Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

inFamous 2 to teraz, uwaga... nieSławny: inFamous 2

98 postów w tym temacie

Tak tytuły gier można "poprawnie" tłumaczyć [tzn bez zbędnych udziwnień], nie mniej, żeby one nie brzmiały kiczowato, trzeba by je tłumaczyć mniej dosłownie, wyszukując jakieś frazy - zamienniki, tudzież tworząc jakieś analogie, metafory, nowe frazy itp itd
Co równo-znacznie rozmijało by się z sensem oryginalnego tytułu a i takie proste też by to nie było.

Suma summarum - gry, target dla ludzi potencjalnie znających angielski [a nieuki tudzież wszyscy posiadający wszelkie dysmózgie niech winią sami siebie za swoje własne lenistwo] powinno się zostawiać w spokoju, zarówno w kwestii oryginalnych tytułów [niekiedy specyficznych które sens mają tylko w ojczystym języku vide Left 4 Dead] jak i dubbingu [to już moja subiektywna opinia]
Dla mnie najlepsze wersje - to nie tykany tytuł + wersja kinowa spolszczenia [bo najlepsze w niej to, że mogę ją wyłączyć w 95% tytułów, mało który ma spolszczenie ustawione na "sztywno"]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze parę takich kwiatków a polscy gracze zaczną wszystko kupować na Steamie albo gdziekolwiek indziej tylko dlatego że nie będzie się mogło patrzeć na polskie okładki gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2011 o 22:16, rtyrtyrty napisał:

Tłumaczenie tłumaczeniem, ale takie rzeczy jak nieSławny: inFamous 2 są po prostu śmieszne.
No i nie potrzebnie wydłużają tytuł.


Ja to myślę, że zgasła im fajka, zgasła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2011 o 22:16, rtyrtyrty napisał:

Tłumaczenie tłumaczeniem, ale takie rzeczy jak nieSławny: inFamous 2 są po prostu śmieszne.
No i nie potrzebnie wydłużają tytuł.


Śmieszna jest polska nazwa ? Bo ? Bo polski jest śmieszny, czy o co chodzi ? Gadasz nim na co dzień, nie wstyd ci?

I oczywiście tytuł zmienia całą grę, która już nie jest taka fajna, bo ma polski tytuł. I normalnie to prawdziwa siara mieć na półce nieSławnego, kiedy inni mają mega wypasionego inFamous. Jeszcze koledzy z klasy cie wypieją i stracisz punkty do charyzmy pfff...

Weź kup sobie enwelopa, stiknij stampa, i sendnij komplain leter do Sony, że to wieśniactwo się wyprawia, i to jest nat akcepteibel, to jest wilidż i patetik, i stik im w es.

Na pewno wezmą się w garść i zrozumieją, że Polska to jest zewnętrzny stan USA, a nie jakaś dziura zabita dechami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To z kolei Ty mi wytłumacz, jak to się dzieje, że tytułów gier prawie nikt nie tłumaczy (Wiedźmin-Witcher wyjątkiem).
Np. taki Call of Duty w Niemczech (ma dubbing) nie nazywa się Ruf der Pflicht, nawet Witcher jest u nich Witcherem (! - http://www.amazon.de/s/ref=nb_sb_noss?__mk_de_DE=%C5M%C5Z%D5%D1&url=search-alias%3Daps&field-keywords=witcher&x=0&y=0).
Więc ja się pytam: skąd nagle ta moda w Polsce na tłumaczenie tytułów jak leci?
Chcesz grać w Zew Obowiązku czy Solidną Metalową Zębatkę?

Dnia 27.04.2011 o 09:24, palpatine napisał:

Weź kup sobie enwelopa, stiknij stampa, i sendnij komplain leter do Sony, że to wieśniactwo się wyprawia, i to
jest nat akcepteibel, to jest wilidż i patetik, i stik im w es.


Nah, I was going to buy the UK version anyway ('cause it's way cheaper that the one available in Poland), so I won't send any complaints*

*Chociaż, za PSN i komunikaty z opóźnieniem im się należy solidng kop w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Polacy nie gęsi, iż swój język mają."
To jest normalne tłumaczenie. Niesławny by nikomu nie przeszkadzało, gdyby nikt nie reklamował gry jako infamous. A tak po prostu jesteście nie przyzwyczajenie, bo angielska tytuł /lepiej brzmi/. Oczywiście nie mówię też, że wszystkie tytuły w wolnym tłumaczeniu są idealne. W tym przypadku jest po prostu normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już wcześniej, że jestem zwolennikiem tłumaczenia tam, gdzie ma to sens. W tym przypadku ma to sens, tłumaczenie jest fajne, a na pewno to żaden wstyd i wiocha, jak niektórzy tutaj próbują to udowadniać.

Nie rozumiem ( i nie zrozumiem) natomiast zaciętych hejterów tłumaczeń i języka polskiego, którzy preferują angielski z zasady.

Zresztą, Polska jest dość dziwnym krajem, jeśli chodzi o tłumaczenia w ogóle. Do tej pory większość przedkłada (w filmach i serialach) oryginalną wersję językową z lektorem (zgroza) od rodzimego dubbingu. Broń Boże napisy, bo trzeba czytać...

W grach jest podobnie. ZAWSZE głosy oryginalne wydają się lepsze, bo są....oryginalne. W polskich doszukujemy się sztuczności, zgodności głosu z oryginałem ( co jest bez sensu), więc taką sztuczność w efekcie otrzymujemy.

W kinach tłumaczą wszystkie tytuły jak leci, z drobnymi wyjątkami, które są zwrotami nieprzetłumaczalnymi, np. Sucker Punch. Dlaczego gry traktowane są jak jakieś sacrum ? Na prawdę nie widzę nic złego w tym, że gra na pudełku będzie miała "nieSławnego", "Boga Wojny" itd... A "Company of Heroes" to "Kompania Braci" i w tym przypadku polonizacja bije oryginalny tytuł na głowę.

Tak szczerze mówiąc, najważniejszy jest marketing w tym wszystkim. Niektóre tytuły sprzedadzą się gorzej z polskim tytułem na okładce, niektóre lepiej, więc ogólnie dyskusja nad sensem tłumaczenia tytułów wydaje się z góry jałowa ;).


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2011 o 09:24, palpatine napisał:

Śmieszna jest polska nazwa ? Bo ? Bo polski jest śmieszny, czy o co chodzi ? Gadasz nim
na co dzień, nie wstyd ci?

I oczywiście tytuł zmienia całą grę, która już nie jest taka fajna, bo ma polski tytuł.
I normalnie to prawdziwa siara mieć na półce nieSławnego, kiedy inni mają mega wypasionego
inFamous. Jeszcze koledzy z klasy cie wypieją i stracisz punkty do charyzmy pfff...

Weź kup sobie enwelopa, stiknij stampa, i sendnij komplain leter do Sony, że to wieśniactwo
się wyprawia, i to jest nat akcepteibel, to jest wilidż i patetik, i stik im w es.

Na pewno wezmą się w garść i zrozumieją, że Polska to jest zewnętrzny stan USA, a nie
jakaś dziura zabita dechami.


Problem byłby dużo mniejszy, a nawet praktycznie by go nie było (jak dla mnie), gdyby tytuł po prostu przetłumaczono i otrzymalibyśmy: nieSławny 2. Ale tutaj mamy nieSławny: inFamous 2, czyli - jak już raz w tym temacie pisałem - dwa razy ten sam tytuł, przetłumaczony i oryginalny. A to jakiś absurd.

Jak widziałem w jednym temacie na filmwebie pod filmem o podobnie absurdalnym tytule (o pewnym znanym muzyku) czas na tłumaczenia typu "Władca Rings: Powrót Kings" [autor: modzio6666].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To, co jest potrzebne - intefejsy WWW, jakieś aplikacje do zakupów, Live Xboksowy - na to to trzeba latami czekać w wersji polskiej, ale na bzdury po polsku szybko wpadają. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Buahaha ;) nieSławny...

Jedna sprawa. Może ktoś powie, że tłumaczenie niektórych tytułów i nazw z języka angielskiego nie najlepiej wychodzi. Jednak prawda jest taka, że jeśli się dobrze przyjrzymy, to okaże się, ile oni tam na zachodzie idiotycznych nazw mają... przetłumaczcie sobie choćby marki niektórych samochodów, albo kosmetyków - Lady Speed Stick xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2011 o 09:24, palpatine napisał:

> Tłumaczenie tłumaczeniem, ale takie rzeczy jak nieSławny: inFamous 2 są po prostu
śmieszne.
> No i nie potrzebnie wydłużają tytuł.

Śmieszna jest polska nazwa ? Bo ? Bo polski jest śmieszny, czy o co chodzi ? Gadasz nim
na co dzień, nie wstyd ci?

I oczywiście tytuł zmienia całą grę, która już nie jest taka fajna, bo ma polski tytuł.
I normalnie to prawdziwa siara mieć na półce nieSławnego, kiedy inni mają mega wypasionego
inFamous. Jeszcze koledzy z klasy cie wypieją i stracisz punkty do charyzmy pfff...

Weź kup sobie enwelopa, stiknij stampa, i sendnij komplain leter do Sony, że to wieśniactwo
się wyprawia, i to jest nat akcepteibel, to jest wilidż i patetik, i stik im w es.

Na pewno wezmą się w garść i zrozumieją, że Polska to jest zewnętrzny stan USA, a nie
jakaś dziura zabita dechami.

Nie, chodzi o to że w tytule jest właściwie 2 razy to samo. Nie musisz się tak frustrować od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to mi chodziło, ale już niektórzy zaczęli się burzyć, bo niby narzekam że jest spolszczone. Chodzi o właśnie to, że w tytule jest 2 razy to samo. Niech sobie będzie tłumaczenie, ale nie na zasadzie "doczepiamy do oryginalnego tytułu tytuł spolszczony".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować