Zaloguj się, aby obserwować  
Patryk_R1

Polska ignorowana?

162 postów w tym temacie

Jeśli chcesz rozmawiać ze mną o grypie to marnie trafiłeś, bo akurat wiem na ten temat dużo więcej od Ciebie... Studia Biologiczne (mikrobiologia) i Medyczne dosyć dobrze rozwynęły moją wiedzę.
Na grypę można zachorować i w lecie. Jednak odsetek ludzi jest wielokrotnie niższy od tego z okresu jesienno-zimowego.
A to, że jest ona pochodzenia wirusowego to prawda - jendak w ogóle nie można jej porównywać do tej sytuacji o której rozmawiamy!


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 21:58, kNOT napisał:


Piractwo jest sprawą tylko i wyłącznie moralną. Zarobki i ceny, nie mają z tym wiele wspólnego. W Polsce istnieje po prostu
społeczne przyzwolenie na kradzież gier, muzyki i filmów. Dziecko wychodzące do kolegi w celu skopiowania gry jest przez
rodziców przeważnie ignorowane, a czasami wręcz chwalone, bo w ten sposób można ''''zaoszczędzić''''. To samo w przypadku chęci
''''skrojenia'''' telefonu jakiemuś ''''frajerowi'''' dziwnym trafem wywołuje sprzeciw. A przecież telefon można mieć za przysłowiową
złotówkę...


Ale z Polakami jest tak, że mówią "złodzieje są feee. Wszędzie złodzieje. Na górze złodzieje." A jak ktoś im proponuje tani telefon lub telewizor, to większość kupuje, nie spytawszy się nawet o to skąd sprzedawca coś takiego ma. Wtedy złodzieje nie są feee, to są Robin Hoodzi wtedy. To samo się tyczy piractwa...ech, szkoda gadaś. Ja osobiście spotkałem się z tym, że jak kupiłem sobie oryginalną grę bądź nie daj boże film, to wyśmiewali mnie niektórzy. ech, ludzie są naprawdę dziwni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 22:29, kNOT napisał:

> Taka sytuacja w pewien sposób zmusza do takiego postępowania

Uczciwych ludzi? Ludzi, dla których ściągnięcie gry z
sieci jest kradzieżą?

Pracowałem kilka lat za naszą zachodnią granicą, więc orientuję się ''''troszkę'''', jeśli chodzi o piractwo
osób zarabiających ''''po zachodniemu''''. Dlatego właśnie twierdzę, że zarobki i ceny nie mają tu znaczenia. To sprawa tylko
i wyłącznie moralna...


Nie do konca moralna. Bo moralnosc jak wiecie jest wzgledna. Dla kanibala zabicie i zjedzenie czlowieka to codziennosci i normalka, a dla nas zbrodnia i barbarzynstwo. Ogromny wplyw ma tu krag kulturowy ktory sie rozpatruje. Glosno jest ostatnio o angielskich nastolatkach piracacych na potege. Dlaczego to robia ? Powodow moze byc kilka, ale na pewno nie bieda ... Po prostu sciagniecie z netu jest prostsze ... to kwestia wygodnictwa i ogolnego przyzwolenia i akceptacji danego zjawiska w srodowisku.
Jednak sie zgadzam z Wami co do dwoch rzeczy. Ceny okreslonego softu sa kolosalne nawet dla zamoznego czlowieka, nie wspomne tu o polskich realiach i progsach typu Catia lub Matlab, AutoCad. Moralnosc tu odpada, albo zassasz lewuche i zrobisz laborke na zaliczenie, albo w "zgodzie z moralnascia" zostaniesz uwalony...
Z drugiej strony to sa "drogie" przyklady. Jak mam do wyboru kupic gre za 90-100 zloty, albo za 20 na gieldzie, kupuje oryginal. I to nie dlatego ze jestem bogaty... wrecz odwrotnie, na naddatki gotowki nie narzekam. Po prostu wiem ile pracy trzeba wlozyc w napisanie swietnej giery czy oprogramowania innego rodzaju i doceniam to. I jesli zaplace autorom, to moze zrobia cos jeszcze lepszego.
Ot i moralne podejscie do sprawy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja również w oryginały się zaopatruję.

Jednak kNOT dał przykład, że w Rosji Zlokalizowane Oryginały kosztują po 12-15PLN!!! A wersje Oryginalne Językowe (czyli te prawdziwe nielokalizowane) kosztują w zasadzie tyle co u nas lokalizowane.
Czyli jednak można zrobić lokalizację i sprzedać tanio a nie tak jak u nas się robi... Że polska czy angielska wersja kosztuje praktycznie tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Owszem, praktyka niezbyt mila dla uzytkownika. Wydaje mi sie ze niestety dystrybutorzy (sorry CDProjekt) narzucaja oprocz kosztow licencyjnych i lokalizacji jeszcze sporo dla siebie. Niestety cena gry lokalizowanej nie zawsze ma odbicie w jakosci ... Nie dlatego ze sie nie staraja, ale tna koszty ... czego rezultatow w cenie gry nie zawsze widac...
Btw sredni zarobek w rosji z tego co pamietam to cos w rejonie 10-20 dolarow, czyli dla rosjan nie jest to taka atrakcyjna cena jak dla nas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też Oryginały (te "prawdziwe nielokalizowane") dla większości wydają się być w ogóle nieosiągalne.

Jednak kNOT jakoś ujął to tak, że niby są i że u nas tak nie może być bo i tak byśmy kradli albo kupowali piraty nawet droższe od oryginałów dla samego faktu posiadania pirata...
I cały czas się nie zgadza, że u Ruskich najwięcej piratów powsataje oraz że w przeliczeniu pensji na gry Polska w stosunku do krajów zachodnioeuropejskich wypada blado (Gry jako przykład róznych innych rzeczy też) i dlatego szara strefa jest taka rozległa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba w celach kolekcjonerskich ...bo "dla samego faktu posiadania pirata" drozszego od oryginalu cala ta idea kNOT-a bierze w leb. Z dwoch powodow. Powodowac by nami musiala tylko i wylacznie nasza polska wrodzona przekora ... bo na pewno nie warunki ekonomiczne i chec dobrowolnego zrezygnowania z gwarancji i pomocy technicznej.
I tu rozpoczyna sie punkt drugi, czyli ekonomia, bo polacy z calymi swoimi przywarami na pewno nie zarabiaja za duzo, zeby placic wiecej za cos co moga miec taniej ... a piraty na gieldzie np w katowicach wcale i dzis nie sa tanie... ok 20 zeta za plytke.
W zastosowaniu odwrotnym czyli drozsze oryginaly a tansze piraty, czyli w zasadzie tak jak teraz, za niewielkimi wyjatkami, nasz narodowy patriotyzm( a nie dam zarobic zgnilym kapitalistycznym korporacjom) i wymuszone warunkami placowymi dusigroszostwo rozwija w szalonym tempie "szara strefe".
Co do importu z rosji lewych plyt z muzyka i grami to jeszcze dlugo beda oni w swiatowej czolowce :D No chyba ze chinczycy ich wyprzedza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2005 o 01:01, RobeN napisał:

Na grypę można zachorować
i w lecie. > A to, że jest ona pochodzenia
wirusowego to już w ogóle nie podlega dyskusji.


yyyy, ja myślę, że kNOT o tym świetnie wie, ta grypa to była przenośnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2005 o 14:33, kNOT napisał:


Ja dla przykładu chcę być przegranym, jeżeli tylko w ten sposób pozostanę uczciwy...

Moje ''''rewolucyjne'''' poglądy, że wszystkiemu jest winien wirus (nieuczciwość), a jedyną metodą zapobiegawczą jest szczepionka (uczciwość wpajana od dziecka), wzbudzają Wasz sprzeciw mimo, że dokładnie i w 100% opisuje sytuację. Ja, ani moi bliscy nie chorują, mi to wystarcza...


Jakby wszyscy byli uczciwi w 100% to n. taki CDP nie miałby prawa istnieć, a wiesz dlaczego? Bo wydaje gry zarówno dobre jak i badziewia. I UCZCIWOŚĆ nakazywałaby przyznac się do wydawania BADZIEWIA, a nie reklamowania go jako ..... (tu można sobie wstawić opis gry wyprodukowany przez dział marketingowy, który bardzo często gry na oczy nie widział lub nie poznał a wyraza sie o produkcie w samych superlatywach)
De facto prawie cały marketing opiera sie na oszustwie - próba wmowienia klientowi ze potrzebuje on do życia rzeczy bez której spokojnie może się obejść.

CO powiesz na taką definicję uczciwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

De facto prawie cały marketing opiera sie na oszustwie - próba wmowienia klientowi ze potrzebuje on do życia rzeczy bez której spokojnie może się obejść.

Chodowanie klienta

Dnia 17.10.2005 o 07:36, temist napisał:


CO powiesz na taką definicję uczciwości?


Dożyliśmy strasznych czasów sprzedać wszystko, także siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeśli jednak wierzysz, że można porównywać, to szczepionką nie jest "uczciwość wpajana od dziecka". Nie to miejsce trzeba "zaszczepić". Tylko sytuację trzeba naprawić. To ona choruje najbardziej i przydałby się AntyBiotyk, bo zrzerają ją bakterie.
Jeżeli wszyscy w takich krajach jak Polska stali by się uczciwi w 100% a dalej zarabiałoby się tak samo i ceny byłyby takie same to kraj stałby się krajem biedaków i ludzi klasy nisko-średniej... A przecież dlaczego tak ma być skoro wykonujemy te same zawody co inni, którzy zarabiają więcej??? Którym się powodzi lepiej??? Którzy żyją na lepszym poziomie??? Przecież My jetseśmy tacy SAMI jak oni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2005 o 08:40, RobeN napisał:

Jeżeli wszyscy w takich krajach jak Polska stali by się uczciwi w 100% a dalej zarabiałoby się tak samo i ceny >byłyby takie same to kraj stałby się krajem biedaków i ludzi klasy nisko-średniej...


Ekonomiczny absurd. Chyba, że masz na myśli rabowanie krajów ościennych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2005 o 12:14, kNOT napisał:

> są zmuszani do kupowania oryginałów wyłącznie w polskiej wersji językowej

Masz całkowitą rację! Ja dla przykładu jestem
zmuszany do kupowania jogurtów o smaku poziomkowym. Inne dostępne są co prawda w sklepie po drugiej stronie ulicy, ale tam
mi się chodzić nie chce. Podobnie do kradzieży ''''zmuszani'''' są ''''uczciwi''''. Nie mogą biedni w Polsce kupić gry w obcym języku
(po angielsku, niemiecku, francusku,...), dlatego kradną. Jeśli gry w takich językach będą dostępne, to ci ''''uczciwi'''' zapragną
zapewne grać po hiszpańsku, w końcu jakieś ''''dobre'''' wytłumaczenie kradzieży zawsze być musi...

Dlaczego porównujesz nabycie jogurtu o innym smaku w sklepie po drugiej stronie ulicy do kupna gry w oryginalnej wersji językowej za granicą (i to jeszcze jedynie podczas wakacji)? Kolega o którym piszę nie jest miłośnikiem piratów (system ma nawet legalny, co nieczęsto się zdarza) - wychodzi natomiast z założenia, że jak płaci to wymaga (w tym wypadku wersji EN, a nie jakiegoś niedorobionego tłumaczenia). A idąc do sklepu jest skazany najczęściej na wersję PL. I nie wypisuj takich bredni, że gdyby w Polsce była dostępna wersja EN, to nagle zapragnąłby np. wersji DE, bo robisz z siebie pośmiewisko. Postaw go przed wyborem 1 z czterech możliwości: legal-PL, legal-EN, pirat-PL, pirat-EN i dopiero wtedy oceniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2005 o 12:34, LifaR napisał:

>/.../
---> To że gier w oryginalnych wersjach nie ma w sklepach nie znaczy że nie można ich dostać wcale [choć ostatnio
wiele gier jest w dujęzycznych wersjach w czym przoduje Cenega]. Trudno coś sobie sprowadzić przez internet ? Lub kupić
chociażby w takiej Ultimie ?

Widzisz jest to trudniejsze i kosztowniejsze niż pójście do sklepu, a i do zakupów przez sieć można nie mieć zaufania. I chwała firmie Cenega za to, ale nie jest to powszechny obyczaj i o to się właśnie rozchodzi. Wspomnę koledze o tej Ultimie.

Dnia 16.10.2005 o 12:34, LifaR napisał:

> po co mam czekać pół roku (jeśli w ogóle ktoś zdecyduje się przetłumaczyć daną pozycję)
i zapłacić trochę taniej i jeszcze kręcić nosem na jakość tłumaczenia, skoro można zdobyć wcześniej oryginał.
---> Zaraz,
czyli jeśli w np. w USA grają w takiego Fable, to ja też już teraz muszę ? Jeśli nawet - sprowadzić, a jak się od tego nie
umrze - poczekać ;-)

Jeśli chodzi o grę - to w zupełności rozumiem, bo nie jestem maniakiem. Ale wyobraź sobie takiego gracza, który przez pół roku jest mamiony reklamami i nie może wytrzymać tych paru miesięcy. Ja akurat mam na myśli książki (dotyczące moich zainteresowań i pracy zawodowej)- tu czas ma większe znaczenie, bo gdy się wreszcie doczeka wydania danego tytułu (o ile się doczeka, bo to co chcę obecnie kupić chyba się w Polsce nie pojawi), to jest już kolejna wersja danego programu/narzędzia z nowymi opcjami, czy też wieloma zmianami. No i ta jakość tłumaczenia... Zawsze pozostawia coś do życzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2005 o 11:22, Treant napisał:

Dlaczego porównujesz nabycie jogurtu o innym smaku w sklepie po drugiej stronie /..../


Porównanie faktycznie nietrafne, Knot sie po prostu nie zna, poziomkowy jest najlepszy. ;)

Dnia 17.10.2005 o 11:22, Treant napisał:

wychodzi natomiast z założenia, że jak płaci to wymaga (w tym wypadku wersji EN, /.../


A teraz poważniejemy ; Knot jedynie pragnął zwrócić Ci uwagę, że jak sie ktoś dobrze postara zawsze znajdzie sobie usprawiedliwienie aby iść po linii najmniejszego oporu, w tym wypadku owa linia oznacza po prostu nieuczciwość. To, że sprowadzenie orginalnej wersji zza granicy jest odrobinkę trudniejsze i kosztowniejsze nie oznacza automatem, że kupowanie pirackich wersji gier, oprogramowania itp jest usprawiedliwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie można tłumaczyć piractwa kwestiami ekonomicznymi, bo nie jest to wyłączny powód. Nikt nie zaprzeczy, że w Polsce mało zarabiamy. Ale nie liczcie na zmiany w tym zakresie. Już teraz mówi się o napływie taniej sily roboczej zza wschodniej granicy. Pracodawców nie obchodzi kto będzie u nich pracował, byle chciał jak najmniej za swoja pracę.
W światle teorii o warunkach ekonomicznych musiałbym być złodziejem, bo mało zarabiam. Ale nie kupuję piratów, tylko oryginały, bo w moich przekonaniach nie ma miejsca dla piratów. Jest więc to kwestia mentalna - nie kupuję piratów, bo oznacza to złodziejstwo i nie uznaję takich metod działania.
Piractwo to wręcz cała ideologia. To jest przekonanie, że "ja kupiłem komputer i mi się system operacyjny należy". Ludzie nie przyjmuja do wiadomości, że to drogo kosztuje, bo na bazarze jest taniej. Właśnie, jak funkcjonują piraci? Piraci są traktowani jak normalny sklep. A skąd się biorą na bazarach? Przecież za stoisko trzeba zapłacić? Chyba się nie mylę w tej kwestii? A bazar ma zwykle jakiś zarząd czy administrację. Jak to, nie wiedzą komu i na co wynajmują stoisko? Przecież dilerom narkotykowym nie wynajmą. No więc co, nie ma przyzwolenia społecznego? Jasne, że jest. A kto u nich kupuje - Marsjanie? Przecież każdy chce kupić taniej, prawda? Bo po co wyda 99 złotych, albo 60? Można taniej kupić. A że kradzione? "Ale co ty opowiadasz, oni po prostu maja taniej". Naprawdę, są tacy, co nie rozumieją, o co ten krzyk. Nie rozumieją różnicy miedzy podróbką a oryginałem, bo jest im wszystko jedno, towar jak towar. Jakbyście poweidzieli im, że pomagają złodziejom, to by się na was obrazili i jeszcze opieprzyli.
Zgadzam się, że przy wyższych płacach zmalałoby piractwo, ale nie znacząco. Bo nadal, przy obecnych cenach, pirat będzie miał taniej. Kwestia ekonomiczna i mentalna istnieją równolegle, ale to od tej drugiej trzeba zacząć zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2005 o 12:44, Fran napisał:

To, że sprowadzenie orginalnej wersji zza granicy jest odrobinkę trudniejsze i kosztowniejsze nie oznacza
automatem, że kupowanie pirackich wersji gier, oprogramowania itp jest usprawiedliwione.

---> Ale dlaczego próbujecie wmawiać, że tacy ludzie są przez nad usprawiedliwiani. Są złodziejami i tyle. Ja też jestem złodziejem, bo kupowałem kiedyś piraty, a to że przestałem także nie usprawiedliwia mojego dawnego postępowania. Ja próbuję zrozumieć takich ludzi. Chcą pograć w oryginalne wersje językowe gier - czemu nie dać im takiej możliwości ? [tu brawa dla Cenegi za jej próby zmiany rynku jeśli chodzi o danie graczowi wyboru co do wersji językowej]. Jeśli ktoś chce kupić oryginalną grę, ale go na taką nie stać, czemu nie dać mu szansy ? Przeciętny nastolatek w Anglii może za swoje kieszonkowe,nie jedno, to dwa kupić sobie większość gier [nie wszystkie naraz, po prostu stać go na dowolny tytuł]. A co może polski nastolatek z jego kieszonkowym w wysokości 10, 20zł, lub wtedy gdy pieniądze dla siebie dostaje naprawdę okazjonalnie ? Może sobie pomarzyć o jakimkolwiek oryginale, taka jest prawda, a póki oprogramowanie nie stanieje nic się nie zmieni. Nawet zmiana mentalności niewiele pomoże - zamiast kupić kilka piratów, kupi 1 oryginał na rok/dwa lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgoda - prawie w całości ;)
Ja ciągle będę uważał, że piractwo ma swoje podłoże nie tylko w wychowaniu.
Powiem Ci tak. Od szkoły średniej nie mieszkam z rodzicami i dostaję pieniądze na miesiąc (z listopadem się to kończy, bo zacząłem zarabiać na siebie). Kupowałem płyty i książki w sklepie zawsze kosztem czegoś (jedzenia, ubrania). Jeśli ktoś ma jakieś aspiracje i jest dobrze wychowany (jedna osoba w całym moim dotychczasowym życiu zarzuciła mi, że jestem źle wychowany - to znany i ... no... sam wiesz - kNOT, człowiek bez skazy) to będzie robił wszystko by docenić cudzą pracę i kupić oryginalne oprogramowanie, muzykę, książki itp. Ja tak robię. Wyobraź sobie jednak sytuację, w której wszyscy ludzie w Polsce musieli by kupić oryginalnego Windowsa, Office''a, Photoshopa i całą stertę innych programów. Nie mieliby innego wyboru (nie ma w tym wypadku znaczenia moralność) - muszą kupić oryginałki. Wiesz jaka byłaby sytuacja? Łatwo się domyślić. Pustynia.
Jeżeli człowiek chce kupić komputer (= łatwiejsze znalezienie pracy, szerszy dostęp do informacji, rozwój i na końcu rozrywka) to najczęściej odkłada na niego przez pewien czas lub bierze kredyt. Koszt średniej klasy kompa w tej chwili to około 2000pln. Teraz dolicz sobie Winde, Office''a i kilka innych oryginalnych programów. O grach nie wspominam.
Oczywiście można korzystać z Linuksa i freeware''ów. Kein problem. A kompa traktować jak maszynę do pisania. OK.
Co jednak z muzyką? Freeware? ;) Odtwarzacz kupisz, ale płyty kosztują od 30 do 100pln (te zespoły, których ja słucham plasują się w granicach 45 - 100pln. Pomimo tego staram się kupować oryginały, choć ostatnio mnie zwyczajnie nie stać.
W Polsce stajesz przed wyborem - mieć i nie mieć, a nie przed wyborem mieć x lub mieć y. Czyli nie masz de facto wyboru. Dzieje się tak dlatego, że praca nie jest doceniana tylko karana, a złodziejstwo nie karane tylko określane mianem niskiej szkodliwości społecznej. Jeśli dziecko ukradnie batonika w sklepie i wszyscy mówią, że nic się nie stało, to dziecko w przyszłości ukradnie telewizor itp. itd. i będzie uważać, że nic złego nie robi - jego koledzy widząc to, również bedą postępować podobnie. To samo jest z dorosłymi, a przynajmniej podobnie. Jeżeli dorosły człowiek haruje jak wół i ledwo starcza mu na utrzymanie rodziny, a widzi jak aferyrzyści okradają państwo (a więc jego również) i są bezkarni, to zaczyna uważać siebie za frajera. A samopoczucie to przekłada się na relacje z innymi - z żoną, z dziećmi, z przyjaciółmi i w ogóle otoczeniem. Oczywiście, może być twardy i nie kraść. Może obserwować jak jego robią w balona i zdzierają z niego kasę różnej maści cwaniacy, a on jest bezsilny. Może. Tylko w pewnym momencie zastanawia się: po co? Sami przyznajecie, że koledzy patrzą na Was jak na idiotów, bo kupujecie oryginały, bo jesteście uczciwi. Ale to się nie wzięło z tego, że oni zostali źle wychowani (po części pewnie też, ale powód jest inny). Takie rzeczy biorą się z winy rządzących - i tych za komuny i tych teraz.
Powtórzę jeszcze raz - dziecko można wychować dawaniem przykładu, mówieniem i czasem klapsem lub inną karą. Człowieka dorosłego można wychować tylko poprzez ukaranie go finansowo.
Mówimy o grach, o muzyce, o tego typu złodziejstwie. A weżmy pod uwagę innego rodzaju kradzież - kradzież żerującą na zdrowiu. Jeśli facet na przystanku autobusowym zapala papierosa i dmucha mi dymem w twarz, to mnie truje, czyli kradnie mi zdrowie. Jeżeli potem wyrzuca tlącego się peta na ziemię to niszczy środowisko (to dość uproszczony przykład, ale w większej skali jest to np. wyrzucanie odpadów do lasu itp. - ogólnie śmiecenie, to okradanie innych ze zdrowego i ładnego otoczenia). I co? I nie widziałem sytuacji, w której policjant podejdzie i zwróci takiemu typkowi uwagę i wlepi mandat - nie ma takich sytuacji. Chłopi wypalają trawy (spustoszenie dla natury ogromne i w dodatku zagrożenie dla ludzi) i co? I g***o. Częściowo dotacji nie dostaną i tyle. A mandaty? Śmiech na sali. Nie słyszałem, żeby chłop dostał karę za wypalanie traw.
Zacząć trzeba od podstaw. Wychowanie poprzez karanie! Docenienie pracy odpowiednią płacą i nie żerowanie producentów na klientach (przykład: Microsoft i większość wydawców muzycznych). A wychowanie w domu swoją drogą, bo zgadzam się, że trzeba ludzi uczyć uczciwości od małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2005 o 12:44, Fran napisał:

A teraz poważniejemy ; Knot jedynie pragnął zwrócić Ci uwagę, że jak sie ktoś dobrze postara
zawsze znajdzie sobie usprawiedliwienie aby iść po linii najmniejszego oporu, w tym wypadku owa linia oznacza po prostu
nieuczciwość. To, że sprowadzenie orginalnej wersji zza granicy jest odrobinkę trudniejsze i kosztowniejsze nie oznacza
automatem, że kupowanie pirackich wersji gier, oprogramowania itp jest usprawiedliwione.

To nie jest żadna próba usprawiedliwiania - klient ma pieniądze i żąda - nie ma ochoty na jakieś kombinacje, bo chce iść do sklepu i kupić daną grę. I w tym momencie nie rozumiem postawy dystrybutora - uniemożliwia klientowi wybór, przez co traci część zysków. A ten wystarczająco zniechęcony (bo czekał parę miesięcy na premierę gry w Polsce) idzie tam, gdzie najszybciej może grę dostać.
Jest jeszcze jedna sprawa: klient kupując pirata wie, że nie pogra sobie w sieci. Czyli kupuje i nielegalną i niepełnowartościową kopię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem i nie wiem: tak czy nie? :)
Serio: nie potrzebujesz Photoshopa i MS Office w domu. System niczym od komputera się nie różni. Można kupić system i ukraść komputer lub odwrotnie. Nie widzę różnicy. To samo z muzyką: kupić CD z ulubioną kapelą a ukraść sprzęt grający.

PS. Są ludzie w Polsce, którzy dobrze zarabiają. I większość z nich pracuje uczciwie. Potem okrada ich Państwo, żeby rekompensować niezadowolonym ich niezadowolenie. Ale i tak zawsze będzie za drogo, a pieniędzy za mało. Ponieważ "zbyt małe zarobki" i "horrendalne ceny" to pojęcia względne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować