World Of Tanks

[meryphillia 3]

Pasują do siebie, bo to Heavy Rammer.

[Blackbird 0]

Dnia 25.09.2011 o 00:35, Kerigun napisał:

Powiedzcie mi. Jeśli zamontuje szybsze przeładowanie (ramer?) na Tygrysie 2 to jak go
potem złotem zdemontuje to będzie pasował do E-75 ?? Wiem że sią chyba 3 rodzaje tego
modułu. A teraz jest promocja to bym kupił za 50% :D

Tak jak napisał meryphillia - będzie pasował. Sam zrobiłem tak z Tigerem i Tigerem 2, a wkrótce przeniosę wyposażenie z IS na IS3.
Odsyłam do WIKI WoT:
http://wiki.worldoftanks.eu/Equipment

[meryphillia 3]

Takie coś z rana. :3
Zostaliśmy w dwóch E75 i jeden chyba VK DB przeciwko siedmiu czy ośmiu i wszystko się rozsypało.
Ostatnie trzy pojazdy wroga dobiłem już samotnie co prawda. ;P

[Blackbird 0]

Dnia 28.09.2011 o 11:22, meryphillia napisał:

Takie coś z rana. :3
Zostaliśmy w dwóch E75 i jeden chyba VK DB przeciwko siedmiu czy ośmiu i wszystko się
rozsypało.
Ostatnie trzy pojazdy wroga dobiłem już samotnie co prawda. ;P

Świetny wynik. Gratulacje!

Właśnie to jest potwierdzenie tego, co mówię niektórym graczom: ''''Gra się do końca!. Jak sobie kupiłeś Jagdtigera, ale boisz się go zarysować, to idź lepiej pograj w bierki''''.
Krew się we mnie burzy jak ktoś mi mówi, że ''''nas jest 4 a ich 7 i już na pewno przegraliśmy, więc jadę kampić w krzakach, w rogu mapy''''.
Cholera, a gdzie wola walki?!
Ja, kiedy zostaję sam przeciwko kilku wrogom, od razu dostaję skoku adrenaliny i budzi się we mnie demon wojny :D Jak uda się zniszczyć nawet 3 wrogów z 5 pozostałych, to mam satysfakcję, a jak załatwię wszystkich to jest euforia ;P.

Bezsensowne ukrywanie się po krzakach (bo sensowne też jest) to w ogóle nierozwiązywalny problem w tej grze. Ilekroć widzę jak na początku gry lekkie czołgi jadą do tyłu, zamiast do przodu, albo jedyny medium w teamie chowa się gdzieś przy bazie, a arty i heavies obrywają nie wiadomo skąd (bo w przeciwnym teamie grają ogarnięci czołgiści, którzy wiedzą co to zwiad) to szlag mnie trafia. Ja rozumiem, że ktoś może nie kumać jak grać, ale kiedy mu się pisze, prosząc o zrobienie czegoś, co ma uzasadnienie, to już usprawiedliwienia nie ma.

Przykład z wczoraj. Jestem na samym szczycie moim IS-em. Mamy jeszcze drugiego IS-a i parę mocnych mediumów plus 2 arty i TD''s. Mapa Prochorovka. Wiadomo - prawie zawsze na początku teamy się rozdzielają i jeden jedzie na ''''polską autostradę'''', a drugi za nasyp kolejowy. Piszę z propozycją, żeby szybkim rushem rozbić ich na ''''autostradzie'''' (pokazuję kierunek na mapie). Jest potwierdzenie i kilka czołgów jedzie za mną. Myślę: ''''spoko ludziki, będzie wygrana''''. Jedziemy pełną prędkością - ja z przodu, za mną IS, ze dwie VK3..., ze dwa StuGi, PzIV i coś lekkiego. Wyprzedza mnie w pewnym momencie VK3001(H) przejeżdża kawałek i zbiera chyba ze trzy strzały. Moment potem zbiera poprawkę i ginie. Mijam ją, jadę do przodu i ostrzeliwuję skutecznie, wykryte przez VK, czołgi wroga, których jest od 3 do 5. Widać, że to jest obrona bazy, bo siedzi na krańcu mapy. Cała reszta pojechała drugą stroną. W pewnym momencie coś mi przestaje grać, bo mam wrażenie, że nikt poza mną nie strzela do wroga. Odwracam się i widzę, że jestem sam. Cała reszta, po tym jak oberwała VK, zatrzymała się i kampi w krzaczorach. Piszę, żeby jechali dalej i mi pomogli. Niestety, pomocy się nie doczekałem. Napisałem im co myślę o takim teamie, to zaczęli idioci wyjeżdżać pojedynczo z krzaków ginąc oczywiście jak muchy. Jak ktoś nie pojmuje co to jest drużynowy rush, to chyba powinien dać sobie siana z ta grą. Gdybyśmy pojechali wtedy w kupie, to roznieślibyśmy ich momentalnie. Ale widać niektórzy boją sie ''''stłuczki''''. Zmarnowany został efekt zaskoczenia i przewaga ogniowa.
A takich bitew jest naprawdę sporo...
Za to, dla równowagi, sytuacja, w której proponowana przeze mnie taktyka przynosi miażdżący efekt:
Mapa Steppes (czyli w sumie podobna nieco do Prochorovki). Znowu jestem na samej górze. Pokazuję kierunek, znowu mam potwierdzenie o kilku graczy. Jadę też w plutonie z kolegami z klanu. Jeden z nich (nie grał od maja) był w szoku, że można tak szybko rozwalić przeciwnika (po prawdzie też byłem lekko zaskoczony, że aż tak ich rozjechaliśmy). Pojechaliśmy w jakieś 6-7 czołgów i dosłownie zmietliśmy wroga, który, tak jak w poprzedniej historii, ustawił się w defensywie (po stronie skał, czyli miał dobrą pozycję obronną)).
Tam team stchórzył i się zatrzymał, a potem gracze wyjeżdżali na wroga pojedynczo, a tu pojechaliśmy połową teamu, razem prąc do przodu. Wiadomo, to tylko jedna z możliwości taktycznych, ale obrazuje jak grać się powinno, a jak zdecydowanie nie należy.

[xDeuSx 0]

Mały prezent za wygraną w facebook''owym konkursie gram.pl związanym z WoT''em.

Oprócz koszulki z motywem z gry ( wraz z kozackim napisem ''FEEL The TANK POWER'' na plerach :P ) płytką z grą, oficjalnym soundtrack''iem ( nie wiedziałem, że takowy istnieje ), tapetami i obrazkami. Danie główne to kod na 350 złota, dzień premium ( już prawie wykorzystany ) i czołg Pz S35 ( ''Somua'' pod nazistowską bandera, całkiem fajnie się tym jeździ ). Małe, a cieszy. :)

[Blackbird 0]

Dnia 28.09.2011 o 12:51, xDeuSx napisał:

Mały prezent za wygraną w facebook''owym konkursie gram.pl związanym z WoT''em.
Małe, a cieszy. :)

Nice, choć widać w tym czołgu dominację myśli amerykańskiej, którą określam mianem: ''''tym lepszy, im wyższy'''' ;P
Przekozacki masz, swoją drogą, nick w grze :) Co to jest to BLS?

[xDeuSx 0]

Dnia 28.09.2011 o 13:21, Blackbird napisał:

Nice, choć widać w tym czołgu dominację myśli amerykańskiej, którą określam mianem: ''''tym
lepszy, im wyższy'''' ;P

Jak najbardziej. :) Chociaż to nie tyle amerykańska, co ogólnie "zachodnia" myśl techniczna lat ''30. Miało to swój urok, gorzej z zastosowaniem. ;)

Dnia 28.09.2011 o 13:21, Blackbird napisał:

Przekozacki masz, swoją drogą, nick w grze :) Co to jest to BLS?

Początkowo nick miał brzmieć po prostu ''Marshall'', czyli ksywka, której zazwyczaj używam. Jako, że był zajęty, pomyślałem, że i tak pogram w "to całe World Of Tanks" nie więcej niż parę dni ( a były to czasy open bety ) i dołożyłem drugi człon tak "byle był".
BLS to skrót od Black Label Society, zespołu grającego w klimatach stoner/souther/heavy metal - mojego ulubionego na tamtą chwilę ( obecnie zresztą też, po prostu - polecam ;) ). A Doom Crew to potoczna nazwa ekipy technicznej i najbliższych współpracowników BLS. Hasło świetnie nadawało się do gry pokazującej walki czołgów i ich dzielnych załóg - i tak też trafiło do nick''a.

[Blackbird 0]

Dnia 28.09.2011 o 13:44, xDeuSx napisał:

BLS to skrót od Black Label Society

Nazwa obiła mi się o uszy, ale nie podejrzewałbym, że znajdzie się jako skrót w nicku do WoT :)

Wczoraj miałem zamiar wynaleźć sobie IS3 i nawet uzbierałem już na IS-ie ponad 70k, a free expa miałem ponad 13k. Coś mi jednak strzeliło do głowy i kupiłem VK3001(H), za free expa dodałem do niej wieżę i gąski i zacząłem expić Panterę ;P Chyba IS-em gra mi się chyba na tyle dobrze, że IS3 jeszcze chwile poczeka na wyexpienie go bez free expa ;)
Ostatnio coś ciężko gra mi się KT (od dwóch dni jakoś). Z Ferdim też coś nie tak. To chyba wynik mieszania pomiędzy graniem ciężkimi czołgami PZIV przez czas eventu.

[Anonim_44498ce95aa517495ae674381dfa536bd9fbd3178a7d51b4723c0e94bc93d906 1]

Dnia 28.09.2011 o 12:51, xDeuSx napisał:

Mały prezent za wygraną w facebook''owym konkursie gram.pl związanym z WoT''em.

Oprócz koszulki z motywem z gry ( wraz z kozackim napisem ''FEEL The TANK POWER'' na
plerach :P ) płytką z grą, oficjalnym soundtrack''iem ( nie wiedziałem, że takowy istnieje
), tapetami i obrazkami. Danie główne to kod na 350 złota, dzień premium ( już prawie
wykorzystany ) i czołg Pz S35 ( ''Somua'' pod nazistowską bandera, całkiem fajnie się
tym jeździ ). Małe, a cieszy. :)

Ja poza kodem na czołg etc. dostałem jeszcze breloczek i miniaturkę czołgu wielkości kciuka. :) Też chcę koszulkę! :P

[Wilkv 0]

Dobrze, że napisałeś o tym tutaj - właśnie zauważyłem że też wygrałem i przed chwilą puściłem im mail z danymi... :D

[Kerigun 0]

No i mam Panthere 2 :D Wiadomo, jak każdy stockowy czołg ssie nieziemsko, a by cieszyć się nim w pełni potrzebuję tylko gąsek i wieżyczki bo reszta już jest wybadana od dawna :D W sumie mam 70k free expa ale chce je zatrzymać by kupić 128 w E-75 jak już je będę miał. Ktoś grał/grindował Panthere 2 ?? Jak to leci ze stockowym ?? W miarę szybko i bezboleśnie czy męki ? Bo nie wiem czy nie wydać trochę free expa :D

[ts04 0]

Też tam wygrałem, dostałem breloczek oczywiście w niemieckich barwach, miniaturkę Shermana i kod na tego premiuma, oczywiście wszystko po niemiecku z gamescomu ;) Koszulki już mam dwie z WoTa, a tej w niemieckich barwach i tak bym nie założył :) Płytka wiadomo i tak są częste aktualizacje, a ten soundtrack, jeśli to coś więcej niż inaczej nazwane pliki dźwiękowe z gry to szkoda...

[xDeuSx 0]

Dnia 28.09.2011 o 18:46, ts04 napisał:

Też tam wygrałem, dostałem breloczek oczywiście w niemieckich barwach, miniaturkę
Shermana i kod na tego premiuma, oczywiście wszystko po niemiecku z gamescomu ;) Koszulki
już mam dwie z WoTa, a tej w niemieckich barwach i tak bym nie założył :) Płytka wiadomo
i tak są częste aktualizacje, a ten soundtrack, jeśli to coś więcej niż inaczej nazwane
pliki dźwiękowe z gry to szkoda...

Możesz cyknąć fotkę Shermana? Z czystej ciekawości chciałem zobaczyć jakiej jakości modele były do zgarnięcia. To skala 1:72?

[dark_master 0]

Dnia 28.09.2011 o 23:23, xDeuSx napisał:

Możesz cyknąć fotkę Shermana? Z czystej ciekawości chciałem zobaczyć jakiej jakości modele
były do zgarnięcia. To skala 1:72?

jak wielkości kciuka, to najwyżej 1:144, przy dobrych wiatrach ;p
Swoją drogą razem z czołgiem dostajemy na niego dodatkowy slot w garażu?

[pkapis 0]

Dnia 28.09.2011 o 12:16, Blackbird napisał:

IS, ze dwie VK3..., ze dwa StuGi, PzIV i coś lekkiego. Wyprzedza mnie w pewnym momencie
VK3001(H) przejeżdża kawałek i zbiera chyba ze trzy strzały. Moment potem zbiera poprawkę
i ginie. Mijam ją, jadę do przodu i ostrzeliwuję skutecznie, wykryte przez VK, czołgi
wroga, których jest od 3 do 5. Widać, że to jest obrona bazy, bo siedzi na krańcu mapy.
Cała reszta pojechała drugą stroną. W pewnym momencie coś mi przestaje grać, bo mam wrażenie,
że nikt poza mną nie strzela do wroga. Odwracam się i widzę, że jestem sam. Cała reszta,
po tym jak oberwała VK, zatrzymała się i kampi w krzaczorach.

Z mojego doświadczenia rush tą drogą to raczej samobójstwo i trzeba naprawdę dobrej synchronizacji w teamie, żeby to przeprowadzić. Tam jest tyle krzaków, że obrona może spokojnie siedzieć niewykryta, nawet gdy podjedziesz na kilkadziesiąt metrów do nich, za to atakujący jest dużo łatwiejszy do wyspotowania, bo traci bonus za brak ruchu. Jeśli tam siedzi 3-5 czołgów, to kończy się to tak, jak z tym VK niestety.
Nawet normalny, wolny atak tamtędy jest bolesny i ciężki, zbyt duża jest w tym miejscu przewaga nieruchomego obrońcy, a praktycznie brak zasłon twardych. Dlatego ponieważ nie znoszę kampić po krzakach, praktycznie zawsze jadę przy nasypie, najczęściej po wewnętrznej stronie, żeby zależnie od potrzeby oflankować wroga wjeżdżającego do miasteczka od zewnętrznej, albo strzelać do wykrytych na drodze gości z boku.

Dnia 28.09.2011 o 12:16, Blackbird napisał:

to zaczęli idioci wyjeżdżać pojedynczo z krzaków ginąc oczywiście jak muchy. Jak ktoś

Ja widziałem jak kiedyś w identyczny sposób, tylko na innej mapie, dwa stugi wygrały bitwę z połową mojego teamu. Już martwy obserwowałem jak kretyni pędzą na złamanie karku i giną, zamiast poczekać, zebrać się razem i zajechać wroga. Ale to był random, a tam zawsze zakładam jednak, że jadę z idiotami - najwyżej się mile rozczaruję.

Dnia 28.09.2011 o 12:16, Blackbird napisał:

Mapa Steppes (czyli w sumie podobna nieco do Prochorovki).

Podobna tylko w tym, że dosyć płaska i z otwartym środkiem, ale jednocześnie bardzo odmienna. Na Steppes masz od groma kamieni przy bazach, po całej lewej stronie i nawet na środku się parę znajdzie. A po prawej jest obniżony teren i zbocze które też może robić za zasłonę terenową. Na Prokhorovce rządzą krzaki - zmniejszenie widoczności, zero osłony przed pociskami. Na Steppes jest na odwrót - łatwiej się wykrywa, trudniej trafia.

[Blackbird 0]

Dnia 29.09.2011 o 10:38, pkapis napisał:

Z mojego doświadczenia rush tą drogą to raczej samobójstwo i trzeba naprawdę dobrej synchronizacji
w teamie, żeby to przeprowadzić.

Gdybym nie miał IS-a (topowy czołg w teamie), to może bym się na rush nie decydował. Oceniam takie sytuacje na podstawie tego czym dysponują drużyny. A była ogromna szansa, by ich zmiażdżyć. Niestety miałem w teamie prawie samych noobów, którzy po pierwszym strzele przeciwnika zatrzymali się i schowali w krzaczorach. Walec pancerny nie polega na indywidualizmie tylko na działaniu zespołowym. I w WoT najwięcej można zdziałać właśnie w zespole. Bitwy, w których samotnie wytłuczemy 8-12 wrogów zdarzają się stosunkowo rzadko i właśnie dlatego zapadają w pamięć. Ale często się zdarza, że jednostka przekracza granice możliwości łupiąc wroga niemiłosiernie i nagle orientuje się, że została sama, a 4 wrogów zajmuje bazę, a pozostałych 4 już jej szuka.

Dnia 29.09.2011 o 10:38, pkapis napisał:

Podobna tylko w tym, że dosyć płaska i z otwartym środkiem, ale jednocześnie bardzo odmienna.
Na Steppes masz od groma kamieni przy bazach, po całej lewej stronie i nawet na środku
się parę znajdzie. A po prawej jest obniżony teren i zbocze które też może robić za zasłonę
terenową. Na Prokhorovce rządzą krzaki - zmniejszenie widoczności, zero osłony przed
pociskami. Na Steppes jest na odwrót - łatwiej się wykrywa, trudniej trafia.

Prochorovka jest ''''pofałdowana'''', są tam domki, wzgórze, nasyp kolejowy.. Tak, masz rację co do terenu przy autostradzie - tam jest najbardziej płasko. I są krzaki. Ale wcale, ale to wcale niełatwo się tam bronić, kiedy rushuje na 3-5 obrońców 6-8 przeciwników (przy czym nie ma żadna ze stron przewagi w poziomie czołgów).
Nie raz i nie dwa rushowałem tą stronę w jedną i w drugą stronę i najważniejsze jest w tym przypadku zespołowe zdecydowanie. Jeśli nagle dochodzi do sytuacji, że jeden-dwa czołgi jadą dalej, a reszta się zatrzymuje i kampi, to jest to automatycznie równoznaczne z porażką. Co innego sytuacja, w której mediumy i heavy rushują, a td''s przystają co jakiś czas i wspierają ogniem nacierających. Wtedy idzie zazwyczaj jeszcze szybciej, bo np. niemieckie td''s mają zabójczą celność i wystarczający power.

[Hydro2 0]

Dnia 29.09.2011 o 11:49, Blackbird napisał:

jakiś czas i wspierają ogniem nacierających. Wtedy idzie zazwyczaj jeszcze szybciej,
bo np. niemieckie td''s mają zabójczą celność i wystarczający power.

Power akurat mają najsłabszy ze wszystkich TD- jankeskie i ruskie (szczególnie te ostatnie, walące po 1 k za strzał)

[Anonim_44498ce95aa517495ae674381dfa536bd9fbd3178a7d51b4723c0e94bc93d906 1]

Dnia 29.09.2011 o 09:18, dark_master napisał:

> Możesz cyknąć fotkę Shermana? Z czystej ciekawości chciałem zobaczyć jakiej jakości
modele
> były do zgarnięcia. To skala 1:72?
jak wielkości kciuka, to najwyżej 1:144, przy dobrych wiatrach ;p
Swoją drogą razem z czołgiem dostajemy na niego dodatkowy slot w garażu?

Chyba tak. Ja dostałem dodatkowy slot w garażu. ;)

[MKRaven 0]

Cóż, nie sam power się liczy. Działo Ferdiego ma np. genialną penetrację i kij tam jaki damage wale działem z T30, jak nawet Ferdim mi łatwiej wbić coś w Mausa (choć to dziwne bo w teorii tak być nie powinno).

[PsyhoSpider 0]

Dnia 28.09.2011 o 12:16, Blackbird napisał:

Przykład z wczoraj. Jestem na samym szczycie moim IS-em. Mamy jeszcze drugiego IS-a i
parę mocnych mediumów plus 2 arty i TD''s. Mapa Prochorovka. Wiadomo - prawie zawsze
na początku teamy się rozdzielają i jeden jedzie na ''''polską autostradę'''', a drugi
za nasyp kolejowy. Piszę z propozycją, żeby szybkim rushem rozbić ich na ''''autostradzie''''
(pokazuję kierunek na mapie). Jest potwierdzenie i kilka czołgów jedzie za mną. Myślę:
''''spoko ludziki, będzie wygrana''''. Jedziemy pełną prędkością - ja z przodu, za mną
IS, ze dwie VK3..., ze dwa StuGi, PzIV i coś lekkiego. Wyprzedza mnie w pewnym momencie
VK3001(H) przejeżdża kawałek i zbiera chyba ze trzy strzały. Moment potem zbiera poprawkę
i ginie. Mijam ją, jadę do przodu i ostrzeliwuję skutecznie, wykryte przez VK, czołgi
wroga, których jest od 3 do 5. Widać, że to jest obrona bazy, bo siedzi na krańcu mapy.
Cała reszta pojechała drugą stroną. W pewnym momencie coś mi przestaje grać, bo mam wrażenie,
że nikt poza mną nie strzela do wroga. Odwracam się i widzę, że jestem sam. Cała reszta,
po tym jak oberwała VK, zatrzymała się i kampi w krzaczorach. Piszę, żeby jechali dalej
i mi pomogli. Niestety, pomocy się nie doczekałem. Napisałem im co myślę o takim teamie,
to zaczęli idioci wyjeżdżać pojedynczo z krzaków ginąc oczywiście jak muchy. Jak ktoś
nie pojmuje co to jest drużynowy rush, to chyba powinien dać sobie siana z ta grą. Gdybyśmy
pojechali wtedy w kupie, to roznieślibyśmy ich momentalnie. Ale widać niektórzy boją
sie ''''stłuczki''''. Zmarnowany został efekt zaskoczenia i przewaga ogniowa.
A takich bitew jest naprawdę sporo...

Mam nieodparte wrażenie że ze swoim SU-100 byłem po drugiej stronie :D

No nic ja podam przeciwny przykład z wczoraj.
Mapa Cliff, startujemy od strony wioski. Gram M6 i mamy jedną arty Hummela, gość pedał w podłogę i dalej przed siebie szarżuje środkiem drogi. Oczywiście dwa strzały i po nim a my bez wsparcia.