Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 07.11.2010 o 18:42, Tyler_D napisał:

A nie uważasz że religia i cuda i nauka oraz wiedza [ w tym przypadku in vitro ] to tak
jakby dwa odmienne bieguny? Jedno i drugie ma rację bytu ale to zupełnie inne kwestie
i nie ma co tłumaczyć nauką religii a religii nauką bo to bezcelowe czyż nie?


Nie jest bezcelowe. Religia twierdzi inaczej co do stworzenia świata oraz człowieka i tego co nasuwa nam religia naukowo zostało udowodnione że było inaczej. świat powstał poprzez wielki wybuch a ludzie poprzez ewolucje. Którą drogą pojdziemy to jest nasz wybór. To samo tyczy sie in vitro. Nie jestem katolikiem i nie podoba mi sie ze kościół ktory dla mnie nic nie znaczy zabrania mi dokonania wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 18:58, Adikarius napisał:

Religia twierdzi inaczej co do stworzenia świata oraz człowieka i tego co nasuwa nam religia naukowo zostało
udowodnione że było inaczej. świat powstał poprzez wielki wybuch a ludzie poprzez ewolucje.


Po pierwsze nauka nie mówi, że świat na pewno postał przez wielki wybuch, po drugie Kościół nie mówi, że świat na pewno nie powstał przez wielki wybuch. Kościół mówi tylko tyle: świat stworzył Bóg. A czy zrobił to przez wielki wybuch czy inaczej - niech sobie naukowcy badają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

To jest wyłącznie Twoja subiektywna opinia.

Na szczęście podzielana przez większość. Zajmij się może wzrastająco lawinową ilością apostazji w kościele katolickim czy katastrofalne wyniki uczęszczania Polaków na msze... :)
Niedawno robiono kolejne "pomiary" i jeżeli nieoficjalne wyniki są faktem, to przy takiej progresji w Polsce za 40 lat nie będzie kościoła katolickiego...

Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

Embrion człowieka od embrionu zwierzęcia jest lepszy w tym stopniu, w jakim lepszy jest człowiek od zwierzęcia.

A toś mnie rozbawił. W czymże jest lepszy człowiek od zwierzęcia? Jeżeli chłodnym okiem zanalizujesz ten problem to faktycznie jest w czymś lepszym od zwierząt: We wzajemnym mordowaniu swojego gatunku i innych na skalę niespotykaną nigdy wcześniej. To fakt.Jest lepszy.
Właściwie z działalnością człowieka da się porównać tylko momenty wielkiego wymierania, czyli w praktyce katastrofy kosmiczne.
Poza tym człowiek niczym się od zwierzęcia nie różni. Nawet jego mięso wygląda tak samo. Zresztą tak samo też smakuje. ;)

Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

To jest poważny argument czy jaja?

Ile znasz nazwisk osób potrafiących ręcznie odczytać genom zarodka?
Nawet lekarze w najlepszych polskich klinikach nie są w stanie zrobić tego nie mając potrzebnych materiałów i narzędzi. Nawet głupi mikroskop musieliby sami zbudować.
I mogę Cię zapewnić, że nikt, ale to absolutnie nikt z hierarchii kościoła nie jest w stanie sprawdzić tego nawet mając wszystko do dyspozycji. Po prostu nie ta wiedza. A skoro są dyletantami, to po co zabierają głos w sprawie, która ich nie dotyczy. Przecież hierarchia kościelna samodzielnie objęła się celibatem - nieprawdaż?

Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

Wielka część tych naukowców to byli właśnie ludzie wierzący, którzy dokonywali tych odkryć
zgodnie zresztą z nauką Kościoła.

Zero logiki. Odkrycie jako fakt jest niezależne od jakichkolwiek nauk ponieważ to ono kreuje naukę. Nauka, to zbiór odkryć. Jak więc nowe odkrycie mogłoby powstawać zgodnie z jakąkolwiek wytyczną (czyli to co nazywasz naukami kościoła)? Nie można nawet powiedzieć, że jakiekolwiek odkrycie może być w ogóle z czymkolwiek zgodne bo odkrycia tworzą naukę, a każde następne bądź ją rozszerza bądź zaprzecza obowiązującym hipotezom.

Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

Niestety sam z nauką w jakimkolwiek znaczeniu nie masz nic wspólnego, bo podstawą nauki
jest dążenie do prawdy, tymczasem z Twoich wypowiedzi bije fanatyczne uprzedzenie i ignorancja

No cóż. Jeżeli ja jestem od "nauki" kilometr, to tym masz do niej jeszcze z pół równika. :) Ale nie chcę wchodzić w osobiste zaczepki bo nie mam na to czasu.

Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

(ta sama fanatyczna niechęć i ignorancja pojawia się przy Twoich wypowiedziach na temat
prawa - vide bzdury o prawnikach i komiczne próby interpretacji Kodeksu Karnego :)

Zaległe posty, w tym i ten Twój ostatni dorzuciłem do kolejki na czasy kiedy będę miał znowu czas na wykańczanie bzdur. Tymczasowo muszę poprzestać na krótkich. :)

Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

Twoja wiedza o doktrynie KK jest mniej więcej taka, jak o wszystkich dziedzinach, w których się wypowiadasz.

Nic mnie nie obchodzi doktryna KK. Natomiast obchodzi mnie fałszowanie rzeczywistości. Bo w niej żyję i przeszkadza mi kiedy ktoś mi wrzuca do niej fekalia.

Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

Po pierwsze Biblia nie jest i nigdy nie była jedynym źródłem doktryny Kościoła

Katolickiego z pewnością. Bo gdyby była nie byłoby wojen religijnych (tolerancja z nauk Chrystusa), nie byłoby zamordowania Hypatii, spalenia na stosie Giordano Bruno czy problemów Galileusza (10 przykazań).
Na szczęście jest kilka kościołów chrześcijańskich, które czerpią swoją doktrynę wyłącznie z biblii lub nauk Chrystusa. A to, że KK do nich nie należy, to raczej powód do wstydu niż dumy. :)

Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

po drugie nauka dotycząca zapłodnienia pozaustrojowego i niszczenia embrionów
jest uzasadniana również w oparciu o Biblię.

To w takim razie poproszę o księgę, rozdział i wers. Lub jakąkolwiek inną metodę namierzenia odnośników w Biblii odnoszącą się do zapłodnienia pozaustrojowego i niszczenia embrionów.

Dnia 07.11.2010 o 18:06, Mogrim napisał:

Potrafisz podać przykład?

Cała historia nauki, to jeden nieustający ciąg przykładów. Od Astronomii (bluźniercy nieba), przez medycynę (wstrętni nekromanci), aż po współczesność z jej przeszczepami i odkryciem chemicznego i cyfrowego mechanizmu życia, Dzisiejszy realny świat jest od starożytnych lub średniowiecznych poglądów hierarchów kościoła tak daleko jak to tylko możliwe.

Najbardziej hierarchia kościelna będzie wkurzona po pierwszym udanym naprawieniu wszystkich połączeń nerwowych rdzenia kręgowego, a co za tym pójdzie przeszczepów głowy, a co za tym pójdzie również przeniesienia mózgu do innego ciała. Można się tego będzie spodziewać już za jakieś 2 dekady jeżeli obecny postęp w medycynie nie zwolni.
To samo z odrastaniem utraconych kończyn lub narządów. A w końcu człowiek może nauczyć się tak manipulować życiem, że kilkadziesiąt dekad udanego życia nie będzie tylko niepoważnym marzeniem.

Na koniec religie mogą po prostu zniknąć tak jak mordercze obrzędy religijne czy krwawe pogrzeby lub zmarginalizować się tak jak teatr i palenie tytoniu. Ot kolejny etap w ewolucji społecznej, który będziemy już mieli za sobą. :)

ps. Skończył mi się czas na dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak jakoś się już porobiło, że jesteś w mniejszości, a to większość zazwyczaj "rządzi". W dodatku, jeśli wziąć na serio to twoje in vitro + Maria, to nie ma to jakiegokolwiek prawa bytu, ze względu na warunki panujące w czasach Chrystusa. I jeszcze jedno, od takich dyskusji jest inny wątek, więc nie róbmy off-topa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 19:04, Mogrim napisał:

> Religia twierdzi inaczej co do stworzenia świata oraz człowieka i tego co nasuwa
nam religia naukowo zostało
> udowodnione że było inaczej. świat powstał poprzez wielki wybuch a ludzie poprzez
ewolucje.

Po pierwsze nauka nie mówi, że świat na pewno postał przez wielki wybuch, po drugie Kościół
nie mówi, że świat na pewno nie powstał przez wielki wybuch. Kościół mówi tylko tyle:
świat stworzył Bóg. A czy zrobił to przez wielki wybuch czy inaczej - niech sobie naukowcy
badają.

Hymm w biblii napisanie jest że Bóg tworzył świat 7 dni i jest dokładnie opisane co w danym dniu robił wiec jak, bóg wywołał wielki wybuch czy wreszczie stworzył świat sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.11.2010 o 17:04, kerkas napisał:

"Nikt już przez tego Pana życia pozbawiony nie będzie" następstwa tej wypowiedzi są znane. Nadal będziesz "udowadniał" że to są tylko moje przekonania i wypowiedzi...


Twoje. W sensie: wypowiedziane przez ciebie i niekoniecznie podzielane przeze mnie. Już jarzy?

A jak nie, to niech jeszcze raz zobaczy co pierwotnie napisał, a następnie co Ja pierwotnie odpisałem w analogicznej odpowiedzi.

Gdyby dalej nie zrozumiał aluzji, to powiem wprost, łopatologicznie: To że TY coś twierdzisz, nie oznacza, że JA muszę uważać tak samo. Także JA mogę uważać za istotne coś, czego TY takim nie znajdujesz.

Czy mam jeszcze prościej?

Dnia 07.11.2010 o 17:04, kerkas napisał:

Czy ja mówię nie po polsku ?. Wybór był taki albo udowodnimy swoje rację i już do końca życia mój Tata nie porozmawia ze swoim bratem albo będziemy siedzieć cicho ale relacje rodzinne nie ucierpią. Co byś wybrał na miejscu mojego taty i moim ?.


A czy Ja dwukrotnie nie określiłem tego typu postaw w słowach: "Oszołomów, nie tylko politycznych, można spotkać zawsze i wszędzie."?

Napisałem też wprost: "Jeżeli masz uzasadnione przesłanki do tego, by tak twierdzić, to oczywiście masz do tego jak najbardziej prawo."

Sądząc jednak z twojej odpowiedzi, mam wrażenie że nie zrozumiałeś co zawarto w powyższych słowach, więc już spieszę z wyjaśnieniem: Jeżeli masz uzasadnione przesłanki (np. w postaci rodzinnych kłótni) ku twierdzeniu, że wśród bliskich osób niemożliwa/utrudniona stała się polityczna dyskusja, to możesz tak twierdzić jak najbardziej...

...Tylko weź też pod uwagę, że np. ja z żadnymi tego typu sytuacjami wśród bliskich nie miałem do czynienia bynajmniej.


I postaraj się powstrzymać od tych swoich teatralnych żali, że obrażam w tym momencie twoją rodzinę od oszołomów czy coś w tym stylu. To, że jakiś człowiek nie potrafi oddzielić przekonań politycznych od życia prywatnego, świadczy nie o złowrogiej mocy emanującej z partii, tylko o człowieku. I wątpię żebyś potrafił mnie przekonać że jest inaczej. Choć możesz oczywiście próbować.

Dnia 07.11.2010 o 17:04, kerkas napisał:

Tylko żadnych wykrętów masz dwie alternatywy w.w. to co wybierzesz wyższość swoich racji czy rodzinę ?. Tego typu sytuacje miały miejsce w całej Polsce i ludzie stanęli przed podobnymi dylematami ja sobie tego nie wymyśliłem to jest fakt , a że miałeś to szczęście że taka sytuacja Cię nie dotknęła to gratuluję inni nie mieli tyle szczęścia.


W sumie to chyba wybrałbym wyższość swoich racji, bo co mi po takiej rodzinie, która ma jakieś zaburzenia w wartościowaniu rzeczywistości? :D A tak poważnie - śmieszy mnie to absolutnie. Czytając te twoje rodzinne zwierzenia chyba trochę lepiej cię zrozumiałem i mam teraz wyraźniejsze przeświadczenie, że twoje tutejsze zachowanie nie wzięło się z przypadku.

Dalej będę twierdził: "Oszołomów, nie tylko politycznych, można spotkać zawsze i wszędzie" a także dodam "mądry głupiemu ustąpi" i będzie to podejrzewam równie prawdziwe jeżeli w tle będzie PiS, PO, PSL, SLD... http://www.youtube.com/watch?v=y0JYhRnDaKg

W ogóle nie wyobrażam sobie żeby ktoś w realnym życiu, w rozmowie ze mną, był w stanie tak poprowadzić dyskusję żeby zaatakować mnie za moje poglądy, albo ja kogoś. Kultura emocjonalna się to chyba nazywa. Ja mam to - jak je nazywasz - szczęście, że takich oszołomów obserwuję raczej tylko w mediach i na forach.

Dnia 07.11.2010 o 17:04, kerkas napisał:

W mordę jeża to jest przykład , stoi jak byk WIELU NAWET MŁODYCH czy to oznacza że wszyscy ? NIE. Naprawdę mógłbyś się zatrudnić jako rzecznik jakiejś partii co ja mówię swobodnie mógłbyś zostać politykiem.


W moim ograniczonym funkcjonalnie umyśle udało mi się już wcześniej zauważyć, że jest to cytat. A do tego wydaje mi się że bardzo dobrze wiem skąd ten cytat pochodzi - z "Gazety Wyborczej"? Zgadłem? Po prostu uwielbiam ten typ retoryki. A podkreślenie "wielu nawet młodych, wykształconych ludzi..." czyni tę retorykę tylko zabawniejszą, nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę? :D

Nie wiem co u ciebie sugeruje czytanie ze zrozumieniem, ale jak na moje, to z przytoczonego przez ciebie cytatu wylewa się właśnie żal za tym, że NIE WSZYSCY (nawet młodzi i dobrze wykształceni) zaznali Oświecenia.

Zabawnymi w kontekście czytania ze zrozumieniem mogą być w tym miejscu również twoje słowa z początku posta, jakobym twierdził, iż twoje przekonania i wypowiedzi (w pewnym konkretnym miejscu dyskusji) są TYLKO twoje :D Naprawdę mógłbyś się zatrudnić jako rzecznik jakiejś partii. Co ja mówię - swobodnie mógłbyś zostać politykiem.

Dnia 07.11.2010 o 17:04, kerkas napisał:

Powiedz mi gdzie leży ta kraina szczęśliwości o której mówisz ?.


W Polsce. Kraju mym jedynym ukochanym.

Dnia 07.11.2010 o 17:04, kerkas napisał:

Wybacz ale trudno mi w to uwierzyć.


Dowodu z oczywistych przyczyn raczej nie dostaniesz.

Dnia 07.11.2010 o 17:04, kerkas napisał:

Od którego roku konkretnie ?.


A bo ja wiem? Chyba ze 4-5 lat miałby najwcześniejszy który mógłbym jako tako umieścić w czasie.

+++

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/307588,dopalacze-znowu-sa-w-polsce-atakuja-z-flanki.html Brawo dla hipokrytów, demagogów i populistów! Bra-vo! Bra-vo! Bra-vo!

+++

http://www.youtube.com/watch?v=ewBxIdINcM0 "No pasaran" mówi samo za siebie.

+++

"Czerwona ściereczka."

"Intelektualny neutralny element dodawania."

"Przyznaję, Palikot to bardzo niecenzuralne słowo, ale żyjemy w takich czasach, że czasem i ten obrzydliwy wyraz trzeba przytoczyć."

Mówiłem już że ten temat jest kapitalny? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 17:48, Olamagato napisał:

I jeszcze coś. W Biblii nie ma ani słowa o zapładnianiu pozaustrojowym, prawdopodobnie
nie ma w ogóle niczego o zapładnianiu poza pozytywnymi ogólnikami typu "mnóżcie się".


Jest jeszcze o:

http://www.youtube.com/watch?v=U0kJHQpvgB8

ale to można podciągnąć pod "mnóżcie się" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:


> "Nikt już przez tego Pana życia pozbawiony nie będzie" następstwa tej wypowiedzi
są znane. Nadal będziesz "udowadniał" że to są tylko moje przekonania i wypowiedzi...

Twoje. W sensie: wypowiedziane przez ciebie i niekoniecznie podzielane przeze mnie.
Już jarzy?

/.../

Czyli co chcesz powiedzieć że wyżej wymienione słowa nie padły ? a może zaprzeczysz temu że Ziobro jako minister sprawiedliwości nie łamał prawa ?.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

> Czy ja mówię nie po polsku ?. Wybór był taki albo udowodnimy swoje rację i już do
końca życia mój Tata nie porozmawia ze swoim bratem albo będziemy siedzieć cicho ale
relacje rodzinne nie ucierpią. Co byś wybrał na miejscu mojego taty i moim ?.

A czy Ja dwukrotnie nie określiłem tego typu postaw w słowach: "Oszołomów, nie tylko
politycznych, można spotkać zawsze i wszędzie."?


Wiesz gdy po raz kolejny słyszę ten sam cytat to nie obraź się ale mam bardzo brzydkie skojarzenia z
"Folwarkiem zwierzęcym" George-a Orwella

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

Napisałem też wprost: "Jeżeli masz uzasadnione przesłanki do tego, by tak twierdzić,
to oczywiście masz do tego jak najbardziej prawo."

Sądząc jednak z twojej odpowiedzi, mam wrażenie że nie zrozumiałeś co zawarto w powyższych
słowach, więc już spieszę z wyjaśnieniem: Jeżeli masz uzasadnione przesłanki (np. w postaci
rodzinnych kłótni)


Nie tylko rodzinnych w pracy , na ulicy itd. itp.

>ku twierdzeniu, że wśród bliskich osób niemożliwa/utrudniona stała

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

się polityczna dyskusja, to możesz tak twierdzić jak najbardziej...

...Tylko weź też pod uwagę, że np. ja z żadnymi tego typu sytuacjami wśród bliskich nie
miałem do czynienia bynajmniej.


Toć napisałem twoje szczęście.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

I postaraj się powstrzymać od tych swoich teatralnych żali, że obrażam w tym momencie
twoją rodzinę od oszołomów czy coś w tym stylu. To, że jakiś człowiek nie potrafi oddzielić
przekonań politycznych od życia prywatnego, świadczy nie o złowrogiej mocy emanującej
z partii,


Ta partia (Pis) od 2005 r. bardzo ciężko nad tym pracowała aby skłócić Polaków ze sobą aby szczuć jednego na drugiego i nadal to robi.
Przed zabójstwem prezydenta Narutowicza gazety pisały o przypadkowym prezydencie , Jarosław Kaczyński
mówi o prezydencie wybranym przez nieporozumienie itd. itp. TO JEST NAWOŁYWANIE DO MORDERSTWA
Najlepszy agent wpływu , najlepszy szpieg nie skłócił by tak ze sobą Polaków jak Jarosław Kaczyński i Pis.
A jak wiadomo
„Dom podzielony nie może się ostać” Abraham Lincoln

>tylko o człowieku. I wątpię żebyś potrafił mnie przekonać że jest inaczej.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

Choć możesz oczywiście próbować.


Każdy wierzy w to co chce wierzyć , ale jeśli nie przeszkadza Ci że prezes kłamie mówiąc że gaszono papierosy na szyjach modlących się pod krzyżem , że to Komorowski tylko dlatego został prezydentem że jego brat zginął ,
że oskarża się rząd że przyłożył rękę do "zamachu w Smoleńsku".
To nie mamy o czym rozmawiać.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:


> Tylko żadnych wykrętów masz dwie alternatywy w.w. to co wybierzesz wyższość swoich
racji czy rodzinę ?. Tego typu sytuacje miały miejsce w całej Polsce i ludzie stanęli
przed podobnymi dylematami ja sobie tego nie wymyśliłem to jest fakt , a że miałeś to
szczęście że taka sytuacja Cię nie dotknęła to gratuluję inni nie mieli tyle szczęścia.

W sumie to chyba wybrałbym wyższość swoich racji, bo co mi po takiej rodzinie, która
ma jakieś zaburzenia w wartościowaniu rzeczywistości?


To że ktoś popiera Samoobronę , LPR czy Pis nie znaczy że jest złym człowiekiem , a raczej o tym jak skutecznie propaganda pis-u zasiała w polskich duszach strach , nieufność , nienawiść , nietolerancję itd.
Joseph Goebbels uczynił z propagandy naukę ścisłą Jarosław Kaczyński poszedł dużo , dużo dalej.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

:D A tak poważnie - śmieszy mnie


A mnie nie , bo tego typu zachowania źle się kończyły w historii.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

to absolutnie. Czytając te twoje rodzinne zwierzenia chyba trochę lepiej cię zrozumiałem
i mam teraz wyraźniejsze przeświadczenie, że twoje tutejsze zachowanie nie wzięło się
z przypadku.


Jarosław Kaczyński i Pis zaatakował podstawową komórkę społeczną rodzinę , innymi słowy zaczął rozsadzać państwo od środka.
Nie ma dla mnie ważniejszej rzeczy niż rodzina.
Rodzina jest niczym pług śnieżny gdy zasypie zima , jak światełko w tunelu , jak gorący napój w mroźny dzień ,
jak spokojny port w czasie sztormu i jeśli ktoś podnosi na nią rękę to nie będę stał bezczynie tyko... .
Kiedy więc mówisz "W sumie to chyba wybrałbym wyższość swoich racji, bo co mi po takiej rodzinie,"
To chyba nie wiesz co mówisz.
A drugim powodem dla którego nie pałam miłością do pis jest prosty otóż z mojej wsi (5000 mieszkańców) chcą zrobić gminę (przy współudziale dwóch posłów z pis) czyli dokonać secesji z innej gminy w skład której aktualnie wchodzi moja miejscowość , oczywiście te barany z pis-u nie wiedzą że:
a) cała gmina straci dopłaty unijne jeśli do secesji dojdzie.
b) taka gmina się nie utrzyma (zbyt mało podatników aby utrzymać gminę).

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

Dalej będę twierdził: "Oszołomów, nie tylko politycznych, można spotkać zawsze i wszędzie"


Zaczynam się Ciebie bać.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

W ogóle nie wyobrażam sobie żeby ktoś w realnym życiu, w rozmowie ze mną, był w stanie
tak poprowadzić dyskusję żeby zaatakować mnie za moje poglądy, albo ja kogoś.


Wyobraź sobie że tak jednak jest.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

> W mordę jeża to jest przykład , stoi jak byk WIELU NAWET MŁODYCH czy to oznacza
że wszyscy ? NIE. Naprawdę mógłbyś się zatrudnić jako rzecznik jakiejś partii co ja mówię
swobodnie mógłbyś zostać politykiem.

W moim ograniczonym funkcjonalnie umyśle udało mi się już wcześniej zauważyć, że jest
to cytat. A do tego wydaje mi się że bardzo dobrze wiem skąd ten cytat pochodzi - z "Gazety
Wyborczej"? Zgadłem?


Konkretnie jest to list czytelniczki do gazety.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

Nie wiem co u ciebie sugeruje czytanie ze zrozumieniem, ale jak na moje, to z przytoczonego
przez ciebie cytatu wylewa się właśnie żal za tym, że NIE WSZYSCY (nawet młodzi i dobrze
wykształceni) zaznali Oświecenia.


Wylewa się żal że można było uczynić tyle zła w sercach duszach i umysłach Polaków w tak krótkim czasie 24 miesiące.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:


Zabawnymi w kontekście czytania ze zrozumieniem mogą być w tym miejscu również twoje
słowa z początku posta, jakobym twierdził, iż twoje przekonania i wypowiedzi (w pewnym
konkretnym miejscu dyskusji) są TYLKO twoje :D Naprawdę mógłbyś się zatrudnić jako rzecznik
jakiejś partii. Co ja mówię - swobodnie mógłbyś zostać politykiem.


Pijesz do tego że byłem członkiem dwóch partii politycznych ?.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

> Powiedz mi gdzie leży ta kraina szczęśliwości o której mówisz ?.

W Polsce. Kraju mym jedynym ukochanym.


Konkretnie jakie województwo ?.

Dnia 07.11.2010 o 21:00, Validus napisał:

> Od którego roku konkretnie ?.

A bo ja wiem? Chyba ze 4-5 lat miałby najwcześniejszy który mógłbym jako tako umieścić
w czasie.


Powiedz tylko szczerze czy nadal popierasz pis ? i jeśli tak to na Boga dlaczego ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Na szczęście podzielana przez większość.


Na szczęście większość zazwyczaj nie ma racji.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Zajmij się może wzrastająco lawinową ilością
apostazji w kościele katolickim czy katastrofalne wyniki uczęszczania Polaków na msze...


Czemu miałbym się tym zajmować?

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Niedawno robiono kolejne "pomiary" i jeżeli nieoficjalne wyniki są faktem, to przy takiej
progresji w Polsce za 40 lat nie będzie kościoła katolickiego...


Kościół będzie zawsze, a czy będzie przy nim trwało 90% czy 10% - nie ma znaczenia.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

A toś mnie rozbawił. W czymże jest lepszy człowiek od zwierzęcia?


Możliwe, że sam siebie za lepszego od karalucha nie uważasz - i byłbym skłonny przyznać Ci rację. To zresztą w pewien sposób tłumaczy niektóre Twoje poglądy, które sprowadzają się do traktowania ludzi jak zwierząt.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Poza tym człowiek niczym się od zwierzęcia nie różni. Nawet jego mięso wygląda tak samo.
Zresztą tak samo też smakuje. ;)


O, różni się chociażby inteligencją. Z zastrzeżeniem pewnych wyjątków, do których sam się raczyłeś zaliczyć.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Ile znasz nazwisk osób potrafiących ręcznie odczytać genom zarodka?


Pytam się: to jest argument czy jaja? Od kiedy to fizyczny wygląd decyduje o człowieczeństwie? Niczym nie różnisz się od nazistów, którzy po szerokości nosa chcieli oceniać kto człowiek a kto podczłowiek.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

A skoro są dyletantami, to po co zabierają głos w sprawie, która ich nie dotyczy.


Obawiam się, że wśród duchownych są osoby, które mają nieporównywalnie większą wiedzę na dowolny temat, na który się wypowiadasz - co akurat nie jest zbyt trudne. Ot, chociażby abp Hoser jest lekarzem medycyny.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Zero logiki. Odkrycie jako fakt jest niezależne od jakichkolwiek nauk ponieważ to ono
kreuje naukę. Nauka, to zbiór odkryć. Jak więc nowe odkrycie mogłoby powstawać zgodnie
z jakąkolwiek wytyczną (czyli to co nazywasz naukami kościoła)?


Nie. "Nauka – autonomiczna część kultury służąca wyjaśnieniu funkcjonowania świata, w którym żyje człowiek". ODKRYWANIE jest zgodne z nauką Kościoła, nie odkrycia. Nauka Kościoła wyraźnie mówi o znaczeniu nauki.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

No cóż. Jeżeli ja jestem od "nauki" kilometr, to tym masz do niej jeszcze z pół równika.


Nie jesteś od niej o kilometr, jesteś dla nauki jak dwa identyczne bieguny magnesu - odpychacie się. Twoja postawa jest zaprzeczeniem istoty nauki, bowiem fanatyzm i ignorancja nijak mają się do dążenia do odkrywania prawdy.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Nic mnie nie obchodzi doktryna KK.


Obchodzi Cię, bo się o niej wypowiadasz. Podobnie jak wypowiadasz się o ekonomii, polityce, prawie - o wszystkim masz jednakowe zerowe pojęcie.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Katolickiego z pewnością.


Innych nie ma.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Bo gdyby była nie byłoby wojen religijnych (tolerancja z nauk Chrystusa)


Jesteś niededukowany historycznie. Denominacje, które przyjmowały Biblię za jedyne źródło wiary prowadziły wojny religijne. :)
Po raz kolejny fanatyzm przysłonił Ci jasność myślenia.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

spalenia na stosie Giordano Bruno


W pełni sobie zasłużył.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

czy problemów Galileusza (10 przykazań).


Jak się ma 10 przykazań do problemów Galileusza, bo nie widzę związku?

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

To w takim razie poproszę o księgę, rozdział i wers.


"Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię" (Jr 1,5a)
Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. (Iz 49, 1)
Człowiek ma duszę od chwili powstania - czyli od poczęcia. Niszczenie embrionów jest zabójstwem.
Z kolei zapłodnienie pozaustrojowe jest opierane na nauce Pisma Świętego o małżeństwie - o zapłodnieniu pozaustrojowym mowy wprost być tam nie może, bowiem - co chyba nawet Ty sam wiesz - w tamtych czasach jeszcze go nie było.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Cała historia nauki, to jeden nieustający ciąg przykładów. Od Astronomii (bluźniercy
nieba), przez medycynę (wstrętni nekromanci), aż po współczesność z jej przeszczepami
i odkryciem chemicznego i cyfrowego mechanizmu życia, Dzisiejszy realny świat jest od
starożytnych lub średniowiecznych poglądów hierarchów kościoła tak daleko jak to tylko
możliwe.


Konkretny przykład zapisu w prawie kanonicznym, który został zmieniony.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Na koniec religie mogą po prostu zniknąć tak jak mordercze obrzędy religijne czy krwawe
pogrzeby lub zmarginalizować się tak jak teatr i palenie tytoniu. Ot kolejny etap w ewolucji
społecznej, który będziemy już mieli za sobą. :)


Proroctwo z prawdopodobieństwem trafności jak wszystkie Twoje proroctwa polityczne - czyli zerowej.
Nie potrafisz przewidzieć co będzie z polityce za miesiąc (mimo, że są to rzeczy dość oczywiste), a próbujesz zgadywać, co będzie za 20 lat. Po tych kompromitacjach z art. 1 i 115 KK powinieneś zapaść się pod ziemię, a nie krzyczeć jeszcze głośniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Katolickiego z pewnością. Bo gdyby była nie byłoby wojen religijnych (tolerancja z nauk
Chrystusa), nie byłoby zamordowania Hypatii, spalenia na stosie Giordano Bruno czy problemów
Galileusza (10 przykazań).

Może gdyby używali tylko NT to tak, ale Biblia pochwala min mordy w imię religii i zwalczanie "nieprawomyślności".

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Cała historia nauki, to jeden nieustający ciąg przykładów. Od Astronomii (bluźniercy
nieba), przez medycynę (wstrętni nekromanci), aż po współczesność z jej przeszczepami
i odkryciem chemicznego i cyfrowego mechanizmu życia, Dzisiejszy realny świat jest od
starożytnych lub średniowiecznych poglądów hierarchów kościoła tak daleko jak to tylko
możliwe.

Spox, zaraz ci pewnie wymieni ilu to uczonych było chrześcijanami...oczywiście wykazania związku pomiędzy wyznaniem a danym odkryciem raczej się nie doczekasz.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Najbardziej hierarchia kościelna będzie wkurzona po pierwszym udanym naprawieniu wszystkich
połączeń nerwowych rdzenia kręgowego, a co za tym pójdzie przeszczepów głowy, a co za
tym pójdzie również przeniesienia mózgu do innego ciała.

A ja bym chciał zobaczyć jak odmawiają chrztu klonowi bo jest "nasieniem Szatana":)

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

To samo z odrastaniem utraconych kończyn lub narządów. A w końcu człowiek może nauczyć
się tak manipulować życiem, że kilkadziesiąt dekad udanego życia nie będzie tylko niepoważnym
marzeniem.

Skoro psioczą tak nad ręcznym zapładnianiem to wyobraź sobie co będzie gdy ktoś zrealizuje w praktyce model powstanie życia na Ziemi i ożywi materię nieożywioną. i jaki wokół tego wytworzy się PR.

Już teraz pojawiają się bajki o selekcji zarodków, podczas gdy klasyczne zapłodnienie in-vitro to po prostu wszczepienie paru zarodków -w celu zmaksymalizowania szansy zagnieżdżenia się co tworzy ryzyko ciąży mnogiej, stąd prace nad wszczepianiem (i selekcją) pojedynczych zarodków i w konsekwencji kwestia "odrzutów". Ciekawe co będzie jak technologia pójdzie na przód i będzie się dało (opłacało) pracować na pojedynczych jajeczkach?

A "selekcję" (diagnostykę preimplantacyjną) stosuje się tylko w przypadkach zagrożonych chorobami genetycznymi, czyli w praktyce nie różni się to od badań prenatalnych, z tym, że tym razem kobieta może wybrać czy chce urodzić potworka -bez tłumu "obrońców życia" nad głową.

Dnia 07.11.2010 o 19:06, Olamagato napisał:

Na koniec religie mogą po prostu zniknąć tak jak mordercze obrzędy religijne czy krwawe
pogrzeby lub zmarginalizować się tak jak teatr i palenie tytoniu. Ot kolejny etap w ewolucji
społecznej, który będziemy już mieli za sobą. :)

Na to bym nie liczył, w historii (jak dotąd) takie zmiany miały miejsce gdy jeden obł ...znaczy religia wypierała inne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie moje ale piękne

Mamo, mamo, brzydki Bronek
Zajął dzisiaj Leszka domek
A to ja tam mieszkać chciałem!
Po to ruskich pokochałem
Po to tyłek Oleksego
wylizałem do białego
Byłem miły,byłem grzeczny
A ten naród niedorzeczny
w kaczy tyłek dał mi kopa
Mamo,mamo co za wtopa
Lecz ja jeszcze mu pokażę
I na Bronka się obrażę
Ja mu tego nie daruję
Jak się da,to go opluję.

Jak mnie Bronek nie przeprosi
To go Zbysiu wytarmosi.
Macierewicz też się pali
Żeby Bronka wuciukali
Sama widzisz moja mamo
Że niedługo będziesz (1) damą

Spoiler

Ps. Co sądzisz ostatnim poście @Validus-a ? chodzi mi o ten fragment dotyczący rodziny.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Na szczęście większość zazwyczaj nie ma racji.

Na szczęście większość myli się znacznie rzadziej niż jakakolwiek jednostka składająca się na tę większość. Zwykłe prawo statystyki.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Czemu miałbym się tym zajmować?

No fakt, nie musisz.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Kościół będzie zawsze, a czy będzie przy nim trwało 90% czy 10% - nie ma znaczenia.

Kapłani Faraona czy Azteków mieliby obecnie inne zdanie. Gdyby oczywiście istnieli. :)

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Możliwe, że sam siebie za lepszego od karalucha nie uważasz - i byłbym skłonny przyznać
Ci rację. To zresztą w pewien sposób tłumaczy niektóre Twoje poglądy, które sprowadzają
się do traktowania ludzi jak zwierząt.

Człowiek, to tylko zwierzę z bardziej wyrosłym mózgiem. Dorabianie ideologii, że z tego powodu stał się lepszy nie znajduje żadnego potwierdzenia w faktach. Jedynym faktem jest to, że dzięki temu stał się jako gatunek prawdziwym władcą tej planety. Wraz z możliwością samozniszczenia.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

> Ile znasz nazwisk osób potrafiących ręcznie odczytać genom zarodka?
Pytam się: to jest argument czy jaja? Od kiedy to fizyczny wygląd decyduje o człowieczeństwie?

Od kiedy zarodek człowieka potrafi wykazać się jakąkolwiek cechą, dzięki której uznałbyś, że nie piszesz właśnie do wrednie zaprogramowanej maszyny? Podaj mi jedną wspólną cechę dowolnego zarodka z dowolnym osobnikiem uznawanym powszechnie za człowieka. Budowa fizyczna? Niestety nie. Genom niestety też nie ponieważ jest właściwie unikalny (żaden zarodek nie ma genomu identycznego z jakimkolwiek chodzącym po ziemi człowiekiem). Dusza? Niestety na przykład ja jej nie mam bo ostatnią sztukę wyprałem razem ze spodniami kawał czasu temu. :)
Więc co? Chyba jednak nic.
A argument jest oczywiście poważny bo jest to konkretne pytanie. I oczywiście znam odpowiedź, która mnie dotyczy. Zapewne więc ty również znasz swoją.
Genom jak wiesz jest unikalny, ale jego niektóre cechy są wspólne dla wszystkich powszechnie uznawanych za ludzi. Tylko po tych cechach można poznać, że zarodek jest ludzki, a nie na przykład parzystokopytnych czy dinozaurów.
I tu w temacie uzupełniający kamyczek do ogródka "in vitro":
http://www.rp.pl/artykul/240562_Metafizyka_prenatalna_Kosciola__.html

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Niczym nie różnisz się od nazistów, którzy po szerokości nosa chcieli oceniać kto człowiek a kto podczłowiek.

Totalnie mnie zdołowałeś. Idę napić się herbatki, a potem znowu ogram Jodla w pokera, żeby nie udawał nadczłowieka. :)
Jakieś kryterium co jest człowiekiem musi istnieć. Bo na przykład może człowiekiem jest sarenka hasająca po lesie, kotek miauczący pod śmietnikiem, albo bakteria, którą co jakiś czas wywalam z dłoni za pomocą mydła. Któż wie, gdzie może się czasem ukrywać człowiek? A taki zarodek człowieka ma jeszcze większe możliwości ukrycia. Na przykład tam gdzie nikt by się go nie spodziewał.
Stąd moje pytanie ile znasz nazwisk osób potrafiących odróżnić zarodek człowieka od zarodka np. wszy?
Moje pytania nie spowodują u nikogo połamania palców, porażenia prądem lub powieszenia się na haku. Dlatego porównywanie mnie z nazistami nie jest do końca adekwatne. :)

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Obawiam się, że wśród duchownych są osoby, które mają nieporównywalnie większą wiedzę
na dowolny temat, na który się wypowiadasz

To świetnie. Z pewnością potrafią one odróżnić zarodek człowieka od każdego innego zarodka nie-człowieka. Bo z pewnym wstydem przyznaję się, że ja tego nie potrafię nawet z użyciem wszystkich potrzebnych narzędzi współczesnej nauki i medycyny. A co dopiero bez nich.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Nie. "Nauka – autonomiczna część kultury służąca wyjaśnieniu funkcjonowania świata,
w którym żyje człowiek". ODKRYWANIE jest zgodne z nauką Kościoła, nie odkrycia. Nauka
Kościoła wyraźnie mówi o znaczeniu nauki.

Wybacz, ale nie do końca rozumiem ten bełkot. To cudownie, że kościół zezwala na "odkrywanie", ale trochę szkoda, że jak już w wyniku tego procesu pojawią się jakieś odkrycia, to z Twoich słów wynika, że te niestety zgodne z "nauką kościoła" już nie są. No to zonk bo drugie jest w przypadku sukcesu następstwem pierwszego. Czyli z tego wynika, że kościół zezwala bez najmniejszych ograniczeń (oczywiście wobec swoich wiernych bo gdzieżby tam wtrącał się do innowierców) na odkrywanie tak długo jak nic nie uda się odkryć.
A jeżeli odkrycie przypadkiem wskaże na to, że dotychczas obowiązujące wyznanie wiary w jakim konkretnym punkcie okazało się absurdem, to pierwsza reakcja jest taka jak rozbeczanego dwulatka. Najpierw nie przyjmuje do wiadomości, a potem jak już przed rzeczywistością nie da się uciec, przechodzi nad tym do porządku dziennego. :)

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Nie jesteś od niej o kilometr, jesteś dla nauki jak dwa identyczne bieguny magnesu - odpychacie się.

Ha, dobre. Szkoda, że to się nie sprawdza.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Twoja postawa jest zaprzeczeniem istoty nauki, bowiem fanatyzm i ignorancja
nijak mają się do dążenia do odkrywania prawdy.

Istotą nauki jest wątpliwość. Istotą wiary jest niezachwiana pewność.
Tę drugą to raczej ty wykazujesz. A ja mam duże wątpliwości co do niej.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Obchodzi Cię, bo się o niej wypowiadasz.

Obchodzą mnie tylko fakty. To o nich się wypowiadam. Nie znam żadnego przedstawiciela KK, a tych których przypadkiem znałem w przeszłości nie zaliczyłbym do grupy osób przyzwoitych.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Podobnie jak wypowiadasz się o ekonomii, polityce, prawie - o wszystkim masz jednakowe zerowe pojęcie.

Wypowiadam się o tym co mnie dotyka, a ten temat jest do tego stworzony. I podoba Ci się czy nie, to ja nie będę tak arbitralnie pewien, ale wydaje mi się, że Twoje pojęcie w przynajmniej kilku tematach leży w punkcie osobliwości.
Skoro więc wymieniliśmy się uprzejmościami, to możemy kontynuować. Albo nie.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

> Katolickiego z pewnością.
Innych nie ma.

Przeczysz faktom. Są inne kościoły chrześcijańskie, które części swojej doktryny nie wywodzą z fobii i przywar niektórych ze swoich hierarchów na przestrzeni wieków. Są na przykład takie, które w całości opierają się na biblii i niczym więcej.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Jesteś niededukowany historycznie. Denominacje, które przyjmowały Biblię za jedyne źródło
wiary prowadziły wojny religijne. :)

Same ze sobą? :) O ile pamiętam jedną ze stron w każdej wojnie religijnej w Europie zawsze były państwa pod pełnym wpływem kościoła katolickiego. A może historia się zmieniła w ciągu ostatniej dekady?

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Po raz kolejny fanatyzm przysłonił Ci jasność myślenia.

Od kiedy podręcznik historii utożsamiasz z fanatyzmem?

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

> spalenia na stosie Giordano Bruno
W pełni sobie zasłużył.

Moim zdaniem żaden człowiek nie zasłużył na spalenie żywcem na stosie. Natomiast niemało świętych KK oraz jego hierarchów, to byli wg współczesnych kryteriów zwykli przestępcy. Nierzadko mordercy.
Twój fanatyzm przerasta jednak moje wyobrażenia.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

> czy problemów Galileusza (10 przykazań).
Jak się ma 10 przykazań do problemów Galileusza, bo nie widzę związku?

Ja też nie widzę bo nie potrafiłem powiązać złamania przez niego żadnego przykazania z przykrościami na jakie napotkał w kontakcie z KK. Przypominam, że wg KK Galileusz nadal jest bluźniercą i nigdy nie został zrehabilitowany. No chyba, że coś się zmieniło w ciągu ostatnich 5 lat. Ale wtedy z pewnością mnie oświecisz. :)

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

"Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem
cię" (Jr 1,5a)

Ktoś wspominał o wyglądzie w kontekście człowieczeństwa? I o nazistowskim podejściu do oceny kto jest człowiekiem? To przykre, że zarodek jest taki "nieukształtowany".
Szkoda też, że potem cała bajka knoci się za sprawą "grzechu pierworodnego".

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. (Iz 49, 1)

Rozumiem, że to cytat w sprawie zarodka? ;)

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Człowiek ma duszę od chwili powstania - czyli od poczęcia. Niszczenie embrionów jest
zabójstwem.

A to już Twoja opinia nie poparta czymkolwiek, w tym również jakimkolwiek cytatem z biblii - skoro nawet Tobie nie udało się znaleźć nic lepszego.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Z kolei zapłodnienie pozaustrojowe jest opierane na nauce Pisma Świętego o małżeństwie

Wybacz, ale "opieranie się na" to nic innego jak wciskanie kitu. "Pismo święte" mówi to tym również jak bardzo kobieta jest "nieczysta" i dlaczego zawsze ma być podległa mężczyźnie. A późniejsze tworzone przez kolejne wieki interpretacje wybielające ten bezpośrednio zapisany święty bandytyzm naprawdę mają znaczenie tylko dla bezmyślnie wierzących we wszystko co im się podsunie.
Z jednej strony te wybielające interpretacje są pozytywnym zjawiskiem bo to oznacza, że KK nie tkwi cały czas w arbitralnym fanatyzmie, tylko próbuje jakoś dostosować się do coraz lepiej poznawanej rzeczywistości, z drugiej jednak strony działa to jak wyciąganie za uszy słabego ucznia żeby przeszedł do następnej klasy. :)
W pewnym momencie przestanie się to udawać i kościół pozostanie z kurczącą się grupką fanatyków. Albo się zmieni i przestanie wtrącać się do spraw, które nigdy go nie dotyczyły.
No bo co by się stało gdyby Kopernik, Bruno, Galileusz czy Kepler robili te swoje odkrycia, a kościół nie wtrącał się do tego co widać na niebie?
Co by było gdyby kościół nie wtrącał się do rozwoju medycyny? Stałaby się jakaś krzywda?
Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Wielu ciekawych ludzi nie straciłoby życia, a wielu tysiącom zwykłych ludzi nie złamano by reszty życia przez narzucanie czegoś co nienaturalne.
Na tych wszystkich bezsensownych ruchach kościół wyraźnie stracił i tak długo jak będzie się tym zajmował będzie tracił coraz więcej.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Konkretny przykład zapisu w prawie kanonicznym, który został zmieniony.

Wystarczy popatrzeć na wspaniały rozwój myśli hierarchów kościoła katolickiego:
http://nickycruz.ovh.org/lista_doktryn.html
Baranka wciąż morduje się w wigilię Bożego Narodzenia? :)
Kobiety wciąż nie mogą decydować o swoim życiu?
Schizmy są faktem czy to wyimaginowane fakty prasowe?
Papież nie mógł pojawić się w synagodze lub meczecie?
No i na koniec KK jest nadal nieomylny? Szkoda, że fakty jakoś temu przeczą.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

Proroctwo z prawdopodobieństwem trafności jak wszystkie Twoje proroctwa polityczne - czyli zerowej.

Może podaj jakiś przykład. Wystarczy numer postu lub link. Zwyczajnie Ci nie wierzę.

Dnia 07.11.2010 o 22:58, Mogrim napisał:

[...] powinieneś zapaść się pod ziemię, a nie krzyczeć jeszcze głośniej.

Dokładnie o to samo mógłbym prosić Ciebie. ;)

A pamiętasz jeszcze drobny spór o to czy szóste przykazanie mówiło "nie zabijaj"?
http://nickycruz.ovh.org/dekalog.html
Jak się to ma do tych bzdur które pisałeś? (czyli złamania 8/9 przykazania dekalogu)
Mam przytoczyć linki do Twoich postów czy oszczędzić Ci wstydu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Czyli co chcesz powiedzieć że wyżej wymienione słowa nie padły ? a może zaprzeczysz temu że Ziobro jako minister sprawiedliwości nie łamał prawa ?.


Co chcę powiedzieć?

Chcę powiedzieć to, że twoje słowa:

"W Polsce tak nie jest ba niektóre partie są wręcz zagrożeniem dla demokracji (pis)..."

...nie muszą być dla mnie tak samo słuszne i prawdziwe jak moje słowa:

"W Polsce tak nie jest, ba - niektóre partie są wręcz zagrożeniem dla wolności (SLD, Palikot, PiS, PO...)."

...które to z kolei nie muszą być słuszne i prawdziwe dla ciebie. Jeżeli nie zrozumiałeś tego w momencie kiedy poprzez powyższy sarkazm chciałem dać ci do zrozumienia że nie każdy musi być tak samo Oświecony jak ty, ani nie zrozumiałeś tego poprzednio kiedy chciałem ci to wytłumaczyć tym razem łopatologicznie, to nie wiem jak mogę to jeszcze inaczej powiedzieć.

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Wiesz gdy po raz kolejny słyszę ten sam cytat to nie obraź się ale mam bardzo brzydkie skojarzenia z "Folwarkiem zwierzęcym" George-a Orwella


Za twoje skojarzenia nie odpowiadam. Osobiście nie kojarzę w tej chwili czy w moich słowach jest jakieś bezpośrednie nawiązanie do książki, ale...

...jeżeli imputujesz mi coś negatywnego w związku z tym, że kilkukrotnie powtarzam ten sam cytat, to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z komizmu sytuacji, ale prawdopodobnie strzeliłeś sobie być może najlepszego autofaila jakiego ten temat widział :D

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Ta partia (Pis) od 2005 r. bardzo ciężko nad tym pracowała aby skłócić Polaków ze sobą aby szczuć jednego na drugiego i nadal to robi...


Ot, popatrz - ani ja, ani nikt kogo znam, ani też nikt ze znanych mi ze słyszenia osób nigdy nie pokłócił się z kimś na tle politycznym na tyle aby obrażać się na niego, zrywać z nim kontakty, czy coś w ten deseń... A jak pisałem wcześniej - jedyne pośrednie sytuacje które pamiętam dotyczyły wulgarnych ataków na ludzi otwarcie popierających PiS. Chociaż przypominam sobie że były też i kierowane pod adresem anonimowych ludzi w rodzaju "babcie najpierw do kościoła a później głosować na Kaczyńskiego".

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Każdy wierzy w to co chce wierzyć , ale jeśli nie przeszkadza Ci że prezes kłamie mówiąc że gaszono papierosy na szyjach modlących się pod krzyżem , że to Komorowski tylko dlatego został prezydentem że jego brat zginął , że oskarża się rząd że przyłożył rękę do "zamachu w Smoleńsku". To nie mamy o czym rozmawiać.


W ogóle nie rozumiem co to ma cokolwiek wspólnego z tym na co odpowiadałeś i już nie pierwszy raz to stwierdzam. Do fragmentu mojej wypowiedzi który był zupełnie neutralny poglądowo, dorabiasz antyPiSowskie treści i jeszcze stawiasz mi warunek ich zaakceptowania lub w przeciwnym razie zakończenia dyskusji. Niczym w tym momencie nie różnisz się od brata swojego taty. Jak już poprzednio chciałem sugerować - może u ciebie to rodzinne?

Zapewne nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale dla mnie, razem z resztą twoich wypowiedzi tworzy to coraz bardziej czytelny obraz paranoika czy jakiegoś obsesyjnego maniaka. I bynajmniej nie mam zamiaru cię w tym miejscu obrażać.


A wracając do istoty rzeczy - to nie partia jest zła, tylko ludzie którzy ją popierają. Nie wszyscy Niemcy popierali Hitlera. Nie wszyscy Niemcy chcieli wojny. Nie wszyscy Niemcy chcieli mordować Żydów i Polaków. To, że większość populacji jest jak bezmyślne bydło które idzie tam, gdzie im wskażą, nie świadczy koniecznie źle o tych co kierują, tylko o tych co kierować się dają. Choć możesz oczywiście uważać odwrotnie.

"...w demokracji głosy ludzi wykształconych, ludzi rozsądnych i ludzi uczciwych liczą się tak samo jak głosy analfabetów, łotrów i prostytutek. A ponieważ w każdym państwie jest więcej głupków, szubrawców i kobiet źle się prowadzących niż ludzi rozumnych i prawych - to trzeba przyznać, że demokracja nie jest bezbłędna jeśli patrzeć na nią od strony wyborczych urn."

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

To że ktoś popiera Samoobronę , LPR czy Pis nie znaczy że jest złym człowiekiem , a raczej o tym jak skutecznie propaganda pis-u zasiała w polskich duszach strach , nieufność , nienawiść , nietolerancję itd. Joseph Goebbels uczynił z propagandy naukę ścisłą Jarosław Kaczyński poszedł dużo , dużo dalej.


Masz rację - to że ktoś popiera Samoobronę, LPR czy PiS nie oznacza że jest złym człowiekiem. Ale jeżeli ktoś z tego powodu wywołuje awantury czy zrywa kontakty z rodziną, to z pewnością do tych bardziej normalnych się nie zalicza. I nie jest to wina partii, tylko człowieka - bo jak chyba widać, na ulicach ciężko zauważyć setki tysięcy, czy miliony takich biegających owoców polityki miłości http://www.youtube.com/watch?v=y0JYhRnDaKg

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

A mnie nie , bo tego typu zachowania źle się kończyły w historii.


"A to już nie moja wina, że ten świat jest tak cudownie pojebany, iż można zwariować, popełnić samobójstwo lub umrzeć ze śmiechu. Ja wybieram to trzecie, i nikomu nic do tego."

Waldemar Łysiak - "Cena"

[Przy okazji polecam wszystkim książkę, bo kawał świetnej lektury]


Źle w historii kończyło się także dążenie do "sprawiedliwości społecznej" i mnie nie bawi kiedy widzę opierające się o nią wypowiedzi.

"Każdy według swoich zdolności, każdemu według jego potrzeb!"

Karol Marks


Czerwona szmata.

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Kiedy więc mówisz "W sumie to chyba wybrałbym wyższość swoich racji, bo co mi po takiej rodzinie," To chyba nie wiesz co mówisz.


A zauważył taki dwukropek i wielką literkę "D" po tej wypowiedzi? Bo o obleśnym urwaniu zdania w połowie już nie wspomnę, manipulatorze.

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Zaczynam się Ciebie bać.


Boo! :D

"Oszołomów, nie tylko politycznych, można spotkać zawsze i wszędzie"
"Oszołomów, nie tylko politycznych, można spotkać zawsze i wszędzie"
"Oszołomów, nie tylko politycznych, można spotkać zawsze i wszędzie"

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Wyobraź sobie że tak jednak jest.


Ale to twoje doświadczenie pozwala ci tak twierdzić, nie moje.

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Konkretnie jest to list czytelniczki do gazety.


A to cokolwiek zmienia?

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Wylewa się żal że można było uczynić tyle zła w sercach duszach i umysłach Polaków w tak krótkim czasie 24 miesiące.


:(

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Pijesz do tego że byłem członkiem dwóch partii politycznych ?.


Do tego, że:

Próbujesz zarzucać mi nadinterpretację czyichś wypowiedzi kwitując to słowami: "Naprawdę mógłbyś się zatrudnić jako rzecznik jakiejś partii co ja mówię swobodnie mógłbyś zostać politykiem" a jednocześnie jeszcze w tym samym poście sam zaklinasz rzeczywistość wkładając mi w usta słowo jakiego nie wypowiedziałem. Co ja skwitowałem dokładnie tymi samymi słowami których użyłeś. Komizm sytuacji się to chyba nazywa. A jeżeli byłeś członkiem partii politycznych to może być to chyba wówczas komiczne podwójnie.

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Konkretnie jakie województwo ?.


Nie otrzymasz ode mnie takiej informacji.

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Powiedz tylko szczerze czy nadal popierasz pis ? i jeśli tak to na Boga dlaczego ?.


Nie odpowiem na to pytanie i nie mam najmniejszego zamiaru o tej kwestii z tobą dyskutować.

Wystarczająca jest już dla mnie ta obrzydliwa manipulacja, rodem z najgorszych szmatławców:

"...czy NADAL popierasz PiS..." sugerująca jakobym to ugrupowanie popierał, mimo iż pojawiały się jasne przesłanki, że nie miało to miejsca ani obecnie, ani w przeszłości.

Krótko mówiąc, przegiąłeś bagietę manipulatorze.


Tak na wszelki wypadek gdybyś chciał się odgryzać że ja także wkładałem ci w usta słowa których nie wypowiedziałeś - Jako człowiek względnie oczytany powinieneś chyba potrafić rozróżnić że drwina, kpina, ironia, szyderstwo, czy podobne, lubią cechować się przesadą i wyolbrzymieniem, będąc czasami jedynie luźnym nawiązaniem do pierwotnych wypowiedzi. Twoje manipulacje w żadnym sensie nie były którąkolwiek z powyższych form, tylko zwyczajnymi stwierdzeniami.


+++


Zapomniałem poprzednio dopisać:

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Zresztą potwierdzają to twoje założenia , jeśli Ty postawisz założenie jest ono niepodważalne i ze wszech miar słuszne jeśli ktoś inny (np. Ja) z góry błędne.


Dobrze byłoby gdybyś przedstawił konkrety które to obrazują, bo w tej chwili zupełnie nie mam pojęcia o czym do mnie rozmawiasz.

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Przestań owijać w bawełnę i powiedz prosto z mostu Biały pióropusz ci się marzy.


Biały pióropusz mi się marzy...


Not.


http://www.urbandictionary.com/define.php?term=not%20joke

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Ps.Dalszą dyskusję uważam za bezcelową z dyktatorami mi nie po drodze.


Tzn. z kim? I dlaczego nim jest?

Dnia 07.11.2010 o 22:53, kerkas napisał:

Święty nie jestem przyznaję się bez bicia , od jakiegoś czasu staram się powściągnąć złe emocje nie zawsze mi się udaje. Mam jedno pytanie to co napisałeś jest ze wszech miar słuszne i godne pochwały tylko jak to się ma to rysunku "satyrycznego" jaki masz na swoim gs-ie ?.


Podejrzewam, że ma się tak samo, jak "satyryczny" utwór który dopiero co zamieściłeś w temacie, hipokryto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

> Na szczęście większość zazwyczaj nie ma racji.
Na szczęście większość myli się znacznie rzadziej niż jakakolwiek jednostka składająca
się na tę większość. Zwykłe prawo statystyki. /.../

Jestem wystarczająco stary, żeby pamiętać to co było dawniej. "Człowiek może się mylić, Partia nigdy". Czyli Większość miała być nieomylna. Wszyscy wiemy, czym się to skończyło.
Rację ma ten, kto ma rację. Niezależnie od tego, ilu takich jest. I nie ma to nic wspólnego ze statystyką.
Co do Galileusza - no to wydaje mi się, że ciągle jesteś na etapie marksistowskiej propagandy. Nikt nie zabraniał Galileuszowi głosić swoich poglądów jako hipotezy, ale nie, on uparł się, że to prawda! Istotnie, to była prawie prawda, ale nie miał na nią dowodów, dlatego ją zakwestionowano. Dowód przeprowadzono częściowo (w stosunku do teorii heliocentrycznej) dopiero cały wiek później, a resztę - jeszcze później.
Co do Kopernika: Kościół popierał te badania. Kopernik korzystał z przychylności Warmińskiego Biskupa, a dalej z przychlności kardynała Bellarmino (Wielkiego Inkwizytora!) oraz z przychylności samego Papieża. Wiesz, nie chce mi się dalej poprawiać ugruntowanych wyobrażeń - niektóre mity są tak ugruntowane, że prawda z trudem się przebija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 17:48, Olamagato napisał:

Co jest akurat bzdurą.

Lewackie pierdzenie doprowadziło też do tego, że dziecko, które nie wydało pierwszego krzyku po "wyjściu na świat", dzieckiem nie jest, dlatego bezkarnie można "usuwać tkankę ciążową"...

Dnia 07.11.2010 o 17:48, Olamagato napisał:

Czy embrion człowieka jest czymś lepszym?

??

Dnia 07.11.2010 o 17:48, Olamagato napisał:

Czyli nie ma żadnej cechy wspólnej z człowiekiem poza tym, że po dość długich 15-18 latach
dorastania zaczyna mieć wszystkie cechy dorosłego człowieka.

To, co definiuje istotę ludzką, to jej przynależność do naszego gatunku. A więc fakt, czy jest ona starsza czy młodsza nie przyczynia się do zmiany gatunku. Ani żaden młodzieniec, ani żaden staruszek nie przeniósł się z jednego gatunku do innego. Należą do rodzaju ludzkiego. I to jest właśnie definicja. Czy zygotę należy traktować z takim samym szacunkiem, co dorosłą jednostkę ludzką? Na to pytanie nie odpowiadam, ponieważ wychodzę z punktu widzenia wiedzy. Tłumaczę jedynie, czym jest istota ludzka, a sędzia jest tym, który ma rozstrzygnąć, czy ta istota ludzka ma takie same prawa jak cała reszta. Jeżeli wprowadzi się zróżnicowanie między istotami ludzkimi, należy podać powody, dla których to zróżnicowanie się wprowadza. Ale jeżeli pyta się mnie Pan jako genetyka, czy ta istota jest istotą ludzką, odpowiedziałbym tak: wobec tego, że jest istotą i jest ludzką, a więc jest istotą ludzką. Genetyk Jérôme Lejeune

Dnia 07.11.2010 o 17:48, Olamagato napisał:

hierarchia KK zawsze miała czelność ustalać jakieś arbitralne racje
podyktowane ograniczoną wiedzą swojej kadry.

Matko, tak, a Galileusz został spalony na stosie i w ogóle... A to, że podczas przesłuchania podał wyłącznie JEDEN argument potwierdzający teorię heliocentryczną, o przypływach i odpływach, błędny argument, nic nie znaczy... Ale KK w swojej ciemnocie powinien oczywiście uznać to za szczyt i tryumf nauki, o taak.

Dnia 07.11.2010 o 17:48, Olamagato napisał:

W końcu kiedy konkretnego absurdu lub jakiejś innej bzdury zapisanej w prawie kanonicznym
nie można już było pogodzić z realnym światem - kościół rzymski cichaczem wycofywał się
z wcześniejszych poglądów.

... (A diabelska inkwizycja, tylko w ciągu pierwszego dnia funkcjonowania, pochłonęła ponad miliard ofiar!!! Serio, czytałem o tym...)

Dnia 07.11.2010 o 17:48, Olamagato napisał:

Do tego sprowadza się cała ta ponura heca z in-vitro.

Niestety nie. Tu chodzi o życie ludzkie. Wiem, że dla lewactwa jest to nic nie warte, ale jako człowiek niewinnego człowieka powinienem chronić. I prawo powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 13:34, KrzysztofMarek napisał:

Nikt nie zabraniał Galileuszowi głosić swoich poglądów jako hipotezy, ale nie, on uparł
się, że to prawda! Istotnie, to była prawie prawda, ale nie miał na nią dowodów, dlatego
ją zakwestionowano.


Dziwne. Ile razy czytam ten wyrok to dochodzę do wniosku, że powód był zgoła inny...

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=765&pid=21527

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 19:40, ThimGrim napisał:

/.../> Dziwne. Ile razy czytam ten wyrok to dochodzę do wniosku, że powód był zgoła inny...

Twoje wnioski pozostają Twoimi wnioskami.
Przypomnij, na jaką karę został skazany?
"a także dla przykładu innych, aby się wystrzegali po­dobnych grzechów, nakazujemy, ażeby księga Dialog Galileusza została przez publiczne zarządzenie zabroniona. Skazujemy cie­bie na karę więzienia z terminem według naszego uznania i na­kładamy na ciebie jako zbawczą pokutę czytanie co tydzień w ciągu trzech lat siedmiu pokutnych psalmów, zastrzegając so­bie prawo złagodzenia, zmian lub w ogóle zdjęcia wspomnianych kar i pokuty."
Nie spalono go na stosie, za to już po udowodnieniu, wiek później, teorii heliocentrycznej, dzieło Galileusza zdjęto z indeksu. Nic Ci to nie mówi?
P.S.
O ile pamietam, psalmy za Galileusza mogła czytać zakonnica, ale to jemu to czytanie zaliczono jako pokutę. Zaiste, straszna kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 19:50, KrzysztofMarek napisał:

> /.../> Dziwne. Ile razy czytam ten wyrok to dochodzę do wniosku, że powód był
zgoła inny...
>
Twoje wnioski pozostają Twoimi wnioskami.
Przypomnij, na jaką karę został skazany?
"a także dla przykładu innych, aby się wystrzegali po­dobnych grzechów, nakazujemy,
ażeby księga Dialog Galileusza została przez publiczne zarządzenie zabroniona. Skazujemy
cie­bie na karę więzienia z terminem według naszego uznania i na­kładamy na ciebie jako
zbawczą pokutę czytanie co tydzień w ciągu trzech lat siedmiu pokutnych psalmów, zastrzegając
so­bie prawo złagodzenia, zmian lub w ogóle zdjęcia wspomnianych kar i pokuty."

Nie spalono go na stosie, za to już po udowodnieniu, wiek później, teorii heliocentrycznej,
dzieło Galileusza zdjęto z indeksu. Nic Ci to nie mówi?
P.S.
O ile pamietam, psalmy za Galileusza mogła czytać zakonnica, ale to jemu to czytanie
zaliczono jako pokutę. Zaiste, straszna kara.


Nie udawaj głupa Krzysztofie- czy ja pisałem o jakimś stosie, skąd Ci się w ogóle to wzięło :|? Nie dyskutuję nawet o każe bo mnie to nie interesi: ja piszę o tym dlaczego został ukarany. A podany przeze mnie wyrok jest dowodem na to, że nie było tak jak mówisz. Czyli, że Galileusza NIE ukarano za to, że nie miał dowodów na swoją teorię tylko dlatego, że głosił teorię sprzeczną z nauczaniem Kościoła.


"... zasądzamy i ogłaszamy cię, Galileuszu, na podstawie dowodów ujawnionych na sądzie i twoich zeznań, za silnie podejrzanego o herezję, a mianowicie o to, że podzielałeś i podtrzymywałeś błędny, przeciwny Pismu Świętemu pogląd, jakoby Słońce stanowiło centrum świata i nie poruszało się ze wschodu na zachód, lecz że porusza się Ziemia, która nie jest centrum świata, żeś podzielał ten pogląd i bronił go jako prawdopodobny, już po tym czasie, gdy został on ogłoszony za sprzeczny z Pismem Świętym."

to jest aż nazbyt czytelne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Na szczęście większość myli się znacznie rzadziej niż jakakolwiek jednostka składająca
się na tę większość. Zwykłe prawo statystyki.


Ciekaw jestem, skąd to prawo wytrzasnąłeś.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Kapłani Faraona czy Azteków mieliby obecnie inne zdanie. Gdyby oczywiście istnieli. :)

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Człowiek, to tylko zwierzę z bardziej wyrosłym mózgiem.


Chcesz się utożsamiać ze zwierzęciem - proszę bardzo, nie mam zamiaru Cię przekonywać, że jesteś w czymkolwiek lepszy od karalucha. Ale jak zaczynasz ekstrapolować swoje egzystencjalne problemy na innych - tu protestuję.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Od kiedy zarodek człowieka potrafi wykazać się jakąkolwiek cechą, dzięki której uznałbyś,
że nie piszesz właśnie do wrednie zaprogramowanej maszyny? Podaj mi jedną wspólną cechę
dowolnego zarodka z dowolnym osobnikiem uznawanym powszechnie za człowieka. Budowa fizyczna?
Niestety nie.


Co za brednie. Czy z zarodka człowieka może powstać sarna? Nie. Czy z zarodka hipopotama powstanie człowiek? Nie. A wiesz dlaczego? Bo te zarodki się różnią. Tak więc pierwszy kretynizm obalony. Co do drugiego: co to za idiotyczny pomysł, żeby człowieczeństwo oceniać po tym, czy jesteśmy w stanie odróżnić zarodek na danym etapie rozwoju od zarodka nie człowieka?! Jeśli nie potrafimy, to to nie jest człowiek, ale jeśli za X lat nauka rozwinie się na tyle, że będziemy w stanie - to od tego momentu to będzie człowiek? Absurd.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Jakieś kryterium co jest człowiekiem musi istnieć.


Czy Olamagato jest człowiekiem? Jest. Czy z samego plemnika rozwinie się Olamagato? Nie. Czy rozwinie się z zarodka? Tak, i będzie miał właśnie takie DNA jak ten zarodek. Nie ma wcześniejszej granicy niż powstanie zarodka, każda późniejsza jest arbitralna. Ja przyjmuję najwcześniejszy możliwy moment, Ty zawężasz granicę - a więc dokonujesz selekcji, jak naziści. To wyznaczenie granic już doprowadziło do ludobójstwa, przykładem chore pomysły, że człowiekiem jest się od chwili pierwszego oddechu. I nie ma wątpliwości, że zwolennicy cywilizacji śmierci będą tę granicę przesuwać coraz dalej.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Moje pytania nie spowodują u nikogo połamania palców, porażenia prądem lub powieszenia
się na haku. Dlatego porównywanie mnie z nazistami nie jest do końca adekwatne. :)


Od nazistów różni Cię to, że oni mieli władzę i realny wpływ na rzeczywistość, Ty nie masz. O tyle więc moje porównanie jest nieadekwatne. Co do podejścia do sprawy - nie różnicie się.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

To świetnie. Z pewnością potrafią one odróżnić zarodek człowieka od każdego innego zarodka
nie-człowieka. Bo z pewnym wstydem przyznaję się, że ja tego nie potrafię nawet z użyciem
wszystkich potrzebnych narzędzi współczesnej nauki i medycyny.


Oczywiście, że nie potrafisz, bo znasz się na medycynie jak na większości dziedzin, o których się wypowiadasz. Argument, powtarzam, absurdalny.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Wybacz, ale nie do końca rozumiem ten bełkot. To cudownie, że kościół zezwala na "odkrywanie",
ale trochę szkoda, że jak już w wyniku tego procesu pojawią się jakieś odkrycia, to z
Twoich słów wynika, że te niestety zgodne z "nauką kościoła" już nie są. No to zonk bo
drugie jest w przypadku sukcesu następstwem pierwszego. Czyli z tego wynika, że kościół
zezwala bez najmniejszych ograniczeń (oczywiście wobec swoich wiernych bo gdzieżby tam
wtrącał się do innowierców) na odkrywanie tak długo jak nic nie uda się odkryć.


Spróbuję trzeci raz, może teraz dotrze. Odkrywanie jest zgodne z nauką Kościoła, bo Kościół zachęca do odkrywania i prowadzenia badań. Odkrycie jako takie nie może być zgodne z nauką Kościoła, bo sam przecież stwierdziłeś: "Odkrycie jako fakt jest niezależne od jakichkolwiek nauk ponieważ to ono kreuje naukę. Nauka, to zbiór odkryć. Jak więc nowe odkrycie mogłoby powstawać zgodnie z jakąkolwiek wytyczną? Nie można nawet powiedzieć, że jakiekolwiek odkrycie może być w ogóle z czymkolwiek zgodne bo odkrycia tworzą naukę"

Najwyraźniej sam siebie nie rozumiesz. :)

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Istotą nauki jest wątpliwość. Istotą wiary jest niezachwiana pewność.


Wiara i niezachwiana pewność to przeciwstawne pojęcia.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Obchodzą mnie tylko fakty. To o nich się wypowiadam. Nie znam żadnego przedstawiciela
KK, a tych których przypadkiem znałem w przeszłości nie zaliczyłbym do grupy osób przyzwoitych.


Prawników przyzwoitych też nie spotkałeś. Pech do ludzi czy przerośnięte ego?

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Wypowiadam się o tym co mnie dotyka, a ten temat jest do tego stworzony.


Cieszę się, że się wypowiadasz, co nie zmienia faktu, że w większości są to zwykłe brednie, co już miałem okazję wykazać.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Przeczysz faktom. Są inne kościoły chrześcijańskie, które części swojej doktryny nie
wywodzą z fobii i przywar niektórych ze swoich hierarchów na przestrzeni wieków. Są na
przykład takie, które w całości opierają się na biblii i niczym więcej.


Kościół został założony jeden 2000 lat temu. To, że 1500 lat później ktoś sobie wymyślił, że nazwie swoją organizację kościół reformowany, albo 2000 lat później jeszcze jakoś inaczej nie zmienia faktu, że są to marne podróbki oryginału.
Pomijam fakt, że opieranie swojej nauki tylko na Biblii jest równoznaczne ze złamaniem nauki Biblijnej, bowiem sama Biblia wyraźnie stwierdza, że nie jest jedynym źródłem prawd wiary.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Same ze sobą? :) O ile pamiętam jedną ze stron w każdej wojnie religijnej w Europie zawsze
były państwa pod pełnym wpływem kościoła katolickiego. A może historia się zmieniła w
ciągu ostatniej dekady?


Nie znam państwa pod pełnym wpływem Kościoła katolickiego poza Państwem Kościelnym. Widać mało wiesz o stosunkach państwo-Kościół w historii. To raz.
"O ile pamiętam" to najwidoczniej odwołanie do wiedzy ze szkoły podstawowej, bo innej wiedzy chyba nie posiadasz. Mógłbym tu długo wymieniać przykłady, choćby wojny w Anglii za czasów Cromwella (prezbiterianie vs independenci, czyli walki protestantów z protestantami), palenie czarownic (w krajach protestanckich spłonęło ok. 270 tys. czarownic na 300 tys. w ogóle - m.in. dzięki św. Inkwizycji, która zapobiegła stoczeniu się krajów katolickich w to, co działo się u protestantów, a najbardziej znaczący udział w zwalczeniu tych praktyk mieli... jezuici, jak chociażby Friedrich von Spee, którego dzieła w historii prawa są uważane za najbardziej znaczącą krytykę procesów o czary w XVII wieku). Jeśli myślisz, że protestanckie ruchy przyjmujące za źródło wiary wyłącznie Biblię cechowały się tolerancją, to widać nie uczyli Cię w tej podstawówce o działaniach Kalwina.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Od kiedy podręcznik historii utożsamiasz z fanatyzmem?


Żebyś Ty jeszcze ten podręcznik przeczytał...

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Moim zdaniem żaden człowiek nie zasłużył na spalenie żywcem na stosie.


A moim tak. Z litości pominą pytanie, dlaczego palenie na stosie miałoby być wynikiem przyjęcia obok Biblii czegoś jeszcze, skoro sama Biblia przewiduje karę śmierci.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Ja też nie widzę bo nie potrafiłem powiązać złamania przez niego żadnego przykazania
z przykrościami na jakie napotkał w kontakcie z KK.


Kazano mu odmawiać psalmy. Straszna przykrość, żaden system prawny w dzisiejszych czasach nie przewiduje tak łagodnej kary.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Szkoda też, że potem cała bajka knoci się za sprawą "grzechu pierworodnego".


W jaki sposób?

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Rozumiem, że to cytat w sprawie zarodka? ;)


Tak.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

A to już Twoja opinia nie poparta czymkolwiek, w tym również jakimkolwiek cytatem z biblii
- skoro nawet Tobie nie udało się znaleźć nic lepszego.


To wynika z tego właśnie cytatu.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Wybacz, ale "opieranie się na" to nic innego jak wciskanie kitu.


Przed chwilą tak chwaliłeś ruchy protestanckie, które opierają się wyłącznie na Biblii. Zdecyduj się.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

W pewnym momencie przestanie się to udawać i kościół pozostanie z kurczącą się grupką
fanatyków.


Oho, Olamagato zaczyna wróżyć. Po swoich wróżbach z PO powinieneś sobie dać spokój raz na zawsze.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Co by było gdyby kościół nie wtrącał się do rozwoju medycyny? Stałaby się jakaś krzywda?


Co by się stało, gdyby Kościół nie wtrącał się w eugenikę, tak popularną przecież jeszcze po wojnie? W chore praktyki nazizmu?

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

> Konkretny przykład zapisu w prawie kanonicznym, który został zmieniony.
Wystarczy popatrzeć na wspaniały rozwój myśli hierarchów kościoła katolickiego:
http://nickycruz.ovh.org/lista_doktryn.html
Baranka wciąż morduje się w wigilię Bożego Narodzenia? :)
Kobiety wciąż nie mogą decydować o swoim życiu?
Schizmy są faktem czy to wyimaginowane fakty prasowe?
Papież nie mógł pojawić się w synagodze lub meczecie?
No i na koniec KK jest nadal nieomylny? Szkoda, że fakty jakoś temu przeczą.


Skompromitowałeś się po raz kolejny. Wrzucasz link do stronki, gdzie nie ma żadnych źródeł, nawet tych bredni które tam wypisano nie weryfikujesz.

"Kult relikwii rozpoczęto około roku 190"
Wrzucili więc tego człowieka do grobu Elizeusza i oddalili się. Człowiek ten dotknął kości Elizeusza, ożył i stanął na nogi. (2 Krl 13, 21)

tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy. (Dz 19, 12)

"Modlitwy za umarłych zaczęły się około roku 300"

Najwidoczniej Stary Testament powstał w 300 roku...
Dlatego właśnie (Juda Machabeusz) sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu" (2 Mach 12:45).
(co jednocześnie załatwia sprawę bredni o tym, że czyściec wymyślono w VI wieku...)

"Wprowadzenie woskowych świec - rok 320 "
I...? :D

"Ustanowienie szkoły Kardynałów w roku 927 "
I...?

"Msza (obecność obowiązkowa) wprowadzona w XI wieku"
HAHAHAHAHAHA

Ogłoszenie przez papieża Grzegorza VII w "Dictaus Papae" że:
- Ustanowienie "ekskomuniki" (klątwy kościelnej)

A jeśli nawet Kościoła nie posłucha, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik. (Mt 18,17)

Wrzucasz stronkę z albo rzeczami, które nie wiem co mają wnosić (świece) albo z bredniami, co do których nie ma żadnych źródeł. W dalszym ciągu nie odpowiedziałeś mi na pytanie i nie podałeś konkretnego przykładu, kiedy to KK wycofał się z jakichś prawd wiary.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Może podaj jakiś przykład. Wystarczy numer postu lub link. Zwyczajnie Ci nie wierzę.


Wszystkie Twoje bzdury o PO, skleroza?

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Dokładnie o to samo mógłbym prosić Ciebie. ;)


To nie ja kompromituję się interpretację przepisów KK (do tej pory nie przyznałeś się do swojej wpadki), nie ja wrzucam linki do stron bez źródeł z niezweryfikowanymi informacjami, nie ja wygaduję bzdury o tym, jak to PO wszystko nam zmieni.

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

A pamiętasz jeszcze drobny spór o to czy szóste przykazanie mówiło "nie zabijaj"?
http://nickycruz.ovh.org/dekalog.html
Jak się to ma do tych bzdur które pisałeś? (czyli złamania 8/9 przykazania dekalogu)


Po raz kolejny bezmyślnie wrzucasz link z tej samej strony, w ogóle go nie weryfikując. Zajrzyj sobie teraz do Biblii Tysiąclecia i pokaż mi tam te numerki. Nie ma. Dodali je autorzy strony, na którą się powołujesz. FAIL.

Chcesz znaleźć ponumerowany Dekalog wg KK? Mam Ci podawać źródło, czy sam trafisz?

Dnia 08.11.2010 o 02:28, Olamagato napisał:

Mam przytoczyć linki do Twoich postów czy oszczędzić Ci wstydu?


Wielkiej bezczelności trzeba, żeby po tej kompromitacji z kodeksem karnym jeszcze takie rzeczy pisać. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2010 o 13:34, KrzysztofMarek napisał:

Jestem wystarczająco stary, żeby pamiętać to co było dawniej. "Człowiek może się mylić,
Partia nigdy". Czyli Większość miała być nieomylna. Wszyscy wiemy, czym się to skończyło.

A ten znowu swoje, chyba tęsknisz za tymi czasami:)

Dnia 08.11.2010 o 13:34, KrzysztofMarek napisał:

Rację ma ten, kto ma rację. Niezależnie od tego, ilu takich jest. I nie ma to nic wspólnego
ze statystyką.

Ma, gdy mowa o prawdopodobieństwie. Im większy zbiór identycznych opinii tym większa szansa, że to prawda. I nie musi to mieć nic wspólnego z rzeczywistością, w końcu to statystyka;]

Dnia 08.11.2010 o 13:34, KrzysztofMarek napisał:

Nikt nie zabraniał Galileuszowi głosić swoich poglądów jako hipotezy, ale nie, on uparł
się, że to prawda! Istotnie, to była prawie prawda, ale nie miał na nią dowodów, dlatego

I oczywiście to nic złego w tym, że zamiast obalić jego bezzasadne tezy straszono go Inkwizycją...

Dnia 08.11.2010 o 13:34, KrzysztofMarek napisał:

Co do Kopernika: Kościół popierał te badania. Kopernik korzystał z przychylności Warmińskiego

I zupełnie przypadkiem zakazał publikacji jego prac a później wciągnął na słynny Indeks? Zaprawdę, jęśli tak wygląda jego poparcie...

Dnia 08.11.2010 o 13:34, KrzysztofMarek napisał:

Wiesz, nie chce mi się dalej poprawiać ugruntowanych wyobrażeń
- niektóre mity są tak ugruntowane, że prawda z trudem się przebija.

No, właśnie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się