Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

BioWare - gra zespołowa w MMO to hardkor

59 postów w tym temacie

Dnia 08.03.2011 o 17:21, Elton1 napisał:

W MMO jest tak samo (sam trochę grałem w
WoWa), a jak ktoś nie wierzy, to niech wpisze sobie na YouTube "Leroy Jenkins".


Imho błędny przykład. W gildii czasami też odwalaliśmy na radzie coś podobnego, "for lulz".

Ale tak czy inaczej trochę się zgadzam z panem z BioWare. Ludzie w Wotlku (nie gram już w WoWa, więc nie wiem jak to wygląda w Cata) nie ogarniali czasami nawet heroiców, a o PuG raidach to już szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cos Bioware kreci, nie podobaja mi sie ta ich wypowiedz a juz napewno to, ze rajdy same w sobie sa dla hardkorow. Problem z rajdami to raczej to, ze rajdy to niekonczonca sie seria:unknij 15 roznych rzeczy biegajac niczym malpa w klatce i nie zapomnij leczyc/dpsowac w miedzyczasie..a no i oczywiscie majac wolniejszy czy niestabilny internet mozesz sobie obliczac ile sekund wczesniej musisz kliknac czar zeby zadzialal w odpowiednim momencie:P.

Co do tego, ze wiekszosc graczy w mmo jest glupia to nie prawda. Jakos ludzie radza sobie w zyciu i to dobrze. Gry online nie maja poziomu trudnosci na poziomie fizyki jadrowej by tylko nieliczni mogli pojac. W nich raczej chodzi o ogolne zdolnosci spostrzegania, szybkiej reakcji, koncentracji i ewentualnie doboru umiejetnosci/czaru do okazji.

Na rajdach i w instancjach spotykamy tylu "idiotow" dlatego, ze to sa ludzie ktorym wspolpraca zwisa. Nie maja oni ochoty ani przeczytac zasad walki (np, ze na jakims bosie sie unika tego czy tamtego), ani wysluchac innego gracza, ktory z uporem maniaka tlumaczy strategie (bo mu pewnie zalezy). Ludzie ktorzy zawalaja to czesto casuale, gracze, ktorzy zajmuja sie kilkoma innymi rzeczami podczas gry (np oglada tv) czy osoby obcojezyczne, ktore nie dosc ze innych graczy nie rozumieja to nawet napisow w grze online tez nie. Spora czesc grup, ktore padaja to niestety te, w ktorych glupcow nie ma czy dzieci. To sa grupy, w ktorych kazdy mysli, ze jest pro i wie najlepiej. Nikt nikogo nie slucha, nikt za nikim nie podaza ale za to predcy sa do klotni i do obwieszczania, ze inni maja ich sluchac albo spadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2011 o 18:19, Eilene napisał:

Co do tego, ze wiekszosc graczy w mmo jest glupia to nie prawda. Jakos ludzie radza sobie
w zyciu i to dobrze.


Gratuluję wiary w ludzi.

Dnia 08.03.2011 o 18:19, Eilene napisał:

Gry online nie maja poziomu trudnosci na poziomie fizyki jadrowej by tylko nieliczni mogli pojac.


Patrząc na to, jak obecne gry są tworzone pod masowego widza sądzę, że większość z nich jest tak głupia, że nawet dwóch przycisków naraz nie jest w stanie naciśnąc, a co dopiero zrobić to w odpowiednim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2011 o 18:09, Rizzan napisał:

> W MMO jest tak samo (sam trochę grałem w
> WoWa), a jak ktoś nie wierzy, to niech wpisze sobie na YouTube "Leroy Jenkins".


Imho błędny przykład. W gildii czasami też odwalaliśmy na radzie coś podobnego, "for
lulz".


Tyle, że sądząc po komentarzach innych członków ekipy i ich omawianiach strategii, to nie było zrobione "For lulz", może Leeroy zrobił to w tym celu, ale reszta była nieźle wk****ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do wszystkiego da się przyzwyczaić przy odrobinie wprawy. Ja co prawda nigdy nie raidowałem, w samego WoWa grałem dosyć krótko i faktycznie patrząc na filmiki na YT z rajdów można się przerazić. Wygląda to jak jeden wielki burdel, ale domyślam się, że to jest jak "Matrix" - na początku widzisz same symbole, a jak już się przyzwyczaisz, to blondynki, brunetki itd XD. Zakładam, że jakby mi się wówczas chciało dobić do tego 70, czy którego tam levelu, to pewnie bym chodził na raidy i się świetnie przy nich bawił. Moje początki z Flight Simulatorem wyglądały podobnie - najpierw czarna magia, a teraz nie mam problemów nawet z najbardziej skomplikowanymi manewrami i procedurami. Wystarczy chcieć, a przecież WoW to nie Flight Simulator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2011 o 18:39, Elton1 napisał:

Tyle, że sądząc po komentarzach innych członków ekipy i ich omawianiach strategii, to
nie było zrobione "For lulz", może Leeroy zrobił to w tym celu, ale reszta była nieźle
wk****ona.


Co nie zmienia faktu, że robienie czegoś specjalnie =/= nie ogarnianie podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od dawna było widać, że BioWare uważa myślenie za rzecz niepotrzebną i "hardkorową" podczas grania co ewidentnie widać na przykładzie ich najnowszych produkcji. Polityka BW jest prosta. Uprościć wszystko co tylko można, okrasić tekstami o "duchowych spadkobiercach" starych hitów i tak przygotowaną papkę podać na fali hype''u i rozdmuchanej promocji. Mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2011 o 18:19, Eilene napisał:

Nikt nikogo nie slucha, nikt za nikim nie podaza ale za to predcy sa do klotni i do obwieszczania, ze inni maja ich
sluchac albo spadac.

A u nas się takich nieposłusznych idiotów po prostu wywala. I po problemie. Takie jednostki są i tak bezużyteczne i najczęściej nie chcą się niczego nauczyć. Więc jak już mówiłem są za tępi i zbyt niereformowalni. Co dowodzi tylko mojego pierwszego wniosku, że większość ludzi to głupcy :) I żeby była jasność - siebie tez do tej grupy zaliczam ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po Role-Playing Game bez Role-Playing teraz przyszedł czas na Massively Multiplayer Online bez Massively Multiplayer. Bioware po raz kolejny zadziwia świat. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam gram w MMO tylko dla tego, że mam możliwość grania z przyjaciółmi. Teraz mam mniej czasu na gry, więc gram tylko wtedy jak ktoś znajomy gra, bo uważam taki rodzaj rozgrywki za najbardziej satysfakcjonujący, do tego jakiś VoiP i wiadomo, że wieczorna sesja będzie udana .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2011 o 17:21, Elton1 napisał:

W MMO jest tak samo (sam trochę grałem w
WoWa), a jak ktoś nie wierzy, to niech wpisze sobie na YouTube "Leroy Jenkins".

lol, w mmo nie gram, ale czemu oni za nim pobiegli? koles pewnie zrobil sobie jaja, ale reszta mogla glupka olac przeciez, sam by zginal, a tak wyszli na jeszcze wiekszych idiotow od niego, chyba ze ja tu czegos nie rozumiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Człowiek który nie daje rady w jakimś MMO więc jest głupi?Olol.Dobrze że nie gram już w WoWa bo jeszcze wyszedł bym na idiotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> są ludzie zdolni przez kilkadziesiąt godzin prowadzić w EVE flotę i tygodniami planować
> kampanie od strony strategicznej - po drugiej stronie skali są ci którzy logują się w
> ostatniej chwili, są wciągani do floty i wykonują ten plan, nawet nie zdając sobie do
> końca sprawy w czym uczestniczą ;)


Taa Byłem w takim Corpie i wytrzymałem z miesiąc chociaż to było w czasach kiedy miałem przerwę w robocie, zero żony i dzieci. Duży szacun ale nierówno trzeba mieć pod deklem oj nierówno albo być np. inwalidą żyjącym sobie w Holandii czy Danii z dobrego zasiłku bez innych ambicji oprócz EVE albo perspektyw. Problemem jest czas. Ile można przeznaczyć go na granie? Jeśli mam życie ustawione tak, że mogę grać po 5-6 godzin dziennie albo lepiej to wystarczy minimum inteligencji, dobry słuch żeby słyszeć rajd-lidera i chęć powtarzania tych samych czynności do zarzygania i zostaję hardcorem. Jak mam na granie 30 minut dziennie to żadne skille nie zrobią ze mnie hardcore`a, a minimum przyzwoitości nie pozwala iść już na rajd i co 15 minut robić 12-40 ludziom radosnego biobreaka (dla potomstwa jakby co, aż tak stary jeszcze nie jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2011 o 20:57, mronoth napisał:

> W MMO jest tak samo (sam trochę grałem w
> WoWa), a jak ktoś nie wierzy, to niech wpisze sobie na YouTube "Leroy Jenkins".

lol, w mmo nie gram, ale czemu oni za nim pobiegli? koles pewnie zrobil sobie jaja, ale
reszta mogla glupka olac przeciez, sam by zginal, a tak wyszli na jeszcze wiekszych idiotow
od niego, chyba ze ja tu czegos nie rozumiem :D


Widać, że nie grałeś w WoWa, bo tam na raidzie jak ktoś ściągnie na siebię uwagę mobów, to najpierw zabiją go, a następnie zaczną ganiać za resztą z drużyny dopóki wszyscy nie zginą, lub nie opuszczą raidu (co się równa respawn wszystkich mobków, a to miejsce gdzie powstała legenda Leroya jest przynajmniej godzinę od wejścia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2011 o 21:19, bora napisał:

Taa Byłem w takim Corpie i wytrzymałem z miesiąc chociaż to było w czasach kiedy miałem
przerwę w robocie, zero żony i dzieci.

To wszystko prawda, ale z drugiej strony można sobie to wszystko jakoś poukładać i mieć czas na normalne życie. Inna sprawa, że nie jest tak że takie akcje trwają non-stop ;) No i wreszcie wyobraź sobie (bo jak rozumiem tym się nie zajmowałeś) jak to wygląda z punktu widzenia tego kto musi w Eve całym takim cyrkiem dowodzić ;)

Jest w tym sporo hardcore''u i nie wiem czego oczekiwać po TORze, czytając że dla jego twórców już samo wspólne granie to hardcore... o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2011 o 21:19, bora napisał:

Jak mam na granie
30 minut dziennie to żadne skille nie zrobią ze mnie hardcore`a


30 minut może nie, ale Graffis tu obecny już parę razy mnie właśnie w EVE tak urządził, że się loguję a tu kontrakt ze statkiem, którego zresztą nie znam i "lecisz". I jakoś poszło. Snajpera nie straciłam a dykty i tak na straty lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2011 o 22:03, Fumiko napisał:

30 minut może nie, ale Graffis tu obecny już parę razy mnie właśnie w EVE tak urządził,
że się loguję a tu kontrakt ze statkiem, którego zresztą nie znam i "lecisz". I jakoś
poszło. Snajpera nie straciłam a dykty i tak na straty lecą.

No bez przesady bo wyjdę tu jeszcze na jakiegoś evil overlorda, który tylko czeka aż ktoś się pojawi w corp-chacie i zaraz linkuję flotę + kontrakt ze statkiem...

...ohwait...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować