Zaloguj się, aby obserwować  
Keroth

Nocne marki... [temat dla wszystkich cierpiących na bezsenność lub tych co lubią poszaleć w nocy :P]

66725 postów w tym temacie

Dnia 15.04.2007 o 01:50, Klimos napisał:

Nie jestem jakimś zagorzałym fanem formuły, ale wyścigi zacząłem oglądać gdzieś tak z pięć
lat temu. Częściej lub rzadziej, ale raczej rzadziej, zwłaszcza ostatnio gdy w domach gdzie
mieszkałem nie było telewizora, ale i wtedy czasem się wyskoczyło do pubu na transmisję. Samą
formułą interesuje się (znaczy śledzę wyniki Grand Prix) mniej więcej od czasów Ayrtona Senny.


To ja tak jak ty formułe to ja tak oglądam Moto GP.Raczej żadko ale zawsze mniej więcej wiem co się dzieje.Piłka nożna rox.Górnik Łęczna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 01:50, MagdalenaMM napisał:

Już mnie oczy bolą z komputera, (i 3 razy mnie zabili w Heroes), więc dobranoc panom życzę!!!


No dobranoc pani. My jeszcze do 6.00 i spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 01:51, Kafar napisał:

To jeszcze Prison Break nie skończyłeś oglądać? 2 sezonu?

Skończyłem,teraz przerwa jest w emisji tak samo jak w monku (monk wraca w lipcu pb na koniec sierpnia).The sopranos z kolei dopiero zacząłem ale jest naprawde ciekawy,nie zrażajcie się nudnym odcinknkiem nr 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobra niech wam będzie...Dam wam ten prolog (rozdział?) no i jeszcze notka od autora :D:P :
Powieść jest osadzona w uniwersum Star Wars, opisane wydarzenia dzieją się pół roku po bitwie na Geonosis, czyli jak większość z was się domyśla, rzecz dzieje się podczas Wojen Klonów...No to tyle, teraz czytać :P:

W przestrzeni galaktycznej unosiły się krążowniki. Należały one do Fedracji Handlowej, jednej z najbogatszych w galaktyce. Przwodził nią tchórzliwy Neimodianin, który zawsze myślał, że szacunek jest tym, ile masz w portfelu. Posiadał wielką armię, największą w całej galaktyce. Żołnierzami były droidy zdalnosterowane. Miały ciemno-berzowy kolor, długą i spłaszczoną twarz, a jego sylwetka przypominała szkieleta. Do bardziej elitarnych jednostek zaliczały się Droideki (zwane Niszczycielami). Były czarno-metalowe, twarz miały podobną do droidów ale były o wiele nizsze. Podczas walki dysponowały generatorem pola ochronnego, co czyniło je trudnym i wymagającym przeciwnikiem, nawet dla takiej potęgi jak rycerz Jedi. A któż to jest, ten rycerz Jedi? O, tak...Wicekrólowi Nute Gunrayowi nie trzeba było ich przedstawiać. Pamiętał, jak ponad dziesięć lat temu wtargnęli na jego frachtowiec (w rzeczywistości byli gośćmi, ale na skutek "nieżyczliwości" Neimodianina musieli użyć broni). Kiedy już prawie go mieli, użył droidek, aby powstrzymać rycerzy. To poskutkowało. Nawet na tak siejącą grozę broń jak miecz świetlny był sposób. Ale co to takiego był miecz świetlny? Należał on do broni Jedi, strażników pokoju. Nie używali oni blasterów, tylko tego typu właśnie oręża. Była to owalna klinga - z pozoru. Kiedy wcisnęło się odpowiedni przycisk laserowe ostrze wyławiało się z rękojeści. Kolory były różne - najpopularniejsze to niebieski i zielony, ale zdarzały się też na przykład fioletowe. Kolory były dowolne, oprócz jednego. Każdy odcień tego koloru był zabroniony. Krwista czerwień - taką barwę przybierał miecz Sithów, odwiecznych wrogów Jedi. Mieli oni podobne usposobienia do strażników pokoju, ale podążali ciemną ścieżką. Poznawali tajniki ciemnej strony mocy. Mocy, która według obu zakonów jest wszędzie. Używali przykładowo tak podstępnych sztuczek jak rażenie prądem, czy duszenie za pomocą Mocy. Jedi gardzili takimi sposobami - oddawali się medytacji...Ale gdzie znajdowali się Sithowie? Otóż prawda, którą znało niewielu była tak, że Nute Gunray, on, ten wspaniały, bogaty człowiek (oczywiście w jego mniemaniu) pracował dla Dartha Sidiousa. Tajemniczej postaci, która twierdzi, ze ma w szachu cały senat galaktyczny. Jego uczeń, Darth Maul, zginął w walce z mistrzem Jedi Qui-Gon Jinem (którego zabił) i jego padawanem (określenie adepta zakonu) Obi-Wanem Kenobim. Teraz jego nowym uczniem został hrabia Dooku - były mistrz Jedi. Zdradził ich i przeszedł na ciemną stronę około dzieisęciu lat temu. Ale dlaczego Sithów było tylko dwóch, a Jedi tysiące? Otóż słowa mistrza Yody dementują wszystkie plotki w galaktyce: "Dwóch ich zawsze było: mistrz i uczeń, nie mniej, nie więcej". Yoda był najpotężniejszym i najstarszym mistrzem. Nie wiadomo skąd pochodził, ponieważ członków jego nieznanej rasy widuje się w galaktyce bardzo rzadko. Był bardzo niskiego wzrostu, ciało miał zielone, a głowę pokrytą siwizną, bo w końcu liczył sobie 900 lat. Zawsze podpierał się laseczką. Był najbardziej wpływowym z dwunastu członków Rady Jedi (zaraz po nim największy szacunek miał Mace Windu, mistrz o ciemnej barwie skóry, rasy ludzkiej i posługujący się fioletową klingą). Miał zielony, krótki miecz świetlny, chociaż nikt nie pamięta, żeby sędziwy mistrz kiedyś go używał. Zmieniło się to ostatnimi czasy, kiedy walczył z Hrabią Dooku, który kiedyś był jego uczniem. Mimo potężnej mocy Sitha, Yoda bez najmniejszych problemów pokonał go, a ten uciekł. Był to również dzień, kiedy nastąpił pierwszy atak nowej armii republiki - armii klonów. Byli oni wzorowani na Jango Fett''ie, łowcy nagród, jednego z najlepszych w galaktyce. Ich iloraz inteligencji znacznie przewyższał mechaniczne mózgi droidów. Byli też lepiej wyszkoleni. Ich pierwowzór został zabity przez Mace''a Windu podczas bitwy na Geonosis pół roku temu. Na tej planecie Federacja Handlowa, a raczej Separatyści ponieśli wielką klęske. A kim byli spearatyści? Byl to Związek Niezaleznych s\Systemów, którego motorem napędowym (czyli jednym słowem tym, co dawało forse na armię) była wspomniana już wcześniej Federacja Handlowa, Gildia Handlowa i Galaktyczny Klan Bankowy. Organizacje te były tak obrzydliwie bogate, że mogły mieć kilka armii droidów, a i tak nadal posiadałyby znaczny majątek. Pieniądze dawał też hrabia Dooku, który pochodził z planety Serenno. Jego rodzian była jedną z najbogatszych w galaktyce i to po niej odziedziczył majątek.
Rozmyślania Gunraya przerwał głos, chociaż żadnej osoby w środku nie było. Dochodził on z hologramu i przedstawiał zakapturzoną postać.
- Wicekrólu, jak idą przygotowania? - spytał pewnym siebie i szydzacym głosem.
- Wszystk-ko zrobione n-należycie panie - wydobył z siebie ze strachem Neimodianin.
- Czy armia przygotowana? - kontynuował lord.
- T-tak jest, panie. Milion droidów i pięć tysięcy niszczycieli w pełni przygotowanych - odpowiedział, tym razem trochę żywszym głosem, jakby się przekonał, że nie chodzi o nic złego.
- Doskonale...Za dwa dni macie byc gotowi do natarcia! - powiedział triumfalnie, ale złowieszczo.
- O-oczywiście panie - poparł go. Hologram zaczął trzeszczeć i całkiem zniknął...


P.S. Dałem pogrubienie, zeb y lepiej było widac :D
P.S. 2: zapisujecie jakieś oceny, uwagi, sugestie co do powyższego teksu mojego autorstwa :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 01:49, Manieklbl napisał:

Ja podobnie,denerwuje mnie że kreują tego kubice na gwiazde,wrecz robią z niego Małysza a on
jeszcze nic nie osiągnął.


Cóż, skoro dla Ciebie sam fakt możliwości startowania w wyścigach F1, jest niczym to rzeczywiście Kubica nic nie osiągnął. Weź pod uwagę tylko, że na całym świecie jest zaledwie 22 takich kierowców, z czego 1/3, no może 1/4, to tak zwani pay-driverzy muszący płacić (grube pieniądze idące w setki tysięcy o ile nie w miliony dolarów) zespołowi za to że mogą sobie pojeździć. Nasz zawodnik dostał się do tej elity wyłącznie ciężką pracą i znakomitymi wynikami, startując najpierw na gokartach a potem w niższej klasie wyścigach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam właśnie taki problem, ze jak zaczynam pisać to przemyślenia postaci mogą zająć mi około trzech stron bez żadnych przerw. Mi brakuje właśnie pewnego luzu, wszystko jest poważne, spokojne, wyważone i skupione na tym co się dzieje ''w'' bohaterach, a nie między nimi. Ale się uczę i podobno jest poprawa. Chociaż jak znajoma przeczytała opis wizji młodego Jedi, który w jej trakcie przedziera się przez jakiś organiczny żywy tunel, by wreszcie przekonać się, że to chwila jego narodzin... no cóż, trochę to nią szarpnęło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra,
siostra poszła kimać. Ja też będę się powoli zbierał, bo chcę pooglądać sobie jutro FF (Polsat, godzina 10:45) - a film jest o wczesnej dość porze (jak dla mnie) i trudno mi będzie wstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 01:57, Manieklbl napisał:

przypomniałeś mi że 3 cześć star wars jest a nie obejrzałem.Zemsta Sithow,już chyba z rok to
ma jak nie lepiej a jakoś zawsze zapominałem :D


Chyba sobie chłopcze kpisz :D:D Jak mogłeś nie ogladać? Ja mam na DVD...swoją drogą super dodatki :P
Film zarabisty, ale oglądaj po angielsku...Pamiętaj!!!Nawet możesz zlektorem, tylko nie z POLSKIM DUBBINGIEM bo jest żałosny...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opowidanie nawet ciekawe. Tuż po przeczytaniu przypomniał mi sie KotOR i chyba sobie ponownie zainstaluję, by poraz n-ty zobaczyć żółte napisy mówiące o Malaku oraz zapowiadające bitwę nad Tarisem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 01:57, Graffis napisał:

Ja mam właśnie taki problem, ze jak zaczynam pisać to przemyślenia postaci mogą zająć mi około
trzech stron bez żadnych przerw.

Znam to oj znam to. W sumie dopiero niedawno sobie uświadomiłem jaki paskudny błąd robiłem. Tworzyłem sytuacje i Wciskałem do nich postacie, zmuszałem je żeby grały tak jak ja im zagram i to był straszny błąd. Teraz staram się powoli wczuć w postacie i sprawdzić jak się zachowają jakie myśli będą nimi szarpały... w sumie jestem dość dumny z pewnego kawałka który niedawno napisałem w którym główny bohater zabija w napadzie szału swojego przeciwnika, a potem popada w leciutką psychozę... mógłbym ci to pokazać, ale nie jestem pewien czy by ci się spodobało :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.04.2007 o 01:59, Oskar24 napisał:

Film zarabisty, ale oglądaj po angielsku...Pamiętaj!!!Nawet możesz zlektorem, tylko nie z POLSKIM
DUBBINGIEM bo jest żałosny...:D


Istnieje dubbing do Star Wars?Lektor tak ale dubbing?Btw.i tak wole ang,więkrzość filmów akcji zdecydowanie lepiej ogląda się z napisami,chociażby jak obejrzałem na polsacie prison break z lektorem to tego się wogle oglądać nie da,bo czyta tak bez emocji i zanudzające to jest.Do tego nie czyta "sukrei" tylko ''sakrej" co potwornie denerwuje.Lektory sucks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 02:02, MrSmok napisał:

O tak polski dubbing w ZS pobił wszelkie miernoty (nawet HP i WA).


Oooo....Tu się mylisz...Wg mnie w HP dubbing w 3 części jest naprawdę niezły...Ale w 4 już taki przeciętny, więc wolę po angielsku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 02:02, MrSmok napisał:

O tak polski dubbing w ZS pobił wszelkie miernoty (nawet HP i WA).


To był jeszcze gorszy niż w Ataku Klonów?
Jak to dobrze, że w czasie gdy wchodził do kin byłem we Francji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 02:03, Manieklbl napisał:

Istnieje dubbing do Star Wars?Lektor tak ale dubbing?


Istnieje, ale tylko (chyba) do Nowej Trylogii - bo sam ostatnio oglądałem takie wersje. Kompletna lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 01:54, Oskar24 napisał:

P.S. 2: zapisujecie jakieś oceny, uwagi, sugestie co do powyższego teksu mojego autorstwa :D:D

Dodaj do tego jakąś akcję, postacie, bo wygląda trochę jak rocznik statystyczny ;) Działa jako skrót przed kolejną częścią cyklu, ale tu lepiej zastosować zasadę Hitchcoka: zacznij od trzęsienia ziemi i niech napięcie pomału rośnie ;)
Unikaj nawiasów i takich wyjaśnień. Nadają się na pracę naukową (choć wtedy lepsze przypisy), ale nie do powieści, a przynajmniej nie w takiej liczbie.
Wreszcie, czy jest niezbędny opis świata Star Wars, który większość zna? Nie lepiej zastąpić to wprowadzeniem któregoś z bohaterów tła (i.e. potężny Mistrz Jedi na medytacji) lub głównego czarnego charakteru? Jeśli chcesz umieszczać opis świata posłuż się raczej czymś nieznanym: wymyśl planetę i przedstaw przebieg Wojen Klonów na niej lub dla niej.
Ogólnie dobrze jest i pisz dalej :)
Wszytko oczywiście imho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2007 o 02:03, Oskar24 napisał:

> O tak polski dubbing w ZS pobił wszelkie miernoty (nawet HP i WA).
Oooo....Tu się mylisz...Wg mnie w HP dubbing w 3 części jest naprawdę niezły...Ale w 4 już
taki przeciętny, więc wolę po angielsku :D


Porównaj sobie wypowiedzi w oryginale i polski dubbing to zobaczysz różnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować