gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 18.04.2006 o 13:23, Treant napisał:

To jest bardzo na temat. Śmigus dyngus tradycyjnie służy okazywaniu zainteresowania fajnymi
osobami.


O ile np chłopak zleje dziewczynę, którą lubi, ale bez przesady.
Dla przykładu - wyglądałem wczoraj przez okno u mojej babci, idzie sobie małżeństwo chyba ze 30 lat na karku. PIęknie ubrani z jakąś torebeczką, reklamóweczką i te sprawy - widać, że gdzieś w gościne. Podbiega taki 17 - latek chyba i chlus ! Panią oblał wiadrem wody i się śmieje. Facet szału dostał, chwycil za koszulkę i krótko mówiąc wpieprzył mu, zadzownił po policję i delikwenta zabrali.

---> spider88
Chciałbym o coś spytać.
Jakie to jest uczucie kiedy nagle zauważamy, że kobieta, której nienawidzi się pare lat zaczyna się ją kochać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę:) I oczywiście gratuluję. W miłości jednak potrzebna jest wytrwałosć. Ja od trzech lat nie tracę nadziei choć były momenty że podupadałem poważnie na duchu - mam nadzieje że kiedyś moja wytrwałość się opłąci;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 14:49, Vaxinar napisał:

---> spider88
Chciałbym o coś spytać.
Jakie to jest uczucie kiedy nagle zauważamy, że kobieta, której nienawidzi się pare lat zaczyna
się ją kochać ?

Myśmy najpierw chodzili więc to uczucie po prostu widocznie nie wygasło.Później na imprezie u kumpla w domu polało się troszeczkę więcej % ;) i wszystko się wyjaśniło między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 15:11, spider88 napisał:

Myśmy najpierw chodzili więc to uczucie po prostu widocznie nie wygasło.Później na imprezie
u kumpla w domu polało się troszeczkę więcej % ;) i wszystko się wyjaśniło między nami.


No dobrze, ale pisałeś, że później byliście dużymi wrogami tak ?
Moim zdaniem to musi byc podniecające i eksytujące uczucie, trochę takie straszne, kobieta, której nienawidzę nagle mi się zaczyna podobać i coś iskrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 15:19, Vaxinar napisał:

No dobrze, ale pisałeś, że później byliście dużymi wrogami tak ?
Moim zdaniem to musi byc podniecające i eksytujące uczucie, trochę takie straszne, kobieta,
której nienawidzę nagle mi się zaczyna podobać i coś iskrzy.

Jeszcze raz ;)
Gdy się poznaliśmy coś zaiskrzyło i zaczeliśmy się spotykać (chodzenie to takie dziecinne ) , póżniej nastąpiło jednostronne zerwanie tego związku i staliśmy się wrogami ( nasi znajomi nie mogli nas wytrzymać gdy przebywaliśmy w jednym pomieszczeniu ) .Nadeszła pewnego wieczoru dość mocno zakrapiana impreza i coś w nas po prostu pękło .Ja uważam że granica między nienawiścią i miłością jest cieniutka.Oba te zachowania produkują w człowieku dość mocną chemię i jeśli eksploduje pobudzona % z alkocholu w odpowiednim czasie u obu osób może albo się skończyć morderstwem albo miłością . A jeśli to drugie to najlepszy jest poranek na kacu i zastanawianie się co i jak to będzie dalej i czy to wszystko prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 16:05, Vaxinar napisał:

Świetna historia, chciałbym czegoś takiego doświadczyć kiedyś, oczywiście z drugim zakończeniem.
:)

A nie lepiej bez tej nienawiści w międzyczasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 16:56, minimysz napisał:

A nie lepiej bez tej nienawiści w międzyczasie?

IMO to było tylko ostrzenie apetytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 17:05, Treant napisał:

> A nie lepiej bez tej nienawiści w międzyczasie?
IMO to było tylko ostrzenie apetytów.

Ja wolałam jednak bez takich "dodatków" - po co marnować czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 16:56, minimysz napisał:

A nie lepiej bez tej nienawiści w międzyczasie?


Wiesz co chyba nie.
Jeszcze raz napiszę, że takie uczucie jakie człowiek może poczuć któregoś dnia, że jednak ta znienawidzona dotąd osoba staje się tą najważniejszą i ta walka i wmawianie na początku samemu sobie, że to nie może być prawda musi być naprawdę świetny i potężnym uczuciem, pełnią szczęścia. Chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 17:08, minimysz napisał:

Ja wolałam jednak bez takich "dodatków" - po co marnować czas?

Coś pięknego, szczególnie ten drugi człon. :D Gdybym kiedyś znormalniał, to nie omieszkam spytać o to niezdecydowanej dziewczyny. Pewnie doprowadzi to tylko do odpowiedzi na "nie", ale będzie przynajmniej wesoło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 17:08, minimysz napisał:

Ja wolałam jednak bez takich "dodatków" - po co marnować czas?


Jeżeli to jest takie uczucie jak mi się wydaje to wg mnie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 17:43, Treant napisał:

Coś pięknego, szczególnie ten drugi człon. :D Gdybym kiedyś znormalniał, to nie omieszkam spytać
o to niezdecydowanej dziewczyny. Pewnie doprowadzi to tylko do odpowiedzi na "nie", ale będzie
przynajmniej wesoło. :)

Nie rozumiem zupełnie Twojego komentarza. Jak dla mnie "przerywniki" typu nienawiść to niepotrzebne marnowanie czasu, który można przeznaczyć na budowanie związku.

Ps. Czemu swoje frustracje na mnie odreagowujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 17:46, Vaxinar napisał:

Jeżeli to jest takie uczucie jak mi się wydaje to wg mnie warto.

Warto nienawidzić kogoś zamiast go kochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 17:50, minimysz napisał:

Warto nienawidzić kogoś zamiast go kochać?


Ojejku.
Po prostu chodziło mi o to samo uczucie, że jest to piękne, samo to przejście i może warto by coś takiego przeżyć.
Oczywiście, że lepiej kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 17:56, Vaxinar napisał:

Ojejku.
Po prostu chodziło mi o to samo uczucie, że jest to piękne, samo to przejście i może warto
by coś takiego przeżyć.
Oczywiście, że lepiej kochać.

No właśnie. Cały czas o to mi chodzi: miłość jako taka jest wspaniała, udane małżeństwo istny raj na ziemi, ale nienawiść wcale mi nie pasuje. Wolę bez tego dodatku, czyli tak jak było u mnie: miłość "od pierwszego wejrzenia", ślub, szczęśliwe życie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 17:20, Vaxinar napisał:

i ta walka i wmawianie na początku samemu
sobie, że to nie może być prawda musi być naprawdę świetny i potężnym uczuciem, pełnią szczęścia.



Dla mnie brzmi strasznie....
Przyśnić się może :(

Może dlatego, że w ogóle nienawisć wyobrażam sobie jako straszne uczucie (nie wiem, nie czułam nigdy)
I nie lubię komplikować sobie życia.
Nie rozumiem, co pięknego można by dojrzec w sytuacji, jaką opisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 18:09, Epiphany napisał:

Nie rozumiem, co pięknego można by dojrzec w sytuacji, jaką opisałeś.


Widzę, że dużo ataków na moją osobę z powodu mego podeskscytowania.
Napiszę jeszcze raz - kiedy spider opisał swoją historię, że się nienawidzili i tak naraz sie pokochali to wydaje się to jak z bajki. Samo przejście z nienawiści do kobiety, na miłość do kobiety musi być wspaniałe - samo przejeście, przynajmiej tak mi się wydaje. Nie sama nienawiść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2006 o 18:18, Vaxinar napisał:

Widzę, że dużo ataków na moją osobę z powodu mego podeskscytowania.
Napiszę jeszcze raz - kiedy spider opisał swoją historię, że się nienawidzili i tak naraz sie
pokochali to wydaje się to jak z bajki. Samo przejście z nienawiści do kobiety, na miłość do
kobiety musi być wspaniałe - samo przejeście, przynajmiej tak mi się wydaje. Nie sama nienawiść.


Wiem, co napisałeś, nie musisz powtarzać ;)
Nadal nie dostrzegam nic pięknego. Ot, różna wrażliwość, różne doświadczenia życiowe, etc. Myślę, ze sobie nawzajem nie przetłumaczymy.
Khe khe - a podobno to kobiety są milośniczkami melodramatów ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się