Zaloguj się, aby obserwować  
kindziukxxx

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń [M]

1691 postów w tym temacie

Spajderku nasz kochany TY żyjesz!!! A już obawiałem się najgorszego ;p Wiesz ,że zapobiegłeś wielkiej katastrofie która mogłaby się wydarzyć ?! ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.05.2009 o 19:03, mlynar911 napisał:

Spajderku nasz kochany TY żyjesz!!! A już obawiałem się najgorszego ;p Wiesz ,że zapobiegłeś
wielkiej katastrofie która mogłaby się wydarzyć ?! ;p


Dlatego właśnie gdy na forum pojawiały się pogłoski na temat wyprawy, czym prędzej się pojawiałem ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 09:16, PsyhoSpider napisał:

> Spajderku nasz kochany TY żyjesz!!! A już obawiałem się najgorszego ;p Wiesz ,że
zapobiegłeś
> wielkiej katastrofie która mogłaby się wydarzyć ?! ;p

Dlatego właśnie gdy na forum pojawiały się pogłoski na temat wyprawy, czym prędzej się
pojawiałem ;))


kindziukxxx
- Proponuję dwójniaka. Trójniak to praktycznie esencja, więc ciężko się delektować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2009 o 22:01, PsyhoSpider napisał:

Jako że likwiduję wannę na rzecz prysznica /.../


No masz a nam (czyt.: żonie) marzy się wymiana kabiny na wannę (z braku miejsca pozostaje to tylko w sferze marzeń). No chyba, że kabina taka ''wypasiona" z hydromasażem to nie wiem. Bo my mamy zwykłą tylko brodzik z siedziskiem.

Ps. robię w tej branży nawet więc może coś podpowiem jakby co, ale w kwestii tych "wypasionych pryszniców" to akurat nie mam doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 09:27, GeoT napisał:

No masz a nam (czyt.: żonie) marzy się wymiana kabiny na wannę (z braku miejsca pozostaje
to tylko w sferze marzeń). No chyba, że kabina taka ''wypasiona" z hydromasażem to nie
wiem. Bo my mamy zwykłą tylko brodzik z siedziskiem.


Zona z racji wykonywanego zawodu bardzo często korzysta z tego urządzenia więc tak wyjdzie taniej niż nalewanie wanny. Ja też lubiłem (zwłaszcza zimą) poleżeć w wannie, jednak powiedzmy sobie szczerze, jak wchodzisz to woda jest czysta i pachnąca jednak po chwili już wylegujesz się niestety w czymś innym, no chyba że kąpiesz się czysty ;))

Dnia 01.06.2009 o 09:27, GeoT napisał:

Ps. robię w tej branży nawet więc może coś podpowiem jakby co, ale w kwestii tych "wypasionych
pryszniców" to akurat nie mam doświadczenia.


Wiem, wiem ;))
Więc pierwsza prośba-pytanie.
Muszę zlikwidować baterię i przenieść wodę na drugą ścianę, gdyż tam będzie kabina. Teraz właśnie się głowię jakich rur użyć. Miedziane raczej odpadają z racji lutowania i kosztów, zastanawiam się między plastikowymi a giętkimi w oplocie stalowym. Mam jeden róg do przejścia i raczej wątpię aby te giętkie mi się zgięły pod kątem prostym więc i tak pewnie jakieś kolanka tam będę musiał wstawić.Dodatkowo odpływ od kabiny, użyć rury 50 czy większej? Długość odpływu to będzie ok. metr-półtora, wystarczy spadek centymetra-dwóch?
To pytania które mnie nurtują na teraz, bo w sumie już muszę uzbroić się w materiał i zacząć kuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2009 o 12:06, Piterus_Von_Drackus napisał:

Eee... Myślisz, że kwiatki i czekoladki starczą na ofiarę? Jak się narazimy TYHE to my
będziemy robić za ofiarę...


Nie wiem jak teraz ale kiedyś wystarczał marcepan ... dużo marcepanu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 10:37, PsyhoSpider napisał:

Muszę zlikwidować baterię i przenieść wodę na drugą ścianę, gdyż tam będzie kabina. Teraz
właśnie się głowię jakich rur użyć. Miedziane raczej odpadają z racji lutowania i kosztów,
zastanawiam się między plastikowymi a giętkimi w oplocie stalowym. Mam jeden róg do przejścia
i raczej wątpię aby te giętkie mi się zgięły pod kątem prostym więc i tak pewnie jakieś
kolanka tam będę musiał wstawić


Zdecydowanie plastikową z wkładką aluminiową, ewentualnie jakiś system zgrzewany. Miedzianą będziesz pił po kliku latach (albo się w niej kąpał).
Z rurami plastikowymi jest tylko ten problem, że jest na rynku zatrzęsienie systemów na pierwszy rzut oka identycznych jednak różniących się zasadniczo jakością. Z powodzeniem mogę Ci polecić system KAN, Wavin czy KISAN (ten ostatni sam sprzedaję od wielu lat, robimy w nim sporo więc sprawdziliśmy go od podszewki - z czystym sumieniem go polecam). Wada - cena. Szczególnie kształtek. Jednak będziesz go wrzucał pewnie w bruzdy, pod płytki więc chyba będziesz spokojniej spał, że masz tam porządny sprawdzony system a nie chińską podróbkę (niestety wiele tego na rynku) i rura nagle nie pęknie czy kształtka, co będzie wiązało się ze skuwaniem glazury. Jednym słowem patrz na cenę. Jeśli rury i kształtki są bardzo tanie, to unikaj jak ognia. Naprawdę warto dopłacić, tym bardziej, że pewnie nie położysz tam więcej niż 10 mb. rurki plus kilka kształtek. System KISAN ma wersje zaprasowywane (do tego potrzeba wypożyczyć prasę, sklep nie zawsze to ma) albo skręcane, które wymagają jedynie kalibratora (to raczej ma każdy sklep, który prowadzi jakiś system). Śmiesznie prosty montaż. W 2 godziny rozprowadzisz wodę.
W rogach ścian daj lepiej kształtki - tzw. kolanka. Rura niby zgina się po łuku równym 5 średnicom rury (tak jest w KISANIE) ale zawsze pewniej to zrobić na kolanku.

>Dodatkowo odpływ od kabiny, użyć rury 50 czy większej?

Fi50 zdecydowanie wystarczy.

Dnia 01.06.2009 o 10:37, PsyhoSpider napisał:

Długość odpływu to będzie ok. metr-półtora, wystarczy spadek centymetra-dwóch?


Brodzik ma tendencje do zapychania się. Im większy spadek tym lepiej, jednak pewnie będziesz miał tam ograniczenie (na ile pozwolą pozostałe odpływy z urządzeń). Koniecznie kup do brodzika syfon tzw. "górnoczyszczony". Będziesz mógł go oczyścić bez dostawania się pod brodzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/ciach/

Ło cholera. Mi znajomy coś o klejeniu i acetonie wspominał. Załamałem się ;))
Jeszcze jedno pytanko. Jako że jestem na etapie projektu w głowie to jeszcze mogę pokombinować.Lepiej rury wkuwać w ścianę, czy puścić po ścianie i obudować. Opuszczałem też sufit więc płyta mi została i mogę przy podłodze zrobić taką "nadbudówkę". Dużo tego nie ma, na jednej ścianie jest z pół metra a na drugiej metr-półtora. Niby w razie czego dostęp łatwiejszy do rury ale nie wiem czy nie zacznie się "pocić" i grzyb się nie zrobi.

Dnia 01.06.2009 o 11:28, GeoT napisał:

Brodzik ma tendencje do zapychania się. Im większy spadek tym lepiej, jednak pewnie będziesz
miał tam ograniczenie (na ile pozwolą pozostałe odpływy z urządzeń). Koniecznie kup do
brodzika syfon tzw. "górnoczyszczony". Będziesz mógł go oczyścić bez dostawania się pod
brodzik.


Dobra rada, tego nie wiedziałem.
Szkoda że taka odległość nas dzieli, może jednak masz jakąś podróż służbową w moje okolice xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 10:37, PsyhoSpider napisał:

> Mam jeden róg do przejścia
i raczej wątpię aby te giętkie mi się zgięły pod kątem prostym więc/.../

Tak, rury trudno zgiąć tak, żeby w zgięciu się nie wklęsły. Grubych rur tak nie zginałem, ale taką centymetrowej średnicy, miedzianą, zginałem. Trzeba ubić w niej piasek, zabezpieczyć, żeby sie nie wysypał i wtedy zginać na gorąco ( w miarę możliwości). Jak dobrze ubije sie piasek, to rura powinna sie zgiąć bez wklęśnięcia i zachować pełny profil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 11:48, PsyhoSpider napisał:

>/ciach/

Ło cholera. Mi znajomy coś o klejeniu i acetonie wspominał. Załamałem się ;))
Jeszcze jedno pytanko. Jako że jestem na etapie projektu w głowie to jeszcze mogę pokombinować.Lepiej
rury wkuwać w ścianę, czy puścić po ścianie i obudować. Opuszczałem też sufit więc płyta
mi została i mogę przy podłodze zrobić taką "nadbudówkę". Dużo tego nie ma, na jednej
ścianie jest z pół metra a na drugiej metr-półtora. Niby w razie czego dostęp łatwiejszy
do rury ale nie wiem czy nie zacznie się "pocić" i grzyb się nie zrobi.


Co się da,lepiej schować w ścianę. Kiedyś przyjdzie Ci do głowy kupić jakąś szafkę pod umywalkę i dosunąć do ściany, i tak jak to miałem w przypadku kilku klientów, musieli jeździć po stolarzach, żeby wyciąć w bokach mebla miejsce na tę "półeczkę", która powstanie w wyniku obudowania rury. Niepraktyczne moim zdaniem. Tak czy inaczej, żebyś miał dostęp do tej rury będziesz musiał rozebrać glazurę, więc ...

Dnia 01.06.2009 o 11:48, PsyhoSpider napisał:

Szkoda że taka odległość nas dzieli, może jednak masz jakąś podróż służbową w moje okolice
xD


Mogę mieć. Wszystko to kwestia ceny w przeliczeniu na 1 km ;D

KrzysztofMarek ->

Dnia 01.06.2009 o 11:48, PsyhoSpider napisał:

Tak, rury trudno zgiąć tak, żeby w zgięciu się nie wklęsły. Grubych rur tak nie zginałem, ale taką
centymetrowej średnicy, miedzianą, zginałem. Trzeba ubić w niej piasek, zabezpieczyć, żeby sie nie wysypał i > wtedy zginać na gorąco ( w miarę możliwości). Jak dobrze ubije sie piasek, to rura powinna sie zgiąć bez
wklęśnięcia i zachować pełny profil.


W naszym systemie rur plastikowych istnieje coś takiego jak sprężyna do gięcia rury. Wkłada się ją w środek rury i dzięki temu przy zaginaniu rura nie traci przekroju wewnętrznego. Do rur miedzianych są ręczne bądź elektryczne giętarki jednak wątpię czy jakiś sklep trzyma tego typu urządzenia na stanie do wypożyczania, prędzej na sprzedaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 15:13, GeoT napisał:

Mogę mieć. Wszystko to kwestia ceny w przeliczeniu na 1 km ;D

Mam pomysł. Zapłacę za przesyłkę, aby się żona nie oburzała może być wartościowa. Trochę kulek styropianowych, jakiś termos i pajda chleba a wyjdzie przygoda na całe życie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 15:13, GeoT napisał:

> /.../ W naszym systemie rur plastikowych istnieje coś takiego jak sprężyna do gięcia rury.
Wkłada się ją w środek rury i dzięki temu przy zaginaniu rura nie traci przekroju wewnętrznego.
Do rur miedzianych są ręczne bądź elektryczne giętarki jednak wątpię czy jakiś sklep
trzyma tego typu urządzenia na stanie do wypożyczania, prędzej na sprzedaż.

No proszę, co i rusz człowiek dowiaduje sie czegoś nowego. Zatem PsychoSpider ma problem rozwiazany, przynajmniej teoretycznie. A ja na przyszłość, jak mi sie znowu zachce robić miedziana chłodnicę (zacząłem robic w latach posuchy, kiedy płynny chleb był na kartki). Dużo taka zginarkado rur miedzianych kosztuje? Pewnie tyle, że do amatorskiego giecia rur jej kupno jest całkowicie nieopłacalne... a tradycyjny sposób okazuje sie tańszy - mozna tylko kawałek rury zmarnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 19:02, KrzysztofMarek napisał:

No proszę, co i rusz człowiek dowiaduje sie czegoś nowego. Zatem PsychoSpider ma problem
rozwiazany, przynajmniej teoretycznie. A ja na przyszłość, jak mi sie znowu zachce robić
miedziana chłodnicę (zacząłem robic w latach posuchy, kiedy płynny chleb był na kartki).


JAk przyjdzie do mnie delikwent i poprosi rurę miedzianą miękką o przekrosju 6 mm to u mnie natychmiast pojawia się uśmiech a gość zaczyna się natychmiasttłumaczyć, że to "Panie dla własnych potrzeb" i w ogóle ;)
Ileż to ja się patentów naoglądałem i przepisów poznałem :D

Dnia 01.06.2009 o 19:02, KrzysztofMarek napisał:

Dużo taka zginarkado rur miedzianych kosztuje? Pewnie tyle, że do amatorskiego giecia
rur jej kupno jest całkowicie nieopłacalne... a tradycyjny sposób okazuje sie tańszy
- mozna tylko kawałek rury zmarnować.


Jeśli chcesz otworzyć manufakturę i urządzenie do "wiadomych" celów na sprzedaż produkować to się opłaca. A jeśli dla własnych majterkowiczowsko-amatorskich potrzeb to raczej lepiej jakiegoś znajomego hydraulika poprosić niech od kogo pożyczy jeśli sam nie ma. Ręczna giętarka tak około 800-1000 zł kosztuje elektryczna 1500-1800. Piszę tu oczywiście o porządnych markowych typu Rems, bo Toyo-podobne dużo taniej pewnie da się kupić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 20:17, GeoT napisał:

> /.../ > JAk przyjdzie do mnie delikwent i poprosi rurę miedzianą miękką o przekrosju 6 mm to
u mnie natychmiast pojawia się uśmiech a gość zaczyna się natychmiasttłumaczyć, że to
"Panie dla własnych potrzeb" i w ogóle ;)
Ileż to ja się patentów naoglądałem i przepisów poznałem :D

Ja robiłem porządną chłodnicę, z płaszczem wodnym, taką, jaką ze szkła miałem na ćwiczeniach. Do tego potrzebne dwie rurki miedziane. Zrobiłem na lut, chociaż miedź trudno sie lutuje, bo za łatwo przewodzi ciepło. Ale nigdy chłodnicy nie użyłem... moze szkoda?

Dnia 01.06.2009 o 20:17, GeoT napisał:

/.../ Ręczna
giętarka tak około 800-1000 zł kosztuje elektryczna 1500-1800. Piszę tu oczywiście o
porządnych markowych typu Rems, bo Toyo-podobne dużo taniej pewnie da się kupić :)

Nie przewiduje dalszej produkcji chłodnic. Ale dobrze wiedzieć, jak znów bedzie kryzys, to ręczną giętarke mógłbym kupić. W końcu mam w ogródku jabłonkę, wiśnię i pigwę. Ileż to wina mozna z tego zrobić! I mam dębową beczkę - wino jabłkowe nabiera zdecydowanie lepszego smaku po miesiącu leżakowania w takiej beczce. Jakąś tam praktykę w robieniu wina mam. robiłem z wiśni, jabłek, porzeczek, truskawek, nawet z ryżu (ale z ryżu to już kiepskie wino).
Za to jestem zaopatrzony do końca życia w piłki włosowe. Kupiłem 2x po 500 sztuk. Cena została stara a inflacja poszła galopem - jak kupowałem, to za bezcen. Raz miałem korzyść z inflacji. Rury takimi piłkami przycinałem, choć one właściwie do drewna były...

Dnia 01.06.2009 o 20:17, GeoT napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 09:16, PsyhoSpider napisał:

Dlatego właśnie gdy na forum pojawiały się pogłoski na temat wyprawy, czym prędzej się
pojawiałem ;))

Spadłeś nagle niczym grom z jasnego nieba ;p Teraz zostało nam tylko pić i ucztować ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 22:16, mlynar911 napisał:

Spadłeś nagle niczym grom z jasnego nieba ;p Teraz zostało nam tylko pić i ucztować ;p


Nie tak hop siup... Skoro jest zgromadzona ekipa to trzeba to wykorzystać i sprawdzić dokładnie co się znajduje w pobliżu Salonu. Może znajdziemy jakieś skarby... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 23:28, Piterus_Von_Drackus napisał:

Nie tak hop siup... Skoro jest zgromadzona ekipa to trzeba to wykorzystać i sprawdzić
dokładnie co się znajduje w pobliżu Salonu. Może znajdziemy jakieś skarby... :P

Najcenniejsze skarby mamy w piwniczce ;p tam to dopiero znajduje się cała chluba i duma Loży ;] Woreczek bez dna ... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2009 o 11:28, GeoT napisał:

Zdecydowanie plastikową z wkładką aluminiową, ewentualnie jakiś system zgrzewany.


Zgrzewarka już załatwiona. Więc będzie system zgrzewany. Podobno szybciutko to idzie i jest proste. Mam nadzieję że dam sobie radę ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
Zaloguj się, aby obserwować