Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Ja chyba źle widzę... RTN Ty się normalnie pogrążasz. mtobi wpada na chwilę, kleci parę zdań na szybko, podchodzi dosyć olewająco do gry, a Ty to uznajesz za świetną teorię?! Nie słychałem jeszcze bardziej naciągane rzeczy niż on przedstawił. Może i jest to w pewnym sensie logiczne, ale nie logiczne dla mafii. Szczególnie stwierdzenie, że koniecznie chcieli (mafiozi) się go pozbyć, tylko, że morti jeszcze nie wie czemu. No proszę Cię gdzie tutaj jest logika? Ty jeszcze do tego wszystkiego w najlepsze doczepiasz się do tego głosu. Dlaczego? Boisz się, że w konfrontacji z Kukim byś przegrał i wydał się? Dlatego łatwiej z niego zejść i zmienić swój front podczepiając się pod kogoś i mówiąc, że przeprowadził świetną dedukcję?
Coraz mniej też podoba mi się LifaR, który podpadł mi dzisiaj w wymianie zdań z Bumberem. Był coś mało przekonujący i plątał się trochę w tym co mówił. Na chwilę obecną uważam, że wśród dwójki LifaR i RTN jest zdracja. Każdy z nich znajduje się też w innej grupie, które przedstawiłem w poprzednim poście http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=21033.
Ponieważ jednak dzisiaj bardziej u mnie nagrabił sobie RTN to na niego powędruje mój głos. Mam nadzieję, że wszystko jest jasne.

*** *** *** *** ***

lincz ==> RTN

*** *** *** *** ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../ Moze przeczytaj jeszcze raz moje posty, zamiast tylko jego. /.../
- OK!
http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=21011

Dnia 17.12.2006 o 19:06, LifaR napisał:

o tyle Bumberowsky i Spiderowski poszli po prostu na latwizne.

Ty bardzo się wysiliłeś, oddając głos na Greenwooda dlatego, że linczował Ciebie?

Dnia 17.12.2006 o 19:06, LifaR napisał:

A ocene moich motywow pozostawiam wam.

Były takie same jak strzał, czy mój argument. Nie lepsze.
http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=21013

Dnia 17.12.2006 o 19:06, LifaR napisał:

- Rozumiem przez to fakt, ze obaj oddaliscie glosy na kogos kto dwa juz posiadal.

Można przez to kogoś podejrzewać. Ale nie było to wcale łatwiejsze czy trudniejsze niż Twój głos.
http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=21015

Dnia 17.12.2006 o 19:06, LifaR napisał:

Nie umywam rak, bo do jego smierci sie przyczynilem...

Jak to nie przyczyniłeś się? Zagłosowałeś na niego przecież.
Potem zresztą napisałeś: "I mam w jego smierci taki sam udzial jak wszyscy, ktorzy na niego glosowali."

No i jeszcze ten post: http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=21038

Aha, to, że podejrzewam Ciebie, nie znaczy, że odrzucam Bumberowskiego...

Teraz nieszczęsny Lord Shittyface...
Na początku chciał głosować na Kukowskiego, jednak po niezwykle błyskotliwej teorii Michaela (? :P) postanowił zmienić głos.
Jest jeszcze jedna możliwość, chociaż bardzo niebezpieczna dla mafii... Shittyface i Michael są kapusiami i odstawiają ten cyrk żeby wzbudzić w nas chyba politowanie ;P
Teoria dość ciężka do przyjęcia, ale to w końcu teoria, nie musi być prawdziwa.

A głos Avalona... Szkoda gadać. Mafią to on nie jest, mając dwa głosy na pewno nie ryzykowałby tak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No rzeczywiście, na początku ten trop wydawał mi się właściwy, ale mimo wszystko teraz zaczynam uważać, że się grubo mylilem. Wydawało mi się to logiczne. Normalnie pierwszym moim kandydatem był LifaR, powody już podał Seba. Ale gdy zauważyłem te wyniki głosowania coś mi się zaczęło jażyć. Ale teraz zrozumiałem, że moje rozumowanie było błędne. A więc zmiana głosu:

*********************************
lincz=>LifaR
*********************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2006 o 20:41, Bumber napisał:

Czemu zachowujesz się w stosunku do mnie tak agresywnie?

- Zabronisz mi ? Jestem agresywny w stosunku do kazdego, jesli tylko mam na to ochote. Dobrze wychowany przemytnik sie znalazl, dobre sobie.

Dnia 17.12.2006 o 20:41, Bumber napisał:

Czyżby moje argumenty Cię uraziły?

- Urazily mnie ? Az sie zaplulem ze smiechu. Uraziloby mnie, jakbys na mnie doslownie narobil.

Dnia 17.12.2006 o 20:41, Bumber napisał:

A może jestem aż za bliski prawdy? Nie wiem co dokładnie spowodowało tak gwałtowne zachowanie jednak nie za bardzo mi się to podoba.

- Nie jestem od podobania sie, bym sie ja, lub moje zachowanie podobalo. Pisalem juz, ze w wiekszosci mam gdzies wasze opinie. "Nie podoba mi sie LifaR", "Podejrzany jest LifaR" ble, ble, ble, bla, bla, bla.

Dnia 17.12.2006 o 20:41, Bumber napisał:

Odnoszę wrażenie, że jestem bliski prawdy, a Ty chcesz mnie za wszelką cenę od niej odwieść. Może nie tyle co mnie, ale pozostałych graczy, aby na mnie zagłosowali.

- To mnie rozgryzles. Caly dzien zajelo Ci dojscie, ze chce innym wskazac Cie jako winnego ? Wydawalo mi sie, ze wczoraj tez juz weszyles dobrze w te strone i zrozumialem o co mi chodzilo, widac mylilem sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2006 o 21:38, fanfilmu.pl napisał:

Ty bardzo się wysiliłeś, oddając głos na Greenwooda dlatego, że linczował Ciebie?

- Glosowalem na niego, bo mi zalazl za skore, oni oddali na niego glos, gdy byla juz szansa ze zginie. Widac roznice ?

Dnia 17.12.2006 o 21:38, fanfilmu.pl napisał:

> A ocene moich motywow pozostawiam wam.
Były takie same jak strzał, czy mój argument. Nie lepsze.

- Tego nie twierdze.

Dnia 17.12.2006 o 21:38, fanfilmu.pl napisał:

> Nie umywam rak, bo do jego smierci sie przyczynilem...
Jak to nie przyczyniłeś się? Zagłosowałeś na niego przecież.

- Polecam ponowne, a jak trzeba znow ponowne przeczytanie tego co napisalem. "Nie umywam rak, bo do jego smierci sie przyczynilem... " Ponownie, teraz widac roznice ?

>/.../
- Reszte pomijam, bo jak sie domyslam maja na celu udowodnic moja niekonsekwencje w tym co mowie, niestety to tylko nieumiejetnosc czytania waszej zgrai. Kto was przyjal do Rekawicy ? Mialem pracowac z profesjonalistami...

mtobi - Powiedzialbym ostrzej ale sie wstrzymam. Powody podal Seba, ktory napisal, ze podal je Bumber, ale jak zaczniecie myslec samodzielnie jak Gbur, widac, ze argumenty sa g...o warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2006 o 21:52, LifaR napisał:

mtobi - Powiedzialbym ostrzej ale sie wstrzymam. Powody podal Seba, ktory napisal, ze
podal je Bumber


Gwoli ścisłości, ja nie napisałem, że podał je Bumber, tylko, że nie podobała mi się jego obrona i zachowanie w tej wymianie zdań. Poprostu Bumber był w niej bardziej przekonujący. Poza tym z tej dwójki Bumbera wykluczyłem trochę wcześniej (przynajmniej narazie). Poza tym mój głos i tak poszedł na kogoś innego, ale obawiam się, że to i tak nic nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

****************************
Zmiana głosu:
Lincz -> Kukowsky
****************************

(planowałem to już wcześniej, ale forum nie działało ^^ Jak dla mnie to w ogóle dzisiejszy lincz i mord powinny zostać przesunięte na jutro, bo pewnie nie każdy mógł zagłosować wtedy, co chciał)
****************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2006 o 21:23, Yarr napisał:

Próbuje dopasować fakty do teorii - nie odwrotnie.

Z tym się nie zgodzę a Ty bardziej mnie uświadamiasz w mojej podejrzliwości .Pisałeś dużo o zmianie podejścia i to może być efektem więc tym bardziej przekonujesz mnie do mojej tezy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2006 o 21:56, Ninja Seba napisał:

Gwoli ścisłości, ja nie napisałem, że podał je Bumber,

- Przepraszam, pomylilem sie, a dokladnie Ciebie z innym przemytnikiem.

Dnia 17.12.2006 o 21:56, Ninja Seba napisał:

tylko, że nie podobała mi się jego obrona i zachowanie w tej wymianie zdań. Poprostu Bumber był w niej bardziej przekonujący.

- Rozumiem, ze w pierwszej czesci zdania, mimo, ze nie wynika to z kontekstu, jego to znaczy moja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

***************************
Lól, ledwo zdążyłem z samą zmianą głosu, więc teraz słówko wyjaśnień w stronę Grających, głównie Bumbera, który zdaje się być mocno zaniepokojony ;] Wszystko, co dziś zrobiłem, poczynając od godziny 17:14, było elementem mojej taktyki. Tak, jak pisałem w poście o rzeczonej godzinie, chaos w rzeczywistości potrafi pomóc w wykryciu zdrajców, gdyż to oni są zawsze najbardziej zainteresowani tym, co się w temacie dzieje (a przynajmniej powinni być). Wszystko miało potoczyć się trochę inaczej, tzn. miałem zmienić głos na Kuka i dołożyć parę zdań od siebie dużo wcześniej, ale niestety były problemy z forum. Później natomiast musiałem wyjść z domu z nadzieją, że w najgorszym razie wyrobię się przed 22:00 i tak też się stało. Niestety, mimo wszystko było juz zbyt późno na dogłębne wyjaśnienia, dlatego wyszło tak, a nie inaczej.

I jeszcze prywata:
Bumber - przecież niedawno były w Anderze masowe testy na inteligencję, a Ty mnie podejrzewasz o brak logiki? ;P
*****************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2006 o 22:10, LifaR napisał:

- Rozumiem, ze w pierwszej czesci zdania, mimo, ze nie wynika to z kontekstu, jego to znaczy
moja ?


Dokładnie. Mówiłem to z "rozbiegu" i nie zauważyłem, że Ty to Ty, czyli osoba kłócąca się z Bumberem, czy jak kto woli wymieniająca zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

# Standardowo: czarno-biały obraz powolutku zbierający swoje właściwe kolory #

Sherlock postanowił raz jeszcze zajrzeć do knajpy, z której wcześniej tak szybko wyszedł. Wyglądało na to, że wybrał idealny moment - właśnie trwała bijatyka między dwoma osobnikami. Oczywiście nagorliwy człowiek w garniturze od razu zapiął obydwu uczestniczących w bójce. Wszyscy w pomieszczeniu gapili się na siły porządkowe, natomiast barman kiwnął dwa razy na Sherlocka. Ten podszedł do lady:
- Gdy wyszedłeś sprawdzić te strzały na dworze - rozpoczął barman - podeszdł tu jeden z tych gości, abym Ci dał tę kartkę.
Detektyw wziął kartkę i obejrzał jej zawartość. Były tam krzywo narysowane pieniądze, klejnoty i inne świecidełka, a poniżej adres.
- Może mógłbyś mi jeszcze wskazać, który z nich to dał?
- Niestety nie. Po pierwsze to właściwie ich teren, a po drugie, prawie wszyscy są identyczni.
Holmes rzucił okiem po siedzących przy stolikach. Faktycznie, większość z nich miała blizny w podobnych miejscach, równie paskudne twarze i ogółem żaden się nie wyróżniał w towarzystwie.
- Dzięki - rzucił Sherlock - Watson, idziemy. I to jak najszybciej, zanim wróci do nas nasz nowy towarzysz. W sumie ta jego nadgorliwość i upartość tylko przeszkadza.
Wyszli na ulicę i złapali pierwszą z brzegu taksówkę. Udali się pod wskazany adres. Kamienica nie wyglądała zbyt atrakcyjnie. Nie było okien, ze ścian sypał się tynk, drzwi wejściowe otwarte na oścież i jeszcze schody w połowie połamane.
- Doktorze, idziemy. Musimy zbadać tę ruderę.
I poszli...

# Powracamy do dwójki naszych bohaterów, którzy opowiadają tą historię #

- Zadziwiające, ile razy chodziliśmy po takich dziurach i żadna nam się nie zawaliła na głowy - uśmiechnął się Watson.
- Taaa... chociaż przyznasz, że ta prawie była pierwsza.
- Nieeee, to tylko nam się wydawało. Gdyby miała runąć zrobiłaby to już przed naszym przyjazdem na miejsce...

# Czasy wcześniejsze, biało-czarny obraz nabierający zwykłych barw #

Panowie wkroczyli do środka. Chodząc po skrzypiących schodach zaglądali do każdego z opuszczonych mieszkań. W końcu na 2 piętrze znaleźli to, co tajemniczy ofiarodawca zapewne chciał im pokazać...
W salonie wisiał człowiek. Był już martwy, jednak ślady poważnego pobicia na twarzy wskazywały na to, że jego wiszące zwłoki to tylko marna próba udania samobójstwa. Dodatkowo, na zabójstwo wskazywał fakt, że tuż obok leżał człowiek z wbitym nożem.
- Watson, sprawdź ramię tego na podłodze.
Sherlock zobaczył jak się ma sprawa z tym na linie. Miał wypalone przekreślone koło.
- Ten jest oznaczony. A ten drugi?
- Ten też ma znak na ramieniu - odparł zdziwiony Watson.
- Hmmm... - zadumał się Sherlock - czyli zabijają samych siebie. Wiem już jak to się stało...
- Jak Sherlocku? - zaciekawił się doktor
- To proste. Wygląda na to, że wskazówki zostawia nam ktoś z nich. Musieli się tego domyślić, po tym jak aresztowaliśmy tamtego mężczyzne śmierdzącego rybami. Teraz codziennie likwidują jednego z grupy i sprawdzają, czy stracimy trop. Co prawda nie wiem jeszcze, czemu nam ktoś pomaga, ale to zabójstwo wyglądało tak: przyszli tu wszyscy i rzucili się na tego co teraz wisi, z zamiarem powieszenia go. Jednak on miał coś na obronę, wyjął nóż i dźgnął tego co teraz leży. Śmiertelnie jak widać. Wystraszyli się go, i zaczęli go okładać czym popadnie, a gdy już odszedł z tego świata, powiesili go by udawał samobójcę. Chyba jeszcze jednego zranił, dzięki czemu zapomnieli o tym leżącym na podłodze. Uważam tak, gdyż na framudze widziałem krew.
- Jesteś genialny Sherlocku! - wykrzyknął Watson - Jednak co robimy teraz?
- Teraz przydałoby się donieść o tych dwóch naszemu nowemu koledze. I przede wszystkim włączyć go z powrotem do zespołu, bo jego siła może się nam przydać...

**************************************************************

Autolincz - DonCorleone - aresztowany w bójce (niewinny)
Lincz - LifaR - Tobie przyszło zawisnąć martwemu (niewinny)
Mord - Liqid - poległeś z nożem w brzuchu, widać nawet samobójcy są niebezpieczni

Rozkład głosów:

1. Bumber --> LifaR
2. spider88 --> Kukowsky
3. Kukowsky --> Remember_The_Name
4. Ninja Seba --> Remember_The_Name
5. LifaR --> Bumber
6. fanfilmu.pl --> LifaR
7.
8.
9.
10. Liqid --> Liqid (autolincz)
11. DonCorleone --> DonCorleone (autolincz)
12. Yarr --> spider88
13. Remember_The_Name --> Kukowsky
14. mtobi --> LifaR
15. Avalon67 --> Avalon67

LifaR - 3 głosy
Remember_The_Name - 2 głosy
Kukowsky - 2 głosy
Liqid - 1 głos
DonCorleone - 1 głos
Bumber - 1 głos
spider88 - 1 głos
Avalon67 - 1 głos

Pozostali:

1. Bumber
2. spider88
3. Kukowsky
4. Ninja Seba
5.
6. fanfilmu.pl
7.
8.
9.
10.
11.
12. Yarr
13. Remember_The_Name
14. mtobi
15. Avalon67

Szybko Was ubywa panowie. Ale nic dziwnego - jesteście strasznie rozbici, a na plecach powinniście już czuć potwornie gorący oddech Sherlocka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2006 o 22:01, spider88 napisał:

> Próbuje dopasować fakty do teorii - nie odwrotnie.
Z tym się nie zgodzę a Ty bardziej mnie uświadamiasz w mojej podejrzliwości .Pisałeś dużo o
zmianie podejścia i to może być efektem więc tym bardziej przekonujesz mnie do mojej tezy .


Coraz ciekawiej. Pewnie zaraz stwierdzisz, że należy mnie zabić w linczu, bo to powinien być element taktyki mieszkańców... Proszę bardzo - rzuć odważnie kamień jako pierwszy... mam tylko nadzieję, że potem Cię za to [moją śmierć] zlinczują i będzie jednego zdrajcę mniej. O ile nim jesteś. Na razie jesteś w gronie moich głównych podejrzanych dlatego biorę Cię poważnie pod uwagę. Nie głosowałeś na mnie wprawdzie, ale to co próbujesz robić przypomina skazanie kogoś na podstawie wróżenia z fusów. A na to sobie mieszkańcy pozwolić nie mogą. Nie analizujesz faktów, a jest już trochę takowych.
- mtobi z ultranieracjonalnymi teoriami - które mogą być prawdziwe, ale nie mają oparcia w faktach - opierają się na wyobrażeniach. Ciekawy byłby to zabieg, gdyby był zdrajcą. Tyle, że to mało prawdopodobne... choć ostatnio okazuje się, że mafia potrafi wygrać grając fatalnie.
- śmierć Walgierza, Furra i Lifara [o dwóch pierwszych pisałem wcześniej] - tłumaczyłem: Lifar wyglądał na najmniej podejrzanego - BO CHCIAŁ POMAGAĆ! Wszyscy moje słowa olali. Teraz próbujesz skierować uwagę na mnie - na jakiej podstawie? Na żadnej sensownej. Wykorzystujesz mój brak czasu na grę sądząc chyba, że nie zwrócę uwagi na to co się dzieje.
- śmierć Liqida - zupełnie nie kojarzę jego postów. Zabito osobę mało udzielającą się - sprytnie, bo jego śmierć nie daje żadnych przesłanek... w związku z czym mafii byłoby łątwiej wracać np. ... do śmierci Furra i tego, że gadał z Yarrem. Jakież to sprytne... tyle, że nie dla mnie.
- zachowanie RTN''a. Dla mnie to jest zupełnie dziwne, choć może być genialne. Zastanawia mnie tylko jedno - czy nowy gracz, którego znamy niewiele może wyciąć taki numer jako mafia? Już raz przez to zginął. Sądzę, że jego działanie jest skierowane na pomieszanie szyków mafii, tylko nie mam niestety pewności co do tego. Nie spotkałem się chyba jeszcze z czymś podobnym. Gdyby chodziło o doświadczonego gracza, to jutro czekałaby go czapa... Mam dylemat, ale na razie sądzę, że może mieć rację i może być mieszkańcem.
- głos na siebie Avalona. To mogło być zagranie perfect. Przecież wszyscy uznali go niemal za w 100% niewinnego - a w takiej sytuacji nie jest potrzebny mafii... A zginął Liqid. Dla mnie jest to poszlaka - jakaś. Niczego nie przesądza, ale jest to warte rozważenia.

To tak na świeżo po tym jak zobaczyłem wyniki przed chwilą i Twojego posta do mnie.
Myślę, że jeden ze zdrajców głosował dzisiaj na Lifara.
Nie rozumiem też dlaczego nikt nie przeczytał tego co napisałem odnośnie postawy nieboszczyka. Przecież to było widoczne i gołym i ubranym okiem.
Pisałeś o tym co stwierdziłem w edycji, w której wkurzył mnie Walgierz, że zmienię podejście. Moja obecna gra ma związek jedynie z brakiem czasu - nie ze zmianą podejścia. Staram się analizować na tyle na ile mogę i pewne rzeczy które dostrzegam i o których mówię i tak są jak rzucanie grochem o ścianę. Furr i Lifar pomogli mi w tej edycji - pierwszego ubiła mafia, drugiego ubito w linczu (moim zdaniem przy współudziale mafii). W tym samym czasie następuje Twój atak na mnie. Możesz mi powiedzieć jak inaczej na to patrzeć? Taktyka mafii z mojej strony? Jasne - oddałem trzy głosy na Lifara. Furra też ubiłem, żebym mógł sobie swobodnie pieprzyć głupoty niezwiązane z edycją i zwracać na siebie uwagę.
To było do przewidzenia - wystarczy trochę odpuścić. Na przyszłość - obiecuję, że jeśli nie będę miał wystarczająco dużo czasu, to nie gram. Zasady działają na korzyść mafii i mój brak czasu też, ale postaram się wyłuskać go troszkę i pokazać, że mimo tego łatwo im nie pójdzie.

Na dzień dzisiejszy najbardziej podejrzewam Ciebie i osoby głosujące na Lifara - Ciebie z powodu uporu i braku sensownych argumentów, a głosujących na Lifara, za ignorowanie tego co piszę i faktów.
Jutro kolejny cieżki dzień mam więc nie bardzo będę mógł myśleć po powrocie, ale obiecuję sobie nie odpuścić [mam w związku ze swoją absencją pewien plan, ale to po edycji powiem o co mi chodziło]. Tyle na dzisiaj, padam na twarz. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>rzuć odważnie kamień jako pierwszy...
Nie omieszkam tego zrobić jeśli tylko taka okaja się znajdzie , niestety nie wiem dlaczego jesteś poza listami innych graczy więc albo się mylę albo jako jedyny mam rację .

Dnia 18.12.2006 o 00:00, Yarr napisał:

mam tylko nadzieję, że potem Cię za to [moją śmierć] zlinczują i będzie jednego zdrajcę mniej. O ile
nim jesteś.

Całe szczęście dopisałeś końcówkę bo jeśli zostanę zlinczowany to ubędzie jeszcze jeden mieszkaniec ;p
>Na razie jesteś w gronie moich głównych podejrzanych dlatego biorę Cię poważnie

Dnia 18.12.2006 o 00:00, Yarr napisał:

pod uwagę.

Tu jakoś mnie nie zaskoczyłeś bo poprzednie mordy były to według ciebie osoby niewinne więc pewnie tylko dzięki temu jeszcze żyję .

Dnia 18.12.2006 o 00:00, Yarr napisał:

Nie głosowałeś na mnie wprawdzie, ale to co próbujesz robić przypomina skazanie
kogoś na podstawie wróżenia z fusów. A na to sobie mieszkańcy pozwolić nie mogą. Nie analizujesz
faktów, a jest już trochę takowych.

Wcale nie ukrywam że jesteś u mnie na pierwszym miejscu , tyle tylko że mój głos w tej chwili nic nie da .

Dnia 18.12.2006 o 00:00, Yarr napisał:

np. ... do śmierci Furra i tego, że gadał z Yarrem. Jakież to sprytne... tyle, że nie dla mnie.

Chyba sprytne w pierwszej kolejności dla ciebie i nie ma co tu mieszać .

Dnia 18.12.2006 o 00:00, Yarr napisał:

- zachowanie RTN''a. Dla mnie to jest zupełnie dziwne, choć może być genialne. Zastanawia mnie
tylko jedno - czy nowy gracz, którego znamy niewiele może wyciąć taki numer jako mafia? Już
raz przez to zginął. Sądzę, że jego działanie jest skierowane na pomieszanie szyków mafii,
tylko nie mam niestety pewności co do tego.

Próba wmieszania niewinnego mieszkańca ??

Jak wiadomo graczy można podzielić na dwie grupy .Tych doświadczonych i tych początkujących .Na samym początku mieliśmy odstrzał tych doświdczonych więc dlaczego jeszcze grasz Ty i Kuky ??
Jeśli byłbyś mieszkańcem powinieneś zginąć w pierwszym lub drugim mordzie .Albo dość sprytnie mafia chciała rzucić podejrzenia na Ciebie albo chciałeś sobie zrobić takie alibi .Kuky natomiast od razu wyskoczył z podziałem na grupy także dość sprytnie bo kto będzie drążył w okolicy kogoś kto wysunął taką tezę która tak na prawdę niewiele wniosła do gry.Ale jeśli się przy niej zastanowimy to wy pasujecie do niej idealnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Nie omieszkam tego zrobić jeśli tylko taka okaja się znajdzie , niestety nie wiem dlaczego
jesteś poza listami innych graczy więc albo się mylę albo jako jedyny mam rację .


Ciekawe stwierdzenie: "nie wiem dlaczego jesteś poza listami innych graczy". Nie przyszło Ci do głowy, że dlatego, że jestem niewinny. Ale widzę, że za wszelką cenę chciałbyś, żeby mnie zlinczowano. Bardzo chciałbym spełnić Twoje oczekiwania, ale nie zwykłem pomagać mafii w tak kretyński sposób. Jeśli mieszkańcy uznają, że jestem im niepotrzebny, to sam na siebie zagłosuję - dopiero wtedy. Nie podobasz mi się Spider i poniżej opiszę dlaczego - w komentarzach do tego co napisałeś.

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Całe szczęście dopisałeś końcówkę bo jeśli zostanę zlinczowany to ubędzie jeszcze jeden mieszkaniec


Ach, jak dobrze, że dopisałem końcówkę... Bo inaczej pewnie automatycznie stałbym się winny. Albo lepiej - Ty stałbyś się winny. Jeśli takie Twoje "przemyślenia" mają ujrzeć światło dzienne do sprawy, to polecam jednak następnym razem bardziej się zastanowić.

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Tu jakoś mnie nie zaskoczyłeś bo poprzednie mordy były to według ciebie osoby niewinne więc pewnie tylko dzięki temu jeszcze żyję .


Wciąż potwierdzasz moją tezę. Krok po kroku. Ale "nie ze mną te numery Brunner". Najpierw teksty o Furrze, potem, że giną Ci, których uznaję za niewinnych [a jak kurna mam nie uznawać za najmniej podejrzane osoby, które starały się coś zrobić dobrego? musiałbym chyba być ślepy i cierpieć na schizofrenię!], w dodatku Lifara ubito w LINCZU (chyba masz klapki na oczach, że tego nie zauważyłeś) teraz, że... pozwalam Ci żyć!!! Rozwalasz mnie bystrością swoich zarzutów. Najzabawniejsze, że jeśli jesteś mieszkańcem, to grasz tym bredzeniem do własnej bramki. Tyle, że coraz bardziej się upewniam, że mieszkańcem nie jesteś.

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Wcale nie ukrywam że jesteś u mnie na pierwszym miejscu , tyle tylko że mój głos w tej chwili nic nie da .


Genialne. A ja wiem co chcesz zrobić. Te wszystkie teksty służą temu, żeby w przyszłości stwierdzić - "Yarr jest winny. Jest doświadczony, długo żyje, nie odezwał się na początku, jest mniej aktywny niż zazwyczaj... etc." Podejrzewam, że dlatego wciąż żyję. Zresztą - ostatnio nie ginę szybko [raz się tak złożyło i edycja na tym straciła ;P], mafia zostawia mnie na dłużej, ale nie do końca. Zakładam więc, że i tym razem jest podobnie. Tyle, że tym razem chce mnie najwidoczniej sprzątnąć w linczu. Tylko musi się bardziej postarać, bo to co zaprezentowałeś to pic na wodę fotomontaż. Powiedziałem: wróżysz z fusów. Zamiast szukać mafii atakujesz niewinną osobę. Widzę dwie możliwości - albo nie analizujesz sytuacji, albo jesteś jednym ze zdrajców. W tej chwili przychylam się do opcji numer dwa.

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Chyba sprytne w pierwszej kolejności dla ciebie i nie ma co tu mieszać .


Kolejny przykład - brniesz, kolego, brniesz po pachy. Nie jest to dla mnie sprytne, bo to przewidziałem. Mało tego - Ty to potwierdzasz swoim zachowaniem. Doskonale wpisujesz się w moją teorię.

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Próba wmieszania niewinnego mieszkańca ??


Po tym tekście jestem prawie przekonany, że jesteś zdrajcą. Ty WIESZ, że RTN jest niewinny! Druga kwestia - "próba wmieszania"? W co? Zastanawiam się czy mówi prawdę, czy kłamie. A Ty przeprowadzasz kolejny atak. Mam wrażenie, że chciałeś delikatnie na mnie wskazać, żeby sobie wyrobić grunt w przyszłości, ale kiedy wskazałem na Ciebie i głosowałem przeciwko Tobie, to teraz wiesz, że wycofać się niezręcznie, bo ktoś gotów zwrócić na to uwagę. Brniesz zatem rzucając przypuszczeniami opartymi na... własnej wyobraźni i przeinaczając znaczenie moich wypowiedzi. Mam nadzieję, że każdy zainteresowany widzi co wyprawiasz. Jak dla mnie jesteś pierwszym zdrajcą, drugim może być ktoś z głosujących na Lifara. Nie wykluczam też sugestii RTN''a, że w mafii może być Kukowsky. Problem jest jeden - Kukowsky wymyślił teorię o dwóch grupach. Jak się okazało słuszną. Zastanawia mnie czy ryzykowałby tak jako zdrajca. Z drugiej strony RTN zagrał bardziej niż ryzykownie. Jestem w stanie bardziej zaufać jemu niż Kukowskiemu. Tylko czy ma rację? Ich dyskurs nie rozjaśnił mi wątpliwości. Za to Ty rozjaśniłeś mi wiele :D

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Jak wiadomo graczy można podzielić na dwie grupy .Tych doświadczonych i tych początkujących
.Na samym początku mieliśmy odstrzał tych doświdczonych więc dlaczego jeszcze grasz Ty i Kuky
??


Może Ty mi to wyjaśnisz? Ninja jest doświadczony, Don był doświadczony [zaznaczam przy tym, że była sugestia, iż może być katanim], Dlaczego Ninja żyje, a Don dożył do autolinczu? W tej edycji grało/gra mniej doświadczonych, niż niedoświadczonych:
- Walgierz
- Kukowsky
- Ninja
- Don
- Furr
- Yarr
Sześciu na piętnastu. Umiesz wyliczyć prawdopodobieństwo dostania roli zdrajcy przez dwóch doświadczonych graczy? Ale nie opierajmy się na matematyce. Opierajmy się na faktach.
Zginął Walgierz, Furr, Don [samobój] i nagle, po Twoich tekstach, że "Yarr prawdopodobnie" zabija doświadczonych ginie Liqid. Totalnie od pyty [mówiąc mało oględnie]. Gracz mało się udzielający, nie można go z nikim powiązać. Po tych Twoich wypowiedziach wiem jedno - próbujesz grać taktycznie jako mafia, albo jesteś totalnie nieświadomym Trzecim. Jeśli grasz taktycznie, to jest to taktyka, która może zaskoczyć większość nowych graczy... ale nie mnie. Trzeba było ubić mnie na początku... Właśnie, ale dobrze rokowałem. Przez brak czasu dwa razy się wygłupiłem - łatwy cel: doświadczony, który nie analizuje. Można go zostawić na koniec. Wtedy argument "doświadczoności" zyska na znaczeniu. Pojawią się pytania: "Dlaczego inni doświadczeni zginęli, a Yarr żyje?" I huzia na Józia. Ale dupa blada, Sherlocku, Dla mnie odpowiedź dlaczego wciąż gram jest prosta - bo przydatny jestem dla zdrajców jako kozioł ofiarny. A przynajmniej byłem do dzisiaj. Jeśli zostaliby sami niedoświadczeni gracze, to wybór pozostałby jasny - ataki poszłyby w stronę najbardziej doświadczonych z niedoświadczonych. Właśnie tu szukałbym zdrajców. Podejrzewam, że opcja może być taka: doświadczony/średniodoświadczony lub średniodoświadczony/niedoświadczony [ewentualnie a i c czyli doświad./niedoświad.]. Dlaczego? Bo ciągły udział trzech doświadczonych daje szansę schronienia doświadczonemu zdrajcy. Mało tego, daje szansę przetrwania średniodoświadczonemu i to dłużej. Sądzę, że wyrażam się dość jasno [choć podejrzewam, że Ty się przekonać nie dasz z oczywistych powodów ;P].
Właśnie dlatego sądzę, że RTN może mieć rację co do Kukowskiego. Ty wpisujesz się również w ten scenariusz. Zwłaszcza, że usilinie starasz się "dowieść" mojej rzekomej winy [szkoda, że nie jestem winny, bo przynajmniej mógłbyś mieć jakąkolwiek satysfakcję w sytuacji, w której byłbyś mieszkańcem - tyle, że w tę możliwość już poważnie wątpię].

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Jeśli byłbyś mieszkańcem powinieneś zginąć w pierwszym lub drugim mordzie .


O proszę - "POWINIENEŚ ZGINĄĆ"! Co to ma do diabła znaczyć? Sam grając ostatnio mafią zostawiłeś mnie przez dłuższy czas. Teraz - mam powody ku tej opinii - robisz dokładnie to samo.

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Albo dość sprytnie
mafia chciała rzucić podejrzenia na Ciebie albo chciałeś sobie zrobić takie alibi .


Jakie alibii? O czym Ty w ogóle piszesz? Ja nie muszę mieć alibii, bo jestem niewinny. Zostawianie mnie przez mafię jest z wyraźną szkodą dla mnie, bo zwiększa prawopodobieństwo linczu. Właśnie dlatego pozostałem w grze - żeby można mnie było oskarżyć na jednej podstawie - doświadczenia. To z czym wszyscy doświadczeni gracze walczą: oskarżenie, nie na podstawie faktów i zachowania, ale na podstawie samego stażu. Zaiste, łapiesz się "mocnych" argumentów. Bardzo wyraźnie już widać, że plan Ci nie wypalił. Pewnie teraz myślisz sobie: "Kurde, Yarr zaczął grać, co tu robić? Zlinczować, bo mord będzie jednoznacznym wskazaniem na mnie." Wkopałeś się, kolego.

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Kuky natomiast
od razu wyskoczył z podziałem na grupy także dość sprytnie bo kto będzie drążył w okolicy kogoś
kto wysunął taką tezę która tak na prawdę niewiele wniosła do gry.


Drążył będzie każdy, kto choć trochę potrafi grać i wie o co w tej grze chodzi. Zawsze wysuwałem teorie, poszukiwałem zdrajców i zawsze, nieodmiennie mnie za to atakowano i podejrzewano. I najczęściej robili to... zdrajcy. Chcesz przykładów?

Dnia 18.12.2006 o 09:03, spider88 napisał:

Ale jeśli się przy niej zastanowimy
to wy pasujecie do niej idealnie .


Świetnie. Rozumiem, że stwierdziłeś właśnie dobitnie, że Kukowskiego masz za idiotę, a mnie za kretyna. Mało tego - sam sobie przeczysz. Jeśli jesteśmy tak przebiegli i doświadczeni, to wrzucanie teorii, która wskazuje na nas, w dodatku na samym początku gry, byłaby kretynizmem i zaprzeczałaby zdrowemu rozsądkowi [za Kukowskiego nie ręczę, to jego teoria; nie wiem czy jest winny czy nie - podejrzewam go tak samo jak Sebę, może nawet bardziej; z tym, że dwie kwestie: po pierwsze nie mam go za idiotę, po drugie jeśli RTN ma rację i Kukowsky zrobił tak jak mówisz, to jest to kolejny błąd mafii zasługujący na śmiech po edycji; ciekawy jestem bardzo czy Kukowsky pozwoliłby sobie na taki błąd - dlatego rozważałem ewentualną winę jego i RTN''a - a nie "mieszałem niewinnego" w COŚ (jak się pięknie wyraziłeś)]. Nie miałem czasu analizować wszystkiego, bo pracowałem [chyba znasz to z autopsji], nowe zasady zupełnie wybiły mnie z rytmu gry. To jest moja jedyna wina. Nie zwróciłem przez to uwagi na to co pisał Kukowsky. Zresztą, nie bardzo rozumiałem o co chodzi z tym podziałem, nawet kiedy już się przebiłem do tego. Dopiero Furr mi to objaśnił. I co? I zginął. Ktoś bardzo nie chciał, żebym zaczął się interesować tą kwestią. Rozmawiam z Lifarem i kto się pojawia? Ty. Zaczynam gadać z Tobą, Lifar ginie w linczu. Nikt nie słucha moich argumentów, że facet przecież nam pomaga. Nie słucha dlatego, że uznali, że gadam od rzeczy. I właśnie na te moje dwie pomyłki zwróciła uwagę mafia [w której w tej chwili widzę przede wszystkim Ciebie] - sprostowanie Furra i Lifara. Mieszkańcy już Yarra nie słuchają, więc łatwo będzie przerobić go na mięso armatnie. Zacząłeś delikatnie - ale ja się obruszyłem. W sytuacji, w której rozmawiamy zabicie mnie w mordzie jednoznacznie wskaże na Ciebie. I to jest moja jedyna nadzieja w tej chwili. Milczenie byłoby dla mnnie zgubne. I nie, nie obawiałbym się linczu, bo jak sam zauważyłeś nie było mnie na liście. Obawiałem się mordu z Twojej strony. Gdybym milaczał zginąłbym w nocy, a Ty byś stwierdził, że Cię mafia wrabia. A tu plan się rozsypał. Dzisiaj mam nieoczekiwanie wolny dzień [niestety ludzie bywają niesłowni :(]. Bardzo chętnie zobaczę jak się z tego wszystkiego wytłumaczysz.
Jak dla mnie, to mamy zdrajcę numer jeden - Spidera. Drugim być może jest Kukowsky - wskazuje na to likwidacja osób, które wskazywały mi jego teorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Ciekawe stwierdzenie: "nie wiem dlaczego jesteś poza listami innych graczy". Nie przyszło Ci
do głowy, że dlatego, że jestem niewinny. Ale widzę, że za wszelką cenę chciałbyś, żeby mnie
zlinczowano. Bardzo chciałbym spełnić Twoje oczekiwania, ale nie zwykłem pomagać mafii w tak
kretyński sposób. Jeśli mieszkańcy uznają, że jestem im niepotrzebny, to sam na siebie zagłosuję
- dopiero wtedy. Nie podobasz mi się Spider i poniżej opiszę dlaczego - w komentarzach do tego
co napisałeś.

Ble ble ble .Ja nie mam Ci się podobać , mam jeden cel znaleść mafię .Jeśli chcesz się komuś podobać to Juan de coś tam ma takie skłonnoeści ;p
Wiesz jest to typowa gatka na zagadanie .Ja się w to nie wpakuję .Mi do głowy przyszło szybciej że jesteś winny niż jesteś niewinny .

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Ach, jak dobrze, że dopisałem końcówkę... Bo inaczej pewnie automatycznie stałbym się winny.
Albo lepiej - Ty stałbyś się winny. Jeśli takie Twoje "przemyślenia" mają ujrzeć światło dzienne
do sprawy, to polecam jednak następnym razem bardziej się zastanowić.


Zastanowić nad czym ?? Jakoś mi nie pasowało do Ciebie to co napisałeś ale zmienło to sens gdy doczytałem do końca gdyż nie rzucasz ot tak sobie oskarżeń .Tu akurat nie masz co się przyczepiać bo miałem na myśli pozytywne odczucia .

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

w dodatku Lifara ubito w LINCZU (chyba masz klapki na oczach, że tego nie
zauważyłeś)

O nim nie napisałem ani słowa , a wiadomo jak można najbardziej zniekształcić obraz .Ubić na przekór tego co się robiło do tej pory .Mafia często stosuje taką zagrywkę i tym razem by mnie to nie zaskoczyło , tym bardziej jeśli w mafii znajduje się twoja osoba .
>teraz, że... pozwalam Ci żyć!!! Rozwalasz mnie bystrością swoich zarzutów.
A dziękuję ;))

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Genialne. A ja wiem co chcesz zrobić. Te wszystkie teksty służą temu, żeby w przyszłości stwierdzić
- "Yarr jest winny.

Tak , mam nadzieję że prędzej czy później będę mógł powiedzieć " A nie mówiłem "
Jest doświadczony, długo żyje, nie odezwał się na początku, jest mniej

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Kolejny przykład - brniesz, kolego, brniesz po pachy. Nie jest to dla mnie sprytne, bo to przewidziałem.

Oooo , jasnowidz ;p

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:


Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Mam nadzieję, że każdy zainteresowany widzi co wyprawiasz.

Też mam taką nadzieję , bo może ktoś jeszcze się obudzi .

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:


Sześciu na piętnastu. Umiesz wyliczyć prawdopodobieństwo dostania roli zdrajcy przez dwóch
doświadczonych graczy?

Akurat w tej grze matematyka nie ma najmniejszych szans na zaistnienie i nie zaciemniaj tym obrazu .

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Właśnie dlatego sądzę, że RTN może mieć rację co do Kukowskiego. Ty wpisujesz się również w
ten scenariusz. Zwłaszcza, że usilinie starasz się "dowieść" mojej rzekomej winy [szkoda, że
nie jestem winny, bo przynajmniej mógłbyś mieć jakąkolwiek satysfakcję w sytuacji, w której
byłbyś mieszkańcem - tyle, że w tę możliwość już poważnie wątpię].

Obawiam się że mimo iż pewnie zginę to tą satysfakcję będę miał .

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:


O proszę - "POWINIENEŚ ZGINĄĆ"! Co to ma do diabła znaczyć? Sam grając ostatnio mafią zostawiłeś
mnie przez dłuższy czas. Teraz - mam powody ku tej opinii - robisz dokładnie to samo.

Zostawiłem Cię i Walgierza bo frekwencja była katastrofalna i bez was gra nie miała by sensu .To wszystko choć w pierwszym dniu chciałem was obu bardzej wmieszać ale nie tym mieliśmy .

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Jakie alibii? O czym Ty w ogóle piszesz? Ja nie muszę mieć alibii, bo jestem niewinny.

A według mnie wszystkie twoje posty idą właśnie w tym kierunku .Twoja niewinność a raczej jej domniemanie chwieje się na coraz słabszych nóżkach i próbujesz tylko mnie zagadać ale nie ze mną takie numery .Zaraz pewnie napiszesz że jeszcze za wcześnie lub coś takiego aby podać jakieś dowody na mnie ale powiem Ci że wystarczy wziąść początek i prosze kto nam się najbardziej rzuca w oczy ?? Yarr .

Zostawianie mnie przez mafię jest z wyraźną szkodą dla mnie, bo zwiększa prawopodobieństwo linczu.

Jakoś cięzko mi pojąć tą wypowieć .Wiesz co czarny chumor chyba się przelewa z twych ust .

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Właśnie dlatego pozostałem w grze - żeby można mnie było oskarżyć na jednej podstawie - doświadczenia.

Wątpię raczej mafia w której mogły się znaleść dwie doświadczone osoby mogły się pozbywać innych doświadczonych graczy i Ty znów tu pasujesz idealnie .

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Zaiste, łapiesz się "mocnych" argumentów.

A dziękuję znów ;))

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:


Drążył będzie każdy, kto choć trochę potrafi grać i wie o co w tej grze chodzi. Zawsze wysuwałem
teorie, poszukiwałem zdrajców i zawsze, nieodmiennie mnie za to atakowano i podejrzewano. I
najczęściej robili to... zdrajcy. Chcesz przykładów?

Tak tylko będąc zdrajcą raczej ciężko oczekiwać aby atakować samego siebie .

Dnia 18.12.2006 o 12:49, Yarr napisał:

Świetnie. Rozumiem, że stwierdziłeś właśnie dobitnie, że Kukowskiego masz za idiotę, a mnie
za kretyna.

Wiesz co teraz to Ty mnie obrażasz wpisując swoje słowa w moje usta .Nigdy czegoś takiego nie powiedziałem i nie powiem więc proszę nie pisz w ten spodób .
I po tej gadce odechciało mi się dalej pisać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No, no... Robi się ciekawie. Wywiązała się mała dyskusja, ale zacznijmy od początku.
Przede wszystkim muszę przyznać się do błędu. Lincz LifaRa oparty był na dość słabych przesłankach. Wczoraj myślałem nad zmianą głosu, jednak ostatecznie zostałem przy LifaRze. Zaniepokoiła mnie jego ostra reakcja. No dobra, ale LifaR poszedł już do piachu i na tej podstawie możemy wyciągnąć pewne wnioski.
Na pierwszy ogień idzie RTN. Jego wczorajszy głos na Avalona był dla mnie (i nie tylko) zaskoczeniem. Jednak późniejsza zmiana i następująca po niej argumentacja sprawiła, że jestem dzisiaj w stanie mu zaufać. Wątpię, czy mafia zagrałaby aż tak ryzykownie, rzucając się wszystkim w oczy.
Skoro na dzień dzisiejszy daję spokój RTN (przynamniej na tę chwilę mogę to stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, bo nie wiem co się jeszcze wydarzy), to naturalne jest, że w oko wpadł mi Kuk. Nie będę oryginalny jeśli stwierdzę, że jego teoria dotycząca dwóch grup trzyma się kupy. Wysunął ją dość szybko, toteż dzisiaj niewiele osób go podejrzewa. I teraz pytanie brzmi: czy owa teoria była wymyślona, by ułatwić sprawę mieszkańcom, czy aby pomóc mafii? Jestem w kropce, bo tak naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Muszę raz jeszcze przeanalizować wymianę zdań Kukiego z RTNem. Jeśli dojdę do jakichś wniosków - dam znać.
I na koniec nasza mała parka - Yarr i spider. Muszę przyznać, że słowa Yarra do mnie trafiły. Do tej pory uważałem go za kogoś, kto nie ma czasu na dogłębniejsze analizy. Wpadał na chwilę, trochę popisał i tyleśmy go widzieli. Mam nadzieję, że to się zmieni. Na tą chwilę jestem skłonny mu uwierzyć. Jego argumenty są przekonujące i, co najważniejsze, sensowne. I nie piszę tego z powodu stwierdzenia Yarra, że będzie szukał winnych wśród głosujących na LifaRa. Nie chcę się w jakikolwiek sposób podlizać. Po prostu opisuję moje zdanie, jakie wyrobiłem sobie czytając jego posty.
Mam na dziś zadanie - przeanalizować raz jeszcze dyskusję RTNa z Kukiem i przejrzeć zachowania innych graczy, gdy ja nacierałem wczoraj na LifaRa. Na obecną chwilę mój kredyt zaufania otzymują RTN i Yarr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2006 o 00:00, Yarr napisał:

- głos na siebie Avalona. To mogło być zagranie perfect. Przecież wszyscy uznali go niemal
za w 100% niewinnego - a w takiej sytuacji nie jest potrzebny mafii... A zginął Liqid. Dla
mnie jest to poszlaka - jakaś. Niczego nie przesądza, ale jest to warte rozważenia.


Hmm, ale mogłaby to też być celowa zagrywka mafii, tzn. ginie Liqid, zamiast mnie, a mafia zostawiając wam mnie mówi jakby: Liqid ginie zamiast Avalona, który był uznany (jak sam mówisz) za niewinnego, ale śmierć Liqida daje wam poszlakę (jak sam mówisz), że ja mogę być mafią, i tym sposobem jest możliwość ze dziś mnie zlinczują, a wy pozbędziecie się kolejnego mieszkańca. I dziś mafiosi byli by nie zqagrożeni. Przyznaj, że jest taka możliwość.

Liqid w pierwszym głosowaniu strzelał a w drugim nic nie powiedziął, dla pewności przestudiuje jego posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2006 o 14:01, Bumber napisał:

naturalne jest, że w oko wpadł mi Kuk.

To bardzo miłe z Twojej strony biorąc pod uwagę, że Kuki w tej edycji jest, ekhm, "kochający inaczej" ;]

A jeśli chodzi o podsumowanie i lincz, to wypowiem się nieco później, na razie powiem tylko tyle, ze mord na Liqidzie mnie zbytnio nie zaskoczył, bowiem zginął Gracz, którego ostatnio niełatwo było gdzieś w FM ujrzeć, tzn. nie wdawał się w żadne spory, dzięki czemu specjalnie nikomu nie podpadł. Mafia zagrała więc bardzo asekuracyjnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2006 o 14:21, Remember_The_Name napisał:

Mafia zagrała więc bardzo asekuracyjnie...

A mnie się wydaje że było to zagranie świadome .Jeśli mafia składa się z osób które ja wskazuję to właśnie to miało tak wyglądać .Po prostu wystraszyli się że zbyt oczywiste są mordy tych doświadczonych graczy .Dalej obstawiam Mafia - Kuky i Yarr .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się