Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

W samo południe, obiecując sobie, że w to jeszcze zagram

40 postów w tym temacie

Dnia 29.06.2011 o 14:00, Zgreed66 napisał:

Chcieć innowacji sobie mozna. Trzeba dac sobie sprawe, ze nie wszystko mozna.

/ciach/

Dnia 29.06.2011 o 14:00, Zgreed66 napisał:

Problem jest z wymyśleniem czegoś oryginalnego, a do tego tego potrzeba ten pomysł dopracować,
a do tego potrzebny jest czas. Tego dzisiaj niestety brak.

/ciach

Dnia 29.06.2011 o 14:00, Zgreed66 napisał:

Ktos za to musi płacić i to docenic inaczej dupa, nikt nie bedzie zadowolonym.
Tylko garstka producentow została na takim polu.


Tylko widzisz, innowacyjność nie zawsze musi oznaczać dodatkowe nakłady czasu konieczne na produkcję. Innowacyjność nie musi też oznaczać robienia z maszynki do mięsa wykaszarki do trawników. Wystarczy, by tutaj coś dodać, tam coś wymyślić, jeszcze indziej coś nowego zaimplementować. Nie chodzi o zmianę o 180 stopni, która powodowałaby ryzyko nie przyjęcia się gry na rynku. Nie chodzi też o to, by nagle z FPS''a robić totalnego sandbox''a, który byłby znacznie trudniejszy do wykonania. Czasami jedna, dobra zmiana może zdziałać cuda.

Przykładem jest zniszczalne otoczenie w BC2 (tak, wiem, było już w Red Faction, ale to raczej niszowa gra, a w ścisłym mainstreamie tego raczej nie było wcześniej). Owszem, trochę więcej pracy to na pewno wymagało, ale jak widać po sprzedaży, opłaciło się. Nie mówiąc o tym, że niby taki "drobiazg", a zmienia kompletnie obraz rozgrywki. O takie innowacje mi chodzi, nie o odwracanie świata do góry nogami :)

Dnia 29.06.2011 o 14:00, Zgreed66 napisał:

Co do tego, czy stare gry były bardziej innowacyjne...
Half-Life, Unreal, System Shock, były innowacyjne? Były. Co bylo przed nimi? yyy zonk,
prawie nic. Quake, czy Doom.
Kiedyś poprostu sie pojawiły i nas kupily, ewlucja nastapiła taka, ze zaczyna się nam
nie podobać nic.


Ale spójrz choćby na te FPS''y. od roku 1992 do 2000 (8 lat) ewoluowały od Wolfenstein''a 3D do Quake''a 3. Przyznasz, że to po prostu przepaść, i to nie tylko graficzna, ale i gameplay''owa (od singlowego "dwuwymiarowca" z paroma teksturami na krzyż, 4 broniami, kilkoma przeciwnikami do w pełni trójwymiarowego tytułu multiplayer, z kilkoma trybami rozgrywki, paroma rodzajami broni, przemieszczaniem się w pełnych 3 wymiarach i spoooro innych). A od 2003 do 2011? Też 8 lat, a zmiany? W gameplay''u nikłe, jak już to ciągłe spłycanie, skracanie, oskryptowanie - czyli ogólny degres. Multi? Może ze 2-3 tryby wymyślili, a i tak większość to wariacje na temat istniejących, nieraz niewiele się różniące od pierwowzoru. Grafika? No ok, postęp jest, ale o wiele mniejszy niż kiedyś.

Tak reasumując, jak przypomnę sobie linię czasową, to w latach 1995-2000 zmiany dokonywały się na naszych oczach. Co rok to coś nowego, czy to w grafice, czy w gameplay''u, czy technologii. A teraz? Teraz mam wrażenie, jakby gry zatrzymały się w miejscu, i powoli zaczynały się cofać.

Dnia 29.06.2011 o 14:00, Zgreed66 napisał:

Lepiej jechać na sprawdzonych pozycjach, które oferują bankową rentownosć xD


Ciekaw jestem, kiedy ten trend się skończy. Kiedy gracze zauważą, że wciąż wpycha się im to samo, i po prostu przestaną kupować. Bo że tak się stanie, to jestem raczej pewien. Już teraz coraz częściej słychać głosy niezadowolenia, choć na razie zbyt nikłe, by miało to wpływ na sprzedaż czy zwiastowało jakiś ogólno-graczowy bojkot. Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam żadnych gier, do którym mógłbym wrócić i ukończyć je. Zawsze jak coś zaczynam to przechodzę wszystko, od początku do końca i później, zazwyczaj po jakimś czasie wracam spowrotem (to czy wrócę zależy od tego czy gra jest porządna i można ją przejść na więcej, niż jeden sposób). Jedyna gra której nie ukończyłem a miałem taki zamiar jest Fallout 3 (pozdrowienia dla Myszastego :P). Jakoś mnie nudzi i nie mam ochoty w to grać ani "marnować" czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Czasami jedna, dobra zmiana może zdziałać cuda.

Ano wiem o tym :]
Tylko, ciezko teraz o nią ;p

Dnia 29.06.2011 o 16:03, Tenebrael napisał:

O takie innowacje mi chodzi, nie o odwracanie świata do góry nogami :)

Trzeba mieć jeszcze grę, zeby to działało :) W quake''u, czy UT, czyli bardzo klasycznych grach to nie zadziała.
BC 2 na multi. Prosze. Gdzies jeszcze? Imo krucho. Zalezy to od tego, co chcą stworzyc twórcy.
Czesc gier sie jednak, nie nadaje. A pakujac to do wszystkiego. Znowu wchodzimy w drugi schemat i robimy co?
To samo co z Call of Duty, robimy takie same kotlety xD

Dnia 29.06.2011 o 16:03, Tenebrael napisał:

Ale spójrz choćby na te FPS''y. od roku 1992 do 2000 (8 lat) ewoluowały od Wolfenstein''a
3D do Quake''a 3. Przyznasz, że to po prostu przepaść, i to nie tylko graficzna, ale
i gameplay''owa (od singlowego "dwuwymiarowca" z paroma teksturami na krzyż, 4 broniami,
kilkoma przeciwnikami do w pełni trójwymiarowego tytułu multiplayer, z kilkoma trybami
rozgrywki, paroma rodzajami broni, przemieszczaniem się w pełnych 3 wymiarach i spoooro
innych).


Własnie o to chodzi :) Kolejnego przejscia do kolejnego wymiaru juz nie będzie. Nie pojawi się tak szerokie wsparcie na gryzionia, ktora jako głowne urządzenie, nie watpliwie wyparło klawiature.
Sprzęt jest coraz dokladniejszy, to i lepiej i łatwiej sie gra.
Choc patrzac na konsole i przykladowo takie Wii-U. Mozliwe, ze za kilka lat wyklaruje się cos nowego.
W kazdym razie jestem dobrej mysli.
Bronie i przeciwnicy... jezeli robimy gry wojenne, to cudów nie będzie.
Freezera, czy Shrinkera, nie uświadczymy, ale jak znowu wymyślić kolejne bronie, to jakie? xD
Dlatego, mi zalezy na grach "nie prawdziwych". Mozemy pokazac to co chcemy i nie ograniczaja nas realia.
Do przeciwnikow mamy kilka podejsc, jak CoD, albo jakies gry sc-"fi" powiedzmy Duke''a, czy Dooma. Albo jak w FEAR (1-2, 3 to CoD xD) Kilka i wyjatkowo mocnych, celnych czy inteligentych. To samo zresztą w Halo jest.
Potwory? walczace, meelee, jakis pistolecik, rakiety, bosy. Super, ale to juz było.
Elementy Gameplayowe. Jazdy samochodami - nudne. Turrety, do dupy, elementy platformowkowe tragiczne. - patrząc z punktu nowego gracza.
Kiedyś gry się komplikowało, aby były one ciekawsze, bo nie było czym sie popisać, no bo czym? xD
Mapy? Tutaj zaczynają się schody. gry ewoluują tak, jak chcą gracze. Nowi się gubią jak tylko zobaczą cos bardziej spomplikowanego. Świezy przyklad toDNF. Jedni wymysląją bzdety, ze gracz jest trzymany za rączke. A tu figiel. nabzy się gubią :)
Potrafią postawać gry takie gdy jak bioshock, które podkręcają juz dostępne pomysly. Wprowadzając coś nowego. Takich gier, jest coraz mniej i takie sie ceni jeszcze bardziej, szczegolnie gry jest ich mało.
ma to swoj plus. Mozna szybko odgarnąc i odrzucić crapy :)
Nowe tryby gry? W ciagu jakiegos czasu, wyszlo cos nowego? :) Jest na tym polu cos do wymyslenia? Chyba juz tylko jakies wariacje. Bulletstorm, kóry miałbyc jakims remedium. Okazał sie kompletną klapą - choc czesci sie podobało.

Dnia 29.06.2011 o 16:03, Tenebrael napisał:

A od 2003 do 2011? Też 8 lat, a zmiany? W gameplay''u nikłe, jak już to ciągłe
spłycanie, skracanie, oskryptowanie - czyli ogólny degres.


Nie koniecznie. Gry zawsze były jakie były. Rozwiązania nagle nie staly archaiczne.
To gracze przyjeli co wolą. Dla nas to troche, nie fart. Wychodza takie, a nie inne.
Jest popyt, jest i podaż :)
Takze za duzo, podobnych czesci wychodzi, w krotkim czasie.
Kopiowane schematy w kólko wpieniają.

Dnia 29.06.2011 o 16:03, Tenebrael napisał:

Multi? Może ze 2-3 tryby wymyślili, a i tak większość to wariacje na temat istniejących,
nieraz niewiele się różniące od pierwowzoru.


Wariacje dalej bedą, cudow sie nagle nie wymysli. Mozna tylko ulepszać stare.

Dnia 29.06.2011 o 16:03, Tenebrael napisał:

Grafika? No ok, postęp jest, ale o wiele mniejszy niż kiedyś.

Zalezy na jakim polu chcemy mieć postęp. Pusta grafika, która nic nie daje? Nie chce takiej.
Chce takie rozwiązania które coś zmienią. Tak jak jest przykladowo wlasnie z Bad Company.
A nie więcej swiatełek, wiecej, wiekszych tekstur. Ta, ktora jest mi wystarcza :)
Nie bije po oczach, jak sie chce wygląda dobrze. Zawsze mozna cos poprawić, ale jest tego sens?
Patrząc na Alicję, czy Wiedzmina wole wspaniały Map Design, nizeli cudowne tesktury xD

Dnia 29.06.2011 o 16:03, Tenebrael napisał:

Tak reasumując, jak przypomnę sobie linię czasową, to w latach 1995-2000 zmiany dokonywały
się na naszych oczach. Co rok to coś nowego, czy to w grafice, czy w gameplay''u, czy
technologii. A teraz? Teraz mam wrażenie, jakby gry zatrzymały się w miejscu, i powoli
zaczynały się cofać.


Zatrzymaly sie w miejscu? Mozna tak powiedzieć. Konsole spowolniły rowój technologiczny, ale nie zatrzymały rozwoju gameplaya. Tutaj jest ciezko cos w ogole wymyslic, co bylo by dobre. Zostaly tylko ekspertymenty.
Patrząc na LA. Noir, czy RDR. Mozemy duzo, ale trzeba znaleźć jasny i klarowny sposób co chcemy zrobić.
Nawet takie Heavy Rain, gdzie znajdą się ludzie ktorzy ją krytykują. Moze mieć znaczny wpływ na to jak przedstawi nam się gre. sposób rezyserii, nie wiem. Potencjał jest ogromny.
Trzeba tez pamietac, rynek gier się umasowił, mamy kompletnie roznych masci graczy. Ktory chcą dla siebie jakichs tytułów. Nie da sie wszystkim dogodzić. Z czasem sie powinna sytuacja mysle wyklarowac.
Na razie sie męczyc trzeba. Nic nagle, samo sie nie zrobi :)

Dnia 29.06.2011 o 16:03, Tenebrael napisał:

Ciekaw jestem, kiedy ten trend się skończy. Kiedy gracze zauważą, że wciąż wpycha się
im to samo, i po prostu przestaną kupować. Bo że tak się stanie, to jestem raczej pewien.
Już teraz coraz częściej słychać głosy niezadowolenia, choć na razie zbyt nikłe, by miało
to wpływ na sprzedaż czy zwiastowało jakiś ogólno-graczowy bojkot. Zobaczymy...


Kiedyś nastąpił krach, licze, że historia zrobi to co lubi :)
Choc mi się wydje poprostu, ze za czesto sie wydaje te tytuły.
Co roku w przypadku wielu gatunków, to nie jest dobry pomysł.
Ilosc dobrych pomysłow szybko sie konczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A od 2003 do 2011? Też 8 lat, a zmiany? W gameplay''u nikłe, jak już to ciągłe

Dnia 29.06.2011 o 16:03, Tenebrael napisał:

spłycanie, skracanie, oskryptowanie - czyli ogólny degres.


Dramatyzujesz. Piszesz tak (już pozostając przy samych FPSach), jakby na rynku były same oskryptowane klony CoDa, a to przecież nieprawda. Toż to nawet w mainstreamie masz ogromny wybór - wystarczy poszukać: Bioshock 1 i 2, Condemned, Condemned 2: Bloodshot, Kroniki Riddicka (wersja klasyczna lub odświeżona), The Darkness (to polecam szczegolnie - chyba nie ma bardziej nietypowego FPSa). Szukaj a znajdziesz - lepsze to niż ciągłe zrzędzenie ;-)

Co do ogolnej kondycji rynku to też bym nie dramatyzował - w ciągu ostatnich dwóch - trzech lat przeżyłem sporo niespodzianek: wspaniałe RDR, cudowna Castlevania, klimatyczne (i długie !) GTA IV, świetny Alan Wake, wciągające Mass Effecty, niezgorsze Wiedźminy (dwójka za krótka, ale za to z ogromnym replayability), wyjątkowe L.A. Noire... , przepiękne Lost Odyssey... Mógłbym tak wymieniać jeszcze bardzo długo... :)

Co do krotkich gier - owszem tych jest sporo i winni są tu sami gracze. Czy wiesz np. o tym, że takiego Wiedźmina 2 (wg. statystyk steama), który jak na rolpleja długi specjalnie nie jest przeszło (raz) około 27 % graczy ? Są więc pewne powody do niepokoju, ALE... długie gry też są i też się świetnie sprzedają (vide GTA IV czy RDR albo Fallout: New Vegas). Nie trać więc wiary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh a ja właśnie wróciłem do Baldurs Gate bo do tej pory w dwójeczkę nie miałem okazji pograć więc najpierw wypada sobie odświeżyć 1nkę :)

Medieval II Total War też czeka aż skończę wszystkie nacje z Roma ;p nie mówiąc już o BI Shogunie czy Empire ;p

BA w międzyczasie pogrywam w EU II nacjami jak Abkazja czy Ak Koyunlu (w kolejności alfabetycznej !!) i pierwsze HoI !!

Zagryzam grindowaniem XP w WoT (robię całe drzewka z wszystkich tierów z każdej nacji na raz :) Narazie wymaxowałem Tiery od 1 do 4 u Niemców do 3 u Rosjan i 2 u USA - Zabieram sie za Hummelsa :) )

I na deser tryb Kariery w Fifa 10 PC - ostatnio KAA Gent i Corintians Sao Paulo wcześniej KSV Superfound czy Wallsal

Z nowości to ostanio widziałem Shoguna i Starcrafta. No i ME2 - teraz czekam na ME3 to będzie gra przy której obecny grafik (sic) schowam do szafy. Potem moze być 2012 i koniec świata - moze inwazja Reaperów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam premierowo kupuję niezwykle rzadko, stąd bardzo rzadko czegoś nie kończę, ale oczywiści jest trochę gierek do, których mam wrócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.06.2011 o 16:42, Lordpilot napisał:

Dramatyzujesz. Piszesz tak (już pozostając przy samych FPSach), jakby na rynku były same
oskryptowane klony CoDa, a to przecież nieprawda. Toż to nawet w mainstreamie masz ogromny
wybór - wystarczy poszukać: Bioshock 1 i 2, Condemned, Condemned 2: Bloodshot, Kroniki
Riddicka (wersja klasyczna lub odświeżona), The Darkness (to polecam szczegolnie - chyba
nie ma bardziej nietypowego FPSa). Szukaj a znajdziesz - lepsze to niż ciągłe zrzędzenie
;-)


Nie chodzi o to, że NIE MA innowacyjnych gier, ale o to, że w porównaniu do tandety jest tego piekielnie mało. Że gry rozwijające gatunek nie są trendem, tylko poboczem, a co za tym idzie, ich dorobek nie jest włączany na stałe do gatunku, tylko pojawia się raz, i nie jest dalej kontynuowany.

Dnia 29.06.2011 o 16:42, Lordpilot napisał:

Co do ogolnej kondycji rynku to też bym nie dramatyzował - w ciągu ostatnich dwóch -
trzech lat przeżyłem sporo niespodzianek: wspaniałe RDR, cudowna Castlevania, klimatyczne
(i długie !) GTA IV, świetny Alan Wake, wciągające Mass Effecty, niezgorsze Wiedźminy
(dwójka za krótka, ale za to z ogromnym replayability), wyjątkowe L.A. Noire... , przepiękne
Lost Odyssey... Mógłbym tak wymieniać jeszcze bardzo długo... :)


Z tych, co wymieniłeś, ok, ale nie zgodzę się z:

1. Mass Effect - wtórne i spłycane co sequel
2. GTA IV - festiwal baboli
3. Alan Wake - dość marna wariacja względem Silent Hill

Reszta ok. Tylko zauważ, że wymieniłeś raptem kilka gier ze WSZYSTKICH gatunków. Ale ile na te gry przypadało popierdółkowych crap''ów? Cała MASA. Znowu - co z tego, że te gry coś wniosły, skoro ich innowacje najpewniej nie będą kontynuowane w innych grach, nie przeniosą się na całe gatunki? Ergo - nie wniosą nic do ogólnego kształtu rynku?

Dnia 29.06.2011 o 16:42, Lordpilot napisał:

Co do krotkich gier - owszem tych jest sporo i winni są tu sami gracze. Czy wiesz np.
o tym, że takiego Wiedźmina 2 (wg. statystyk steama), który jak na rolpleja długi specjalnie
nie jest przeszło (raz) około 27 % graczy ?


Ekhem, co do W2, to ciekaw jestem, ilu graczy nie przeszło jeszcze, bo czeka, aż CDPR połata swojego technicznego potworka do tego stopnia, by dało się w to sensownie grać ;] - mnie do tego grona dolicz :P

A co do samej winy graczy - a kiedyś to, co było inaczej? I jakoś dało się robić gry na 20 h (FPS czy inne gry akcji) czy na 100 (cRPG).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja w te wakacje (najdłuższe w swoim życiu) po długim rozstaniu z RPG-ami postanowiłem odkurzyć sobie kilka tytułów. Grałem już w Gothic, Gothic 2 Noc Kruka, Gothic 3, KOTOR. Teraz gram w KOTOR 2, a w kolejce już ustawiają się seria NWN i Jade Empire (którego w zasadzie nigdy nie skończyłem), może pogram także w Wieśka. Choć zakupiłem też NFS: Hot Pursuit, który trochę czasu mi zajmie i znowu będzie trzeba odłożyć "powroty" na półkę ;/. Takie życie, na dwór też przydało by się wyjść, a i mam ochotę odświeżyć kilka książek. Czasu nigdy za wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobry tekst jako fan cRPG coraz częściej mam ten problem i to nie dlatego, że mam nadmiar gier. Po prostu ja lubię sobie wymaksować grę, sprawdzić wszelkie możliwości, a i jestem grę przerwać w połowie po czym rozpocząć od początku, bo coś mi nie wyszło, coś mi nie pasuje etc.

Z tych powodów nie udało mi się nigdy przejść dodatku do Baldur''s Gate II (mojej ulubionej gry). Niby przeszedłem już pierwszą część cztery razy (a zawsze grałem dobrym tylko inną profesją i drużyną), raz dwójkę i zacząłem w nią grać kilkanaście razy na najróżniejsze sposoby.

Teraz mam też Wiedźmina, którego zacząłem cztery razy i jeszcze nie dotarłem dalej niż do III rozdziału, no, a że miałem okazje przedpremierowo grać w II, która jest naprawdę świetna to kolejka gier do przejścia robi się większa...

Szczególnie, że gdzieś w połowie przerwałem NWN II i zacząłem S.T.A.L.K.E.R''a.

Wszystko przez coraz mniejszą ilość czasu i większą liczbę pieniędzy (mogę sobie pozwolić od czasu do czasu na kupienie tytułu, który mnie od jakiegoś czasu interesuje).

Na szczęście, moim zdaniem, dobrych cRPG''ów jest niewiele (mówię o perspektywie kilku lat), więc mam jeszcze szansę to nadrobić. Tylko ja poza obiecywaniem naprawdę wracam do starych gier. Do Icewind Dale II wracałem trzy lata, aż w końcu ukończyłem go w sposób satysfakcjonujący (zwykle w okolicach święta Bożego Narodzenia, ta gra jakoś mi pasuje do tego czasu ^^)


Zastanawiam się kiedy gracze zaczną odkładać sobie gry na emeryturę xD
W stylu, teraz nie mam czasu, ale na emeryturze to w to, to i to sobie pogram, na wszystko będę miał czas (zauważyłem, że mój ojciec stosuje podobną retorykę w stosunku do swoich zainteresowań, na które nie ma czasu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


U mnie tez masa tytulow lezy i czeka na lepsze czasy, glownie gry dlugie (Kotor, Falllout Tactics, Torment). Sa tez tytuly, ktore zajmuja zaledwie kilka godzin, ale i tak jakos nie moge do nich wrocic, jak chociazby Dreamfall. Caly czas mam nadzieje, ze do nich wroce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

cała masa czeka na lepsze czasy
sacred 2
fallout 3 nie byłem w stanie skończyć nudy dla porównania nv usiadłem i skończyłem :)
wiedzmin 1 2
nwn 2 maska zdrajcy
compamy of heroes mam całą trylogie
bc 2 single nie ruszony pewnie tak zostanie
woflenstein 2009 zawsze coś mi przeszkodzi
just cause 2 nie skończony
metro 2033 nie śmigane
tropico 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm u mnie jest różnie. Na półce gier jest już ponad setka, drugie tyle zaginęło,płytka pękła lub są za stare i nie do odpalenia (póki GOG ich nie przerobi). Lista gier niedokończonych rośnie, ale nie mam też problemów, żeby chwycić starą grę i (jeżeli się odpali) skończyć. Baldur''s Gate kupiłem z bratem w 1999, miesiąc przed kupnem kompa... grę skończyłem 2 lata temu :D. Tak samo HL dojrzewał na półce jakieś 8-9 lat ale też wreszcie skończyłem. To samo Far Cry. Do Wiedźmina zasiadłem jak do mnie dotarło, że niedługo dwójka a ja fabuły pierwszej części nie znam :D.
Za to New Vegas leży na dysku... na szczęście pamiętam gdzie byłem, jakie questy mam do wykonania i zaraz po drugim Wieśku zamierzam go dokończyć.
Swoją drogą skoro już w temacie starych gier. Wie ktoś jak zmusić Diablo 2 do płynnego działania na 23 calowym monitorze? Nie chodzi już o wygląd ale od kupna nowego monitora gra strasznie się tnie xD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za czasów liceum i studiów był czas na przechodzenie gier w tą i inną stronę ;) Pamiętam ile razy przechodziłem Baldursy, Icewindy, Planescape''a, Neverwintera. Pamiętam setki godzin przy Doom, Duke3D, Quake, Might and Magic VI. Pamiętam zarwane noce przy drugiej i trzeciej części Heroes of Might and Magic. Diablo które wyrwało mi wiele godzin z życiorysu i Diablo 2 w które grało się miesiącami dosłownie :)
A teraz? A teraz tak jak autor pisze - praca, dom, stos zajęć i obowiązków ;) Dzięki Ci panie że moja lepsza połowa akceptuje moje hobby i nie ma nic przeciw spędzaniu czasu przed kolejnymi grami. Staram się przechodzić gry które kupuje, więc praktycznie nie kupuje nic nowego do momentu gdy nie skończę... a przynajmniej się staram ;) Obecnie STEAM ma nowe obniżki... znowu pewnie coś wpadnie ;)
Moim wielkim niedokończonym ostatnich miesięcy jest Shogun 2. Gra do której ciągle staram się wracać i ciągle coś innego wpada w łapy (choćby Wiesiek 2). Nie skończyłem również Settlers 7. Wiele godzin (dziesiątki?) spędziłem nad Oblivionem do którego swoją drogą właśnie wróciłem ponownie i gram zabójcą/łucznikiem... szkoda tylko że nigdy nie podjąłem jeszcze wątku głównego :-) Na swój czas czeka "Wings of Prey", na drugie przejście czeka Fallout 3 (i raczej się nie doczeka). Szczerze? Mógłbym tak długo wymieniać, ale czasu brak bo szef woła i znowu wpadnę w trybiki codzienności ;-)
Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, a ja już myślałem że Wiedźmina1 nie skończę nigdy. Aż to nagle miesiąc temu coś mnie tknęło, że wyszła już dwójka i trzeba by było skończyć. No i wróciłem, wciągnęło mnie, w tydzień skończyłem ;). Ale mam jeszcze kilka powrotów zaplanowanych, m.in. Enslaved, Risen. Ostatnio jednak trzeba powiedzieć że kupowane gry przechodzę w miare na bierząco więc dużo tego nie ma. A to co jest to zostanie na emeryture i wtedy się skończy ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc to przeszedłem każdą grę jaką nabyłem. Jedynym takim przypadkiem mogłaby być gra GTA IV, którą starałem się przejść tym razem w stu procentach, lecz jakoś tak wyszło, że przyjechał kurier z paczuszką, więc trudno by było odmówić sobie sprawdzenia co jest w środku - jak bym nie wiedział ;). Co nie znaczy, że GTA IV nie ukończyłem, tyle, że to 70% jakoś tam teraz siedzi i na mnie czeka, a ja jakoś nie mam zamiaru pomóc mu przeistoczyć się w setkę ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gothic 3
Fallou 2 i 3
STALKER Cień Czarnobyla i Czyste Niebo
The Settlers 2 Dziesięciolecie
Wiesiu
GTA Vice City
Serious Sam
Mass Effect
Duke Nukem 3D
Oto gry, które mam zamiar dokończyć lub przejść jeszcze raz. Mógłbym przypomnieć sobie więcej, ale i tak troszkę tego jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nastał najlepszy czas, żeby zrealizować wszystkie growe postanowienia - sezon ogórkowy XD Cały lipiec i sierpień można spokojnie katować te wszystkie nieliniowe cRPG i sandbox-y po raz drugi, trzeci, n-ty :)

Ja się właśnie kolejny raz próbuję przekonać do TDU 2. Tym razem już na starcie wyłączyłem głosy tych pajaców i irytującą muzykę i gra się o wiele przyjemniej. Wprawdzie dalej muszę patrzeć na ich groteskowe mordy, bo cut-scenek nie da się przeklikać, jednak przynajmniej nie słyszę ich kretyńskich farmazonów. Kto wie, może nawet uda mi się trochę pograć... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mnie do dziś nie udaje się przejść do końca pierwszego Fallouta - zawsze musi wystąpić jakiś "czynnik naturalny", powstrzymujący mnie do dalszego grania i zwykle kończę grę będąc w Nekropolis/Hub. No, ale nie tym razem - na pewno teraz zakończę Fallouta i przejdę do następnej części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować