Zaloguj się, aby obserwować  
citekmaniak

STRES- WASZE METODY NA JEGO OPANOWANIE

200 postów w tym temacie

Dnia 21.01.2007 o 22:44, VaRIaT napisał:

Ja jak jestem BARDZO zestresowany/zdołowany pomaga mi jedno. Tequila + sól + plasterek cytryny...
;]


To ja podobnie, tyle że mi wystarcza flaszka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2007 o 23:32, Astmatyk napisał:

siadam i zaczynam rysowac cos najlepiej ekstremalnie krwawo-brutalnego.


A potem Pan Psycholog odnajduje obrazki i mówi, że to gry Cię do złego przywiodły :D

Dobry pomysł :) Tzn. generalnie, nie mam na myśli psychologa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2007 o 23:32, Astmatyk napisał:

siadam i zaczynam rysowac cos najlepiej ekstremalnie krwawo-brutalnego.


yyy... coś w stylu "ahaha!! już nie masz ręki!! muahaha! aaa! kreeew! kreew na wszystkie stronyyy! a tobie oderwę głowę! alee jestem ZŁYYY!"
no tak - jak to sobie wyobraziłem, to rzeczywiście może odstresować w niezgorszy sposób... :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2007 o 23:11, citekmaniak napisał:

> ja w czasie strusu chodze tam i z powrotem. To działa!
Heh, niezły sposób. Trening swego rodzaju przy okazji.


Naprawde działa. Przed kilkoma egzaminami (klasówkami też) tak chodze to potem nie mam siły się denerwowac. A wcześniej ktoś napisał o batonach. Nie muszą byc z orzechami ważne żeby mocno czekoladowe były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wcinam cuksy - najczęściej Ketbery Eklers (sorki, nie pamiętam jak się to pisze). Nic tak nie uspokaja człowieka jak odrobina słodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.01.2007 o 11:45, Arxel napisał:

Nic tak nie uspokaja człowieka jak odrobina słodyczy.


no, może oprócz mycia własnej, sztucznej szczęki każdego wieczora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się prawie w ogóle nie stresuje, ale jak już się takie coś zdarza to robię to :

1.Cofam się myślami do najpiękniejszego momentu mojego życia (ślub) :P
2. Kiedy MP3 mam przy sobie puszczam sobie jakieś uspakajakące nutki (trance, ścieżka dźwiękowa z Władcy Pierścieni)
3. Myślę o tym, że co by się nie wydarzyło to i tak będzie dobrze. Wiem, że to nie zwsze prawda ale wmawiam to sobie do skutku :P

To mi zawsze pomaga, nie mówie, że wszystkim to pomoże ale na mnie działa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.01.2007 o 12:50, YahooPL napisał:

2. Kiedy MP3 mam przy sobie puszczam sobie jakieś uspakajakące nutki (trance, ścieżka dźwiękowa
z Władcy Pierścieni)


oootóż to. ja od siebie mogę polecić przecudne soundtracki z obu części "Piratów z Karaibów" - zaryzykowałbym stwierdzenie, że są nawet ciut lepsze od tego z WP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.01.2007 o 12:52, Azrathel napisał:

oootóż to. ja od siebie mogę polecić przecudne soundtracki z obu części "Piratów z Karaibów"
- zaryzykowałbym stwierdzenie, że są nawet ciut lepsze od tego z WP.


Jeśli chodzi o walory uspokajające to raczej się z Tobą nie zgodze. Ścieżka jest dobra ale ta z WP działa jednak lepiej na rozluźnienie i nastrój. Nie ujmując oczywiście ścieżce z Piratów z Karaibów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.01.2007 o 12:55, YahooPL napisał:

Jeśli chodzi o walory uspokajające to raczej się z Tobą nie zgodze. Ścieżka jest dobra ale
ta z WP działa jednak lepiej na rozluźnienie i nastrój. Nie ujmując oczywiście ścieżce z Piratów
z Karaibów ...


hmm.. może i masz rację.
obie są równie pompatyczne, obie mają podstawowy motyw przewodni (melodyjka która pojawia się praktycznie w każdym utworze). hmmm... chyba rzeczywiście muzyka z WP jest spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zwykle myślę sobie, że z każdym rokiem mam coraz bliżej do ziemi i już "niedługo" to wszystko się skończy.
A poza tym nieźle działa dobra słowna potyczka z kumplem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakieś pół godziny temu byłem bardzo zestresowany. Musiałem coś z tym zrobić. Zjadłem kawałek ciasta, włączyłem komp (czytaj: wlazłem na forum gram.pl), włączyłem muzę i teraz już nie jestem taki zestresowany... Ok, Jestem, ale już mniej, a to już coś. Myślę, że to jest właśnie mój sposób na stres. Nie myślcie, że po każdej stresującej sytuacji jem tonę ciasta (musiałbym mieć specjalnie wycięte biurko i dość mocno zaokrągloną klawiaturę) – często czytam książki, oglądam TV, lub robię coś innego, co mi przyjdzie do głowy (często są to rzeczy idiotyczne, ale bezpiecznie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja to biore gazete i (wycinam ludki) nie no zartuje ale biore ja i tardam drzac sie przy tym to na serio działa a jak mnie cos przy kompie rozzłosci a nie ma nikogo w domu to wale po klawiaturze. A po wydarciu sie i potarganiu gazety
to jestem zabardzo zmenczony zeby byc zestresowanym ]:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.01.2007 o 21:44, TigerBoss napisał:

Ja to biore gazete i (wycinam ludki) nie no zartuje ale biore ja i tardam drzac sie przy tym
to na serio działa a jak mnie cos przy kompie rozzłosci a nie ma nikogo w domu to wale po klawiaturze.
A po wydarciu sie i potarganiu gazety
to jestem zabardzo zmenczony zeby byc zestresowanym ]:-)

Heh, co za metoda. Może spróbuję ale to chyba w extremalnej sytuacji. A ja dalej przy swoim- na stres najlepszy baton z orzechami. To działa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować