Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 15.05.2006 o 18:28, HumanGhost napisał:

Jest pewien błąd w twoim toku myślenia. Mianowicie co powiesz o religiach w których po śmierci
nic nie ma? Są takie. Wprawdzie prawie nie liczą sie w światowym bilansie, ale istnieją. I
w takim przypadku twoje rozumowanie jest jak o kant stołu walnąć. ;-)


Cóż, człowiek jest w stanie wymyśleć wszystko. A czy w tych religiach również czczony jest jakiś Bóg?
Bo jeżeli chodzi tylko o duchowy rozwój itd. to do takiej ''religii'' sam należę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 18:33, tkoeman napisał:

Cóż, człowiek jest w stanie wymyśleć wszystko. A czy w tych religiach również czczony jest jakiś Bóg?


W tej chwili Ci nie odpowiem, bo dawno o tym czytałem i mi o tym mówiono. Jak sobie przypomnę, albo znajdę konkrety to napiszę.

Dnia 15.05.2006 o 18:33, tkoeman napisał:

Bo jeżeli chodzi tylko o duchowy rozwój itd. to do takiej ''religii'' sam należę:)


Hmm.. duchowy rozwój.. coś mi tu zalatuje jakąś sektą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.05.2006 o 18:40, HumanGhost napisał:

Hmm.. duchowy rozwój.. coś mi tu zalatuje jakąś sektą.


Taak...Jaśnie-Oświecona Sekta Racjonalisyczna, której jestem założycielem, przewodniczącym, i jedynym członkiem:))))

Ja nie pisałem na temat: ''Religia niejedno ma imię'' tylko ''Bóg - istnieje , czy jest wymysłem ludzkiej wyobrażni''
Ja obstawiam to drugie i podałem co do tego wymysłu doprowadziło.A to , że człowiek ma talent i jest w stanie nawet całkowicie od tego klasycznego ( i jakże rozpowszechnionego, a także tutaj dyskutowanego) obrazu całkowicie odejść i ogołocić z najbardziej podstawowych założeń, mnie wcale nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 18:25, tkoeman napisał:


Odpowiedźcie sobie na to:
1.Czy czcilibyście jakiegokolwiek Boga będąc nieśmiertelnymi , tu na ziemi (jak np. elfy).Czy
miałoby to jakikolwiek sens?I czy będziecie się przed nimi korzyć jeśli obdarzą was nieśmiertelnością

Tak. Tym bardziej. Bo przez nieśmiertelność można zarówno być bardziej szczęśliwym jak i bardziej nieszczęśliwym. Będąc nieśmiertelnym, nie można odebrać sobie życia i przestać cierpieć.

Dnia 15.05.2006 o 18:25, tkoeman napisał:

już po śmierci czyniąc was podobnymi do Nich?Pewnie tak ale jedynie gdy zagrożą wam jej odebraniem.
2.To do chrześcijan: czy nie uważacie za absolutny szczyt pychy myślenie o sobie jako o istotach
nieśmiertelnych,podczas gdy odmawiacie jej wszystkim innym istotom(zwierzęta itd.)?

Nie. Chyba w raju też były rośliny i zwierzęta? Osobiście martwiłbym się, gdyby mój pies ot, tak sobie, nie miał swojej psiej nieśmiertelności. Bo on też ma świadomość istnienia, myśli, brakuje tylko tego etapu, który występuje u człowieka: ubrania myśli w słowa. Potrafi jednak mówić całym sobą, chociaż rozumiem go w nader ograniczonym zakresie.
A do Ciebie mam też pytanie: jesteś wegetarianinem, albo dokładniej, czy żyjesz, nie odbierając życia innym, bardziej upośledzonym od Ciebie stworzeniom? Świni, krowie, jesz owoce, z których wyrosłaby roślina (chleb pewnie jesz) ale także komarom? Co kieruje Twoim myśleniem i zachowaniem, jaka i skąd wzięta moralność (chodzi mi o zdolność i kryteria odróżniania dobra od zła)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 18:25, tkoeman napisał:

2.To do chrześcijan: czy nie uważacie za absolutny szczyt pychy myślenie o sobie jako o istotach
nieśmiertelnych,podczas gdy odmawiacie jej wszystkim innym istotom(zwierzęta itd.)?

Według Apokalipsy są zwierzęta, które mają dusze
"i wyginęła w morzu trzecia część stworzeń
- te, które mają dusze -" (Ap 8,9)
Skoro mają dusze, to w jakaś nieśmiertelność je czeka raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> 2.To do chrześcijan: czy nie uważacie za absolutny szczyt pychy myślenie o sobie jako
o istotach
nieśmiertelnych,podczas gdy odmawiacie jej wszystkim innym istotom(zwierzęta itd.)?
Według Apokalipsy są zwierzęta, które mają dusze
"i wyginęła w morzu trzecia część stworzeń
- te, które mają dusze -" (Ap 8,9)

dusze w znaczniu hebrajskim - życie, mające życie, czyli zwierzęta
Czyli nie dotyczy to roślin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.05.2006 o 18:52, KrzysztofMarek napisał:

Tak. Tym bardziej. Bo przez nieśmiertelność można zarówno być bardziej szczęśliwym jak i bardziej
nieszczęśliwym. Będąc nieśmiertelnym, nie można odebrać sobie życia i przestać cierpieć.

Rozumiem, że nawiązujesz do chrzescijańskiego nieba i piekła-przechodzimy do konkretów:)
Po pierwsze wątpię czy ktoś w piekle ,będąc w stanie kompletnej beznadzieji będzie czcił Boga ,który go tam na wieczność zesłał.Po drugie, jak można kojarzyć z miłością wszechmocnego Boga, który na taki stan wogóle pozwala?Po trzecie chrześcijanie czczą Boga przede wszyskim z powodu zmartwychwstania i życia wiecznego po nim(pewnie nie dbaliby o Niego wogóle gdyby im tego nie obiecał)-a więc co będą robić gdy już ów stan osiągną?
Hasać po niebiańskich łąkach, śpiewać w anielskim chórze?A co jeśli jeden z tych szczęśliwców będzie wiedział, że jego brat(np.) jest w piekle?Będzie się mógł tak beztrosko cieszyć (moralność?)?

Dnia 15.05.2006 o 18:52, KrzysztofMarek napisał:

odebraniem.

Dnia 15.05.2006 o 18:52, KrzysztofMarek napisał:

Nie. Chyba w raju też były rośliny i zwierzęta? Osobiście martwiłbym się, gdyby mój pies ot,
tak sobie, nie miał swojej psiej nieśmiertelności. Bo on też ma świadomość istnienia, myśli,
brakuje tylko tego etapu, który występuje u człowieka: ubrania myśli w słowa. Potrafi jednak
mówić całym sobą, chociaż rozumiem go w nader ograniczonym zakresie.

Rozumiem, że sugerujesz,że wszystkie zwierzęta trafią do nieba?(no bo chyba żadne z nich nie grzeszy)?

Dnia 15.05.2006 o 18:52, KrzysztofMarek napisał:

A do Ciebie mam też pytanie: jesteś wegetarianinem, albo dokładniej, czy żyjesz, nie odbierając
życia innym, bardziej upośledzonym od Ciebie stworzeniom? Świni, krowie, jesz owoce, z których
wyrosłaby roślina (chleb pewnie jesz) ale także komarom? Co kieruje Twoim myśleniem i zachowaniem,
jaka i skąd wzięta moralność (chodzi mi o zdolność i kryteria odróżniania dobra od zła)?

Nie jestem wegetarianinem, gdyż uważam, że podobna walka o lepszy świat nie ma sensu.
Pytasz mnie o moralność związaną z procesem odżywiania się, czy tak ogólnie?

Dnia 15.05.2006 o 18:52, KrzysztofMarek napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.05.2006 o 19:06, minimysz napisał:

Według Apokalipsy są zwierzęta, które mają dusze
"i wyginęła w morzu trzecia część stworzeń
- te, które mają dusze -" (Ap 8,9)

Myśle, że jednak smutne jest to że dwie trzecie musi odeść.Ciekawe czy w momencie zapłodnienia Bóg rzuca kostką by sprawdzić, czy dany osobnik dostaje duszę czy też nie.A tak pozatym najpierw stworzyć a potem na koniec wyrżnąć ponad połowę-nawet ja nie jestem dość zły by tak zrobić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 18:52, KrzysztofMarek napisał:

A do Ciebie mam też pytanie: jesteś wegetarianinem, albo dokładniej, czy żyjesz, nie odbierając
życia innym, bardziej upośledzonym od Ciebie stworzeniom? Świni, krowie, jesz owoce, z których
wyrosłaby roślina (chleb pewnie jesz) ale także komarom?

Co prawda to nie moja dyskusja, ale wtrące jedno czy dwa słówka. Otóż jedzenia mięsa na pewno nie jest zbrodnią zwierzętobójstwa. Od dawien dawna w naturze panowała zasada że zwierzęta zabijają się by przeżyć (walka o pożywienie/o terytorium) cóż można by dyskutować czy człowiek, który może już produkować syntetyczną żywność, albo wcinać roślinki powinien jeść zwierzęta, ale jednak jest to swego rodzaju walka o przetrwanie (mięso ma w końcu wartości odżywcze, których nie dostarczą rośliny) Dla mnie prawdziwą zbrodnią przeciw zwierzętom są te kółka myśliwskie w których "wyrośnięte byczki z karabinami zdolnymi wykastrować komara z dystansu 1 kilometra strzelają sobie do jelenia i jeszcze twierdzą że jest to męskie starcie z naturą i walka o przetrwanie. Niech sie taki rozbierze do gatek weźmie urwaną gałąź i goni do lasu" Ogólnie jestem nie tyle przeciwko zabijaniu zwierząt (bo to jest niby naturalne), ale jestem przeciw zabijaniu ich dla przyjemności. Zabijając zbyt wiele zwierząt zakłócimy (już zresztą zakłóciliśmy) równowage ekosystemu, a to się po jakimś czasie zemści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 19:22, tkoeman napisał:

Po pierwsze wątpię czy ktoś w piekle ,będąc w stanie kompletnej beznadzieji będzie czcił Boga,który go tam na wieczność zesłał.


Po pierwsze - mylisz się. Bóg nikogo nie zsyła do Piekła. Robią to sami ludzie. Obojętnie czy przez świadome czynienie zła czy po prostu przez bezmyślność.

Dnia 15.05.2006 o 19:22, tkoeman napisał:

Po drugie, jak można kojarzyć z miłością wszechmocnego Boga, który na taki stan wogóle pozwala?


Po drugie - mylisz się. Można czcić. Z prostego względu - Bóg dał wolną wolę kazdemu. Każdy człowiek wybiera drogę którą będzie podążać. Jeśli wybierze drogą zła to niech sie liczy z konsekwencjami. No a jesli dla ciebie posiadanie wolnej woli jest złym stanem to radzę sie obudzić z tego orwellowskiego snu. ;-)

Dnia 15.05.2006 o 19:22, tkoeman napisał:

Po trzecie chrześcijanie czczą Boga przede wszyskim z powodu zmartwychwstania i życia wiecznego po nim(pewnie nie dbaliby o Niego wogóle gdyby im tego nie obiecał)-a więc co będą robić gdy już ów stan osiągną?
Hasać po niebiańskich łąkach, śpiewać w anielskim chórze?A co jeśli jeden z tych szczęśliwców będzie wiedział, że jego brat(np.) jest w piekle?Będzie się mógł tak beztrosko cieszyć (moralność?)?



Po trzecie - mylisz się. To nie Bóg zmartwychwstał. To Jego Syn zmartwychwstał. Przydałaby sie znajomosc choćby podstawowych zasad wiary drugiej strony dyskusji.
Ja tam nie mam nic przeciwko nieśmiertelnosci w niebie. Natomiast jak tam jest nie wiadomo, bo nikt nie wrócił żeby sie podzielić wrażeniami. Podobnie z piekła. Odnośnie moralności w niebie to cięzko powiedzieć, bo nie ma możliwosci sprawdzenia czegokolwiek. Nie wiesz jaki byłby stan umysłu w niebie, nie wiesz co byś czuł, nie wiesz co być robił.

Dnia 15.05.2006 o 19:22, tkoeman napisał:

Rozumiem, że sugerujesz,że wszystkie zwierzęta trafią do nieba?(no bo chyba żadne z nich nie grzeszy)?


A jak sobie wyobrażasz grzech, np. psa? Ciekawa koncepcja. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 19:30, tkoeman napisał:

Myśle, że jednak smutne jest to że dwie trzecie musi odeść.Ciekawe czy w momencie zapłodnienia
Bóg rzuca kostką by sprawdzić, czy dany osobnik dostaje duszę czy też nie.

Nie wiem, czy znaczenia nie ma tu wielkość i inteligencja danego gatunku, bo trochę bez sensu było by, gdyby taki np. ukwiał miał duszę.

Dnia 15.05.2006 o 19:30, tkoeman napisał:

A tak pozatym najpierw
stworzyć a potem na koniec wyrżnąć ponad połowę-nawet ja nie jestem dość zły by tak zrobić:)

Ale z drugiej strony śmierć jest nieodłącznym elementem życia. Poza tym spróbuj sobie wyobrazić, że dajesz jakiemuś gatunkowi nieśmiertelność jednocześnie nie pozbawiając go możliwości rozmnażania. Koszmar, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem zdecydowanie przeciw zabijaniu zwierząt i biblijnej prawdzie(nawiązuje do tematu- a jakże), że zwierzęta zostały stworzone by służyć człowiekowi.Nic tutaj nie istnieje dla naszej parszywej przyjemności i nic nie czyni z nas panów jakiegokolwiek stwożenia( jak chcieli dawni Żydzi). Osobiście najbardziej przeciwstawiam się hodowli zwierząt w nieludzkich(a więc zwierzęcych???) warunkach tylko po je potem zarżnąć i postawić komuś na talerzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 19:46, tkoeman napisał:

Nic tutaj nie istnieje dla naszej parszywej przyjemności i nic nie czyni z nas panów jakiegokolwiek stwożenia( jak chcieli dawni Żydzi).


Dla parszywej przyjemnosci nie. Ale przeczytaj pierwsze kilka stron Biblii to sie dowiesz kogo Bóg uczynił panem wszelkiego stworzenia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.05.2006 o 19:42, HumanGhost napisał:

Po pierwsze - mylisz się. Bóg nikogo nie zsyła do Piekła. Robią to sami ludzie. Obojętnie czy
przez świadome czynienie zła czy po prostu przez bezmyślność.

Rozumiem, że zakładasz, że na sądzie ostatecznym Bóg każdego z osobna zapyta czy chciałby iść do tego piekła czy też nie?(zgadnij , co ja mu odpowiem:)Rozumiem, że Bóg spokojnie patrzy jak ktoś w tym kierunku zmierza i nic nie robi?Rozumiemiem, że ''myślność'' to ślepe podążanie za wyidealizowaną wizją świata, która ma niewiele wspólnego z rzeczywistością i współczesną nauką?

Dnia 15.05.2006 o 19:42, HumanGhost napisał:

> Po drugie, jak można kojarzyć z miłością wszechmocnego Boga, który na taki stan wogóle
pozwala?

Po drugie - mylisz się. Można czcić. Z prostego względu - Bóg dał wolną wolę kazdemu. Każdy
człowiek wybiera drogę którą będzie podążać. Jeśli wybierze drogą zła to niech sie liczy z
konsekwencjami. No a jesli dla ciebie posiadanie wolnej woli jest złym stanem to radzę sie
obudzić z tego orwellowskiego snu. ;-)
Ja nie zadałem pytania czy można czcić ,czy nie-spójrz w górę.Droga zła to według Ciebie droga nie kłaniania sie przed żadnym bożkiem?To dopiero.I skąd wywnioskowałeś, że ja mam coś przeciwko wolnej woli?Ja kocham wolną wolę, zamiast wszystkich Bogów razem wziętych:)

Dnia 15.05.2006 o 19:42, HumanGhost napisał:

Po trzecie - mylisz się. To nie Bóg zmartwychwstał. To Jego Syn zmartwychwstał. Przydałaby
sie znajomosc choćby podstawowych zasad wiary drugiej strony dyskusji.
Ja tam nie mam nic przeciwko nieśmiertelnosci w niebie. Natomiast jak tam jest nie wiadomo,
bo nikt nie wrócił żeby sie podzielić wrażeniami. Podobnie z piekła. Odnośnie moralności w
niebie to cięzko powiedzieć, bo nie ma możliwosci sprawdzenia czegokolwiek. Nie wiesz jaki
byłby stan umysłu w niebie, nie wiesz co byś czuł, nie wiesz co być robił.

Ja znam te zasady - sam byłem kiedyś katolikiem.Ja też nie mam nic przeciwko nieśmiertelości w niebie:)Myśle tylko ,że nie ma niczego takiego:)Nie ma też możliwości sprawdzenia, że istnieje Bóg i dusza , no nie,ale jak się okazuje niektórym wystarczy zbiór hebrajskich mitów by uznać to za pewnik.

Dnia 15.05.2006 o 19:42, HumanGhost napisał:

A jak sobie wyobrażasz grzech, np. psa? Ciekawa koncepcja. :-)

Z koncepcji grzechu psa sam kpiłem, w tym co napisałem - nie zrozumiałeś mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 20:11, tkoeman napisał:

Rozumiem, że zakładasz, że na sądzie ostatecznym Bóg każdego z osobna zapyta czy chciałby iść do tego piekła czy też nie?(zgadnij , co ja mu odpowiem:)


To nie rozumiesz w takim razie. Bóg się nikogo o nic nie pyta. Czyny świadczą o człowieku a nie umiejętnosci retoryki. A sa sadomasochiści co chieliby iść do piekła. ;-)

Dnia 15.05.2006 o 20:11, tkoeman napisał:

Rozumiem, że Bóg spokojnie patrzy jak ktoś w tym kierunku zmierza i nic nie robi?


I znowu nie rozumiesz. Bóg nie patrzy spokojnie. Myślisz, że fajnie Mu jest jak dzieło jego stworzenia zbacza z wyznaczonego szlaku? Poza tym jaki byłby sens dania wolnej woli gdyby Bóg nas za rączkę prowadził przez całe życie?

Dnia 15.05.2006 o 20:11, tkoeman napisał:

Rozumiemiem, że ''myślność'' to ślepe podążanie za wyidealizowaną wizją świata, która ma niewiele wspólnego z rzeczywistością i współczesną nauką?


No i znów nie popisujesz się zrozumieniem czytanego tekstu. Wyolbrzymiasz. Twoja "myślnosć" to kierowanie się w życiu dobrem ogólno pojętym. Przykład - nie ukradnę tej bułki ze sklepu choć nikt by mnie nie widział gdybym to zrobił. Proste, nie trzeba nic interpretować.

>Droga zła to według Ciebie droga nie kłaniania sie przed żadnym bożkiem?To dopiero.I skąd wywnioskowałeś, że ja mam coś przeciwko wolnej woli?Ja kocham wolną wolę, zamiast wszystkich Bogów razem wziętych:)

W jaki sposób odczytujesz to czego nie napisałem? Fantastyczna zdolność. A moje słowa o wolnej woli wynikają z tego co piszesz. Napisałeś o pozwalaniu na teki stan rzeczy. To ja odpowiedziałem, ze kazdy ma wolną wolę i już.

Dnia 15.05.2006 o 20:11, tkoeman napisał:

Ja znam te zasady - sam byłem kiedyś katolikiem.


Smiem wątpić. Twoja ignorancja w stosunku do zasad wiary wyznawanych rpzez katolików mnie przeraża.

Dnia 15.05.2006 o 20:11, tkoeman napisał:

Ja też nie mam nic przeciwko nieśmiertelości w niebie:)Myśle tylko ,że nie ma niczego takiego:)Nie ma też możliwości sprawdzenia, że istnieje Bóg i dusza , no nie,ale jak się okazuje niektórym wystarczy zbiór hebrajskich mitów by uznać to za pewnik.


A tobie co wystarczy żeby uznać za pewnik, że tego wszystkiego nie ma? Bo jak widzę juz to przesądziłeś. Gdyby była możliwosć sprawdzenia materialnego istnienia to nie nawalibyśmy wiary w Boga wiarą, tylko nauką o Bogu. A chyba nie musze tłumaczyc, ze wtedy wszystko co jest w Biblii, w zasadach wiary byłoby funta kłaków warte.

P.S. Wybacz za sarkazm w moim poście, ale nie mogłem sie powstrzymać. Piszesz takie głupoty, że aż mnie to wytrąca z równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.05.2006 o 20:29, HumanGhost napisał:

To nie rozumiesz w takim razie. Bóg się nikogo o nic nie pyta. Czyny świadczą o człowieku a
nie umiejętnosci retoryki. A sa sadomasochiści co chieliby iść do piekła. ;-)

A myślisz, że od kogo ja usłyszałem taką(bzdurną, a jakże) koncepcję-od jakiegoś biskupa, czy mnicha, który zagalopował się w swoim idealiźmie-próbował usprawiedliwić jakoś paradoks istnienia potępienia i wszechmonego i miłosiernego Boga jednocześnie .

Dnia 15.05.2006 o 20:29, HumanGhost napisał:

I znowu nie rozumiesz. Bóg nie patrzy spokojnie. Myślisz, że fajnie Mu jest jak dzieło jego
stworzenia zbacza z wyznaczonego szlaku? Poza tym jaki byłby sens dania wolnej woli gdyby
Bóg nas za rączkę prowadził przez całe życie?

Wiesz, dzieło świadczy o stwórcy:)Bogu wyszedł taki marny bubel że bardzo często nie ma pojecia o tak elementarnych przecież zasadach jak dobro i zło i rozróżnianie miedzy nimi.Tenże bubel nie potrafi także tak często ujrzeć słusznej ścieżki, jest tak słaby, że łamie co chwila jakąś zasadę , i co wiecej musi istnieć Ktoś kto mu łaskawie wyjaśni co dobre, a co złe, bo sam w swej głupocie nie może do tego dojść.Poza tym danie wolnej woli dziełu tak marnemu musiało zaowocować stworzeniem piekła,czyż nie?Bo stworzenie się gubi:P

Dnia 15.05.2006 o 20:29, HumanGhost napisał:

No i znów nie popisujesz się zrozumieniem czytanego tekstu. Wyolbrzymiasz. Twoja "myślnosć"
to kierowanie się w życiu dobrem ogólno pojętym. Przykład - nie ukradnę tej bułki ze sklepu
choć nikt by mnie nie widział gdybym to zrobił. Proste, nie trzeba nic interpretować.

Ja wyolbrzymiam:)?Nie znam wiekszego wyolbrzymienia niż myślenie o ideach nieśmiertelności, nieba,piekła,Armageddonu i innych skrajnościach(których jak rozumiem bronisz).Rozumiem, że ''myślność'' prawdziwa zachodzi wtedy, gdy nadaje się jej jedynie słuszny kierunek(jak to robią religie).

Dnia 15.05.2006 o 20:29, HumanGhost napisał:

Smiem wątpić. Twoja ignorancja w stosunku do zasad wiary wyznawanych rpzez katolików mnie przeraża.

Uważasz za ignorancję pisanie rzeczy przeciwnych prawdą katolickim?Myślisz, że jeśli w świętej ksiązce jest coś napisane to nikt nie może w zwyczajny sposób temu zaprzeczyć i pokazać tego nieprawdziwość?

Dnia 15.05.2006 o 20:29, HumanGhost napisał:

A tobie co wystarczy żeby uznać za pewnik, że tego wszystkiego nie ma? Bo jak widzę juz to
przesądziłeś. Gdyby była możliwosć sprawdzenia materialnego istnienia to nie nawalibyśmy wiary
w Boga wiarą, tylko nauką o Bogu. A chyba nie musze tłumaczyc, ze wtedy wszystko co jest w
Biblii, w zasadach wiary byłoby funta kłaków warte.

A teologia to co jesli nie nauka o Bogu? Na to ,żeby uznać,że ''tego wszystkiego nie ma'' są proste dowody-to ''wszystko'' przeczy zasadą fizyki(wielki wybuch), biologii(ewolucja), logiki(czy wszechmocny Bóg może stworzyć kamień , którego sam nie udżwignie?:)))Mi to wystarcza bo dużo tego i to wszysko prawda(niestety).

Dnia 15.05.2006 o 20:29, HumanGhost napisał:

P.S. Wybacz za sarkazm w moim poście, ale nie mogłem sie powstrzymać. Piszesz takie głupoty,
że aż mnie to wytrąca z równowagi.

Sarkazm wybaczam, bo w końcu sam się nim posługuję i mi dyskutuje sie całkiem fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 19:22, tkoeman napisał:

Rozumiem, że nawiązujesz do chrzescijańskiego nieba i piekła-przechodzimy do konkretów:)

Akurat nie nawiązyję do tego, choć może w Twoich oczach tak to wyglądało. Nawiązuję do Twojej sugestii, że nie czcilibyśmy Boga, gdybyśmy byli nieśmiertelni. Nie wypowiem się za wszystkich, tylko za siebie: tak, bo nieśmiertelność nie jest dobrem samym w sobie. Będąc nieśmiertelnym można przeklinać własną nieśmiertelność, bo może przynieść więcej cierpień i to bez nadzieji na poprawę losu.

Dnia 15.05.2006 o 19:22, tkoeman napisał:

Po pierwsze wątpię czy ktoś w piekle ,będąc w stanie kompletnej beznadzieji będzie czcił Boga
,który go tam na wieczność zesłał.

Pewnie Będzie Bogu złorzeczył. I co z tego? Jeśli tam się znajdzie, to nie za cudze grzechy, a za własne, a nawet nie tyle za grzechy, ile za brak żalu za swoje grzechy. Miał wolną wolę.

Dnia 15.05.2006 o 19:22, tkoeman napisał:

Rozumiem, że sugerujesz,że wszystkie zwierzęta trafią do nieba?(no bo chyba żadne z nich nie
grzeszy)?

Dlaczego tylko zwierzęta, a nie rośliny? Nie zrobiłem takiego ograniczenia, wskazałem jedynie możliwość. Ja tego nie wiem, a zwróciłem Twoją uwagę na to, że przemyciłeś pewne założenie, to mianowicie, że tylko człowiek posiada świadomość istnienia. Muzułmanie mają ładne powiedzenie: jak się Bogu spodoba [tak będzie].

Dnia 15.05.2006 o 19:22, tkoeman napisał:

Pytasz mnie o moralność związaną z procesem odżywiania się, czy tak ogólnie? /.../

Pytałem, co kieruje Twoim muśleniem i zachowaniem, w jaki sposób doszedłeś do rozróżniania dobra i zła. Rozumiem stąd twoją odpowiedź jako sarkazm, że niby co ma moralność do odżywiania. Uniknąłeś odpowiedzi na pytanie o korzenie Twojej moralności. Nie chcesz, trudno, nie odpowiadaj...

-->> Hubi Koshi
A cóz ja mogę odpowiedzieć na twój post innego, jak tylko: masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Być nieśmiertelnym i nieszczęśliwym i nie mieć nadzieji na poprawę losu(uff abstrakcja do potęgi trzeciej)-rozumiem, że człowiek obdarzony właśnie taką nieśmiertelnością będzie znajdywał potrzebę proszenia o coś Boga(nie ten szczęśliwy przecież)- wtedy pewnie w końcu Miłosierny mu pomoże i początkowe założenie ''złej'' nieśmiertelności przestanie istnieć i wracamy do początku.

A jak Ty wyobrażasz sobie wogóle, że miłosierny(a jakże) i wszezchmocny(a jakże) Bóg ześle kogoś na wieczną mękę(za ok 50 lat-tylko-egzystencji)-jedno przeczy drugiemu.Choć oczywiscie to złorzeczenie ma pełen sens-co mój sarkastyczny ton sugerował.

Korzenie mojej moralności...hmm.Wiesz, posiadam swego rodzaju wewnętrzny imperatyw-i to chyba tyle(żadnych świetych książek).Staram się nie krzywdzić innych ludzi( zwierząt itd)w żaden sposób (co dla mnie jest po prostu logiczne), a reszta jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 21:52, tkoeman napisał:


/.../ i wracamy do początku.

Tak, wracamy do początku. Do tego, że wcale nie nieśmiertelność jest przyczyną czci Boga. A wele Ciebie, nie czcilibyśby Boga, gdybyśmy ją mieli.

Dnia 15.05.2006 o 21:52, tkoeman napisał:

A jak Ty wyobrażasz sobie wogóle, że miłosierny(a jakże) i wszezchmocny(a jakże) Bóg ześle
kogoś na wieczną mękę(za ok 50 lat-tylko-egzystencji)-jedno przeczy drugiemu.Choć
oczywiscie to złorzeczenie ma pełen sens-co mój sarkastyczny ton sugerował.

A kto Ci powiedział o wieczych mękach? Dla Ciebie, to powinno być wszystko jedno, najgorszą karą będzie brak obcowania z Bogiem. Chociaż, może wtedy, istotnie odbierzesz to jako najgorszą mękę?

Dnia 15.05.2006 o 21:52, tkoeman napisał:


Korzenie mojej moralności...hmm.Wiesz, posiadam swego rodzaju wewnętrzny imperatyw-i to chyba
tyle(żadnych świetych książek).Staram się nie krzywdzić innych ludzi( zwierząt itd)w żaden
sposób (co dla mnie jest po prostu logiczne), a reszta jest OK.

Aha, coś tam z religijnej moralności zostało. Bo jak w anegdocie Rabin powiedział, całe Pismo Świete, to "nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe", reszta, to tylko komentarz... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2006 o 19:30, tkoeman napisał:

A tak pozatym najpierw
stworzyć a potem na koniec wyrżnąć ponad połowę-nawet ja nie jestem dość zły by tak zrobić:)

Wiedziałam, że coś mi tu nie gra, ale nie skojarzyłam od razu co. Trzecia część to nie ponad połowa, to mniej niż połowa. Poza tym skoro byłeś katolikiem, to powinieneś wiedzieć, że rzeczy opisane w Apokalipsie to pewien przełom, a nie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować