Zaloguj się, aby obserwować  
A-cis

Podglądanie i zdobywanie Kosmosu

1040 postów w tym temacie

Dnia 18.12.2007 o 15:42, A-cis napisał:

> Najprostsze i najbardziej prawdopodobne nawiązanie kontaktu z obcą cywilizacją:
To jest pomysł na scenariusz filmowy :-)

To late. Kontaktu się nie widziało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2007 o 15:42, A-cis napisał:

> Najprostsze i najbardziej prawdopodobne nawiązanie kontaktu z obcą cywilizacją:
To jest pomysł na scenariusz filmowy :-)

Może i tak. Jest to jednak moim zdaniem najprostszy scenariusz zdarzeń jaki mógłby się wydarzyć przy odkryciu sygnału radiowego z kosmosu od cywilizacji na niższym poziomie technicznym od własnej.

Dnia 18.12.2007 o 15:42, A-cis napisał:

Tak na marginesie. Olo, czy Ty czytałeś Trylogię kosmiczną Borunia i Trepki? (Napisana ponad 50 lat temu.)

Chociaż czytam wiele staroci klasyków SF, to jednak tego nie czytałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2007 o 16:53, hans olo napisał:

To late. Kontaktu się nie widziało?

Kontakt był nielogicznym i nieprawdopodobnym scenariuszem. Po pierwsze dlatego, że obcy ukierunkowali sygnał na Ziemię zakładając, że zostanie on odkryty, rozpoznany i zaakceptowany jako przekaz. Po drugie skoro obcy wysłali go na podstawie wcześniej odebranych sygnałów telewizyjnych i radiowych z Ziemi, to również Ziemia powinna odebrać wcześniej inne przekazy radiowo-telewizyjne, które były nadawane bez intencji kontaktu z Ziemianami. A jak już wiemy niekontrolowane nadawanie sygnałów radiowych jest najprawdopodobniej zupełnie nieusuwalne w trakcie rozwoju dowolnej cywilizacji technicznej, tak samo jak próby używania każdej nowej technologii, szukając jej zastosowań. Krócej mówiąc można przyjąć za pewnik, że w momencie odebrania przypadkowych sygnałów radiowych obcej cywilizacji wynikających z jej rozwoju - również tamta cywilizacja odbierze w tym samym momencie (to relatywne pojęcie) nasze własne sygnały ponieważ każda fala radiowa rozchodzi się w próżni w każdym kierunku z tą samą prędkością.
W książce "Kontakt" Carl Sagan zupełnie nie uwzględnił tego najprostszego wytłumaczenia odbioru jakiegokolwiek sygnału radiowego z kosmosu. Byłoby to możliwe tylko w przypadku cywilizacji tak zaawansowanej, że zakończyła ona używanie fal radiowych jako środka komunikacji jeszcze przed postaniem naszej cywilizacji. I to tak wcześnie, że Ziemię minęłyby najbardziej zaawansowane przekazy radiowe jeszcze w fazie przedtechicznej. To oznaczałoby istnienie niesamowicie zaawansowanej cywilizacji bardzo blisko naszej. Na przykład jeżeli obcy byliby nie dalej niż 500 lat świetlnych, to już ponad 500 lat temu musieliby przejść z komunikacji radiowej na komunikację lepszego typu (np. nadświetlną / nadprzestrzenną) i musiałaby to byc komunikacja tak powszechna, że już nikt z obcych (ani amatorzy, ani nawet dzieci) nie stosowałby przestarzałych sygnałów na paśmie radiowym. Jest to warunek dość mało prawdopodobny. Również dlatego, że każde przetwarzanie energii wywołuje jakieś niekontrolowane emisje również w paśmie radiowym lub świetlnym.
Z niego wynikałoby, że po prostu nie zdawalibyśmy sobie sprawy z zaawansowania takiej cywilizacji. Bylibyśmy dla takiej cywilizacji niczym robaki, albo nawet bakterie. To musiałaby być cywilizacja nawet nie gwiezdna lecz galaktyczna. A taka nie miałaby raczej potrzeby wysyłania czy kontaktowania się z tak nieistotną i prymitywną cywilizacją jak nasza. W tej skali kontakt i jego sens po prostu by nie istniał.
To tyle w kwestii Sagana. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2007 o 12:38, Olamagato napisał:

Może i tak. Jest to jednak moim zdaniem najprostszy scenariusz zdarzeń jaki mógłby się wydarzyć
przy odkryciu sygnału radiowego z kosmosu od cywilizacji na niższym poziomie technicznym od
własnej.
Chociaż czytam wiele staroci klasyków SF, to jednak tego nie czytałem.


Cóż. Ja myślę, ze wszystkie zakładane scenariusze mogą okazać się złe. W końcu nie wiemy nawet czego się spodziewać.
Zakładamy, że obca cywilizacja wynalazła radio. A jeśli nie? A jeśli obcy poszli zupełnie inną drogą, i komunikują się np. za pomocą podczerwieni, tudzież innych sygnałów? Może wynaleźli sposób jak tego dokonać?
Ja np. uważam, że sygnały wysyłane przez SETI nie powinny być tylko wiązką radiową. Ziemia na tle kosmosu powinna świecić niczym choinka rozmaitymi sygnałami.
poza tym... Poza tym skąd pewność, że obca cywilizacja położona gdzieś w miarę przystępnej odległości w ogóle się rozwinęła? może to my jesteśmy najbardziej rozwinięci?
A co jeśli następna cywilizacja jest dopiero w innej galaktyce?
Scenariuszy jest masa, a my- ludzie- gubimy się w domysłach.

A jeśli oni w ogóle nie chcą nawiązać z nami kontaktu? jaka jest ich mentalność? jaka kultura? Może się boją? może sie brzydzą? Może czekają, aż rozbroimy nasz arsenał bojowy, aby nie było żadnej groźby?
I w ogóle skąd pewność, że gdzieś w poblizu jest jakaś cywilizacja? Może sa oddaleni od nas o paręnaście galaktyk?
Nie tak dawno temu odkryto planetę, na której być może jest woda, i klimat nadający się do życia.
Napisałem nawet o tym tutaj-> http://ja.gram.pl/blog_wpis.asp?id=157790&n=58
Nie wykryto jednak żadnych oznak cywilizacji (tzn. nikt nie wysyła sygnałów). . Myślałem, że świat przez parę dni będzie mówił tylko o tym... I nic. Ludzi to nie obeszło.
Ja jednak sie zastanawiam: co NASA zrobiło z tą sprawą? Mają już jakiś plan wysłania tam sądy? Obeszło ich to w ogóle? Może spotkamy tam inną cywilizację.. Może bardziej, może mniej rozwiniętą od naszej. Myślę, że jest tam życie. Gdzie woda- tam i życie. Ale czy są tam jakieś istoty inteligentne? Co MY z tym zrobimy? tyle jest gadania o tych wszystkich sprawach, a tak naprawdę nic nie robimy w tym kierunku, aby dowiedzieć się czegoś więcej. siedzimy i ględzimy o obcych... No dobrze. Możemy o tym pomówić, ale do licha zainteresujmy się tym więcej! Kto z was słyszał w ogóle o tym wielkim (niewątpliwie) odkryciu, jakim jest odnalezienie planety z (prawdopodobnie) warunkami do życia?
Hmm... trochę odszedłem od tematu. Mówimy o obcej cywilizacji...
Nie wiemy nawet jakie jest ich postrzeganie świata. nie wiemy, czy w ogóle mają kulturę. Może są tak inni, że nie będziemy się mogli z nimi w ogóle komunikować?
tak więc nie można swojej wiedzy opierać na scenariuszach, bo wszystkie i tak zapewne są w jakimś tam stopniu błędne. trzeba wiedzieć, że my (ludzie) dopiero wkraczamy w kosmos tak jak pierwsi żeglarze wiele tysięcy lat temu, i nie można nic zakładać, bo kosmos jest dla nas zagadką. trzeba być gotowym na wszystko, a nie na to, co opisane s scenariuszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze coś przyszło mi do głowy. :)
Jest możliwe obserwowanie ruchów gwiazdy by na jej podstawie określić precyzyjnie ilość (i masę planet) w stosunku do masy gwiazdy).
Jednak przypomina to siedzenie w wesołym miasteczku na obracającej się karuzeli i strzelanie z wiatrówki mającej krzywą lufę, do zapałki umieszczonej na strzelnicy w baraku obok.

To pokazuje skalę problemów astronomów z odkryciem planet przy innych gwiazdach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2007 o 12:38, Olamagato napisał:

Chociaż czytam wiele staroci klasyków SF, to jednak tego nie czytałem.

Więc proponuję przeczytać. Sądząc z Twoich wypowiedzi, ta trylogia powinna Ci się spodobać. Jeśli nie chcesz porywać się na całość, która składa się (w kolejności) z "Zagubionej przyszłości", "Proximy" i "Kosmicznych braci", to przeczytaj samą "Proximę". A jeśli przypadnie Ci do gustu, to wtedy przeczytasz pozostałe. :-)
Oczywiście musisz wziąć poprawkę na to, że trylogia była pisana w czasach stalinowskich, więc pewne drobne wtrącenia ideologiczne są nieuniknione. Ale jeśli przymknie się na to oko i potraktuje je jako ciekawostkę mówiącą o swojej epoce, to powieść jest interesująca (dla osób o określonych zainteresowaniach).
A wziąwszy pod uwagę fakt, że została napisana ponad 50 lat temu, czyli przed wystrzeleniem pierwszego sputnika, to nawet nazwałbym ją świetną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

Cóż. Ja myślę, ze wszystkie zakładane scenariusze mogą okazać się złe. W końcu nie wiemy nawet czego się spodziewać.

Do pewnego stopnia wiemy. Może oczywiście powstać życie oparte na innej podstawie niż związki węgla i wodą jako rozpuszczalnikiem, ale nadal prawa fizyki wszędzie w naszej galaktyce musiałyby być takie same. Te prawa fizyki wymuszają również podobną ewolucję funkcjonalną w biologii. Jako przykład podam budowę oka, które rozwój ewolucyjny "wynalazł" kilka razy niezależnie u zupełnie innych grup zwierząt (całkowicie niespokrewnionych poza poziomem molekularnym). W każdym wypadku budowa i funkcje oka były identyczne. To samo dotyczy kwestii symetrii ciała (pary odnóży/kończyn), miejsca położenia centralnego splotu nerwowego/mózgu itd.
Jest więc dość prawdopodobne, że jeżeli gdzieś na innej planecie powstał gatunek inteligentny w biologii opartej na węglu, to będzie on miał podobne cechy funkcjonalne jak człowiek. Prawdopodobnie też będzie istotą stadną.

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

Zakładamy, że obca cywilizacja wynalazła radio. A jeśli nie?

Otóż choć brzmi to dziwnie, inna cywilizacja MUSI wynaleźć radio. Radio to po prostu fale elektromagnetyczne. Różne fale mają różne właściwości, ale mają jedną wspólną cechę - posiadają jakąś częstotliwość i przemieszczają się w jakimś środowisku. Idąc od początku mamy najpierw zwykłe fale ciśnienia, które w wersji gazowej przyjmują postać fali akustycznej (dźwięku) i mającej częstotliwość do ok. 25 000 Hz, dalej mamy ultradźwięki, które mogą mieć częstotliwości do ok. 250 000 Hz i zaczynają mieć cechy fali radiowej. Każda fala o wyższej częstotliwości to jest już fala radiowa - czysto elektromagnetyczna (fale długie, średnie, krótkie, ultrakrótkie). Na falach coraz wyższej częstotliwości (0,5-100 mln Hz) działają komórki - ten zakres częstotliwości nie jest już kompletnie blokowany przez naszą atmosferę (jest oknem na świat - podobnie jak fale świetlne). Przy jeszcze wyższych częstotliwościach zaczynamy mieć mikrofale, które zaczynają mieć cechy światła podczerwonego (telefon grzeje nas w ucho, kuchenka mikrofalowa potrafi zagotować). Następne w kolejce są właśnie podczerwień oraz światło widzialne. To ostatnie ponieważ ma dla życia na Ziemi dość ważne właściwości jest odbierane przez organizmy żywe (podobnie jak podczerwień, ultradźwięki i po prostu dźwięk). Dalej, zwiększając częstotliwość otrzymujemy światło ultrafioletowe oraz przenikliwe przez wiele materiałów promienie Roentgena. Co jest dalej tak naprawdę nie wiemy, ale można się domyślać, że jakieś bardzo przenikliwe fale w postaci strumieni neutrin czy fal być może związanych z grawitacją.

Reasumując - każda cywilizacja techniczna musi znać i umieć odbierać lub rejestrować fale w całym przedziale częstotliwości. Byłoby zupełnie nieprawdopodobne, że możnaby przeoczyć fale w jakimś przedziale częstotliwości tak, żeby sobie z tego nie zdawać sprawy.

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

A jeśli obcy poszli zupełnie inną drogą, i komunikują się np. za pomocą podczerwieni, tudzież innych sygnałów?

Podczerwień też jest falą elektromagnetyczną podobnie jak fala radiowa. Byłoby nieprawdopodobne gdyby jakaś cywilizacja posługiwała się falami o wyższej częstotliwości i nie zdawała sobie sprawy z istnienia fal o niższej częstotliwości. Nawet gdyby przedstawiciele tej cywilizacji byli jakimiś inteligentnymi chmurami w jakichś warunkach fizycznych na jakiejś planecie. Tak samo nie sposób nie zdawać sobie sprawy z istnienia liczb 1-10 znając je jednak od liczby 11.
Podczerwień ma jednak liczne wady przy używaniu jej do detekcji otoczenia. Przede wszystkim "świecą nią" każde obiekty cieplejsze od otoczenia. Można przy jej pomocy wykryć w nocy ptaka lub ssaka, ale już zmiennocieplnego gada lub płaza - nie. Światło to nie tyle się odbija ile przenika przez wiele materiałów. Stąd tak kiepska precyzja lokalizacji za jej pomocą (stosują ją tylko zwierzęta nocne bo nie mają lepszej alternatywy w postaci światła widzialnego). Światło ma natomiast mnóstwo doskonałych cech, które pozwalają na bardzo precyzyjną lokalizację dowolnego obiektu nim oświetlonego. Światło widzialne praktycznie nie przenika - zawsze się odbija od mnóstwa materiałów (wyjątkami są zaledwie szkło, plexi, woda itp.). Z tego powodu światło wygrało jako nośnik receptorów lokalizacji zarówno na powietrzu jak i w wodzie, a podczerwień i fale akustyczne w ziemi (np. krety tak lokalizują robaki).

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

Ja np. uważam, że sygnały wysyłane przez SETI nie powinny być tylko wiązką radiową.

SETI nie wysyła żadnych sygnałów. Organizacja ta zajmuje się pasywnym wyszukiwaniem i rozpoznawaniem sygnałów zarówno radiowych jak i podczerwonych (robi to również w pewnym stopniu w zakresie rentgenowskim), których źródło znajduje się poza Ziemią. Jest to dokładnie ta sama funkcja jaką pełnią nasze oczy w stosunku do każdego świecącego obiektu w ciemną noc.

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

Ziemia na tle kosmosu powinna świecić niczym choinka rozmaitymi sygnałami.

Ależ dokładnie to się dzieje. Ziemia od kilkudziesięciu lat wprost eksploduje rożnymi rodzajami fal elektromagnetycznych. Najsłabsze jest z nich światło miast w nocy, a falami radiowymi i mikrofalami wprost oświetlamy układ słoneczny mocniej od naszego Słońca o dobre 1000 razy. Gdyby w odległości 20 lat świetlnych istniała jakaś cywilizacja na naszym poziomie, to już dawno byśmy ją widzieli jaśniej od naszej gwiazdy i każdego dnia obserwowali transmisje telewizyjne. Nasze sygnały są niewiele słabsze niż promieniowanie pulsarów. Bardzo łatwo je zauważyć nawet z dużej odległości (oczywiście, o ile już dotrą).

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

Poza tym skąd pewność, że obca cywilizacja położona gdzieś w miarę przystępnej
odległości w ogóle się rozwinęła? może to my jesteśmy najbardziej rozwinięci?

I to byłaby bardzo dobra wiadomość dla naszej cywilizacji. Byłby to wariant najbardziej optymistyczny z punktu widzenia przetrwania.

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

A co jeśli następna cywilizacja jest dopiero w innej galaktyce?

Byłoby to równie optymistyczne jak poprzednia wiadomość. Oznaczałoby to bowiem, że dowolna cywilizacja może rozwinąć się do skali galaktycznej (stać się rozpoznawalna na tle swojej galaktyki). Będąc jednak na tyle daleko, żeby nam nie zagrozić.

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

Scenariuszy jest masa, a my- ludzie- gubimy się w domysłach.

Pewne domysły są jednak wywiedzione z praw fizyki - która, mamy pewność, są identyczne zarówno u nas jak i w innej galaktyce.

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

A jeśli oni w ogóle nie chcą nawiązać z nami kontaktu?

Nie mają nic do gadania. Może oczywiście istnieć cywilizacja, która jeszcze zanim wynajdzie jakąś technikę - zabroni jej używania. Ale jak nasza własna historia częściowo pokazuje - cywilizacja taka przeżywa kompletną stagnację i w zasadzie nie rozwija się. A jak się nie rozwija, to ginie.

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

I w ogóle skąd pewność, że gdzieś w poblizu jest jakaś cywilizacja? Może sa oddaleni od nas o paręnaście galaktyk?

Jest też taka możliwość, że inteligentne życie jest bardzo mało prawdopodobne. Dotychczas brano pod uwagę głównie problemy z rozprzestrzenianiem się życia i możliwością jego zaistnienia - w tym szansy na powstawanie planet.
Od 20 lat nasze szacunki diametralnie się zmieniły. Kiedyś wydawało się, że unikalne są systemy planetarne i życie organiczne jako takie. Dzisiaj jest wprost odwrotnie.
Niemal stuprocentowe jest powstawanie planet wokół gwiazd - nawet podwójnych, potrójnych, gwiazd neutronowych itd. Podobnie z życiem. Jak się okazało życie jest bardzo odporne, niemal niezniszczalne. Można je znaleźć w każdych warunkach na naszej planecie za wyjątkiem płynnej lawy. Nie jest mu straszne zerowe ciśnienie, ani próżnia i temperatury zera absolutnego - nie może w tych warunkach egzystować (rozmnażać się), ale może przetrwać.

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

Nie tak dawno temu odkryto planetę

To spekulacja. Odkryto ruchy gwiazdy. Nikt na Ziemi nie zaobserwował w żaden sposób planety spoza układu słonecznego. Mamy tylko dowody pośrednie w postaci ruchów grawitacyjnych macierzystej gwiazdy. Jest to odkryciem ponieważ jest to jedyny znany nam dowód istnienia satelitów bez zaobserwowania ich samych.
Co ciekawe badając nawet nasze własne słońce tą samą metodą nawet z tak małej odległości dopiero od kilku lat jesteśmy w stanie wykryć większość masywnych planet i nie wszystkie małe. Najśmieszniejsze w tym to, że do niedawna nie umieliśmy wykryć samej Ziemi obserwując tylko naszą gwiazdę właśnie z Ziemi. :)

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

na której być może jest woda, i klimat nadający się do życia.

A to jest już tylko spekulacja. Chodzi o to, że jeżeli jakaś planeta znajduje się w pewnej odległości od swojej gwiazdy, to jest pewna strefa orbitalna, w której życie oparte na węglu ma odpowiedni zakres temperatur powierzchniowych do rozwoju. I tylko tyle.

Dnia 19.12.2007 o 13:10, cedricek napisał:

Ja jednak sie zastanawiam: co NASA zrobiło z tą sprawą? Mają już jakiś plan wysłania tam sądy?

Chyba sondy. :)
A jak ma wysłać sondę do innego układu gwiezdnego skoro z najwyższym trudem udaje nam się wysłać próbnik zaledwie do ostatnich planet układu słonecznego?
Jedyny ludzki pojazd jaki najdalej dotarł (Pionier 2) znajduje się obecnie zaledwie o 20% dalej niż najdalsza orbita ostatniej regularnej planety czyli Neptuna. Ziemia jest w odległości 8 minut świetlnych od Słońca, a Neptun w odległości ok. 8 godzin świetlnych.
Najbliższa gwiazda znajduje się w odległości aż 5 lat świetlnych.
A gwiazda, o której mówimy jest jeszcze 4 razy dalej (20 lat świetlnych).
Teraz już wiesz dlaczego NASA nic z tym nie robi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Istnieje zagrożenie, że w ciągu najbliższego miesiąca na Polskę może spaść amerykański satelita nad którym utracono kontrolę. Informację taką podała strona amerykańska rządowi polskiemu. Satelita waży ok. 2,5 tony.
http://wiadomosci.onet.pl/1693279,11,item.html
W najbliższym czasie podjęta zostanie próba zestrzelenia satelity tak aby spadł na ocean, jednak nic jeszcze nie wiadomo na temat szczegółów tej operacji. Podobno próbę taką podjęły swego czasu Chiny, ale również niewiele na ten temat wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.02.2008 o 19:42, cedricek napisał:

Cóż...zagrożenie jest naprawdę realne.

Na razie sprawę mamy chyba z głowy. Amerykanie walnęli satelitę rakietą. Grubsze szczątki spadną w najbliższym czasie i raczej do oceanu a drobnica może spadać przez najbliższe półtora miesiąca.
Czyli za 2 miesiące może już bezpiecznie wychodzić z domu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2008 o 03:16, A-cis napisał:

Czyli za 2 miesiące może już bezpiecznie wychodzić z domu ;-)


xD No tak :P Coś w tym jest :P
No, ale...Ile jeszcze będzie takich satelitów? Kiedyś możemy niezdążyć. No i pozostaje problem tej asteroidy, co ma w 2018 spaść... Hmm...
No, ale przynajmniej w 2020 ludzie polecą na Marsa. Na pociechę i jeśli przetrwamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A naukowcy po zbadaniu cząsteczek znalezionych w meteorycie Murchison, znalezionym w Australii w 1969 roku, sugerują, że ważny składnik materiału genetycznego, z którego zbudowane jest DNA, prawdopodobnie pochodzi z Kosmosu. Co o tym myślicie? Czy życie pochodzi z kosmosu? ;) Prawdopodobnie jest to trochę na wyrost. Ale mimo wszystko bardzo ciekawe odkrycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2008 o 14:50, azure83 napisał:

Prawdopodobnie jest to trochę na wyrost. Ale mimo wszystko bardzo ciekawe
odkrycie.


Oj, jest taka teoria mówiąca o tym, że życie przybyło z kosmosu na komecie i jest to dosyć prawdopodobne, a co najważniejsze- możliwe.
Wszystko jest możliwe... Wystarczy puścić wodze wyobraźni, a potem zbadać to, co się wymarzyło...Kosmos jest zbyt rozległy i tajemniczy, aby przyjmować coś za pewnik...Być może życie jest właśnie rozsiewane w kosmosie :)
PS
Ostatnio na Marsie znaleziono lód!
Jupii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2008 o 23:14, cedricek napisał:

Ostatnio na Marsie znaleziono lód!

Ostatnio sporo się dzieje. M.in. wystrzelono na orbitę nowy teleskop GLAST przystosowany do oglądania "nieba" (jeśli można się tak wyrazić) w promieniach gamma, a niebawem będziemy mieli okrągłą setną rocznicę upadku meteorytu tunguskiego.
Niektórzy podają, że większe meteoryty spadają na Ziemię średnio co 100 lat. Zgodnie z tą hipotezą powinniśmy więc oczekiwać, że niebawem coś w naszą planetę powinno gruchnąć ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2008 o 23:14, cedricek napisał:

Ostatnio na Marsie znaleziono lód!
Jupii:)

A to już potwierdzone? Dopiero mieli chyba badać... Czyżbym coś przegapiła :)
Ostatnie co słyszałam/czytałam to że zastanawiali się czy ten "biały proszek" na zdjęciach to lód czy sól.
Ale fajnie, jeśli to rzeczywiście lód. Wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo że w tym lodzie są jakieś szczątki życia. I chociaż to zapewne tylko prymitywne bakterie, to i tak byłoby to ciekawe odkrycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2008 o 00:41, A-cis napisał:

Niektórzy podają, że większe meteoryty spadają na Ziemię średnio co 100 lat. Zgodnie
z tą hipotezą powinniśmy więc oczekiwać, że niebawem coś w naszą planetę powinno gruchnąć
;-D


Cóż, słyszałem już pogłoski mówiące o tym, że w NASA odkryli jakąś większa asteroidę pędzącą w naszym kierunku, ale zanim dowiedziałem się więcej wszystkie informacje zniknęły...

azure83:
Ja nie wiem :) Tak słyszałem, że to lód jest. Skądinąd trzeba mieć niezłego farta, aby dokładnie na nim wylądować, nie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2008 o 14:03, azure83 napisał:

> Ostatnio na Marsie znaleziono lód!
> Jupii:)
A to już potwierdzone? Dopiero mieli chyba badać... Czyżbym coś przegapiła :)
Ostatnie co słyszałam/czytałam to że zastanawiali się czy ten "biały proszek" na zdjęciach
to lód czy sól.
Ale fajnie, jeśli to rzeczywiście lód. Wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo że w tym
lodzie są jakieś szczątki życia. I chociaż to zapewne tylko prymitywne bakterie, to i
tak byłoby to ciekawe odkrycie :)

A jeśli w tym lodzie byłyby ZABÓJCZE dla wszystkich stworzeń żyjących na Ziemii?? Jakoś nikt o czymś takim nie mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2008 o 14:41, Aragloin napisał:

A jeśli w tym lodzie byłyby ZABÓJCZE dla wszystkich stworzeń żyjących na Ziemii?? Jakoś
nikt o czymś takim nie mówił.


Hmm? A ty myślisz, że te próbki otworzą na ławeczce w parku i zostawią na alejce, lub wleją do wody?
Człowieku, oni to będą otwierać w specjalnych strojach, w uszczelnionych pojemnikach i w dodatku w szczelnych całkowicie pomieszczeniach!
Nic raczej się nie przedostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2008 o 14:37, cedricek napisał:

azure83:
Ja nie wiem :) Tak słyszałem, że to lód jest. Skądinąd trzeba mieć niezłego farta, aby
dokładnie na nim wylądować, nie? :P

Oj tak. Pofarciło się :) Tyle wcześniej kopali, badali próbki, a teraz wystarczyło wylądować i oczom ukazał się... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2008 o 14:41, Aragloin napisał:

A jeśli w tym lodzie byłyby ZABÓJCZE dla wszystkich stworzeń żyjących na Ziemii?? Jakoś
nikt o czymś takim nie mówił.

Przecież to urządzenie nawet nie wróci na Ziemię. Także nic się nie przeniesie. Poza tym, nawet jeśli kiedyś będzie taka możliwość, to oczywiste, że będą zachowane wszelkie środki ostrożności.
Za dużo katastroficznych filmów się naoglądałeś ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować