Zaloguj się, aby obserwować  
Matrix14

Lekcje Informatyki w waszych szkolach

269 postów w tym temacie

Lekcje informatyki u mnie wyglądają normalnie tj. włączamy kompy, gościu coś gada, później to robimy i zapisujemy na dyskietce. Po kilku lekcjach ocenia to co robilismy.
Nauczyłem sie obsługiwać Worda 2003. Fajne rzeczy są w wordzie :)
Mam na razie z informatyki 6,6,6 ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie w szkole uczę się algorytmów, które miałem już opanowane dwa lata temu więc na każdej lekcji dostaje 6 (zadania są prymitywnie łatwe np. algorytm obliczający pole dowolnego trójkąta i dotego w zeszycie). Wcześniej, gdy miałem programy typu word, exel i power point lekcje były jeszcze bardziej zamulone - włączcie komputery, facetka zawiesza sie na 10 min, otwórzcie power pointa, facetka znowu sie zawiesza, i tak aż do połowy prezentacji, która była na końcu lekcji. Szkoda, że niemam bardziej ambitnych lekcji np. tworzenie stron internetowych - sam ucze się tworzenia stron w HTMLu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie był nauczyciel zwany krecikiem:D. Kiedy zaczął gadać nie na temat to wiadomo było, że mozemy robic co chcemy. Zaczynał na przykład na najlepszym antywirusie i przez implozje telewizora kończył na wujku tadźku z łodxi xo mu coś się tam stało. I tak przez 45 min. Drugim nauczycielem był pan grusza, który miał bzika na punkcie :przemocy, sekt, piratów itp. Przykladowo raz z kumplem przegladamy stronę o DBZ a on nam mówi :Szatan serduszko prosze to wyłączyć porażka. Inna nauczycielka pani Tront nic nie potrafiła i u niej szóstkę miało się za np. napraawieni(zmaksymalizowanie)notatnika.
Ale to wszystko to i tak nic. Mój kumpel miał psora, który upierał sie, ze 1 Bajt ma 7 bitów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W podstawówce trochę Painta, Worda(zdziwieni?)w gimnazjum(ta sama szkoła)o dziwo-Paint,podstawowe rzeczy(naprawdę można się wkurzyć kiedy w gimnazjum na inf słyszy się o tak prostych rzeczach jak eksplorowanie,dzrzewo folderów,rozszerzenia plików,itp)no i trochę więcej z Worda.Poza tym granie przez sieć w Quaka3 i Gta2.Teraz w liceum,nowej szkole wreszczie uczą nas czegoś pożytniejszego(Visual Basic czyli podstawowe zasady programowania i skryptów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A zapomniałem:w gimnazjum były jescze algorytmy.No i w końcu zrobiło się z paroma kumplami prezentację szkoły bez wcześniejszego tłumaczenia(bo nauczycielka przecierz tego nie umiała) na 6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2005 o 15:58, Alexei Kaumanavardze napisał:

U mnie był nauczyciel zwany krecikiem:D. Kiedy zaczął gadać nie na temat to wiadomo było, że mozemy robic co chcemy. Zaczynał
na przykład na najlepszym antywirusie i przez implozje telewizora kończył na wujku tadźku z łodxi xo mu coś się tam stało.
I tak przez 45 min. Drugim nauczycielem był pan grusza, który miał bzika na punkcie :przemocy, sekt, piratów itp. Przykladowo
raz z kumplem przegladamy stronę o DBZ a on nam mówi :Szatan serduszko prosze to wyłączyć porażka. Inna nauczycielka pani
Tront nic nie potrafiła i u niej szóstkę miało się za np. napraawieni(zmaksymalizowanie)notatnika.
Ale to wszystko to i
tak nic. Mój kumpel miał psora, który upierał sie, ze 1 Bajt ma 7 bitów.

Ja i u twojej nauczycielki to miałbym chyba na pierwszej lekcji 6 na koniec roku.Nie żebym się chwalił ale faktycznie trzeba nic nie umieć żeby wstawić komuś za naprawienie(zmaksymalizowanie)notatnika:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lekcje w podstawówce wyglądały tak: Dzień dobry dzieci. Róbcie co chcecie tylko nie rozwalajcie komputerów.
Gimnazjum: Word i Exel (takie same pierdoły)
LO: Jestem w klasie z rozszerzoną inf. Na początku była tylko 1 lekcja Worda. Potem róznego rodzaju algorytmy (inercjalne, nieinercjalne itp. itd.) Potem ''''coś'''' takiego jak pożądkowanie przez wybór czy scalanie. Teraz mieliśmy schemat (?) Hornera czy Kornera (niewiem jak to tam było:) Typiara powiedziała, że za pare lekcji będziemy zaczynać programowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hehe u nas co 3 lata jest infa i teraz mamy "2 rok". I to w dodatku 1 w tygodniu i to nie zawsze :D.

1 rok: prowadzil facet, przez I sem uczyl nas krok po kroku obslugiwac Painta, a 2 sem krok po kroku uczyl na worda xD. Oczywiscie wszyscy wiedzieli o co chodzi.
2 rok: przyszla pani "przyjaciolka" i zaserwowala nam inny poziom-Tuuurbo pascal. Teraz juz nie ma komunikowania sie przez gg lub chodzenie sobie po necie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2005 o 16:06, Darkstar181 napisał:

Ja i u twojej
nauczycielki to miałbym chyba na pierwszej lekcji 6 na koniec roku.Nie żebym się chwalił ale faktycznie trzeba nic nie umieć
żeby wstawić komuś za naprawienie(zmaksymalizowanie)notatnika:))

Ja miałem u krecika i 6 miałem za biegłą znajomość html-a, oraz za ciągłą pomoc w naprawianiu kompa. Poza tym robiłem wszytsko najszybciej. A u tej psory to nikt nie miał poniżej 5 chyba ze nie przychodził wogóle na lekcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2005 o 16:09, Alexei Kaumanavardze napisał:

> Ja i u twojej
> nauczycielki to miałbym chyba na pierwszej lekcji 6 na koniec roku.Nie żebym się chwalił ale faktycznie
trzeba nic nie umieć
> żeby wstawić komuś za naprawienie(zmaksymalizowanie)notatnika:))
>
Ja miałem u krecika i
6 miałem za biegłą znajomość html-a, oraz za ciągłą pomoc w naprawianiu kompa. Poza tym robiłem wszytsko najszybciej. A
u tej psory to nikt nie miał poniżej 5 chyba ze nie przychodził wogóle na lekcje

Ej spokojnie nie twierdzę że nie zasługiwałeś na swoje oceny i że nie kapujesz o co chodzi z inf.Po prostu ten numer z notatnikiem strasznie mi się podobał:))Po za tym przeczytałem że miałeś jeszcze 2 innych nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2005 o 16:27, Darkstar181 napisał:

Ej spokojnie nie twierdzę że nie zasługiwałeś na swoje oceny i że nie kapujesz o co chodzi z inf.Po prostu ten numer z
notatnikiem strasznie mi się podobał:))Po za tym przeczytałem że miałeś jeszcze 2 innych nauczycieli.

Rozumiwm po prostu z trontową nie mialem i nawet chciałem mieć bo to zadna nauka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2005 o 16:31, Alexei Kaumanavardze napisał:

> Ej spokojnie nie twierdzę że nie zasługiwałeś na swoje oceny i że nie kapujesz o co chodzi z inf.Po prostu ten numer
z
> notatnikiem strasznie mi się podobał:))Po za tym przeczytałem że miałeś jeszcze 2 innych nauczycieli.
Rozumiwm
po prostu z trontową nie mialem i nawet chciałem mieć bo to zadna nauka.

Też nie chciałbym mieć.W Liceum to nie przelewki.Ja tam jednak jestem na profilu humanistycznym,więc nie potrzebuje mieć dobrych wiadomosci z gimnazjum.Ci którzy chcą iść do liceum na profil z informatyką, a w gimnazjum mają do d*** materiał oraznauczycieli radziłbym żeby sami się uczyli w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W gimnazjum robilismy worda oraz power point''a, oraz gralismy w Duke Nuken 3D po sieci (z naszym informatykim :-D). Wliceum to samo tyle ze juz nie gralismy i mielismy Excela. Natomiast teraz w szkole (studium policealne) nie ma tak dobrze. Caly czas siedzimy i programujemy (Turbo Pascal i C++) albo poznajemy ''tajniki'' Windowsa XP (masa opcji ktore tak w gruncie rzeczy sa zupelnie niepotrzebne). Aha czasami gosciu gada o sprzecie a tu juz jest katorga (ponad dwie godziny o drukarkach !!!), wtedy laze po forach internetowych, sprawdzam serwisy o sprzecie i grach oraz poczte, a jak to wszystko zrobie to gram w billarda z kumplami z grupy :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2005 o 16:40, storm24 napisał:

a ja informatykę miałem jeszcze na 386, a w Liceum na pentiumach 75 mhz. To były czasy.


Ja w liceuma mialem na pentium 90 mhz, i niestety to nie bylo wcale tak dawno :-P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki szkolnej infromatyce poznałem wiele funkcji worda o których nie miałem pojęcia. Sczegół, że nie są one przydatne podczas pisania żadnych sensownych dokumentów... Max zaawansowania to Eli i Turbo Pascal. Nic szczególnie skomplikowanego.

Pamiętam, że większość inf zaczynała się od zawołania: "Jacek zakładaj!". Oczywiście serwer do Quake''a. To jedyne w miarę konstruktywne zajęcia na tejże lekcji.

Moim zdaniem informatyka jest robiona na siłę, bo tak wypada. Zachwycanie się ocenami z tego przedmiotu to jak cieszenie się ze stopnia z relgii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2005 o 11:15, HumanGhost napisał:

Pamiętam swoje lekcje informatyki z liceum. Nauczyciel miał ze sto lat. ;-) I uczył rzeczy, które kompletnie się w praktyce
nie przydały. Na zaliczenie przedmiotu mieliśmy do wyboru: albo zrobić stronę intermetową (na 4) albo napisać jakiś dobry
program (na 5). [...] Postawił mi 4+ chociaż wykonałem podwójną pracę.


Po prostu nauczyciel mógł Ci wystawić tylko jedną ocenę, więc olbiczył średnią arytmetyczną :P

U mnie informatyka wygląda tak, że co miesiąc dostajemy PDF''a z materiałem, a na lekcjach robim sobie co chcemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas w szkółce lekcje informatki są tylko w teorii informatyką, bo w praktyce matematyką. Już wyjaśniam, nasz facet od infy niejaki pan X ma własną sieć sklepów komputerowych. Jeździ Peugotem 407 i zawsze ma coś ciekawszego do roboty (czyt. jeździ do swoich sklepów pilnować interesu), a po informatyce mamy lekcje matmy, więc każdy uczy się matematyki. Ale nie można powiedzieć, że pan X nie stawia nam żadnych ocen. Wręcz przeciwnie mamy ich po 15 na semestr. Zawsze na samym początku każdej lekcji póki nie pojedzie do swojego majątku rozdaje nam klasówki, według niego są to kartkówki (tylko, że mają po 3 strony A4, ale to szczegół). Oczywiście pytania nie są z komsmosu, bo zawsze na koniec każdej lekcji, gdy już wróci. Rozdaje nam kolejne kartki, tym razem już nie z pytaniami, lecz z różnymi informacjami, z których to na następnej lekcji będzie kartkówka. Oczywiście żebyście nie myśleli, że to jest takie proste. Bo rozdaje nam po 20 stron z różnymi tematami (algorytmy, języki programowania, etc.). Rzecz jasna wszystkie prace są takie same, bo mamy taki system (zresztą bardzo prosty), że jeden z nas przygotowywuje się na następną lekcje i pisze taką kartkówę. Po czym każdy na koniec lekcji od niego to spisuje. I takim to sposobem w dzienniku są same piątki z góry na dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować