Zaloguj się, aby obserwować  
menelsmaster

Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

4049 postów w tym temacie

Kain odpowiedział zabójcy na jego ostanie pytanie.
-Jeszcze nie wiemy, zresztą przeważnie nie robimy długoterminowych planów bo, jak miałeś okazje się przekonać, w naszym zawodzie często występują nieprzewidziane okoliczności. A poza tym wszystko zależy od tego jak nam pójdzie obecne zadanie. Ja tam nic do tego miasta nie mam dopóki milicja i straż nie ganiają za mną z bronią w rękach i nadzieją na nagrodę za moją głowę. – zakończył z uśmiechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Ta cała nasza sytuacja może się niedługo zmienić. Nie wiadomo co zrobi ten jubiler, kiedy wykonamy już dla niego zadanie.- mina Erebriyha trochę zmarkotniała, lecz zaraz potem wstąpiła w nią nowa nadzieja - A może udałoby się oszukać tego maga - drużyna wymieniła zdziwione spojrzenia - no bo skąd ten jubiler miałby wiedzieć, że naprawdę zabiliśmy Valkasa? - Marvolo miał sceptyczną minę, podobnie jak Kain. Mag miał już coś powiedzieć, ale zabójca go uprzedził głośno rozmyślając - ale zostaje jeszcze sprawa tego informatora...i najgorsze jest to że nie mam pomysłów kto to może być. - Zakończył Erebrith czekając na opinie drużyny na temat jego planu, jak dało się zauważyć, niedokońca doskonałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Dobra, zaczynam być już mocno poirytowany... Jak się już niektórzy przekonali, wprowadziłem system ostrzeżeń. Jak działa, przekonacie się wkrótce, jak tylko ktoś w końcu osiągnie limit. A tego nie radzę robić. Złego lepiej żebyście mnie nie widzieli. Zwłaszcza Ci, co podpadną wtedy. Na łaskę nie będziecie mieli co liczyć. A selekcja by się przydała i to mocna. Bez żadnego "ale". Mówiłem nie ma wychodzenia z karczmy? Delis, Miroku, co Wy do jasnej... robicie na zewnątrz? Mówiłem ćwiczyć rozmowę? GDZIE jest ta rozmowa? Nie widzę jej... To, co Wy tutaj robicie to jedna wielka chała... Nic sensownego, nie ma żadnej konwersacji. To co tutaj jest, to wymiana zdań. Nic więcej. Wiecie chyba jak wygląda rozmowa w rzeczywistości? No to takie coś chcę tutaj zobaczyć. I bez tego Was stąd nie wypuszczę. Obojętnie ile będę musiał czekać, dopóki się nie nauczycie rozmawiać, to będziecie tutaj siedzieć. Kto się nie podporządkuje, to pożegnamy. Na zawsze. To tyle mojego. Chcę zobaczyć ROMOWĘ! ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Czy naprawdę myślisz, że maga na tyle potężnego, że potrafił sprawować kontrolę nad adamantowym golemem, można tak łatwo oszukać? Może przecież użyć silnych zaklęc poznania, a wtedy mamy przechlapane. Zresztą nie wiadomo, czy nawet teraz nie szpera nam w głowach.
Bone wpatrywał się przez chwilę w skrytobójcę, a potem skrył twarz pod kapturem i powrócił do dopracowywania swojego planu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Bone ma racje co do tych zaklęć. A co do szpiegowania to raczej teraz tego nie robi. Chyba że jak nie patrzyliśmy dał komuś jakiś zaklęty przedmiot który mu to umozliwia ale według mnie uważał by to za zbędny trud. Ludzie tacy jak on są strasznie pewni siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Ale czy nie sądzisz, że powinniśmy chociaż spróbować? - zwrócił się Erebrith do barda - to chyba lepsze niż zdanie się na łaskę tego jubilera? Ale byćmoże macie jakieś lepsze pomysły jak wybrnąć z tej sytuacji, więc słucham. - i obarł się wygodnie o swoje krzesło, czekając na sugestie towarzyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Najlepiej to byłoby zabić ich wszystkich i mieli byśmy święty spokój. - mag już dawno nie pozbawił nikogo życia i zaczynał popadać w czarne myśli - Tylko że to może stanowić pewnien problem. Ehh to zaczyna sie robić irytujące, wiecie? Zawsze musimy trafic na kogos kto nam dyktuje warunki, a kiedy w końcu to my zaczniemy to robić? Bycie takim chłopcem na posyłki robi się uciążliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Mnie to mówisz? Przez pół życia spełniałem każdą zachciankę Valkasa. Sam sie sobie dziwię jak udało mi się wyrwać spod władzy tego śmiecia. Ale nie udało mi się rozkręcić własnej gildii tak jak tego chciałem od początku. Wszyscy złodzieje boją się postawić Valkasowi i najchętniej cały dzień spędziliby na lizanie podeszw tego szczura. Musiałem więc zadowolić się tym co udało mi się zwędzić, przez lata służby u mistrza gildii i "drobną" kwotą jaką mi zapłacił za milczenie. - w tym miejscu na twarzy elfa pojawił się łobuzerski uśmieszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Oho za milczenie? No to ciekawe czego sie o nim dowiedziałeś. Wcześniej nie wspominałeś o swojej karierze jako złodziej, myślałem że zawsze szkoliłeś się na zabójce. Co prawda troche rzeczy jest podobnych w tych profesjach ale jednak główne założenia znacznie się różnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Ciężko nie nauczyć się rabunku, kiedy mieszka się na ulicy. Ale nigdy zbytnio nie lubiłem opróżnania sakiewek, bez wcześniejszego zabicia celu. A poza tym, zabijanie za złoto jest bardziej opłacalne od kradzieży kieszonkowj. Szlachcice robią sobie tylu wrogów, że nie można nażekać na brak pracy. A co do twego pierwszego pytania to powiem tylko, że dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. - w tym miejscu pojawił się tajemniczy uśmiech. - Poza tym mogłem przecież wyjawić władzą kryjówkę Valkasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Drow wrócił do karczmy i przysiadł się do stolika, przy którym siedzieli jego towarzysze.
- Tak więc? Obmyśliliście już jakiś porządny plan? - spojrzał złośliwie na Kaina. - W jaki sposób wogóle to zrobimy? Uczciwa walka czy może lepiej załatwić to po cichu, bez zbędnych świadków? Myślę, że raczej to drugie... - na twarzy łowcy wykwitł paskudny uśmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Ja mam pomysł jak go zabic-odezwał się Zurris
-Mów- mrunął pełny złych przeczuc Kain
-Wy go zajmiecie a ja rzuce na niego kule ognia, potem deszcz pocisków a nakoniec blłyskawice... może jeszcze dorzuce wyładowanie łacuchowe... powinno wystarczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na twarzy maga malował się jakiś dziwny wyraz, coś jakby złość – niedowierzanie – uśmiech –konsternacja i pewnie cos jeszcze. Po prostu ciężko to opisać.
-Nie, jeszcze nie. – spojrzał się w stronę Delisa wzrokiem który wrażał obietnice powolnej śmierci co trochę nie pasowało do miny jaką miał przed chwila ale mniejsza z tym – Więc może byś nam pomógł zamiast łazić po mieście? A jak go zabijemy i czy w ogóle go zabijemy to się okaże. Zur, może być tylko bez tego wyładowania łańcuchowego. Nigdy nie wiadomo w którą stronę poleci to dziadostwo po trafieniu w cel a ja nie lubię jak trafia we mnie błyskawica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Zur, może być tylko bez tego wyładowania łańcuchowego. Nigdy nie wiadomo w którą stronę poleci to dziadostwo po trafieniu w cel a ja nie lubię jak trafia we mnie błyskawica.- powiedział Kain a na twarzy Zurrisa zagościłuśmiech
-O TAK będzie zabawa- i zaczął się śmiac głośno i obłąkańczo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Taak... Skoro sprawę zabicia Valkasa mamy już załatwioną - powiedział z ironią w głosie Erebrith, spoglądając przy tym na szaleńczo śmiejącego się maga - to może pogadamy o czymś innym. - Elf czekał, aż ktoś zaproponuje jakiś temat, ale nikt nie kwapił się do tego. - No dobrze, Delis - przemówił nagle skrytobójca - jak właściwie znalazłeś sie na powierzchni, bo słyszałem, że dosyć trudno wydostać się z Podmroku?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta... pozwolisz, że mojej historii wam narazie nie zdradzę? Sam za dużo o was nie wiem, może wy coś powiecie o sobie? - tu spojrzał po reszcie drużyny. Nie miał zamiaru opowiadać swojej historii osob, których praktycznie nie zna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Może jednak nie pozwolimy? – mag spojrzał się na ciemnego elfa – To ty się przyłączyłeś do nas więc przez zwykłą grzeczność powinieneś powiedzieć coś od siebie. No i jeśli chcesz dalej z nami podróżować to też byłoby to wielce wskazane bo lepiej zawczasu wiedzieć które miasta i domu w Podmroku musimy omijać z daleka jeśli kiedyś tam trafimy w twoim towarzystwie. Poza tym jak ci to nie pasuje zawsze możesz nas opuścić droga wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Wybacz ale jeżeli mamy razem pracować, wolałbym wiedzieć, czy w jakimś mieście nie zaskoczą nas łowcy nagród polujący na ciebie. Oczywiście nie sugeruje, że jesteś ścigany, ale gdybyś opowiedział nam coś o sobie, pewnie lepiej rozumielibyśmy się. A swoją historie wam już powiedziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem tu jedynym nowym... to pewnie dlatego, że nie lubią drowów - pomyślał.
- Tak więc, jak już wam to mówiłem, to nie pochodzę z Podmroku. A nawet jeśli to tego nie pamiętam. Wychowałem się w elfickiej wiosce. Rodziców nie pamiętam, elfka opiekująca sie mną, twierdziła, że znaleźli mnie w lesie, kiedy byłem jeszcze niemowlęciem. Tam nauczyli mnie walczyć, poznałem zarówno język faeri, jak i drowów... To - z kieszeni wyciągnął posążek pantery - dostałem od drowa, którego spotkałem niegdyś podróżując po świecie. Uratowałem mu bowiem życie, ponieważ w nocy zakradła się do niego banda wilków, które z pewnością by go zjadły. Te dwa ostrza - wyciągnął adamantytowe katany - zostały wykute przez drowy, poznane przeze mnie, podczas przemierzania podmroku. - Zakończył swą opowieść - Zadowoleni?

Kiedyś powiem im resztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Hah, urzekła mnie Twoja opowieść, leśne dziecię. Jesteś pewien, że nie wychowały cię wilki? Albo, co jest bardziej prawdopodobne, wiewiórki? Mówisz, że te ostrza zostały wykute przez twoich pobratymców. Może jestem niedouczony, ale zawsze myślałem, że drowie zabaweczki rozsypują się pod wpływem promieni słonecznych. Mógłbyś mi to wyjaśnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować