Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: Asura`s Wrath - recenzja

11 postów w tym temacie

gram.pl

Asura's Wrath powinna zostać doceniona, bo to kolejny dowód na to, że w całym tym zalewie gier, które bazują głównie na odcinaniu kuponów i kopiowaniu swoich pomysłów, można jeszcze pokusić się o stworzenie pozycji innej niż wszystkie - egzotycznej i nietuzinkowej. Szkoda tylko, że jest dość krótka i nie oferuje zbyt wiele rozgrywki samej w sobie. Ale i tak warto w nią zagrać, bo jest tak absurdalna, że aż urocza.

Przeczytaj cały tekst "Artykuł: Asura's Wrath - recenzja" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Asura''s Wrath jest po prostu bardzo egzotyczne, co dla osób ceniących sobie normalność i twardo stąpających po ziemi może okazać się niemożliwe do zaakceptowania."

To zdanie wystarczy mi, żeby trzymać się od gry na kilometr. O ile God of War 3 jest już mocno absurdalny (ale mi się podoba) to już przy Bayonetta miałem ochotę puścić zwierzątko (pawia).
Zupełnie nie trawię japońskiego absurdu. Nie wiem jak naćpanym by trzeba być, żeby zrozumieć niektóre z ich gier.

Cenię ich Silent Hilla, Resident Evil, MGS, stare (sprzed wersji alpha) Street Figtery , Dead Rising, Gran Turismo (po niedopracowanej 5 juz mniej), ale w tych tutułach ilość absurdu jest dla mnie akceptowalna.

Po stokroć wolę amerykańskiego Mass Effecta niż japońskie jrpg z 12 letnimy pół nagimi babkami z cycami większymi niż ma lola ferrari i infantylną emo fabułą walczyć ze skrzyżowaniem gęsi, jeża, dziwka z robotem walącym rakietami z odbytu (WTF).
Nie wiem jak naćpanym czy skrzywionym trzeba być żeby to zrozumieć a co dopiero wymyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

thiefi Japończycy to samo mogą powiedzieć o CoD, zresztą nie tylko oni, bo ja też nie cierpię absurdu w CoD (a przecież AW to gra sf a CoD to niby warfighter...). A tak swoją drogą - współczuję Ci, bo po Twoim poście można dojść do wniosku, że masz kompleksy i problemy emocjonalne.

Gra jest naprawdę świetna i szczerze - nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na grę. Bardzo podoba mi się rodzinna otoczka gry (ile jest scen w który kamera podkreśla obrączkę na palcu żony Asury, rewelacja). Mało gry w grze? Ok, niby tak, ale mi się bardzo podoba ten interaktywny film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mało widziałeś i tyle, jeśli dla ciebie japońskie produkcje to tylko absurdalne parodie to faktycznie współczuję.
Jest cała masa świetnych produkcji z kkw, vide serie FF, Suikoden, MGS, Tales of.

Podobnie wykręcona Japońska mitologia, bardzo fajnie ukazana w wariacji typu Karasa [takie 6cioodcinkowe anime].

Nie mniej co jak co - niektóre formy sztuki czy ekspresji trzeba rozumieć [i nie mówię tu o tandecie typu mysz z serem na głowie przybita do wycieraczki naklejonej na ramę od obrazu] i widzieć w nich pewien ukryty alegoryczny sens [co w przypadku masy produkcji z kkw ma właśnie miejsce].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszym screenie byłem niemal pewien, że AW jest konsolową wersją przygód Raziela z serii Legacy of Kain ;), a tu patrz....

No, ale dzięki recenzji wiem już, że zamiast kupować grę, lepiej "obejrzeć" ją sobie na YT, pomijając momenty swobody :] Zresztą, co mi tam 6h przed kompem....to przecież 1/8 tego, co codziennie spędzam przed ekranem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ten pan już tak ma, tu i na "Wirtualnej Polce" ale to już chyba jego natura. Rozumiem, że każdy ma swoje zdanie ale w jego wykonaniu to ja pochwał czegokolwiek jeszcze nie widziałem...

Co do gry to po samym demiebyło widać iż sporo będzie przerywników QTE itp. Ja osobiście lubię japońskie gry, mają ten specyficzny klimat i są w stosunku do innych gier z kraju kwitnącej wiśni, różnorodne a nie jak na zachodzie wszystko na jedno kopyta.

@wicked-tasik- Nie wiem czy to był dowcip ale: Skoro 6h to 1/8 tego co codziennie spędzasz przed telewizorem to twój dzień ma 48h??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2012 o 13:56, thiefi napisał:

Zupełnie nie trawię japońskiego absurdu. Nie wiem jak naćpanym by trzeba być, żeby zrozumieć
niektóre z ich gier.

Po stokroć wolę amerykańskiego Mass Effecta niż japońskie jrpg z 12 letnimy pół nagimi
babkami z cycami większymi niż ma lola ferrari i infantylną emo fabułą walczyć ze skrzyżowaniem
gęsi, jeża, dziwka z robotem walącym rakietami z odbytu (WTF).
Nie wiem jak naćpanym czy skrzywionym trzeba być żeby to zrozumieć a co dopiero wymyślić.


A zatem nazwij mnie ćpunem :) Dla mnie ludzie, którzy nie potrafią zrozumieć idei Anime i azjatyckich gier i jeżdżą po nich jak się da, bo postać może skakać na 10 metrów, a sami podniecają się CoDem, który jest mega gównem (nieśmiertelny hamerykaniec ratuje świat), są po prostu... strasznie "prości", żeby nikogo nie obrazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że TobiAlex, Pietro87 i kotlecik5 poczuli się dotknięci przez to, ze ktoś nie lubi tego co oni. Moi Drodzy, to, że thiefi nie lubi azjatyckich produkcji to nie znaczy, że jest upośledzony i niekumaty, a wy, jako miłośnicy anime itd., jesteście oświeceni i przepełnieni zrozumieniem i głęboką refleksyjnością niedostępną dla części prostackich mózgów...
To, że mu się nie podoba to znaczy, że mu się po prostu nie podoba, a to dlatego, że mu nie leży, a to dlatego, że to nie jest w jego guście. Nie widzę tutaj defektu umysłowego ani emocjonalnego z jego strony, natomiast próby przypisania komuś problemów emocjonalnych, ograniczonej refleksyjności i wyobraźni i bezpodstawne stwierdzenie, że gość pewnie masturbuje się patrząc na okładkę CoDa świadczy źle o was, a nie o nim.

Ja sam zdecydowanie nie jestem fanem japońskich produkcji. Żeby uciąć ewentualne dyskusje na temat i mojego stanu umysłowego - lubię absurdalność, lubię skomplikowaną fabułę, lubię mitologię, lubię epickość, rozumiem różne alegorie i rozumiem różne formy ekspresji... ale azjatyckiej nie trawię, no bo po prostu - gra zdecydowanie nie dla mnie, wolę głaskać moją kolekcjonerkę ME3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem, zaliczyłem i nie żałuję. Racja, forma interaktywnego anime nie każdemu może się spodobać, ale to samo można było powiedzieć o Heavy Rain. Szczerze mówiac obie gry łączy więcej, niż mogłby się wydawać. Od siebie daję 8/10 i polecam wszystkim, którzy lubią gry ciekawe, a nie tylko te typu Call of Duty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2012 o 20:39, Lipcu napisał:

To, że mu się nie podoba to znaczy, że mu się po prostu nie podoba, a to dlatego, że
mu nie leży, a to dlatego, że to nie jest w jego guście. Nie widzę tutaj defektu umysłowego
ani emocjonalnego z jego strony

Ale to, że on u nas owy defekt widzi ("Nie wiem jak naćpanym czy skrzywionym trzeba być żeby to zrozumieć a co dopiero wymyślić.") to już żaden problem? Czytałeś jego post? Wymienieni wcześniej forumowicze odpowiadają atakiem niskich lotów na atak niższych lotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować