Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Pitchford: Gracze kochają Duke Nukem Forever

22 postów w tym temacie

Dnia 20.06.2011 o 11:25, Witka1995 napisał:

Gra jest po prostu słaba, gdyby nie nazywała się Duke Nukem to pewnie nikt by się nią
nie zainteresował.


a co grałeś czy jak głupi zawierzyłeś jakiemuś recenzentowi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To te wyniki "57/100 na PC, 50/100 na Xboksie 360, 55/100 na PS3" już bardziej świadczą o tym czy gra się ludziom podoba czy nie niż wyniki sprzedaży ;f .Przecież nawet jeżeli gra sprzedałaby się w 10 milionach sztuk to nie znaczy, że tyle osób lubi tą grę bo 99% mogło ją wyrzucić za okno po pierwszym uruchomieniu. Sprzedaż jest dobra bo w tytule jest "Duke Nukem", skoro Pan Pitchford ocenia czy gra się podoba czy nie po statystykach sprzedaży gry, którą zapowiadono tyle lat i jest sequelem bardzo dobrej marki to tylko pogratulować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2011 o 11:32, Jeffero napisał:

To te wyniki "57/100 na PC, 50/100 na Xboksie 360, 55/100 na PS3" już bardziej świadczą
o tym czy gra się ludziom podoba czy nie

Te wyniki świadczą o tym, czy gra podoba się 20-30 konkretnym osobom, które to recenzowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2011 o 11:34, Dared00 napisał:

> To te wyniki "57/100 na PC, 50/100 na Xboksie 360, 55/100 na PS3" już bardziej świadczą

> o tym czy gra się ludziom podoba czy nie
Te wyniki świadczą o tym, czy gra podoba się 20-30 konkretnym osobom, które to recenzowały.


Napisałem "już bardziej świadczą niż wyniki sprzedaży", czyli lepiej się kierować tym niż wynikami sprzedaży. Doskonale wiem, że to oceny recenzentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po DNF nie spodziewałem się rewelacji z oczywistych powodów. Miałem i nadal mam jednak nadzieję na produkt czysto rozrywkowy, który właśnie dzięki "oldschoolowemu" klimatowi oraz samej postaci Duke''a będzie sprawiał frajdę pomimo swych niedociągnięć.

Z zakupem swego egzemplarza się jednak wstrzymałem z początku, gdyż chciałem zapoznać się z opiniami recenzentów oraz samych graczy, a także przejrzeć fragmenty gameplay''u nie wyreżyserowanego na potrzeby zwiastunów. I jeśli mam być szczery to jestem autentycznie w szoku.

Już od początku było wiadome, że sami recenzenci nie będą szczególnie przychylni. Nie tylko wielu z nich nie liczy się z tak zwanym "oldschoolem" i wszystko ocenia według współczesnych standardów, to jeszcze grafika odgrywa dla nich niemałe znaczenie przy ocenie końcowej. Spodziewałem się not pokroju 6/10, ale gdy oceny zaczęły zahaczać nawet o 3/10, szczególnie w tych (rzekomo) "renomowanych" serwisach, to jednak coś mi tu nie grało.

Opinie graczy były mieszane. Jedni pomimo błędów chwalili, drudzy równali z ziemią. Jednak tak jak w przypadku "profesjonalnych" recenzentów, śmiać mi się chciało z krytyki humoru i erotyki w grze. Toż to zahaczało miejscami o hipokryzję. Te same osoby co zawzięcie bronią gier jako wirtualnej rozrywki, w której seks i przemoc to nic niepokojącego, nagle są oburzone właśnie z tego powodu.

Ostatecznie sprawdziłem kilka gameplay''ów w sieci i choć mogę się zgodzić z niektórymi średnio udanymi rozwiązaniami (pojazdy, puste lokacje, platformówki), tak sama rozgrywka zdawała się niezła. Swój egzemplarz gry ostatecznie zamówiłem wczoraj, pomimo ocen, pomimo krytyki, aby samemu się przekonać o co ten cały szum. Nie oczekuję nadal rewelacji, ale oczekuję odprężającej rozgrywki i coś czuję, że się nie zawiodę. No ale sytuacji to chyba nie zmieni, gdyż w chwili obecnej cała ta nagonka na DNF przerodziła się w nowy trend, o którym jeszcze przez jakiś czas będzie głośno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak grałem w nowego Duke''a to miałem nieodparte wrażenie, że gram w skrzyżowanie Kapitana Bomby z Gordonem Freemanem . Niektóre levele odstawały - np. miasteczko w stylu westernów - sama jazda monsterem i bieganie po paliwo to był fajny pomysł. Tekst Duke''a po kraksie mnie rozbroił - "a tak mało palił" :D . Mimo paru błędów grało mi się przyjemnie. Gra była dostatecznie długa, a te poziomy które zostały dobrze wykonane dostarczały sporo rozrywki. Szkoda, że ending jest IMO słaby.
No i najważniejsza sprawa, którą wielu pomija. Są cycki jest okejka ;) !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W DNF nie grałem, ale podejrzewam, że może to być sytuacja podobna do innych gier, gdzie niskie oceny nie oddają wcale czystej zabawy płynącej z gry. Mimo kiepskich recenzji, bardzo podobał mi się The Saboteur oraz Alpha Protocol. Gdybym zawierzył malkontentom, ominęłyby mnie te produkcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po DNF spodziewałem się powrotu (w glorii i chwale) designu shooterów końca lat 90. Dostałem, niestety, grę okaleczoną "nowoczesnymi/współczesnymi" idotyzmami - limitem 2 broni, regenerującym się paskiem zdrowia oraz - co szczególnie smuci - liniowymi do bólu poziomami, prowadzącymi gracza za rączkę. Te właśnie te trzy czynniki niszczą DNF totalnie, przeczą filozofii zabawy wypracowanej w Duke Nukem 3D.
Czytając wypowiedzi na różnych forach, masa ludzi ma podobne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak chciałem tylko napisać coś odnośnie cytatu, w którym jest mowa o grach akcji z okresu Duke''a i ich fabułach - akurat Star Wars: Dark Forces z 1995 było ambitnym FPS-em ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomimo generalnej niechęci zdecydowałem się skończyć nowego Duke''a. Po całej sesji z tą gra nadal podtrzymuje to, co do tej pory mówiłem. Przebrnąłem przez grę tylko dlatego, ze miałem nadzieje na jakiś zwrot w tej całej - nawet jak na Duke''a uproszczonej - formule. I niestety pomimo tego, ze im dalej tym oprawa i gameplay spisywały się lepiej to po zakończeniu gry miałem spory niedosyt. Zgodzę sie z Principes w sprawie poziomów, które nijak nie pozwalają obrać innej drogi niz założona. Przecież stary Duke 3D oferował kilka dróg. W pierwszym epizodzie mogliśmy wpaść do kina tylnym wejściem, albo poszukać sekretu, capnąć RPG i wysadzić ścianę butki z biletami przy frontowym wejściu. A i w środku kompleksu było kilka rzeczy, które mogliśmy zwiedzić i trochę tam pohasać (a to tylko jeden przykład) - tutaj mamy odnogę, która ma kilka metrów, w której znajdziesz PiP Bombe czy nędzny pistolet... Pamiętacie podsumowania leveli - ile sekretów i przeciwników "zaliczyliśmy"? Dlaczego niema czegoś na ten wzór. Generalnie wielopoziomowy układ poziomów w starym Duke'u był rewelacyjny - tutaj mamy pudełka połączone korytarzami i tylko kilka rzeczy się wybija. Szkoda.

Grę niestety mogę tylko odkreślić jako zakończoną, bo to po części obowiązek gracza. Ale niestety, gdyby nie moja dobra pamięć to o nowym Księciu szybko bym zapomniał.

PS. Kurcza - moja wypowiedź w newsie. Mała rzecz a cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mam mieszane uczucia początek jest świetny po prostu stary dobry książę zcałą masą świetnych pomysłów nawet jazda monster truckiem na którą narzekał pan Lukas nie była najgorsza. natomiast poziomy na tamie hoovera są nudne zupełnie pozbawione humoru (zaśmiałem sie tylko raz) no i walka z ostatnim bossem tragedia absolutny brak pomysłu na finał.
po jakimś czasie teksty dukea zaczynają irytować naprawdę nie wiem dlaczego wymyślili tak mało oryginalnych tekstów.
niedostatki 2 części wynagrodził mi multi który jest klasycznym multi z połowy lat 90 każdy gracz wygląda jak duke zastosowany został znany ze wszystkich nowym fpsów system levelowania postaci i achievementów
tak naprawdę został on szyderczo wyśmiany ponieważ levelowanie ogranicza sie tylko i wyłącznie do odblokowywania nowych przedmiotów... do domu dukea tak można sobie na nie popatrzeć natomiast achievementy dają nam możliwość zmiany ubrania

grafika na pc nie jest tragiczna i daje rade (na konsolach istny koszmar ale to nie mój problem) jedyna gra której nie byłem w stanie przejść ze względu na paskudną grafikę to alpha protocol
hahaha duke na 2 rzeczy których nie mają ani wiedzmin ani bulletstorm- obsługuje monitory 16:10 i umie skakać;p
jedyna karygodna wada tej gry to brak normalnego pctowego systemu saveów
nie chce mi się wypisywać wszystkiego bo to nie miała być recenzja. jako stary fan księcia daję 5,5 za niedoszlifowany single nad którym prace zostały skończone już w listopadzie 2009 +1 za fajne multi razem 6,5
niestety obawiam się że duke nie jest w stanie pozyskać nowych fanów ponad tych z 1996 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, kolejny temat dla mnie jako fanatyka i jego fanaberii, tak? ;p

Proste mapy? Nowi gracze i tak się gubić potrafią. Rozpoczecie bilarda od uderzenia bialą bila, tez jest za trudne.
Jak "nowy" gracz podnosi cięzary i stwierdza, ze nic sie nie dzieje, ze syf pomimo tego, ze Duke ględzi mu, ze za malo podnosi. To ja mam sie dziwic?
Jezeli ktos oczekuje od Duke''a bycia tempym Seriuos Samem, w którym bedzie wyżynał setki potworkow lecacych na niego, to co mam myśleć?
Zeby nawet z automatu za napojami kozystać.

Juz nawet sie nie bede rozwodził, jakie rozwiązania są do dupy, a jakie nie.
O tym, czy gracz jest ciagniety za raczke tez nie bede polemizować.
Dam tylko videorecke z Youtube +18 jak co ;)
http://www.youtube.com/watch?v=oeFNUVm5eT0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ujme to tak:) Gralem wg mnie SHIT. 10 znajomych osob uwaza podobnie.. Ze mna jest cos nie tak? Nie moze gdyby to wyszlo z kilka lat temu to ok. Odnosnie sequela ktory podono jest juz w produkcji to podziekuje.. I zaluje wydanych pieniedzy na ten Shit:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta gra ma jeden podstawowy problem: nie wiadomo dokładnie czym ona jest. Kij z grafiką. Gorzej, że ani to "retro" shooter, ani współczesna gra akcji. Wymieszano słabsze elementy obu gatunków i tak powstał DNF.

Dla mnie oldschoolowa strzelanka powinna posiadać trzy podstawowe elementy:
Fajne Giwery
Fajne Lokacje
Fajni Wrogowie
Gnaty? Są, jednak ograniczenie ich liczby jest ciosem prosto w krocze.
Lokacje? Grałem tylko w demo, ale to co nam w nim zaserwowano jest słabe i wyprane z klimatu.
Wrogowie - Tutaj przyznam, wszystko jest na swoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No, marka robi swoje. Ale fakt faktem, że oceny są strasznie kiepskie. Przetestowałbym Duke''a ale zostanie mi poczekać wiele miesięcy, aż będzie w dobrej cenie ;-) A jak widać opinie o gierce są skrajnie podzielone, to poczekam tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może byście skończyli z tekstami typu ,,współczuję osobom które wmawiają sobie że nowy Djuk jest dobry, żaaaaaaaal" tylko uszanowali to że każdy ma własne zdanie!? Jednym się podoba, innym nie i niech tak pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować