Zaloguj się, aby obserwować  
ShaDoW_The_Dark

The Elder Scrolls V: Skyrim

9509 postów w tym temacie

Dnia 19.12.2011 o 23:04, Noirr napisał:

QQ, to gdzie tu rpg? '


Zawsze patrzę na mojego bohatera trzecio-osobowo. Nie ,,ja", tylko ,,on". Tak jak na przykład ogląda się film i ogląda się innego gościa biegającego na ekranie. Tyle że ja mam władzę na tym, co ma zrobić ten gościu, i to jest szalenie fajne. W kwestii emocji płynących z rozgrywki, to też jak w przypadku filmu zabawa może być równie fajna (szczególnie jak ma się nad tym filmem władzę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2011 o 13:57, Hacket napisał:

No proszę nie tylko ja jestem wielbicielem gry przeciwna płcią, jako alter ego ;].

W każdej grze w której jest widok TPP (na stałe lub opcjonalnie) wolę sobie wybierać kobiece alter ego, nie wiem czemu wpatrywanie się przez xx godzin w tylne części ciała faceta nie wzbudza we mnie zachwytu ;)

Dnia 19.12.2011 o 13:57, Hacket napisał:

Zapewne wiesz 15 % do wzrostu umiejętności to nie licho fajna sprawa, co innego pohasać wilkiem, ale ja tam wole pierwszą opcję,

Ja wilkiem pohasałem tylko raz i stwierdziłem że to niepraktyczne (opancerzona postać z dostępem do magii i broni jest dużo silniejsza a poza tym nie trzeba drugi raz przechodzić podziemi aby zebrać loot i pootwierać skrzynie), wilkołakiem wolę być dlatego że stała odporność na wszystkie choroby jest dla mnie więcej warta od 10 czy 15% bonusu który trzeba odnawiać co 8 godzin.

Dnia 19.12.2011 o 13:57, Hacket napisał:

co mnie niezmiernie irytuję, że nie mogę jej dostać, co nic przeniosę się do whiterun może tam będzie ok.

Może dzięki temu uda Ci się rozwiązać problem ;) -)
http://elderscrolls.wikia.com/wiki/Lover%27s_Comfort

Dnia 19.12.2011 o 13:57, Hacket napisał:

Co do chaty ta komnata powinna być odnowiona, gdy się płaci za wyposażenie sypialni niestety u mnie tak nie jest a opcji dialogowych u zarządcy nie mam pewnie wczytanie wcześniejszego save pomogłoby, ale 10 godzin w plecy gry jakoś mi się nie uśmiechają.

Spróbuj wykonać questa który doda Ci tego gościa do domu i zobacz czy to coś dało ->
http://elderscrolls.wikia.com/wiki/Argis_the_Bulwark

Dnia 19.12.2011 o 13:57, Hacket napisał:

A co do screenów to masz moją Sylgje i ten felerny pokoik

Jak wycelowałeś z rozmową na postać stojącą obok Ciebie?

@ Darkstar181, Thrandir
Ciekawe że kobitka która mieszka w małej wiosce na uboczu i pół dnia spędza schowana w kopalni (a drugie pół zamknięta w swoim domu) cieszy się takim powodzeniem XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2011 o 17:52, mistrz917 napisał:

Cześć

Mam pytanie czy jest możliwość wykupienia wszystkich punktów z całego drzewka skilla?

Z pojedynczego drzewka jak najbardziej, ze wszystkich drzewek nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2011 o 18:39, Abi_Dalzim napisał:

Ja wybrałem Ysoldę (do Sylgii moim magiem nawet nie dotarłem). Denerwowała mnie swoimi odzywkami niemiłosiernie, ale przynajmniej miałem sklep w domu i mogłem żonie sprzedawać graty :)
A najfajniesze, że potem Ysolda wyskakuje do mnie z tekstem, że sklep przynosi niezłe dochody i odpala mi 500 golda ;D

Sylgia też otwiera sklep i też można od niej potem dostawać pieniądze (mam wrażenie że albo wszystkie postacie za któe się wyjdzie tak zrobią albo też wszystkie za wyjątkiem tych które można przyłączyć do drużyny)

Dnia 19.12.2011 o 18:39, Abi_Dalzim napisał:

Teraz gram nordką, ale chyba też się ożenię z kobitką, bo moja prawdziwa żona wchodząc
do pokoju i widząc jak jakiś facet mówi do mnie "kochanie"...
A poza tym chyba sam bym czuł się nieswojo.

Prawda, usłyszenie czegoś takiego budzi pewien niepokój ;)

@ KrzysztofMarek

Dnia 19.12.2011 o 18:39, Abi_Dalzim napisał:

Jestem żonaty od wielu i miałbym żenić się znowu? Co to, to nie i Tobie też radzę się nie żenić. Po co Ci kłopoty? I tym wszystkim, którzy szukają żony w Skyrim?

Nie rozumiem tego...
Rozumiem że pisałeś tego posta nie nadzorowany i nie musiałeś się tłumaczyć czemu uważasz że ślub to taki kiepski pomysł? XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 01:43, Karharot napisał:

faceta nie wzbudza we mnie zachwytu ;)


No w tym się zgodzę męskie tyły nie są aż tak urodziwe jak damskie ^^.
Co do housecarla pomogło, a właściwie zapomniałem z Jarlem pogadać aby mi go przydzielił bo questy w Markhartcie wszystkie zrobiłem. Teraz i on i Sylgja latają po domku co mnie nieco przeraża xD

Dnia 20.12.2011 o 01:43, Karharot napisał:

Może dzięki temu uda Ci się rozwiązać problem ;) -)
http://elderscrolls.wikia.com/wiki/Lover%27s_Comfort


Takie coś miałem na początku gdy się pytała gdzie będziemy mieszkać niestety w Markhartcie ona nigdy przenigdy nie zasypia co innego w Whiterun ale tam i tak tego bonusu nie ma:(. Może by tak spróbować wrócić do domu po pewnym czasie...

Dnia 20.12.2011 o 01:43, Karharot napisał:

Jak wycelowałeś z rozmową na postać stojącą obok Ciebie?

Samo wyszło ale przyznasz, że wyszło uroczo ;]. Zresztą ona obok mnie zawsze coś mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie jaki jest maksymalny level w Skyrim. Po przeczytaniu na tym forum okazalo sie ze 50 level to nie jest maksymalny level to moze wiecie jaki jest.


I mam drugie pytanie wiecie ile tak dokladnie jest smoków, mi nie chodzi o rodzaje smoków tylko ile moze byc tak wszystkich smoków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 11:46, mistrz917 napisał:

Mam pytanie jaki jest maksymalny level w Skyrim. Po przeczytaniu na tym forum okazalo sie ze 50 level to nie jest maksymalny level to moze wiecie jaki jest.

81.

Dnia 20.12.2011 o 11:46, mistrz917 napisał:

I mam drugie pytanie wiecie ile tak dokladnie jest smoków, mi nie chodzi o rodzaje smoków tylko ile moze byc tak wszystkich smoków.

Smoki respawnują się tak samo jak inne stworzenia więc jest ich teoretycznie nieskończona ilość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 01:54, Karharot napisał:

>/.../> Rozumiem że pisałeś tego posta nie nadzorowany i nie musiałeś się tłumaczyć czemu uważasz
że ślub to taki kiepski pomysł? XD

Byłem wtedy młody i niedoświadczony. To znaczy, poznałem kilka mężatek, i wydawało mi się, że dogłębnie, ale nie aż tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

110 godzin minęło od początku mojej przygody ze Skyrim i coś mi się wydaje, że mam już dość, więc czas na narzekanie. ;P

Gra jest tak żenująca w swojej epickości, że ręce opadają. Jesteśmy pierwszym Dragonborn''em (nie wiem jak brzmi ten tytuł po polsku) od wielu lat, ostatnią nadzieją w walce przeciwko złu. Jesteśmy też

Spoiler

wielkim wybrańcem/Słuchaczem Matki Nocy, również pierwszym od setek lat, który ratuje Mroczne Bractwo i przywraca mu chwałę (chociaz muszę przyznać, że akurat ten wątek był o wiele lepszy od wątku głównego).

Znajdujemy epickie przedmioty, które zaginęły setki lat temu w bardzo starych ruinach/podziemiach. Tylko my jesteśmy w stanie porozmawaić z wielkim daedrą, Mehrunesem Dagonem (głupi NPC nie jest najwyraźniej dostatecznie epicki), i tylko dzięki naszej pomocy
Spoiler

Ulfric Stormcloak odniósł zwycięstwo nad Cesarstwem

(tak przynajmniej było w moim wypadku). Podsumowując - bohater jest pępkiem świata, który w epicki sposób rozwiązuje wszystkie jego problemy. Może u innych takie coś wywołuje erekcję, lecz nie w moim przypadku. Lubię epickość w cRPG, ale nie gdy jest tak płytka jak tutaj i jest jej tyle, że nią sram i rzygam (następną taką dawkę epickości dostarczy Mass Effect 3, dlatego w niego nie zagram). Co za dużo to nie zdrowo.

Więszkość lochów/podziemi to ten sam schemat - wchodzimy, idziemy do przodu rozwalając przeciwników, czasami ten loch ma swoją prostą historyjkę, więc napotykamy kolejne notatki które ją opowiadają, na końcu trafiamy na silniejszego oponenta, zbieramy loot ze skrzyni i wychodzimy drzwiami obok (nawet nie trzeba się wracać, cóż za wygoda). Bethesda obiecywała większą różnorodność pod tym względem, ale ta różnorodność polega tylko na tym, że owe podziemia nie wyglądają dokładnie tak samo. Nie na to liczyłem.

Podobnie sprawa się ma z voice actingiem (tym angielskim). Chwalono się tym, że Skyrim będzie miało ponad 70 aktorów użyczających głos postaciom. Niestety odnoszę wrażenie, że tych aktorów jest góra 10, w ogóle nie czuję poprawy względem Oblivion''a. W dodatku większość z nich ma okropny, sztuczny akcent, dzięki któremu brzmią bardziej jak były gubernator Kalifornii, niż mieszkaniec Skandynawii. Strasznie psuje to klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to ja mam taki problem: w zadaniu Spisek Renegatów zatrzymałem się na amen w chwili kiedy trzeba wrócić do tego gościa Eltrysa. Wchodzę bowiem do kaplicy Talosa i widzę go, martwego na podłodze. Strażnicy nic, żadnej aktualizacji w dzienniku ani nic. No to daje się złapać strażnikom i idę do więzienia, tak jak kazali w poradniku. Tyle że tam nie mam opcji dialogowej, u tego orka, związanej z możliwością przejścia przez zamknięte drzwi do króla, a kose mam. No to ja się pytam: Co do stu deadr robię źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 15:29, Niflheim napisał:

/.../ Podsumowując - bohater jest pępkiem świata, który
w epicki sposób rozwiązuje wszystkie jego problemy. /.../

A niby czego spodziewałeś się w tej grze?
Nie grałeś w Morrowinda i Obliviona, że o Arenie nie wspomnę (ponoć w Obliviona grałeś)? Takie jest założenie całej serii, realizowane z mniejszym, czy większym powodzeniem. Zanim gra wyszła, już było wiadomo, że będziesz Samotnym Bohaterem Zbawiającym Świat. I nie tylko większość lochów, ale cała gra sprowadza się do pomniejszych etapów, w których rozwalasz kolejnych przeciwników, a stopień trudności poszczególnych pojedynków możesz sobie dobrać tak, jak Tobie jest wygodnie.
Co do dubbingu - gram w wesję polską i według mnie głosy są dobrze dobrane. O ile spora część dialogów jest "taka sobie", to słuchając ich pewnej części ubawiłem się setnie - wypisz, wymaluj, z życia wzięte. W Akademii Magów magowie obmawiają się zupełnie jak w życiu...
Podsumowując: gra polega na realizowaniu kolejnych zadań, które są mniej lub bardziej bzdurne, realizacja zadań polega na walce z przeciwnikami o mniej, lub bardziej zróznicowanym poziomie - to wszystko. Jednym to odpowiada, innym nie, ale właśnie tak wygląda większość gier. Jeśli masz ciekawsze zadania w życiu - zostaw gry na boku, jeśli nie masz, to graj dalej. I to by było wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 16:27, KrzysztofMarek napisał:

A niby czego spodziewałeś się w tej grze?


Mnie więcej tego samego, co dostałem.

Dnia 20.12.2011 o 16:27, KrzysztofMarek napisał:

Nie grałeś w Morrowinda i Obliviona, że o Arenie nie wspomnę (ponoć w Obliviona grałeś)?
Takie jest założenie całej serii, realizowane z mniejszym, czy większym powodzeniem.
Zanim gra wyszła, już było wiadomo, że będziesz Samotnym Bohaterem Zbawiającym Świat.


Oczywiście Kapitanie Oczywisty, z tym, że w Morrowindzie (a nawet Daggerfall''u - w Arenę chyba nie grałem) to nie było aż tak bzdurne i płytkie. W bliźniaczej serii Gothic jakoś udało się stworzyć iluzję, dzięki której czułem że byłem jeno jedną z wielu postaci w żyjącym własnym życiem świecie gry, a nie tylko jego zbawcą i jedyną nadzieją.

Dnia 20.12.2011 o 16:27, KrzysztofMarek napisał:

Co do dubbingu - gram w wesję polską i według mnie głosy są dobrze dobrane. O ile spora
część dialogów jest "taka sobie", to słuchając ich pewnej części ubawiłem się setnie
- wypisz, wymaluj, z życia wzięte. W Akademii Magów magowie obmawiają się zupełnie jak
w życiu...


Dlatego też bardzo chciałbym zagrać w wersję polską. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 15:29, Niflheim napisał:

Nie na to liczyłem.


A na co? Szczerze powiedziawszy to trochę na siłę się czepiasz. Zdaję sobie sprawę z wad Skyrim, ale są one zdecydowanie mniejsze niż fun płynący z samej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 17:19, HumanGhost napisał:

A na co?


Na większą różnorodność lochów, tak jak zapewniano. Znowu dostałem copypastę, bo oprócz wyglądu (bo pod tym względem, prawda, są bardziej różnorodne) wiele się one od siebie nie różnią.

Dnia 20.12.2011 o 17:19, HumanGhost napisał:

Szczerze powiedziawszy to trochę na siłę się czepiasz.


Nie czepiam się na siłę, mówię tylko co mi się w grze nie podobało - nad czym się rozpływałem opisałem już w którymś z wcześniejszych postów. Póki co to WY czepiacie sie mojego posta. ;P Troszkę luzu, panowie.

Dnia 20.12.2011 o 17:19, HumanGhost napisał:

Zdaję sobie sprawę z
wad Skyrim, ale są one zdecydowanie mniejsze niż fun płynący z samej gry.


Gdyby tak nie było to nie spędziłbym z grą ponad 100 godzin. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 17:37, Niflheim napisał:

Na większą różnorodność lochów, tak jak zapewniano.


Pod jakim względem? Liczyłeś na kilkugodzinne rajdy w każdym lochu czy jaskini?
Każdy loch i jaskinia są inne. A przynajmniej rodzaje jaskiń czy lochów się od siebie różnią. Choćby znajdywanymi w nich roślinami, grzybami, zwierzętami, potworami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 17:51, HumanGhost napisał:

Pod jakim względem? Liczyłeś na kilkugodzinne rajdy w każdym lochu czy jaskini?
Każdy loch i jaskinia są inne. A przynajmniej rodzaje jaskiń czy lochów się od siebie
różnią. Choćby znajdywanymi w nich roślinami, grzybami, zwierzętami, potworami.


Eh, nie lubię się powtarzać:

"Więszkość lochów/podziemi to ten sam schemat - wchodzimy, idziemy do przodu rozwalając przeciwników, czasami ten loch ma swoją prostą historyjkę, więc napotykamy kolejne notatki które ją opowiadają, na końcu trafiamy na silniejszego oponenta, zbieramy loot ze skrzyni i wychodzimy drzwiami obok"

Nadal to samo, różnią się tylko wyglądem (co właśnie potwierdziłeś).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 16:45, Niflheim napisał:

/.../ > Oczywiście Kapitanie Oczywisty, z tym, że w Morrowindzie (a nawet Daggerfall''u - w Arenę
chyba nie grałem) to nie było aż tak bzdurne i płytkie.

Wiesz, każda następna gra z serii powiela w dużej mierze to, co poprzednio było dobrze przyjęte. The Elders Scrol nie jest pod tym wzgledem wyjatkiem. O ile szczegóły są różne, o tyle główne założenia są identyczne. Za pierwszym razem (dla mnie był to Morrowind) gra była nader świeża i odkrywcza, każda następna musi wydawać się płytsza i wtórna.
>W bliźniaczej serii Gothic jakoś

Dnia 20.12.2011 o 16:45, Niflheim napisał:

udało się stworzyć iluzję, dzięki której czułem że byłem jeno jedną z wielu postaci w
żyjącym własnym życiem świecie gry, a nie tylko jego zbawcą i jedyną nadzieją.

No tak, jak na wstępie człowiek dostał po buzi, to od razu nabierał respektu. Ale... Gothic II już nie był tak świeży, a Gothic 3 też robił wrażenie wtórności i zastoju. Świt Bugów (zwany dla niepoznaki Zmierzchem Bogów) był już mało strawnym gniotem, tym niemniej też go przeszedłem. Ba! Nawet Risen też już nie był taki dobry. Ale i tak lepszy od Arcanii.

Dnia 20.12.2011 o 16:45, Niflheim napisał:


>/.../
Dlatego też bardzo chciałbym zagrać w wersję polską. ;)

Chcieć, to móc ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.12.2011 o 18:02, Niflheim napisał:

Eh, nie lubię się powtarzać:


To sie nie powtarzaj, tylko odpowiedz na pytanie.
Powtórzę ja: na jaką różnorodność liczyłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować