Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Ech, tu nie chodzi o problem Boga jako takiego, tylko wiary w niego (jako religii) oraz ludzi, którzy weń wierzą.

Dnia 03.02.2008 o 11:30, TetraGramaton napisał:

Masz pretensje że się zabijają, kombinują i źle jest na świecie, (...).

Nie o to chodzi, że się zabijają etc. To, że tak postępują, jest w pewnym sensie normalne -- taką mamy naturę; jesteśmy przecież drapieżnikami. Niemniej budzi we mnie odrazę to, że ludzie zabijają w imię religii, która śmie nazywać się miłującą pokój -- co jest, patrząc na poczynania wiernych, którzy wystawiają tym samym świadectwo tejże religii, absurdem. Ludzie zabijają się, bo ktoś, dawno temu, napisać coś, co ktoś później niekoniecznie poprawnie zinterpretował. Z resztą ten problem dotyczy i innych represyjnych religii, np. islamu.

Dnia 03.02.2008 o 11:30, TetraGramaton napisał:

(...) a Bóg jak zaingeruje DAJĄC OCZYWIŚCIE SZANSĘ na zmiane postępowania to jest zły.

Nigdzie nie napisałem, że Bóg jest zły. Nigdzie nie napisałem, że jest w ogóle. Jego nie ma; tu dodam, uprzedzając ew. złośliwe komentarze -- moim zdaniem Go nie ma. Poza tym nie przypominam sobie z historii, aby gdziekolwiek Bóg w cokolwiek ingerował. Poza tym: jak ktoś, kogo nie ma, może w cokolwiek ingerować? No, i tu dochodzimy do tytułowego tematu: "Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni". Tym samym wyrażam swój pogląd na temat Jego istnienia-nieistnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2008 o 12:28, Scharfschutze napisał:

Nigdzie nie napisałem, że Bóg jest zły. Nigdzie nie napisałem, że jest w ogóle. Jego
nie ma; tu dodam, uprzedzając ew. złośliwe komentarze -- moim zdaniem Go nie ma. Poza
tym nie przypominam sobie z historii, aby gdziekolwiek Bóg w cokolwiek ingerował.

Teraz wszystko jasne. Rozumiem. Uważasz, że Boga nie ma no cóż...


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2008 o 22:46, Scharfschutze napisał:

No właśnie, udowodnij mi, że tak się stało, że Malleus Maleficarum zostało potępione
przez Święte Officjum.
Ty powołałeś się na info z Wikipedii, a tam autor hasła oparł się na książce Sz. Wrzesińskiego,
Wspólniczki szatana. Czarownice na ziemiach polskich, Warszawa 2006.


Te same informacje masz w angielskiej wikipedii/jakiejkolwiek innej.

Dnia 02.02.2008 o 22:46, Scharfschutze napisał:

Ja oparłem
się na informacjach z innego źródła: Chas S. Clifton, Encyklopedia herezji i heretyków,
Poznań 1996. Tam, prócz informacji, że Kramer został usunięty z diecezji (za zbytni radykalizm
metod śledczych) nie ma wzmianki o jakimkolwiek potępieniu.


Wg twojego rozumowania: nie ma wzmianki, znaczy na pewno nie potępił.

Dnia 02.02.2008 o 22:46, Scharfschutze napisał:

Poza tym, logicznie rzecz ujmując, gdyby rzeczywiście Kościół potępił księgę


Czyli wg ciebie - nie potępił. Świetnie.

Dnia 02.02.2008 o 22:46, Scharfschutze napisał:

A wiesz, że jest to karalne?


To nie jest zniesławienie, to jest stwierdzenie faktu. Niestety.

Dnia 02.02.2008 o 22:46, Scharfschutze napisał:

Nie byłbym tego taki pewien. Ale spróbuj, może Ci się uda.


Już to zrobiłem.

Dnia 02.02.2008 o 22:46, Scharfschutze napisał:

Co do liczb, to powtórzę, bo coś do Ciebie nie dociera: "Ks. Grzegorz Ryś (...) podaje,
że >>zachowane fragmentarycznie źródła wskazują, że wyrokiem śmierci (...) kończyło
się ok. 5% wszystkich dochodzeń<<"
. Co jest poprzedzone stwierdzeniem: "(...)
pozwalają w pewnym stopniu na zobrazowanie skali działalności Świętego Oficjum, której
nie sposób pomniejszyć
"
. Tym samym owe 5% nie zamyka sprawy (bo mogło być
takich przypadków i 10% lub nawet więcej)


Mogło być też 3% albo 2%...

Dnia 02.02.2008 o 22:46, Scharfschutze napisał:

Nie da się ukryć, że jeśli ktoś twierdzi, że jest nieomylny, to wg. wiary chrześcijańskiej
popełnia pierwszy z grzechów głównych -- grzech pychy.


W takim razie apostołowie i ewangeliści popełnili ten grzech.

Dnia 02.02.2008 o 22:46, Scharfschutze napisał:

Dla jasności dodam: "Nadmierna wiara w siebie, swoje możliwości, stanowi obrazę Boga i jego łaski."


Od kiedy to papież wierzy w siebie? Papież wierzy w Boga i Jego asystencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2008 o 22:44, Małko93 napisał:

Mi sie wydaje, że Bóg istnieje bo 2 tygodnie temu jak przebierałem sie na W-F i mordowałem
sie z łańcuszkiem obraziłem go i na lekcji sobie palec stłukłem i na następny dzień z
łapą w gipsie czy to był rodzaj jakejś kary czy czysty przypadek?


A mi się wydaje, że nie istnieje, bo go nie obraziłem, a paznokieć u nogi i tak mi wyrwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No rzeczywiście, w angielskiej wersji mamy: "Kościół Katolicki zakazał książki w 1490, umieszczając ją w «Index Librorum Prohibitorum»" / "The Catholic Church banned the book in 1490, placing it on the «Index Librorum Prohibitorum»". Braku odpowiedniego przypisu nie będę się czepiał,... bo i po co.
Co do innych wersji językowych Wikipedii, cóż, nie jestem takim poliglotą jak Ty, aby stwierdzić, co o tym piszą. Skoro jednak twierdzisz, że w "jakiejkolwiek innej" też to jest, to tylko mogę pozazdrościć umiejętności językowych...
Niemniej przyznaję Ci rację -- KK zakazał (niech i będzie, że i potępił) Malleus Maleficarum. Ale czy to coś zmieniło? Nie. Katolicy, jak i protestanci ochoczo jej używali i najwyraźniej Kościołowi to zbytnio nie przeszkadzało.

Dnia 03.02.2008 o 16:41, Mogrim napisał:

Wg twojego rozumowania: nie ma wzmianki, znaczy na pewno nie potępił.

Charakteryzuje Ciebie wybiórcze postrzeganie -- typowe dla fanatyka. Wciąż manipulujesz moimi wypowiedziami, pisząc "To przecież ty twierdzisz, że 5% jest bezdyskusyjne, nie ja" mimo, że nigdzie nie pisałem o bezdyskusyjności 5%; a teraz jeszcze to: "znaczy na pewno nie potępił". Wskaż mi, gdzie napisałem "na pewno".

Dnia 03.02.2008 o 16:41, Mogrim napisał:

Mogło być też 3% albo 2%...

Wybiórczość cz. 2. A ja nawet wytłuściłem odpowiedni fragment, co by łatwiej go było dostrzec: "której nie sposób pomniejszyć". Czyżby problem ze zrozumieniem tak prostego tekstu?

Dnia 03.02.2008 o 16:41, Mogrim napisał:

W takim razie apostołowie i ewangeliści popełnili ten grzech.

Nie da się ukryć. Byli grzeszni, tak jak Ty mieli wysokie mniemanie o sobie (to też pycha).

Dnia 03.02.2008 o 16:41, Mogrim napisał:

To nie jest zniesławienie, to jest stwierdzenie faktu. Niestety.

Stwierdzenie faktu? Jakiego? Zarzuciłeś mi oszczerczo manipulację (a oszczerstwo jest przestępstwem), bez żadnych na to dowodów, a sam manipulujesz, co udowodniłem powyższymi cytatami pochodzącymi z Twoich wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2008 o 19:46, Scharfschutze napisał:

Niemniej przyznaję Ci rację -- KK zakazał (niech i będzie, że i potępił) Malleus Maleficarum.
Ale czy to coś zmieniło? Nie. Katolicy, jak i protestanci ochoczo jej używali i najwyraźniej
Kościołowi to zbytnio nie przeszkadzało.


Nie wiem na jakiej podstawie ochoczo mieliby wszyscy tego używać. Może po prostu twoja teoria okrutnej inkwizycji prześladującej za czytanie zakazanych dzieł rozsypuje się jak domek z kart?

Dnia 03.02.2008 o 19:46, Scharfschutze napisał:

> Mogło być też 3% albo 2%...
Wybiórczość cz. 2. A ja nawet wytłuściłem odpowiedni fragment, co by łatwiej go było
dostrzec: "której nie sposób pomniejszyć". Czyżby problem ze zrozumieniem
tak prostego tekstu?


Nie sposób pomniejszyć wg autora źródła, na które się powołujesz, a które i tak cytowałeś wybiórczo (jak sam mówisz - typowe dla fanatyka) opuszczając najważniejszy, ostatni fragment.

Dnia 03.02.2008 o 19:46, Scharfschutze napisał:

Nie da się ukryć. Byli grzeszni, tak jak Ty mieli wysokie mniemanie o sobie (to też pycha).


Skąd wiesz, jakie mieli o sobie mniemanie?

Dnia 03.02.2008 o 19:46, Scharfschutze napisał:

Stwierdzenie faktu? Jakiego? Zarzuciłeś mi oszczerczo manipulację


Stwierdziłem manipulację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2008 o 21:30, adam2009 napisał:

Myślę że tem tematat powinien być zamknięty to temat którego nie powinno sięporuszać.

Ale dlaczego? Temat ma już dużo postów więc widocznie ludzie chcą o tym dyskutować. Od tego właśnie jest forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2008 o 21:30, adam2009 napisał:

Myślę że ten temat powinien być zamknięty to temat którego nie powinno się poruszać.


LOL. Bo?? Nie ma oficjalnego prikazu bycia katolikiem, czy w ogóle wiary w Boga, więc nie wiem o co chodzi. Co prawda t jest jeden wielki offtop o to, kto więcej ludzi spalił, ale co z tego?? :PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Gdybym dziś wierzyć miał
To nie lepiej w wesołą Mickey Mouse
W duchy snów
W duchy drzew
I bez krwi czekoladowe msze"

Oczy słońc

;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2008 o 21:27, Mogrim napisał:

Nie wiem na jakiej podstawie ochoczo mieliby wszyscy tego używać.

Manipulacje poligloty, ciąg dalszy... Napisałem: "Katolicy, jak i protestanci ochoczo jej używali", Ty musiałeś oczywiście dodać od siebie słowo "wszyscy" czym zmieniasz ton mojej wypowiedzi.

Dnia 03.02.2008 o 21:27, Mogrim napisał:

Może po prostu twoja teoria okrutnej inkwizycji prześladującej za czytanie zakazanych dzieł rozsypuje się jak domek z kart?

Masz zakuty łeb niczym średniowieczny krzyżowiec. Gdzie napisałem, że inkwizycja prześladowała za czytanie zakazanych ksiąg? Spuść z kija, bo już Ci na oczy pada! Masz już chłopie halucynacje.
A tak poza tym, nadal uważam, że św. Inkwizycja była okrutną instytucją, która prześladowała innowierców, Żydów, a później tzw. czarownice (wróżki, zielarki, znachorki itp.). I była do tego całkowitym zaprzeczeniem idei pierwszych chrześcijan.

Dnia 03.02.2008 o 21:27, Mogrim napisał:

Nie sposób pomniejszyć wg autora źródła, na które się powołujesz, a które i tak cytowałeś wybiórczo (jak sam mówisz - typowe dla fanatyka) opuszczając najważniejszy, ostatni fragment.

Który to najważniejszy, ostatni fragment? Zamiast rzucać gó[--]em w wiatrak, wysil się no i podaj ten wg Ciebie najważniejszy, ostatni fragment, którego miałem czelność pominąć.

Dnia 03.02.2008 o 21:27, Mogrim napisał:

Stwierdziłem manipulację.

Chachacha!!! To ma być argument? Gdzie masz na to dowód? Weź proszę, nie rób z siebie idioty.

Dyskusja z Tobą, to jak macanie się z głupim przez ścianę... Z początku jeszcze próbowałeś jakiś sensownych argumentów (przyznaję, że zacząłem dyskusję z Tobą dość niefrasobliwie), teraz już brakło Ci amunicji i manipulujesz moimi wypowiedziami przekręcając je lub dodając coś od siebie, dodatkowo, bezczelnie sam przy tym zarzucasz mi manipulację! Już nie wspomnę o poruszonych przeze mnie kwestiach, które łaskawie pominąłeś, gdyż najprawdopodobniej nie miałbyś sensownych kontrargumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam male pytanko.
Mamy 6 lat podstawowki, 3 lata gimnazjum i albo 3 lata liceum albo 4 technikum, co razem daje 12-13 lat nauki. W zasadzie o ile pamietam od 1-szej klasy podstawowki jest historia. Dlaczego wiec przez te wszystkie lata na lekcji HISTORII (nie religii) nie ma slowa o Jezusie Chrystusie i jego zyciu? Czyzby historycy nie uwazali, ze biblia ma wartosc historyczna? Jezus z cala swoja magia nie byl dla nich dostatecznie dobry. Mlodziez uczy sie o jaskiniowcach i o tym jak polowali na mamuty, ale nie uczy sie o tym jak Jezus zamienial wode w wino, a potem opykal smierc.
A moze to po prostu dlatego, ze Jezus Chrystus, syn bozy, czlowiek, ktory potrafil chodzic po wodzie nie istnial?

I prosze bez bredni jak "na lekcji religii uczysz sie o Jezusie" bo ja chce faktow od historyka, a nie od katechetki, ktora nie wie nawet kiedy Polska przyjela chrzest.


I zauwazylem fajna tendencje u pana KrzysztofaMarka do nazywania wszystkich ateistow "wierzacymi" bo w koncu "wierza w nieistnienie" czy jakies inne rownie smieszne rzeczy.
A wiec wierzacy- wierzycie w Zeusa, Posejdona, Hadesa, Here i innych bogow greckich? Wierzycie w Peruna?
Nie?
No to chyba jestescie niewierzacy, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, gdzie się uczyłeś, ale historii w 1 klasie podstawówki nie ma. A o Jezusie się wspomina przy omawianiu największych religii w 5 klasie (co oczywiście nie znaczy, że taki człowiek istniał).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2008 o 01:20, minimysz napisał:

Nie wiem, gdzie się uczyłeś, ale historii w 1 klasie podstawówki nie ma. A o Jezusie
się wspomina przy omawianiu największych religii w 5 klasie (co oczywiście nie znaczy,
że taki człowiek istniał).


1 klase podstawowki mialem wiele lat temu wiec mozliwe, wydawalo mi sie, ze po zerowce juz ostro sie jedzie z historia.
No i "wspomina" to nie to samo co uczyl. Spodziewalabys sie wiecej po kims, kto zbawil mnie, ciebie, moja ciotke i jej psa, nie? I to na dodatek o takim, ktory wyrabial rzeczy, ktore dzisiaj wielu ludzi okresliloby jako "magia, panie."
A przeciez "mniejsi" ludzie zapisywali sie na kartach historii :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2008 o 01:00, SoundWave napisał:

Mamy 6 lat podstawowki, 3 lata gimnazjum i albo 3 lata liceum albo 4 technikum, co razem
daje 12-13 lat nauki. W zasadzie o ile pamietam od 1-szej klasy podstawowki jest historia.
Dlaczego wiec przez te wszystkie lata na lekcji HISTORII (nie religii) nie ma slowa o
Jezusie Chrystusie i jego zyciu?


Eee... a co on zrobił dla świata, jeśli mogę spytać?

Dnia 04.02.2008 o 01:00, SoundWave napisał:

Czyzby historycy nie uwazali, ze biblia ma wartosc historyczna?


Fikcję też zawiera.

Dnia 04.02.2008 o 01:00, SoundWave napisał:

Jezus z cala swoja magia nie byl dla nich dostatecznie dobry.


A Harry Potter nie był dobry? No patrz, o nim nie wspominają, chamy jedne.

Dnia 04.02.2008 o 01:00, SoundWave napisał:

Mlodziez uczy sie o jaskiniowcach
i o tym jak polowali na mamuty, ale nie uczy sie o tym jak Jezus zamienial wode w wino,
a potem opykal smierc.


Bo przynajmniej to, że jaskiniowcy polowali na mamuty da się stwierdzić naukowo. To, że "Jezus zamieniał wodę w wino" nie można przypisać do faktów.

Dnia 04.02.2008 o 01:00, SoundWave napisał:

A moze to po prostu dlatego, ze Jezus Chrystus, syn bozy, czlowiek, ktory potrafil chodzic
po wodzie nie istnial?


Istniał. Ale to, że chodził po wodzie... dobra, już przestanę.

Dnia 04.02.2008 o 01:00, SoundWave napisał:

I prosze bez bredni jak "na lekcji religii uczysz sie o Jezusie" bo ja chce faktow od
historyka, a nie od katechetki, ktora nie wie nawet kiedy Polska przyjela chrzest.


Taka jest prawda - o religii uczysz się na lekcji religii, dla historyka ważniejsza jest data bitwy pod Poitiers, czy wspomniany przez Ciebie chrzest Polski.

Dnia 04.02.2008 o 01:00, SoundWave napisał:

I zauwazylem fajna tendencje u pana KrzysztofaMarka do nazywania wszystkich ateistow
"wierzacymi" bo w koncu "wierza w nieistnienie" czy jakies inne rownie smieszne rzeczy.
A wiec wierzacy- wierzycie w Zeusa, Posejdona, Hadesa, Here i innych bogow greckich?
Wierzycie w Peruna?
Nie?


Można wierzyć w to, że nie istnieją. Bo wiedzieć - nie możesz.

Dnia 04.02.2008 o 01:00, SoundWave napisał:

No to chyba jestescie niewierzacy, hm?


Ateizm to też wiara. Swojego rodzaju, ale też wiara. Bo ja żwierzę,e Boga nie ma, nie wiem, czy na 100% go nie ma. Tak samo Ty nie możesz wiedzieć, że Bóg istnieje - jest tyle samo dowodów, że jakiś bóg/bogowie istnieje/-ą, jak dowodów, że nie ma żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh... Nie ma historycznych dowodów na życie Jezusa, więc co by mieli omawiać na lekcjach? Ewangelie?
A co do zbawienia (w które i tak nie wierzę): z Biblii wynika, że Jezus umarł wyłącznie za grzechy poprzednich pokoleń oraz współczesnych mu Żydów. Był ofiarą przebłagalną. Nikogo nie zbawił. To JHWH jest zbawicielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kto to jest JHWH??

Wiecie, że ta dyskusja będzie trwała wiecznie??

Ja jestem wierzącym. Publicznie to wyznaję.
Więc... Czemu ludzie zawsze mówią że jezus nie istnieje? [naukowcy, historycy(jeśli chodzi o to, że był synem Boga??)] Nie ma dowodów...
Biblia??
Archeologia??

A wiecie, ile tego, co się w szkole uczymy, jest czystą teorią??
A jednak sie tego uczy w szkołach... chociaż nie ma dowodów
A jednak mówią, że Bóg nie istnieje, bo nie ma dowodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2008 o 16:33, ExonWarrior napisał:

kto to jest JHWH??


Eee, no chyba to imię Boga niby jest ;P.

Dnia 04.02.2008 o 16:33, ExonWarrior napisał:

Wiecie, że ta dyskusja będzie trwała wiecznie??


Wysoce prawdopodobne. ;). Ale od tego jest forum :P.

Dnia 04.02.2008 o 16:33, ExonWarrior napisał:

Ja jestem wierzącym. Publicznie to wyznaję.


No i?? Tak jak paręnaście polskich katolików na pokaz.

Dnia 04.02.2008 o 16:33, ExonWarrior napisał:

Więc... Czemu ludzie zawsze mówią że jezus nie istnieje? [naukowcy, historycy(jeśli chodzi
o to, że był synem Boga??)] Nie ma dowodów...


Wiesz, niepokalane poczęcie itp, to możesz sobie włożyć między bajki :P. A co do tego czy Jezus był, pewnie był, bo od niego zaczął się ten ruch religijny, ale jako, że nie był nigdy osobą ważną jak jakiś król, to całkowicie pewnych informacji raczej nie znajdzie się nigdy.

Dnia 04.02.2008 o 16:33, ExonWarrior napisał:

Biblia??


Co Biblia?? Taka powieść przygodowa i bajki z morałem.

Dnia 04.02.2008 o 16:33, ExonWarrior napisał:

Archeologia??


Taka nauka, kopią w ziemi i szukają dowodów i wskazówek na to, co się kiedyś działo :P

Dnia 04.02.2008 o 16:33, ExonWarrior napisał:

A wiecie, ile tego, co się w szkole uczymy, jest czystą teorią??


No i?? Ale skoro te teorie w sposób logiczny tłumaczą wiele rzeczy i się sprawdzają, to chyba są właściwe.

Dnia 04.02.2008 o 16:33, ExonWarrior napisał:

A jednak sie tego uczy w szkołach... chociaż nie ma dowodów


No zależy, jeśli brać pod uwagę wszystkie doświadczenia przeprowadzone na podstawie jakichś teorii, to mają one tysiące dowodów, ale nadal pozostają teoriami, bo naukowcy nie są na tyle zadufani, by uznać, że nie odkryją czegoś, co może obalić te teorie. Nie ma prawd objawionych :P

Dnia 04.02.2008 o 16:33, ExonWarrior napisał:

A jednak mówią, że Bóg nie istnieje, bo nie ma dowodów


Nauka ani nie wyklucza, ani nie potwierdza istnienia Boga, jeśli jakiś naukowiec mówi, że Boga nie ma, to jest to jego prywatna opinia. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2008 o 09:27, edeń napisał:

Ateizm to też wiara.

Tu się akurat nie zgodzę. Ateizm jest poglądem zaprzeczającym istnieniu bogów (Boga), bez względu na rodzaj religii (poli- jak monoteistycznej). Słowo "niewierzący" uważam za swoisty skrót myślowy, który powoduje mylne kojarzenie ateizmu z religią i wiarą, której jest całkowitym zaprzeczeniem. Ateizm w odróżnieniu od irracjonalnej wiary (jakiejkolwiek) jest materialistyczny i racjonalny.

Dnia 04.02.2008 o 09:27, edeń napisał:

Bo ja żwierzę,e Boga nie ma, nie wiem, czy na 100% go nie ma.

Wątpliwości wiary w istnienie lub nie istnienie bardziej pasują do agnostyków. Uważają oni, że wprawdzie istnienia Boga nie można empirycznie udowodnić, nie oznacza to, że Go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować