Zaloguj się, aby obserwować  
Darnok1

Piłka Nożna

67877 postów w tym temacie

Dnia 24.04.2012 o 22:52, ManweKallahan napisał:

to jest śmiech szczęścia! :D I jeszcze ktoś na playstation za mocno przytrzymał strzał!



Hehe udał Ci się ten tekst muszę przyznać. A tak na serio to ten zmarnowany karny był kwintesencją słabej gry Messiego w kilku ostatnich meczach (Chelsea, Real), nie wiem czy chciał przygwiazdorzyć i walnąć pod poprzeczkę czy tak mu piłka zeszła, bo z Milanem oba karne wykonał bardzo pewnie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na początek co do Terrego: ok, głupio się zachował, ale nie było to absolutnie nic, co zasługiwało by na czerwoną kartkę. Było to zrobione z premedytacją, ale to było jedynie lekkie szturchnięcie, nie przesadzajmy. A to co Sanchez wydziwiał to było żałosne (to samo tyczy się chwili wcześniej, gdzie Mikel dostał żółtą, gdzie nie tyknął nawet Sancheza...).

Wedle czerwa Terrego to i czerwo powinien dostać Fabregas i Messi :]

Wracając do meczu. Wielkie brawa dla Chelsea! 2:0, gramy w 10, traciłem nadzieję, ale podtrzymał ją Rami.

Jednak wciąż bałem się, że stracimy bramkę w końcówce. I w sumie słusznie, bo właśnie do końca Barcelona była bliska strzelenia gola i awansu.

Ale jednak nie. Tym razem karta się odwróciła.

W sumie ta akcja zaczęła się kiepsko. Torres wyszedł z pola, zaczął się kiwać, nie dobiegł do połowy i stracił...
Oj wkurzyłem się strasznie i emocje mną targały, bo każda piłka była wtedy bardzo cenna.
A tu nagle daleki wykop, a Torres został! :D

Coś pięknego. I tylko 5 sekund modlitwy żeby to trafił. Minął Valdeza. Gol. Ekstaza! :D

Udało się. Znów finał. Oby tym razem szczęśliwszy. Szkoda, że bez Terrego. Cahill nic poważnego chyba, a z Luizem nie wiem jak sprawa, wiem tylko, że coś z nim nie tak, ale na finał chyba powinien być?

THE BLUES! :D

Ulga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2012 o 22:57, Wszystkozajete napisał:

czy chciał przygwiazdorzyć i walnąć pod poprzeczkę

No właśnie chyba za bardzo chciał pokazać, że niby umie i nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2012 o 22:43, Lisun napisał:

A jak przewidujecie? Real czy Bayern?

Rozum podpowiada raczej Real, ja natomiast trzymam kciuki za Bayern.

BTW Ciekawe czy Wojtuś teraz napisze, że Barcelona odpuściła sobie LM by wygrać Copa Copa del Rey. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2012 o 22:52, ManweKallahan napisał:

Tracimy kapitana! Tracimy gola grając w osłabieniu! ALE... Na F I N A Ł idziemy bez Terry''ego,
Meirelesa i Ramiresa, nie wiadomo co z Cahillem.


Rami za żółte nie zagra? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2012 o 23:03, Kadaj napisał:

BTW Ciekawe czy Wojtuś teraz napisze, że Barcelona odpuściła sobie LM by wygrać Copa
Copa del Rey. ;p


No oczywiście. Bo co niby Cuenca robił w 1szym składzie? Oczywiście, szykują się na CdR :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że teraz spadnie liczba sezonowców kibicujących Barcelonie, bo to, co się działo przez ostatnie 2 lata to była jakaś tragedia :D nawet w serialach potrafili się podniecać Katalończykami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.04.2012 o 23:03, Kadaj napisał:

BTW Ciekawe czy Wojtuś teraz napisze, że Barcelona odpuściła sobie LM by wygrać Copa
Copa del Rey. ;p

E Wojtuś niech zaprosi swoją Barcę na Puchar Weszło xDDDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie będzie Terry''ego, Meirelesa, Ramiresa i Ivanovicia. Oby kontuzja Cahilla nie była poważna, bo na środku musiałby chyba zagrać Ferreira :D Koniecznie muszą być na mecz gotowi Gary i David, bo inaczej tragedia, gorzej niż w polskiej kadrze. Za Bronka Bosingwa, za Meirelesa Essien i za Ramiresa będzie musiał grać jakiś skrzydłowy. Nie będzie za bardzo pola manewru w defensywie, ale Roberto coś wymyśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2012 o 23:15, ManweKallahan napisał:

Nie będzie Terry''ego, Meirelesa, Ramiresa i Ivanovicia. Oby kontuzja Cahilla nie była
poważna, bo na środku musiałby chyba zagrać Ferreira :D Koniecznie muszą być na mecz
gotowi Gary i David, bo inaczej tragedia, gorzej niż w polskiej kadrze. Za Bronka Bosingwa,
za Meirelesa Essien i za Ramiresa będzie musiał grać jakiś skrzydłowy. Nie będzie za
bardzo pola manewru w defensywie, ale Roberto coś wymyśli ;)


Jezusie Ivan też xO

Ile oni tych żółtych nałapali. Nawet nie zwróciłem uwagi...
Widziałem, że dostał dziś Mikel, Lamps i Meireles.

Essien może pójść też na środek obrony. Kiedyś bodajże tam grał i sobie dobrze radził.

Będzie dobrze, finał już jest, a czy z Bayernem czy z Realem to już bez różnicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2012 o 23:21, Call_me_Kay napisał:

Będzie dobrze, finał już jest, a czy z Bayernem czy z Realem to już bez różnicy :)


Jeżeli Bayern zagra w finale z Chelsea to będe za Angolami. Świetny mecz zagrali. Drogba niczym Eto''o w 2010, fantastycznie grał w obronie. Zasługują na LM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aż się zalogowałem na forum!

Gratulacje dla Chelsea za zwycięstwo grając w 10. na 12. I wcale nie mam na myśli tego, co niektórzy insynuują - dwunastym zawodnikiem był Terry, bowiem to, co zrobił, wyraźnie sugeruje że nagle postanowił przejść do Barcy. Sanchez oczywiście przesadzał (swoją drogą to straszne, jak szybko nowi gracze Farsy kończą teatrologię), ale atak bez piłki jest atakiem - to mogła być żółta, to mogła być czerwona; była czerwona, Terry jest sam sobie winny.

Smooqu & company: przesadzacie. Pomijając problematyczną sytuację, dlaczego Konus nie dostał choćby żółtej za przepychanki z Lampardem, w tym wypadku sędziowanie było naprawdę w porządku. Terry po raz kolejny udowadnia, że gdyby nie posiadł talentu piłkarskiego, skończyłby jako robol na taśmie wywołujący co tydzień bójki w swoim lokalnym pubie (podobnie zresztą jak parę innych gwiazd angielskiej repry, wziętych z doków Liverpoolu albo slumsów Manchesteru).


Uwaga z innej beczki. Jakkolwiek się cieszę z wyniku (także z powodu przekory, która, mimo podziwu dla gry Realu, każe mi jutro kibicować Bayernowi, aby utrzeć nosa wszystkim dziennikarzynom onanizującym się po dziś wieczór na samą myśl o kolejnym GD w finale LM), już mnie zaczyna brać wściekłość, gdy zaczynam sobie wyobrażać komentarze aktorzyn z Barcy, "spyecjalystów" oraz fanbojów, jak to piękno piłki przegrało z autobusem.

To, co dziś widziałem, to był OHYDNY futbol. I nie, nie mam tu na myśl gry The Blues. Mówię o grze Barcelony. Że to jest najbardziej utytułowany klub ostatnich lat? Awrite, nie ulega wątpliwości. Że najbardziej skuteczny? Być może. Ale że to najpiękniej grający klub? Zabiję śmiechem na głównym placu miasta.

Barca pokazała dzisiaj, ile jest warta ta jej cudowna taktyka, ta "magiczna tiki-taka". Gdy nagle się okazało, że Chelsea gra bez stoperów i cała "ocalała" dziewiątka w polu cofa się na 16. metr, to nagle okazało się, że Barcelona nie ma żadnego pomysłu na grę. Ponieważ jedyne co potrafi, to wjechać z piłką do bramki. Specjalnie liczyłem: w ciągu całej drugiej połowy oddali 2, słownie DWA strzały spoza pola karnego. Normalni zawodnicy (i trener), po tylu minutach odbijania się od ściany, zaczęliby próbować innych metod. Ale nie! Wjeżdżamy lokomotywą na piąty metr, bo tylko stamtąd da się strzelić gola!

Na logikę: skoro grają w osłabieniu i połowa graczy Chelsea już robi bokami, to - mając ponoć takich cudownych magików - robię przerzut na drugie skrzydło, rozciągam linie obrony i wjeżdżam przez lukę. Stoją murem na 10 metrze? To - mając ponoć takich cudownych magików - strzelam z dwudziestego metra. Hell, to już nawet, choć mając wyraźnie niższy skład, próbuję wrzutek z nadzieją, że coś spadnie na głowę Keity, Puyola, etc.!

Ale nie. Bazylion piłek po sznureczku, pół godziny zabawy w zamek i przezśrodekprzezśrodekprzezśrodekprzezśrodekprzezśrodekprzezśrodekprzezśrodekprzezśro dek.

I to ma być najpiękniej grający team świata? Toż to nawet nie warte marnowania kalorii na śmiech...


P.S. Doceniam także, jak "Więcej Niż Klub" zignorował leżącego Drogbę. Być może i symulka, ale fair play wydaje się obowiązywać wszystkich.

P.P.S. Acha, i ktokolwiek wygra jutro, gratuluję mu już Mistrza. Gdyż prędzej uwierzę we Wróżki Zębuszki niż to, że tak pociachana Chelsea (Mereiles to pół biedy; ale Ramirez naprawdę potrafi zabłyszczeć, zaś Terry i Ivanowiciem tyrają w obronie za trzech), nawet przy swej zdumiewającej waleczności, będzie w stanie coś zdziałać przeciwko maszynom z Madrytu bądź Monachium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą praktycznie we wszystkim co napisałeś - i teraz sezonowcy Barcy możecie mnie znienawidzieć, ale Barcelona, której od lat kibicuję zagrała dzisiaj po prostu kiepsko. Nie ma się co oszukiwać - gdyby wcześniej zaczęli coś strzelać spoza pola karnego to może by się udało - przykładem jest słupek Messiego spoza szesnastki właśnie. Messi dzisiaj słaby, zauważyłby to nawet ślepiec. I mam w nosie to, że sezonowce napinacze będą mnie wyzywać i obrażać - klub któremu kibicuje ma kryzys i dzisiaj potwierdziło się to w pełni. Jeszcze raz brawa dla Chelsea za awans do finału...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kartka kontrowersyjna. Sanchez zachował się jakby go piorun trafił. No ale to można jakoś wytłumaczyć. Tego karnego za to nie można. Dive Fabregasa, dobrze, że Messi spudłował.

Chelsea pokazała charakter, a Barca to że umie wymieniać 4000 nikomu nie potrzebnych podań. Wygrał lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi się nasuwa jedna rzecz po dzisiejszym spotkaniu: czy u kibiców realu główki zdrowe? Wiem, że z ludźmi cierpiącymi na wszelkiej maści urojonia winno się nie dywagować (a i ci w tym temacie są obecni), a tylko leczyć, względnie zamykać na oddziałach opieki psychiatrycznej, ale mniejsza o nich. Parę lat pitolenia o wiecznych ustawkach, sędziach jednej drużyny, ostatnio jeszcze idioci wespół z mułem stwierdziali, iż szef UEFA mówiąc o GB w finale, niejako dawał do zrozumienia, iż tegoroczna LM jest ustawiona tak, by Barca zajechała w finale real. I co? I nic, no ale jak hejt jak widzę dalej płynie, ot niektórzy clonazepanu nie wzięli jeszcze. Czyżby teraz Bayern miał być "sponsorowany przez UEFA"? Zobaczymy i pośmiejemy się jutro :)

A dzisiejszy mecz? Słabe widowisko. Barca grała jak zwykle, pięknie, dynamicznie, ofensywnie, tylko co z tego, jak partoliła sytuacje. I tak zresztą dzieje się w ostatnich czasasch, tu 100%, tam pusta, tu dobrze rokująca akcja - wszystko marne. Fabregas za grube miliony? Niewiele pokazuje. Na drużynie odbijają się braki kadrowe (nie ma Villi i już widać problem z atakiem), ciągłe kontuzje, młodziki niezbyt doświadczeni, co poniektórzy zanotowali spadek formy. Bez zmiany polityki kadrowej i poważnych ruchów mających na celu zapełnienie pustki po Xavim czy Puyolu, a ta zaraz zacznie świtać (wiem, parę lat w futbalu to sporo, ale Xavi to podstawa drużyny; co zresztą widać przy jego braku). A nie mówiac już o reszcie graczy, którzy przecież są w sile wieku, ale ugh - niech tylko zdarzy się kontuzja, a brak zmienników. Zresztą, do dosyć słaby sezon był, pewne zmęczenie materiału było już widać po wakacjach - no cóz, ja czekam na kolejny sezon, oby lepiej. Zaciskam zęby, jakoś damy radę.

Chelsea wygrało dwumecz fartem, denna gra, zamurowanie się na własnej ćwiartce, momentami i w polu karnym, praktyczny brak akcji (podejrzewam, że nawet okresowe lagi na streamie nie nakładały się na owe zagrywki). Grali nudną piłkę w całej tej edycji i tak grać będą. Szkoda oczu. Tyle tylko, że jak przychodzi co do czego, są skuteczni, czego im gratuluję. Mam nadzieję, że dorżną żelusia, a Drogba nie spartoli okazji, jak stanie twarzą w twarz z Casillasem. Barca przegrała na własne życzenie, mogli trochę spuścić tępa przy wyniku 2:0, pobawić się podaniami, wymęczyć przeciwnika i przyśpieszyć na koniec.

Jutro kibicuję Bayernowi, acz wątpię, by przeszli. W końcu, jak powiadają fani srealu, LM jest ustawiona, a w finale ma być GB, tak więc jutro (jak i przez całą LM) sędziowie będą gwizdać na korzyść królewskich. xD Absurd? Oczywiście, ale to nie moje urojenie, ja tylko wyciagam wnioski z ich "głębokich" przemyśleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2012 o 00:07, vonArnold napisał:

LM jest ustawiona, a w finale ma być GB



No przecież w finale jest GB. W końcu Chelsea to Londyn, Wielka Brytania więc o co Ci chodzi?

Rozumiem twoją frustrację, to nie jest miłe przegrać sezon w 7 dni. Zwłaszcza, że Barca nic nie pokazała w tym trójmeczu.

Ale trochę szacunku, ten twój żeluś uciszył Camp Nou. Co pokazał z Chelsea Messi? Nic. Trochę respektu.

Poza tym fartem można strzelić 1 gola, ale 3? Nie no, faktycznie lepiej żeby Xavi 100 razy do gościa obok. TO JEST FUTBOL TOTALNY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brak szacunku do innych drużyn aż się wylewa z Twojej wypowiedzi. Nie chcesz szanować - Twoja sprawa, ale nie musisz tego robić publicznie. Gówniarski "sreal" jest tego najlepszym przykładem. Tak samo razi "żeluś" w odniesieniu do Ronaldo, kiedy włosy Xaviego aż spływają żelem. Tak samo jak jeszcze wielu innych piłkarzy.

Piłka nożna, wbrew powszechnej w dzisiejszych czasach opini, nie polega na tym kto wymieni więcej podań, kto będzie dłużej trzymał piłkę czy kto konstruuje akcje ofensywne ładniej, ale polega na strzelaniu goli. Angielski futbol diametralnie różni się od hiszpańskiego, ale nie można powiedzieć, że jest gorszy. W tym dwumeczu jak widać okazał się bardziej skuteczny.

A Chelsea może nie grało najprzyjemniej dla oka, ale miało determinację i wolę walki, której u Katalończyków zabrakło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2012 o 00:21, Smooqu napisał:

Rozumiem twoją frustrację, to nie jest miłe przegrać sezon w 7 dni. Zwłaszcza, że Barca
nic nie pokazała w tym trójmeczu.


W obu meczach byli zdecydowanie lepsi od Chelsea. Nie zgodzę się nawet z tym że dzisiaj grali słabo. Pierwsza połowa była bardzo dobra, wręcz klasyczna w wykonaniu Dumy Katalonii. Druga już ewidentnie gorsza, choć na pewno lepsza niż tydzień temu, gdzie pod koniec oglądaliśmy bezmyślne, desperackie ataki. Dzisiaj było trochę lepiej, gra się kleiła ale znów zabrakło szczęścia, dokładności i trochę odwagi. Chelsea ponownie zrobiła perfekcyjny mur, nawet w dziesięciu, chociaż wysunięty napastnik robił za lewego obrońce, więc mur był szczelny. Nie zmienili swojego stylu gry, nie próbowali kombinować, robili to co mieli tylko znów zabrakło tego czegoś. Przegrali sezon już trochę wcześniej niż w ostatni tydzień, a przynajmniej ligę gdzie niektóre spotkania mogli wygrać i nadal była by gra w La Liga.

Dnia 25.04.2012 o 00:21, Smooqu napisał:

Ale trochę szacunku, ten twój żeluś uciszył Camp Nou. Co pokazał z Chelsea Messi? Nic.
Trochę respektu.


Poniosło trochę kolegę ale to zrozumiałe. Cały hejt leci teraz na Barcę i ciężko utrzymać nerwy. Tym bardziej że wielu kibiców Realu i antyfanów Barcy obraża Blaugranę jak tylko się da. Po części sam teraz prowokujesz sądząc że Messi nic nie pokazał z Chelsea. To prawda grał poniżej oczekiwań, ale to samo było można powiedzieć o Ronaldo podczas poprzednich GD (nie sobotnim). Dlatego takie coś nie ma najmniejszego sensu. A przynajmniej na takich forach czy otwartych dyskusjach powinien być szacunek. Co innego gdy ktoś rozmawia prywatnie, wtedy pełna dowolność i poziom kultury już zależy od człowieka.

Dnia 25.04.2012 o 00:21, Smooqu napisał:

Poza tym fartem można strzelić 1 gola, ale 3? Nie no, faktycznie lepiej żeby Xavi 100
razy do gościa obok. TO JEST FUTBOL TOTALNY.


Niestety ale Chelsea strzelała fartem. Co prawda robili to bardzo skutecznie i na pewno pod tym względem są lepsi od Barcy, ale wszystkie te bramki były albo po błędach obrońców Barcy albo po ogromnym szczęściu. Co nie zmienia faktu że wygrali. W końcu jest to tylko piłka nożna. A co do podań i stylu Barcy. Mnie się on diabelnie podoba, choć ostatnio jego jakość jest trochę gorsza. Oczywiście że lubię szybkie i dynamiczne akcje, ale zawsze wolałem technikę, taktykę od szybkiej gry z kontry czy przeprowadzaniu akcji poprzez 2-3 podania i strzał. Czy to jest futbol totalny? Nie i żaden nigdy nie będzie. Teraz futbol jest taki a nie inny, a za 50 lat możemy się zachwycać kolejnym Messim, Ronaldo czy Neymarem. Może nawet lepszymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2012 o 00:21, Smooqu napisał:

No przecież w finale jest GB. W końcu Chelsea to Londyn, Wielka Brytania więc o co Ci
chodzi?


Ah, faktycznie, literówka :) Miało być GD: Gran Derbi, a nie GB, pisane na szybko, widać, gdzieś mi się Brytole kołatali jeszcze po głowie. Niezmienia to faktu, iż po tej stronie dużo było bełkotania o tego typu ustawce i co? I nic, skończyło się na urojeniach Mou i reszty jego zaciekłych, sezonowych fanów - meritum.

Dnia 25.04.2012 o 00:21, Smooqu napisał:

Poza tym fartem można strzelić 1 gola, ale 3? Nie no, faktycznie lepiej żeby Xavi 100
razy do gościa obok. TO JEST FUTBOL TOTALNY.


Biorąc pod uwagę całą grę Chelsea, praktyczny brak akcji, a gole padające wyłacznie z kontry, wskutek błędów Barcy, to są to gole strzelone fartem. Wszsytkie padły dokładnie w ten sam sposób, jeden wysunięty napastnik, do ktorego została podana piłka z dystansu, 1/2 obrońców przespało i gol. A jakbyś był dostatecznie domyślny, zauważyłbyś, iż pogratulowałem im skuteczności - 3 x 100% = 3 gole. I wolę te 100 podań, konstruowania akcji, dynamizmu, pewnej efekciarskości, mieszania, kombinacji, wysokiego popisu umiejęteności, techniki, wchodzenia w pole karne, pressingu, niż stanie 10 zawodnikami w polu karnym i liczeniu na cud. Tak też wygrała chocby na mundialu Szwajcaria z Hiszpanią. Szkoda, tylko, że taki mecz jest chorendalnie nudny.

I podejrzewam, że tegoroczny finał będzie nudny jak mało który, być może coś na wzór Bayern - Inter.

pawbuk

>Brak szacunku do innych drużyn aż się wylewa z Twojej wypowiedzi. Nie chcesz szanować - Twoja sprawa, ale >nie musisz tego robić publicznie. Gówniarski "sreal" jest tego najlepszym przykładem. Tak samo razi "żeluś" w >odniesieniu do Ronaldo, kiedy włosy Xaviego aż spływają żelem. Tak samo jak jeszcze wielu innych piłkarzy.

Na szacunek, to sobie żelki zasłużyć muszą. Sry, ale obecny sreal wespół ze swą bandą kibiców (głównie sezonowców, którzy lecą na żelka i namnożyli się od czasów jego przejścia z ManU) jest po prostu żałosny w zachowaniu jak i w grze. Cały czas mam w pamięci, te wszystkie awantury z GD, idiotyczne i agresywne wypowiedzi muła, czy zwierzęce bijatyki wywoływane przez małpkę pepe i marcello. Oni nie zasługują na szacunek, bo zszargali markę jaką był Real. Spójrz sobie na dzisiejszy skład, a ten (co by daleko nie sięgać) z poprzedniego dziesięciolecia. I dziwi mnie, że Casillas ma siłę tam grać, jako jedyny jest człowiekiem na poziomie.

>Piłka nożna, wbrew powszechnej w dzisiejszych czasach opini, nie polega na tym kto wymieni więcej podań, >kto będzie dłużej trzymał piłkę czy kto konstruuje akcje ofensywne ładniej, ale polega na strzelaniu goli. >Angielski futbol diametralnie różni się od hiszpańskiego, ale nie można powiedzieć, że jest gorszy. W tym >dwumeczu jak widać okazał się bardziej skuteczny.

Czym innym jest cel, a czym innym są metody jego osiągania. Zwyczajnie nie lubię "piłkarskich szachów", gry bez emocji, nudne, jednostajne, w oczekiwaniu na magiczną kontrę. Nie oglądam takich drużyn (stąd przede wszystkim nie lubię ligi włoskiej). Kwestia preferencji. A inna sprawa, że Anglicy też potrafią grać dynamicznie, z pressingiem, konstruować masę akcji, tyle tylko, że w tej materii póki co króluje Barca. Dobitnie udowodnil to zeszłoroczny finał LM. Szacunek dla ManU i Fergusona, wyszli, cisnęli, mieli masę sytuacji, tyle tylko, że podobnie jak wczoraj Barca, bez skutków. I problem w tym, że chłopaczyny się zmęczyły po 10 minutach i ostatecznie zostali rozgromieni. Być może gdyby nie kondycja, to ManU by zwyciężył, ale to już gdybanie.

>A Chelsea może nie grało najprzyjemniej dla oka, ale miało determinację i wolę walki, której u Katalończyków >zabrakło.

Chelsea, podobnie jak reszta drużyn, po prostu nie ma jaj. Biedaki się chowają po kątach, gdyż boją się podjąć walki w otwartym polu. Kicham ta taką determinację i wolę walki. Równie dobrze, że można powiedzieć, że Francuzi też mieli wolę walki podczas II WW :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować