Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

No nie wiedziałem że tak jest. Ale mi głównie chodzi o teorię, czy w kodeksie istnieje wzmianka o tym że nie wolno zabraniać innemu wypowiadać się, coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 01:23, 143872 napisał:

No nie wiedziałem że tak jest. Ale mi głównie chodzi o teorię, czy w kodeksie istnieje
wzmianka o tym że nie wolno zabraniać innemu wypowiadać się, coś w tym stylu.


Ekhm, na chłopski rozum, gdyby była taka wzmianka to możnaby oskarżyć nauczyciela o to że ucisza ucznia na lekcji.. Oo Myślę że ogólnikowej nie ma, bo Polacy są mistrzami w omijaniu i interpretacjach kodeksów. Lecz też nie mogę nic znaleźć na razie, ale dalej szukam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To dzięki że jesteś ze mną :) Ja tez szukam. Żeby było jaśniej, dajmy na to taka sytuacja, wyrażam swoje zdanie i komuś to nie odpowiada, zakazuje mi tego mówić bo mu nie odpowiada z jakieś pryczyny a ja na to że zgodnie z konstytucją mam prawo do wolności słowa i ... ostatniego elementu układanki nie ma ale podaję tej osobie artykuł z kodeksu karnego który mówi że zgodni z nim, zabraniając mi wyrażania poglądów może zostać skazany na coś tam dalje :P Tego właśnie szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 02:19, 143872 napisał:

To dzięki że jesteś ze mną :)


Spoko. Znalazłem dwa linki, a nuż któryś ci spasuje.;]
http://www.monitorprawniczy.pl/index.php?mod=m_aktualnosci&cid=16&id=1648
http:// www.serwisprawa.pl/artykuly,66,449,ograniczenie_wolnosci_slowa

Stwierdzam, że może być zabronione komuś wyrażanie wolności słowa, jeśli dana opinia kogoś znieważa choćby. A skoro tak, to nie może być to karalne. :)

"Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości,które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku."

Choć teraz pytanie które postawiłeś wydaje mi się dość dziwne, w sumie można komuś zabronić wypowiedzi, czy też zabronić stania na rękach np., ale to co zrobi ta druga osoba której jest to zakazywane to już jej sprawa.. przynajmniej tak myślę o wpół do trzeciej w nocy, jeśli lekko bredzę to prosze wybaczyć.:)
Sytuacja o której mówisz jest lekko nieżyciowa, że tak ujmę, bo jeśli ktoś ci słowem czegoś zabroni to to żadna zniewaga czy też przestępstwo to nie jest o ile wiem:]

Edit: Usuń spację z drugiego linka, próbowałem ją wyedytować ale ona cały czas wraca na to samo miejsce, wredna jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 00:05, 143872 napisał:

Nie wiedziałem gdzie napisać więc spróbowałem tutaj. Nie za bardzo wiem jak to wyjaśnić
więc przedstawię tak, w Konstytucji RP, rozdział II art. 54. pkt 1. napisane jest tak:
"Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania
informacji." i jeżeli ktoś zabrania mi wyrażania własnych poglądów może zostać skazany?

Jeśli tylko powie żebyś nie mówił, to nie jest to żadne przestępstwo.
A wolności słowa absolutnej - bo nie wiem o co chodzi starjkerowi - nie było, nie ma i raczej nie będzie. W każdym znanym mi kraju za propagowanie niektórych treści można mieć kłopoty z prawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 02:46, konrad16061990 napisał:

Edit: Usuń spację z drugiego linka, próbowałem ją wyedytować ale ona cały czas wraca
na to samo miejsce, wredna jedna.

niewiem jak tam na ie, ale u mnie http:// przeglądarka (zarówno firefox jak i opera) sama sobie w razie potrzeby dopisuje (więc link jak najbardziej działa). Co do wolności słowa, to wolności po wypowiedzi nikt nie gwarantuje ;). Ale tak to jest z socjalizmem, aniby dużo można a jak przyjdzie co do czego to się okażę że możesz co najwyżej siedzieć cicho i się nie wychylać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 01:23, 143872 napisał:

No nie wiedziałem że tak jest. Ale mi głównie chodzi o teorię, czy w kodeksie istnieje
wzmianka o tym że nie wolno zabraniać innemu wypowiadać się, coś w tym stylu.

Inne przykłady:
David Irving, który napisał kilka książek o tematyce historycznej, jak podaje Wikipedia, "został skazany przez sąd austriacki na karę trzech lat więzienia za głoszenie swoich tez po spędzeniu ponad roku w więzieniu został przedterminowo zwolniony." Irving jest rewizjonistą. Jego książkę opisującą pobyt w więzieniu można przeczytać tutaj: http://www.fpp.co.uk/books/Banged/up.pdf

Szwedzki pastor Aake Green został skazany przez sąd pierwszej instancji na miesiąc pozbawienia wolności za nazywanie homoseksualnej propagandy rakiem toczącym świat. Został uniewinniony dopiero przez sąd apelacyjny.

Strajker

Dnia 30.06.2008 o 01:23, 143872 napisał:

I w zasadzie mogę stworzyć listę czepiając się każdego z ważniejszych krajów w Europie (np. nikt w Hiszpanii nie napisze prawdy o dziadku obecnego premiera Zapatero, są jakieś dziwne informacje że został złapany i rozstrzelany (był wojskowym wiernym Czerwonej Republice) ) przez frankistów - brak info. że jego dziadek był odpowiedzialny za masowe egzekucje w podległym rejonie (nawet Wikipedia nie podaje w tym zakresie prawdy).

Ponoć dziadek Zapatero miał szkolić republikanów; zakopywali frankistów w ziemi w ten sposób, że wystawa tylko głowa i wtedy strzelali - w ramach treningu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,8-latka-oskarzono-o-dyskryminacje,wid,1010228 9,wiadomosc.html

Debilizm kwitnie w socjalistycznej Szwecji...

... i w socjalistycznej III RP:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,95834,title,Donosiciel-Maleszka-osaczony-kona-age nt-Bolek-wije-sie,wid,10102228,felieton.html

W Szwecji wolności nie ma - to jasne. Nawet dziecku nie wolno zapraszać na swoje urodziny kogo chce...
A w III RP główną piewczynią moralności jest profesor głupoty i cynizmu, była pełnonocniczka rządu do spraw równania wszystkich z glebą: Magdalena Środa .

Jak sobie patrzę kto pisze dla WP to dochodzę do wniosku, że ten portal jest również mocno zdegenerowany... Brakuje tam jeszcze tylko Maleszki, z którym Środa chciałaby chyba porozmawiać na osobności o równym statusie, albo poprosić by ją troszkę podenuncjował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 00:39, 143872 napisał:

Cóż, powiem że nie na taką odpowiedź liczyłem :P Dlaczego mówisz że nie ma wolności słowa
w krajach Europy? U nas przecież jest zapisane w Konstytucji, cytat wyżej.

Prawo, jest to jeden ze sposobów jakimi ludzie będący u władzy realizuja swoją wolę. I oto masz wartość zapisu konstytucyjnego - jeśli jest Twoja wypowiedź zgodna z wolą ludzi trzymających władzę, to dobrze, nie zostaniesz ukarany. Jeśli Twoja wypowiedź nie jest zgodna... no to sam sobie jesteś winny.

Dnia 30.06.2008 o 00:39, 143872 napisał:

Co do mojego pytania w poprzednim poście to można w końcu zostać skazanym czy nie?

Ależ można! Jeśli jest to zgodne z wolą ludzi trzymających władzę. Inaczej...Jak jest inaczej, to spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 11:17, Yarr napisał:

W Szwecji wolności nie ma - to jasne. Nawet dziecku nie wolno zapraszać na swoje urodziny kogo chce...


Właśnie to przeczytałem i miałem tu zamieścić.
Boże... Przecież to się w pale nie mieści, możnaby się śmiać, ale czy naprawdę wypada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I prosze mi coś wyjaśnić, pani Środa używa terminu "męska zazdrość". Nie wiedziałem, że to nasza męska cecha, myślałem że po prostu ludzka.

A co do wp... Również coraz bardizej jestem niezadowolony z tego portalu, najbardziej denerwują tytuły artykułów, które są prawdziwe, ale każdy na początku myśli że chodzi o co innego niż w rzeczywistości.
Oczywiście to chwyt reklamowy, ale jednak... Powoli dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 12:58, Vaxinar napisał:

I prosze mi coś wyjaśnić, pani Środa używa terminu "męska zazdrość". Nie wiedziałem,
że to nasza męska cecha, myślałem że po prostu ludzka.


Środy najwidoczniej nikt nie kochał od rodziców począwszy, więc kobiecina leczy kompleksy. Szkoda tylko, że dostaje za pisanie bredni i chwalenie się ograniczeniem umysłowym grubą kasę. Ale cóż, w socjalizmie często zdarza się, że tytuły i fuchy dostaje się za zasługi dla soc-ideologii, a nie dla ludzkości. Zastanawia mnie tylko kondycja umysłowa osób zachwycających się tą mężyną ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Premierem dzisiejszej Hiszpanii jest José Luis Rodríguez Zapatero (premierem chichotu historii i... nieodpowiedzialności łże-prawicy w współczesnej Hiszpanii), wnuczek stalinowskiego kata (oficera Czerwonej Republiki w Hiszpanii) rozstrzelanego przez frankistów za liczne mordy – wiedza o tradycjach rodzinnych rodziny Zapatero (dziadku Zapatero) nie sposób znaleźć w hiszpańskich „wolnych” mediach jak i światowych

Czerwona Hiszpania - Sen o niespełnionym Gułagu

W wojnie domowej lat 1936-1939 Hiszpania straciła 300-400 tysięcy zabitych. Z tej liczby 72.344 osoby (w tym 6.832 duchownych) zginęło w egzekucjach i pogromach dokonanych przez Czerwona Republikę – republikanie rozstrzeliwali za takie zbrodnie jak: arystokratyczne urodzenie, zbyt duży majątek, zbyt wysokie wykształcenie, bądź śluby zakonne), a 32.021 – w odwetowych działaniach nacjonalistów.

Potem, po zwycięstwie nacjonalistów (gen. F. Franco), w ciągu 11 lat stracono jeszcze 22.641 lewicowców – w większości za sądownie udowodnione zbrodnie z okresu wojny domowej.
Jeszcze w 1963 r. hiszpańska ręka sprawiedliwości dosięgła hiszpańskiego komunistę Juliana Grimau’a chowajacego się na emigracji, zawodowego mordercę z barcelońskiej CzeKi (sławiącego się mordami przesłuchiwanych więźniów - w tym kobiet i dzieci).

Czerwony rak, przeżerający Hiszpanię w latach 20. i 30.-tych XX, został wypalony ogniem ale tylko powierzchownie – dziś okazało jednak że Hiszpania sławi swoich niedoszłych katów (którym uniemozliwiono zrealizowanie ich snu o gułagu w Hiszpanii) a opluwa zbawców.

Zanim generał F. Franco rozpoczął swą krucjatę (17 lipca 1936 r.), rzucając wyzwanie bezbożnej Republice i siłom światowego komunizmu, zanim w eterze rozległy się słynne słowa: „Nad całą Hiszpanią niebo jest bezchmurne”, będące wezwaniem do zbrojnego powstania, lewicowa rewolucja w Hiszpanii trwała już od pięciu lat. Przez pięć długich lat Hiszpanie znosili najdziksze ekscesy i najokrutniejsze zbrodnie.

Dewastowano i grabiono świątynie, XIII-wieczna katedra w Toledo ocalała tylko dlatego, że "antyfaszystom" zabrakło stosownej ilości dynamitu. Plutony egzekucyjne, formowane z opętanych nienawiścią do Kościoła "antyklerykałów", rozstrzeliwały nie tylko ludzi - również wizerunki Chrystusa i Madonny, posągi świętych, obrazy liturgiczne...

Kiedy w 1931 r. przez kraj przetoczyła się fala antykatolickich pogromów, gdy lewicowy motłoch spalił ponad sto kościołów, liberalny minister spraw wewnętrznych odmówił wysłania policji przeciw sprawcom zamieszek: - twierdząc: "Wszystkie kościoły Hiszpanii nie są warte życia jednego republikanina."

W czerwcu 1936 r., tuż przed wybuchem wojny domowej, przywódcy prawicowej opozycji parlamentarnej Gil Robles i Calvo Sotelo krzyczeli z mównicy Kortezów, wyliczając zbrodnie tylko z ostatnich czterech miesięcy: "169 zburzonych i 259 uszkodzonych kościołów... 10 splądrowanych redakcji gazet... 69 zdemolowanych biur partyjnych... 146 zamachów bombowych... 269 zamordowanych (w tym... prawicowych posłów do Kortez i 1879 poranionych Hiszpanów..."
Cztery tygodnie później policyjny szwadron śmierci Czerwonej Republiki Hiszpanii porwał deputowanego Calvo Sotelo i wpakował mu kulę w tył głowy.

Pozwalać na dalsze rządy czerwonych w Hiszpanii to byłoby przyzwolenie na zainstalowanie w Hiszpanii "kraju Gułagów".

Republikańska Hiszpania mordował nie tylko zwykłych Hiszpanów - ofiarą maranów (esencji Czerwonej Hiszpanii) padli także jej obrońcy - gdyż republikanie wymordowali prawie wszystkich żołnierzy z brygady anarchistycznej w której służył m.in. G. Orwell (późniejszy autor "Roku 1984" i "Folwarku zwierzęcego").
On sam cudem uniknął śmierci i uciekł (1937 r.) z Czerwonej Hiszpanii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co jest smutne - że będąc w Hiszpanii wszędzie widziałem koszulki z Che i inne czerwone pamiątki. Czy pamięć ludzka może przejść nad barbarzyństwem do porządku dziennego? Wydaje się, że tak. Albo może inaczej - pamięć o zbrodniach czerwonych psycholi jest zamazywana, a wpajana jest nienawiści do rządów Franco. Podobnie jest np. z Chile i Augusto Pinochetem. Mało któremu kolesiowi-karminkowi przeszkadza np. fakt współpracy agenturalnej Allende... współpracy ze służbami specjalnymi ZSRS. Pinochet wytłukł wrogów swojej ojczyzny - ludzi, którzy współpracowali z Sowietami i działali na szkodę Chile. Ale co to obchodzi obrońców pokoju...
Historia lubi się powtarzać... często jako farsa.
Mamy przykład z naszego podwórka. Tu też żyje cała zgraja pajaców drących się, że należy zapomnieć o przeszłości (np. Olejarski czy Napierniczak ;P), że agenci to byli biedni ludzie, że współpraca z SB tak w sumie to nic specjalnego nie znaczyła. A jak się okazuje, że współpracownik to wyjątkowy parch i szuja (vide Maleszka) to zawsze znajdzie się autorytet moralny (vide profesorka durnoty stosowanej Magdalena Środa), który i tak sprowadzi wszystko do pieprzenia o nienawistnych, żadnych głów prawicowcach. Taki etyk-umysłowy paralityk... ale zapraszany wszędzie jako ekspert.
Bolszewizm wyrobił sobie standardy dotyczące robienia ludziom wody z mózgu, zamazywania pamięci i podsuwania tematów zastępczych. Do czegoś takiego zdolne mogą być tylko osobniki po wyjątkowym treningu mentalnym: kłamać z uśmiechem na ustach, bezczelnie, w oczy; jak pluje im się w twarz, to udają, że deszcz pada; jak się udowodni, że kłamią, to najpierw zaprzeczą 100 razy, a potem się przyznają, z zastrzeżeniem, że nikomu nic przecież nie zrobili... a w skrajnych przypadkach z miną ujawniającą brak jakichkolwiek wyrzutów, że owszem, zrobili... "i co z tego?".
Mamy w III RP polityków esbeckiego chowu. Wystarczy spojrzeć na takiego Jurczyka, Maleszkę, Boniego, Niezabitowską, etc. i zobaczyć jak wyglądali współpracownicy SB. A potem porównać ich zachowanie z zachowanie reszty polityków. Kłamią w oczy, zaprzeczają oczywistościom, fałszują historię, podsuwają tematy zastępcze, relatywizują moralność, etc. Powtarzam - esbecki chów, ludzie bez cienia skrupułów.
Pisałeś o "wolnych" mediach w Hiszpanii... taki sam jest tam poziom wolności jak u nas czy w Szwecji.
Europa gnije i niechże ją szybko szlag trafi. Przynajmniej będzie coś można na zgliszczach budować, bo tego co jest nie da się już reformować - to jest przeznaczone na zagładę.
Taka optymistyczna wieszczba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 18:56, Yarr napisał:

/.../ > Mamy w III RP polityków esbeckiego chowu. Wystarczy spojrzeć na takiego Jurczyka, Maleszkę,
Boniego, Niezabitowską, etc. i zobaczyć jak wyglądali współpracownicy SB. A potem porównać
ich zachowanie z zachowanie reszty polityków. /.../

A ja jednak swoje: od zmiany ekipy upłynęło już sporo lat. Jeśli da się udowodnić naruszenie prawa - skazać, jeśli nie, to dać sobie spokój i pozostawić to wszystko osądowi historii. Dlaczego uważasz, że przedawnienie, znane z kodeksu karnego, miałoby nie obejmować również SB-ków? Zwłaszcza tych, którzy przestępstw nie popełnili? Nie chciałbym stać się podobny do bolszewików, którzy ani przedawnienia nie uznawali, ani kodeksu, tylko czystą zwierzęcą siłę wspartą naganem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiele razy zastanwiałem się dlaczego w Polsce nie postępiono z aktami bezpieki tak jak z aktami STASI (DDR) i SB (Czechosłowacji) czyli swobodny dostep do tych akt?

Myślę że odpowiedź jest jedna - prawda jest straszna - "autorytety" przestałyby być autorytetami.

Ludzie (z Lewicy i Prawcy) zostali zdradzeni - zdradzono "rewolucję" a może nigdy nie było żadnej "rewolucji"?
Po co to wszystko skoro zbudowano "potiomkinowską wioskę" czyli współczesną Polskę i z roku na rok coraz... mniej Polski w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wojciech Wybranowski niedawno pisał tak o "Che" El Commendante - "Che Guevara mając zaledwie 29 lat, pierwszy raz zastrzelił człowieka. Od tego czasu zabijanie stało się prawdziwą pasją El Commendante. Mordował dzieci, kobiety i bezbronnych mężczyzn.

W swoim testamencie gloryfikował nienawiść, która "czyni z człowieka bezwzględną maszynę do zabijania". Jest odpowiedzialny za dziesiątki krwawych zabójstw, gwałtów i tortur. Idol setek tysięcy rozwydrzonych wyrostków, infantylnych prezenterek telewizyjnych i domorosłych, lewicowych "historyków".

"(...) Karabin jest bronią zalecaną do strzelania z balkonów, tarasów i podwórek do celów cywilnych" (sic!) - mawiał Che Guevara, ojciec współczesnego terroryzmu, osławiony zabójca, który - nie grzesząc odwagą w walce - jednocześnie okazywał się sadystycznym, wyrachowanym katem, który pastwił się nad wziętymi do niewoli przeciwnikami socjalistycznej rewolucji.

Tchórz, zabójca dzieci - tak postać urodzonego 14 czerwca 1928 r. El Commendante charakteryzuje Humberto Fontova, autor opublikowanej niedawno w Stanach Zjednoczonych głośnej książki "Fidel; Hollywood''s Favorite Tyrant", poświęconej lewicowym, totalitarnym sympatiom hollywoodzkich aktorów. Jednak nie tylko wśród establishmentu Hollywood, coraz silniej popadającego w uwielbienie dla lewicowych zbrodniarzy i bandytów, Che Guevara zdobywa rosnącą popularność. Niestety, również i w Polsce nienormalnie normalnym widokiem stał się obraz kilkunastoletniego młodzieńca czy utapirowanej panienki odzianych w koszulkę z obowiązkowo nadrukowanym wizerunkiem głowy socjalistycznego guru Che."

Modę na gloryfikowanie Guevary szerzą niezbyt inteligentne, niezbyt wykształcone, ale za to zawsze dyspozycyjne gwiazdeczki szklanego ekranu. Jak również skądinąd znakomity muzyk Carlos Santana, który na uroczystość wręczenia Oskarów przyszedł ubrany w koszulkę z nadrukowanym wizerunkiem Che Guevary. I nie przeszkadzało mu bynajmniej to, że właśnie reżim El Commendante zakwalifikował na Kubie słuchanie piosenek... Santany jako przestępstwo.

Historycy oceniają że Che osobiście zamordował ca. 1700 ludzi - w tym sporo dzieci, kobiet. - "Che" mawaił:
"Rewolucja musi być dziełem poza wszelką miarą, spaleniem wszystkiego, co było przed nią (...) istnieje tylko jedna metoda: zniszczenie wszystkiego w ogniu i krwi... Nie ma żadnej innej drogi, żadnej innej nadziei".

Pełne przemocy, okrucieństw i terroru życie Guevary zakończyli boliwijscy wieśniacy, którzy bynajmniej nie chcąc być "wyzwalani" przez socjalistów, wydali El Commendante w ręce miejscowej policji. W swoich wystąpieniach Guevara zwykł powtarzać: "Gdziekolwiek mnie zaskoczy śmierć, powitam ją z radością". Jednak - jak twierdzą świadkowie rozstrzelania lewicowego "bohatera" - ten szafarz życia i śmierci sam umierał jak tchórz, błagając wykonującego egzekucję sierżanta boliwijskiej armii Mario Tarana o litość. "Nie zabijajcie mnie, jestem dla was więcej wart żywy niż martwy" - skamlał krwawy El Commendante, padając na kolana."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 20:33, strajker napisał:

Wiele razy zastanwiałem się dlaczego w Polsce nie postępiono z aktami bezpieki tak jak
z aktami STASI (DDR) i SB (Czechosłowacji) czyli swobodny dostep do tych akt?

Skoro już mamy IPN, to chociaż do tego malutką ustawę o obowiązku udostepniania akt? Nawet, jeśli trzeba by płacić za zrobienie kserokopii po złotówce za stronę. Kto chce, niech płaci (no, bo trzeba zapłacić tym, którzy robią kopie z akt) i byłoby po problemie. Może z wyłaczeniem wywiadu i kontrwywiadu - ale to były jednostki mniej liczne, większość akt wyprodukowały Departamenty III i V (IV też, ale oni spalili akta)

Dnia 30.06.2008 o 20:33, strajker napisał:


Myślę że odpowiedź jest jedna - prawda jest straszna - "autorytety" przestałyby być autorytetami.

Obawiam się, że tych najwiekszych "autorytetów" już nic nie ruszy. Ich akt już nie ma, co najwyżej jakieś szczątki informacji o rejestracji. Chyba, że ktoś sobie zachował "na czarną godzinę".

Dnia 30.06.2008 o 20:33, strajker napisał:


Ludzie (z Lewicy i Prawcy) zostali zdradzeni - zdradzono "rewolucję" a może nigdy nie
było żadnej "rewolucji"?

Rewolucji nie było, to jedno jest pewne. Kto wie, może to i dobrze? Przyszłość pokaże.

Dnia 30.06.2008 o 20:33, strajker napisał:

Po co to wszystko skoro zbudowano "potiomkinowską wioskę" czyli współczesną Polskę i
z roku na rok coraz... mniej Polski w Polsce.

Przecież budujemy Związek Socjalistycznych Republik Europejskich! Tym razem z Brukselą na czele. Ale z kim konkretnie, to nie wiem. To chyba scisła tajemnica, wie o tym nawyżej z 10 tyś. ludzi...

Dnia 30.06.2008 o 20:33, strajker napisał:



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2008 o 20:22, KrzysztofMarek napisał:

A ja jednak swoje: od zmiany ekipy upłynęło już sporo lat.


Ja nie pisałem o karaniu i rozliczaniu. Ja pisałem o mentalności... i o socjalistycznej moralności.
Nie podejrzewam Cię o to, że podobają Ci się od tej strony obecni politycy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Polska to nie jest miejsce dla nas. Polacy to antysemici. Właśnie dlatego naziści wybrali ich na kolaborantów. Nawet po Holokauście Polacy dalej zabijali Żydów" - to słowa rabina Shlomo Avinera dla gazety "Jerusalem Post". Tak skomentował ukończenie nauki przez pierwszych od II wojny światowej absolwentów polskiej szkoły rabinów.
http://tiny.pl/k6gg

Ależ nam się żydki odwdzięczają za to, że Polacy ich ratowali i ukrywali przed Niemcami narażając własne życia. Ciekawe czemu ten rabin nie wspomniał o minimum 150 tysiącach osób żydowskiego pochodzenia walczących po stronie Hitlera i o Żydach, którzy próbowali pomóc w skonstruowaniu bomby atomowej dla III Rzeszy. Na szczęście są jeszcze normalni Żydzi.
"Żydowska społeczność i jej rabini żyją i mają się dobrze w Warszawie" - mówi Lau gazecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się