Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

I do enjoy the silliness, ale nie offtopujmy za mocno. za ciężko pracowałem na swoją aktualną pozycję, żeby ją stracić. niektóre rzeczy po prostu potrzebują nazwy, i tyle. a że ta nazwa brzydka i głupia? jakoś nie widzę możliwości zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam, żeby to był jakiś wyjątkowy off-top. Kwestia motywów przeciwników homoseksualizmu jest dość kluczowa dla rozważań o samym homoseksualizmie.
Nazwa "homofobia" jest nie tylko brzydka i głupia, ale też zbędna i nie oddająca motywów przeciwników homoseksualizmu (w istocie przypisuje im motywy, którymi się nie kierują, by ich zdyskredytować).
Nasz język dysponuje już neutralnymi określeniami, takimi jak na przykład "osoby sprzeciwiające się homoseksualizmowi" lub "przeciwnicy homoseksualizmu".
A może "homosceptycy"? He, he...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2013 o 13:24, Zajanski napisał:

Nie uważam, żeby to był jakiś wyjątkowy off-top. Kwestia motywów przeciwników homoseksualizmu
jest dość kluczowa dla rozważań o samym homoseksualizmie.
Nazwa "homofobia" jest nie tylko brzydka i głupia, ale też zbędna i nie oddająca motywów
przeciwników homoseksualizmu (w istocie przypisuje im motywy, którymi się nie kierują,
by ich zdyskredytować).
Nasz język dysponuje już neutralnymi określeniami, takimi jak na przykład "osoby sprzeciwiające
się homoseksualizmowi" lub "przeciwnicy homoseksualizmu".
A może "homosceptycy"? He, he...


Dlaczego niby pojęcie "homofob" jest niewłaściwe? W moim otoczeniu wiele osób reaguje agresją na wzmianki o homoseksualistach z tego powodu, że się ich boją - jest to coś nieznanego, zaś sam homoseksualizm sprowadzają do pedofilii i hedonistycznego, wyuzdanego seksu z wieloma partnerami na raz... Tak więc w przypadku niektórych pojęcie "homofob" bardzo dobrze pasuje ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2013 o 19:04, skyline20 napisał:

Dlaczego niby pojęcie "homofob" jest niewłaściwe? W moim otoczeniu wiele osób reaguje
agresją na wzmianki o homoseksualistach z tego powodu, że się ich boją - jest to coś
nieznanego, zaś sam homoseksualizm sprowadzają do pedofilii i hedonistycznego, wyuzdanego
seksu z wieloma partnerami na raz... Tak więc w przypadku niektórych pojęcie "homofob"
bardzo dobrze pasuje ;P


W opisywanych przez ciebie przypadkach nie widzę lęku, a jedynie agresję, niechęć wobec nieznanego lub ignorancję, to raz.
Dwa, gdyby tylko, lub przynajmniej zwłaszcza, w takich przypadkach używało się tego określenia, to byłoby pół biedy.
A co sądzicie o określeniu "homopropaganda", którego używają środowiska nieprzychylne homoseksualistom (np. fronda.pl) by określać jakiekolwiek próby obrony homoseksualistów - zarówno te propagandowe jak i rzetelniejsze? Też jest w porządku, czy jednak jest lekko tendencyjne i niewłaściwe?

@down
A jednak w praktyce o homopropagandę zostaniesz w wielu miejscach oskarżony, jeżeli tylko powiesz dobre słowo o homoseksualistach.
Jak nie wierzysz, to wejdź na fronda.pl czy inną niezależną.pl i sam sprawdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dlaczego niewłaściwe jest pojęcie "sodomita"?

homoseksualiści dopuszczają się wszak grzechu sodomskiego

@up - homopropaganda to nie obrona homoseksualistów, tylko forsowanie ich stylu życia we wszelkich dziedzinach, nomen omen, życia

@up agajne - fronda jest portalem stricte katolickim, a pogląd katolicyzmu na homoseksualizm jest jasny, jakiekolwiek jego propagowanie lub nawet obrona jako "seksualności" jest zwyczajnie sprzeczna ze światopoglądem przyjętym

równie dobrze może iść wegetarianin do baru ze stejkami i narzekać, że patrzą na niego jak na oszołoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2013 o 19:14, Zajanski napisał:

> ciach



Strach przed nieznanym, innością budzi agresję. Łatwiej jest kogoś nienawidzić i reagować agresją niż zmusić siebie do zmiany światopoglądu.

A co do frondy... Serio? To ktoś bierze ich poważnie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2013 o 19:22, skyline20 napisał:

A co do frondy... Serio? To ktoś bierze ich poważnie? :D


tia, ta większość narodu polskiego deklarująca się jako katolicy, której poglądy pokrywają się z prezentowanymi

ajć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2013 o 19:22, skyline20 napisał:

A co do frondy... Serio? To ktoś bierze ich poważnie? :D


Niezdrowa skrajność taka sama jak np. Lewica.pl lub Krytyka Polityczna. I tak samo ma swoich zwolenników.
Ok, znowu mówisz o agresji, a ja znowu się zapytam - co ma agresja wspólnego z fobią?

@Ostrowiak,
Rozumiem, że katolicy są przeciwni homoseksualizmowi i nie mam za to do nich pretensji.
Nazywanie wszelkiej obrony homoseksualizmu "homopropagandą" to jednak głupota, tak samo jak głupotą jest nazywanie wszelkiego sprzeciwu wobec homoseksualizmu "homofobią".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2013 o 11:48, KrzysztofMarek napisał:

Jednak nie wszystko jest w"w porządku". Można doszukiwać się związku ( i szuka się takiego

Tak jak nie wszystko w porządku gdy wśród typowych Aryjczyków trafi się rudzielec?
Czy może jak wtedy gdy wśród milionów Polaków mięsożerców trafi się wegetarianin?

Dnia 08.04.2013 o 11:48, KrzysztofMarek napisał:

związku) z niektórymi chorobami, na przykład z "chorobą" Perthesa.

OK, masz chorobę: jakie są jej objawy?

Dnia 08.04.2013 o 11:48, KrzysztofMarek napisał:

A nie byłby? Prawda, może to wynik niewielkich defektów innych genów, które odpowiedzialne

Chodzi mi o to, że to typowe masło maślane: piszesz, że istnienie genu homo jest dowodem na jego własne istnienie;)

Dnia 08.04.2013 o 11:48, KrzysztofMarek napisał:

Andrzej był przykładem na komentarz do pewnej sytuacji, którą inni widzieli zupełnie
jednostronnie.

Dodajmy, że sam zauważył (co mu się chwali), że głupio gada i się momentalnie z niego wycofał.
A sprawa jest jednoznaczna: podobnie jak pobicie, okaleczenie, przekroczenie prędkości czy wiek, nie podlega dyskusji; więc jak niby inni mieli ją widzieć?

Dnia 08.04.2013 o 11:48, KrzysztofMarek napisał:

Możesz dzielić włos na czworo, ale jednak pozostaje pytanie,

Nie dzielę włosa na czworo, tylko poddaję ci pod rozwagę kilka opcji. A więc? Jaka jest twoja odpowiedź?

Dnia 08.04.2013 o 11:48, KrzysztofMarek napisał:

czy brak zapłaty PO stosunku zmienia stosunek w gwałt? Bo można by tak sądzić,

A kto pisze o zapłacie? Czytałeś w ogóle co napisałem?

Dnia 08.04.2013 o 11:48, KrzysztofMarek napisał:

zwłaszcza, jeśli przypomnimy sobie sprawę Anety K.

Aneta K. to inna sprawa: jej zeznania kłóciły się nie tylko z faktami ale i zdrowym rozsądkiem. Wobec tego rozstrzyganie czy ktoś ją zgwałcił czy po prostu zaliczył traci znaczenie.
Z kolei w sprawie Golika liczyło się tylko czy panna na pewno odmówiła zgody na odbycie stosunku, który bezsprzecznie miał miejsce: a ponieważ nie udało się tego ustalić (tylko zeznania pani kontra zeznania pana: żadnych dowodów rzeczowych czy świadków) to i europoseł się wykaraskał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2013 o 12:04, Zajanski napisał:

@zadymek,
Nie dajmy się zwariować, co to za określenie "homofob"? Fobia oznacza jakiś lęk, natomiast

Nie fobia tylko homofobia- ma znaczenie słownikowe, poczytaj i wtedy oceń.

Dnia 08.04.2013 o 12:04, Zajanski napisał:

przeciwnicy hiomoseksualizmu(...)
(...) odczuwają co najwyżej jakąś niechęć

W tym punkcie się zgadzamy: to ucina resztę dyskusji.

Dnia 08.04.2013 o 12:04, Zajanski napisał:

(a czasami nawet i nie to, bo zdarzają się i tacy, którzy swój sprzeciw argumentują pragmatycznie).

Pragmatycy raczej nie są przeciw "emancypacji" homo. Weź też pod uwagę, że ci, którzy chcą uchodzić za umiarkowanych czyli właśnie pragmatyków to gównie politycy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zostałem wywołany, więc się pojawiam.

Dnia 09.04.2013 o 00:33, zadymek napisał:

Nie fobia tylko homofobia- ma znaczenie słownikowe, poczytaj i wtedy oceń.


Ok. Przyjmujemy, że homofobia to słowo o znaczeniu "silna niechęć wobec homoseksualizmu".
Ale dlaczego przybrało tak brzmiącą nazwę, jeśli nie po to, by się skojarzyć z innymi fobiami? Normalnie nie nazywa się niechęci wobec x''a x-fobią. Czy to nie jest nowomowa?

Dnia 09.04.2013 o 00:33, zadymek napisał:

Pragmatycy raczej nie są przeciw "emancypacji" homo. Weź też pod uwagę, że ci, którzy
chcą uchodzić za umiarkowanych czyli właśnie pragmatyków to gównie politycy;)


Pragmatycy to nie tylko cyniczni oportuniści, ale też ogół ludzi, którzy do życia podchodzą w sposób praktyczny, a nie emocjonalny.
Jestem przekonany, że można w racjonalny sposób argumentować zarówno przeciwko, jak i za homoseksualizmem. Pragmatyzm nie musi mieć koniecznie czegokolwiek wspólnego z byciem umiarkowanym. Czasami zdarza się - przypadkowo - że bycie umiarkowanym jest praktyczne, ale to tyle, jeżeli chodzi o korelacje.
A to wszystko pomijając ustalenie, gdzie umiar w ogóle jest. Kiedyś umiarem było wybatożenie zamiast ucięcia głowy, dziś umiarem jest tolerancja zamiast wybatożenia, a niedługo może się okazać, że umiarem będzie afirmacja, zamiast tolerancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2013 o 00:44, Zajanski napisał:

Ale dlaczego przybrało tak brzmiącą nazwę, jeśli nie po to, by się skojarzyć z innymi
fobiami? Normalnie nie nazywa się niechęci wobec x''a x-fobią. Czy to nie jest nowomowa?

Psychiatra (i zarazem działacz gejowski), który stworzył ten termin określił go jako silnie powiązany ze strachem
Zresztą co mi tu wyskakujesz z "agresją znikąd", nie wiesz skąd się bierze gniew, mistrza Yody nie słyszałeś? ;)

Dnia 09.04.2013 o 00:44, Zajanski napisał:

Pragmatycy to nie tylko cyniczni oportuniści, ale też ogół ludzi, którzy do życia podchodzą
w sposób praktyczny, a nie emocjonalny.

Jakimiś cudem te pragmatyczne podejście pojawia się tylko wtedy gdy trzeba zaszkodzić jakiejś prohomo inicjatywie. Ujmę to tak: jak ktoś ma pragmatyczne podejście to siedzi cicho, bo wie, że to nie jego sprawa kto z kim i w jakim układzie.

Dnia 09.04.2013 o 00:44, Zajanski napisał:

Jestem przekonany, że można w racjonalny sposób argumentować zarówno przeciwko, jak i

Już samo "przeciwko" jest taaakie neutralne...;)

Dnia 09.04.2013 o 00:44, Zajanski napisał:

za homoseksualizmem. Pragmatyzm nie musi mieć koniecznie czegokolwiek wspólnego z byciem

Samo określenie "za" i "przeciw" w odniesieniu do orientacji seksualnej brzmi jak dla mnie jakoś tak niepoważnie. Plasuje się to gdzieś między protestami przeciw plamom na słońcu a protestami przeciwko fastfoodom.

Dnia 09.04.2013 o 00:44, Zajanski napisał:

A to wszystko pomijając ustalenie, gdzie umiar w ogóle jest. Kiedyś umiarem było wybatożenie

Umiar , norma, jak zwał tak zwał.
BTW Osobiście ubolewam nad tym, że taki potworek jak tolerancja jest normą.

Dnia 09.04.2013 o 00:44, Zajanski napisał:

zamiast ucięcia głowy, dziś umiarem jest tolerancja zamiast wybatożenia, a niedługo może
się okazać, że umiarem będzie afirmacja, zamiast tolerancji.

Wg ultraprawicowych mediów to już jest za płotem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2013 o 01:08, zadymek napisał:

Zresztą co mi tu wyskakujesz z "agresją znikąd", nie wiesz skąd się bierze gniew, mistrza
Yody nie słyszałeś? ;)


Czyżby to oznaczało, że wyjący Wikingowie z toporami byli w istocie po prostu bardzo przerażeni?

Dnia 09.04.2013 o 01:08, zadymek napisał:

Ujmę to tak: jak ktoś ma pragmatyczne podejście to siedzi
cicho, bo wie, że to nie jego sprawa kto z kim i w jakim układzie.


Nie chcę ci przypisywać poglądów, których nie żywisz, ale wydaje mi się, że twoja opinia wynika z tego, że postrzegasz ludzi w kategoriach indywidualistycznych.
Istnieje natomiast cała masa ludzi, którzy czują się bardziej częścią całości niż osobną jednostką i dla nich interes społeczny jest niemalże tożsamy z ich interesem indywidualnym. Jeżeli zaś taki człowiek dojdzie do wniosku, że homoseksualizm jest szkodliwy społecznie... cóż, sam chyba dopowiesz sobie resztę.

Dnia 09.04.2013 o 01:08, zadymek napisał:

Już samo "przeciwko" jest taaakie neutralne...;)


A co neutralność ma tu do rzeczy?

Dnia 09.04.2013 o 01:08, zadymek napisał:

Samo określenie "za" i "przeciw" w odniesieniu do orientacji seksualnej brzmi jak dla
mnie jakoś tak niepoważnie. Plasuje się to gdzieś między protestami przeciw plamom na
słońcu a protestami przeciwko fastfoodom.


To oczywiście pewien skrót myślowy. W rzeczywistości chodzi zazwyczaj o propagowanie homoseksualnego trybu życia, a nie o to, co ktoś sobie robi w domowym zaciszu.

Dnia 09.04.2013 o 01:08, zadymek napisał:

BTW Osobiście ubolewam nad tym, że taki potworek jak tolerancja jest normą.


Łaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2013 o 01:19, Zajanski napisał:

Czyżby to oznaczało, że wyjący Wikingowie z toporami byli w istocie po prostu bardzo
przerażeni?

1. Nie twierdzę kategorycznie, że gniew rodzi się tylko ze strachu: gdy sąsiad wyleje ci szambo na trawnik bądź ty sam się walniesz w paluch to też możesz się zdenerwować. Chodzi o irracjonalny gniew: nie wobec działań szkodliwych tylko rzeczy obcych, nieznanych. Tak jest w przypadku homofobów: ci ludzie w większości nawet homosia nie spotkali ale już są przeciw.
2. Skądś musi brać się gniew, tak sam z siebie nie powstaje vide sprawa palucha.
3. Wikingowie mogli być narąbani;)
4. Sporo mitów powstało nt wikingów np o braku higieny, nie wierz we wszystkie
5. A właściwie co ma wycie do gniewu?

Dnia 09.04.2013 o 01:19, Zajanski napisał:

Jeżeli zaś taki człowiek dojdzie do wniosku, że homoseksualizm jest szkodliwy społecznie...
cóż, sam chyba dopowiesz sobie resztę.

Ale mówiliśmy o pragmatycznym podejściu: ciekaw jestem jaki oni -pragmatycy, nawet społecznicy- mają powód by wyrażać "brak zgody na homoseksualizm"...

Dnia 09.04.2013 o 01:19, Zajanski napisał:

A co neutralność ma tu do rzeczy?

Racjonalnie rzecz analizując powinno się zachować neutralność by na chłodno ocenić dane zjawisko: jego wady i zalety. No, chyba że "przeciw" to taka przenośnia.

Dnia 09.04.2013 o 01:19, Zajanski napisał:

To oczywiście pewien skrót myślowy. W rzeczywistości chodzi zazwyczaj o propagowanie
homoseksualnego trybu życia, a nie o to, co ktoś sobie robi w domowym zaciszu.

A, czyli jednak przenośnia :)
Inna sprawa czy:
1. Jest coś takiego jak homoseksualny styl życia?
2. Czy jest, i jak jest propagowany?

Dnia 09.04.2013 o 01:19, Zajanski napisał:

Łaj?

Tolerancja to słownikowo poszanowanie cudzych poglądów, innych od moich. Widzę tu nic innego jak zgniły kompromis:
1. Skoro mam swoje poglądy, znaczy, że szanuję je i uznaję za słuszne.
2. Skoro inni mają inne poglądy to pewnie też je szanują i mają je za słuszne.
3. Szanując cudze poglądy ...uznaję je za słuszne? WTF, czy ja kapituluję bez walki? A gdzie stara dobra konfrontacja? Dlaczego miałbym pozwolić by któraś strona -ja bądź inni- trwała w błędzie? Przecież poczucie przegranej rodzi tarcia, to prosta droga do eskalacji konfliktu.
Tyle ogólnie o tolerancji
4. I najważniejsze: mówienie o tolerancji w odniesieniu do odmiennej orientacji seksualnej oznacza, że mam co tolerować. Ba, sugeruje, że MAM PRAWO być przeciw. To może tolerujmy też blondynów, obcokrajowców, PC''toców i filatelistów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2013 o 10:38, zadymek napisał:

Ale mówiliśmy o pragmatycznym podejściu: ciekaw jestem jaki oni -pragmatycy, nawet społecznicy-
mają powód by wyrażać "brak zgody na homoseksualizm"...


Najczęściej powołują się na zakładaną przez nich szkodliwość społeczną homoseksualizmu.

Dnia 09.04.2013 o 10:38, zadymek napisał:

Racjonalnie rzecz analizując powinno się zachować neutralność by na chłodno ocenić dane
zjawisko: jego wady i zalety.


Nie jestem do tego przekonany.
Kazdy z nas ma jakieś określone poglądy, ale to nie znaczy, że na czas rozważań nie można ich "wziąć w nawias" i oceniać sprawy możliwie obiektywnie. Owszem, nie jest to umiejętność, którą posiada każdy, ale jest możliwa.
A po drugie, każdy człowiek jest zawieszony w jakiejś rzeczywistości i "po czyjejś stronie", dlatego praktyczne interesy mogą ze sobą popadać w sprzeczność.

Dnia 09.04.2013 o 10:38, zadymek napisał:

1. Jest coś takiego jak homoseksualny styl życia?
2. Czy jest, i jak jest propagowany?


"Homofobi" z pewnością na te pytania odpowiedzieliby twierdząca.
Ja odpowiem - poniekąd - twierdząco na drugie. Uważam, że homoseksualizm stanowi narzędzie polityczne i przez to można czasami odnieść wrażenie, że jest propagowany. Oczywiście to samo można powiedzieć o feminizmie, religii, rasach i tym podobnych, ale my tu o homoseksualizmie.

Dnia 09.04.2013 o 10:38, zadymek napisał:

Tolerancja to słownikowo poszanowanie cudzych poglądów, innych od moich. Widzę tu nic
innego jak zgniły kompromis:


A co z "nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć"?
Tolerancja to nie kompromis, tylko wyrażenie zgody na czyjeś życie w dany sposób lub wyrażanie poglądów.

Dnia 09.04.2013 o 10:38, zadymek napisał:

1. Skoro mam swoje poglądy, znaczy, że szanuję je i uznaję za słuszne.


Cokolwiek innego byłoby absurdem.

Dnia 09.04.2013 o 10:38, zadymek napisał:

2. Skoro inni mają inne poglądy to pewnie też je szanują i mają je za słuszne.


j.w.

Dnia 09.04.2013 o 10:38, zadymek napisał:

3. Szanując cudze poglądy ...uznaję je za słuszne? WTF, czy ja kapituluję bez walki?


Odwróciłeś tutaj kierunek rozumowania.
Owszem, z tego, że ktoś wyznaje jakieś poglądy wynika to, że je prawdopodobnie szanuje (no chyba, że jest jakiś stuknięty).
Ale z tego, że ktoś szanuje jakieś poglądy nie wynika to, że je wyznaje.

Dnia 09.04.2013 o 10:38, zadymek napisał:

4. I najważniejsze: mówienie o tolerancji w odniesieniu do odmiennej orientacji seksualnej
oznacza, że mam co tolerować. Ba, sugeruje, że MAM PRAWO być przeciw. To może tolerujmy
też blondynów, obcokrajowców, PC''toców i filatelistów?


Nie widzę tutaj absurdu, który chyba próbujesz wskazać.
Przecież wymienione przez ciebie grupy tolerujemy, słowo nie jest błęnie użyte. Tyle że jest to na tyle normalne, że nikt o tym nie mówi.
Każdy ma prawo być przeciwnikiem czegokolwiek. Można być przeciwnikiem wadowickich kremówek. Nie każdy sprzeciw jest racjonalny, ale żadnego sprzeciwu nie należy marginalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2013 o 12:04, Zajanski napisał:

http://sjp.pwn.pl/slownik/2482421/merytoryczny

A tak z czystej ciekawości - co jest napisane o "merytoryczności" w "Wielkim Słowniku
Języka Polskiego", kto jest jego autorem i kiedy został wydany? I skąd przypuszczenie,
że korzystam w tym przypadku z wikipedii? Takich rzeczy uczą w liceum.

merytoryczny "dotyczący istotnej treścis prawy, przedmiotu, w odróżnieniu od strony formalnej; treściowy": W wydawnictwach książkowych adiustację merytoryczną przeprowadzaredaktar naukowy Kapfel Techn. 160 Wywiązała się dyskusja częściowo proceduralna, częściowo merytoryczna. Państwo 9, 1955, str 415.
Słownik Języka Polskiego pod redakcją Doroszewskiego, PWN., lata wydania różne, bo 11 tomów nie wydaje się w jednym roku.

Dnia 08.04.2013 o 12:04, Zajanski napisał:

Żeby nie było całkowitego off-topu, to czepię się jednej kwestii, której wcześniej zapomniałem
się czepić, choć uważam ją za istotną z dyskusjach o homoseksualizmie,

@zadymek,
> Nie oszukujmy się: homofobom wcale nie chodzi o obronę "wartości naturalnych" (oświetlanie
drogi).

Nie dajmy się zwariować, co to za określenie "homofob"? Fobia oznacza jakiś lęk, natomiast
przeciwnicy hiomoseksualizmu takiego lęku względem homoseksualistów nie odczuwają (w
przytłaczającej większości), odczuwają co najwyżej jakąś niechęć (a czasami nawet i nie
to, bo zdarzają się i tacy, którzy swój sprzeciw argumentują pragmatycznie). Określenie
"homofoba" zaistniało po to, żeby ośmieszać przeciwników homoseksualizmu (odczuwa lęk
przed gejami - hue hue hue) i dyskredytować ich opinie (jako irracjonalne - wynikające
z tegoż lęku), dlatego jest to dość obrzydliwy potworek językowy.

Dlatego, dla równowagi, odpowiadam określeniem heterofobia. Też potworek językowy, też określenie z lekka pejoratywne, ale stanowi lustrzane odbicie homofobii. Ale skutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2013 o 10:56, Zajanski napisał:

Ja odpowiem - poniekąd - twierdząco na drugie. Uważam, że homoseksualizm stanowi narzędzie
polityczne i przez to można czasami odnieść wrażenie, że jest propagowany. Oczywiście
to samo można powiedzieć o feminizmie, religii, rasach i tym podobnych, ale my tu o homoseksualizmie.

A więc nagłaśnianie jakiegoś zjawiska to "poniekąd" promocja? Ciekawe.

Dnia 09.04.2013 o 10:56, Zajanski napisał:

A co z "nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć"?

To wolność słowa w wersji extreme;)
Tolerancja to "nie mam nic przeciwko temu, że masz te swoje poglądy ...ale i tak jesteś gupi".

Dnia 09.04.2013 o 10:56, Zajanski napisał:

Tolerancja to nie kompromis

Akurat z tego co ty napisałeś wynika, że to właśnie kompromis. Ja pisałem o tzw zgniłym kompromisie.

Dnia 09.04.2013 o 10:56, Zajanski napisał:

Ale z tego, że ktoś szanuje jakieś poglądy nie wynika to, że je wyznaje.

A na jakiej podstawie szacunek należy się "złym" poglądom?

Dnia 09.04.2013 o 10:56, Zajanski napisał:

Nie widzę tutaj absurdu, który chyba próbujesz wskazać.

yup

Dnia 09.04.2013 o 10:56, Zajanski napisał:

Przecież wymienione przez ciebie grupy tolerujemy, słowo nie jest błęnie użyte. Tyle
że jest to na tyle normalne, że nikt o tym nie mówi.

Wynika z tego, że już samą odmienność można traktować w kategoriach dobro/zło.

Dnia 09.04.2013 o 10:56, Zajanski napisał:

Każdy ma prawo być przeciwnikiem czegokolwiek. Można być przeciwnikiem wadowickich kremówek.

Wg konstytucji.

Dnia 09.04.2013 o 10:56, Zajanski napisał:

Nie każdy sprzeciw jest racjonalny, ale żadnego sprzeciwu nie należy marginalizować.

No i to właśnie dlatego tolerancję nazywam nazywam zgniłym kompromisem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

A więc nagłaśnianie jakiegoś zjawiska to "poniekąd" promocja? Ciekawe.


Chyba nie sugerujesz, że homoseksualizm jest w polityce traktowany neutralnie?
Owszem, w Polsce istnieje dla równowagi tzw. "ciemnogród", który wali w homoseksualistów jak się tylko da, ale w polityce "na zachodzie" o homoseksualizmie można mówić praktycznie wyłącznie pozytywnie.

Dnia 09.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Tolerancja to "nie mam nic przeciwko temu, że masz te swoje poglądy ...ale i tak jesteś
gupi".


Między innymi, ale to też "nie mam nic przeciwko twoim poglądom i choć dostrzegam twoje rację, to się z tobą nie zgadzam i wcale nie uważam, żebyś był głupi".

Dnia 09.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Akurat z tego co ty napisałeś wynika, że to właśnie kompromis. Ja pisałem o tzw zgniłym
kompromisie.


Nie widzę tego. Kompromis jest wtw. gdy musimy z czegoś zrezygnować. A z czego rezygnujemy dając homoseksualistom prawo do życia w wybrany przez nich sposób? Albo dając homosceptykom (od dzisiaj uznaję to słowo za pełnoprawne) prawo do sprzeciwu wobec homoseksualizmu?

Dnia 09.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

Wynika z tego, że już samą odmienność można traktować w kategoriach dobro/zło.


Bo można i często się traktuje. Słusznie czy niesłusznie - inna sprawa, ale nie ulega wątpliwości, że w historii była masa sytuacji, w których na przykład naród zamykał się na inne narody.

Dnia 09.04.2013 o 12:23, zadymek napisał:

No i to właśnie dlatego tolerancję nazywam nazywam zgniłym kompromisem.


Dlatego, że ludzie mogą wyrażać opinie, które uważasz za głupie lub nieracjonalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2013 o 00:24, zadymek napisał:

> /.../ > Tak jak nie wszystko w porządku gdy wśród typowych Aryjczyków trafi się rudzielec?

Pojawianie się takiej odmienności moze świadczyć albo o mutacji, albo o istnieniu genu (zwykle recesywnego, albo słabego) który się ujawnił, skutkiem zbiegu tegoż genu u rodziców, albo o mutacji.

Dnia 09.04.2013 o 00:24, zadymek napisał:

Czy może jak wtedy gdy wśród milionów Polaków mięsożerców trafi się wegetarianin?

To już raczej dolegliwość psychiki. Możesz co najwyżej domniemywać, ze psychika nie jest w żadnej części warunkowana środowiskiem, ale tak skrajne stanowisko nie jest powszechnie akceptowane. Psychika jest raczej wypadkową genów i srodowiska.

Dnia 09.04.2013 o 00:24, zadymek napisał:

> związku) z niektórymi chorobami, na przykład z "chorobą" Perthesa.
OK, masz chorobę: jakie są jej objawy?

Czego, choroby perthesa? Jest to jałowa martwica główki kości udowej, występyje czterokrotnie częściej u chłopców niż u dziewczynek, leczenie jest dwojakie, albo przez odciążenie (unieruchomienie nóg w gipsie, żeby dziecko nie mogło chodzić, tylko siedzieć) albo też przez nawiercanie główki kości (wykorzystanie zjawiska uaktywniania się kości przy uszkodzeniu mechanicznym, np. przy złamaniu)

Dnia 09.04.2013 o 00:24, zadymek napisał:

> A nie byłby? Prawda, może to wynik niewielkich defektów innych genów, które odpowiedzialne

Chodzi mi o to, że to typowe masło maślane: piszesz, że istnienie genu homo jest dowodem
na jego własne istnienie;)

Istnienie zadymka jest dowodem, że zadymek istnieje. Gdyby nie istniał, nie byłoby dowodu że istnieje.

Dnia 09.04.2013 o 00:24, zadymek napisał:

> /.../ > A sprawa jest jednoznaczna: podobnie jak pobicie, okaleczenie, przekroczenie prędkości
czy wiek, nie podlega dyskusji; więc jak niby inni mieli ją widzieć?

To znaczy, że odmowa zapłaty po stosunku jest równoznaczna z gwałtem?

Dnia 09.04.2013 o 00:24, zadymek napisał:

> Możesz dzielić włos na czworo, ale jednak pozostaje pytanie,
/.../, > A kto pisze o zapłacie? Czytałeś w ogóle co napisałem?

Owszem, staram się nie tylko czytać, ale też zrozumieć, "co autor miał na myśli".

Dnia 09.04.2013 o 00:24, zadymek napisał:

> zwłaszcza, jeśli przypomnimy sobie sprawę Anety K.
Aneta K. to inna sprawa: jej zeznania kłóciły się nie tylko z faktami ale i zdrowym rozsądkiem.
Wobec tego rozstrzyganie czy ktoś ją zgwałcił czy po prostu zaliczył traci znaczenie.

Zatem odmawiasz sądom Rzeczypospolitej zdrowego rozsądku? Gotów jestem się zgodzić.

Dnia 09.04.2013 o 00:24, zadymek napisał:

Z kolei w sprawie Golika liczyło się tylko czy panna na pewno odmówiła zgody na odbycie
stosunku, który bezsprzecznie miał miejsce: a ponieważ nie udało się tego ustalić (tylko
zeznania pani kontra zeznania pana: żadnych dowodów rzeczowych czy świadków) to i europoseł
się wykaraskał.

No, nie powiedziałbym. Jeśli bez prezerwatywy, to badanie DNA wykazałoby kto, ale jak parę dni po fakcie pani zmieniła zdanie...

Dnia 09.04.2013 o 00:24, zadymek napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2013 o 12:31, Zajanski napisał:

jak się tylko da, ale w polityce "na zachodzie" o homoseksualizmie można mówić praktycznie
wyłącznie pozytywnie.

To taka sama patologia jak ciemnogród.

Dnia 09.04.2013 o 12:31, Zajanski napisał:

Między innymi, ale to też "nie mam nic przeciwko twoim poglądom i choć dostrzegam twoje
rację, to się z tobą nie zgadzam i wcale nie uważam, żebyś był głupi".

A ja polecam wgląd w definicję. Sama definicja odwołuje się nie do poglądu (brak akceptacji) tylko czynów: należy wstrzymać się z jego uzewnętrznianiem (reakcja na coś co nas uwiera) i dopiero wtedy mówimy o tolerancji. A więc nadal można mieć obiekt tolerancji za przygłupa, ale nie można mu dać tego okazać.

Dnia 09.04.2013 o 12:31, Zajanski napisał:

Nie widzę tego. Kompromis jest wtw. gdy musimy z czegoś zrezygnować. A z czego rezygnujemy

To ty sugerujesz klasyczny kompromis: jakoby wzajemne poszanowanie swoich poglądów.
Ja sugeruję wersję zgniłą: jedna strona traci - w tym przypadku osoba tolerująca. Co traci? To samo co ludzie zmuszeni do życia w sposób niezgodny z ich poglądami - sam sobie określ czy to moralna przegrana, kryzys wartości, utrata komfortu psychicznego czy coś innego.

Dnia 09.04.2013 o 12:31, Zajanski napisał:

dając homoseksualistom prawo do życia w wybrany przez nich sposób? Albo dając homosceptykom

A to już nie jest pytanie do mnie, ja nie czuję się władny by cokolwiek im dawać (bądź zabierać).

Dnia 09.04.2013 o 12:31, Zajanski napisał:

Bo można i często się traktuje. Słusznie czy niesłusznie - inna sprawa, ale nie ulega

Mniejsza o to czy słuszne czy nie, ważniejsze: czy ta krytyka ma racjonalne postawy?

Dnia 09.04.2013 o 12:31, Zajanski napisał:

Dlatego, że ludzie mogą wyrażać opinie, które uważasz za głupie lub nieracjonalne?

Dlatego, że nie można im rzucić w twarz, że bredzą jak potłuczeni (bo szacuneczek ma być, a ostra krytyka to przecież -jak media głoszą- atak). A skoro nikt ich głupot brutalnie nie przyziemi to będą sobie takie łazić po świecie i głosić bzdury w przekonaniu, że to ma sens (skoro nikt nie burzy). Aż w końcu komuś nerwy puszczą...
Jak zapewne widać, bardzo chwalę sobie obecną sytuację: z pragmatycznego punktu widzenia wszelkie ataki na homo i wszystkie te homo...sceptyczne bzdury o homoseksualizmie dają [na świecie] odwrotny skutek: marginalizują ciemnogród a nie stygmatyzowanych. A że na zachodzie ździebko przeginają: chyba lepsze to niż kolejna fala stosów, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować