Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Square Enix: Nie jesteśmy zdrajcami

37 postów w tym temacie

Rafix 06 szkoda to jest jak krowa w pszenicę wejdzie, a fakt ukazania się kolejnej odsłony FF jak i Tekkena na maszynce M$ postrzegam jako:
a) duży plus;
b) zagrywkę natury ekonomicznej: wszak kasy spłynie 2x więcej, prawda?
Bardzo dobrze i oby tak dalej. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2008 o 12:40, Rafix 06 napisał:

Ehh, szkoda, że FF pojawi się na Xboxa, ale cóż zrobić - kasa zawsze się przyda.


Następny fanboy PS3?
Gry powinny wychodzić na obie platformy i każdy byłby zadowolony. Chociaż jeśli nawet wyjdzie coś na obie platformy ktoś znajdzie coś lepszego w jednej z wersji , i tak zawsze niestety będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mist''shoo, pominałes fakt, że na tym zyskuje tylko ''słabsza'' konsola. Takie rzeczy uniemożliwiają rozwinięcie skrzydeł drugiej, mocniejszej konsoli. Faktem jest, że nikt nie zna sie na architekturze PS3 czy Xboxa i potem piszą, że to i tamto. Najlepsza ekipa od gier (tak, Factor 5) wymiękła przy PS3 i nadal nikt nie doprowadził tej konsoli do aktualnych jej limitów. A w przypadku Xboxa... Cóż, wystarczy znać firme Micro$oft, zobaczyć jak jest napisany i jak funkcjonuje Windows. Myślicie, że nagle sie zmienią programiści i będa geniuszami?... ^^''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że w końcu fani X360 będą mogli zagrać w tą kultową serię. W końcu chodzi o frajdę z grania w tytuł najwyższej jakości , uznany już za markę legendarną. Na pewno nie będziecie zawiedzeni.

Co do wypowiedzi Squer - oczywiście chodzi o zyski. X360 jest świetnie sprzedającą się konsolą, więc liczby mówią same za siebie ;) Rozumiem tez wielki zawód Sony, natomiast fani PS3 zawiedzeni nie powinni być (w tym ja) ,bo dostaną FXIII tak czy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fanboye (bo jak nazwać ludzi którym przeszkadza fakt ukazania się FF na X360?) chyba zapominają, jak to seria FF `magicznie` pojawiła się na maszynce Sony kiedy cały świat spodziewał się FFVII na... N64.
FF jest moją ulubioną serią i jako jej fan cieszę się, że tę grę zobaczy 2x więcej ludzi.

Tak długo jak seria będzie trzymała poziom (a ten po genialnej! 10 spadł nieco w 12) panowie ze SE nie muszą się tłumaczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

SAL3M
Tu nie chodzi o umiejętności, lecz o kasę - trudniejsze programowanie to większe koszty, istnieją studia które zakończył współpracę z Sony z deficytem, co jest skutkiem złej negocjacji. Na przeszkodzie dodatkowo stoją dziwne wymagania odnośnie tytułów na ich źle skonfigurowany sprzęt, choć teraz trochę zmądrzeli. $ony nie ma siły przebicia, by załatwić excluziva, co tu jeszcze można dodać? W tej branży nie ma sentymentów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony dobrze, z drugiej nie bardzo. Dobrze, bo Square zarobi więcej kasy, która przeznaczą na kolejne projekty. Źle, bo przyznać się muszę, że jestem fanboyem, i nie lubię konsolki Microsoftu :)) No ale trudno, przeżyję jakoś, bo gry i tak nie zamierzam kupić. Czekam raczej na FF Versus XIII, który będzie HnS, czyli czymś bardziej dynamicznym, co lubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nekromantik, fakt, masz racje, że chodzi o kasę. Gdzie niewiadomo o co chodzi to chodzi na pewno o kase. ;)
Ale weź pod uwagę, że np Kojima z MGSem odwalił porządną gre na PS3, zarówno graficznie, fabularnie i wogóle, nie udało mi sie znaleść błędów w grze. - Pokazał, że można zrobić coś dobrego. W sumie MGS4 to jedyny argument dla którego mam PS3. ;)
A jak jest w przypadku Lucas Arts i Force Unleashed? Błędy za każdym rogiem (wybaczcie, ale trafiałem na takie absurdalne błędy, że szok). Padaczki dostałem od poruszania sie w menu i "loadingów"... Bezsens. Kto wogóle myślał przy tworzeniu tej gry? :P Gdzie są umiejętności? Imho powinni ich powiesić za takie kaleczenie gier. ;<

A co do samych umiejętności i kasy. Jakby umieli pisać dobrze wszyscy, to koszty by były mniejsze.
Ja akurat trafiłem na uczelnie która zaczęła uczyć od Javy i C... Bezsens. Do nauki powinien być Pascal. To potwierdzi każdy kto zna temat programowania. Już od samych podstaw niektórzy źle kształcą programistów, a potem niby co, studia skończył, a wcale nie lepiej programuje niż dzieciak z gimnazjum, co miał dobrego nauczyciela. ;P
I cóż, niczego sie na tej uczelni nie nauczyłem. Nadal moje umiejętności są takie jakie miałem przed nią z hobbystycznego zdobywania wiedzy i umiejętności. ;P

Enough of Chit chat. Żeby offtopica nie robić.
Apropo Finalów, to może zostawmy Finala oryginałowi z 1987 czyli NES (pegasus) albo NintendoWii? Skoro tak sie kłucą o to Xboxiki z PSowcami. ^^ Uważajcie, bo gdzie dwóch sie bije tam trzeci kożysta. ^^''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to ja nie widzę najmniejszego sensu w zaczynaniu nauki od Pascala na studiach.
Bez jaj.
W gimnazjum/LO to jeszcze zrozumiem.
Podstawy C są równie proste a przydają się znacznie bardziej niż Pascal.
Pomijam już w ogóle fakt, że łatwiej później przejść na obiektowe w np: C++/C# czy Javie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Selv, wiesz jeśli sie uczyłeś w gimnazum albo LO pascala to potem pascal jest zbędny bo już ogarniasz ten język. Kwestia tego, że wiele uczelni uczy od zera. A ja akurat w LO czy gimnazjum miałem takich informatyków, że ich kompetencja kończy sie na MS Paint albo Word czy Exel i to też podstawowe funkcje które znam na pamięć. Bo jeśli chodzi o makra czy inne funkcje... cóż, lepiej nie mówić.
Teoretycznie Pascal i C++ to jest to samo. Dlaczego? A spróboj napisać program w Pascalu i C++ i przekompiluj go na instrukcje i prównaj. Wyjdzie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2008 o 14:16, SAL3M napisał:

Ja akurat trafiłem na uczelnie która zaczęła uczyć od Javy i C... Bezsens.

To się ciesz. Jest jeszcze w Polsce kilka anachronicznych uczelni w których uczy się tego prymitywnego Pascala. Czyli język z lat 70-tych ubiegłego wieku.

Dnia 28.11.2008 o 14:16, SAL3M napisał:

Do nauki powinien być Pascal. To potwierdzi każdy kto zna temat programowania.

No cóż. Ja takich znawców osobiście nazywam idiotami.
Technika nie stoi w miejscu, ani się nie cofa. 30 lat doświadczeń w tej dziedzinie musi się przekładać na współczesne techniki programistyczne do których Pascal ma się tak samochody zabytkowe do autostrad.
Pascal, to kawał dobrej historii tej technologii, ale to jest już naprawdę historia.

Dnia 28.11.2008 o 14:16, SAL3M napisał:

Już od samych podstaw niektórzy źle kształcą programistów

To właśnie Pascal uczy obecnie złych nawyków programistycznych. Kod gościa, który ma pascalowe skrzywienie wyczuwam na kilometr. Najczęściej objawia to się mnóstwem kodu źródłowego z którego niewiele wynika i seryjnie popełniane błędy 0/1 (indeksy 1..n zamiast naturalne dla informatyki 0..n-1). Albo piramidalnie nieefektywny kod z użyciem mnóstwa dzieleń. Pomijam już to, że w Pascalu nie ma szans nauczyć się współczesnej obiektówki, o programowaniu współbieżnym nawet nie wspominając bo to ze 3 generacja po Pascalu.

Dnia 28.11.2008 o 14:16, SAL3M napisał:

a potem niby co, studia skończył, a wcale nie lepiej programuje niż dzieciak z gimnazjum, co miał dobrego nauczyciela. ;P

Umiejętność programowania nie ma wiele wspólnego z językiem. Dla jakiegokolwiek programisty znajomość conajmniej 5-6 języków programowania (w tym niskopoziomowych i bardzo wysokopoziomowych) i podobnej ilości środowisk programowania (np. winpc, x, mac, konsole, komórki), to absolutne minimum, aby skutecznie rozumieć współcześne techniki programowania.

Dnia 28.11.2008 o 14:16, SAL3M napisał:

I cóż, niczego sie na tej uczelni nie nauczyłem.

To smutne. Uczelnia, to tylko pomoc i nakierowanie. Uczelnia nie uczy. To ty studiujesz, a uczelnia Ci to umożliwia.

Dnia 28.11.2008 o 14:16, SAL3M napisał:

Nadal moje umiejętności są takie jakie miałem przed nią z hobbystycznego zdobywania wiedzy i umiejętności. ;P

To może się zastanów czy nie ma dla Ciebie fajniejszych zawodów? Nie każdy musi być programistą bo i nie każdy ma do tego predyspozycje.

A co do tematu bo w dygresję odjechałem - od czasu jak współczesne narzędzia pozwalają łatwo ujednolicać nawet bardzo rozbudowany kod, czas exclusive''ów nieodwołalnie się skończył. Tylko wariat nie wydałby swojego oprogramowania na maksymalnej ilości platform jeżeli jest to niezbyt pracochłonne. A znacznie taniej zrobić sprawny port niż cały projekt od zera. To tak jakby drugi raz skasować za już wykonaną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>W końcu chodzi o frajdę z grania w tytuł najwyższej jakości , uznany już za markę legendarną.

Final Fantasy legendarny był do części 10, potem było już tylko w dół zarówno z fabułą jak i klimatem (jedynie część 12 podtrzymywała jeszcze serię odrobinę). Trzynasty Final zapowiada się bardziej jako action-RPG niż jRPG.

No i inna sprawa, że tylko ''ten'' Final Fantasy z nowej serii będzie na X.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie uczyłem się w gimnazjum bo za moich czasów gimnazjów nie było. W liceum tez nie , zresztą nie interesowałem się tym w ogóle informatyką za tamtych lat. Informatykę pamiętam jako "Dyna Blaster" na 3.11.
Wszystko zaczęło się dopiero na studiach.
Nie trzeba ogarniać Pascala aby szybko łapać podstawy C. Wszystkie osoby na roku które pokazały chociażby niewielką chęć pisania programów radziły sobie z C doskonale.

Owszem, można zaczynać od Pascala ale uważam, że tylko po to aby pokazać same zasady programowania strukturalnego tylko PO CO skoro praktycznie semestr/rok dalej będzie trzeba przejść na Jave/C++, w ogóle na obiektowe. Pascala mogą sobie robić ci, którzy programowanie skończą po pierwszym semestrze/roku i już nie wrócą do tego - nigdy (chociaż i tak wtedy lepiej jest przerobić Delphi jak to robią w Akadaii Morskiej w Gdyni)
Informatyka to nie jest historia, tutaj zmiany następują zbyt szybko aby śledzić wszystkie języki.
Totalnym bezsensem jest wynajdywanie za każdym razem koła od początku.
Skoro sam zauważyłeś, że konwersja Pascal -> C++ jest banalna to po co uczyć się komend z martwego Pascala?
Sam rozmawiałem kiedyś z wykładowcami z Politechniki Gdańskiej i Uniwersytetu Gdańskiego na ten temat i nie widzą oni w nauce Pascala już sensu. Martwy język.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Salv co do FFVII na N64 to z tego co pamietam nie zdecydowały parametry techniczne sprzętu, a nośnik danych. W N64 były za małe jak na ten projekt.

Sal3m Pascal hmm równie dobrze można zacząć od ANSI C. Poziom jest podobny, a dużo łatwiej przejść później na C++ ponieważ podstawowa składnia nie zmienia się. Nie ważne od jakiego języka zaczniesz naukę, ważne aby mieć dobrego nauczyciela który pokarze podstawy, a nie od razu zacznie jechać np z dziedziczeniem. Z języka C jest dużo łatwiej nauczyć się innych niż z pascala, ponieważ składnia jest bardzo zbliżona.

> > I cóż, niczego sie na tej uczelni nie nauczyłem.
> To smutne. Uczelnia, to tylko pomoc i nakierowanie. Uczelnia nie uczy. To ty studiujesz,
> a uczelnia Ci to umożliwia.
Olamagato widzę że masz identyczne podejście do studiowania jak ja. Studia mają zainspirować tematem, aby potem zagłębić temat samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To pewnie ci fanboy niedługo się obrażą że cześci I- VI pierwotnie były na konsole Nintendo(pomijając to że MG 1 i 2 też nie były na konsole sony). A tak serio to ciągle nie wiem czemu ludzie tak się burzą że niektóre gry wychodzą na wiecej niż jedną konsole, nie to za przeproszeniem wali czy jakieś hity na pc wyjdą tylko na niego czy też na konsole. Osobiście mam tylko sterego GC i jakoś nie płakałem na wieść że RE4 ma być skonwersowany na konsole, a nawet żałuje że RE:Remake, 0 czy Zelda są tylko na konsole nintendo bo im wiecej ludz by wciągneły tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po ogromnym sukcesie FF na NES i SNES wszyscy spodziewali się po prostu następnej części na N64 ale nagle znikąd pojawiło się nowe na rynku Sony które potrzebowało wielkiego uderzenia aby wypromować swoją konsolę.
Czy nośnik faktycznie był aż takim powodem?
Cóż, RE2 dał rade pojawić się na N64 (dwa CD na 64mb, całkiem nieźle^^)
Się chce - się da.

...a swoja drogą to każdy powinien mieć takie podejście do studiowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

SAL3M
Kojima został niewolnikiem Sony, co prawda luksusowym, ale wszelkie prawa do gry posiada właśnie $ony. Samego Kojime w wypadku MGSa nic innego nie interesuje, oprócz jednej platformy, jak przystało na wewnętrzne studio. Nie dziwie się, że gra jako (na razie) exclusive jest dopieszczona maksymalnie, podobnie produkty spod skrzydeł Nintendo, oraz M$.
Urzekła mnie Twoja historia o kształceniu w kierunku programisty, ale dokładnie koledzy Selv i Olamagato odpowiedzieli Ci na tyle obrazowo, że ja nie mam nic do dodania. Może tylko tyle: na wykładach wymagających obecności spałem, a na ćwiczeniach robiliśmy z nudów prowadzącemu kawały ;) Więc śmiem pytać co ma piernik(programista) do wiatraka(uczelnia)?

Jeżeli chodzi o podejście do studiowania - jedynie co mnie tam trzymało to koledzy od których można było się czegoś w końcu ciekawego dowiedzieć, darmowy internet i nielegalny soft. Ale to były inne czasy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować