Zaloguj się, aby obserwować  
Pustelnik88

Wasza Kolekcja Muzyki...

867 postów w tym temacie

Dnia 09.01.2008 o 23:16, Blade Mack napisał:

"niebieska"?? winylowa, taka jak składanka Beatles''ów? nie słyszałem o tym :/ bo pisząc w swoim poście o czarnej płytce miałem na myśli właśnie winyla...


Jakiś czas temu wyszła zremasterowana edycja "The Dark Side...". Zamiast czarnego tła okładki jest teraz niebieskie. Sam nie wiem która z nich lepiej wygląda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2008 o 16:04, dave03 napisał:

> "niebieska"?? winylowa, taka jak składanka Beatles''ów? nie słyszałem o tym :/ bo pisząc
w swoim poście o czarnej płytce miałem na myśli właśnie winyla...

Jakiś czas temu wyszła zremasterowana edycja "The Dark Side...". Zamiast czarnego tła okładki
jest teraz niebieskie. Sam nie wiem która z nich lepiej wygląda;)


Pogrzebałem i już wim: to jest wydanie audio CD na trzydziestolecie powstania płyty. Zawiera hybrydowy krążek SACD do odsłuchu na zwykłych odtwarzaczach oraz w formacie 5.1 w specjalnych odtwarzaczach SACD. Całość wydana w pomniejszonej wersji w stosunku do oryginału, tj. winylu, z dwoma plakatami i pocztówkami. Całość do oglądnięcia tu: http://www.amazon.com/Dark-Side-Moon-30th-Anniversary/dp/B00008CLOA
Teraz nie mam już wątpliwości, że lepiej wygląda moja CZARNA płyta ze wszystkimi tymi dodatkami kilka razy większymi ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czas na małą aktualizacje:) Niektóre płyty były już widoczne na wcześniejszych zdjęciach. Na tej focie są tylko te które mam teraz na wierzchu (czyt. te które najczęściej w ostatnim czasie słucham). Z szuflad nie chciało mi się nic wyciągać, bo trochę za dużo roboty z tym a na wierzchu raczej trzymam niewiele. Raz że się tylko na nie kurzy, no i za dużo ciekawskich się kręci przy nich:|

20080110234910

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2008 o 23:53, dave03 napisał:

Czas na małą aktualizacje:) Niektóre płyty były już widoczne na wcześniejszych zdjęciach. Na
tej focie są tylko te które mam teraz na wierzchu (czyt. te które najczęściej w ostatnim czasie
słucham). Z szuflad nie chciało mi się nic wyciągać, bo trochę za dużo roboty z tym a na wierzchu
raczej trzymam niewiele. Raz że się tylko na nie kurzy, no i za dużo ciekawskich się kręci
przy nich:|


Widzę, że Purple są u Ciebie na topie;), choć ślinka pociekła na widok boxu Genesis...
Zaciekawiła mnie jedna płytka: Pink Floyd z napisem "focus"(?-niewyraźnie) obok "Dark Side..." - co to je??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 00:32, Blade Mack napisał:

Widzę, że Purple są u Ciebie na topie;), choć ślinka pociekła na widok boxu Genesis...


To jest akrat zwykły składak, tyle tylko, że trzypłytowy. Jednak niezbyt udany zakup to był.

Dnia 11.01.2008 o 00:32, Blade Mack napisał:

Zaciekawiła mnie jedna płytka: Pink Floyd z napisem "focus"(?-niewyraźnie) obok "Dark Side..." - co to je??


Bo to jest jeden z kilku widocznych na tym zdjęciu bootlegów. Nagrania pochodzą z 1970 roku a zestaw utworów prezentuje się następująco: Atom Heart Mother / If / Embryo / Green Is The Colour / Careful With That Axe Eugene. Ten sam materiał funkcjonuje w drugi obiegu pod jeszcze innym tytułem ( Libest Spacement Monitor ) tyle tylko, że kolejność utworów jest poprzestawiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2008 o 23:53, dave03 napisał:


Widzę u Ciebie Camel "Mirage"(czego wcześniej chyba nie pokazywałeś) tak jak u mnie nie remasteroweny:/ A jak już się ma to potem cięzko kupić nowsze wydanie.

Ja ostatnimi czasy nabyłem tragicznie mało płytek, od czasu zdjęcia całej mojej kolekcji na stronie 4 nabyłem tylko 3 albumy:
-ELP "Brain Salad Surgery"(mini-vinyl)...mogłem to kupić już 23 września 2004 roku, ale wtedy wybrałem Atomic Rooster.
-Strawbs "Grave New World"
-Van Der Graaf Generator

A oto fotki płytek, które już miałem, ale zdjęć jeszcze nie publikowałem:
1 Genesis "Trespass" 2 Yes "Fragile"

20080111165447

20080111165709

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fleming ---> piękne nabytki. Wierzę, że są tak dobre jak wyglądają :).


A teraz mój update:
Na początku Miles Davis. Pierwszy album to czteropak koncertów takiego już bardziej oldskulowego jazzu z lat 1956-57. Niestety muzyka już dziś tak nie porywa jak w latach ''50 :]. Za to śliczne wydanie - płyty imitują winyle także swoją grubością i ... nadrukiem z rowkami :).

Obok digipack z dobrych, psycho-jazzrockowych czasów. Dark Magus to gruby koncert z 1974 z ostrym podkładem kongów wspomaganych funkowymi wah-wah riffami.


Kolejne zdjęcie to 2 albumy Hancocka. Flood to megarzadki koncert tego geniusza elektrycznych i akustycznych klawiszy. Oczywiście nagrywany w Japonii, oczywiście w ciągu 2-dni festiwalu :). Nawet "oni" nie mogą najwyraźniej znieść takiej dawki fusion.
Kawałki są długie, brawurowe i sycące - zarówno na fortepianie jak i moogach, gdzie Hancock robi start rakiety kosmicznej :).

Mwandishi to płyta z wcześniejszego okresu, kiedy Herbie zgarniał laury od krytyków, ale niestety ani nie zarabiał kokosów, ani chyba postwoodstockowa atmosfera w tym ''70 roku nie sprzyjała naprawdę trudnemu i eksperymentalnemu jazzowi.

20080111174158

20080111174456

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz Polska.

SBB, czyli Silesian Blues Band, czyli polskie Mahavishnu. Może to drugie to za dużo powiedziane, bo grupa jest bardziej rockowa niż jazzowa, ale ze względu na ewidentne zżynki od tych bogów fusion, zostali tak własnie ochrzeczeni.
Muzyka mocno eklektyczna - od mistycznych ballad po elektroniczną hipnozę. Z reguły na pierwszym planie wokal i piano Józefa Skrzeka, dalej perkusja i gitara czy bas.
Sądzę, że może się Wam - fanom prog rocka - nawet mocno spodobać.

Complete Tapes 1974 to zapis koncertu (2-dniowego rzecz jasna :)) z legendarnej warszawskiej Stodoły. Materiały momentami naprawdę fajny, ale nie przesłuchałem całego.

Memento z banalnym tryptykiem jest mocno eklektyczne, nie zdąrzyłem się jeszcze zagłębić.

Wicher w polu dmie mniej eklektyczny, ale j/w.


Ciekawostką jest zdecydowanie album Skaldów... Jest to ich jedyny bootleg z koncertu w Leningradzie w ''72 z najbardziej fuzyjnego okresu ich twórczości, gdy do polskiego big-beatu wdarł się folk i nawet nuta progresji (jest elektryk z przesterem, jest hammond). Przepiękna jest suita Krywań, Krywań tak samo jak sam pomysł - bardzo podoba mi się poszukiwanie inspiracji w polskim folklorze i wzbogacani go o poważne brzmienie.

20080111174850

20080111175204

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chaka Khan to diwa muzyki soul. Ma przepiękny wokal, a cały zespół uznanych amerykańskich producentów i muzyków postarał się o doskonałe aranżacje. Wklepcie sobie na youtubie "I''m Every Woman" i puśćcie ciut głośniej - dreszczyk gwarantowany, a jak komuś się nie podoba to jest głuchy ;)).

Defunkt wdarł się, choć nie jest mój i jeszczeg go nie słyszałem :).

Z zupełnie innej bajki John Coltrane - gigant jazzu, który obok Milesa wywarł największe piętno nie tylko na sam jazz, ale i muzykę w ogóle! Jego głębokie i nowatorskie brzmienie wprawia w pewną nostalgię, pozwalającą odkryć niesamowitą potęge muzyki, ukrywającą się w lamencie.
Płyta to zapis 2 koncertów z festiwalu w Newport - pierwszy w 1963, drugi 2 lata później. Jak ktoś chce posłuchać jak wyglądało wyjście z archaicznego jazzu, ta płyta jest jego szansą :).


No, a drugiego zdjęcia nie trzeba przedstawiać. Japońskie wydanie Electric Ladyland (z empiku). Dźwięk brzmii nieźle, choć nie powalająco - ale może to być kwestia tego, że puszczałem w wieży przez discmana...
Natomiast drugi pack to nie żadna składanka tylko... bootleg. Co to można znaleźć czasami na Allegro :). Na pierwszej płycie sam zespół, na drugiej featuringi z gwiazdami muzyki typu Morrison. Niestety jakość trochę bije po uszach.

20080111175443

20080111175823

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na koniec DVD.

1 to genialny koncert zwariowanego Parliament Funkadelic w Houston w ''76 roku. Jazda niesamowita - jest i rock, i funk i psychodela i tona zabawy gwarantowana przez choreografię.
Całość można zobaczyć na youtubie - jak ktoś nie wierzy niech wrzuci Cosmic Slop, a jak kopara opadnie po solówkach, zapraszam do mistycznego Mothership Connection i lądowania statku na scenie w Dr. Funkenstein.

Dalej fatalny koncert Gongów. Rok 1990 bodajże, na scenie grają dziadki wspomagane przez obcych mi młodzian. Całość wygląda niestety groteskowo, absolutnie nie przypomina atmosfera lat ''70, a jej nieudolną próbę odzwierciedlenia. Natomiast najciekawszy kawałek (Flying Teapot chyba) jest przerwany w połowie...


Meeting of the Spirits to bardzo długi jam 3 wspaniałych gitarzystów - geniusza McLaughlina, mistrza flamenco De Lucii i słabo znanego w Polsce gościa - Larry''ego Coryella. Wpiszcze na Youtubie "Guardian Angels" i nie mówcie, że nie robi wrażenia :).


Na koniec Sting - Bring on the Night. O ile koncert jest super, o tyle zawiodłem się na edycji z DVD, bo zamiast zapisu video-koncertu jest film fabularno-dokumentalny. Co prawda film jest całkiem fajny, świetnie oddaje klimat grupy, pokazuje ich próby i kończy się kilkoma wystąpieniami na żywo - niestety nie jestem aż takim fanem Stinga :). Jak ktoś chce, mogę odsprzedać.

20080111180032

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 17:48, Backside napisał:

Fleming ---> piękne nabytki. Wierzę, że są tak dobre jak wyglądają :).


Hm..akurat nowości to te co pogrubiłem, a fotki są płytek, które kupiłem dawno temu, ale jeszcze nie pokazywałem i oczywiście nie podlega wątpliwości co do ich zawartości, oba albumy to arcydzieła progresji.

Twoje nowe nabytki imponują, byłeś chyba na naprawde dobrym "polowaniu" :)
1.Davis zawsze był i będzie porywający moim zdaniem.
2. SBB zdobłeś w lepszych edycjach niż ja. Ja mam "SBB" z yesterday(minivinyl) i "Nowy Horyzont" też minivinyl (limitowane 1000 sztuk) z Metal Mind Productions 2005.
3. No i na sam koniec Electric Ladyland-piekna japońska edycja wgniata w fotel każdego fana Hendrixa;)

Podsumowując: widzę, że ostatnio przechodzisz na jakość...też sobie to postanowiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 17:01, Fleming08 napisał:

Widzę u Ciebie Camel "Mirage"(czego wcześniej chyba nie pokazywałeś) tak jak u mnie nie remasteroweny:/ A jak już się ma to potem cięzko kupić nowsze wydanie.


Remastera "Mirage" akurat też posiadam. Kupiłem go w Media Markt za 33 zł. Zgodzę się z tym, że jak już się coś posiada to ciężko później kupić to samo z poprawionym dźwiękiem. W ogóle wszystkie pierwsze płyty Camel można kupić w takiej cenie (a nawet słyszałem, że po 27zł) i to remastery. Jeśli chodzi o "Mirage" to są tam dodane 4 dodatkowe utwory. Szkoda tylko, że nie ma wśród nich koncertowej wersji Lady Fantasy:( Książeczka niestety prezentuje się dość ubogo, bo ma tylko osiem stron i brak tekstów utworów.
Jeśli zaś chodzi o Twoją fote to bardzo ciekawie prezentuje się to japońskie wydanie "Trespass".

Backside -->

Chyba nigdy nie przestaniesz zaskakiwać:P Na plus oczywiście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fleming ---> ostatnio :)? Na jakość przeszedłem jakieś 2 lata temu ;).
Akurat po świętach zebrało się trochę kaski i postanowiłem przepuścić ją na perełki, na które nie mam jakoś nastroju kiedy indziej, i tak znalazł się Hendrix czy niezbyt tani koncert Stinga :).

Ale największą perłą jest i tak "Flood" Hancocka
Dajcie na 4:36 i rozkoszujcie się tym klimatem :) http://pl.youtube.com/watch?v=0hmVHhH96es


dave03 ---> Dzięki wielkie :). Miło słyszeć komplement od kogoś, kto wie z jakimi płytami ma do czynienia.


Zapomniałem jeszcze o tak ważnych rzeczach jak gdzie i za ile :), gdyby ktoś był zainteresowany.
Dodatkowo linki do youtube''a dla leniwych:

Chaka Khan - I''m Every Woman http://pl.youtube.com/watch?v=VumbN1weA2g
Wokal, chórki, smyki, gitara, bas - kozak !!!

Parliament Funkadelic - Cosmic Slop http://pl.youtube.com/watch?v=O4U1Ln_X_zo
Najpierw mistrzowska solówka posthendrixowskiego Eddiego Hazela, potem piosnka, dokończenie solo, wtrącenie na gitarze Gary''ego Shidera, i zwieńczenie.

W ogóle powinniście posłuchać wczesnej, jeszcze niefankowej płyty Funkadelica - Maggot Brain to niezła dawka prog-rocka. http://pl.youtube.com/watch?v=dh3bleXWaCk


Davis Complete ''56-''57 raczej nikogo nie obchodzi ;) (mnie by również gdyby nie był to prezent, z którego rzecz jasna się cieszę :))

Dark Magus - niestety głównie Allegro (jest jeszcze chyba na Gigant.pl) i ważna, żeby wyhaczyć wersję remasterowaną, bo jest 2 razy dłuższa od zwykłej :]. Na szczęście na aukcjach nie osiąga zbyt wysokich cen - 35-45zł

Hancocka Flood kupiłem czając go na Allegro od roku, a tak to tylko import za ok 100zł
Mwandishi w każdym sklepie za 32zł

Z SBB miałem szczęście, bo chyba ktoś źle metki przykleił w Empiku :), i zamiast 36zł było 25-27zł. Natomiast Complete 1974 to nowość sprzed miesiąca - do kupienia w każdym Empiku.
Podobno nakład digipacków (swoją drogą świetnie wydane) jest limitowany do 1000 egzemplarzy, ale jakoś w to nie wierzę.

Skaldowie to także tylko Allegro i sprzedawcy wyceniają to na 28 lub 35zł. Jak ktoś chciałby posłuchać mogę wrzucić na upload.


Japoński Hendrix to zwyczajny nabytek empiczny rzędu 54zł (w Saturnach są po 50zł), a Live at Scene 1968 to raczej tylko Allegro - ale nie jest to nic nadzwyczajnego.

Chaka - Empik za 20zł

Coltrane - nowość na rynku, 29-32zł

P-Funk Live - allegro za 30zł

Gong - nie powiem, nie kupujcie ;)

Meeting of the Spirits - Allegro, 39zł. Bardzo warto dla fanów jazzrockowych gitar akustycznych typu Friday Night in San Francisco

Bring on the Night - 75zł Empik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 17:54, Backside napisał:

Teraz Polska.
SBB, czyli Silesian Blues Band


Pierwotnie pierwsza płyta SBB (ta z koncertem ze Stodoły) została wydana na winylu z dwoma utworami: Odlot i Wizje. W czasach CD wydano kilka reedycji (co najmniej dwie z 3-4 bonusami), ja posiadam wersję z 1997r. Polskich Nagrań, gdzie doszedł I need you baby (występuje na oryginale, ale w ramach utworu Odlot), Zostało we mnie, Obraz po bitwie i Figo-fago. A teraz widzę, że płyta rozrosła się do rozmiarów 2 CD! Ciekawe czy to już faktycznie complete.. ;) A tak na serio: fajnie, że znajdują się gdzieś w szafach zakurzone nagrania, które ukazywane są światu, choć być może dla niektórych to już musztarda po obiedzie :/ Czasem tylko przemknie myśl, czy nie robi się tego aby po to, by wyciągnąć kolejną kasę za to samo..

Dnia 11.01.2008 o 17:54, Backside napisał:

Memento z banalnym tryptykiem

Mam sentyment do tej płyty, bo była to dla mnie ostatnia płyta SBB, na której wracają do swobodnego grania prezentowanego na "jedynce" i na której nie dominuje Skrzek, jak na dwóch poprzednich. Jak się później okazało, nie była to ostatnia płyta SBB, ale "moje" SBB na niej się jednakowoż skończyło.. Zdecydowanie polecam!

Dnia 11.01.2008 o 17:54, Backside napisał:

Wicher w polu dmie

to kompilacja utworów radiowych i koncertowych, ale z pierwszego okresu działalności, więc jako uzupełnienie głównej dyskografii warta pewnie poznania, co też uczynię niezwłocznie;)

Dnia 11.01.2008 o 17:54, Backside napisał:

Ciekawostką jest zdecydowanie album Skaldów... Jest to ich jedyny bootleg z koncertu w Leningradzie w ''72 z najbardziej fuzyjnego okresu ich twórczości, gdy do polskiego big-beatu wdarł się folk i nawet nuta progresji (jest elektryk z przesterem, jest hammond). Przepiękna jest suita Krywań, Krywań tak samo jak sam pomysł - bardzo podoba mi się poszukiwanie inspiracji w polskim folklorze i wzbogacani go o poważne brzmienie.


Tuś mnie zaskoczył totalnie, ale i sama płyta jest zaskoczeniem: skąd oni wygrzebali takie cudo? Ponoć nie jest pierwszej jakości, ale to w końcu bootleg;) Muszę Ci zatem polecić do obowiązkowego przesłuchania płytę właściwą, tj "Krywań, Krywań", coś w rodzaju "co by było, gdyby..." nie było np. socrealizmu preferującego poprawne politycznie pioseneczki, z których Skaldowie na ogół są znani. Jeśli ktoś zna Skaldów jedynie z ich piosenek (absolutnie nic im nie ujmując, bo niektóre są na prawdę świetne), będzie zszokowany słuchając tej płyty... Moim zdaniem to najlepsza ich płyta pokazująca, w jakim kierunku mógł się rozwinąć polski big-beat, w niczym nie ustępująca dokonaniom ówczesnych markowych zespołów światowych. Na prawdę warto! A tak już z rozbiegu, warto też posłuchać "Stworzenie świata część druga", a zwłaszcza utwór tytułowy z tej płyty (prawie 20 min!), który jest może troszkę gorszy od Krywania, ale stanowi kolejny dowód na wyżej postawioną tezę..

Teraz już nie Polska
---> Fleming ---> Backside
gratuluje świeżych nabytków, jest na co popatrzeć...
PS. Jak Wy się rozczytujecie w tych japońskich "krzaczkach"? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2008 o 18:06, Backside napisał:

Na koniec DVD.
Sting - Bring on the Night. O ile koncert jest super, o tyle zawiodłem się na edycji z DVD, bo zamiast zapisu video-koncertu jest film fabularno-dokumentalny. Co prawda film jest całkiem fajny, świetnie oddaje klimat grupy, pokazuje ich próby i kończy się kilkoma wystąpieniami na żywo - niestety nie jestem aż takim fanem Stinga :). Jak ktoś chce, mogę odsprzedać.


Przyłączam sie do tej opinii w całej rozciągłości (łącznie z ofertą odsprzedaży;) Polowałem na tą płytę już od dawna, ale zostałem tak samo jak Ty zrobiony w babuko.. Jedyna pociecha to ta, że kupiłem wersję jednopłytową o połowę tańszą ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 01:45, Blade Mack napisał:

> Teraz Polska.
> SBB, czyli Silesian Blues Band


Dzięki za info - notki historyczne zawsze w cenie, a ja wręcz lubują się w czytaniu bookleów :)

Dnia 12.01.2008 o 01:45, Blade Mack napisał:

> Memento z banalnym tryptykiem
Mam sentyment do tej płyty, bo była to dla mnie ostatnia płyta SBB, na której wracają do swobodnego
grania prezentowanego na "jedynce" i na której nie dominuje Skrzek, jak na dwóch poprzednich.
Jak się później okazało, nie była to ostatnia płyta SBB, ale "moje" SBB na niej się jednakowoż
skończyło.. Zdecydowanie polecam!


Mi również się podobają tematy tej płyty, aczkolwiek nie podoba mi się moment w tytułowym tracku, gdy dołącza się harmonijka i bandżo :].

Dnia 12.01.2008 o 01:45, Blade Mack napisał:

Tuś mnie zaskoczył totalnie, ale i sama płyta jest zaskoczeniem: skąd oni wygrzebali takie
cudo? Ponoć nie jest pierwszej jakości, ale to w końcu bootleg;) Muszę Ci zatem polecić do
obowiązkowego przesłuchania płytę właściwą, tj "Krywań, Krywań", coś w rodzaju "co by było,
gdyby..." nie było np. socrealizmu preferującego poprawne politycznie pioseneczki, z których
Skaldowie na ogół są znani. Jeśli ktoś zna Skaldów jedynie z ich piosenek (absolutnie nic im
nie ujmując, bo niektóre są na prawdę świetne), będzie zszokowany słuchając tej płyty... Moim
zdaniem to najlepsza ich płyta pokazująca, w jakim kierunku mógł się rozwinąć polski big-beat,
w niczym nie ustępująca dokonaniom ówczesnych markowych zespołów światowych. Na prawdę warto!
A tak już z rozbiegu, warto też posłuchać "Stworzenie świata część druga", a zwłaszcza utwór
tytułowy z tej płyty (prawie 20 min!), który jest może troszkę gorszy od Krywania, ale stanowi
kolejny dowód na wyżej postawioną tezę..


Krywań oczywiście znam :), aczkolwiek nie całą płytę. M.in. dlatego nastawiłem się na ten bootleg.
Jakość jest zadziwiająco dobra jak na nagranie na 1 mikrofonie na magnetofonie szpulowym :o. Cóż, mastering czyni cuda :). Tylko w pewnym momencie wdziera się taki szum, który wisi przez kilka utworów.
Jeśli masz gg, odezwij się na poniższe :)

Dnia 12.01.2008 o 01:45, Blade Mack napisał:

gratuluje świeżych nabytków, jest na co popatrzeć...
PS. Jak Wy się rozczytujecie w tych japońskich "krzaczkach"? ;)


Z "japończykami" to chodzi o to, że na nie się patrzy, a nie czyta ;).
Całe szczęście, że chociaż listy grajków są po angielsku.

Perfekcyjne są tu wydania Santany, mające teksty w 2 językach.


Ale większość tych nabytków (pomijając Flood) będzie niczym w porównaniu z tym co dzisiaj kupię na Allegro ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2008 o 10:49, Backside napisał:

Ale większość tych nabytków (pomijając Flood) będzie niczym w porównaniu z tym co dzisiaj kupię
na Allegro ;).


Jaka ekscytująca zapowiedz;) No, aż się nie mogę doczekać, co to będzie. Już mi się od wczoraj-oglądając te nowe zdjęcia w temacie-taka ochota na zakupienie nowej płytki zrobiła, że w tym tygodniu napewno sobie coś kupię, chciaż fundusz nie jest taki wysoki jak kilka lat temu.
Co do allegro, też ostatnio przeglądam, co jest interesującego, znalazłem kilka wartościowych płytek, ale mam jakieś wątpliwości jednak, co do allegro...na stronie jednego sklepu internetowego z Krakowa ciągle pisze, że allegro jest zapełnione ruskimi podróbkami japońskich edycji! No i to zasiało u mnie watpliwości. Zresztą większość sprzedających opisuje tam, że ich płyta pochodzi z prywatnej kolekcji, ble-ble-ble...a mi wydaje się, że właśnie typowii handlarze wciskają ten tekst:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podobno "ruskich japończyków" jest sporo. Ale to chyba można sprawdzić - polecam http://minilps.net/
Poza tym czasami miernikiem jest cena ;) - przeglądał płyty Crimsonów i od razu było widać co jest oryginałem, a do czego można mieć wątpliwości.

A "prywatna kolekcja" to, wydaje mi się, bardziej informacja, że płyta nie została wzięta ze śmietnika.


A zapowiedź może i jest ekscytująca, ale... eee... nie spodziewam się, żeby ktoś oprócz mnie był zachwycony ^^. call me mr. geek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować