Zaloguj się, aby obserwować  
kindziukxxx

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń [M]

1691 postów w tym temacie

Dnia 14.05.2009 o 12:50, minimysz napisał:

> /.../ > Poza tym wstydziłbyś się: jest kryzys, a Ty odbierasz... chleb miejscowej piekarni...

To prawda, odbieram chleb miejscowej piekarni. Ale:
- kupuję dodatkowo mąkę w miejscowym sklepie;
- kupuję dodatkowo jajka;
- kupuję dodatkowo mleko;
- kupuję dodatkowo drożdże;
- zużywam dodatkowo prąd;
Czyli faktycznie zwiększam spożycie i tym samym działam dla likwidacji kryzysu. Piekarz zużywa mniej jajek i wcale nie zużywa mleka do wypieku chlepa ;-P
A chleba na zakwasie jeszcze nie robiłem. Ale będę robił. Tylko jeszcze nie znalazłem innej maki żytniej, niż razowa (no, też można, oczywiście). A nie mogę robić więcej wypieków niz jeden dziennie - inaczej dobry chleb się marnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2009 o 14:47, dawidos160 napisał:

> /.../> O Ty. To już z Niemcami trzymasz ? A to zdrajca. Zaraz nam pewnie rozbiór albo III WŚ
zgotujesz :P

Rozbioru nie będzie, będzie tylko Związek Socjalistycznych Republik Europejskich pod światłym przywództwem Niemców. No, może jeszcze Rosji (niedługo). Ale pamietaj, ze ja głosowałem przeciwko.
Wojny też nie będzie. Będzie za to walka o pokój, ale taka, że kamień na kamieniu nie zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2009 o 18:14, KrzysztofMarek napisał:

- kupuję dodatkowo mąkę w miejscowym sklepie;
- kupuję dodatkowo jajka;
- kupuję dodatkowo mleko;
- kupuję dodatkowo drożdże;
- zużywam dodatkowo prąd;


Zapomniałeś o piwie. Moim zdaniem niezbędny dodatek przy kuchennych pracach :)
Zdanie numer 3 dodane w celu uzyskania przez post autoryzacji do publikacji w Loży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nieludzkie, zakazane eksperymenty pseudokulinarne ? :)

No cóż - próbowało się rożnych rzeczy, najcieplej wspominam pizze po aztecku - z sercami kurczaków (akurat nie miałem odpowiedniego tasaka aby zdobyć nieco większe serce.. mój błąd). Ogólnie nie polecam - pizza zalatuje potem jakimś rosołem, albo krupnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2009 o 20:55, Luk_Der_Ritter napisał:

Nieludzkie, zakazane eksperymenty pseudokulinarne ? :)


Raz człowiek spojrzał na zdanie a już wie, żeś nigdy chleba nie wypiekał. : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2009 o 21:00, Merovingian napisał:

> Nieludzkie, zakazane eksperymenty pseudokulinarne ? :)

Raz człowiek spojrzał na zdanie a już wie, żeś nigdy chleba nie wypiekał. : )


Akurat nie, to zdanie to tak dla ozdoby :) Kiedyś owszem próbowałem wypiekać chleb, z różnym efektem, ale niezła zabawa jest jak próbuje się zrobić z nim coś ciekawszego, np. robić różne wzorki na powierzchni z pestek dyni :)

Co więcej - kiedyś nawet zrobiłem własną mąkę, która wcale nie była zła, jednak oddzielanie ziarna od plewów jest naprawdę wkurzające, zwłaszcza jak trzeba kilkakrotnie ją przedmuchiwać (znaczy sypiesz ją na wietrze, aby wydmuchać resztki pszenicy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2009 o 21:32, Luk_Der_Ritter napisał:

/.../ > Co więcej - kiedyś nawet zrobiłem własną mąkę, która wcale nie była zła, jednak oddzielanie
ziarna od plewów jest naprawdę wkurzające, zwłaszcza jak trzeba kilkakrotnie ją przedmuchiwać
(znaczy sypiesz ją na wietrze, aby wydmuchać resztki pszenicy)

Rozumiem, że te resztki pszenicy, które Ci zostały, to miała być kasza ekologiczna? Bo mąkę wywiał wiatr? no cóż, placek z plew może i jest dobry, ale Twoja metoda oddzielania resztek pszenicy od mąki zdaje mi się mało wydajna...
P.S.
Zalatuje krupnikiem? Nieeee... Ja znam tylko krupnik do picia, nie do pizzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.05.2009 o 22:39, KrzysztofMarek napisał:

Rozumiem, że te resztki pszenicy, które Ci zostały, to miała być kasza ekologiczna? Bo
mąkę wywiał wiatr? no cóż, placek z plew może i jest dobry, ale Twoja metoda oddzielania
resztek pszenicy od mąki zdaje mi się mało wydajna...


Nie była wcale tak nieskuteczna, mąka sypana spada niemal pionowo, plew zostaje porwany z wiatrem...
Zresztą to był tylko jednorazowy eksperyment, wymaga to zbyt wiele zachodu aby samemu robić mąkę (plewy to jeszcze nic, najgorsze było mielenie ziarna w maszynce do mielenia pieprzu.)

Dnia 14.05.2009 o 22:39, KrzysztofMarek napisał:

P.S.
Zalatuje krupnikiem? Nieeee... Ja znam tylko krupnik do picia, nie do pizzy...


To też był jednorazowy eksperyment...

Co do chleba to małą ciekawostka: dzięki niemu ludzie w średniowieczu mogli utrzymać przez wiele lat zdrowe zęby. (to nieprawda że w średniowieczu higiena była taka tragiczna jak zwykle to opisują. Były nawet skuteczne metody czyszczenia zębów) Działało to w ten sposób że do mąki w czasie mielenia dostawały się różne dodatki (np. przez ścieranie się żaren, oraz przypadkowy piasek, np. z samej pszenicy). Tego typu okruchy zostawały w mące, a później w chlebie. Podczas jedzenia chleba działało to jak piaskowanie, więc chociaż zęby z czasem się ścierały, to jednak zostawały czyste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2009 o 10:44, Luk_Der_Ritter napisał:

/.../ Tego typu okruchy zostawały
w mące, a później w chlebie. Podczas jedzenia chleba działało to jak piaskowanie, więc
chociaż zęby z czasem się ścierały, to jednak zostawały czyste.

Och, to zupełnie tak, jak psy na wsi. Czasem dostana jakąś kość, to obgryzają na podwórku. Kość obtaczana w piasku ściera psu zęby. Rozumiem, że polecasz taką metodę?
Ja wolę zwykła pastę...
A wracając do chleba - zrobiłem chleb z rodzynkami. I to właśnie jest TO! Ten chleb jest tak dobry, ze mozna go jeść bez wędliny a nawet bez masła...polecam każdemu.
Zresztą nie według dołaczonej do "Profesjonalnego Automatu do Pieczenia Chleba" receptury, tylko mojej własnej. Zamiast wody użyłem mleka skondensowanego, dodałem jajko, rodzynek dałem nie 50 g tylko 200g. I wyszedł piekny i smaczny chleb. Możecie też podziwiać moją silną wolę: chleb jem dopiero, aż wystygnie ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2009 o 16:27, KrzysztofMarek napisał:

Rozumiem, że polecasz taką metodę?
Ja wolę zwykła pastę...


Czy gdybym podał jakikolwiek fakt np. z życia Hitlera, to automatycznie oznaczało by że go popieram? Gdzie napisałem że popieram jedzenie chleba z piaskiem? Są inne dużo bardziej przyjemne średniowieczne metody, np szałwia i mięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2009 o 17:29, Luk_Der_Ritter napisał:

/.../ > Czy gdybym podał jakikolwiek fakt np. z życia Hitlera, to automatycznie oznaczało by
że go popieram? /.../

Oznaczałoby, że popierasz go w tym, nader ograniczonym zakresie! Na przykład: Hitler lubił psy. Podając ten fakt rozumiałbym, że popierasz ogólnie sympatię dla psów. Bo po co o tym wspominałbyś? Nie widzę w tym nic złego. Dwuznaczne byłoby twierdzenie, ze Stalin lubił dzieci. Bo jak to mówiono? Przyszły dzieci do Stalina. I co? Mógł riezać rebionki? Mógł! A riezał? Nie riezał! Znaczy się, lubił dzieci!
A wracając do chleba z piaskiem, to ja wolę z masłem. I wnoszę korektę do poprzedniego posta: zjadłem chleb, dopiero jak ostygł... ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Yyy... ołkej... trochę mnie zaskoczyłeś...

Ale ok - w takim razie - Publicznie ogłaszam wszem i wobec iż mój post odnośnie średniowiecznego chleba jest/był neutralno - neutralny. W moim neutralno - neutralnym poście nie popieram żadnych punktów widzenia, ideologii, religii, zwyczajów, zachowań, itede, itepe, et cetera, et cetera... Pisząc o zapiaszczonym średniowiecznym chlebie podałem jedynie ciekawostkę historyczną. Hitlera również nie popieram. A co do chleba z masłem - to ja się czepialsko czepiam że jesteś zniewolonym konsumentem-fanatykiem producentów masła i produktów mlecznych. Teraz ty się tłumacz!

Dnia 15.05.2009 o 19:45, KrzysztofMarek napisał:

I wnoszę korektę do poprzedniego
posta: zjadłem chleb, dopiero jak ostygł... ;-D


Wg. mnie najlepiej smakuje gorący ze smalcem, ale nie tym smalcowanym pseudo g*** co w sklepach sprzedają, tylko taki prawdziwy, wiejski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2009 o 20:20, Luk_Der_Ritter napisał:

/.../ ale nie tym smalcowanym pseudo g*** co
w sklepach sprzedają, tylko taki prawdziwy, wiejski.

Prawdziwy szmalec robi sie z podgardla , boczku i słoniny. Wytapia sie uczciwie, w garnku, a dodaje się do tego soli, cebuli, jabłka (moze byc skórka), ewentualnie odrobinę pieprzu i majeranku. Niektórzy dodają śliwki suszone, albo coś tam jeszcze.
Przemysłowo, to wytapia się pewnie z odpadów przegrzaną parą wodną i nie dodaje się nic. I nic dziwnego, że nic z tego nie wychodzi. Przynajmniej nic zdatnego do zjedzenia ze smakiem. Ja też tego nie lubię (zatem znowu mamy zgodność pogladów). Zresztą kiedyś, daaaawno temu, ten szmalec, sprzedawany w sklepach, był odrobinę lepszy (co wcale nie znaczy, ze dobry).
Szmalcu dawno nie robiłem... ale od biedy mogę uznać, że trochę tak, jako produkt uboczny, jak piekłem żeberka ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poezja jest jak taki prawdziwy smalec roztapia się na jeszcze ciepłym chlebie :D (moja siostra i szwagier sami wypiekają chleb, a smalec dostają w dzbanie od znajomych ze wsi)

Ale, jeśli chodzi o taki Pro uber Scheiße ßmalec z najdolniejszej półki to historia mojego znajomego mnie rozwaliła: raz je ten smalec i prawie sobie zęba nie połamał o... ząb. Świński, był jako chyba dodatek.

Potem później kupił znowu ten smalec. Ponoć niemal zwymiotował kiedy wypakował go z folii, a tam tym razem patrzyło na niego oko... Pewnie zęba szukało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witajcie , loża otwarta.
Co tam u Was słuchać, bo dzisiaj nad morzem pogada jest wprost zachęcająca do zostania w domu i wypicia ciepłej herbaty przed komputerem/telewizorem. Ja dzisiaj wybieram się do fotografa zrobić zdjęcia do dowodu, no bo w końcu kiedyś trzeba , a na wybory chciałbym pójść więc najwyższy czas. Pomijając powyższe to wszystko ciągnie się po staremu, no zostały 3 tygodnie szkoły więc normalnie można się cieszyć, no Ci co się uczą mogą się cieszyć. A tak to wszytko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei byłem wczoraj na komisji wojskowej i mam A. Z kolei dzisiaj mam zwalony całkiem dzień bo miałem jechać do Bytomia na jeden konwent, ale kiszka z tego wyszła.... siedzę w domu, bo w Wawie pogoda jak i u was. Dzień miał być cudowny, wyszło jak zwykle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2009 o 11:56, rogoz94 napisał:

O, kurna. Loża!

O kurna czemu takiś zdziwiony ? ;] Przecie to normalna sprawa ,że damska loża funkcjonuje ;]

Dnia 16.05.2009 o 11:56, rogoz94 napisał:

ale fajnie xD

w rzeczy samej. Bez niej froum to nie forum ;p

BTW. Witam wszystkich w sobotnie popołudnie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.05.2009 o 13:05, mlynar911 napisał:

BTW. Witam wszystkich w sobotnie popołudnie ;p

Joł, ziąm. :D

Idę na za piętnaście piąta na ''Anioły i Demony''... Książka była zajebongo, licze, ze film będzie równie dobry ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
Zaloguj się, aby obserwować