Zaloguj się, aby obserwować  
dziad5

Dawcy organów.

150 postów w tym temacie

Dnia 28.02.2007 o 17:10, dziad5 napisał:

A nie było by dla Was ważne do kogo trafią Wasze organy? Np. czy zgodzilibyście się, żeby organ
dostała osoba, która kiedyś kogoś zabiła, odsiedziała karę i teraz potrzebuje pomocy?


Powiedzmy, że nie zgodziłeś się na taki przeszczep i drań umarł. A co jeśli rzeczony drań, po tym jak otrzymał Twoje serce, upadł na główkę, coś mu się poprzestawiało i został jakimś tam geniuszem, którego wynalazek popchnąłby ludzkość o 300 lat do przodu? ;) Mało prawdopodobne, ale czemu nie? :D


Resztki trupka się zakopie... Tylko nie zakopie! Spalić i rozsypać na 4 strony świata :D Wiesz jak bardzo trupy zatruwają ziemię podczas rozkładu? Nie bez powodu istnieją przepisy co do minimalnych odległości od cmentarzy w jakich mogą się znajdować ujęcia wody pitnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2007 o 18:25, MetAtroN napisał:

Cały raban wokół tego ''co się stanie z moim ciałem po śmierci'' - otóż po śmierci ciało nie jest niczym więcej jak pewną ilością białka i innych substancji chemicznych.

Życzę powodzenia, gdy powiesz o tym rodzinie. I szybkich nóg.

Dnia 28.02.2007 o 18:25, MetAtroN napisał:

Owszem, ale czasem nie ma na to czasu. I wtedy cała odpowiedzialność spada na lekarza, który
musi podjąć decyzję w ciagu minut, albo i sekund.

Zależy co uznasz za nadużycie. Czy postawę lekarza, który nie robi nic, czy postawę lekarza, który de facto łamie prawo, lub w najlepszym razie działa "nieetycznie", wymuszając niepoczytalność na pacjencie. A co do minut i sekund... rzadko się tak zdarza z transfuzja. Jeśli musi być dokonana w ciągu 10 minut, to można sobie dać spokój, nie zdążysz.

Dnia 28.02.2007 o 18:25, MetAtroN napisał:

Owszem, ale czasem trzeba umieć odstawić religię. Niestety niektórzy ludzie są nią tak zaślepieni,
że nie są w stanie. I czasem stanowią zagrożenie dla życia innych. Nie należy stawiać religii
na pierwszym miejscu, bo dochodzi później do dziwnych sytuacji. Z krucjatami włącznie ;)

Masz właściwie rację. Pytanie, gdzie jest granica? Bo ciężko zarzucić coś owym muzułmanom. Nie była to sytuacja bezpośredniego zagrożenia życia i według mnie szpital w miarę możliwości mógł zorganizować kobiecy zespół.

Dnia 28.02.2007 o 18:25, MetAtroN napisał:

Jak myślisz jaka będzie decyzja jak będą mieli klienta na stole, nereczkę w lodówce i pusty
stół? Będą operować, a później okaże się że delikwent był członkiem Kościoła Odmawiających
Przeszczepu? ;) Osobnik taki może później sądzić się ze szpitalem, mimo że uratowali mu życie,
kiedy powinni zostawić żeby umarł i na świecie było jednego idiotę mniej? Niestety żyjemy w
bardzo śmiesznych czasach. Gdzie do sądu można iść ze wszystkim. Jak już mówiłem, ludziom przewraca
się w głowach od wolności, praw itp.

Dziś sądzi sie lekarzy, za to, że w czasie resuscytacji pękają żebra i/lub mostki. Jeśli ktoś by się zaczął sadzić to pewnie by wygrał. Dlatego w USA dyrektor szpitala nie wydałby zgody na transplantacje, jeśli byłaby uzasadnione podejrzenia, ze może do takiego konfliktu dojść (po wypadku na fotelu pasażera strażacy znaleźli święta księgę Kościoła Odmawiających Przeszczepu).

@ Khalid.
Oba stwierdzenia są prawdziwe. Co do drugiego często można doznać bolesnego zawodu. Ludzie mają tendencję, by ... zachłysnąć sie druga szansą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2007 o 18:43, Graffis napisał:

Życzę powodzenia, gdy powiesz o tym rodzinie. I szybkich nóg.


Nie muszę się martwić, wiedzą jakie jest moje do tego podejście. Mam wyrozumiałą rodzinę ;)

Dnia 28.02.2007 o 18:43, Graffis napisał:

Zależy co uznasz za nadużycie. Czy postawę lekarza, który nie robi nic, czy postawę lekarza,
który de facto łamie prawo, lub w najlepszym razie działa "nieetycznie", wymuszając niepoczytalność
na pacjencie. A co do minut i sekund... rzadko się tak zdarza z transfuzja. Jeśli musi być
dokonana w ciągu 10 minut, to można sobie dać spokój, nie zdążysz.


Nie mówimy tu tylko o transfuzjach. Różne są przypadki z w szpitalach. Jedne dające jakiś margines, a inne wymagające decyzji natychmiast.

Dnia 28.02.2007 o 18:43, Graffis napisał:

Masz właściwie rację. Pytanie, gdzie jest granica? Bo ciężko zarzucić coś owym muzułmanom.
Nie była to sytuacja bezpośredniego zagrożenia życia i według mnie szpital w miarę możliwości
mógł zorganizować kobiecy zespół.


Może i mógł, ale wyobrażasz sobie do jakich sytuacji może dojść jeśli ciągle będzie się ustępować? Wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie są równiejsze? Jak w Orwellu. Niestety jak się da rękę, to za chwile się okaże, że nie mamy już ramienia. Ustąpisz jednemu i zrobisz tak jak on chce, to zaraz drugi się upomni, że on też coś chce, no a przecież pierwszemu dałeś, więc czemu jemu nie? A potem trzeci i czwarty. Paranoja.
Jak ktoś kiedyś powiedział: nie mam nic przeciwko bogom, ale religie powinny być zakazane. ;)

Dnia 28.02.2007 o 18:43, Graffis napisał:

Dziś sądzi sie lekarzy, za to, że w czasie resuscytacji pękają żebra i/lub mostki. Jeśli ktoś
by się zaczął sadzić to pewnie by wygrał. Dlatego w USA dyrektor szpitala nie wydałby zgody
na transplantacje, jeśli byłaby uzasadnione podejrzenia, ze może do takiego konfliktu dojść
(po wypadku na fotelu pasażera strażacy znaleźli święta księgę Kościoła Odmawiających Przeszczepu).


A co jeśli nie znaleźli? ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2007 o 19:53, MetAtroN napisał:

Nie muszę się martwić, wiedzą jakie jest moje do tego podejście. Mam wyrozumiałą rodzinę ;)

Mam na myśli rodzinę pacjenta, który zmarł. Spróbuj im powiedzieć, że ciało należy do państwa i jest tylko mięsem.

Dnia 28.02.2007 o 19:53, MetAtroN napisał:

Nie mówimy tu tylko o transfuzjach. Różne są przypadki z w szpitalach. Jedne dające jakiś margines,
a inne wymagające decyzji natychmiast.

Jeśli ktoś trafia do placówki zdrowotnej to musi podpisywać (on/a lub rodzina) zgodę tylko względem niektórych procedur. Na inne zgoda jest wyrażona przez fakt zgłoszenia się do szpitala, pogotowia, przychodzi lub nawet systemu opieki zdrowotnej. Do tego jeszcze państwo jest zobowiązane doraźnie ratować życie. A jeśli nawet sprawa jest "ostra" to można to załatwić w ciągu kilku minut, szybciej nie potrzeba. W tym czasie i tak trzeba przygotować salę, zespół, sprzęt etc.

Dnia 28.02.2007 o 19:53, MetAtroN napisał:

Może i mógł, ale wyobrażasz sobie do jakich sytuacji może dojść jeśli ciągle będzie się ustępować?
Wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie są równiejsze? Jak w Orwellu. Niestety jak się da
rękę, to za chwile się okaże, że nie mamy już ramienia. Ustąpisz jednemu i zrobisz tak jak
on chce, to zaraz drugi się upomni, że on też coś chce, no a przecież pierwszemu dałeś, więc
czemu jemu nie? A potem trzeci i czwarty. Paranoja.
Jak ktoś kiedyś powiedział: nie mam nic przeciwko bogom, ale religie powinny być zakazane.
;)

Jesteś winny człowiekowi wolność i szacunek, również ze względu na poglądy religijne. Możesz ich nie akceptować, nie uznawać za prawdziwe, ale szacunek i wolność religijna są prawem każdego obywatela. Sytuacja gdy stają się bezpośrednim zagrożeniem dla życia lub zdrowia ludzkiego to już co innego (a i to niekoniecznie jest złe, bo niektórzy pod wpływem religii i wiary są zdolni poświecić za drugiego człowieka życie)

Dnia 28.02.2007 o 19:53, MetAtroN napisał:

A co jeśli nie znaleźli? ;D

To się zaczyna chirurgiczna zabawa ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2007 o 22:14, Graffis napisał:

Mam na myśli rodzinę pacjenta, który zmarł. Spróbuj im powiedzieć, że ciało należy do państwa
i jest tylko mięsem.

Wszystko zależy od długości ''tresury'' ;) Poza tym nie musimy w terminologii oficjalnej od razu używać takich drastycznych terminów. Ja napisałem tak dla kontrastu.

Dnia 28.02.2007 o 22:14, Graffis napisał:

Jesteś winny człowiekowi wolność i szacunek, również ze względu na poglądy religijne. Możesz
ich nie akceptować, nie uznawać za prawdziwe, ale szacunek i wolność religijna są prawem każdego
obywatela. Sytuacja gdy stają się bezpośrednim zagrożeniem dla życia lub zdrowia ludzkiego
to już co innego (a i to niekoniecznie jest złe, bo niektórzy pod wpływem religii i wiary są
zdolni poświecić za drugiego człowieka życie)

Owszem, ale nie można doprowadzić do sytuacji, kiedy jeden człowiek będzie miał specjalne względy w szpitalu, czy gdziekolwiek indziej z powodu jego wiary. A co z resztą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2007 o 10:01, MetAtroN napisał:

Wszystko zależy od długości ''tresury'' ;) Poza tym nie musimy w terminologii oficjalnej od
razu używać takich drastycznych terminów. Ja napisałem tak dla kontrastu.

Rodziny pacjentów są bardzo czule na cokolwiek co powiesz i często skłonne do nadinterpretacji. Czasem wychodzą z tego niesamowite historie.

Dnia 01.03.2007 o 10:01, MetAtroN napisał:

Owszem, ale nie można doprowadzić do sytuacji, kiedy jeden człowiek będzie miał specjalne względy
w szpitalu, czy gdziekolwiek indziej z powodu jego wiary. A co z resztą?

Też je powinni mieć. Granicę wyznaczają możliwości szpitala i właśnie kwestia zagrożenia życia lub zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2007 o 13:37, Graffis napisał:

Rodziny pacjentów są bardzo czule na cokolwiek co powiesz i często skłonne do nadinterpretacji.
Czasem wychodzą z tego niesamowite historie.

Niestety większość ludzi nie potrafi się zdystansować, bo jakby nie patrzeć jest to cholernie trudne.

Dnia 01.03.2007 o 13:37, Graffis napisał:

Też je powinni mieć. Granicę wyznaczają możliwości szpitala i właśnie kwestia zagrożenia życia
lub zdrowia.

Tu się nie zgodzę. Nie możemy iść na rękę każdej grupie religijnej, politycznej czy innej. Bo doprowadzi to do absurdalnych sytuacji. Przykładem są całe Stany, gdzie do sądu idzie się ze wszystkim. A poszerzanie pojęcia wolności i walka z ''rasizmem'' doprowadziła do tego, że w tej chwili, jeszcze niedawno dyskryminowani czarni są w tej chwili chyba największymi rasistami. Obecnie zaczyna się w USA problem z meksykanami... I historia ma kolejną szansę się powtórzyć. To samo jest z wyznaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.02.2007 o 18:25, MetAtroN napisał:

Owszem, ale czasem trzeba umieć odstawić religię. Niestety niektórzy ludzie są nią tak zaślepieni,
że nie są w stanie. I czasem stanowią zagrożenie dla życia innych. Nie należy stawiać religii
na pierwszym miejscu, bo dochodzi później do dziwnych sytuacji. Z krucjatami włącznie ;)


Prawdziwy wierzący religie ma na pierwszym miejscu, Boga trzeba stawiać na miejscu pierwszym.. No ale co innego fanatyzm religijny, a co innego religijność (a ty tego nie rozróżniasz..). Fanatycy przeważnie "noszą sztandar" Boga, ale pod względem czynów, to nijak ma się do tego co mówią zasady religi (czyli u nas Pismo Święte)... No a sama religia też raczej nie am nic przeciwko temu, no ale jeśli ma to trzeba to uszanować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2007 o 15:10, SirKamil napisał:

Prawdziwy wierzący religie ma na pierwszym miejscu,

Religia jest dla ludzi, a nie ludzie dla religii. Religia i wiara mają dodawać ludziom otuchy, ma ich pokrzepiać i wzmacniać w czynieniu dobrze. Ma im dawać siłę by żyć, oraz upewniać się że będą postępować moralnie.
Weźmy takich np. Świadków Jehowy, oni jeśli się dobrze orientuję mają poważny problem gdy potrzebna jest np. dziecku transfuzja bo ich odłam jest przeciwko "mieszaniu krwi" czy czemuś takiemu i dlatego często gdy dziecko jest prawie że umierające oni muszą obstawać po stronie religii.
Religia powinna Pomagać, a nie szkodzić i dorzucać zmartwień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2007 o 15:10, SirKamil napisał:

Prawdziwy wierzący religie ma na pierwszym miejscu, Boga trzeba stawiać na miejscu pierwszym..
No ale co innego fanatyzm religijny, a co innego religijność (a ty tego nie rozróżniasz..).
Fanatycy przeważnie "noszą sztandar" Boga, ale pod względem czynów, to nijak ma się do tego
co mówią zasady religi (czyli u nas Pismo Święte)... No a sama religia też raczej nie am nic
przeciwko temu, no ale jeśli ma to trzeba to uszanować..

Religijność od fanatyzmu dzieli bardzo cienka granica. Zwłaszcza jeśli rozmawiamy o religiach popularnych w Europie i na bliskim wschodzie. Widziałeś kiedyś buddystę z karabinem w ręku?
Religia to indywidualna sprawa każdego człowieka i tak powinno pozostać. I jest dobrze dopóki pozostaje. Do chwili kiedy osoba zaczyna swoją religią/religijnością narzucać się innym. A to ma właśnie miejsce gdy przez Twoją wiarę, ktoś ma problem z wykonaniem swojej pracy.

Uwaga, bo się offtop robi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2007 o 15:51, MetAtroN napisał:

> Prawdziwy wierzący religie ma na pierwszym miejscu, Boga trzeba stawiać na miejscu pierwszym..

> No ale co innego fanatyzm religijny, a co innego religijność (a ty tego nie rozróżniasz..).

> Fanatycy przeważnie "noszą sztandar" Boga, ale pod względem czynów, to nijak ma się do
tego
> co mówią zasady religi (czyli u nas Pismo Święte)... No a sama religia też raczej nie
am nic
> przeciwko temu, no ale jeśli ma to trzeba to uszanować..
Religijność od fanatyzmu dzieli bardzo cienka granica. Zwłaszcza jeśli rozmawiamy o religiach
popularnych w Europie i na bliskim wschodzie. Widziałeś kiedyś buddystę z karabinem w ręku?
Religia to indywidualna sprawa każdego człowieka i tak powinno pozostać. I jest dobrze dopóki
pozostaje. Do chwili kiedy osoba zaczyna swoją religią/religijnością narzucać się innym. A
to ma właśnie miejsce gdy przez Twoją wiarę, ktoś ma problem z wykonaniem swojej pracy.

Uwaga, bo się offtop robi :P


Fanatyzm a religijnosć jest dalekie od siebie.. Fanatycy z reguły działają ogólnie sprzecznie z zasadami religi.. No i radze ci także na spojrzenie na sprawe z oczu wierzącego.. Bo wg niemal wszystkich religi Bóg jest silny, wszechwładny itp, no i takiemu narażać się i działać wbrew jego zasadą to szaleństwoo.. W religi jest ten problem, że można różnie interpretować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2007 o 14:46, MetAtroN napisał:

Niestety większość ludzi nie potrafi się zdystansować, bo jakby nie patrzeć jest to cholernie
trudne.

Nie możesz oczekiwać od rodziny oczekiwać, że się zdystansuje do śmierci bliskiego. Wydaje mi się, że podchodzisz do tego problemu, chodzi mi tu o całość zawładnięcia ciałem zmarłego przez państwo, bardzo teoretycznie. No ale też zapisałeś, ze to tylko idea. Wierz, że praktyka jest taka, ze ludzie się nie dystansują. Wręcz przeciwnie. Na swój sposób jest to oznaka zażyłości rodzinnej.
Na przemyślenie cytat z serialu House M.D. obrazujący rzeczywistość medyczną:
Dr. House: It''s a basic truth of the human condition that everybody lies. The only variable is about what. The weird thing about telling someone they''re dying is it tends to focus their priorities. You find out what matters to them. What they''re willing to die for. What they''re willing to lie for.
House M.D. Season 1 ep.21 "Three Stories"

Co do związku religii z medycyną i transplantacji już sie wypowiedziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Graffis
W krytycznych sytuacjach z człowieka zawsze wyłazi jego prawdziwa natura - małe, podłe zwierzę :D

Pewnie jakby się w to zagłębić, może udałoby się znaleźć jakieś dobre rozwiązanie, satysfakcjonujące wszystkie strony, ale to już nie nasza działka. Ja nie mam nic przeciwko pobraniu organów po moim zejściu, Ty nie masz oporów, możemy żyć z nadzieją że może to komuś uratować życie.

Żałuję tylko, że nie mogę oddawać krwi - za lichy jestem na ten sport :D

BTW. cytat niezły ;)

@SirKamil
O religii nie rozmawiam więcej, bo to nigdy nie prowadzi do niczego sensownego. Ja wiem swoje, Ty wiesz swoje i każdy będzie bronił swoich racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O, widzę Dziad, że wydoroślałeś. Czy ten temat odsuwa od ciebie wypady w maju na sanki etc.? :D

Ofc joke, a co do tematu, to na prawdę jestem za. Kiedy będę pełnoletni, też załatwię sobie taką kartę - to nic, że moja rodzina niezbyt przychylnie na mnie spojrzy, ale jeśli to ma ratować innemu czlowiekowi życie, to czemu nie. Oby mu się żyło lepiej, bo dla mnie to nie ma znaczenia - po śmierci, można by rzec, siłą fizyczna nie jest wazna - duchowa - jak najbardziej.

Pozdrawiam.

ps. sorry, ze być może odkopuję topic, ale jest imo ważny. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do oddawania krwii, to oddawał ktos z was i wiecie jak to wygląda?? Bo znalazłem infromacje, ze każdy dostaje "posiłek regeneracyjny 4500 kcal.. Słyszałem, że ponoć jest to czekolada, ale tyle kalori tio czekolada, więc jak toi z tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2007 o 17:36, SirKamil napisał:

Co do oddawania krwii, to oddawał ktos z was i wiecie jak to wygląda?? Bo znalazłem infromacje,
ze każdy dostaje "posiłek regeneracyjny 4500 kcal.. Słyszałem, że ponoć jest to czekolada,
ale tyle kalori tio czekolada, więc jak toi z tym jest?



Dostaje się 9 czekolad, ale prawda jest tak że one guzik dają. Organizm sam się renegeruje. Dlatego z oddawaniem należy uważać bo jeśli robi się to często i systematycznie to nie można przerywać! Comiesięcznie oddawanie z tego co wiem jest niebezpieczne może czepić się jakieś choróbsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2007 o 17:33, dziad5 napisał:

> Co do oddawania krwii, to oddawał ktos z was i wiecie jak to wygląda?? Bo znalazłem infromacje,

> ze każdy dostaje "posiłek regeneracyjny 4500 kcal.. Słyszałem, że ponoć jest to czekolada,

> ale tyle kalori tio czekolada, więc jak toi z tym jest?


Dostaje się 9 czekolad, ale prawda jest tak że one guzik dają. Organizm sam się renegeruje.
Dlatego z oddawaniem należy uważać bo jeśli robi się to często i systematycznie to nie można
przerywać! Comiesięcznie oddawanie z tego co wiem jest niebezpieczne może czepić się jakieś
choróbsko.



Z tego co wyczytałem na stronie PCK to można nagle przerwać oddawanie krwii... No i nie można oddawać częściej niż co 2 miesiące...

No i czekolady dają wiele, bo są szybko wchłaniane i kaloryczne i są pełne ważnego elementu - magnezu, więc to ma duży wpływ. No ale dzięki za informacje co do ilosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem kilka programów, w których rozmawiano z ludźmi, którym coś przeszczepiono i ciekawe jest to, że pewne cechy zostały przekazane przez dawcę!! Np ktoś nie potrafił nawet od linijki narysować prostej kreski, a tu po przeszczepie pięknie maluje!! Ciekawe nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować