Zaloguj się, aby obserwować  
POZDRO-Grizzly

Systemy RPG

644 postów w tym temacie

Dnia 05.08.2007 o 02:57, Graffis napisał:

Mój styl? Stanąć na głowie, byleby gracze nie wiedzieli o co chodzi. Do samego końca jak się
da. Problem z tym związany to narastająca frustracja graczy, a po kilkudziesięciu godzinach
również poziom pokręcenia rozrywki, którego sam jako MG już nie ogarniam. No i do tego bolesny
realizm - vide pan od spróchniałem nóżki miałby szybko postępującą gangrenę z możliwym kolapsem
wielonarządowym przy sepsie ;] TO jest drugi z filarów - gracz jako mrówka na autostradzie,
nie ma szans, by stali się ''najpotężniejszymi wyjadaczami''. Niekoniecznie przez to, że jest
ktoś od nich potężniejszy - są państwa, rządy, organizacje, gildie, korporacje, oficja, zakony,
kościoły, mafie, duchy i esencje etc, etc, etc. A gdy to zawodzi zawsze jest teoria ''spadł
na ciebie wielki czerwony smok, więc su n00b!'' :P


To ja lubię dać swoim wrażenie, że nad czymś panują, ale jednocześnie do zrozumienia, że mają przestrane i najlepiej, że to ich winaXD Sama nie lubię, jak mistrz gry próbuje mi ze wszystkich sił dokopać, więc nie robię tego swoim graczom. Co nie zmienia faktu, że i tak nigdy nie wiedzą o co chodzi i co za chwilę może się stać, jeśli zrobią coś głupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.08.2007 o 12:12, Lina napisał:

To ja lubię dać swoim wrażenie, że nad czymś panują, ale jednocześnie do zrozumienia, że mają
przestrane i najlepiej, że to ich winaXD Sama nie lubię, jak mistrz gry próbuje mi ze wszystkich
sił dokopać, więc nie robię tego swoim graczom. Co nie zmienia faktu, że i tak nigdy nie wiedzą
o co chodzi i co za chwilę może się stać, jeśli zrobią coś głupiego.

To nie jest tak, że ja chcę dokopać graczom. Staram sie tylko, by nie utracili świadomości tego, że sesja w którą gramy to nie jest ''heroic-RPG''. Każda super zdolność, moc, umiejętność, broń, sprzęt może zostać obrócona przeciwko nim i na to muszą być przygotowani. I niech im się wydaje, że wiedzą o co chodzi - w rzeczywistości i tak chodzi o co innego ;P A nawet gdy uda im się dojść przed czasem do prawdy... cóż jestem MG i nawet ''prawda'' jest jeno zabawką w moich rękach ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie wow pamiętam nieraz tak bywało, że byłem już ostrym herosem - przykładowo w cyklu przygód kamienie zagłady z Warhammera - gdzie miałem takie bronie i statystyki, że jednym cięciem czy czarem kosiłem od kilku do kilkunastu wrogów cięższych, a jak wlazłem między szkielety to potrafiłem i z nie przesadzam 1000 takich sam dać sobie rade. jednak w pewnej chwili mistrz gry postawił przed nami (mną i kolegami) takiego przeciwnika, że momentalnie przestaliśmy szpanować - powiem tylko jedno przeżył 1 z nas, a grało 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.08.2007 o 18:28, Yupy napisał:

No nie wow pamiętam nieraz tak bywało, że byłem już ostrym herosem - przykładowo w cyklu przygód
kamienie zagłady z Warhammera - gdzie miałem takie bronie i statystyki, że jednym cięciem czy
czarem kosiłem od kilku do kilkunastu wrogów cięższych, a jak wlazłem między szkielety to potrafiłem
i z nie przesadzam 1000 takich sam dać sobie rade. jednak w pewnej chwili mistrz gry postawił
przed nami (mną i kolegami) takiego przeciwnika, że momentalnie przestaliśmy szpanować - powiem
tylko jedno przeżył 1 z nas, a grało 5

Ja staram sie nawet nie dopuszczać do sytuacji, w której gracz może się poczuć bossem. Nie lubię tez jednak rozwiązań prostych - zwyczajnie wymaxowany przeciwnik to nie czego potrzeba efektownej fabule. Jest to rozwiązanie... przypomina mi się scena z Zemsty Sithów, gdy strzałem z blastera Obi-Wan zabija Generał Grieviousa. Komentarz do tej sceny ze strony samego Jedi - "So uncivilized..." ;] Uwielbiam za to korzystać z tzw. ''schiz''. gracze uwięzieni w narkotycznych transach, umysłach swoich lub cudzych, wciągnięci w walkę sił niematerialnych lub zmuszeni do wchodzenia w mistykę danego świata. To są punkty wobec, których większość graczy się gubi, przestają mieć zastosowanie skille, atrybuty, zdolności, featy, sprzęt etc. Trzeba po prostu kombinować i wywinąć się cało z opresji, co samo w sobie jest zwycięstwem. A żeby nie zawsze wiało Twin Peaks to można stosować na przykład wspomniane przeze mnie wcześniej siły polityczne - wyzwanie może trochę lżejszego kalibru, ale niezmiennie ciekawe i pełne nowych możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.08.2007 o 00:21, Graffis napisał:

Ja staram sie nawet nie dopuszczać do sytuacji, w której gracz może się poczuć bossem. Nie
lubię tez jednak rozwiązań prostych - zwyczajnie wymaxowany przeciwnik to nie czego potrzeba
efektownej fabule. Jest to rozwiązanie... przypomina mi się scena z Zemsty Sithów, gdy strzałem
z blastera Obi-Wan zabija Generał Grieviousa. Komentarz do tej sceny ze strony samego Jedi
- "So uncivilized..." ;] Uwielbiam za to korzystać z tzw. ''schiz''. gracze uwięzieni
w narkotycznych transach, umysłach swoich lub cudzych, wciągnięci w walkę sił niematerialnych
lub zmuszeni do wchodzenia w mistykę danego świata. To są punkty wobec, których większość graczy
się gubi, przestają mieć zastosowanie skille, atrybuty, zdolności, featy, sprzęt etc. Trzeba
po prostu kombinować i wywinąć się cało z opresji, co samo w sobie jest zwycięstwem. A żeby
nie zawsze wiało Twin Peaks to można stosować na przykład wspomniane przeze mnie wcześniej
siły polityczne - wyzwanie może trochę lżejszego kalibru, ale niezmiennie ciekawe i pełne nowych
możliwości.


Ale to jest istotne w przypadku i od tego też zależy jaki system grasz - przykładowo to co tu opisujesz ma świetne zastosowanie z Zew Cthulhu i ja z kolegami teżwłaśnie w taki sposób gramy - system ten cechuje to iżo graczu mówi się nie bohater, a badacz - bo wobec tego co tam spotkasz tak naprawde jesteś bezsilny. Ale taki Warhammer gdzie na drodze w lesie spotykasz oddział orków to nie ma już zastosowania i zostaje tylko metoda miecza lub magii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2007 o 01:06, Yupy napisał:

Ale taki Warhammer gdzie na drodze w lesie spotykasz oddział orków to nie ma już zastosowania i zostaje tylko
metoda miecza lub magii

Oj nie masz racji. Można zrobić wiele ciekawych rzeczy nie sięgając po miecz lub czary. Dwugodzinne negocjacje z organizacją przestępczą z Altdorfu odpowiedzialna za kradzież kilku artefaktów? Czemu nie. Udział w rozmowach teologicznych między magami z Kolegium a Sigmaritami? Proszę bardzo. Udział w egzorcyzmie i w efekcie opętanie gracza? Załatwione. Pakty ze strażnikiem bramy (vide wątki zaczerpnięte z książek Jacka Piekary)? Anytime.
Świat cię nigdy nie ogranicza - jedynie jego koncepcja, którą aktualnie stosujesz. Zew też można zmienić w ''dziką nawalnakę'', a można też z niego uczynić fabułę, która sprawi, że twoi kumple z realnego świata nie będą się odzywać do ciebie, po tym jak się okaże, że będąc graczem z całej drużyny uczyniłeś swoją zabawkę (ku radości MG) ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No fakt zgadza się też takie klimaty mamy i je stosujemy - mi chodziło o przykład w którym nie ma już wyjścia (dyplomacja zostaje za progiem) wróg napiera na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A propos Dyplomacji , urzekla mnie retoryka/dyplomacjia w Oblivionie . Bardzo ciekawie to rozwiazali z mimika twarzy . Jestem zwolennikiem pokojowych rozwiazan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2007 o 17:58, MEZIL napisał:

A propos Dyplomacji , urzekla mnie retoryka/dyplomacjia w Oblivionie . Bardzo ciekawie to rozwiazali
z mimika twarzy . Jestem zwolennikiem pokojowych rozwiazan :)


No tak - fakt - tylko że tą kącik tradycyjnych gier wyobaźni a nie tcy komputerowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To "se" coś tu napiszę. <;

Moje ulubione systemy RPG: Neuroshima, Aphalon, Cyberpunk, EarthDawn.

Swoją drogą, wszystkie podręczniki do Neuroshimy świetnie się czyta (jak opowiadanie), świat - świetny, klimatyczny.

Aphalon - mało znany system, szczeciński, też ciekawy świat i świetnie napisany podręcznik.

Cyberpunk - to lubie ze względu na możliwości rozwoju postaci i także - klimat.

EarthDawn - niby zwykła fantastyka, ale ciekawie podana, interesujące rasy (t''skrangi, wietrzniaki, obsydianie), niezły świat.

Za D&D nie przepadam, bo - jest ewidentnym wyciąganiem kasy, a po drugie - jest nastawione głównie na walkę, o czym świadczyć mogą liczne dodatki z nowymi potworami.

Za Warhammerem też nie przepadam, od kiedy w podręczniku znalazłem klasę "Zabójca Trolli"... a w podręczniku nie było takiego potwora nawet wymienionego. I co on zabijał? <;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.08.2007 o 19:39, ad0 napisał:

Za Warhammerem też nie przepadam, od kiedy w podręczniku znalazłem klasę "Zabójca Trolli"...
a w podręczniku nie było takiego potwora nawet wymienionego. I co on zabijał? <;



Co ty mówisz trolla nie było ty sobie sprawdz lepiej czy ci jakiśstron nie brakuje - zresztą do warhammera też swojego czasu ukazał się bestiariusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.08.2007 o 12:08, ad0 napisał:

Słuchaj - sprawdzałem. Ale może w bestariuszu już był. <;

Old World Bestiary - strony 27-28 i 111-113 ;]
A nawet jakby trolli nie było, to nie wyobrażam sobie WFRP bez Troll Slayera. To jak SW bez Jedi ;P;P;P

Zapoznałeś się z v.3.0 Cyberpunka? Ja mam mieszane uczucia, mechanika troszkę poprawiona, ale próba odświeżenia świata, by pasował do aktualnej wizji cyberpunka jakoś mi nie przypadła do gustu. Z drugiej strony, mimo wielkiej miłości do Blade Runnera (i generalnie CP z lat 80 i początku 90), dla mnie bardziej pasuje świat a''la Deus Ex. Mniej neonów i świecących parasoli, ale za to więcej konspiracji i niepewności - me luvz ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.08.2007 o 13:46, Graffis napisał:

Zapoznałeś się z v.3.0 Cyberpunka? Ja mam mieszane uczucia, mechanika troszkę poprawiona,
ale próba odświeżenia świata, by pasował do aktualnej wizji cyberpunka jakoś mi nie przypadła
do gustu. Z drugiej strony, mimo wielkiej miłości do Blade Runnera (i generalnie CP z lat 80
i początku 90), dla mnie bardziej pasuje świat a''la Deus Ex. Mniej neonów i świecących parasoli,
ale za to więcej konspiracji i niepewności - me luvz ;]


Mamy z kolegami Cyberpunka 2020 ale to tak raczej z jakiegoś sentymentu do starszych systemów i nigdy w niego nie graliśmy bo po co jak się ma Gasnące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.08.2007 o 14:18, Yupy napisał:

Mamy z kolegami Cyberpunka 2020 ale to tak raczej z jakiegoś sentymentu do starszych systemów
i nigdy w niego nie graliśmy bo po co jak się ma Gasnące

Ale to są zupełnie inne klimaty przecież. W CP nie masz magii, nie masz tych wielkich lotów kosmicznych etc. Cyber to ... cóż raczej manifest rebeliancki wobec pewnych stanów społeczeństwa ;P Mi się bardzo, ale to bardzo, spodobało podanie przykładu postaci wyrażającej sobą ideę Cyberpunk''a - Humphrey Bogart. rzeczywiście on idealnie oddawał klimat cybera, nawet bez elektronicznych gadżetów, sieci i implantów.

"You played it for her, you can play it for me! . . . If she can stand it, I can! Play it!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.08.2007 o 23:18, Graffis napisał:

Ale to są zupełnie inne klimaty przecież. W CP nie masz magii, nie masz tych wielkich lotów
kosmicznych etc. Cyber to ... cóż raczej manifest rebeliancki wobec pewnych stanów społeczeństwa
;P Mi się bardzo, ale to bardzo, spodobało podanie przykładu postaci wyrażającej sobą ideę
Cyberpunk''a - Humphrey Bogart. rzeczywiście on idealnie oddawał klimat cybera, nawet bez elektronicznych
gadżetów, sieci i implantów.

"You played it for her, you can play it for me! . . . If she can stand it, I can! Play it!"


No ale chyba nie przeczysz tem, że GS nawiązują do gatunku Cyberpunk - choć spotkałem się teżz określeniem iż jest to space opera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2007 o 00:55, Yupy napisał:

No ale chyba nie przeczysz tem, że GS nawiązują do gatunku Cyberpunk - choć spotkałem się teżz
określeniem iż jest to space opera.

Przeczę, to jest imho właśnie space-opera. Z Cyberpunkiem ma to naprawdę niewiele wspólnego. Zresztą nie wiem skąd pomysł na to, że te dwa światy są podobne. Przecież nawet ich założenia są inne - w CP rządy sprawują rywalizujące ze sobą korporacje, w FS mamy do czynienia z totalitaryzmem wyznaniowym i oligarchią realizującymi pragnienie powrotu do imperialnej świetności. Owszem jest pewne podobieństwo na linii korporacje -rody, ale mi FS bardziej przypomina Dune lub czasy universum Star Wars na 4 tysiące lat przed Nową Nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam małe pytanie, mianowicie na jakiej stronie można znaleźć runy, ich znaczenie i układ rąk??
Moja piękna mistrzyni gry gdzieś zapodziała podręcznik, a że w drużynie mamy paru magów to mamy problem...
Gramy w systemie D&D
Proszę pomóżcie;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować