Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

Czyli co, głoszenie, że "współżycie płciowe jest fajne i zdrowe"?

Mnie osobiście się podoba, więc tak, uważam, że jest fajne. Chorobą to też nie jest, wielu twierdzi, że nawet poprawia ich stan zdrowia ;)

Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

Wybacz, siostro, mam wrażenie, że gadam z liberałem i zastanawiam się, czy to nie jest czasem słuszne wrażenie.

To akurat ma niewiele do rzeczy.

Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

"Ludzie Reagana" mieli odwrócić skutki edukacji seksualnej, która doprowadziła do jeszcze
większej liczby niechcianych ciąż i aborcji. Pewnie mnie wyśmiejesz (nie, żebym się przejmował),
ale konserwatyzm w sferze seksualnej jest najbardziej rozsądny.

Opinia nie zasługuje na wyśmianie, ale pomyślmy. Biorę dwa kontynenty. Europę i Afrykę. W pierwszym edukacja seksualna jest normą, w drugim jest to mniej więcej taka abstrakcja, jak małżeństwa międzygatunkowe. I to Afryka, a nie Europa, boryka się z niekontrolowanym przyrostem naturalnym, wielodzietnością rodzin nawet pomimo problemu wyżywienia. To Afryka, a nie Europa, czerwieni się od procentowych statystyk nosicieli HIV. To w Afryce wierzy się w przesądy w stylu "stosunek z dziewicą wyleczy Cię z HIV". Więc może to nie sama edukacja seksualna była przyczyną tych problemów w USA, ale sposób jej przeprowadzania?
"Konserwatyzm" tutaj akurat jest bardzo szerokim pojęciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:02, Rethas napisał:

Resztki normalności próbują ratować raczej ci od "wychowania do abstynencji" - i o dziwo,
odnoszą sukcesy, co mnie cieszy, bo im kibicuję. Spodziewałem się raczej wyśmiania całej
tej inicjatywy, ale jednak nie jest tak źle! I co może być dziwne, dają się przekonać
czasami i liberałowie "pełnymi garściami czerpiący z życia".

Wyśmiać jej nie mam zamiaru bo teoretycznie jest ona sensowna, problem w tym że jest cokolwiek nie-realna. Ludzi ciągnie do seksu mamy to zakodowane w genach, rozmnażanie się jest ostatecznie jednym z głównych celów w życiu każdej żywej istoty. Do tego nastolatkowie ze swoją burzą hormonalną i ilością testosteronu we krwi, która by nawet słonia doprowadziła do erekcji oraz dość nikłą kontrolą nad sobą jak również nie myśleniem o konsekwencjach, są jeszcze bardziej napaleni. Wychowanie do abstynencji nie jest złe, ale dość nierealne, ono wymaga silnej woli, a ludzie to w większości lenie którzy wolą prostsze rozwiązania (prezerwatywy, pigułki etc.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

Czyli co, głoszenie, że "współżycie płciowe jest fajne i zdrowe"?


No tak, ty z tych, według których współżycie płciowe powinno być ogłoszone wszem i wobec "szatańskim nasieniem (nasieniem... ciekawa gra słowna, czyż nie?), którym cieszyć się mogą tylko potępieni, a które zdrowi ludzie powinni traktować jako swój małżeński obowiązek"... Cóż, skoro dla ciebie seks nie jest fajny i zdrowy, to pozostaje ci jedynie współczuć. A jest, powie ci to każdy biolog, psycholog, socjolog i odpowiednio pijana zakonnica.

Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

Wybacz, siostro


Nie jestem twoją siostrą. Zwłaszcza w wierze.

Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

mam wrażenie, że gadam z liberałem i zastanawiam się, czy to nie jest czasem słuszne wrażenie.


Ja mam wrażenie, ze gadam z konserwatystą i przeraża mnie, że to może być czasem słuszne wrażenie. Poza tym, nie szufladkuję się jako "liberał" (nie uważam też tego za obelgę, wnioskując po twoim wcześniejszym "wybacz" - w przeciwieństwie do ciebie), po prostu moje poglądy kształtuje WIEDZA z dziedziny, na której temat się wypowiadam, nie wiara czy kulturowe dogmaty.

Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

"Ludzie Reagana" mieli odwrócić skutki edukacji seksualnej, która doprowadziła do jeszcze
większej liczby niechcianych ciąż i aborcji.


Jeśli tak było, to najwyraźniej była ona źle przeprowadzona.

Swoją drogą - ciekawostka! - najwięcej nierozsądnych zachowań seksualnych i niechcianych ciąż zdarza się wśród młodzieży wychowanej w domach konserwatywnych. Nic dziwnego, skoro słowa takie jak "seks" czy "masturbacja", a co za tym idzie "prezerwatywa" i "ginekolog", są w nich niewymawialne.

Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

Pewnie mnie wyśmiejesz (nie, żebym się przejmował), ale konserwatyzm w sferze seksualnej jest
najbardziej rozsądny.


Tak, wyśmieję cię, bo nie masz pojęcia o czym mówisz, najwyraźniej nie masz żadnej naukowej wiedzy na temat sfery seksualnej życia człowieka i najzwyczajniej w świecie się mylisz. Właśnie taki podejście, jakie reprezentujesz, należy zmieniać.

Na tym chyba zakończymy tą dyskusję, bo z doświadczenia wiem, ze zaraz zostanę wyzwana od najgorszych (może nawet - och, ja biedna - od "ateistów", brr...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:10, Rethas napisał:

Wstrzymanie się od seksu jest prostsze, bo po pigułki czy prezerwatywy trzeba wstać i
gonić do sklepu/apteki, hehe.

Powiedz to tej bandzie nastolatków idących na dyskoteki i... cóż robiących to co robią. Problem polega na tym że ludzie Chcą Seksu bo to przyjemność, a są leniwi gdy chodzi o obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:08, Rethas napisał:

Ja bym jednak nie porównywał Europy/USA do Afryki, bo to zupełnie inna mentalność i kręgi
kulturowe.

Ale seks jest jeden i ten sam. I problemy również podobne. Tyle że w Afryce na znacznie większą skalę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:10, booba napisał:

Cóż, skoro dla ciebie seks nie jest fajny i zdrowy, to pozostaje ci jedynie współczuć.


Jest fajny i zdrowy, ale pozwól, że będę baraszkował ze swoją żoną, a nie przypadkowymi panienkami.

Dnia 22.09.2009 o 20:10, booba napisał:

Nie jestem twoją siostrą. Zwłaszcza w wierze.


Całe szczęście.

Dnia 22.09.2009 o 20:10, booba napisał:

Ja mam wrażenie, ze gadam z konserwatystą i przeraża mnie, że to może być czasem słuszne
wrażenie. Poza tym, nie szufladkuję się jako "liberał" (nie uważam też tego za obelgę,
wnioskując po twoim wcześniejszym "wybacz" - w przeciwieństwie do ciebie), po prostu
moje poglądy kształtuje WIEDZA z dziedziny, na której temat się wypowiadam, nie wiara
czy kulturowe dogmaty.


Wiedza? Praktyka również, jak mniemam? Hehe.

Dnia 22.09.2009 o 20:10, booba napisał:

Swoją drogą - ciekawostka! - najwięcej nierozsądnych zachowań seksualnych i niechcianych
ciąż zdarza się wśród młodzieży wychowanej w domach konserwatywnych. Nic dziwnego, skoro
słowa takie jak "seks" czy "masturbacja", a co za tym idzie "prezerwatywa" i "ginekolog",
są w nich niewymawialne.


Źródło? Wiesz sama po sobie czy z miejskich legend przekazywanych przez swoich znajomków?

Dnia 22.09.2009 o 20:10, booba napisał:

Właśnie taki podejście, jakie reprezentujesz, należy zmieniać.


Zdaje się, że ty nie rozumiesz, o czym ja mówię. Wyskakujesz tu z jakimiś "konserwatywnymi rodzinami", którym daleko do zrozumienia i świadomego wyznawania wiary katolickiej, a mi chodziło o coś innego.

Dnia 22.09.2009 o 20:10, booba napisał:

Na tym chyba zakończymy tą dyskusję, bo z doświadczenia wiem, ze zaraz zostanę wyzwana
od najgorszych (może nawet - och, ja biedna - od "ateistów", brr...)


Phi, kto by się tam tobą przejmował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

Czyli co, głoszenie, że "współżycie płciowe jest fajne i zdrowe"?


A tak nie jest ? Chciałbym argumenty,że nie.

Dnia 22.09.2009 o 19:54, Rethas napisał:

konserwatyzm w sferze seksualnej jest najbardziej rozsądny.


A czym przejawia się ten konserwatyzm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:18, Rethas napisał:

Jest fajny i zdrowy, ale pozwól, że będę baraszkował ze swoją żoną, a nie przypadkowymi
panienkami.

Jeżeli edukacja seksualna wiąże się dla Ciebie z baraszkowaniem z przypadkowymi panienkami, to wolę nie myśleć, czym jest dla Ciebie antykoncepcja.
I poczułem się obrażony, bo żony nie mam, a kwestii uprawiania seksu z ukochaną kobietą nie wiążę z małżeństwem. Czy moją dziewczynę też nazwiesz "przypadkową panienką"?

Dnia 22.09.2009 o 20:18, Rethas napisał:

Wiedza? Praktyka również, jak mniemam? Hehe.

Nie widzę nic zabawnego w tym, że ktoś czerpie wiedzę o seksie zarówno z teorii, jak i praktyki.

Dnia 22.09.2009 o 20:18, Rethas napisał:

Źródło? Wiesz sama po sobie czy z miejskich legend przekazywanych przez swoich znajomków?

Znajomi mogą być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:27, dawidos160 napisał:

> Czyli co, głoszenie, że "współżycie płciowe jest fajne i zdrowe"?

A tak nie jest ? Chciałbym argumenty,że nie.


Owszem, JEST. I nie przeczę temu, doskonale zdaję sobie z tego sprawę i nie głoszę, że jest to szatańska sprawa. Skąd ta interpretacja?

Dnia 22.09.2009 o 20:27, dawidos160 napisał:

A czym przejawia się ten konserwatyzm ?


"Robieniem tego po bożemu" i wstrzymaniem się z kontaktami płciowymi do czasu zawarcia związku małżeńskiego. Chyba nic się nikomu nie stanie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:28, Hellmut napisał:

Jeżeli edukacja seksualna wiąże się dla Ciebie z baraszkowaniem z przypadkowymi panienkami,
to wolę nie myśleć, czym jest dla Ciebie antykoncepcja.


Hm, do tego to w sumie prowadzi.

>Czy moją dziewczynę też nazwiesz "przypadkową panienką"?

Wiesz? Odpowiedziałbym na to pytanie, ale nie chcę narażać się na konsekwencje, w końcu nie rozmawiam teraz ze zwykłym userem, tylko z kimś, kto może znaleźć zastosowanie pewnych dostępnych mu możliwości... Nie, nie odpowiem na to pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:30, Rethas napisał:

> > Czyli co, głoszenie, że "współżycie płciowe jest fajne i zdrowe"?
>
> A tak nie jest ? Chciałbym argumenty,że nie.

Owszem, JEST. I nie przeczę temu, doskonale zdaję sobie z tego sprawę i nie głoszę, że
jest to szatańska sprawa. Skąd ta interpretacja?


Sam poddawałeś w wątpliwość przytoczony cytat. Słowami " Czyli co" gwoli ścisłości.

Dnia 22.09.2009 o 20:30, Rethas napisał:


> A czym przejawia się ten konserwatyzm ?

"Robieniem tego po bożemu" i wstrzymaniem się z kontaktami płciowymi do czasu zawarcia
związku małżeńskiego. Chyba nic się nikomu nie stanie, prawda?


Dobra dla mnie nietrafione - nie jestem katolikiem. Związek małżeński nie jest dla mnie bramą do kontaktu fizycznego. Zwłaszcza w przypadku kiedy jest to fajne i zdrowe. Oraz dostarcza przyjemności i jest wyrazem uczucia partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:13, Hellmut napisał:

Ale seks jest jeden i ten sam. I problemy również podobne. Tyle że w Afryce na znacznie
większą skalę.

Niestety, banda afrykańskich dzikusów nijak się ma do warunków europejskich. Nie tylko w USA edukacja seksualna przyniosła więcej szkód niż pożytku, tak samo było również w Wielkiej Brytanii. Lewica krzyczy jaka to młodzież nieuświadomiona, a ja jakoś tego nieuświadomienia nie dostrzegam, a sam się do młodzieży zaliczam. W dzisiejszym świecie każdy zainteresowany znajdzie sobie odpowiednie informacje, źródeł jest cała masa. Wpajanie uczniom w szkołach, że lekarstwem na wszystkie problemy jest antykoncepcja, a w razie czego aborcja to żadne uświadamianie, to wręcz nakłanianie do niezobowiązującego seksu (każdy nastolatek od razu sobie pomyśli, że nie wpadnie, jeśli zastosuje gumkę, a nawet jeśli to jest aborcja - a więc nie widzi przed sobą żadnych barier). Edukacja seksualna to kompletna głupota, kolejny "utopijny" pomysł lewicy niesprawdzający się w rzeczywistości. Na temat ciąży jest już na biologii i w ramach zajęć z wychowania do życia w rodzinie, zapewniam, że są jest tam podane wystarczająco dużo. Promowanie antykoncepcji na "edukacji seksualnej" tylko pogorszy sprawę.
Zasada jest taka: nie ma żadnej stuprocentowej metody antykoncepcyjnej (najlepiej łączyć tabletki z prezerwatywami, a w razie czego jest tzw. antykoncepcja po), więc osoby, które w razie czego nie są w stanie utrzymać potencjalnego potomka nie powinny uprawiać seksu. To znaczy - niech sobie robią co tam chcą, ale promowanie niezobowiązującego seksu to kompletny idiotyzm. To z tego rodzą się problemy, a nie z braku edukacji seksualnej w szkołach, więc lewica niech milczy i odejdzie w mrok historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:18, Rethas napisał:

Jest fajny i zdrowy, ale pozwól, że będę baraszkował ze swoją żoną, a nie przypadkowymi panienkami.


Ciekawy przykład myślenia w systemie zero-jedynkowym. Albo kobieta jest żoną, albo przypadkową panienką. Słyszałeś może kiedyś o tym (cóż, może nie słyszałeś...), że istnieje coś takiego, jak związek dwojga ludzi, którzy się KOCHAJĄ, są sobie wierni i nie chcą być małżeństwem? Niektórzy nie wierzą w sens tej instytucji, niektórzy nie czują potrzeby deklarowania, ze będą z tą osobą do końca życia. To, że kobieta uprawia seks z kimś, kto nie jest jej mężem, nie oznacza jeszcze, że się "puszcza".

Dnia 22.09.2009 o 20:18, Rethas napisał:

Wiedza? Praktyka również, jak mniemam? Hehe.


Wiedza. Studiuję psychologię, interesuję się między innymi seksuologią i posiadam pewien zasób naukowej wiedzy w tej dziedzinie. Co do praktyki - nie ma ona tu nic do rzeczy, a ten tekst to wyjątkowo żałosny i tani chwyt.

Dnia 22.09.2009 o 20:18, Rethas napisał:

Źródło? Wiesz sama po sobie czy z miejskich legend przekazywanych przez swoich znajomków?


na poczekaniu znalazłam choćby to:
http://news.aol.com/article/teen-birth-rates-higher-in-bible-belt/674301

To są wyniki badań amerykańskich, znalezienie ich polskiego odpowiednika zajęłoby niestety o wiele więcej czasu - badania statystyczne w naszym kraju kuleją, nie wspominając o ich publikacji...
Jeśli uważasz, ze trafiłeś na osobę, która wypowiada się na podstawie "miejskich legend od znajomków", to cóż... źle trafiłeś.

Dnia 22.09.2009 o 20:18, Rethas napisał:

Zdaje się, że ty nie rozumiesz, o czym ja mówię. Wyskakujesz tu z jakimiś "konserwatywnymi
rodzinami", którym daleko do zrozumienia i świadomego wyznawania wiary katolickiej, a
mi chodziło o coś innego.


To o co ci chodziło, słucham? Wytłumacz. Bo jak dotąd czytam jedynie, że wyzywasz mnie od "liberała", jakby to miała być obelga i twierdzisz, że seks nie powinien być uważany za "fajny i zdrowy". Wygląda to na typowy zaściankowy bełkot. A ludzi, którzy "świadomie wyznają wiarę katolicką" ze świecą szukać... Ale kiedy takich spotykam, mam do nich pełen szacunek. Nie mam nic przeciwko ludziom wierzącym, praktykującym swoją wiarę i przekazującym ją swoim dzieciom. Przeszkadza mi to jedynie wtedy, kiedy przez to swoje dzieci krzywdzą, a to niestety jest częstsze niż się wydaje.

Dnia 22.09.2009 o 20:18, Rethas napisał:

Phi, kto by się tam tobą przejmował?


Taak, bardzo dojrzały komentarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:33, Rethas napisał:

> Jeżeli edukacja seksualna wiąże się dla Ciebie z baraszkowaniem z przypadkowymi
panienkami,
> to wolę nie myśleć, czym jest dla Ciebie antykoncepcja.

Hm, do tego to w sumie prowadzi.


Do tego prowadzi BRAK edukacji seksualnej i zdanie się na "zdrowy rozsądek i religijność" hormonów nastolatków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 20:33, Rethas napisał:

Hm, do tego to w sumie prowadzi.

Wyobraź sobie, że wiedzy o seksie (czym on jest, czym jest stosunek i antykoncepcja) nabrałem samodzielnie, choć naprowadzili mnie na nią rodzice (dali mi dwie książki o łącznym przedziale wiekowym 9-12 lat, akurat miałem około 10,11). Moi koledzy z podstawówki, którzy takową wiedzę czerpali dopiero później i ze znacznie biedniejszych źródeł (niedoinformowana pani pedagog), wyśmiewali mnie, że jestem zboczeńcem, bo wiem, jak to się robi i do czego służą środki antykoncepcyjne. A teraz jestem ostatnim z nich, który zdecydowałby się na seks z przypadkową panienką.

Dnia 22.09.2009 o 20:33, Rethas napisał:

Wiesz? Odpowiedziałbym na to pytanie, ale nie chcę narażać się na konsekwencje, w końcu
nie rozmawiam teraz ze zwykłym userem, tylko z kimś, kto może znaleźć zastosowanie pewnych
dostępnych mu możliwości... Nie, nie odpowiem na to pytanie.

Jakie znaczenie ma fakt, że jestem Moderatorem? Też jestem człowiekiem. No chyba, że swoim twierdzeniem naruszyłbysz regulamin forum, ale zapewniam Cię, że za takie coś kara jest niezależnie od tego, do jakiego forumowicza była adresowana wypowiedź.

Rusty-Luke


Z całego półpolitycznego wywodu interesuje mnie tylko to:

Dnia 22.09.2009 o 20:33, Rethas napisał:

Wpajanie uczniom w szkołach, że lekarstwem na wszystkie problemy jest antykoncepcja, a w razie czego
aborcja to żadne uświadamianie

Nie na tym polega edukacja seksualna. Nie moja wina, że zajmują się tym osoby niekompetentne. A źródeł owszem, jest masa, ale trzeba odróżniać fakty od mitów, bo dzisiejsza popkultura skutecznie je przemieszała. Wpajanie młodzieży, że gumka ich uchroni na 100% jest błędem - ale to ich wybór, i mają prawo wiedzieć do czego ona służy. A w praktyce widzę, że zdecydowana większość młodzieży jest przeciw aborcji, więc nie masz się o co martwić.

Dnia 22.09.2009 o 20:33, Rethas napisał:

Na temat ciąży jest już na biologii i w ramach zajęć z wychowania do życia w rodzinie

Zajęcia WDŻ nazywane są także edukacją seksualną. I w swojej szkole mam taki problem, że WDŻ prowadzi pani pedagog (tym razem kompetentna), ale o seksie udzielał się także ksiądz na religii - i były to rzeczy całkiem sprzeczne wobec siebie. I tu jest problem. Odróżnić, co jest racją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.09.2009 o 20:44, booba napisał:

Niektórzy nie wierzą w sens tej instytucji, niektórzy nie czują potrzeby deklarowania,
ze będą z tą osobą do końca życia.


ALE MOJA WIARA JEST LEPSZA NIŻ TWOJA.

Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 19:12, booba napisał:

/.../ > Wierz mi, psychologowie od lat próbują zmienić (żeby nie powiedzieć: uzdrowić) stosunek
społeczeństwa do życia seksualnego, /.../

Ależ ja Ci wierzę. Taki psycholog jak pan Samson też propagował "uzdrawiać" stosunek społeczeństwa do życia seksualnego. To wredne społeczeństwo wsadziło go do więzienia za pedofilię. Posadziło też pana Renniego, który" uzdrawiał" społeczeństwo irlandzkie, czy też szkockie, już mi się to myli. Wredne to społeczeństwo, nie może się poznać na tych "uzdrowicielach" i wsadza ich do więzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 21:08, KrzysztofMarek napisał:

> /.../



Wpadłeś tylko po to, by ironizować ? Dziadziejesz czy to kryzys wieku średniego ? Bo coraz częściej widać u Ciebie takie postawy KM, a pamiętam,że jeszcze kilkanaście miesięcy temu ich nie posiadałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować