Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Pff, nie jestem do końca pewien, co powinienem sądzić o dzisiejszym dniu. Jakoś tak się złożyło, że dopiero teraz znalazłem czas na grę, więc przeczytam posty, i zadecyduję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mogąc zasnąć Jezus na nowo zacząl szybką analize sytuacjii i jego utraconego spokoju ducha. Eech.. Dlaczego ja się zgodzilę na to, mialem walczyć twarzą w twarz a nie szukać nie widzialnego wroga, gdybym tego chcial to bym poszedl do najbliższego ich zakonu.... Cala ta sytuacja, ten stres i emocje zjadaja mnie od środka nie moge dać za wygrana ja musze odzyskać równowage ducha i naczej zgubie się w tym cyklonie emocji i nic ze mnie nie zostanie, doslownie nic Po czym usiadl i zacząl medytować, po 2 h medytacji otworzyl oczy i znów się polożyl i na nowo zacząl rozważać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fari Tomitsu zamyślił się.
- Hmmm... Kilka osób wytypowało już swojego kandydata na zdrajcę. Niech i ja pomyślę... Kto mógłby nim być? Szkoda, że Pablo Q. jest teraz ''niedysponowany'', z chęcią wymieniłbym z nim parę zdań przed podjęciem decyzji. Tak czy owak nie ma sensu dziś głosować na kogoś tak aktywnego. Jeśli jest faktycznie niewinny to może się przydać przy poszukiwaniu zdrajców, a jeżeli jednak sam jest jednym z nich to mam nadzieję, że w porę do tego dojdę. W każdym razie moim zdaniem o wiele bardziej prawdopodobne jest, iż zamaskowani barbarzyńcy nie chcą póki co za bardzo rzucać się w oczy i starają się trzymać raczej trochę na uboczu. W naszym gronie jest kilka takich osób, dlatego też, ponieważ ciężko na chwilę obecną powiedzieć coś konkretnego na temat każdej z nich po kolei, po prostu wybiorę sobie jednego z tych mniej rozmownych samurajów.

******************************

Lincz ==> Kim Young aka Invin

******************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Samurajowie jeden po drugim przekazywali swoje typy na zdrajcę. Arx Li wyprostował się z klęczek. Czas zacząć działać.

***
Lincz --> Donki. Strzał, ale skoro już się "posprzeczaliśmy", ma to przynajmniej jakieś fabularne uzasadnienie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kim siedział razem z drużyną, słuchając rozmowy i wzajemnych oskarżeń. W pewnym momencie włączył się do rozmowy:
- Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że na tym etapie poszukiwania zdrajców ciężko znaleźć kogoś, kto jakoś szczególnie odstawał od reszty. Podejrzewam głównie Jezusa, Arxa Li i Donk-Shena, ale te podejrzenia wynikają głównie z przeczucia i bardzo wątłych poszlak.

-----
Lincz ----> Jezus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.02.2008 o 18:54, Fiarot napisał:


- Cieszę się, że jednak zdecydowałeś się mi odpowiedzieć. - Tomitsu zwrócił się w kierunku
Pabla. - Co prawda trochę to trwało, lecz lepiej późno niż nigdy.

Niektóre sprawy trzeba sobie przemyśleć. A w roztargnieniu łatwo powiedzieć coś głupiego.
>Powiem szczerze, że

Dnia 11.02.2008 o 18:54, Fiarot napisał:

trochę niepokoi mnie fakt, iż tak gładko chowasz się za wczorajszymi wydarzeniami.

Starałem się wytłumaczyć, aby zdobyć twoje zaufanie oraz innych by łatwiej szukać zdrajców. Patrząc na siebie wilkiem można dojść tylko do kłótni. Za to w grupie i z zaufaniem to co innego.
>To,

Dnia 11.02.2008 o 18:54, Fiarot napisał:

że akurat Ty rozmawiałeś ze Scorpem tuż przed jego śmiercią wcale nie czyni Ciebie pewnym
niewinnym.

Oczywiście. Zawsze mogłem go podtruć lub wysłał w kawałek jaskini gdzie czekała pułapka. Lecz mogłem tego nie zrobić. Tak chyba przynajmniej uważasz, że mogłem to zrobić lub nie zrobić. Nie przeszkadza mi to, bo teraz każdy wydaje się podejrzany.
>Z drugiej strony oczywiście nie powoduje, że musisz być szukanym przez nas

Dnia 11.02.2008 o 18:54, Fiarot napisał:

zdrajcą w naszych szeregach. W moich oczach jesteś równie podejrzany co pozostali i nie
ma tu teraz akurat znaczenia nieco bardziej czy też nieco mniej, gdyż na podstawie dotychczasowych
wydarzeń trudno stwierdzić, kto z dużym prawdopodobieństwem jest tym ''złym''. Jednak
skoro już podjąłeś ten temat to pozwól, że wciągnę Ciebie w rozmowę, co bym sobie już
jakąś opinię na twój temat wyrobił.

Cieszę się z tego powodu. Może jakoś sobie pomożemy w szukaniu tych "złych" przy pomocy takiej neutralności.

Dnia 11.02.2008 o 18:54, Fiarot napisał:

Fari przerwał na chwilę, zaczerpnął powietrza i począł kontynuować:
- Po pierwsze zwróciłem Ci uwagę, że twoje słowa "Jeśli chodzi o mnie to kiedy zabili
Scorpa byłem na zewnątrz
" wcale nie muszą oznaczać, iż mamy Ciebie z góry uważać
za niewinnego. Po prostu taki a nie inny bieg wydarzeń wczorajszego wieczora nie może
być tutaj traktowany jako mocny argument na twoją niewinność.

Coś takiego można brać nawet jako oskarżenie. Przecież ostatni raz się z nim widziałem. Czy to nie podejrzane?
>O tym mogą świadczyć twoje

Dnia 11.02.2008 o 18:54, Fiarot napisał:

inne, znacznie poważniejsze czyny, typu wskazywanie potencjalnego zdrajcy czy też reakcje
w czasie wymiany zdań. Ty natomiast stwierdziłeś dziś, że: "Jeśli nadal uważasz, że
jestem jednym zdrajcą to mnie zlinczuj i zhańb się za śmierć niewinnego...
" Czy ja
napisałem gdzieś, że tamte słowa wskazują na Ciebie jako zdrajcę i mam zamiar z tego
powodu dziś Cię zlinczować? Nie, stwierdziłem jedynie, żebyś nie robił sobie z nich trochę
na siłę swego rodzaju ''tarczy ochronnej''. Ty z kolei błędnie odebrałeś je jako zdecydowany
atak na Ciebie. Była to nadinterpretacja z twojej strony czy też jakieś przewrażliwienie?

Po prostu nie spodziewałem się, ze wejdę w jakąś inteligentną i zarazem trudną dyskusję w tej "przygodzie". Oczywiście nie mogę się w ten sposób tylko tłumaczyć, bo zawsze mogłem kilka razy pomyśleć. Postaram się nie popełnić drugi raz tego błędu.

Dnia 11.02.2008 o 18:54, Fiarot napisał:

Po drugie - tutaj przejdę już do twojej kolejnej wypowiedzi: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=40974
- gdzie stwierdzasz, że "na (...) liście pojawiło się parę osób : Kim Young, Dawidos,Tojimoialaska,Dominic,
czy Fari Tomitsu
" Mam pytanie - co to za lista? Osób bardziej milczących czy też
tych, których z jakichś względów uważasz za bardziej podejrzanych?

Była to lista najbardziej podejrzanych. W tamtej chwili kiedy to pisałem. Teraz się oczywiście zmieniła.
>Później co prawda

Dnia 11.02.2008 o 18:54, Fiarot napisał:

powiedziałeś również: "Pablowi wydawało się, że te postacie nie interesowały się zbytnio
całą sprawą, bo nie rozmawiały z pozostałymi członkami
". Dobrze, w takim razie przyjrzyjmy
się temu z szerszej perspektywy. Wymieniasz pięciu samurajów, czyli połowę obecnie żyjących
- to dość spore grono. Kogo nie wymieniłeś? Siebie rzecz jasna, JCh93 [sorry, że skrótem,
ale po prostu pełna nazwa twojego nicka nie przejdzie mi przez klawiaturę] - zgaduję,
iż dlatego, że odzywał się trochę więcej niż inni, choć pisał on głównie o niebezpieczeństwie
i dalszej wędrówce zamiast o sprawach stricte związanych z szukaniem zdrajców, Donk-Shena
oraz Arxa Li - możliwe, że dlatego, iż wdali się w małą wymianę zdań tuż po mordzie.
Ale zostaje nam jeszcze jedna osoba - Zen. Czy był on jakoś bardzo aktywny? Moim zdaniem
nie, gdyż wypowiedział się tylko raz do tej pory. Tymczasem jednak nie wyliczyłeś go
w gronie osób, które nie rozmawiały z pozostałymi. Czemu? Po prostu o nim zapomniałeś,
czy też miałeś jakieś inne, tajemnicze powody?

Tak, zapomniałem o nim. Te osoby wydawały mi się podejrzane ze względu na małomówność. Oczywiście, że podejrzani są również ci co coś pisali.

Dnia 11.02.2008 o 18:54, Fiarot napisał:

Po trzecie zaś wracając do fragmentu twojej wypowiedzi, który dotyczy mojej osoby: "Fari
Tomitsu , który nieco dziwnie się zachowywał
". Chciałbym dowiedzieć się, na czym
polega ta moja rzekoma dziwność? Na tym, że śmiałem poddać pod wątpliwość zapodaną przez
Ciebie argumentację twojej niewinności? Czy też na tym, że niby z nikim do tej pory nie
rozmawiałem, co na dobrą sprawę nie jest prawdą, gdyż odezwałem się już chociażby do
Ciebie czy też wcześniej do JCh93. Z chęcią posłucham, co masz mi do powiedzenia w tej,
a także we wcześniejszych kwestiach.

Miałem na myśli to, że nie spodziewałem się twojej reakcji. Było dla mnie zaskoczenie takiej dogłębnej analizy wypowiedzi. W sumie nawet szok i powiedziałem to w przypływie emocji. Wcześniej nikt tak ze mną nie dyskutował, więc wydawało mi się to wrogie.Wiem, powtarzam się, ale co począć?
*******************
Lincz --> Kim Young
W sumie nie zbyt wiele teorii spiskowych(oczywiście jego. Chyba nawet żadnych!), więc on...
*******************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, myślałem, że dzisiejsze głosowanie potoczy się troszkę inaczej. W takim razie podzielę się z wami swoimi przemyśleniami.

Jak już mówiłem, głównie podejrzewam Jezusa, Arxa i Donkiego.

1. Jezus - jedni mogą mówić, że zagłosowałem na niego dlatego, że on zagłosował na mnie, drudzy, że podczepiam się pod inne głosy, jeszcze inni, że próbuję się ratować. Trochę racji w tym jest, bo zwróciłem na niego większą uwagę po tym, jak na mnie zagłosował. Dużo piszę postów fabularnych, często podkreśla "jak bardzo on nie jest barbarzyńcą". Dla mnie jest to o tyle podejrzane, że widziałem już wiele takich osób, które piszą bardzo dużo postów, które niewiele wnoszą, po to, żeby nie zlinczować ich za brak aktywności. Próbuję się ratować? No niestety, ja nie jestem typem, który przyjmie głosy w milczeniu i po grze powie: "I po co było mnie linczować?" i wytoczy całą masę argumentów. ;)

2. Arx Li i Donk-Shen - Dość podejrzanie wygląda mi gra obu, bo na początku mała sprzeczka, potem jakoś szybciutko zapomniano o niej i teraz, kiedy ja miałem dwa głosy - głos Arxa na niezagrożonego Donka. Tak grają zdrajcy, a potem po śmierci jednego z nich argumentują swoją "niewinność" tym, że głosowali na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eh, nic nie mogę wywnioskować z dzisiejszej paplaniny :) Tak więc, typowo dla fazy gry, strzał. Niestety, jestem dziś trochę zajęty :(


__________________
Lincz -> Dodo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nikt nie zechciał odpowiedzieć na moje zarzuty. Najbardziej mnie dziwi, że nie uczynił tego Jezus, który parenaście minut po moim poście był dalej obecny na forum. Sami wyciągnijcie wnioski.

Kim usiłował się bronić przed zarzutami, ale czuł się, jakby mówił do ściany. Każdy był zajęty czymś innym, nie bardzo zwracając uwagę na to, co ktoś do niego mówi. "Dzisiejsza noc będzie ciężka." - pomyślał. Przypomniał sobie tragicznie zmarłego Scorpa i ciarki przeszły mu po plecach. "Mam nadzieję, że dziś nie zginie nikt z nas..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

5 Czerwca 1350 r.- Jaskinia


Wszyscy siedzieli w jaskini , opowiadali sobie różne historie jak to byli na wojnie , ile to osób na raz udało im się zabić , ogólnie cała atmosfera była bardzo miła lecz po chwili............
-Słuchajcie wczoraj ktoś musiał zabić naszego kompana , sam by nie zginął , był za dobry w walce wręcz ,
-To kto mógł go zabić ?
-Nie mam pojęcia
I taka rozmowa utrzymała się przez jakieś 20 min gdy nagle ktoś wyskoczył z hasłem : ---- Widziałem jak Invin kłócił się ze scorpem wczoraj !
-No i co z tego że się z nim kłóciłem
-To że jesteś w kręgu podejrzeń
-Ja za co ?! Czemu się tak dziwnie na mnie patrzycie
Wzrok samurai został skierowany na Invina , a ten pod wpływem presji zaczął się pocić i krzyczeć
-To nie ja , chyba nie myślicie że posunąłbym się do tak hańbiącego czyni
-My nie myślimy , my to wiemy ,tłumaczysz się jak winny
Po tych słowach wszyscy samurajowie wstali i zaczęli podążać w strone Invina. Zaprowadzili go w pobliże dołu gdzie zginął ich poprzedni kompan.
-Widzisz tu go zabiłeś i teraz też tu zginiesz
-Robicie najgorszą rzecz w swoim życiu !
Mówiąc te słowa został zepchany w otchłań , słychać było tylko trzask ciała o twarde podłoże
-Ten dół musi być głęboki leciał dobre kilka sekund .
W tym czasie gdy zepchali Invina w przepaść deih siedział na kamieniu ,w jaskini gdyż nie chciał się przyglądać temu co czynią jego koledzy. Gdy wrócili zastali deiha całego zakrwawionego , na jego mieczu widniał napis : „Nie chcę być kolejny”
-Kurde jest nas już dwóch mniej , chyba źle zrobiliśmy zabijając Invina
-Ale czasu nie cofniesz
-Musimy żyć dalej , a następnym razem nie popełniać takich błędów .
Gdy zapadł zmrok wszyscy poszli się przejść koło wodospadu , wykąpali się , wzięli zimny prysznic i ocknęli się jak wielki błąd popełnili. Po wykąpaniu się wrócili do jaskini gdzie rozpalili ognisko i poszli spać , lecz nie wszyscy , dwójka zdrajców czekała tylko na moment kiedy wszyscy zasną .
-Dobra w końcu możemy ubić jednego z nich – powiedział szeptem
-Ta . Patrz ten leży z dala od innych
-Dobra podejdę do niego i go uduszę żeby było bez zbędnego polewu krwi bo ktoś mógłby się jeszcze obudzić
I tak dwaj zwyrodnialcy wykonali swój plan . Podeszli do dawidosa i udusili go w tradycjonalny sposób , nie miał szans by cokolwiek zrobić , nawet zaalarmować swoich towarzyszy , ciało schowali poza jaskinią tak żeby już nikt nie mógł go znaleźć

6 Czerwca 1350 r.- Jaskinia

-Ale piękny poranek
-Tak ale gdzie jest dawidos
-Cholera widzicie te ślady ktoś go gdzieś ciągnął
-Czyli wśród nas są zdrajcy
-Kto to ?!
Dzień rozpoczął się od drobnej sprzeczki , ale samurajowie dziś mieli ruszyć dalej w strone wioski Neto.............


1. Pablo Querte =====>Invin
2. Arxel ======>Donki
3. Laska-z-Polski========> Dodo
4. Dawidos170============> Dodo
5. Dodo1345===========>Jezus
6.
7. Invin========>Jezus
8. Donki========>Dawidos
9. Fiarot=========>Invin
10. deih==========> Brak Linczu – Wyrzucenie z Edycji :)
11. JezusChrystus93=======>Invin
Invin ===> Niewinny (wiesz czego ci nie wolno)
Deih ====> Niewinny ( wiesz czego ci nie wolno)
Invin –3
Dodo- 2
Jezus – 2
Dawidos & Donki - 1


MORD =====>Dawidos( wiesz czego ci nie wolno)
Aktualna lista
1. Pablo Querte
2. Arxel
3. Laska-z-Polski
4.
5. Dodo1345
6.
7.
8. Donki
9. Fiarot
10.
11. JezusChrystus93

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż mogę powiedzieć? Jedynie zdenerwowała mnie wiadomość o wyrzuceniu z gry deiha, ale cóż. Zdziwił mnie także mord na dawidosie. Może mafia chciała zabić kogoś mniej udzielającego się?

Przejdźmy jednak do rzeczy:
- podejrzany wydaje mi się Pablo a to przez jego lincz. Może on wskazywać na jego współpracę z Jezusem (to brzmi jakby był apostołem :P) gdyż to on dał przewagę w głosach Invinowi przez co Jezusowi praktycznie nic nie zagrażało, bo jedynie Laska mógł coś zmienić i chyba na gorsze bo remis jak narazie IMO nie jest dobry.
O Lasce mogę powiedzieć tylko tyle, ze jego olewactwo jest irytujące, ale i zarazem nieco oczyszcza go. Czy mafiozo zachowywałby się w ten sposób?
Arxela narazie uniewinniam bo szczerze nie ma nawet do czego się do niego doczepić :P.
Z Fiarotem jest to samo co z Arxelem
Dodo- nie rzuca się w oczy, jest niewidoczny i może to jest jego taktyka jako mafiozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja zaczyna się robić coraz bardziej nieciekawa. Bardzo sprytne zagranie ze strony mafii, zabicie Dawidosa - do nikogo się nie odzywał, nie można go z nikim powiązać, nie daje to więc absolutnie żadnych tropów. No, pomijając krótką reakcję na głos Donkiego, ale raczej ciężko traktować to jako jakiś prawdziwy trop... Invin okazał się niewinny, hmm, oczywiście raczej trudno było oczekiwać na tym etapie od razu "ustrzelenia" mafii, ale jeśli doda się do tego jeszcze odpadnięcie deiha (po co zapisywał się do gry? :/) to niesmak wzrasta. Kto pozostał w grze?

Pablo --> Pisze dużo i z sensem. Niektóre jego wypowiedzi są wyważone i przemyślane. Wolę go widzieć jako mieszkańca. Zagłosował jako trzeci na Invina, nie bojąc się wziąść na siebie odpowiedzialności. Na razie uznaję go za niewinnego

Laska-z-Polski --> Trochę mało aktywny, tłumaczy się brakiem czasu. Jako mafiozo chyba by się wstydził takiej linii obrony? Raczej niewinny

Dodo --> Bardzo tajemnicza postać. Praktycznie się nie odzywa, ale karnie przybył aby oddać głos. W tym poście http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=40983 baaardzo dziwnie motywuje swoje podejrzenia względem mnie. "Za dużo chodzenia po jaskini i jedzenia jabłek"? Albo na Dawidosa... Jakby bardzo chciał pokazać, że czegoś szuka, ale miał za mało czasu na napisanie dobrego umotywowania, albo mu się nie chciało... Osoba dosyć podejrzana.

Donki --> W tym poście http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=40960 naprawdę rzuciły mi się w oczy ostre słowa wobec mafii. Jednak tylko on się tak wyrażał, a doświadczenie zawsze każe mi patrzeć uważnie na osoby, które się wyróżniają od innych. Po mojej odpowiedzi dalej reagował bardzo nerwowo, jednak potem opisał to bardzo niewinnie jako "sprzeczka fabularna" http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=40977. Może jego partner poradził mu aby się uspokoił...? Jak wyżej, potencjalny kandydat na głos.

Fiarot --> Podobnie jak Pablo, wyważony i spokojny styl gry. I podobnie jak Pabla, widzę w nim dobrego sojusznika. Doszło między nimi do krótkiego spięcia, jeśli można to tak nazwać... A może pracują razem...? Mam nadzieję że nie, bo w takim przypadku bardzo ciężko bedzie ich "ruszyć"...

Jezus Chrystus --> To na niego w pierwszej kolejności zwracał uwagę Invin. Jednak nie miał za bardzo pewnych argumentów, przyczepiał się raczej do stylu gry. Z racji tego, że jest on jednym z wyróżniających się pod względem aktywności graczy, dałbym mu jeszcze ze swej strony pewien kredyt zaufania.

Ponieważ, jak już wspomniałem, śmierć dawidosa nie przysparza nam raczej żadnych konkretnych tropów, trzeba oprzeć swoje dywagacje na czymś innym. Bardzo ciekawa może być lektura wniosków innych graczy, i to raczej na tym oprę w głównej mierze swój jutrzejszy głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, najwyższy czas wziąć się na poważnie do roboty, tym bardziej, że istnieje już jakiś w miarę sensowny materiał dowodowy. Z Invinem niestety nie trafiliśmy, szkoda. Jednak o wiele bardziej zmartwiła mnie, a nawet wręcz zdenerwowała śmierć deiha, który zachował się bardzo nieodpowiedzialnie nie oddając swojego głosu w linczu [krótko mówiąc ''przyssał'' na całego :/]. Zdrajcy tym razem pozbyli się dawidosa. Cóż, wiele nam to nie mówi, gdyż nie był on jakoś bardzo wylewny w swoich wypowiedziach. Mimo to o niektórych graczach da się już co nieco powiedzieć.

Zacznę tradycyjnie od nieco mniej podejrzanych. Na początek Pablo Querte. Nie powiem, ta wymiana zdań, w której wzięliśmy udział, pomogła mi trochę w ocenie jego osoby. Wypunktowałem w niej pewne rzeczy, co do których miałem wątpliwości, a on całkiem naturalnie i bez większych nerwów na nie odpowiedział. W dodatku niektóre fragmenty jego wypowiedzi, np. "Było dla mnie zaskoczenie takiej dogłębnej analizy wypowiedzi. W sumie nawet szok i powiedziałem to w przypływie emocji. Wcześniej nikt tak ze mną nie dyskutował, więc wydawało mi się to wrogie" wpisują się w schemat mieszkańca-debiutanta, który musi samodzielnie zaznajamiać się z tajnikami gry w FM. Ponadto jest on dosyć aktywny i wygląda na to, że na swój sposób stara się szukać zdrajców. Żeby nie było tak zupełnie kolorowo trzeba odnotować jego możliwe powiązania z JCh93, o których wspomniał Donki, aczkolwiek wydaje mi się, iż są one lekko wyolbrzymione. Pablo wymieniał wcześniej Invina wśród osób podejrzanych za małomówność, więc lincz na nim, a nie np. na JCh93, był w pewnym sensie uzasadniony. Dlatego współpraca między Querte a JCh93 nie jest moim zdaniem jakoś bardzo prawdopodobna, chociaż oczywiście zupełnie tego wykluczyć nie mogę. Mimo to Pabla na razie uszeregowałbym na końcu swojej listy podejrzanych.

Nieco przed nim sklasyfikowałbym Donkiego i Arxela. Invin przed śmiercią brał pod uwagę ich wspólne mafiozowanie, jednak osobiście wydaje mi się, iż mafiozi w tak małym gronie graczy (wczoraj ledwie dziesięciu) nie chcieliby zwracać na siebie w żaden sposób uwagi, nawet za cenę ewentualnego alibi na przyszłość. Zresztą obaj podzielili się już na forum swoimi przemyśleniami, co liczę im na plus.
Donki oddał wczoraj swój głos w linczu jako pierwszy, a ponadto wytypowana przez niego osoba zginęła później w mordzie mafii, co dodatkowo działa na jego korzyść – raczej nie mordowałby kogoś, kogo uprzednio linczował. Odnośnie jego przemyśleń przyczepiłbym się jednak faktu, iż Lasce zupełnie odpuszcza z powodu olewactwa, natomiast forumowicza o nicku dodo1345 bierze w pewnym stopniu pod uwagę, chociaż obaj na dobrą sprawę wykazali się wczoraj niemal identyczną, dość mizerną aktywnością.
Z kolei Arxel praktycznie jako pierwszy zaczął szukać jakichś punktów zaczepienia po mordzie na scorpie, wdał się w wymianę zdań ze wspomnianym chwilę wcześniej Donkim, podczas dnia napisał trochę o swoich wstępnych przemyśleniach, zaś wieczorem oddał lincz konsekwentnie podążając za swoją pierwszą myślą. Do samej jego postawy za bardzo nie mam się co doczepić, patrząc jednak na jego podejrzenia podobnie jak w przypadku Donkiego zwrócę uwagę na fakt, że dość gładko odpuszcza Lasce patrząc jednocześnie nieco bardziej podejrzliwie na dodo1345, aczkolwiek on podał już jakieś dodatkowe argumenty na tego drugiego gracza. Jeśli zaś chodzi o moją rzekomą współpracę z Pablem to jest to niewłaściwy trop – po pierwsze ja jestem mieszkańcem, po drugie ta nasza rozmowa nie może świadczyć o naszym wspólnym mafiozowaniu – to było raczej takie wzajemne ''wybadanie się''.
Podsumowując zarówno Donkiego jak i Arxela jestem póki co w stanie uznać bardziej za niewinnych niż winnych.

Kolejną osobą, którą się zajmę, jest dodo1345. Tutaj sytuacja nie jest już tak różowa jak w przypadku wcześniej opisywanych przeze mnie osób. Praktycznie prawdopodobieństwo jego winy jak i niewinności rozkłada się moim zdaniem 50:50. Bardzo cichy gracz, niezwykle mało da się o nim powiedzieć. Równie dobrze może być z lekka zagubionym mieszkańcem jak i mafiosem, któremu partner mógł dać polecenie pozostawania w cieniu, aby nie wkopał się on jakimś nieprzemyślanym tekstem. Ostatnimi czasy dość często mordercami byli przecież milczący gracze. Muszę go jeszcze trochę poobserwować, aby zdecydować, która z wymienionych przeze mnie opcji jest bardziej prawdopodobna.

Zostają JCh93 i Laska. W ich przypadku nie ma może jakichś bardzo mocnych dowodów na ich winę, jednak w odróżnieniu od pozostałych graczy zdecydowanie brakuje czynników działających na ich korzyść. Ale po kolei. JCh93 był dosyć aktywny, jednak praktycznie wszystkie jego posty są stricte fabularne, brakuje w nich jakichś konkretnych odniesień do szukania zdrajców. Pisał on ciągle o ucieczce, niebezpieczeństwie i utraconym spokoju nie mieszając się w jakieś rozmowy, które mogłyby być naprawdę pomocne w tropieniu mafii. Innymi słowy starał się on pozostawać jak najbardziej na widoku, aby nikt nie zarzucił mu milczkowania, lecz pożytku z jego aktywności na razie zbyt wiele nie ma, na co zwrócił już uwagę zlinczowany Invin. Jest jeszcze jedna sprawa, która obciąża JCh93 i tutaj znowu muszę odwołać się do wypowiedzi Invina - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=40993, a konkretnie fragmentu: "Widzę, że nikt nie zechciał odpowiedzieć na moje zarzuty. Najbardziej mnie dziwi, że nie uczynił tego Jezus, który parenaście minut po moim poście był dalej obecny na forum". Mnie osobiście wtedy na forum nie było, lecz nie wydaje mi się, aby Invin po prostu wymyślił sobie te zdarzenie – tak musiało faktycznie być. Czemu więc JCh93 nie chciał wdać się wówczas w wymianę zdań z Invinem? Czyżby bał się popełnienia jakiegoś błędu, który mógłby spowodować zlinczowanie go? Przypominam w tym momencie, że JCh93 miał na swoim koncie aż dwa głosy, wystarczyłaby więc np. zmiana głosu przez którąś z osób wskazujących uprzednio Invina właśnie na niego, aby to on został wyeliminowany.
Pod sam koniec głosowania w temacie pojawił się Laska. Jego głos wygląda – także w świetle tego, co pisałem o JCh93 – dosyć interesująco. Mógł on bowiem doprowadzić do remisu między JCh93 a Invinem, wyprowadzić tego drugiego na zdecydowane prowadzenie lub też zagłosować na kogoś niezagrożonego. Wybrał tą ostatnią opcję, lecz zrobił to w dość intrygujący sposób, mianowicie niby strzelał, lecz dziwnym trafem oddał głos na osobę już wcześniej przez kogoś typowaną, a nie na gracza zupełnie pozbawionego wcześniejszych wskazań. Osobiście najmniej wątpliwości wzbudziłby we mnie, gdyby wprost przyznał się, że nie ma żadnego swojego pomysłu na lincz i po prostu dobił Invina. Tymczasem teraz można snuć wiele domysłów dlaczego zachował się akurat w ten, a nie inny sposób. Można doszukiwać się tu chociażby jego pewnych powiązań z JCh93. Czemu np. nie zremisował JCh93 z Invinem? Mógł nie chcieć remisu, lecz nie jest powiedziane, czy czasem nie łączy ich coś więcej. A ponieważ JCh93 był już na 4 minuty przed końcem głosowania względnie bezpieczny o swój byt Laska mógł starać się ukryć ze swoim linczem gdzieś w tłumie. Dlatego też być może nie chciał dobijać Invina, aby uniknąć ewentualnych zarzutów dotyczących zupełnego uratowania JCh93 przed linczem.
Pomijając już te dywagacje trochę zastanawiające są jeszcze dwie inne sprawy. Po pierwsze o 19:46 napisał on: "Pff, nie jestem do końca pewien, co powinienem sądzić o dzisiejszym dniu. Jakoś tak się złożyło, że dopiero teraz znalazłem czas na grę, więc przeczytam posty, i zadecyduję :)". Jak widać poinformował nas, że bierze się za lekturę dotychczasowych wypowiedzi, jednak jego kolejny post pojawił się dopiero ponad dwie godziny później, o 21:56. Czyżby naszych wypowiedzi było tak dużo, żeby ich przeczytanie zajęło mu aż tyle czasu? W dodatku wówczas wygodnie stwierdza on, że: "Eh, nic nie mogę wywnioskować z dzisiejszej paplaniny :)". Czyli wywnioskował, że… nic nie wywnioskował -_-'' . To co on robił przez te dwie godziny? W dodatku jeszcze ta minka, jak gdyby się z tego cieszył. Po drugie zaś dziwnym trafem wyrobił się z oddaniem głosu niemal tuż przed upłynięciem terminu linczowania. Niewykluczone, iż partner w porę uprzedził go, że już najwyższy czas oddać głos, gdyż w przeciwnym razie zostanie wyrzucony z edycji (co niestety przytrafiło się deihowi).
Reasumując na chwilę obecną jestem zdania, iż w dwójce JCh93 i Laska może ukrywać się co najmniej jeden zdrajca.

* * * * *

Atmosfera w gronie jeszcze żywych samurajów stawała się powoli coraz bardziej nerwowa. Ktoś bezpardonowo ich mordował, natomiast oni nie byli póki co w stanie zdemaskować owego zdrajcy. Fari Tomitsu starał się zachowywać spokój, choć nie było to łatwe. Stawiając kolejne kroki w drodze ku wiosce Neto miał on nadzieję, iż uda im się uporać z zabójcami, zanim dotrą do docelowego miejsca swojej podróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje ostatnie podejrzenia się nie sprawdzily, ale mord dawidosa przyniósl mi kolejne podejrzenia. Na pierwszy ogień podejrzanym jest Arx bo na razie nikogo nie podejrzewa i woli zaczekać na opinie innych, ta taktyka w tej sytuacji wyglada mi na taktyke mafiijną. W drugim szeregu może stać Dodo lub Donki jeśli chodzi o tego pierwszego to są to moje przypuszczenia niczym nie poparte, na tomiast ten drugi bardzo dobrze wczul się w swoją role i bardzo mocno przegląda wszystkich pozostalych przy życiu, jednakże nie mam dowodów na potwierdzenie moich podejrzeń, więc są to tylko moje przypuszczenia i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2008 o 07:33, JezusChrystus93 napisał:

Na pierwszy ogień podejrzanym jest Arx bo na razie nikogo nie podejrzewa
i woli zaczekać na opinie innych, ta taktyka w tej sytuacji wyglada mi na taktyke mafiijną.


Trochę dziwnie wygląda ta wypowiedź w kontekście dwóch postów wstecz, gdzie może niezbyt wyraźnie, ale jednak napisałem, że podejrzewam dodo i donkiego. Zdziwił mnie ten post, zwłasza jeśli wziąć pod uwagę to, co trochę wcześniej napisał Fiarot... Nieuważne czytanie postów (na tym etapie gry...?) czy celowe naginanie faktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2008 o 13:52, JezusChrystus93 napisał:

To jest moja opinia po przeczytaniu twoich postów, fakt post Fiarota niezbyt dokladnie
przeczytalem. Poza tym To że ciebie podejrzewam teraz nie oznacza że będe na ciebie glosowal.


Ale ja się nie obawiam Twojego głosu na mnie. :) Nie jestem z tych graczy, którzy boją się odpaść z gry i obrażają jak tylko ktoś skieruje na nich podejrzenia, najbardziej zależy mi na wykryciu mafii i nie mam pretensji do nikogo, kto w jakikolwiek sposób próbuje do tego dojść. Jednak, jak już wspomniałem, zdziwiły mnie twoje słowa względem mnie - "nie podejrzewa nikogo" - podczas gdy trochę wcześniej zawarłem swoje spostrzeżenia i podejrzenia. Być może rzeczywiście tak odebrałeś mojego posta, a może miałeś w tym jakiś inny, ukryty cel, kto wie? Tego oczywiście na 100% nie dowie się nikt poza tobą, ale skłania mnie to do nieco dokładniejszego przyjrzenia się Twojej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Arxel
Donki --> W tym poście http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=40960 naprawdę rzuciły mi się w oczy ostre słowa wobec mafii. Jednak tylko on się tak wyrażał, a doświadczenie zawsze każe mi patrzeć uważnie na osoby, które się wyróżniają od innych. Po mojej odpowiedzi dalej reagował bardzo nerwowo, jednak potem opisał to bardzo niewinnie jako "sprzeczka fabularna" http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=40977. Może jego partner poradził mu aby się uspokoił...? Jak wyżej, potencjalny kandydat na głos.

Czepiasz się gry fabularnej :P. Tak naprawdę dziwi Ciebie chyba tylko moja reakcja na pierwszy mord. I to tak do końca nie była moja reakcja, tylko mojej postaci. Fakt chciałem się tym trochę wyróżnić, trochę rozkręcić grę fabularną, bo wszyscy byli baaardzo zasmuceni zabójstwem jednego z samurajów i najchętniej chyba usiedliby w kącie i zaczęli płakać :P. Co do mojego uspokojenia się... nie odpisałeś mi na kolejnego posta to po co miałem się dalej z tobą sprzeczać :P?

Fiarot
Odnośnie jego przemyśleń przyczepiłbym się jednak faktu, iż Lasce zupełnie odpuszcza z powodu olewactwa, natomiast forumowicza o nicku dodo1345 bierze w pewnym stopniu pod uwagę, chociaż obaj na dobrą sprawę wykazali się wczoraj niemal identyczną, dość mizerną aktywnością.

Zrobiłem tak ponieważ Laska się przyznał wprost, że nie chce mu się pisać i tyle :P. Mafia by tak moim zdaniem nie zrobiła. Natomiast Dodo niby coś tam próbował pisać, ale jak już ktoś wspomniał były to tylko posty fabularne pozbawione jakiś większych przemyśleń.

Jezus
W drugim szeregu może stać Dodo lub Donki jeśli chodzi o tego pierwszego to są to moje przypuszczenia niczym nie poparte, na tomiast ten drugi bardzo dobrze wczul się w swoją role i bardzo mocno przegląda wszystkich pozostalych przy życiu

Muszę przyznać, że nie rozumiem twoich zarzutów względem mnie :P. Co to znaczy, że przeglądam wszystkich pozostałych przy życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2008 o 16:13, Dodo1345 napisał:

Dziś ruszyliśmy do wioski Neto....zobaczymy co dalej... Pomyślał Dominic.

- A może powiesz nam chociaż kogo podejrzewasz?- zagadnął Donk-Shen widząc milczącego samuraja- większość już podała swoich podejrzanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się