Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Gry dla pojedynczego użytkownika to przeżytek? Bzdura!

31 postów w tym temacie

ja tam wolę w grach singla, gdzie jest wciągająca historia, nie muszę się stresować itp. a multiu szybko mi się nudzi. nic nie idzie naprzód, grasaz często z jakimiś oszsustami (black ops i modern warfare 2 się nisko kłania), denerwujesz się, że nawalasz w gościa cały magazynek a on ciebie jednym strzałem killnie.dlatego popieram wypowiedź tego pana, a szczególnie o obniżenie ceny gier. 150 zeta za najnowszego Pottera przesada (średnia gra na 4 godziny bez multi), to samo za Duka, który wart jest z 5 dych i mógłbym tu jeszcze wiele wymieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę, jak beznadziejnie sprzedało się SotD, nie wiem czy jego twórca jest dobrym autorytetem w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo jeżeli gra w single ma niecałe 8 godzin lecąc na średnim poziomie trudności to coś jest tutaj nie tak. Wydajesz te 120 zł tylko po to, aby przez 8 godzin mieć zabawę. Jakby single był na 20-25 godzin to wtedy ok, można kupować nawet bez multi. Ale jeżeli jest o wiele mniej to musi być coś co wydłuża rozgrywkę: multi, dodatkowy tryb w stylu "Spec Ops", zombie mode i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kiedys bylo to samo i ludzie nie narzekali, wiekszosc gier akcji konczylem w 1 dzien lub 2 wieczory, nic nowego, multi tez nie bylo, a nawet jak bylo to malo kto mial dostep do internetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja mam tak, że za każdym razem jak kupuję nową grę, przypuśćmy na promocji Steam, to jeżeli gra mi się bardzo podoba gram w nią kilka dni. jakieś 25h-30h nabiję i potem mi się nudzi. więc w życiu bym nie zaryzykował 120zł dla gry którą można przejść w 8h. nie mówię nawet o osiągnięciach Steam czy wyższym poziomie trudności. uwielbiam singla, nie widzę np. takiego Diablo 2 czy Sacred 2 u siebie na multi. wolę sobie sam przejść grę, zagłębiać się w fabułę. single to dla mnie mięsko. ceny powinny spać nieco. np żeby każda nowa gra kosztowała 89zł... marzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Gry, które nie oferują trybu multiplayer, nie mają łatwego życia. Ostatnimi dowodami są na to Bulletstorm, który nie przyniósł zysków Epic Games" - WTF? Od kiedy to Bullet-shit-storm nie ma multi? Chyba się komuś coś nieźle pokiełbasiło...

Co gier singlowych: jakoś Batman AA był dosłownie wyśmienity, Beyond Good & Evil (choć mocno nie docenione) według mnie kopało zadek okrutnie, a stareńkie Psychonauts wciągnęło mnie lepiej niż bagno - trzeba tylko umieć stworzyć wciągającą i ciekawą historię - wtedy czas przy danym tytule mija w trybie ekspresowym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie gram tylko w single. Czasem, bardzo rzadko zdarzy mi się zagrać w multi ale jednak to nie dla mnie.
To czy SotD było rozchwytywane czy tez nie, nie zmienia faktu, że pan Guarini ma rację mówiąc o cenach gier i o zmianach jakie zachodzą na rynku.
W tworzenie gier pakuje się co raz więcej kasy, co raz więcej chcą zarobić twórcy, i to nie tylko Ci, którzy grę faktycznie robią, ale też wszyscy poboczni i oczywiście szefowie na wysokich stołkach, z drugiej strony gracze także zaczynają oczekiwać więcej (nie koniecznie to ''więcej'' równa się ''lepiej'':) ).
Tak rośnie bańka, w której obrót kasą zaczyna przybierać kolosalne rozmiary. Ale ta bańka nie może rosnąć w nieskończoność i kiedyś dojdzie do tego, co zdarzyło się z przemysłem muzycznym, hollywood, a jeszcze wcześniej, jeśli ktoś pamięta w NBA (to trochę dalekie od rynku gier, ale sposób sztucznego napędzania koniunktury taki sam).
Myślę, że obniżenie kosztów i cen, bez obniżenia jakości, wszystkim wyszło by na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że ryzykuje się prawie 30 zł na bilet do kina na 1,5-2 godzinny film, to wydanie 120 zł na 8 godzin gry, do której możesz kiedyś wrócić lub pożyczyć komuś, nie wydaje się takie złe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2011 o 11:21, Laid_back napisał:

Zakładając, że ryzykuje się prawie 30 zł na bilet do kina na 1,5-2 godzinny film, to
wydanie 120 zł na 8 godzin gry, do której możesz kiedyś wrócić lub pożyczyć komuś, nie
wydaje się takie złe :)


Gdzie ty masz bilety za 30zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nikt jeszcze nie wspomniał o takich grach jak Mass Effect (obie części) i Final Fantasy XIII. Obie tylko single, bardzo długie ze świetnym contentem i mocno wciągające. Jak widać da się.

P.S. No i na paru płytach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować