Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 11.06.2007 o 15:29, Liqid napisał:

inni podobnie, niech się biorą do roboty.


Hmmm... Dla Ciebie chyba lepiej będzie, jeśli się do roboty nie wezmę, bo jeżeli to zrobię, to na pewno nie grałbym w FM tylko trzymał nos w książkach ;P . A to mi wybitnie jak zwykle w czerwcu nie wychodzi, mimo wszelkich starań. Aż sam byłem zdziwiony jakie to przeróżne zajęcia sobie wymyślałem, byle by tylko nie zapychać sobie głowy wiedzą ;P .
Ale koniec tych wywodów, po wtorku kilka najbliższych dni będzie dla mnie bezstresowych, dlatego też:

MG: Liqid

1. Kukowsky
2. Deih
3. ma4teU5z
4. Phelela
5. Donki
6. matiz123
7. Taaz
8. dawidos160
9. Sonic
10. skyler
11. Bumber
12. Fimar
13. mtobi
14. Fiarot

Ciekawe jak tam moja forma po tej króciutkiej przerwie? ;)

Dnia 11.06.2007 o 15:29, Liqid napisał:

I jeszcze jedno - zawiadamiam, że godziny linczu i mordu będą [jak dla kogo] dość wczesne,
bo w okolicach 21-22, ale to chyba nie będzie taki problem.


Gdybyś ustalił godziny głosowania do 18-tej na przykład to pewnie rzutowałoby to na grę, a tak to właściwie większej różnicy w porównaniu z poprzednimi edycjami nie będzie :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MG: Liqid

1. Kukowsky
2. Deih
3. ma4teU5z
4. Phelela
5. Donki
6. matiz123
7. Taaz
8. dawidos160
9. Sonic
10. skyler
11. Bumber
12. Fimar
13. mtobi
14. Fiarot
15. AQ22

To ja może w końcu dołączę. Do 3 razy sztuka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A niech tam. Zapiszę się, coby z formy przed miszczowaniem zbytnio nie wyjść. A potem rzucam to bagno ;]

MG: Liqid

1. Kukowsky
2. Deih
3. ma4teU5z
4. Phelela
5. Donki
6. matiz123
7. Taaz
8. dawidos160
9. Sonic
10. skyler
11. Bumber
12. Fimar
13. mtobi
14. Fiarot
15. AQ22
16. Ninger

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hm, myślę, że jeszcze z 2 osoby mogłyby się zgłosić, ale jak nie to nie. Kiedy zaczniemy? Prawdopodobnie ok. 18, a wcześniej jeszcze dam regulamin. Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 16:27, Liqid napisał:

Kiedy zaczniemy?

Ja mógłbym zacząć już teraz. :D O 18 sobie idę, ale wrócę pewnie gdzieś w okolicach godziny 22, więc z pewnością napiszę dzisiaj posta wprowadzającego. :)
A jeśli chodzi o edycję, to będzie dużo zmian? :) I mam nadzieję, że mój brak doświadczenia (to będzie moja druga edycja) nie będzie aż tak przeszkadzać. :) Chociaż jak ja gram, to mieszkańcy wyjątkowe szczęście mają. :D

Dnia 12.06.2007 o 16:27, Liqid napisał:

Pozdro

Również pozdrawiam. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, zamykam listę graczy, jak ona wygląda widać parę postów wyżej.
A teraz zasady:
Graczy jest 16. Ewolucja w swej wielkiej mądrości podzieliła ich na kilka grup. Pierwsza to mafiozi, reprezentowana przez 2 osoby, które jako główni źli dążą do pokonania pozostałych poprzez mordy. Do drugiej należy katani, czyli organizm, który natura obdarzyła szczególną mądrością - dzięki niej może sprawdzać innych, dowiadując się o ich tożsamości, oraz chronić przed mafią, ewentualnie siebie, ale może to zrobić tylko 1 raz. Ostatnia grupa to osobniki - a jest ich dwóch - obdarzone specjalnymi zdolnościami, które mogą im pomóc przechylić szalę przetrwania na rzecz mieszkańców (więcej o nich za chwilę).
Natura jest w gruncie rzeczy taka sama, dlatego trzymamy się pierwotnego kanonu gry, aczkolwiek z drobnymi zmianami wprowadzonymi przez MG. Najważniejsze z nich to:
- Ewolucja – niezwykłe zjawisko, które wytłumaczył nam niegdyś dokładniej pan Darwin. Postacie biorące udział w edycji z każdym dniem ulegają ewolucji i przechodzą na dalszy poziom rozwoju. Poza fabułą nie ma to żadnego znaczenia, aczkolwiek to taki miły bonusik.
- Dobór genów – na początku wszyscy mają te same role mieszkańców. Zostają one przydzielone dopiero drugiego dnia, a towarzyszy temu proces wybierania genomu. Z czym to się je?
Macie 4 nukleotydy: A(deninę), T(yminę), C(ytozynę) oraz G(uaninę). Celem graczy jest ułożenie ich w dowolną kombinację (np. ATCG) i przesłanie (na GG) prowadzącemu edycję (czyli mi :P). Ma to wpływ na otrzymaną rolę, ponieważ są ustalone kombinacje, którym przyporządkowane są odpowiednie role. W wypadku nie trafienia przez żadnego gracza jakiejś funkcji, jest ona rozlosowywana. Proszę o nie dyskutowanie (przez forum lub w jakikolwiek inny sposób) na temat wyboru odpowiedniej kombinacji, wszystko powinno być załatwione indywidualnie. Termin: do jutra, godziny 12, ok. godz. 13 zostaną rozesłane role.
- Role specjalne. – Są dwie:
- Ewowstrzymywacz (fabularna nazwa dla opoja-barmana) – osoba z tą rolą ma możliwość wpływania na istotny element ewolucji, jakim jest linczowanie. Osoba, na którą zadziała e. może mieć zablokowany lincz (tj. jej lincz nie zostanie wzięty pod uwagę, ale go oddać musi) lub też przeniesiony na inną osobę (losową), losowy jest także system wybierania działania mocy, wszystko okazuje się dopiero w momencie linczu, lecz osoba zostaje oczywiście wcześniej powiadomiona o fakcie bycia „pod wpływem”.
- Naturalny drapieżnik – osoba ta ma możliwość (jednokrotnie w ciągu edycji) oddania podwójnego linczu (oba na jedną osobę, lub na 2 różne).

A teraz FAQ:
1. „Ilu jest graczy jaki jest podział ról”
- Graczy jest 16, w tym 2 mafiosów, 1 katani , 2 role specjalne (o nich powyżej).
2.”Kto i kiedy wkracza do akcji?”
- Mafia zabija po raz pierwszy drugiego dnia tj 13.06.2007. Pierwszy lincz odbywa się dnia kolejnego tj 14.06.2007. Katani po raz pierwszy ma szansę sprawdzić tego samego dnia rozgrywki tj 14.06.2007 , także Ewowstrzymywacz może wtedy użyć pierwszy raz swej mocy. Naturalny drapieżnik ma rolę jednorazową, ale może jej użyć dowolnego dnia (o ile tylko żyje).
3. „W jakich godzinach głosujemy i kiedy spodziewać się wyników?”
- Na głosy czekam go godziny 21:15, post ok. 21:30.
Gracze funkcyjni mają czas do 21:45, post ok. 22:00
4. „Co się dzieje w przypadku gdy w głosowaniu będzie remis?”
- Ewolucja nie znosi niezdecydowania. Obojętnie czy remis podwójny, czy potrójny nie ginie nikt.
5. „Czy brak głosowania będzie karany?”
- Braki samych głosów nie, ale osoba, która nie odda go po raz 2 w ciągu edycji zostaje uznaną za niewartą przeżycia i usuniętą z ekosystemu. Poza tym nieoddanie głosu to autolincz.
6. „Jak głosujemy?”
- Głosowanie odbywa się jawnie, czyli *na forum*. Każdy gracz pisze na forum na kogo głosuje wraz z krótkim uzasadnieniem. Dozwolone są zmiany głosu. Przypominam, termin linczu to godzina 21:15, wszelkie posty po nim nie są już brane pod uwagę..
7. „Jak skontaktować się z Mistrzem Gry?”
Przez Gadu-Gadu, numer 8712430.
8. „Czy mogę pogadać z innymi graczami o Mafii inaczej niż przez forum?”
- Nie, takie rozmowy powszechnie uważane są za kodziarstwo (cheeting :P), a kodziarzy ewolucja nie akceptuje… i są usuwani z biocenozy. Na temat gry piszemy na forum tylko i wyłącznie.
9. „Czy po śmierci mogę komentować grę ‘z zaświatów’?”
- Nie. Usunięci z łańcucha pokarmowego nie mają takiej możliwości. Każdy kto nie bierze już czynnego udziału w grze proszony jest o niepisanie absolutnie nic. Każdy kto się nie zastosuje najprawdopodobniej spotka się z wielkim gniewem ekosystemu (może i nie tylko :P).
10. „Nie gram w tej edycji, ale chciałbym zapytać o coś na forum.
- Nie rób tego! Przeczytaj ptk 9. FAQ!
11. Co zrobić w przypadku pojawienia się postów offtopicowych?
- Usuną ją moderatorzy, wykorzystując swą moc nadaną im w procesie ewolucji.
12. MG jest goopy!!!!!11
MG dziękuje za opinię. Możliwe, że kiedyś weźmie ją pod uwagę, jak tylko wyewoluuje na tyle, by ją zrozumieć :P

Proszę o przypięcie posta na czas edycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obserwowaliśmy ich od samego początku. Od momentu, w którym zaczęli używać kości, kamieni i kijów. Od momentu, w którym zebrali się w pierwsze stado.
***
- Spocznij.
Liqid westchnął i zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Jego wystrój był raczej – jeśli użyć słowa Terran – spartański: ściany puste, w jednym tylko miejscu była obwieszona kilkoma mapami oraz dwoma dużymi ponuro migotającymi ekranami. Gdy przymrużył oczy zdołał dojrzeć, że wskazywały na Solanię. Planetę kurtyzan. Cóż, to musi być bardzo, bardzo ważna misja, wolał dokładnie nie wiedzieć, jaka.
- Powiedziałem spocznij – warknęła szybko postać znajdująca się przed Liqidem.
Ten spojrzał na niego dziwnie i spojrzał za siebie, w miejscu, gdzie znajdowała się jego tylna noga. Zamachał nią lekko, zerkając ponownie na postać.
- Ach, przepraszam – zreflektowała się. – Wciąż nie mogę się przyzwyczaić do obecności genów tych Lepperian w naszych szeregach. Zwykle braliśmy osobników czystszej krwi poruczniku, ale wasze umiejętności są dla nas nieocenione. Cóż, zresztą nie wasza wina, że nie możecie wybrać sobie przodków, lecz oczywiście gdybyście mogli, to nie byłoby problemów z wyborem, nieprawdaż? – spytał, nim jednak Liqid zdążył odpowiedzieć „aj Mzinum” ten już ciągnął dalej - Jestem przekonany, że za parę pokoleń już wszystko się unormuje. Za każdym razem się normowało...
- Do rzeczy. – przerwał mu Liqid - Dlaczego mnie wezwałeś, komandorze?
Komandor przebrał zamyśloną minę, spojrzał na znajdujące się na biurku papiery, chwycił w swe malutkie, podłużne – typowe dla rasy - palce i zaczął je powoli kartkować, nie zwracając uwagi na Liqida. Zamlaskał cicho, chwycił za leżącą przy nim szklanicę popularnego napoju „Gamblacticusa” i pociągnął potężny łyczek.
Liqid zaczął się zastanawiać, czy na pewno opuszczenie jego rodzimej planety było najlepszym pomysłem. Tak, z pewnością chciał wspomóc Imperium, tak jak każdy szanujący się jego obywatel, zarówno w tym systemie, jak i każdym innym skolonializowanym, ale było mnóstwo sposobów na zrobieniu tego, choćby na Aksjeiw 1. Planeta miała już wielu mieszkańców, ale z chęcią wspomógłby jej coraz większy wzrost jej liczby, oczywiście ku chwale Mzinumoku. Zresztą, jak daleko on sięgał? Kilkadziesiąt planet, ale każda żyła jakby własnym życiem, nie mając kontaktów z innymi. Ba, pewnie kompletnie nic nie wiedzieli o pierwszych przedstawicielach rasy, poza tym, ze wyglądali zapewne tak, jak obecni. Flota składała się z zatrważającej liczby jednego okrętu, więc nie ma się co dziwić, że stosunki pomiędzy Mzinumokianami z kolejnych planet nie były zbyt rozwinięte. Ciekawe, czy w ogóle o sobie wiedzieli... Po opuszczeniu jednej planety statek już na nią nie wracał. Chociaż Solania była raz na jakiś czas odwiedzana, ale ona ze względu na swą wyjątkowość nie liczyła się.
- A więc – rzekł w końcu komandor – Wiesz dobrze, w jakim celu odbywamy tę podróż. Jesteśmy ekspedycją, mającą na celu skolonizować i przejąć kolejną planetę dla wielkiego Imperium Mzinumoku.
- Pamiętam. Zwycięstwo przez demokrację. Niech żyje 30 centymetrów!
- Otóż to. Wiesz więc wszystko,czego potrzeba. – w przeciwieństwie do ciebie, pomyślał Liqid – Jako przedstawiciele rasy wybranej dążymy do ekspansji wszechświata. Według nieoficjalnych źródeł jest nas już osiemnaście bilionów.
- Do rzeczy. – mruknął porucznik - Bez owijania w nanorurki.
Komandor zrobił urażoną minę i powiedział – W końcu, po kilkunastu miesiącach mozolnej wędrówki przez wszechświat udało nam się zlokalizować planetę dobrą do zasiedlenia. – w tym momencie nacisnął przycisk i za jego plecami ukazał się ekran, pokazującą niewielkich rozmiarów ciało niebieskie. – Nazwaliśmy ją planetę FM-108.
- Daleko stąd?
- Bynajmniej nie, to tylko mniejsza połowa roku świetlnego, tam, tuż za zakrętem. Jeśli Zorgi przygrzeje, już jutro powinniśmy tam być.
Liqid westchnął. Jak dotąd przygrzewał tylko dwa razy i w obu przypadkach przyłapywano go później zamkniętego z komandorem w luku w dość ciekawych strojach. Powstrzymał zażenowanie i spytał :
- Jaką ja będę miał rolę?
Komandor pociągnął kolejny łyk, zaróżowił się, beknął donośnie i wyjaśnił – Jako ekspert w dziedzinie... eeeeee, no, tej... No, na „W”...
- Ewojucji?
- Tak, ewolucji będziesz badał rozwój organizmów na tej planecie i raportował mi o wszystkim. Twoim zadaniem jest wybranie odpowiedniego momentu na wkroczenie.
- Przyjąłem. To wszystko?
- Nie, wychodząc poproś Larry’ego, by odebrał mój hm... uniform. A teraz – odmaszerować.
***
Planeta FM-108 znajdowała się w gwiazdozbiorze Oriona, jako jedyna w całym układzie. Dzięki dobroczynnemu układowi dwóch księżyców (zwały się one Koa oraz Licjos, obecnie w trygonie, co mogło prowadzić do małych fiksacji seksualnych jej mieszkańców) na planecie były warunki idealne do powstania życia.
To powstało jednak niezbyt szybko. Takie jakieś roztargnione, niezdecydowane, nie mogło wybrać, jak dokładnie wyewoluować. Ostatnio poczyniło wyraźne postępy, ale i tak etap jednokomórkowców nie był zbyt imponującym jak na 2 miliardy lat istnienia życia na planecie. Wszystko skąpane w organicznej plazmie - roślinki, kamienie, pustynie i supermarkety cieszyło się z samego istnienia, zaś nad wszystkim panowała ewolucja, która dobra i sprawiedliwa bacznie czuwała nad swymi poddanymi. Raz w przypływie złości wyeliminowała ze swego środowiska supermarkety i od tamtego czasu prawo popytu na planecie nie może zostać zaspokojone. W sumie – wszędzie panował zupełny chaos, małe pantofelki nie mogły spokojnie przejść przez ulicę, zaś inne jednokomórkowce miast się dzielić, łączyły się tworząc megazor..., to jest ginąc w wyniku samopożarcia. Jeszcze innym razem wybuchła wojna pomiędzy dwoma gangami orzęsków, w wyniku której doszło do zniszczenia większości organizmów, a to wszystko za jedyne 2,99, które „Marchewa” wisiał „Konefce”. Teraz na planecie pozostało tylko kilkanaście jednokomórkowców, wszystkie pływały sobie powoli po okolicy i narzekały, iż atmosfera nie ta co kiedyś.
Nie mogły oczywiście zauważyć, kiedy nad orbitą ich planety zawisnął statek w kształcie pacyfy...

[I tak oto zaczyna się 108 edycja Forumowej Mafii pod hasłem "Masz problem? Wyewoluuj, by mu sprostać" .
Wszystko, czego potrzebujecie macie w jednej komórce - wykorzystajcie to. ]

20070612190145

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dawidos - jednokomórkowiec z rodziny lenistwa swoje na FM-108 już przeżył. Obecnie prowadził spokojny tryb życia. Nie był zbyt rozwinięty toteż zdarzało się, że czasem palnął gafę. Był przyjaznym organizmem i lubił nawiązywać kontakty. Żywił się drobnymi organizmami, które dopiero co powstawały. Lubił słońce, toteż zdziwił się gdy nagle coś przysłoniło promienie ogromnym cieniem. Jednak nie wiedział co to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kukowsky był stylowym pantofelkiem. Jak codziennie o tej porze wolno poruszał się za pomocą swoich rzęsek. Obiło mu się coś o uszy o jakiejś ewolucji, jednak sam Kukowsky nie wiedział o co chodzi. Taka ewolucja z pewnością wymaga czasu, a biedny pantofelek ma cały dzień zajęty na pobieraniu pokarmu, wydalaniu, poruszaniu się i pieszczeniu swoich wodniczek. (każdy ma swoje zboczenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tobi. Tobi być głodny. Tobi chcieć jeść. Tobi nie lubić plazma. Tobi był małym jednokomórkowcem, z rodziny malo rozgarniętych. Ciągle miałproblemy z konstruowaniem poprawnych zdań. Coż, może w procesie ewolucji się nauczy...


*************
Liqid, czy ten pomysl nie był ze Spore ?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matiz, tak jak pozostałe organizmy zamieszkujące FM-108, był jednokomórkowcem z rodziny stylowych. Zawsze musiał wyglądać modnie i interesował się wszystkimi nowinkami ze świata. Ostatnio, po wizycie u fryzjera, który przyciął Matizowi rzęski, spotkał on swojego przyjaciela.
- Cześć! Słyszałeś o tym, że szykuje się coś nowego? - zapytał
- Coś nowego? Dlaczego jeszcze o tym nie wiem?! No, gadaj, o co chodzi!
- Podobno niektóre organizmy mają rozpocząć ewolucję. To znaczy, rozwijać się mają.
- Rozwijać? - Matiz nie zrozumiał. - A na czym to polega.
- Eee... W sumie to jeszcze nie wiem. Ale i tak nasza rodzina z pewnością dowie się o tym jako pierwsza.
- Z pewnością. W końcu jesteśmy najbardziej stylowi i zawsze na czasie! - odparł Matiz z przekonaniem.
Po rozmowie, zaintrygowany jednokomórkowiec zaczął się zastanawiać nad tym, co owa ewolucja miała znaczyć. Po kilkunastu minutach myślenia Matiz się zmęczył i poszedł grać z kolegami w piłkę rzęskową.

************************
Zwróćcie szczególną uwagę na punkt 4 w regulaminie. :) W przypadku remisu w linczu nie ginie nikt. Oznacza to, że przy odrobinie chęci ta edycja może być jedną z dłuższych. No bo jeśli będziemy zawsze doprowadzać do remisu, dziennie będzie ginąć tylko jedna osoba. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Proszę państwa, oto i Komórczak. Nieskomplikowany orgaznim ograniczający się do pobierania pożywienia i spania. Na tym poziomie praktycznie nieruchomy, nawet mrugać czym nie ma. I to by było na tyle, bo czego więcej się od czegoś takiego spodziewać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Donki- jednokomórkowiec wystepujący na planecie FM-108. Jest on dość liczny na tych terenach (w tej chwili znaleziono jeden okaz). Jak narazie nie wyróżnia się niczym szczególnym z pomiedzy miliona innych prymitywnych żyjatek, więc nie ma za bardzo co o nim pisać. Miejmy tylko nadzieje, ze ewolucja umozliwi Donkiemu, zapełnienie tej kartki encyklopedii, bo jak narazie to ta stronnica pozostanie pusta. Nie ma po co nawet wymyslać mu nazwy łacińskiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taaz był małą drobną jednokomórkową istotką, posiadającą rzęski. Istniała jednak rzecz, która znacząco go różniła od innych, mimo swojej jednej komóreczki potrafił myśleć – niemożliwe, a jednak :). Co więcej dzięki umiejętności logicznego myślenia w odróżnieniu od swoich przyjaciół, odczuwał smutek i tęsknotę, za zlikwidowanymi supermarketami. Paradoksem jest również to, że tylko on pozostałe pantofelki i jednokomórkowce traktował jako przyjaciół, tymczasem one bezwiednie krążyły bez celu, od czasu do czasu zderzając się ze sobą. Mały Taaz miał jednak cichą nadzieję, iż w końcu pozna kogoś, kto tak samo jak on, będzie potrafił myśleć, opracował nawet prymitywny system komunikacji. Jako, że ówczesne istoty nie posiadały aparatów gębowych, to też komunikacja głosowa była na owe czasy niemożliwa. Jednak dla Taaza nie było rzeczy niemożliwych, opracował on system wymiany informacji za pomocą ruchów rzęsek, których to każdy miał tak wiele. Opracowanie systemu nie było największą trudnością, znacznie gorsze było wymyślenie metody, jak ów system przekazać drugiej myślącej stronie. Był to problem, nad którego rozwiązaniem dość długo się męczył, jednak i na to znalazł metodę. Pewnego dnia, gdy tak sobie sunął, zauważył kamienie pokryte mchem, spostrzegł również, że ten mech bez najmniejszych problemów można zetrzeć. To też błyskawicznie zabrał się do pracy i po paru dłuższych chwilach typowe sytuacje z dnia codziennego, wraz rysunkiem obrazującym ruch rzęsek, zapełniły dziesiątki kamieni. Pozostało tylko czekać na myślącą istotę. Taaz początkowo zaganiał inne jednokomórkowce w miejsce, w którym ustawione były kamienie i starał się zwrócić ich uwagę, jednak nie odnosiło to efektu. Mimo wielu niepowodzeń nie poddawał się, gdyż wiedział, że niedługo spotka wreszcie tych, którzy go zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oprócz długiej nazwy tego organizmu nic go więcej nie odróżniało od reszty jednokomórkowców. Zwał się Fimarus Bezinteligentus. Prawdopodobnie był drożdżem, więc zapewne w niedługim czasie miało coś niego wyrosnąć. Gdy się dowiedział, iż w niedługim czasie nastąpi ewulo...ewali....ew...ech...(był tak gupi, że nawet nie umiał wypowiedzieć wyrazu ewolucja) jego nibynóżki zaczęły się szybciej poruszać. Ale z powodu braku inteligencji nie przejął się tym i rozpoczął pochłaniać pokarm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fikuśny I Autentycznie Radosny Osobnik Towarzyski, czyli w skrócie jednokomórkowiec F.I.A.R.O.T. przemierzał jak co dzień powierzchnię planety FM-108. Jednak nie pełzał on tak jak większość pozostałych komórek dzięki temu, że jeden z boków jego ''ciała'' był nieco wydłużony, dzięki czemu spełniał funkcję niby-kończyny, na której ów nieskomplikowany organizm mógł się odbijać i tym samym szybciej się przemieszczać. Co więcej posiadł on niezwykłą umiejętność machania rzęskami w taki sposób, że przy odpowiedniej sile i kombinacji owych ruchów powstawały dźwięki, za pomocą których mógł się on porozumiewać z co bardziej inteligentniejszymi komórkami! Takie dziwa to tylko na FM-108, co nie ;] ?
Wracając do meritum ów jednokomórkowiec F.I.A.R.O.T. skakał sobie właśnie po planecie i mijał pozostałe organizmy, aż nagle zatrzymał się. Coś miał zrobić... ale co? Hmmm... Cytoplazma zabulgotała wewnątrz jego ciała, rzęski zjeżyły się i stanęły dęba, a owa niby-kończyna wyprostowała się, po czym szybciutko zwinęła w rulonik. Może wydać się to trochę dziwne, lecz w jądrze owej komórki trwał właśnie proces rozpoznawania potrzeb. Coś na kształt mikroskopijnego i powolnego pra-mózgu. Jąderko poruszyło się i ''przypomniało'' sobie o funkcjach komórki: oddychanie - no a co ja takiego cały czas robię ? ;) , rozmnażanie - a ktos jest chętny? ;P , wydalanie - nie, jeszcze nie teraz, odżywanie - hmmm... no właśnie! Trzeba było zaspokoić głód, wszak nawet jednokomórkowce muszą coś jeść :] . Dlatego też F.I.A.R.O.T. postanowił rozejrzeć się za jakimś pożywieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nieskomplikowany jednokomówkowy organizm o wdzięcznej nazwie Bumberium, sunął swym powolnym ruchem po powierzchni planety FM-108. Jak na typowego jednokomórkowca przystało, jego życie polegało na spełnianiu swoich życiowych potrzeb, takich jak oddychanie, odżywianie, wydalanie, itp. Choć na pierwszy rzut oka wyglądał jak inne jednokomórkowce, miał on jedną cechę odróżniającą go od swych braci. Jego rzęski, a konkretnie dwie z nich, wydłużyły się znacznie, pozwalając mu na wykonywanie trochę bardziej skomplikowanych czynności niż wicie się. Bumberium potrafił nimi sięgać pokarm z większej odległości, czy pomiziać innego jednokomórkowca po grzbiecie. Ot taki z niego był uczynny organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Malutki organizm pochodzący z gatunku Stułbi przemierzał po dnie jeziora na planecie FM 108. Nazywał się on Mateusz Jamochłon. Jego ciało miało długość 2,5 cm. Ciało przypominało kształtem worek. Był drapieżny i zjadał inne mniejszcze organizmy za pomocą nielicznych rzęsek np. pantofelki. (mniaamm Kukowsky :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sonicus niepospolitus jest prostym, aczkolwiek wyjątkowo dziwnym (!?!) organizmem jednokomórkowym.
No i tak sobie pełznie... :D

---------------------------------------
Jak napisał skyler, wraz z rozwijaniem się akcji, dłuższe posty ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się