Morrowind kontra Gothic - w co grało wam się fajniej?

[hunterPL 0]

MORROWIND LEPSZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Monastor 0]

Taa... Podaj jeden przykład na to, jak gracz zmienia świat w Morrowindzie...
Może niby wydarzenia w TES3 nie są wytyczone przez programistów? Fakt, można też traktować to jako symulator spaceru i nie iść żadną ścieżką... Faktycznie świetne.

Fabuła gothica jest wartka i da się ją przynajmniej zauważyć. Za to w Morrowindzie gracz snuje się przez kilkaset godzin robiąc to i tamto, a przy okazji wychodzi, że kilka z questów w stylu "przejdź pół mapy i przynieś" było związanych z główną linią fabularną. Gratuluję pomysłowości i kreatywności w tworzeniu "wielu" "różnorodnych" zadań stanowiących "kwintesencję RPG".
Zadanie z początku gry: "Idź i przynieś grzyby", zadanie ze środka gry: "Idź i przynieś ciuchy dla niewolnicy", zadanie z końca gry "Idź i przynieś artefakt". I do tego połowę gry stanowi bezczynny marsz przez pustkowia.
Może w Gothicu jest mniej side questów, ale ich ilość na metr kwadratowy świata gry jest na pewno większa. Poza tym są one zróżnicowane i całkiem ciekawe.

Prostota fabuły? W Gothic?
Fabuła gothica ma przynajmniej zwroty akcji, nie jest liniowa i "do przodu" jak w morku

[hunterRaziel 0]

Dnia 25.12.2005 o 23:55, Monastor napisał:

Prostota fabuły? W Gothic?
Fabuła gothica ma przynajmniej zwroty akcji, nie jest liniowa i "do przodu" jak w morku

I tu się mylisz grasz w gothic 1, 2 lub 2 nk I grasz podobnie w morrowindzie masz jakieś możliwości. Nie oceniam tych gier ponieważ są obie doskonałe i to widać!!! Następne części będą jeszcze lepsze!!!

[Monastor 0]

Niech ktoś wymieni JEDEN zaskakujący, niespodziewany i zmieniający obraz gry element akcji Morrowinda

[Budo 0]

Dnia 26.12.2005 o 00:35, Monastor napisał:

Niech ktoś wymieni JEDEN zaskakujący, niespodziewany i zmieniający obraz gry element akcji
Morrowinda

Mnie zaskoczyło jak się dowiedziałem że jestem wcieleniem Nerevara. I zaskoczył mnie atak wilkołaków na wioskę (w G nawet takich walk nie ma), zaskoczyło mnie tez jak się dowiedziałem że Wódz Skaal jest wilkołakiem. Eee, oprócz tego jeszcze by sie znalazły inne rzeczy. Aha jak się okazało że Almalexia zabiła Sothę Sila, to też się trochę zdziwiłem- ale po tej żmiji można się było spodziewać ;]

[Monastor 0]

Hmm... czy to nie było oczywiste? Za pierwszym razem, gdy usłyszałem o Nerevarze i jaki to ważny gość to skojarzyłem go z sobą... I było to dość wcześnie. To mniej więcej tak, jakbyw Gothic 2 dowiedzieć się, że trzeba pokonać smoki :/

Co do Bloodmoon, nie mogę się wypowiedzieć bo nie grałem w dodatki do Morka :/

Za to w Gothic... Nieźle się zdziwiłem, jak zamknęli mi stary obóz, albo jak miałem rozwalić zapas rudy u magów wody... albo sama wizja śniącego i jego pojawienie się w kolonii...

[Widek 0]

Naprawde mozna toczyc wiele wojen na temat co jest lepsze ale powiem wam ze obie gry są dla mnie gienialne: Czasy kiedy grałem w Gothica i Morka ojej jak wspominam to mi sie łezka kreci w oku i napewnoi wam tez, ciezko mi powiedziec do ktorej bardziej czuje sentyment dla mnie te gierki są jak "bracia" obie miały fanstastyczny klimacik i swiat w morku podobała mi sie bardzo swoboda ten wielki swiat muza grafa i to ze grałem w to 5 miechów!!! na serio tego czasu nigdy nie zapomne, czulem tam drugie zycie:) Z gothikiem bylo podobnie, przypomniam sobie te chwile jak mialem urodziny ,i z kumplami gralismy do 24:) Jestem pewien ze wielu z was ma podobne odczucia , dlatego warto grac w gry:D

[Budo 0]

Dnia 26.12.2005 o 00:55, Monastor napisał:

Co do Bloodmoon, nie mogę się wypowiedzieć bo nie grałem w dodatki do Morka :/

A widzisz, dodatki do morka zmieniają bardzo dużo. Tak gra nabiera tempa przez rozszerzenia właśnie.

Dnia 26.12.2005 o 00:55, Monastor napisał:

Za to w Gothic... Nieźle się zdziwiłem, jak zamknęli mi stary obóz, albo jak miałem rozwalić
zapas rudy u magów wody... albo sama wizja śniącego i jego pojawienie się w kolonii...

Hehe, no wtedy też się zdziwiłem i wkurzyłem przy okazji. Wybiłem wszystkich ^^

[pawel__1 0]

grałem w obie gry i w serię Gothic''a grało mi się o wiele lepiej. w Morrowindzie nie podobało mi się to że są tak ogromne mapy (dla wielu plus, ale mi się nie chciało 10 min z wioski do wioski ganiać). Gothic ma mniej możliwości, to fakt, ale w Gothicu był ten klimat, który pozwalał grać o te godzinę za dużo. A ta muzyczka jak się wchodziło do Starego Obozu w "jedynce" jeszcze mi się po nocach śni :)

[Anonim_293d50f8f2b4db976c6ff716b70cb700009c04f6e50fbc73692005d617bab6cd 0]

Dnia 25.12.2005 o 23:55, Monastor napisał:

Taa... Podaj jeden przykład na to, jak gracz zmienia świat w Morrowindzie...
Może niby wydarzenia w TES3 nie są wytyczone przez programistów? Fakt, można też traktować

1) Nie wiem czy zauważyłeś, że w Morrowindzie masz wiele sposobów na rozwiązanie setek zadań, jakie przygotowali programiści. W Gothicu wszystkie zadania sprowadzają się do walki, jest bardzo niewiele zadań z możliwością rozwiązania nieofensywnego.
2) Co do zadań "Idż i przynieś grzyby", czemu je krytykujesz? Widocznie nie znasz się wystarczająco na Gothicu. Czyżbyś zapomniał, że jednym z pierwszych zadań, jakie otrzymujemy w Khorinis, jest quest od alchemika Constantino polegający na przyniesieniu mu ingriediencji.
3) Krytykujesz rozmiary świata Morrowind tylko dlatego, że Gothic takich nie ma. Im większy świat gry tym lepiej, tym bardziej realistycznie.

Nie chciałbym się tutaj kłócić, bo podobnych tematów były setki.
Podsumowując trzeba zauważyć, że Gothic jest grą, która wciąga niesamowicie (ale tylko z pierwszym razem), zapewne dzięki przyjemnemu, intuicyjnemu systemowi walki i szybkiej akcji. Są to cechy, które wciągają. Morrowind to gra, która wciąga nie mniej, a nawet bardziej, ponieważ nawet grając n-ty raz nie sposób się nią znudzić. Porównywanie jest tu jednak bezcelowe, bo niczego ono nie zmieni. Te gry są po prostu inne.

Dzięki. Pozdrawiam.

[Monastor 0]

Pamiętam, że w gothicu jest quest na przyniesienie ziół/grzybów (oba chyba są) ale takie questy nie dominują... są 2 lub trzy. Ogólnie nic do nich nie mam, tylko po setnej takiej misji, wszystko staje się nudne.

Świat morrowinda ma ogromny potencjał, a ten potencjał jest beznadziejnie wykorzystany, w przeciwieństwie do świata gothica. Może jest on bardziej realistyczny, ale nie o to chodzi w grach. Jeśli gra ma symulować drugie, pełne trudności i nudy życie to ja dziękuję ;P

Morrowind ma niestety to do siebie, że nie wciąga prawie wcale. Ekstra... jak wrócę do gry 10-ty raz to zobaczę dziesięć pustych równin, których jeszcze wcześniej nie widziałem... to faktycznie niezwykle ciekawe.

Racja... Gothic i Morrowind są inne... A ich dobrze zbalansowane połączenie byłoby grą wszech czasów.

Zbliżają się premiery dwóch potencjalnych kandydatów do tego tytułu, Obliviona i Gothica 3... Jeśli świat obliviona zostanie wykorzystany do takiego stopnia jak ten w gothicu to czapki z głów. Jeśli zaś Gothic 3 będzie miał naprawdę duży świat przy zachowaniu swoich tradycyjnych cech, to właśnie on zmiecie konkurencję z powierzchni ziemi. Obydwu grom przyda się porządny ekwipunek (a''la might and magic + możliwość rozszerzenia okna). System walki, zdecydowanie najlepszy byłby gothicowy (albo zmodyfikowany :) ), ten w oblivionie nie wygląda niestety na rewolucyjny :/
Graficznie obie gry są niemal doskonałe, to widać po filmikach i screenach. Muzyka z obu gier też jest świetna... Tutaj nie zanosi się na dominację żadnej z nich.

[Budo 0]

Dnia 26.12.2005 o 15:14, Monastor napisał:

Morrowind ma niestety to do siebie, że nie wciąga prawie wcale.

Mów za siebie- wielu wciągnał bardziej niż Gothic.

A co do obliviona i gothica III to wiem jedno- obie gry będą lepsze niż swoi poprzednicy i dlatego w temacie "Oblivion vs. Gothic III" będzie o wiele bardziej gorąco...

[Napek 0]

Wybieram Morrowinda, ale nie dlatego, że jest duuuuużo lepszy. Jest lepszy, ale jest jeszcze inny powód. Kilka lat temu (a dokładnie 10) światło dzienne ujrzała gra Anvil of Dawn. Zagrywałem się w nią długimi godzinami. Była wciągająca ponad wszystko, mimo iż diabelnie liniowa. Przez długie lata miałem szczerą nadzieję zobaczyć grę RPG w 3D widzianą oczyma bohatera, tak jak Anvil. I pojawił się morek, który oprócz pięknego świata, dawał ogromna swobodę -skończyło się chodzenie od punktu do punktu. Teraz moim marzeniem jest, aby ktoś wrócił kiedyś do Anvila i przygotował jego remake w pełnym trójwymiarowym środowisku. Wiem jednak, że szanse na coś takiego są prawie żadne, jeśli nie żadne:) Czekam na Obliviona...

[Monastor 0]

Dnia 26.12.2005 o 19:56, Napek napisał:

Wybieram Morrowinda, ale nie dlatego, że jest duuuuużo lepszy. Jest lepszy, ale jest jeszcze
inny powód. Kilka lat temu (a dokładnie 10) światło dzienne ujrzała gra Anvil of Dawn. Zagrywałem
się w nią długimi godzinami. Była wciągająca ponad wszystko, mimo iż diabelnie liniowa. Przez
długie lata miałem szczerą nadzieję zobaczyć grę RPG w 3D widzianą oczyma bohatera, tak jak
Anvil. I pojawił się morek, który oprócz pięknego świata, dawał ogromna swobodę -skończyło
się chodzenie od punktu do punktu. Teraz moim marzeniem jest, aby ktoś wrócił kiedyś do Anvila
i przygotował jego remake w pełnym trójwymiarowym środowisku. Wiem jednak, że szanse na coś
takiego są prawie żadne, jeśli nie żadne:) Czekam na Obliviona...

Przegapiłeś po drodze kilka gier z serii Might and Magic, które Morka biją na głowę (mimo że technicznie są o wiele słabsze)

[Napek 0]

Dnia 26.12.2005 o 21:08, Monastor napisał:

Przegapiłeś po drodze kilka gier z serii Might and Magic, które Morka biją na głowę (mimo że
technicznie są o wiele słabsze)

Doskonale pamiętam o Might and Magic, ale je prędzej odniósłbym do serii Eye of Beholder (idea drużyny). Chodziło mi o pojedynczego bohatera...

[Chaos 0]

Wam się dalej chce o tym dyskutować, przecież i tak nie uda wam się zmienić zdania drugiej osobie.
Na szczęście należę do grona ludzi którzy lubią i Morrwinda i Gothica, dlatego też nie muszę wymyślać coraz to lepszych argumentów by przebić argumenty kogoś innego.
Obie gry są świetne i znakomicie wykonane (pomijając bugi które pojaw się obficie w obydwu grach).

[GanD 0]

W moim odczuciu Morrowind jest nudny, strasznie nudny, potrafi dobić człowieka swoim rozbudowaniem, które pochłonęło przypadkiem fabułę. Gdyby jeszcze poziom trudności był jak w Gothic''u, to dałoby się grać, a tak to... po osiągnięciu 60lv, co następuje dość szybko gracz staje się półbogiem, któremu nawet na najwyższym poziomie trudności nikt nie może podskoczyć. Niestety nie mogłem się przez to zmusić do dalszej gry i nawet nie zacząłem dodatków... Mam nadzieję, że Oblivion taki nie będzie, ale z kupnem trochę poczekam albo i wcale nie kupię, bo nie chcę znowu dostać takiej rozbudowanej, bezsmakowej papki...

Gothic bije Morka na głowę pod względem tempa akcji, fabuły, wczucia w bohatera, klimatu i stopnia trudności, tylko stopień rozbudowania jest o wiele, wiele mniejszy, ale jak widać czasem warto pójść w jakość, a nie w ilość jak to zrobili twórcy Morka.

[Bagieta 0]

Nie narzekaj na pólboga jak nie grałeś w dodatki, do Morka, tam przeciwnicy nie są już tacy słabiutcy.

[Napek 0]

Ale mimo wszystko, nie zaszkodziłyby jakieś ograniczenia w rozwoju umiejętności. W końcu większość postaci kończy z sporą ich liczbą na poziomie 100 (szczególnie długie ostrze, atletyka, mistycyzm, itp.)

[Myniek_rp 0]

kwestia gustu ale Gothic był dla mnie lepszy, ponieważ tam ludzie żyją a nie tylko stoją i co najwyżej pochodzą i w Morrowindzie ta fabuła trochę nudzi (gdyby połączyc wielkośc Morrowinda z fabułą i postaciami z Gothica wyszła by całkiem fajna gra)