Tajemniczy rok 2012, czyżby zagłada ludzkości?

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 12.01.2007 o 20:44, krzysiekxl29 napisał:

Zciekawosci zapytam jesli ci nie chodzilo o Nostradamusa to o kogo?

Nie pamiętam, w każdym razie współczesny autor, bodaj Patryk Garyl, albo Geryl

[bakubartek 0]

Dnia 12.01.2007 o 18:46, Lak5 napisał:

nie znasz dnia ani godziny .

wiem też sie trzymam Biblii

ale w tym temacie spójrzmy z perspektywy naukowców czyli;
bez wszelkich wierzeń
bez wszelkich przepowiedni
bez tego podobnych rzeczy

spójrzmy na to naukowo
nauka się rozwija z tym poziom bezpieczeństwa teraz to już wszelkie większe katastrofy są przewidywane i właśnie w tym celu powinna iść nauka aby człowiekowi jak najbezpieczniejsze życie zapewnić

jedynie co nas w najbliższym czasie może wykończyć to większe wojny
jeśli będziemy tworzyć wielkie wojny będziemy używać środków wojennych o naprawdę potężnej mocy to wszyscy się nawzajem pozabijają

nauka musi się rozwijać ale w bezpiecznym kierunku

pozdrawiam

[Pepper_Ronie 0]

>Czytałem także o pewnym polaku, który w snach widzi przyszłość. Widział on jak twierdzi, że nam tutaj w Polsce wiele nie grozi, ale możliwe jest zalanie całej Brytanii i ogólnie gwałtowny wzrost stanu wód (związany z przebiegunowaniem Ziemii).

Ja mieszkam w Irlandii (dla "niekumatych" to właśnie jendna z wysp Brytyjskich) i prawdopodobnie zostanę zalany :). Mam jednak nadzieję, że te "przesądy" nie okażą się prawdą.... A ja czytałem i oglądałem (na TVN''ie), że to właśnie Polska ma być częściowo zalana przez Bałtyk z powodu ocieplania się klimatu i podnoszeniem się poziomu wody. Ja jednak myślę, że nie ma się czym przejmować bo to są przecież pierdoły :).

[Pepper_Ronie 0]

Ha!!! Wiecie co przed chwilą przeczytałem na stronie bloodwars.pl???? Była tam następująca linijka : "W roku 2012 wybuchła III Wojna Światowa. Użyte środki masowego zniszczenia spowodowały, że populacja Ziemi spadła dziesięciokrotnie. Jednak cywilizacja przetrwała, a rozwój technologii i biotechnologii zaowocował wynalezieniem wielu pożytecznych oraz kilku śmiercionośnych urządzeń.". To chyba nie jest przypadek???!!! A może autorzy tej gierki (gra się w przeglądarce) zagościli na gram.pl??? Tego nie wiem....

[MROZUS 0]

Bzdury, bzdury, i jeszcze raz bzdury. Nie wiadomo kiedy nastąpi zagłada ludzkości. Może jutro, może za tydzień, rok, wiek, a może nigdy.

[Cedricek 1]

Ja myślę o tym wszystkim tak,
Koniec świata?
Pfffff..... drwiny. To będzie koniec NASZEGO świata. Może być to koniec świata ludzi.., zwierząt, albo tez świata który my znamy.
Interesuje się pewnymi naukowymi nowinkami a to ze bieguny zamienią się miejscami w 2012, to wiem już od dawna.
To że będzie wiązało się to z wieloma niepokojącymi zjawiskami to tez wiem. A więdz:
-trzęsienia ziemi
-huragany
-wulkany(nowe i stare)
-zmiany klimatu (Np. na Saharze może być wielka zima)
- przy zjawisku przesunięcia się biegunów pole elektro magnetyczne zaniknie a bieguny obrócą się miejscami. Pole EM juz zanika a w tedy zaniknie całkowicie.
Co z tego wynika?
A no to ze przez pewien okres cała elektronika niezabezpieczona na ziemi przestanie działać lub zacznie szwankować (wyłączyć zawczasu komp. Sterujące sprzętem jądrowym!!!), a my pozbawieni tarczy ochronnej będziemy bąbardowani promieniowaniem EM co da taki efekt że powiedzmy 50% populacji wyginie na raka...
- mogą tez nastać powodzie,
- epoka lodowa
- co do powodzi w Polsce... woda powinna dotrzeć max do łodzi... ja Se siedzę w Krakowie i na to gwiżdże... na świecie też będzie kiepsko.....
niewiadomo co jeszcze może się stać ale myślę ze ludzie to przetrwają... może 200tys osób a może 100... ale ktoś zawsze...
pożyjemy zobaczymy...
jedynym niewątpliwym skutkiem będzie to ze będzie trzeba narysować nowe mapy ziemi...
przetrwamy bracia i siostry!!!
A jeśli się już rozwodzić nad powodzią to jedyne co mnie w tedy zaleje to krew, bo moje dotychczasowe Zycie się bardzo zmieni...
p.s.
niewiadomo jeszcze jaki wpływ będzie miało to ze planety będą w jednej linii...
a Majowie niech się schowają!

[Kaelthas 0]

do krakowa też dotrze kiedyś tam było podobno morze

[Honou 0]

gdzieś kiedyś czytałem że koniec świata nastąpi gdy wyczerpie się energia na słońcu(nie pytajcie o szczegóły,bo nie pamiętam, jeśli ktoś wie więcej prosze o sprostowanie) w każdym razie słońce przestanie świecić co wiadomo z czym się wiąże prawda??

[Konrades 0]

Ale straszycie ludzi ;) Ale jak na to popatrzeć podobno w 2012 (albo koło tego) ma blisko ziemi przejść duży meteoryt ma co prawda minąć go w odległości takiej jak stąd do księżyca (może troche większej) i następnie skierować się na słońce gdzie ma obkrążyć je i z szybszą prędkościa w 2020 znów minąć Ziemie. Ale podobno są to tak małe odległości że lekki błąd statystyczny i buummmm ;/ Czy my w 2012 nie mamy dostać Euro w piłce - to może być koniec świata dla naszych autostrad ;))

[Hubi_Koshi 0]

Dnia 12.01.2007 o 22:18, mikolajmix napisał:

gdzieś kiedyś czytałem że koniec świata nastąpi gdy wyczerpie się energia na słońcu(nie pytajcie
o szczegóły,bo nie pamiętam, jeśli ktoś wie więcej prosze o sprostowanie)

Z tego co się orientuje to nie tyle energia co paliwo nuklearne. Jak wiemy na słońcu dokonuje się synteza bodaj chyba Deuteru (odmiany wodoru) w Hel. Kiedy cały wodór się zsyntetyzuje to, albo gwiazda zacznie syntetyzować hel w... węgiel chyba, ale tego nie jestem pewien, albo jej aktywność się zwyczajnie zastopuje i gwiazda zacznie umierać

Dnia 12.01.2007 o 22:18, mikolajmix napisał:

w każdym razie słońce
przestanie świecić co wiadomo z czym się wiąże prawda??

Tyle że jeśli przewidywania naukowców są słuszne (pare milionów lat to potrwa) to nas na Ziemi już daaawno temu nie będzie. Bo, albo nasza rasa rozleci się po całej galaktyce (albo i dalej) albo wyginiemy jakiś czas wcześniej i ustąpimy miejsca jakiejś innej rasie

[Hubi_Koshi 0]

Dnia 12.01.2007 o 22:18, mikolajmix napisał:

gdzieś kiedyś czytałem że koniec świata nastąpi gdy wyczerpie się energia na słońcu(nie pytajcie
o szczegóły,bo nie pamiętam, jeśli ktoś wie więcej prosze o sprostowanie)

Z tego co się orientuje to nie tyle energia co paliwo nuklearne. Jak wiemy na słońcu dokonuje się synteza bodaj chyba Deuteru (odmiany wodoru) w Hel. Kiedy cały wodór się zsyntetyzuje to, albo gwiazda zacznie syntetyzować hel w... węgiel chyba, ale tego nie jestem pewien, albo jej aktywność się zwyczajnie zastopuje i gwiazda zacznie umierać

Dnia 12.01.2007 o 22:18, mikolajmix napisał:

w każdym razie słońce
przestanie świecić co wiadomo z czym się wiąże prawda??

Tyle że jeśli przewidywania naukowców są słuszne (pare milionów lat to potrwa) to nas na Ziemi już daaawno temu nie będzie. Bo, albo nasza rasa rozleci się po całej galaktyce (albo i dalej) albo wyginiemy jakiś czas wcześniej i ustąpimy miejsca jakiejś innej rasie

[SirKamil 0]

Dnia 12.01.2007 o 21:24, cedricek napisał:

Dużo rześ napisał, ale część tego to hmm bzdury. Co mają huragany do przemagnetyzowania? Raczej nic.. co do wulkanów nie jestem pewny to samo z trzęsieniami ziemi. Epoka lodowcowa też, nie nastanie po tym. A na Saharze też zimy być nie powinno, no chyba że w nocy. W dzień tam będzie przez wiele tysiecy lat gorąco.
Ludzią będzie groziła tylko ludzka technika, lub obca technika, lub jakaś kometa. Kometa jest prawdopodobna, ale też mało, bo jest dokładna obserwacja kosmosu. No chyba, że władze o tym wiedzą, ale nie chcą doprowadzić do paniki..

[SirKamil 0]

Dnia 12.01.2007 o 22:28, Hubi Koshi napisał:

> gdzieś kiedyś czytałem że koniec świata nastąpi gdy wyczerpie się energia na słońcu(nie
pytajcie
> o szczegóły,bo nie pamiętam, jeśli ktoś wie więcej prosze o sprostowanie)
Z tego co się orientuje to nie tyle energia co paliwo nuklearne. Jak wiemy na słońcu dokonuje
się synteza bodaj chyba Deuteru (odmiany wodoru) w Hel. Kiedy cały wodór się zsyntetyzuje to,
albo gwiazda zacznie syntetyzować hel w... węgiel chyba, ale tego nie jestem pewien, albo jej
aktywność się zwyczajnie zastopuje i gwiazda zacznie umierać
> w każdym razie słońce
> przestanie świecić co wiadomo z czym się wiąże prawda??
Tyle że jeśli przewidywania naukowców są słuszne (pare milionów lat to potrwa) to nas na Ziemi
już daaawno temu nie będzie. Bo, albo nasza rasa rozleci się po całej galaktyce (albo i dalej)
albo wyginiemy jakiś czas wcześniej i ustąpimy miejsca jakiejś innej rasie

Paliwem chyba jest Hel. Gdy helu zabraknie, to Słońce zacznie po prostu gasnąc, jak ogień bez dorzucania węgla/drewna. I nie miliony, ale chyba miliardy lat.

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 12.01.2007 o 21:24, cedricek napisał:

Ja myślę o tym wszystkim tak,

/.../
Lepiej przestań myśleć. Wystarczy solidna porcja promieniowania przenikliwego i na ziemi nie zostanie nic żywego. Pozytywną stroną jest to, że nawet nie zdążysz się zdziwić, ani nikt Cię nie uprzedzi, bo to promieniowanie porusza się z szybkością światła...

[hans_olo 0]

Dnia 12.01.2007 o 22:41, SirKamil napisał:

Paliwem chyba jest Hel. Gdy helu zabraknie, to Słońce zacznie po prostu gasnąc, jak ogień bez
dorzucania węgla/drewna. I nie miliony, ale chyba miliardy lat.

W tej chwili paliwem jest wodór. Gdyby teraz paliwem miał by hel, to Słońce byłoby większe o kilka minut świetlnych średnicy.

[Hubi_Koshi 0]

Dnia 12.01.2007 o 22:41, SirKamil napisał:

Paliwem chyba jest Hel. Gdy helu zabraknie, to Słońce zacznie po prostu gasnąc, jak ogień bez
dorzucania węgla/drewna. I nie miliony, ale chyba miliardy lat.

Ne Ne. Na początku w gwieździe mamy tylko Deuter (odmiana wodoru z bodaj chyba dwoma neutronami, nie pamiętam dokładnie) który łączy się razem w Hel. Potem gdy Deuteru zabraknie gwiazda zaczyna syntetyzować Hel w Węgiel, a potem gdy i Helu zabraknie zaczyna przerabiać Węgiel na Żelazo. Nie wiele gwiazd dochodzi do Żelaza, większość się wcześniej zwyczajnie wyłącza, ale te które docierają do Żelaza stają się czasami Nowymi lub Super Nowymi.
Mogę się mylić w paru miejscach (Deuteru w Hel jestem pewien) bo Fizyke miałem jakieś 2 lata temu jak jeszcze do Liceum chodziłem.

[hans_olo 0]

No nieźle pamiętasz ale nie nowe i supernowe tylko supernowe i hipernowe.

[Wojek-Alfred 0]

Moim zdaniem ludzkość coś wymyśli żeby przetrwać.Może będziemy mogli skolonizować inną planetę.

[Hubi_Koshi 0]

Dnia 12.01.2007 o 22:50, hans olo napisał:

No nieźle pamiętasz ale nie nowe i supernowe tylko supernowe i hipernowe.

Zawsze mnie interesowała fizykę nuklearna i to jak działają gwiazdy. Nawet kiedyś przyszedłem do swojej psorki od fizyki z pomysłem że można by wydobywać surowce z takich martwych gwiazd.
Swoją drogą raz doszedłem do wniosku że widziałem eksplozje SuperNowej bo jak szedłem w nocy do sąsiadki, rzuciłem okiem w Niebo i tam widać było jedną gwiazdę, która nagle zajaśniała, świeciła mocniej przez chwile po czym przygasła, chociaż fizyczka dość sceptyczna była.

[hans_olo 0]

Dnia 12.01.2007 o 23:06, Hubi Koshi napisał:

> No nieźle pamiętasz ale nie nowe i supernowe tylko supernowe i hipernowe.
Zawsze mnie interesowała fizykę nuklearna i to jak działają gwiazdy. Nawet kiedyś przyszedłem
do swojej psorki od fizyki z pomysłem że można by wydobywać surowce z takich martwych gwiazd.
Swoją drogą raz doszedłem do wniosku że widziałem eksplozje SuperNowej bo jak szedłem w nocy
do sąsiadki, rzuciłem okiem w Niebo i tam widać było jedną gwiazdę, która nagle zajaśniała,
świeciła mocniej przez chwile po czym przygasła, chociaż fizyczka dość sceptyczna była.

To była hipernowa. Jest to tzw. rozblysk gamma.