Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Assassin`s Creed II wymaga połączenia z siecią

395 postów w tym temacie

Dnia 23.02.2010 o 13:00, Dzibrill napisał:

> jest .Narzekanie było na abonament do mmo ba i tak wprowadzili :).
> To,że na gram jest poruszenie nie oznacza to,że każdy gracz myśli tak samo
No niby nie, ale gdy pojawia się jakiś głos sprzeciwu taka osoba od razu jest atakowana,
czego pięknym przykładem jest ta rozmowa. Każdy kto nie walczy z systemem jest krótkowzroczny,
a jego wywody są głupie i żałosne.
W każdym razie mam o czym pisać. :)


cóż to forum :) nic na to nie poradzisz hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 11:01, Dzibrill napisał:

> Że tymasz jedynie PC i mieszkasz sobie w większym mieście to nie komentuje innych,
którzy
> mieszkają w miejszych miejscowościach. Robiesz z wideł igły.
Przepraszam bardzo, mieszkam w malutkim miasteczku. I mam nie tylko PC.

P.S. Może rozłączenie z serwerem będzie dobrą motywacją dla niektórych by wyjść wreszcie
z domu i zobaczyć, że na zewnątrz też jest świat. Bo widzę, że dekielek zrywa. "Uuu,
Ubi mnie rozłączy i co ja zrobię... Nie pogram w Assassina... Moje życie nie ma sensu...
Buuu." - i to niby gracze w MMO są nolife.



Tak, ponieważ niktórzy tak jak ja muszą uzbierać 130zł, a na gre to nie jest wcale tak mało, za produkt , który kosztował aż 130zł możemy wymagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 13:24, jedrzejb napisał:

Tak, ponieważ niktórzy tak jak ja muszą uzbierać 130zł, a na gre to nie jest wcale tak
mało, za produkt , który kosztował aż 130zł możemy wymagać.

Myślisz, że dla mnie wydanie 100, 200, czy 300 pln to taki pikuś? Ja mam rachunki do zapłacenia, mieszkanie, podatki, ZUS... Mógłbym tak wymieniać jeszcze długo. I naprawdę zdaję sobie sprawę z tego, że spora część graczy nie posiada dochodów.
Z góry założyłeś, że to rozwiązanie się nie sprawdzi. Ja się ciągle pytam: dlaczego? Już nawet udowodniłem, że można w pociągu mieć net i da się pograć w sieci. Przecież nawet nie widzieliście działania tego systemu na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.02.2010 o 13:14, Dzibrill napisał:

Szkoda, że gram.pl stacza się do poziomu pozwalającego prowadzić rozmowę jedynie z poszczególnymi
jednostkami obdarzonymi szerokimi horyzontami, nie klapkami skierowanymi na własne podwórko.


troszkę za ostro :)

Dnia 23.02.2010 o 13:14, Dzibrill napisał:

> Ale to prędzej tak się stanie bo konsole już wypierają Pc.Skoro chcą mmo na nie
robić
> .Z ubisoftem to jest kwestia czasu .Rynek niestety się zmienia
Ale nie zmienia się bez powodu. Gdy producent próbuje wprowadzić coś konkretnego spotyka
się z betonową ścianą reprezentowaną przez graczy - potem już przestaje się próbować
i tnie się koszty kierując produkcję dla rynku, który przynosi dochód.


masz rację ale moim zdaniem jest przede wszystkim przez sprzedaż tak mi się wydaje ja żałuję ,że nie ma 1 platformy do grania tylko jest multum i jest borykanie się problemami z natury assasin creed :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 13:14, Dzibrill napisał:

> Licencji w życiu się już różnych naczytałem i wiem jak one wyglądają. Natomiast
fakt,
> że powołujesz się na nieistniejący jeszcze dokument i na nim opierasz całe swoje
rozumowanie
> najwymowniej świadczy o twoim deficycie umysłowym.
Założenia licencyjne. Kolejny trudny zwrot do nauczenia się. Licencje mające pewne przesłanki
posiadają odgórne założenia prawne. Nie powołuję się na nieistniejący dokument, ale na
założenia, które będą go regulować. Ale oczywiście łatwiej jest kogoś obrażać, niż spróbować
choć przez chwilę prowadzić polemikę opartą na przemyśleniach. Ech.., i to niby ja mam
deficyt...

To pozwól, że zarzucę przykładem - i to z gry MMO, na co się powoływałeś wcześniej (wszyscy wybaczcie duże litery, w takiej formie jest napisany oryginał):

Account Suspension/Deletion.
BLIZZARD MAY SUSPEND, TERMINATE, MODIFY, OR DELETE ACCOUNTS AT ANY TIME FOR ANY REASON OR FOR NO REASON, WITH OR WITHOUT NOTICE TO YOU.


To mały wycinek z licencji. I jeszcze jeden:

Limited Warranty.
THE GAME (INLUDING WITHOUT LIMITATION THE GAME CLIENT AND MANUAL(S)) IS PROVIDED "AS IS" WITHOUT WARRANTY OF ANY KIND, EITHER EXPRESS OR IMPLIED, INCLUDING WITHOUT LIMITATION ANY IMPLIED WARRANTIES OF CONDITION, UNINTERRUPTED USE, MERCHANTABILITY, FITNESS FOR A PARTICULAR PURPOSE, OR NONINFRINGEMENT.


I ostatni:

BLIZZARD SHALL NOT BE RESPONSIBLE FOR ANY INTERRUPTIONS OF SERVICE, INCLUDING WITHOUT LIMITATION ISP DISRUPTIONS, SOFTWARE OR HARDWARE FAILURES, OR ANY OTHER EVENT WHICH MAY RESULT IN A LOSS OF DATA OR DISRUPTION OF SERVICE.

Tak wygląda licencja największej gry MMO obecnie, czyli World of Warcraft. Blizzard ma prawo w każdej chwili, z powodem lub kompletnie bez powodu, pozbawić cię dostępu do swojej gry, mimo że płaciłeś za tenże dostęp.
Licencja na ACII będzie wyglądała całkiem podobnie, co w skrócie oznacza, że w razie wyłączenia serwerów możesz sobie co najwyżej ponarzekać.

Aż chciałoby się zacytować "najlepiej pierdzielić głupoty (...)". Na przyszłość sam czytaj licencje, do których się odwołujesz, bo inaczej wychodzisz na aroganckiego durnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 13:33, sahib123 napisał:

Account Suspension/Deletion.
BLIZZARD MAY SUSPEND, TERMINATE, MODIFY, OR DELETE ACCOUNTS AT ANY TIME FOR ANY REASON
OR FOR NO REASON, WITH OR WITHOUT NOTICE TO YOU.

Jednakże masz prawo odwołać się od tej decyzji. Osobiście znam ludzi, którzy odwołali się od zablokowania konta i nie wyszli na tym źle.

Dnia 23.02.2010 o 13:33, sahib123 napisał:

Limited Warranty.
THE GAME (INLUDING WITHOUT LIMITATION THE GAME CLIENT AND MANUAL(S)) IS PROVIDED "AS
IS" WITHOUT WARRANTY OF ANY KIND, EITHER EXPRESS OR IMPLIED, INCLUDING WITHOUT LIMITATION
ANY IMPLIED WARRANTIES OF CONDITION, UNINTERRUPTED USE, MERCHANTABILITY, FITNESS
FOR A PARTICULAR PURPOSE, OR NONINFRINGEMENT.

Jednakże ja nie spotkałem się z rozłączeniem bez powodu. A nawet jeśli miało to miejsce - to Blizzard zawsze wyjaśniał sytuację. O planowanych rozłączeniach informuje na bieżąco.

Dnia 23.02.2010 o 13:33, sahib123 napisał:

BLIZZARD SHALL NOT BE RESPONSIBLE FOR ANY INTERRUPTIONS OF SERVICE, INCLUDING WITHOUT
LIMITATION ISP DISRUPTIONS, SOFTWARE OR HARDWARE FAILURES, OR ANY OTHER EVENT WHICH MAY
RESULT IN A LOSS OF DATA OR DISRUPTION OF SERVICE.

Sądzę, że ten fragment akurat jest wyrwany z kontekstu.

Jednakże ja nadal mówię o regulacjach określających licencje, a nie o tym, jak te regulacje zinterpretowali prawnicy Blizzarda.

Dnia 23.02.2010 o 13:33, sahib123 napisał:

Aż chciałoby się zacytować "najlepiej pierdzielić głupoty (...)". Na przyszłość sam czytaj
licencje, do których się odwołujesz, bo inaczej wychodzisz na aroganckiego durnia.

I chama. Nie zapomnij o chamie. Choć w sumie, przywal mi czymś jeszcze, bo czuję się nie dość usatysfakcjonowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co za dziwny wymysł, więcej z tym będzie problemów niż korzyści. Też jestem oburzony wprowadzeniem takiego systemu. Gdy ktoś nie ma dostępu do internetu to nie będzie mógł zagrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok - przede wszystkim jestem przeciwny pomysłowi Ubisoft - ale przydałoby się co nieco wyjaśnić.
Rozumiem argumentację, że Ubi nie jest jednym człowiekiem, który dopiero uczy się programowania i zarządzania sprzętem, co za tym idzie serwery Ubi nie powinny zaliczać zwiech i blackoutów codziennie. Rozumiem też, że w dzisiejszych czasach można mieć internet nawet siedząc na szczycie jodły w środku lasu.
Jednakże trzeba zobaczyć to też z trochę innej strony. Przydałoby się mieć internet w domu - no bo to mama chce kosmetyki czy ciuchy na allegro, to tato potrzebuje części do pralki, to przydałoby się zapłacić rachunki przy pomocy przelewu internetowego (żeby nie dać tym sępom z Poczty zarobić - lepiej kupić za te 5 złotych składniki na obiad), to młodszy brat chce pograć w Flasha na stronie Cartoon Network, to siostra chce wleźć na NK - poza siostrą, wszystko biorę z własnego doświadczenia. Wynika z tego, że stałe łącze internetu powinno być.
Trzeba być również z rodziną w kontakcie, więc zakładając nawet, że wszyscy mają telefony na kartę, trzeba miesięcznie wydać 20-30 złotych na telefony. Do tego dochodzi mobilny internet - żeby móc sobie pograć w AC2 gdzie się chce. To nie jest już wydatek 130 złotych na samą grę, ale trzeba też płacić za łącze, żeby grać w grę, której w rzeczywistości łącze jest nie potrzebne do działania.
Ale pomińmy już internet i jego koszta - bo w sumie są to grosze w dzisiejszych czasach...
Jak wiadomo z przykładu Steama kupujemy grę, instalujemy ją i ... zonk (taki czerwony kot, w worku, wrednie uśmiechnięty - był on w jednym programie rozrywkowym i jak się pojawiał, to oznaczał przegraną i można było usłyszeć charakterystyczny dźwięk trąbki czy czegoś tam - już nie pamiętam dokładnie). Niejednokrotnie ludzie kupujący grę w sklepie - oryginalną z pudełkiem instrukcją oficjalnym i oryginalnym CD-keyem - mają problemy, bo albo to serwer twierdzi, że posiadamy pirata, albo gry w ogóle nie wykrywa... To się dzieje nie tylko z grami i Steamem, ale również w Dragon Age ludzie kupowali DLC i nie mogli ich ściągnąć, bo pomimo że oficjalna strona mówiła "DLC aktywny - gotowy do ściągnięcia i używania" to gra nie wykrywała, żeby takowy dodatek był zarejestrowany.
W tym momencie Gracz, który kupił grę - czasem zdarza się, że zwykły Kowalski używa komputera jako Word - w pracy oraz do pracy - i żeby pograć sobie w jakąś grę. Zbytnio nie ma pojęcia o obchodzeniu zabezpieczeń, grzebaniu w ustawieniach mSQL, zamianie plików rejestru itd. I taki oto Kowalski wchodzi na Forum do działu Dragon Age i się pyta "co robić?". Otrzymuje na to zazwyczaj piękną i bardzo miłą odpowiedź "wygogluj sobie baranie!", "Idź się pociąć Emo.", czy "To forum nie jest dla dzieci Neo!". Albo taki Kowalski napisze do pomocy Technicznej Ubisoftu i otrzyma Maila, którego za chiny ludowe nie będzie umiał rozszyfrować. No bo gdzie się uruchamia program w trybie zgodności z Windows XP? Gdzie się włącza okienko cmd i jak się sprawdza ping? A to wszystko dla gry Single Player.
Rozumiem, że producenci i wydawcy chcą się bronić przed piractwem komputerowym i popieram ich idee. Wiem, że w dzisiejszych czasach pozostanie przy dawno już złamanych zabezpieczeniach jest mało inteligentne, więc trzeba wymyślać nowe. Ale dlaczego ja - który kupuję grę w sklepie - mam mieć problemy z uwierzytelnieniem danego tytuły, podczas gdy mój sąsiad, który ukradnie ten tytuł będzie mógł grać w dany tytuł gdzie chce i kiedy chce, i ciul będzie go obchodzić czy ma neta, czy może pies zeżarł mu kabel?
Twórcy krzyczą "To przeciw piratom!", ale co mnie obchodzi, że ktoś-tam-gdzieś ściąga gry? Dlaczego ja mam mieć z tego powodu nałożony nadzór internetowy - no nie oszukujmy się, jak będziemy cały czas podłączeni do serwerów Ubi grając w AC2, to takiej rzeczy inaczej niż nadzór nazwać zbytnio nie można (nawet jeśli Ubi nie będzie gromadzić o nas informacji). Dlaczego ja, który kupuję grę mam być traktowany jako potencjalny kryminalista? Gdyby organy prewencyjne tak działały, to jako ludzie, czyli potencjalni kryminaliści powinniśmy spędzać każdą noc w areszcie, a na miasto wychodzić z policjantem.
Firmy tworzące gry wiedzą, że jest to dochodowy interes, więc mnie zastanawia dlaczego klient jest coraz gorzej traktowany. Przejawia się to (jak już pisałem) nie przez zabezpieczenia, ale przez coraz większe lekceważenie klienta pod każdym względem. Gry są coraz krótsze. Zaczęto sprzedawać osobno coś, co powinno być częścią pierwszego wydania danej produkcji (DLC) a równocześnie ceny gier bez "dodatków" pozostały takie same.
Zakładając sytuację - wchodzę do sklepu przy fabryce Opla (na ten przykład). Podchodzę do lady, przy której siedzi sobie szef i mu mówię:
"- Mam kasę, chciałbym kupić Astrę Classic."
Co w takim momencie zrobi szef? Zwoła ochronę? Każe się wylegitymować i podać swój PESEL? Nie, będzie skakał wokół mnie jak szalony, będzie nawet gotów dać mi upust cenowy i dorzucić pastę do mycia karoserii, gdybym zaczął narzekać, że coś mi się w jego produkcie nie podoba - bylebym kupił. Wygląda na to, że wśród twórców i deweloperów gier jest jednak przekonanie, że klient to nie osoba, która może zostawić kasę, a jak mu się spodoba to jeszcze wróci i kupi następny produkt, ale zło konieczne, które myśli wyłącznie o tym jak okraść dewelopera i im taki klient ma większe wymagania odnośnie produktu, tym gorzej. Przyszedł Risen, przyglądałem się komentarzom (co prawda nie tu) i większość ludzi wręcz wychwalała w niebiosa grę. Sam w nią pograłem 10 minut i doszedłem do wniosku, że produkt jest słaby. Jest Dragon Age - gra mi się podoba, ale jak widzę komentarze w stylu "Najlepsza gra RPG wszech czasów" wśród graczy i recenzentów to mnie nie dziwi, że producenci gier traktują graczy coraz bardziej jak debili. Skoro ludzie zachwalają w niebiosa grę, która zaledwie jest dobra, to za kilka lat "Najlepszym RPG wszech czasów" będzie odpowiednik dzisiejszego Drakensanga.

Taka jeszcze jedna rzecz. Przyglądam się temu systemowi "Graj w singla prze internet" i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że jest to coś, jak sposoby, które stosuje drogówka. Jaki radar, który jest nieoznaczony i ukryty w krzakach sprawi, że ludzie zwolnią? To dla mnie wygląda na akcję "Jak ten szajs powstrzyma piratów to dobrze, ale jak nie, to przynajmniej wyciągniemy więcej kasy od tych idiotów, którzy kupują oryginały - teraz już ich nie kupią z >>drugiej ręki<<".
Mogę się mylić, ale dopóki tak to dla mnie wygląda, dopóty powstrzymam się od kupna jakiejkolwiek gry Ubisoftu czy innej firmy, która wprowadzi takie "zabezpieczenia", a jak wszystkie firmy je wprowadzą... cóż, mam kilkanaście całkiem fajnych, starszych gier. W najgorszym razie zrezygnuję z elektronicznej rozrywki - zostanie mi więcej kasy na jakieś książki czy coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Ubi będzie miało przerwe na konservacje serwów to co zrobimy, gre za 130zł będziemy musieli troszeczkę poczekać zanim zakończy się konserwancja, a to dlaczego "zabezpieczenia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to sobie w ACII nie pogram, bo kompa do gier nie mam podłączonego do neta... :(

Arry masz rację czując się jak kryminalista niż jako klient. Przypomina mi to akcję w pewnym kościele, gdzie obecność na mszach gimnazjalistów szykujących się do bierzmowania jest sprawdzana za pomocą czytnika linii papilarnych. Kurcze, żyć w świecie, gdzie wszyscy mają cię za potencjalnego terrorystę. Zajefajnie!

Coś mi mówi, że zamiast wydawać 130zł na grę, ściągnę ją sobie, cracka znajdę i będę miał w głębokim poważaniu to, że będę wspierał piractwo. A w najgorszym razie wrócę do Gothica ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kupcie grę i ściągnijcie pirata jak tak was denerwują te zabezpieczenia. Te zabezpieczenia przynajmniej opuźniają wyjście pirackich edycji a jeżeli komuś zależy to prędzej pójdzie do sklepu niż będzie czekał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem ciekaw jak będą sprawować się zabezpieczenia w grach od Ubi.
Jeśli uniemożliwią spiracenie gry - pełen podziw dla pomysłodawcy pomysłu (troszkę szkoda, że odbędzie się to kosztem graczy).
Jeśli gra zostanie spiracona - powinno się usunąć zabezpieczenia i zapomnieć o całej sprawie.
No cóż, z pewnym bólem podejrzewam, że żadna z moich hipotez się nie sprawdzi. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2010 o 21:40, xxAPOSTELxx napisał:

(...) Te zabezpieczenia
przynajmniej opuźniają wyjście pirackich edycji (...)

Powiem krótko - jeśli naprawdę wierzysz w to, co napisałeś powyżej, to wykazujesz więcej niż odrobinę naiwności.

Przypominam historię pewnej gry o nazwie Spore, która też rzekomo była obdarzona zabezpieczeniami nie do złamania. Wersja piracka krążyła po torrentach tydzień przed premierą. W wypadku AC2 obstawiam najwyżej 3 dni opóźnienia.

...a po trzech dniach użytkownicy legalni będą użerać się z tym kretyńskim systemem, a użytkownicy legalni inaczej będą po prostu grać. Wprost genialna taktyka ze strony Ubi, ciężkie umysły muszą tam opracowywać to wszytko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2010 o 23:14, sahib123 napisał:

> (...) Te zabezpieczenia
> przynajmniej opuźniają wyjście pirackich edycji (...)
Powiem krótko - jeśli naprawdę wierzysz w to, co napisałeś powyżej, to wykazujesz więcej
niż odrobinę naiwności.

Nie mam na myśli tych konkretnych zabezpieczeń bo np blood bowl poległ dopiero po kilku miesiącach. W wielu przypadkach te parę dni coś daje (np w moim parę razy :D) i jakoś nie przeszkadzają mi te zabezpieczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 16:32, Arry napisał:

Gry są coraz krótsze.
Zaczęto sprzedawać osobno coś, co powinno być częścią pierwszego wydania danej produkcji
(DLC) a równocześnie ceny gier bez "dodatków" pozostały takie same.

To sobie podpatrzono z rynku spożywczego. Kiedyś chleb ważył prawie kilo, teraz jak ma 400g to jest dobrze, a rozmiar taki sam.

Dnia 23.02.2010 o 16:32, Arry napisał:

jest słaby. Jest Dragon Age - gra mi się podoba, ale jak widzę komentarze w stylu "Najlepsza
gra RPG wszech czasów" wśród graczy i recenzentów to mnie nie dziwi, że producenci gier
traktują graczy coraz bardziej jak debili.

Wiedzą, do kogo kierują swoje gry. Ale nie tylko o debili tu chodzi ale też o ludzi którzy są graczami masowymi, przy czym często uważają się za wielkich hardcoreowców a tak naprawdę ich horyzont poznawczy kończy się na przyswojeniu reklam.

Dnia 23.02.2010 o 16:32, Arry napisał:

Taka jeszcze jedna rzecz. Przyglądam się temu systemowi "Graj w singla prze internet"
i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że jest to coś, jak sposoby, które stosuje drogówka.
Jaki radar, który jest nieoznaczony i ukryty w krzakach sprawi, że ludzie zwolnią?

Zwolnią jak dostaną mandat. Problem polega na tym, że radar łapie tych co łamią przepisy, zabezpieczenie się nie imają piratów.

Dnia 23.02.2010 o 16:32, Arry napisał:

Mogę się mylić, ale dopóki tak to dla mnie wygląda, dopóty powstrzymam się od kupna jakiejkolwiek
gry Ubisoftu czy innej firmy, która wprowadzi takie "zabezpieczenia", a jak wszystkie
firmy je wprowadzą... cóż, mam kilkanaście całkiem fajnych, starszych gier. W najgorszym
razie zrezygnuję z elektronicznej rozrywki - zostanie mi więcej kasy na jakieś książki
czy coś innego.

Gry planszowe.

Trzeba też oddać prawdę tym, co piszą o wyścigu z czasem. Każdy dzień opóźnienia w wypuszczeniu cracka to dodatkowe zyski. Chodzi o to, że przeciętni kupujący, tacy to to nie spędzają na forach poświęconych grom więcej niż minuty w roku, mają w tym czasie tylko płatną wersję do wyboru. Jak już się pojawia wersja darmowa to przykładowo dzieci przestają nękać rodziców o zakup i zostawiają kompa włączonego na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale durnie... Przecież jest to oczywiste, że dają tylko rozrywkę crackerom. Skoro piraci złamali Steam, to złamią każde zabezpieczenie tego typu. Nie wiem po co to robią - przecież rynek wtórny praktycznie nie istnieje na PC dzięki takim wynalazkom jak wcześniej wspomniany STEAM czy DRM.

Chyba rzucę biznes z grami na dobre - zalatują coraz większym prostactwem i służą już tylko i wyłącznie zarabianiem kasy, ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie interesowałem się tym więc jak to jest będę mógł sprzedać grę gdy np skończę albo co gorsza mi nie ruszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować