Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 01.11.2010 o 23:15, Rusty-Luke napisał:

Validus, pozwól, że zapytam. Jesteś chicagowcem? Bo co chwilę podajesz linki do Friedmana. :P


Tak właściwie to nie wiem do końca na ile moje poglądy pokrywają się ze szkołą chicagowską, bo nie jestem ekonomistą bynajmniej. Podaję Friedmana, bo w mojej ocenie dobrze tłumaczy ekonomię masom. No i jakby nie patrzeć, to chyba chicagowcy są czołowymi ekonomistami jeżeli spojrzeć chociażby na liczbę nagród Nobla?

W sumie, to mogę podać ich jeszcze więcej jeżeli komuś pozwoli to spojrzeć na życie z innej strony:

http://www.youtube.com/watch?v=re3qdV7fI_4 - O wolności i równości. Pada tam ważne stwierdzenie: "Osiągnąć równość można jedynie przez danie prawa jednym, do odbierania innym", o czym wielu, także w Polsce, bardzo często zapomina.

http://www.youtube.com/watch?v=Yndxvj6813c - Klasyk. Przedstawiony w bardzo przystępnej formie dla każdego. Oglądałem dawno temu i nie do końca pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2010 o 23:48, Validus napisał:

No i jakby nie patrzeć, to chyba chicagowcy są czołowymi ekonomistami
jeżeli spojrzeć chociażby na liczbę nagród Nobla?

Nie mam pojęcia, ale nie sugerowałbym się ilością przyznanych nagród Nobla, w końcu przyznający też mają swoje poglądy. Z ASE Nobla dostał Hayek za badania nad cyklami koniunkturalnymi (badał je z Misesem), a coś mi się wydaje, że gdyby w pozostałych kwestiach miał tak radykalne poglądy jak na politykę monetarną, to mógłby pożegnać się z tą nagrodą. No właśnie, szybko można zrobić Ci test: jak powinna wyglądać wg Ciebie bankowość? Rozwiązanie etatystyczne = Chicago, rozwiązanie wolnorynkowe = ASE. :)

Dnia 01.11.2010 o 23:48, Validus napisał:

http://www.youtube.com/watch?v=Yndxvj6813c - Klasyk. Przedstawiony w bardzo przystępnej
formie dla każdego. Oglądałem dawno temu i nie do końca pamiętam.

Mam na DVD, było dołączone do książki. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2010 o 23:48, Validus napisał:

(...)


Celujesz w próżnię. Zauważ, że dyskutujesz już sam ze sobą - zwolennicy "równouprawnienia" zamilkli (obrazili się, przestraszyli?) i nie liczyłbym na to, że kogokolwiek jeszcze przekonasz do swoich racji. Uaktywnią się jak wszyscy zapomnimy o tej dyskusji i trzeba będzie powtarzać argumenty jeszcze raz. Szkoda klawiatury. Od 10 tys. postów dzieje się dokładnie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


@ Rusty-Luke

Dnia 01.11.2010 o 23:48, Validus napisał:

Nie mam pojęcia, ale nie sugerowałbym się ilością przyznanych nagród Nobla, w końcu przyznający też mają swoje poglądy. Z ASE Nobla dostał Hayek za badania nad cyklami koniunkturalnymi (badał je z Misesem)...


Wiem, że Nobel to nie jest żaden wyznacznik. Miałem na myśli raczej to, że osiągnięcia wielu z chicagowców w jakiś sposób w istotnie wpłynęły na rozwój myśli ekonomicznej.

Dnia 01.11.2010 o 23:48, Validus napisał:

No właśnie, szybko można zrobić Ci test: jak powinna wyglądać wg Ciebie bankowość? Rozwiązanie etatystyczne = Chicago, rozwiązanie wolnorynkowe = ASE. :)


Naprawdę nie wiem czy potrafiłbym udzielić tak jednoznacznej i zwięzłej odpowiedzi. Musiałbym najpierw dokładnie przeanalizować poglądy w tej kwestii "chicagowców" i "austriaków". Jak pisałem wcześniej, bynajmniej nie jestem ekonomistą.

+++

@ Vilmar

Dnia 01.11.2010 o 23:48, Validus napisał:

Celujesz w próżnię. Zauważ, że dyskutujesz już sam ze sobą - zwolennicy "równouprawnienia" zamilkli (obrazili się, przestraszyli?) i nie liczyłbym na to, że kogokolwiek jeszcze przekonasz do swoich racji. Uaktywnią się jak wszyscy zapomnimy o tej dyskusji i trzeba będzie powtarzać argumenty jeszcze raz. Szkoda klawiatury. Od 10 tys. postów dzieje się dokładnie to samo.


W sumie to nie zależy mi specjalnie żeby kogokolwiek przekonywać do zmiany poglądów. Wystarczy mi jedynie jeżeli dam komuś możliwość spojrzenia na pewne kwestie z innej strony i pogłębienia zrozumienia rzeczywistości (a przy okazji sam pogłębię swoje spojrzenie o cudzy punkt widzenia).

Właściwie to mógłbym zaproponować, może nawet jako przypięcie do tematu, pewnych edukacyjnych treści, które moim zdaniem powinien przyswoić sobie każdy, kto chce dyskutować o takich kwestiach, jak te związane ze światopoglądem lewicowym i prawicowym:


http://www.youtube.com/watch?v=ek1VszNmKSg Filmik, którego szukałem od dłuższego czasu. Obrazuje nomenklaturę jaką również ja lubię się posługiwać. W skrócie: skrajna lewica to państwo maxymalne - skrajna prawica to brak państwa.

Polecam każdemu.

http://www.youtube.com/watch?v=srReE4O3xl0 Tutaj coś, co pozwoli zwizualizować sobie życiową oczywistość jaką określa m.in. hasło "Osiągnąć równość można jedynie przez danie prawa jednym, do odbierania innym".

Polecam każdemu.

http://www.youtube.com/watch?v=dpo1ZeGTJrM A tutaj coś, co pozwoli lepiej zrozumieć pojęcie wolności. Polecam każdemu socjaliście i "demokracie". I nie tylko im.

http://www.youtube.com/watch?v=aoJkzABKyC8 Tutaj jeszcze inna kwestia.


Jak dla mnie, chyba wszystkie dobitnie pokazują, że kolektywista/socjalista/komunista jest nikim innym jak zwykłym bandytą, który siłą chce zniewolić wszystkich innych w celu realizacji jego własnych "szczytnych celów". Kompletne przeciwieństwo wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2010 o 13:18, Validus napisał:

http://www.youtube.com/watch?v=ek1VszNmKSg Filmik, którego szukałem od dłuższego czasu.
Obrazuje nomenklaturę jaką również ja lubię się posługiwać. W skrócie: skrajna lewica
to państwo maxymalne - skrajna prawica to brak państwa.

Ten film jest akurat strasznie denny. Prawica w żaden sposób nie jest kompatybilna z anarchią, nigdy też żaden poważny ekonomista/ideolog/myśliciel czegoś takiego nie sugerował (prócz konserwatywnych anarcho-kapitalistów a'la H.H. Hoppe, ale to margines marginesu). To pierwszy niewybaczalny błąd filmu. Drugi, jeszcze bardziej niewybaczalny błąd filmu to klasyfikowanie monarchii wśród rządów skrajnie lewicowych i totalitarnych. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Monarchia to najbardziej prawicowa koncepcja ustrojowa, do której odwoływało się większość konserwatywnych myślicieli, nie licząc niektórych decyzjonistów, wg których czas tradycyjnych królów bezpowrotnie przeminął i potrzebny jest dyktator. Monarchia jest prawicowa, bo to czynnik wręcz konstytuujący ancien regime. Monarchia opiera się na autorytecie i jest w swej istocie hierarchiczna i elitarna, odporna na zapędy motłochu. Monarchia tradycyjna, tj. patrymonialna oparta jest o prawo własności. Najlepiej sprzyja tradycji, gdyż władza jest dziedziczna.
Republikanizm natomiast to koncepcja oświeceniowa, co samo w sobie dowodzi, że ustrój republikański nie może być prawicowy. Prawicowość to kontrrewolucja, a wiec również kontrrewolucja wobec poglądów oświeceniowych.
"W momencie kiedy władcy uznali się za pierwszych wykonawców woli narodu (pod wpływem koncepcji oświeceniowych! - dop. mój), ich wojny stały się wojnami narodowymi, ich długi zmieniły się w długi narodowe, ich potrzeby w potrzeby państwa." - Karl von Haller.

Utożsamianie monarchii z totalitaryzmem to wręcz głupota.
"Już dość dawno temu powiedziano, że najbardziej liberalna republika dzisiejsza wydawałaby się ludziom ówczesnym strasznym domem niewoli, że stary porządek był po prostu naszpikowany niepojętymi dla nas wolnościami." – Paweł Jasienica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.11.2010 o 20:45, Rusty-Luke napisał:

Ten film jest akurat strasznie denny. Prawica w żaden sposób nie jest kompatybilna z anarchią, nigdy też żaden poważny ekonomista/ideolog/myśliciel czegoś takiego nie sugerował (prócz konserwatywnych anarcho-kapitalistów a''la H.H. Hoppe, ale to margines marginesu). To pierwszy niewybaczalny błąd filmu...


Spotkałem się już z bardzo podobną opinią. Mnie się wydaje, że jest to logiczna konsekwencja wynikająca ze stosowanej tam nomenklatury, gdzie prawicę utożsamia się z minimalizacją możliwości wpływu na obywateli przez państwo, a lewicę z państwem maxymalnym mogącym wpływać i kontrolować obywatela na wszelkie sposoby - na osi odnoszącej się wyłącznie do władzy jaką państwo posiada nad obywatelem. Przy takim ujęciu naturalnym chyba staje się, że państwo minimalnie kontrolujące swoich obywateli, czyli skrajnie prawicowe według takiej nomenklatury, po zminimalizowaniu tej władzy do zera staje się anarchią, która jest przecież właśnie całkowitym brakiem władzy i brakiem państwa?

Nie potrafię powiedzieć skąd pochodzi takie ujęcie pojęć prawica-lewica, ale z tego co pamiętam, nie jest to jedyne miejsce kiedy spotkałem się z takim właśnie podziałem, który nacisk kładzie na możliwości władzy we wpływaniu na życie obywateli.

Dnia 04.11.2010 o 20:45, Rusty-Luke napisał:

Drugi, jeszcze bardziej niewybaczalny błąd filmu to klasyfikowanie monarchii wśród rządów skrajnie lewicowych i totalitarnych. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Monarchia to najbardziej prawicowa koncepcja ustrojowa, do której odwoływało się większość konserwatywnych myślicieli, nie licząc niektórych decyzjonistów, wg których czas tradycyjnych królów bezpowrotnie przeminął i potrzebny jest dyktator. Monarchia jest prawicowa, bo to czynnik wręcz konstytuujący ancien regime. Monarchia opiera się na autorytecie i jest w swej istocie hierarchiczna i elitarna, odporna na zapędy motłochu. Monarchia tradycyjna, tj. patrymonialna oparta jest o prawo własności. Najlepiej sprzyja tradycji, gdyż władza jest dziedziczna.


O ile pamiętam, to masz chyba jak najbardziej rację jeżeli posługiwać się terminem prawicy w jej pierwotnym znaczeniu, czyli związanym z chęcią zachowania monarchii. Wówczas lewica będzie pojęciem przeciwnym monarchii, opowiadającym się za republiką. W takim ujęciu nomenklatura używana w filmie będzie oczywiście jak najbardziej błędna. Ancien regime, o którym pisałeś opierał się na absolutyzmie (więc chyba także centralizmie i etatyzmie), o ile pamiętam, a tym samym więc oddawał władcy nieograniczoną władzę absolutną ("Państwo to ja")? Monarchia opierała się chyba też pierwotnie na despotyzmie, więc mowa jest o nieograniczonej niczym władzy. Wobec tego, przyjęta w filmie nomenklatura logicznie, według mnie, postawi go po skrajnej lewej stronie.

Dnia 04.11.2010 o 20:45, Rusty-Luke napisał:

Republikanizm natomiast to koncepcja oświeceniowa, co samo w sobie dowodzi, że ustrój republikański nie może być prawicowy. Prawicowość to kontrrewolucja, a wiec również kontrrewolucja wobec poglądów oświeceniowych.


Według pierwotnego oświeceniowego ujęcia lewica-prawica, jest to chyba jak najbardziej prawdziwe, co piszesz. Z tego co pamiętam, w filmie republika umieszczona jest pośrodku, co wynika chyba z tego, że w używanej tam nomenklaturze, republika jest ukazana jako forma rządu odgórnie ograniczonego prawem w możliwości władzy nad obywatelami.

Dnia 04.11.2010 o 20:45, Rusty-Luke napisał:

Utożsamianie monarchii z totalitaryzmem to wręcz głupota. "Już dość dawno temu powiedziano, że najbardziej liberalna republika dzisiejsza wydawałaby się ludziom ówczesnym strasznym domem niewoli, że stary porządek był po prostu naszpikowany niepojętymi dla nas wolnościami." – Paweł Jasienica.


Utożsamianie monarchii z totalitaryzmem jest według mnie uzasadnione tam o tyle, że obie formy wiążą się z pełnią (bardzo ogólnie mówiąc) władzy państwa nad obywatelem, co daje chyba w teorii absolutyzm/despotyzm jak i totalitaryzm? Co do cytatu - mnie również wydaje mi się podobnie :D

Mam wrażenie, że jesteś o wiele lepiej ode mnie zorientowany w teorii państwowości. Ja znam jedynie szkolne podstawy i nie potrafię ocenić zasadności podziału stosowanego w filmie, w związku z tym raczej z Tobą nie podyskutuję na ten temat. Nie mniej jednak wydaje mi się, że dla współczesnego człowieka przedstawianie sprawy w ujęciu: lewica - dążenie do państwa maxymalnego, prawica - minimalizacja państwa, nie odbiega zbytnio od obecnych dążeń politycznych.

Swoją drogą nie jest to chyba zbyt dobry temat do takiej dyskusji ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.11.2010 o 08:20, Validus napisał:

Nie potrafię powiedzieć skąd pochodzi takie ujęcie pojęć prawica-lewica, ale z tego co
pamiętam, nie jest to jedyne miejsce kiedy spotkałem się z takim właśnie podziałem, który
nacisk kładzie na możliwości władzy we wpływaniu na życie obywateli.

Takie ujęcie jest popularne wśród liberałów, którzy właśnie utożsamiają prawicowość z wolnością, a lewicę z przymusem. Jest to jednak - przynajmniej wg mnie - błędne podejście, bo liberalizm wcale nie jest wyznacznikiem prawicowości. To prawda, że większość ruchów prawicowych zaadaptowała do swojego programu wolny rynek, jednak liberalizm to nie tylko gospodarka, to cała ideologia, która sprzeczna jest z prawicową wizją świata (choćby dlatego, że wiąże się z pozytywizmem antropologicznym). Wolny rynek jest kompatybilny z konserwatyzmem czy, szerzej, prawicowością, ale liberalizm jako całość - nie. Zresztą sama apoteoza wolności (używana do celów politycznych) wywodzi się raczej z lewej strony i była wykorzystywana przeciwko "królom, panom, bogom" (jak to określa Krasiński w Nie-boskiej komedii) i Kościołowi.

Dnia 06.11.2010 o 08:20, Validus napisał:

Ancien regime,
o którym pisałeś opierał się na absolutyzmie (więc chyba także centralizmie i etatyzmie),
o ile pamiętam, a tym samym więc oddawał władcy nieograniczoną władzę absolutną ("Państwo
to ja")?

Ancien Regime to niekoniecznie absolutyzm. Absolutyzm jest raczej spaczeniem monarchii niż kwintesencją Starego Porządku. Średniowieczne monarchie patrymonialne nie były absolutne. Absolutyzm to raczej koncepcja oświeceniowa, obalenia monarchii było tylko kolejnym krokiem na drodze tej samej ewolucji. Przecież absolutyzm, o ile mnie pamięć nie mylił, akceptował teorię umowy społecznej, a król był sługą państwa.

Dnia 06.11.2010 o 08:20, Validus napisał:

Według pierwotnego oświeceniowego ujęcia lewica-prawica, jest to chyba jak najbardziej
prawdziwe, co piszesz. Z tego co pamiętam, w filmie republika umieszczona jest pośrodku,
co wynika chyba z tego, że w używanej tam nomenklaturze, republika jest ukazana jako
forma rządu odgórnie ograniczonego prawem w możliwości władzy nad obywatelami.

Swoją drogą namieszali strasznie w tym filmie, bo przecież republika również może być republiką totalitarną. Republiką była przecież III Rzesza, PRL, Włochy Mussoliniego itd. Republika to raczej forma własności państwa, czyli własność publiczna. Monarchia jest przeciwieństwem, prywatną własnością króla.

Dnia 06.11.2010 o 08:20, Validus napisał:

Mam wrażenie, że jesteś o wiele lepiej ode mnie zorientowany w teorii państwowości.

Niekoniecznie, po prostu opierałem się na tym, co miałem przyjemność przeczytać. W zasadzie mogę polecić: "Demokracja, bóg który zawiódł" Hoppe''go i "Konserwatyzm. Główne idee, nurty, postacie" prof. Wielomskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2011 o 16:21, I_dont_know napisał:

Nie wiem czy słyszeliście na jaki "wspaniały" pomysł wpadli nasi politycy: http://www.polskatimes.pl/fakty/polityka/421774,sejm-ustawa-o-calkowitym-zakazie-aborcji-przeszla-pierwsze,id,t.html
co sądzicie?


Bardzo dobrze. Nie wiem, czy wiesz, ale jest różnica między aborcją a ratowaniem życia - usunięcie ciąży jest dopuszczalne wtedy, gdy NIE DA SIĘ ocalić płodu, a na dodatek może umrzeć matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Głupota totalna.
Są wyjątki. O ile aborcja u jakiejś małolaty co dała bezmyślnie za przeproszeniem "dupy" i uważa, że to był błąd młodości to podłość, bo o ile nie zagraża jej życiu nic dziecko powinna urodzić i oddać, chociażby anonimowo do okna życia, o tyle zakaz aborcji u osoby gdzie istnieje ryzyko powikłań lub znaczne ryzyko - zgonu przy porodzie lub ciężkiej i kosztownej choroby dziecka, powinien być zniesiony.
Osoby zagrożone, zarówno dziecko jak i matka powinny mieć wybór. Bo czy humanitarnie jest na siłę urodzić dziecko, z góry wiedząc, że będzie ciężko chore i ma nikłe szanse na przeżycie np 20 lat ? Czy humanitarnym jest skazywać kogoś na taki świadomy los ? Embrion nie posiada rozwiniętej świadomości postrzegania [nie wiem ilu obrońców aborcji pamięta cokolwiek nawet z wieku 1-2 miesięcy życia, ja pamiętam kompletne zero]


Inna sprawa to ciąże pochodzące z gwałtów, tu jest sprawa imho podobna jak z wspomnianym przykładem małolaty powyżej, tzn urodź babo to dziecko, oddaj je jak go nie chcesz ale go nie skazuj na śmierć jeśli możesz je urodzić bez komplikacji. Aczkolwiek był bym w stanie zrozumieć kobietę która chce usunąć dziecko pochodzące z gwałtu, może jest to niezgodne z moim poglądem na ta sprawę, ale jestem to w stanie zrozumieć i zaakceptować takie prawo.

Kolejna sprawa aborcji ogólnie - to co jest bardziej humanitarne i moralne : urodzić dziecko i skazać je na dom dziecka, w wielu przypadkach bez możliwości adopcji ? czy uśmiercić je w stadium w którym nie jest świadome, że żyje ?

To są ciężkie do rozgraniczania i oceniania tematy.

Ale za całkowitym egoistycznym zakazem aborcji jestem zdecydowanie przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2011 o 16:44, Pietro87 napisał:

/.../
To są ciężkie do rozgraniczania i oceniania tematy.

Ale za całkowitym egoistycznym zakazem aborcji jestem zdecydowanie przeciw.

Ale czy w pełni zdajesz sobie sprawę, że tak eufemistycznia zwana aborcja jest eufemizmem właśnie na zabójstwo płodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To zależy od twojego światopoglądu, tzn czy dla ciebie lub mnie płód to już "człowiek" czy jeszcze nie.
Biologicznie - zapewne tak [co udowodnić można badaniami], moralnie trudno ocenić.
Czy płód posiada wykształconą świadomość przestrzenną ? Czy wie gdzie jest i co się dzieje ? Tego stwierdzić obecnie się nie da.

Jakimś indykatorem rozwoju płodu jest fakt, ze dopiero w około 6 miesiącu ciąży wykształcają się u niego ośrodki zdolne do rozpoznania i odczuwania bólu.

Nie można być ślepym oszołomem imho i zakazywać aborcji na takiej zasadzie jak w tym projekcie.
Bo to jest często zasada chronić życie płodu, poświęcając inne życie lub nawet życia - prosty przykład : urodzić chore dziecko, które prawdopodobnie [ocenione medycznie powiedzmy na 95%, że nie dożyje 10 roku życia] zejdzie z naszego świata i tak stosunkowo szybko, wymagać będzie bardzo kosztownego leczenia.

To leczenie finansuje NFZ, pula pieniędzy funduszu jest ograniczona, to jest tzw fundusz zerowy, ktoś dostaje ktoś straci. Lecząc to dziecko za powiedzmy 300-500tysięcy w jego pierwszych 3 latach życia, przedłużając mu w zasadzie wegetacje [przypominam to jest hipotetyczny przykład ciężko chorego dziecka] a w pewnych przypadkach i cierpienie, nie wyleczy się np 10ciu innych nie tak ciężko chorych dzieci, co może zaskutkować np u 5ciu z tej 10tki ciężkimi komplikacjami, a to z kolei zgonem u 3 z tej 5tki.

Suma summarum - brak aborcji uratował pozornie ciężko chore dziecko, skazał jednak tym samym na śmierć trojkę innych dzieci które miały dużo wyższą szansę zdrowego 100% rozwoju, ale ten im odebrano z braku pieniędzy.

Odpowiedz sobie więc sam na pytanie - co jest z ekonomicznego i moralnego punktu widzenia bardziej słuszne ? Ślepa ignorancja czy zdrowy rozsądek ?

Ostatnie zagadnienie - to jak powiedzieć tej matce, tego dziecka tak poważnie chorego, że moralnie lepiej jest jego życie skrócić zamiast poddawać go męczarniom i dodatkowo lecząc to dziecko skazać inne dzieci na brak leczenia. Tą matkę to mało obejdzie i ja ją jestem w stanie zrozumieć, nie mniej fakty pozostaną faktami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2011 o 17:09, Pietro87 napisał:

Odpowiedz sobie więc sam na pytanie - co jest z ekonomicznego i moralnego punktu widzenia
bardziej słuszne ? Ślepa ignorancja czy zdrowy rozsądek ?

Dnia 08.07.2011 o 17:09, Pietro87 napisał:

ekonomicznego
moralnego


This does not compute. Zysk moralny wyklucza zyski ekonomiczne, a zyskiem w tym przypadku byłoby wyeliminowanie całej czwórki potencjalnych obciążeń skarbu państwa :P. Tak czy siak - zostało jedno, a nie trzy, summa summarum jest tego mniej :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie odwracaj kota piczką, chodzi o zysk "ekonomiczny" w kwestii tego na co NFZ może wydać te pieniądze.
"Ekonomiczniej" [trochę nie trafione słowo, przyznaję] jest wyleczyć 10cioro dzieci które mają duże szanse na zdrowy rozwój i normalne życie [i suma summarum pójdą do pracy i ich podatki dostanie kiedyś państwo, ale to tak abstrahując] niż jedno dziecko które i tak prawdopodobnie zejdzie z tego świata dosyć szybko, lub będzie niezdolne do normalnego zdrowego życia.

Nie rób OT jesteś chyba za inteligentny żeby nie wiedzieć o co mi w całym poście wyżej chodziło.

P.S.
A obciążenia dla skarbu państwa tu w sumie nie ma, bo składki na NFZ to odrębna sprawa, to nie jest odrywane od jakiś ogólnych płaconych podatków, to jest oddzielna składka która płaci każdy ubezpieczony i idzie na konkretny cel [w tym wypadku na fundusz i to z tego będzie finansowane]
"Eliminacja" całej czwórki nie ma więc sensu, bo na coś te pieniądze na limitach musza iść, pytanie to co jest lepszym rozwiązaniem i jak to lepiej rozdysponować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2011 o 17:23, Demagol napisał:

This does not compute. Zysk moralny wyklucza zyski ekonomiczne, a zyskiem w tym przypadku
byłoby wyeliminowanie całej czwórki potencjalnych obciążeń skarbu państwa :P. Tak czy
siak - zostało jedno, a nie trzy, summa summarum jest tego mniej :P.

Nie do końca, eliminując całą czwórkę, owszem zmniejszyłbyś Natychmiastowe koszty ich utrzymania, ale jednocześnie odciąłbyś się od tego co ta trójka która ma większe szanse na zdrowe życie mogła by przynieść państwu. Że zacznę od podatków, a skończę na możliwych wynalazkach, przedsięwzięciach i innych korzystnych działaniach które ta trójka mogła by podjąć. Dzieci to inwestycja, nie jakaś jednorazowa okazja na zbicie kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2011 o 17:29, Pietro87 napisał:

Nie rób OT jesteś chyba za inteligentny żeby nie wiedzieć o co mi w całym poście wyżej
chodziło.


Oj, chyba nie ;<. [Kolego, to chyba oczywiste, że tak, to Ty nie rozumiesz mojego :P]

Dnia 08.07.2011 o 17:29, Pietro87 napisał:

P.S.
A obciążenia dla skarbu państwa tu w sumie nie ma, bo składki na NFZ to odrębna sprawa


No to NFZ-u, jeden pies. Skąd wezmą kasę na premie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z takim podejściem do aborcji, jakie obecnie jest prezentowane na całym świecie, a także do spraw seksualnych i rodzicielskich to nie ma co mówić o inwestowaniu w dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No własnie to ta aborcja w tym wypadku jest inwestycją w dzieci właśnie.
Bo pozwalając na aborcję dziecka skrajnie chorego w funduszu zostaje te hipotetycznie podane na tym przykładzie 300-500 tysięcy na leczenie innych dzieci.

Ostatnio był ciekawy reportaż [chyba w sprawie dla reportera], matka i jej chore dziecko, z nie wykształtowanymi tętnicami płucnymi, wyczytała gdzieś w stanach ofertę leczenia.
Takiego jak w Polsce, tylko kosztującego 2mln złotych.
Jakiś lekarz z USA obiecał jej 100% powrót tego dziecka do zdrowia bez powikłań [co już jest podejrzane i skrajnie głupie, żaden uczciwy lekarz nie może dać takich gwarancji nawet przy zabiegu wyjęcia za przeproszeniem kleszcza z dupy]

W Polsce taki zabieg oceniony przez eksperta, doktora z przeszło 35 letnim doświadczeniem w tej konkretnej dziedzinie, szacowany jest na 95-98% na odzyskanie całkowitej sprawności. NFZ refunduje takie operacje a ich koszt u nas to 20 tysięcy zł. Za sumę 2 mln można więc wyleczyć uwaga - przeszło setkę dzieci.
I pytanie - kto tu jest debilem i egoistą ?
Własnie przez takie kobiety jak ta furiatka [baba sprawiała wrażenie, racji najmojszej] jest jak jest.
A w stanach najwyraźniej jakiś cwaniak poczuł frajerkę.. bo kto daje 100% gwarancje, jeśli nawet zabieg [już nie operacja nawet] zoperowania wyrostka grozi zgonem [procent niewielki ale jest]
Lekarz z USA chyba nie doczytał przysięgi Hipokratesa.

Podobnie z aborcją - są wypadki, gdzie leczenie jednego z góry skazanego na zagładę dziecka to odebranie życia kilku lub kilkuset innym dzieciom poprzez odmowę refundacji ich leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować