Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 10.05.2006 o 22:39, Vaxinar napisał:

Nie mówimy tu o boskości Jezusa - tak to jest sprawa wiary i przekonywanie prowadzi do nikąd,
ale my mówimy o Jego istnieniu jako człowieka.

No dobrze, ale jaki jest cel tej dyskusji? Czy to, że ktoś udowodni lub obali tę tezę w jakikolwiek sposób sprawi, że Twoja wiara będzie głębsza lub się od niej odwrócisz? Słyszałeś pewnie nie raz powiedzenie, że historię tworzą zwycięzcy.
Poza tym zawsze mogę napisać rzecz, którą przytaczam "zawziętym obrońcom religii": Gdybyś mieszkał w innym miejscu, był wychowany w innej kulturze, to dziś nie spierałbyś się w sprawach dotyczących Jezusa, ale np. Mahometa czy Buddy (jeśli ktoś powie, że nie powinienem porównywać ze sobą tych postaci, to od razu zaznaczam, że nie jestem teologiem, ale ogólne przesłanie jest jasne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2006 o 21:56, walgierz napisał:

Tacyt: "Twórca tej nazwy Chrystus za rządów Tyberiusza został przez prokuratora Poncjusza Piłata
skazany."

O Tacycie już pisałam kilkakrotnie. Nie będę się powtarzać.

Dnia 10.05.2006 o 21:56, walgierz napisał:

Tallus (za Juliuszem Afrykańczykiem): "Ciemność tę Tallus w trzeciej księdze swojej Historii
nazywa, jak mi się wydaje, bez racji zaćmienia słońca ( rzecz jasna że zaćmienie nie mogło
mieć miejsca podczas pełni księżyca, Chrystus umarł podczas paschalnej pełni księżyca)"

Pisma Tallusa przetrwały tylko w cytatach - bardzo to wygodne, prawda? Juliusz Afrykańczyk pisał ok. 221 roku n.e., więc na dwoje babka wróżyła: miał dostęp do orginalnych wersji Tallusa lub znał to tylko zkopii (które nie musiały być prawdziwe)

Dnia 10.05.2006 o 21:56, walgierz napisał:

Dowiedź tego. Jakoś nikomu się nie udało...

A ja właśnie czytałam co innego. Kapłan żydowski nie pisał by o Jezusie, jako o Mesjaszu. Wzmianka, na którą powołują się niektórzy jest dziwnym wtrąceniem burzącym ciągłość narracji. Pisarze wczesnochrześcijańscy nic o niej nie wiedzą mimo, że znają pisma Flawiusza. Starczy?

Dnia 10.05.2006 o 21:56, walgierz napisał:

Właśnie. Zbieżność imion nie wydaje Ci się podejrzana?

Od kiedy przydomek "Chrystus" jest imieniem? A jeżeli to był rzeczywiście Jezus, to by oznaczało, że żył dość długo po własnej śmierci na krzyżu.

Dnia 10.05.2006 o 21:56, walgierz napisał:

Czyli potwierdza, że ktoś taki istniał. Inaczej jak mogliby się do niego modlić?

Zeus też istniał na prawdę? Ludzie się do niego modlili, więc musiał istnieć. A może taki tryb rozumowania tylko do Jezusa można odnosić?

Dnia 10.05.2006 o 21:56, walgierz napisał:

Prawdę powiedziawszy nie chce mi się szukać. Uczyli mnie, że wystarczą dwa niezależne źródła.
Tutaj mam co najmniej cztery. Mnie wystarczy.

Te źródła nie potwierdzają, że istniał Jezus zwany Chrystusem, syn Józefa, brat Jakuba.

skyler

Dnia 10.05.2006 o 21:56, walgierz napisał:

Te fragmenty są fałszerstwem bo co? Bo Ty tak powiedziałaś? A może brak Ci argumentów, żeby je obalić

A Ty umiesz czytać? Argumenty podawałam. Poza tym google nie gryzą - znajdziesz tam więcej o tym fałszerstwie pewnie.

Vaxinar

Dnia 10.05.2006 o 21:56, walgierz napisał:

ale jak znam Ją już troszkę, to zostaniesz wyzwany od gówniarzy

Czyli nie znasz mnie wcale, bo jeszcze nikogo na tym forum od gówniarzy nie wyzwałam.

Dnia 10.05.2006 o 21:56, walgierz napisał:

I Jezus był czarodziejem Gandalfem.

Skoro tak uważasz... W każdym razie postacią literacką jest. Z udowodnieniem, że był postacią historyczną macie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2006 o 00:35, minimysz napisał:

Czyli nie znasz mnie wcale, bo jeszcze nikogo na tym forum od gówniarzy nie wyzwałam.

Dosłownie nie, ale nazwałaś tak kogoś, delikatniej jeżeli tak mogę to określić.

Dnia 11.05.2006 o 00:35, minimysz napisał:

Skoro tak uważasz... W każdym razie postacią literacką jest. Z udowodnieniem, że był postacią
historyczną macie problemy.

Ironia i drobny żarcik....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2006 o 00:40, Vaxinar napisał:

Dosłownie nie, ale nazwałaś tak kogoś, delikatniej jeżeli tak mogę to określić.

Nikogo nie nazwałam gówniarzem, więc czemu kłamiesz? Poza tym jak można kogoś "nie dosłownie" wyzwać od gówniarzy? Chyba, że Twoim zdaniem nie używając wyzwisk można kogoś wyzwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

:) tak wlasciwie to nie wiem dlaczego udowadniac ze Chrystus istnial. Szukamy dowodu w stylu grafiti "bylem tu - Chrystus" albo lepiej fotki z autografem? Na zwykle ateistyczne podejście: rzymianie byli typowymi okupantami, ludzie sie modlili o cud i obiecanego zbawce. Jerozolima byla wypchana po brzegi falszywymi prorokami, bylo ich tylu ze rzymianie nie robili sobie problemu z notowaniem. Dlaczego tak ciężko pomyśleć ze ktoremus sie udalo? Ktos musial cala zabawe zaczac - gdy ludzie wymyslaja sobie bostwo - ida na calosc z niematerialnym belkotem- tu wszystkie informacje, plotki, przeslanki sprowadzaja sie do czlowieka z krwi i kosci. Krzywisz sie na jedne cytaty, marudzisz nad wiarygodnoscia innych -minelo ponad 2000 lat - tu nie da sie zachowac idealnych informacji, tym bardziej ze informacje przeszly juz idealizacje na potrzeby wiernych (jak ryba od wedkarza do wedkarza). Jak dla mnie informacje które zostaly przytoczone do tej pory wystarczaja zeby stwierdzic ze Chrystus istnial. Jak dopadna na skype siostre to moze bede mial dodatkowe zrodla (siedzi w Jerusalem i robi doktorat o judaizmie).
:) dobra ide spac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz szczerze - czy dałabyś wiarę jakiemukolwiek cytatowi na temat Jezusa? PRzecież to bez sensu wypisywać Ci wszystkie cytaty z pism starożytnych, bo zaraz je zanegujesz. Powiesz - Jezusa nie było, to bujda, bo tak. Piszesz, że liczne zapiski o nim są sfałszowane. A może teraz Ty przedstawisz jakieś dowody na te fałszerstwa? Jak dotad nie dałaś jakiegoś dowodu na to, ze Tacyt kłamał, albo został sfałszowany. Tak samo inni opisywani tutaj autorzy tekstów.
Tak więc, bądźmy na równorzędnych stanowiskach - my daliśmy Ci autorów (sama też ich wymieniłaś), ale daj powód czemu ich negujesz? Inaczej dyskusja będzie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2006 o 16:12, HumanGhost napisał:

Znaczy sie teraz będzie, po twojemu będzie? ;-)
Istotnie plan fajny ułożyłeś i nie powiem - tak można to widzieć. Tylko mnie się nasuwa pytanie:
po co Diabeł zadawałby siebie tyle trudu?

A mnie się nasuwa pytanie po co zamienił się węża w raju?? I dlaczego chciał zwieść Ewę ? Pewnie pytasz się o motyw, a odpowiedź jest prosta aby zanieczyścić harmonie z Bogiem, przerwać to co dobre i bezgrzeszne,
zwieść wszystkich którzy staną się mu podlegli, nawet zwiódł cześć bożych aniołów, gdzie zostali nazwani demonami. Diabłu nie chodzi o wszystko jemu wystarczy tylko trochę, np. zarzucić zwątpienie jak to zrobił w Edenie, a u Boga musi być wszystko tzw. genał, doskonałe w 100%, biblia porównuje to do wody, która jest czysta, a jak wlejemy choćby trochę tego kwasu to zaczyn będzie już kwaśny. Owszem jak nadaży się okazja to diabeł ciągnie całą ręke.
Według mnie trochę bezsensowne, bo ani Nostradamus

Dnia 10.05.2006 o 16:12, HumanGhost napisał:

nie założył żadnej sekty, ani nie nawoływał do porzucenia kultu Boga ani nawet nie przekonał
do swoich wizji wieleu ludzi. W jego czaach to właściwie nikogo nie przekonał. Tak więc, po
co? Jaki Szatan mógł mieć motyw aby dręczyć Nostradamusa takimi wizjami?

A widzisz, biblia sprawozdaje że nawet będą się podawać za Jezusa Chrystusa i też nie będą właśnie wcale namawiali do porzucenia kultu Boga i też tacy nie bedą namawiali aby w nich ktoś uwierzył, wystarczy diabłu aby
zarzucić hasłem a ludność o słabej egzystencji pójdzie za tym, zgrzeszy a jak zgrzeszy to przecież szatanowi o nic więcej nie chodzi ;].

Dnia 10.05.2006 o 16:12, HumanGhost napisał:

Nie miało to mieć odniesienia do Pisma, ale jak tak wyszło to nawet dobrze. Nawiazując do tego
nasza dyskusję o Nostradamusie mozna powiedzieć, że w takim razie mam rację.

Ty się zabardzo w tym nie zapendzaj bo ja nie miałem na myśl tą kwestię (Nostradamus a Bóg) tylko tam btła wzmianka o czasie który może nastać.
>Nostradamus mógł

Dnia 10.05.2006 o 16:12, HumanGhost napisał:

przecież przepowiadać co sie stanie jak ludzie nie bedą słuchać Boga. A to, że częśc przepowiedni
katastrofalnych sie nie sprawdziła było wynikiem tego, że ludzie w pewnych okresach dążyli
do Boga. W takim sensie chyba sie zgodzisz, że wydaje sie to możliwe, prawda?

Z tego co wiem, to przepowiedział on iż bakterie będą mieć wielkość ludzkich dłoni, a czy przypadkiem nauka tego nie obala ? Nawet jak by tak już miało być to i tak uważam że jest zwodzicielem.
A to że się nie ziściły jego przepowiednie to już zupełnie inna sprawa.
A tak wogóle pwiedz mi czy Nostradamus wyznawał dekalog ?
Czy wierzył w Boga Żywego ?
Pytam cie, bo ten szarlatan nie jest mi całkiem znany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach



Dnia 11.05.2006 o 08:29, Harmegidon napisał:

A widzisz, biblia sprawozdaje że nawet będą się podawać za Jezusa Chrystusa i też nie będą
właśnie wcale namawiali do porzucenia kultu Boga i też tacy nie bedą namawiali aby w nich ktoś
uwierzył, wystarczy diabłu aby
zarzucić hasłem a ludność o słabej egzystencji pójdzie za tym, zgrzeszy a jak zgrzeszy to przecież
szatanowi o nic więcej nie chodzi ;].


Ale nie pamiętam ,żeby Nostradamus w jakikolwiek sposób podawał sięza Chrystusa. I nie pamiętam ,żeby strasznie szalał za tym by w to ludzie uwierzyli. On wykonywał sobie swoje własne obliczenia. Jak wiemy nasze odczyty jego prac mogą się mylić , mógł się mylić również on więc naprawdę teraz nie powinniśmy go osądzać , skoro sam nic nam już nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2006 o 08:33, upiordliwy napisał:

Ale nie pamiętam ,żeby Nostradamus w jakikolwiek sposób podawał sięza Chrystusa. I nie pamiętam
,żeby strasznie szalał za tym by w to ludzie uwierzyli. On wykonywał sobie swoje własne obliczenia.
Jak wiemy nasze odczyty jego prac mogą się mylić , mógł się mylić również on więc naprawdę
teraz nie powinniśmy go osądzać , skoro sam nic nam już nie powie.

Jacie czy ty zawze coś musisz wyciąć z kontekstu, ja rozmawiam z HumanGhostem i przeczytaj także jego posty z moimi bo nie zrozumiesz o co mi chodziło. Ja nie miałem na myśli Nostadamusa iż on chce aby ludzie uwierzyli,
on mógł myślec zupełnie co innego, jednak diabłu chodziło o co innego. Maria Słodowska Curie, także myślała iż
jej pierwiastki posłużą do czegoś dobrego, a jak wiemy posłużyły jednak także do złego. A diabeł nadal się cieszy
bo grono ludzi już ma dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.05.2006 o 08:42, Harmegidon napisał:

Jacie czy ty zawze coś musisz wyciąć z kontekstu, ja rozmawiam z HumanGhostem i przeczytaj
także jego posty z moimi bo nie zrozumiesz o co mi chodziło. Ja nie miałem na myśli Nostadamusa
iż on chce aby ludzie uwierzyli,
on mógł myślec zupełnie co innego, jednak diabłu chodziło o co innego. Maria Słodowska Curie,
także myślała iż
jej pierwiastki posłużą do czegoś dobrego, a jak wiemy posłużyły jednak także do złego. A diabeł
nadal się cieszy
bo grono ludzi już ma dla siebie.



Nie wyrywam z kontekstu tylko śledzę dyskusję i widzę , że jesteś strasznie zapatrzony w siłę diabła nad ludźmi. Tak jakby Bóg dostępny był tylko dla grupy, którą Ty nazwiesz tymi dobrymi. Jeszcze nie wiemy czy te pierwiastki czegoś nam dobrego nei przyniosą. Nie znamy przyszłości , ale Ty tych , któzy ją w jakiś sposób widzą nazywasz szarlatanami. Według mnie to chyba przeraża Cię myśl , że rzeczywiście mogłoby tak być , iż ktoś dostaje taki dar. Szatan też pochodzi od Boga i to Bóg dał mu władzę kuszenia ludzkich serc. I to Bóg stworzył czlowieka i nad nami wszystkimi czuwa , jeśli wierzyć Biblii. To znaczy takze , że i tak wszystko co zrobił Nostradamus jest dostępne od Boga , szatan może mieć na to wpływ , owszem. Ale skoro Nostradamus tyle lat temu przepowiedział np. katastrofę WTC ( wg. naszych interpretacji) to znaczy , że on ja spowodował? Widocznie dał ludziom do zrozumienia że coś takiego moze się zdażyć. Może jego przepowiednie to przestroga? Wszak nikt nie powiedział chyba ( może siemylę ) , że w naszych czasach nie ma "Proroków" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2006 o 18:29, KrzysztofMarek napisał:

Bo jak ktoś chce zatrzymać pociąg, kładąc rękę na tory, to jak go nazwiesz? Bóg, to nie pociąg,
takie porównanie ubliżałoby wszechmocy Bożej. No cóż, ma wolną wolę, ale też podane jasno,
co się stanie, gdy zrobi to, czy tamto. Jeśli, mając wszystkie przesłanki, wybiera źle, to
jak go nazwać?

Odpowiem pytaniem: czy to, że nie jesteś wyznawcą np. Allacha powoduje, że nie uznajesz jego boskości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od Świętego do Syna Bożego czy nawet Boga daleka droga. (rym nie zamierzony :) Możemy tu wziąć za przykład Jana Pawła II i jego proces beatyfikacji oparty m.in. na cudownym uzdrowieniu bodajże jakiejś francuskiej zakonnicy chorej na nieuleczalną chorobę. Owszem był człowiekiem wielkim, nawet mnie łzy cisnęły się do oczu, kiedy słuchałem jego przemówień na kolejnych pielgrzymkach do Polski. Jednak, ileż to historia zna takich przypadków cudownych wyleczeń, nie związanych z żadną konkretną osobą. Ot, chłop był śmiertelnie chory, pewnego dnia po prostu wstał z łóżka i poszedł np. porąbać drewno na opał. Nie przypisując nikomu Boskiego wpływu, tylko wytrzymałości swojego organizmu. Ludzie lubią wierzyć, że ktoś nad nimi czuwa. I nie ma w tym nic złego, no... przynajmniej w naszej religii, bo śmierć tych arabskich fundamentalistów,( którzy każdy tekst Pisma Świętego odczytują troszeczkę zbyt dosłownie...) w imię Allacha, to już inna bajka. Dla części jednych i drugich religia stała sensem życia. I prawidłowo. Mają się chociaż czym zająć. Mają jakiś cel w życia, tak jak każdy z nas powinien mieć.
Załóżmy, że pewnego pięknego, słonecznego pojawia się na świecie Syn Boży, czyli taki młodszy brat Jezusa. Naprawdę ni ma gorszych a zarazem lepszych czasów na to wydarzenie. Co on by musiał zrobić, żeby w niego uwierzono? Odpowiedź z pozoru prosta - cud. Tylko jakiego typu musiałby to być cud, bo trik z zamianą wody w wino widział już każdy na wielu filmach, to z całą pewnością musiałoby być coś bardziej efektownego. Jednak cokolwiek by nie uczynił świat będzie domagał się jednego - naukowych dowodów. Wiadomo, że aby w coś uwierzono w naszym kraju, musi to najpierw polecieć do USA, tam powiedzą - "Yes, Yes... to jest prawdziwe" - i dopiero wtedy to jest prawdziwe! W przeciwnym razie nikt w to nie uwierzy. A zakładając nawet najbardziej optymistyczną wersję, czyli owe "Yes", co dalej? Wówczas scenariusz filmu "Truman Show" stałby się faktem. Każdy element jego życia, każdy krok podlegałby ogólnoświatowym dyskusjom, komentarzom itp. (np. "Czy gest, który uczynił Syn Boży w kierunku swojego sąsiada, dzisiaj rano o godz. 9:57, ma jakieś ukryte znaczenie?)
Media by Go zniszczyły, tak jak uczyniły to pewne wpływowe osoby 2000 lat temu.
Jeżeli odpadło użycie cudu, to nie ma całej sprawy. Po prostu nikt nie da wiary. Może poza garstką osób, które koniec końców, wylądowałyby razem ze swoim Panem w pierwszym lepszym zakładzie psychiatrycznym. Tak niestety by to wyglądało.
A kościół? Kościołowi to w pełni na rękę. Jeżeli nie ma dowodów, pozostaje wiara a kto podważy wiarę? W dodatku w kraju, który uważa się za katolicki? Widzimy zatem w telewizji tych wszystkich rozpasionych "purpurowych" gadających tak jak 11 lat temu (kiedy do walki o fotel prezydencki ubiegali się Wałęsa i "komunista" Kwaśniewski) o swoich upodobaniach politycznych, tylko w tak dyskretny sposób, aby każdy wiedział, o co chodzi zarazem nic nie podejrzewając. Wożą się jednocześnie najnowszymi modelami zachodnich marek samochodów, bo przecież gdzie taki ksiądz małej parafii będzie 3-letnim mercedesem jeździł. Wstyd się na mieście pokazać! A zapytajcie tylko skąd na to się pieniądze wzięły? To będzie Wasz największy błąd, jaki popełniliście w życiu! Zaraz Was od antychrystów wyzwą. Kościół jest po prostu nietykalny. A Wy ludzie pamiętajcie tylko o niedzielnej tacy i będziecie zbawieni. Tak jak zastanawia mnie struktura wieku osób chodzących do kościoła. Przecież u nas w Sławie (Śląskiej) no bez przesady, ale 3/4 osób na mszy to babcie w bardzo podeszłym wieku, gorliwie ściskające różańce, uważnie słuchające księdza, dające ostatnie pieniądze na tace... W nadziei, że pójdą do nieba. I zapewne pójdą, tylko czy to znaczy, że ja już np. nie? Albo osoba, która nie robi w życiu nic złego, nie chodząc jednocześnie do kościoła ma smażyć się w piekle, bo nie dała na tacę? no halo... coś tu nie tak.
A jeszcze za komuny (ja tak daleko pamięcią nie sięgam, ale rodzice owszem) taki szary, wiejski lub "małomiasteczkowy" ksiądz był jednym z najlepszych przyjaciół każdego. Można było pogadać, zwierzyć się z problemów, uzyskać dobrą radę. Dzisiaj w tym celu trzeba mieć spuchnięty portfel (time is money :) i liczyć na dobry humor "ojca". Owszem są wyjątki, nawet ja miałem przyjemność poznać takiego księdza, lecz jak to się mówi potwierdzają one tylko regułę.
Polska - kraj katolicki - to brzmi dumnie. Wierzących - 97% (!), praktykujących... kilkanaście procent. Ważny chrzest, I komunia św., bierzmowanie, ślub i do przodu :) będąc kilka razy w życiu w kościele, legitymując się oczywiście w pełni katolickim stylem życia.
Dokąd to wszystko zmierza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś mi pisze, że Jezus z Nazaretu jest postacią historyczną, to pytam o dowody. Logiczne chyba, prawda?
Zauważ, że nie tylko rzymscy, ale i żydowscy pisarze z tego okresu jakoś o nim nie wspominają. Jakby tego było mało nie wspominają też o rzeczach związanych z życiem Jezusa: rzeź niemowląt, wielkie tlumy słuchające nauk, cuda wszelkie, trzygodzinna ciemność, trzęsienie ziemi, po którym część umarłych z grobów powstała.
Informacje przytoczone do tej pory uważam za niewystarczające. Jeżeli przeczytasz to, co pisałam wcześniej, dowiesz się dlaczego tak myślę - mam dość pisania w kółko tego samego.

HumanGhost

Dnia 11.05.2006 o 04:02, gmx napisał:

Powiedz szczerze - czy dałabyś wiarę jakiemukolwiek cytatowi na temat Jezusa?

Oczywiście. A znasz taki wiarygodny cytat mówiący o Jezusie?

Dnia 11.05.2006 o 04:02, gmx napisał:

A może teraz Ty przedstawisz jakieś dowody na te fałszerstwa?

Mało jeszcze napisałam? Fragment z Flawiusza mówiący o Jezusie rozrywa ciągłość narracyjną w tym miejscu tekstu - całość mówi o zamieszkach wśród Żydów i obcych kultach (znalazłam informację, że tekst o Jezusie jest wewnątrz tekstu o kapłankach Izydy - zastanawiajace). Poza tym przeciwko jego prawdziwości świadczy fakt, że piszący go Flawiusz był kapłanem żydowskim - jeżeli widział w Jezusie Mesjasza, to powinien zostać chrześcijaninem, a nie został. W dodatku ok. 250 Orygenes napisał o Flawiuszu "Józef, jakkolwiek nie wierzył w Jezusa jako Mesjasza" - ale już w połowie IV wieku Euzebiusz zna chrześcijańskie wyznanie Flawiusza. Dwóch Józefów Flawiuszów było?

Dnia 11.05.2006 o 04:02, gmx napisał:

Jak dotad nie dałaś jakiegoś dowodu na to, ze Tacyt kłamał, albo został sfałszowany.

A pisałam coś takiego? Nie, napisałam, że jest on mało wiarygodny w tym względzie, bo fragment, na który się powołujecie został napisany prawie wiek po rzekomej śmierci Jezusa i ok. pół wieku po pożarze Rzymu (który też nie wiadomo, czy był).

Dnia 11.05.2006 o 04:02, gmx napisał:

my daliśmy Ci autorów

Jak kupię sama sobie prezent, a potem Ty go weźmiesz i mi dasz, to będziesz twierdził, że mi go kupiłeś? Nie daliście mi żadnych autorów - dopiero jak ich znalazłam, zaczęliście się na nich powoływać.

Dnia 11.05.2006 o 04:02, gmx napisał:

ale daj powód czemu ich negujesz?

Mam po raz kolejny przepisywać to, co pisałam wcześniej? A może w końcu zaczniecie to czytać?

Ps. walgierz wspomniał o Talmudzie - pierwsze wzmianki o Jezusie pochodzą z przełomu I i II wieku, czyli z czasów, gdy chrześcijaństwo było już rozwinięte. Prawdopodobnie powstały w celu ośmieszenia tej religii, bo o Jezusie mówi się jako o szarlatanie i przestepcy, a o Marii jako nierządnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2006 o 09:02, upiordliwy napisał:

Nie wyrywam z kontekstu tylko śledzę dyskusję i widzę , że jesteś strasznie zapatrzony w siłę
diabła nad ludźmi.

Bez Boga - Jak najbardziej !
Tak jakby Bóg dostępny był tylko dla grupy, którą Ty nazwiesz tymi dobrymi.
Bóg dał wolną wolę i narzucać się nie będzie.

Dnia 11.05.2006 o 09:02, upiordliwy napisał:

Jeszcze nie wiemy czy te pierwiastki czegoś nam dobrego nei przyniosą. Nie znamy przyszłości

Jednak przyniosły jak wiemy także zło, a u Boga zło z dobrem nie może iść w parze ;].

Dnia 11.05.2006 o 09:02, upiordliwy napisał:

, ale Ty tych , któzy ją w jakiś sposób widzą nazywasz szarlatanami. Według mnie to chyba

Nie oni, tylko diabeł, oni byli tylko jego pionkami. I co najogorsze nie wiedzieli o tym, a na dodatke byli przekonani że Bóg jest ich prekursorem ;].

Dnia 11.05.2006 o 09:02, upiordliwy napisał:

przeraża Cię myśl , że rzeczywiście mogłoby tak być , iż ktoś dostaje taki dar. Szatan też

Mnie to przeraża ??? Z kąd to twierzenie ?

Dnia 11.05.2006 o 09:02, upiordliwy napisał:

pochodzi od Boga i to Bóg dał mu władzę kuszenia ludzkich serc. I to Bóg stworzył czlowieka

No i jeszcze czego :[ !! Dał mu wolną wolę tak samo jak nam ludziom ;] ! Gdyby Adam z Ewą bardziej zaufali Bogu to nigdy by nie zgrzeszyli(nie pomarli), a zło by nie zaistaniało.

Dnia 11.05.2006 o 09:02, upiordliwy napisał:

i nad nami wszystkimi czuwa , jeśli wierzyć Biblii.

Jeżeli chodzi o czuwanie tak jak najbardziej, owszem nie pozwoli diabłu zniszczyć w momencie całej ziemi.
To znaczy takze , że i tak wszystko co

Dnia 11.05.2006 o 09:02, upiordliwy napisał:

zrobił Nostradamus jest dostępne od Boga , szatan może mieć na to wpływ , owszem. Ale skoro

No nieeeee !!!!!! Teraz mnie rozbroiłeś, tego bym się nigdy nie spodziewał, że powie to ktoś z tego forum ! Dajesz mi do zrozumienia, że Bóg jest za tym aby diabeł odwalił robotę zła ?

Dnia 11.05.2006 o 09:02, upiordliwy napisał:

Nostradamus tyle lat temu przepowiedział np. katastrofę WTC ( wg. naszych interpretacji) to
znaczy , że on ja spowodował? Widocznie dał ludziom do zrozumienia że coś takiego moze się
zdażyć. Może jego przepowiednie to przestroga?

Wiele jego przepowiedni się spełniło, ale to jest jak już wcześniej mówiłem plan diabelski, który mu się z iścił podwójnie
A wiesz dlaczego, że ziścił się mu podwójnie ?(to jest wyłącznie moja interpretacja ) A no dlatego iż zpowodował śmierć wielu ludzi, a drugie jest to iż udało mu się zwieść("nawrócić" ludzi aby wierzyli w świeckiego wieszcza a nie w słowo boże).
P.S. Jak wiemy także Nostradamus przepowiedział tzw. koniec świata, jednak diabeł tego nie mógł już uczynić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2006 o 10:39, minimysz napisał:

Jeżeli ktoś mi pisze, że Jezus z Nazaretu jest postacią historyczną, to pytam o dowody. Logiczne
chyba, prawda?

Dlaczego nie wystarcza Ci to, że historycy (mądre głowy-mądrzejsze od Twojej i mojej) uznali Jezusa za postać historyczną? Nie uważasz, że nie posiadasz żadnych kompetencji aby temu zaprzeczać? Po prostu są ludzie, którzy się tym zajmują zawodowo. A Ty jak na razie zajmujesz się "zawodowo" pisaniem rzeczy tak "rewelacyjnych", że aż głupich i śmiesznych:]

Dnia 11.05.2006 o 10:39, minimysz napisał:

Ps. walgierz wspomniał o Talmudzie - pierwsze wzmianki o Jezusie pochodzą z przełomu I i II
wieku, czyli z czasów, gdy chrześcijaństwo było już rozwinięte. Prawdopodobnie powstały w celu
ośmieszenia tej religii, bo o Jezusie mówi się jako o szarlatanie i przestepcy, a o Marii jako
nierządnicy.

Cytaty, cytaty, cytaty proszę:] Kto gdzie jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2006 o 10:39, minimysz napisał:

Jeżeli ktoś mi pisze, że Jezus z Nazaretu jest postacią historyczną, to pytam o dowody. Logiczne
chyba, prawda?

No tak, tylko ze dla mnie calkowicie nielogiczne bylo by gdyby nie istnial.

Dnia 11.05.2006 o 10:39, minimysz napisał:

Zauważ, że nie tylko rzymscy, ale i żydowscy pisarze z tego okresu jakoś o nim nie wspominają.
Jakby tego było mało nie wspominają też o rzeczach związanych z życiem Jezusa: rzeź niemowląt,
wielkie tlumy słuchające nauk, cuda wszelkie, trzygodzinna ciemność, trzęsienie ziemi, po którym
część umarłych z grobów powstała.

Moze dlatego ze fakty te zostaly wymyslone i dopisane potem? Mi naprawde nie chodzi w tej chwili o wiare i cuda. Poprostu chrzescijanie jako sekta (bo tak ich traktowali rzymianie) musieli od czegos zaczac. Jezeli dobrze rozumiem, twierdzisz ze zebrala sie grupka ludzi i wymyslila Chrystusa. A mi poprostu chodzi ze na poczatku byl czlowiek (i nie ma tu znaczenia skad pochodzil i jak sie naprawde nazywal) który wszystko zaczal, ale informacje o nim na poczatku sie nie zachowaly bo dla rzymian nie mial zadnego znaczenia a i dla zydow byl tylko kolejnym falszywym prorokiem. A gdy chrzescijanie nabrali znaczeni, informacje zostaly juz wystarczajaco znieksztalcone przez wyznawcow (wspomniane przez Ciebie cuda itd).

Dnia 11.05.2006 o 10:39, minimysz napisał:

Informacje przytoczone do tej pory uważam za niewystarczające. Jeżeli przeczytasz to, co pisałam
wcześniej, dowiesz się dlaczego tak myślę - mam dość pisania w kółko tego samego.

:) czytam ale zdaza sie cos przeoczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak zauważyłem nawiasem mówiąc - "Ostrą bitwe o postać Jezusa Chrystusa" kontra skyler, minimysz(to wodząca baba ostrą gatką, ale nie bójcie się jej bo to tylko pozory), Vaxinar, HumanGhost, Walgierz.
Łajć ostra dysputa, chyba się później przyłącze :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2006 o 09:04, Treant napisał:

> /.../> Odpowiem pytaniem: czy to, że nie jesteś wyznawcą np. Allacha powoduje, że nie uznajesz jego
boskości?

Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie wierzą w tego samego Boga. Różni ich sposób wyznawania tej wiary i wynikające ze sposobu wyznawania wiary podejście do rozwiązywania problemów życia codziennego. Ja nie odważę się domniemywać, czy muzułmanin lub judaista zostanie bądź nie, zbawiony; osąd należy do Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2006 o 13:39, Harmegidon napisał:

minimysz(to wodząca baba ostrą gatką, ale nie bójcie się jej bo to tylko pozory)

Jeszcze niedawno była szatanem. Więc jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować