Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Deihus Poritius był rzadko spotykanym gatunkiem. Żył on przeważnie w substancji zwanej coca-colą , którą też się pożywiał. Przez większość swojego życia nie wychodzi poza zbiornik z tym żrącym płynem. Codziennie wypijał około jednej tysięcznej litra coli ( co jak na niego było bardzo dużo ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeden z pantofelków zaczął wydalać i wydalać...Deihus Poritius niestety nie miał takiej zdolności. Zresztą zanieczyściłby swoje siedlisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fimarus Bezinteligentus gdy ujrzał, że Kukowsky zaczął wydalać pokarm postanowiłł zrobić to samo. Uznał, iż tak pewnie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matiz postanowił, że też dołączy się do "wydalaczy". Jak wszyscy, to wszyscy. A rozmyślania na temat ewolucji i rzeczy z nią związanych zostawił sobie na później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy Sonicus zobaczył wydalanie grupowe, w którym przodował Kukowsky, dołączył się do sr... wydalania grupowego.

--------------------------
Widze Kuk że wydaliłeś się dwa razy ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Komórczak spojrzał na dziwne organizmy wyprowadzające z siebie jakieś dziwne substancje i mu się zagotowało. Odwrócił się i poszedł, bo właśnie jadł gdy te dziwactwa się wypróżniały. Bleh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Donki dostrzegł grupkę jednokomórkowców beztrosko wydalających niestrawione resztki pokarmu. Byćmoże przyłączyby się do nich, ale uważał że ma jeszcze zbyt słabo rozwiniety aparat wydalniczy, by móc się z nim pokazać przed ludźmi...a raczej jednokomórkowcami...Zaintygowalo go, co to właściwie jest ta cała ewolucja i myślał [?] nad tym cały dzien. Nie doszedł jednak do niczego ale mimo wszystko bardzo chciał żeby to się już stało. Zaczął się skupiać, aż mu się błona komórkowa napieła, w nadzieji, że to pomoże mu ewoluowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

F.I.A.R.O.T. podskakiwał na swojej niby-kończynie, aż wreszcie przywędrował do jakiegoś znacznie większego od niego obiektu o zielonym kolorze. Jednokomórkowiec przypuszczał, że może to być poszukiwane przez niego pożywienie, czyli prawdopodobnie jakaś roślinka, lecz dla upewnienia się postanowił jeszcze to sprawdzić. ''Obskoczył owe coś dookoła najszybciej jak umiał, choć i tak trochę czasu mu to zajęło, a następnie starał się odbić na swojej niby-kończynie najwyżej jak potrafił w celu zobaczenia tegoż obiektu od góry. Po zakończeniu owych czynności F.I.A.R.O.T. doszedł do wniosku, że... i tak niewiele mu one pomogły i wie w sumie tyle, co wcześniej :| . Wobec czego trzeba było dokonać tradycyjnej metody sprawdzenia, mianowicie poprzez degustację. W tym celu jednokomórkowiec zbliżył się do tego wielkiego zielonego czegoś, a następnie przyczepił się rzęskami i resztą swojego ''ciała'', po czym zaczął... ssać - właśnie w ten sposób nasz bohater się odżywiał. F.I.A.R.O.T. szybko przekonał się, że ów obiekt to bardzo smaczna roślinka, z której można wyssać trochę sycącej cytoplazmy.
Po skończeniu tej czynności jednokomórkowiec udał się w dalszą podróż po FM-108. Po drodze minął jakiegoś zdegustowanego komórczaka. Ponieważ F.I.A.R.O.T. był ciekawy co tak bardzo popsuło humor owego organizmu postanowił skakać w kierunku, z którego on się pojawił i po jakimś czasie zauważył inne jednokomórkowce, które się... no wiadomo ;P . Wyglądało to trochę jak ''publiczna toaleta''. A ponieważ F.I.A.R.O.T. jak sama jego nazwa wskazywała był ''Osobnikiem Towarzyskim'' zdecydował dołączyć się do pozostałych organizmów, po czym jego jąderko wydało polecenie: ''wydalanie - mode on'' ;] .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mateusz Jamochłon wypłynął powoli na brzeg. Co podobnego do mózgu w jego ciele dało mu znać, że jest głodny. Postanowił poszukać jedzenia. Pełznąnc powoli po FM 108, zobaczył grupkę jednokomórkowców wydalających resztki pokarmu. Pomyślał - Jak zjem też tak zrobie, wszyscy tak robią, muszę byc trendy !. Wreszcie znalazł jakiegoś pantofelka i go skonsumował, wrócił do grupki "wydalaczy" i dołączył do ich zabawy :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Życie jest piękne!" - pomyślał Matiz, który czuł teraz, że jego komórkę wypełnia przyjemne uczucie pustki. Prosem wydalania zakończył się sukcesem. Niestety podczas pozbywania się resztek niestrawionego pokarmu, Matiz przypadkowo "opryskał" pozostałych wydalaczy, po czym natychmiastowo pomachał przepraszająco rzęskami. Następnie jednokomórkowiec zaczął się nudzić i postanowił, że pochodzi trochę po okolicy. Było strasznie nudno. Po kilku minutach Matiz spotkał Komórczaka, który był w bardzo złym nastroju. Matiz nie potrafił zrozumieć, dlaczego.
Jednokomórkowiec zatrzymał się przy swoim nowym "towarzyszu" i ponownie zaczął się zastanawiać, na czym ma polegać ta cała ewolucja. Może wtedy będzie można wydalać pokarm przez cały czas? To byłoby bardzo przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

AQ był marnym 1-komórkowcem o wspaniałych zdolnościach. Pochłaniał wodę z genialną prędkością jak na swój rozmiar. Przetwarzał wodę w sok jabłkowy, i to bardzo smaczny. Podczas tego procesu AQ również się odżywiał. PO wydaleniu soku jabłkowego, osiadł na ściance dzbanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bumberium spostrzegł jak inne organizmy przeprowadzają wspólnie proces defekacji. Postanowił bliżej przyjrzeć się tej zbiorowej akcji. Jako że sam nigdy nie miał problemów z wydalaniem, nie potrzebował do tego towarzystwa. Dlatego też dziwne wydało mu się, że w ślady jednego pantofelka poszły pozostałe organizmy. Jakaś zmowa, czy co?... Bumberium postanowił pomiziać kogoś po grzbciecie, w końcu był uczynnym jednokomórkowcem. Niestety, od unoszącego się w powietrzu zapachu zabulgotało mu się w jądrze i musiał odłożyć mizianie na czas nieokreślony, aż do odzyskania pełnej sprawności ruchowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Phelela był zwykłym jednokomórkowcem który marzył o tym żeby ewoluowac , tak jak reszta jego kolegów , niestety nie wszyscy byli spoko , wśród nich byli zdrajcy którzy chcieli zawładnąć planetą i tego najbardziej sie obawiał , mieszkał , jak pozostali w domach które obfitowały w pleśn co kochał :] Umiał sie tez rozmnażać przez podział , jako jedyny posiadł taką umiejetnośc ,robił to bardzo szybko , dlatego miał mnóstwo dzieci kórych nawet nie znał :F W swoim domu przeważnie leniuchował gdyz był powolny i nie stac go było na wiecej chęci czy wisiłku. Był młodym jednokomórkowcem gdyz miał dopiero 1 rok , wszyscy go podziwiali za to jak szybko nauczył sie sztuki przetrwania i że niemożna go było oszukac :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taaz znudzony czekaniem na istotę rozumną postanowił wziąć sprawy we własne ręce i sam jej poszukać. W nie do końca zrozumiały sposób udało mu się zapakować wszystkie kamienie, w kawałek zerwanej reklamy z bilbordu zlikwidowanych supermarketów. Zapakowawszy owe kamienie w materiałową reklamę, zachęcającą do kupna kolorowych kredek, zaprzągł się do niej i ruszył w jednokomórkowy świat. Po kilku dniach podróży zauważył niewielką grupkę istot. Gdy zbliżył się, zauważył, iż wspólnie wydalają, był to niezwykle żenujący widok dla myślącej istoty. Miał jednak cichą nadzieję, że może znajdzie tam kogoś, kto nareszcie będzie potrafił myśleć. Chociaż, gdy tak na nich się patrzyło i na to co robią, można by wątpić :].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Jak toto się nazywa? – spytał Zorg (tak, dla Liqida każdy Mzinumokianin powinien się nazywać Zorg, a i „korbkę” winni mieć jednego typu). Znajdowali się teraz w laboratorium porucznika, który siedząc przed ekranem zapisywał wszystkie spostrzeżenia, oraz (na marginesie, który na szczęście można było odrywać) zboczone rysunki.
- Pierwotny bulion, Terranie nazywają ją zupą Ureya.
- Jak dla mnie to mocz kereig’a, choć też ma coś w sobie tej pomidorówki, którą w zeszłym tygodniu ugotowała Ewa. Zresztą... co żeś się tak tych Terran uczepił?
- Czepiam się, czego chcę, zresztą mamy tydzień z Terrą. Próbowałeś już bimbru?
- Eeee. – zamyślił się, a po chwili twarz mu pociemniałą i wskazał na ekran – Co one robią? To, trochę dziwnie wygląda, nie znam się na tym.
- Defekują.
- Co?
- Oddają stolec.
- Co?
- Srają.
- Ahaaa. Żeś od razu nie mógł powiedzieć po naszemu. Gdybym ci powiedział, co to „czarny”, też byś nie zrozumiał.
Jednokomórkowce powoli tańczyły wokół siebie z wprost niesamowitą gracją. Te nagłe obroty o nanometr, by po chwili odskoczyć w drugą stronę, wymachiwanie rzęskami, błyski z mitochondriów i nagłe wytryśnięcia płynów ustrojowych z komórki. Oczy Liqida nie mogły oderwać się od ekranu, tak był zaintrygowany tym baletem, cuchnącym, lecz na swój własny sposób pięknym. Bo cóż mogło być piękne od natury, a co mogło działać lepiej na ekosystem, niż trochę żyznego, jędrnego, obfitego i pełnego barw...
- Hej! – Zorg klepnął Liqida w plecy, tak mocno, że porucznikowi „korbka” wypadła i osunął się bezwładnie na podłogę. –Och , przepraszam – powiedział zawstydzony, chwycił za leżącą na ziemi korbkę, wsadził ją w odpowiednie miejsce i zakręcił kilka razy. Porucznik podniósł się natychmiastowo.
- Następnym razem uważaj. Nie widzisz, jakie to piękne? Co przegapiłem?
- Jak możesz wpatrywać się w takie coś? Wiesz, każdy ma swe zboczenia, ale nie lepiej patrzyć na to w wykonaniu naszych?
Liqid jęknął, ignorując Zorga i spojrzał ponownie na ekran. Ustawił powiększenie na jedną z komórek i zaczął wnikliwie obserwować, co się z nią dzieje. Krążyła ona wokół innych komórek, lecz gdy wpłynęła w unoszący się obok obłok bliżej_nie_zbadanej_chemicznie_substancji, zmieniła kolor i wywróciła się do góry rzęskami, zawisła tak i znieruchomiała. Wszystkie inne jakoś tego nie zauważyły, nadal kontynuowały swój „taniec”, lecz po chwili jedna z nich podpłynęła bliżej, wydała dźwięk, który po przetłumaczeniu brzmiał mniej więcej „Sok jabłkowy? To nie moje”. I wtem obraz się zawiesił.
- Chooooolllerny program „Okienko Zbereźnik”, czemu musiał się zawiesić akurat w takiej chwili – Liqid trzasnął łapą w klawiaturę i odwrócił głowę. Zorg siedział przy automacie „Samorost 201” i rósł mu w najlepsze. Głupiec, co za kulturalny impotent, pomyślał ćwierć-Lepperianin. Szybko, bo jeszcze przegapię. Gdzie jest ten crack?
W tym momencie na powierzchni planety rozległ się dziwny trzask, następnie szum, furkot, brzdąk, ryk, pierdnięcie, łopotanie, puknięcie, pierdzielnięcie, łup, piknięcie i plusk. Liqidowi udało się w końcu wpisać kod i w tym momencie ekran pokazał obraz.
Dwa jednokomórkowce leżały obok siebie martwe. I tyle było widać. Nic więcej! Pustka kompletna, osaczona przez dwa martwe ciałka. I znów ryk. Liqid zmienił rozdzielczość oddalił obraz i zobaczył...
Teletubisie?
Nie... zaraz, to nie to.
- Zorg, jak się to coś nazywało? No, po naszemu tuyijlikpfawsatukwqjgkopojfdrinksipanjusołgein.
- Dinozaury?
- A, tak dzięki. – Liqid ponownie spojrzał na ekran. A więc dinozaury. Jak to możliwe? Wszystko tan nagle. Ach, „Moda na homo” leci, muszę spadać – porucznik, wyłączył obraz, spuścił wodę i wybiegł z pokoju zostawiając Zorga sam na sam z programem informacyjnym „pod obszczałem Ninell”.
***
mord -> Fiarot - ewolucja nie dała Ci szans, nawet otworu gębowego się nie dorobiłeś
nie_właź_nigdy_więcej_w_toto -> AQ22 (sam zrezygnował z gry). Jednokomórkowce głosu nie mają.

1. Kukowsky
2. Deih
3. ma4teU5z
4. Phelela
5. Donki
6. matiz123
7. Taaz
8. dawidos160
9. Sonic
10. skyler
11. Bumber
12. Fimar
13. mtobi
14.
15.
16. Ninger

Nadeszła epoka dinozaurów. U nas nie przeżyły, udowodnijcie, że jesteście lepsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chrum, chrum, chrum....mniam, mniam, mniam....
Odgłosy dochodzące z wielkiego zagajnika w którym to właśnie stołował się wielki brachiozaur
Chrum, chrum, chrum....mniam, mniam, mniam....
Te liście były naprawdę smaczne.
Chrum, chrum, chrum....mniam, mniam, mniam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się