Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Zdrowie, sport, trening, odżywianie - [M]

5667 postów w tym temacie

Dnia 31.12.2011 o 13:26, Witcher1990 napisał:

Wątpię żebyś rozbudował cokolwiek ściskaczem przy takiej ilości powtórzeń. No i trzeba
by pomyśleć o jakimś żarciu lepszym.
Ja bym sobie na Twoim miejscu skołował jakąś sztangę (wystarczy lekka od 10 do 20-30kg
później) i robił jakieś standardowe ćwiczenia
aha no i rób tyle samo na każdą rękę


No dlatego ilość powtórzeń i cały trening zmienię. Jem też dużo... i dużo białka w tym żarciu.
Właśnie ćwiczenia ze sztangą/sztangielkami na przedramiona mi się nie podobały za bardzo.
Niby robię tyle samo na każdą rękę - zwyczajnie przy treningu, w którym sprawdzam ilość powtórzeń do upadłego.

Co do rezultatów, to naprawdę jest dobrze. Łapa widocznie urosła, stała się dużo silniejsza i żyły stały się dobrze widoczne. No i te ćwiczenia można robić w domu, albo gdziekolwiek - wystarczy zabrać ze sobą ściskacz.

Teraz zmniejszę znacznie ilość powtórzeń i dam więcej oporu - powinno być bardziej skupione na sile tym razem. Będzie dobrze... teraz też jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2011 o 13:37, The_Deker_10 napisał:

Dzisiaj bedą szły bareczki i troszkę nogi :) Jutro pewnie zakwasy bedą jak nie wiem ;P


Zakwasy po jakimś czasie przestają być tak wielkim problemem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2012 o 11:48, Sucubus napisał:

> Dzisiaj bedą szły bareczki i troszkę nogi :) Jutro pewnie zakwasy bedą jak nie wiem
;P

Zakwasy po jakimś czasie przestają być tak wielkim problemem:)


No niby tak, ale w sobotę tak dałem do pieca że do dziś nie mogę rozprostować rąk ;P
A do tego jeszcze dziś pasuje plecy ruszyć bo triceps odpada
;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jakoś na początku września miałem skręcona kostkę. Ból przeszedł już dawno, jakoś po 1.5 miesiąca, ale opuchliznę mam nadal. czy są jakieś sposoby na ten obrzęk, i czy polecacie jakieś ćwiczenia, na to by kostka doszła do siebie w 100 %. Nie ukrywam, że w sportach, które uprawiam ten staw jest bardzo potrzebny, dlatego chciałbym już móc wykonywać je bez obawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2012 o 00:08, oskiiq napisał:

Witam. Jakoś na początku września miałem skręcona kostkę. Ból przeszedł już dawno, jakoś
po 1.5 miesiąca, ale opuchliznę mam nadal. czy są jakieś sposoby na ten obrzęk, i czy
polecacie jakieś ćwiczenia, na to by kostka doszła do siebie w 100 %. Nie ukrywam, że
w sportach, które uprawiam ten staw jest bardzo potrzebny, dlatego chciałbym już móc
wykonywać je bez obawy :)


Coś bardzo długo jest ta opuchlizna. Jesteś pewien, że wszystko się dobrze pozrastało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilku znajomych, którzy mieli skręconą kostkę. Pojechali do szpitala albo do takiego gościa ktory nastawia złamania itp i po max 2 miesiącach grali w piłkę i nie mieli żadnej opuchlizny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Serio, idź do lekarza (jeśli jeszcze nie byłeś). Nie ma co ryzykować, że Ci się ważna część ciała spsuje.
Nie wiem kto się zajmuje takimi rzeczami, ortopeda? Jeśli tak, to może on przepisać rehabilitację, ćwiczenia pod okiem specjalistów - nie bój się, to nie boli, a bardzo pomaga, wiem z doświadczenia.
Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Byłem u lekarza jakieś 2 miesiące temu już, wtedy mówił, że wszystko jest ok. Kupiłem dzisiaj altacet- znowu smaruje, ale do lekarza na pewno, znowu pójdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2012 o 08:31, zerohunter napisał:

Jak ja prawie nie mam zakwasów, to znaczy że za mało hardkorowo ćwiczę?


Jak ćwiczysz regularnie to wiadomo że zakwasów będzie coraz mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie nie robisz treningu na odpowiedniej intensywności lub źle wykonujesz ćwiczenia. Nawet zawodowi kulturyści po wielu latach przerzucania żelastwa czują zakwasy po treningu, choć czytałem artykuł w którym udowodniono, że nie są one potrzebne do wzrostu mięśni. Sam jednak uważam, że brak bólu oznacza słaby trening i jeśli jestem takiej sytuacji na następnym staram się coś zmienić. Wiedza z artykółów i badań to ściema bo za pół roku wychodzi inny art w ktorym mówią zupełnie co innego. Lepiej sprawdzić na sobie lub zapytać znajomych
Jak boli to rośnie powtarzaj to radośnie.
Kretka mnie napompowała choć to dopiero 2dzień i wczoraj na wadze po 3posiłkach stuknęło ponad 80kg. Może uda się zrobić 83

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co to jest wg ciebie negatywna faza treningu?
Zakwasów prawdopodobnie nie powoduje kwas mlekowy bo ten utrzymuje się tylko 60min
Ja też napisałem, że zakwasy nie muszą występować i nie jest to potrzebne do wzrostu mięśni tak przynajmniej niektórzy twierdzą. Na twoim poziomie na pewno powinny być, jeśli ich nie ma to oznacza albo wałkowanie od długiego czasu tego samego treningu albo za lekki trening. Nogi zawsze robię podobnie zaczynając od przysiadów, a po 2 latach treningu ciągle bolą mnie nawet 3-4dni. Zawodnicy z mr olympia też mają te tzw zakwasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cholera to wie już w sumie, ale muszę popracować nad tym co mówiłem, jest to np. w wyciskaniu wypychanie do góry pozytywne, a opuszczanie z negatywne, za bardzo to zostawiam dla grawitacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no musisz kontrolować ciężar, wolniej opuszczać a szybciej do wyciskać. Zaleca się też niedotykanie sztangą klaty i nie blokowanie rąk w łokciach w celu lepszego napięcia mięśni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie dotykam, a mam na ręce prawej jakiś taki defekt, że jej nie mogę wyprostować do 180 stopni, co bardzo mnie irytuje, ale da się przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siemano.
Mam takie pytanko. Chce zacząć trenować o 6 rano ponieważ pozmieniało mi się troszkę życie i w ciągu dnia nie będę miał czasu, a po 20 jak wrócę z roboty będę padał na twarz.

Czy to dobry pomysł? Myślę, żeby przed treningiem łyknąć jakiegoś szejka białkowo - węglowodowanego, a po treningu śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować