Zaloguj się, aby obserwować  
menelsmaster

Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

4049 postów w tym temacie

-Wiesz wy paladyni jesteście cholernie przewidywalni. – zrzędził dalej mag, przerwał tylko na chwile żeby odkaszlnąć – No ale jak powiedziałeś podobno jesteśmy drużyną no i mam nadzieje że w końcu porzucisz plany nawrócenia mnie na swoją wiarę.
Nie czekając na odpowiedź mag wyciągną z kieszeni kłębek cienistego jedwabiu, oddzielił z niego kilka nici i wypowiedział kilka słów w niezrozumiałym dla reszty języku. Po chwili powietrze wokół niego stało się zimne a światło jakby przygasło. Sam mag jakby urósł, na głowie pojawiły mu się rogi a twarz zmieniła się w przerażającą maskę. Kobiety na ten widok rozpierzchły się na cztery strony świata a Kain szybko rozproszył zaklęcie. Nie żeby się bał ataku ze strony tych dzikusów ale wiedział że drużyna może potrzebować ich pomocy a plotka o diable wcielonym w jednego z jej członków na pewno by w tym nie pomogła. Zaśmiał się cicho pod nosem na widok uciekających bab i usłyszał głos Marvola.
-Kain! Co im zrobiłeś?
-Nic, nie martw się. Tylko trochę je nastraszyłem.
-Wiesz że możemy potrzebować ich pomocy?
-Tak, i dlatego jeszcze żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-No Kainie jestem Ci wdzięczny, a teraz czas na mnie!
Darkus zbierał części swojej garderoby… Gdy udało mu się ubrać w zbroję i zebrać swój oręż schował się za Morganem, ten ze zdziwieniem spojrzał się na Darkusa.
- No co, skoro do Ciebie nie podchodzą, to teraz do mnie też nie podejdą, zresztą… jeśli możesz i masz chęci, to byłbyś tak miły i opowiedziałbyś mi trochę o wrogach Sigmara? Tych wojownikach Chaosu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2006 o 18:35, Dar15 napisał:

-No Kainie jestem Ci wdzięczny, a teraz czas na mnie!
Darkus zbierał części swojej garderoby… Gdy udało mu się ubrać w zbroję i zebrać swój
oręż schował się za Morganem, ten ze zdziwieniem spojrzał się na Darkusa.
- No co, skoro do Ciebie nie podchodzą, to teraz do mnie też nie podejdą, zresztą… jeśli
możesz i masz chęci, to byłbyś tak miły i opowiedziałbyś mi trochę o wrogach Sigmara? Tych
wojownikach Chaosu?


-Hmmm, a cóż to Inkwizytorze? Wolisz rozmawiać ze mną o Chaosie niż z tymi kobietami? - W myślach Morgan dodał tylko, Wcale mu się nie dziwie. - Dobrze więc. Chaos. Co rozumiemy pod tym słowem?
Zamęt? Anarchię? Zapomnij o do tej pory znanych Ci określieniach Chaosu. Albowiem Chaos to czterej Bogowie. Krwawy Khorne, Bóg Wojny. Slaanesh, Bóg Rozkoszy. Tzeenth, Zmieniacz dróg, wielki mutator i Nurgle, Bóg zarazy. Wszyscy oni władają Pustkowiami, krainą straszliwą i tajemniczą. Wiadomo, że kiedyś istniało w niej wiele krasnoludzkich twierdz. Teraz jest opanowana przez zwierzoludzi, dziwne stworzenia które służa Bogom Zamętu, Mutantów, którzy zmienili się pod wpływem spaczni bądz za wolą Tzeenth''a. Ale najgorszymi i najpotężniejszmi ze słóg są Wojownicy Chaosu, upadli ludzie, odziania w zbroje z czarnego metalu. Wielcy z nich wojownicy, posiadający runiczne bronie, które są w stanie zniszczyc więcej niż jeden Legion żołnierzy Imperatora. Nad nimi są tylko Czempioni Chaosu, najlepsi z Wojowników obdarzeni łaską swoich Bogów.
Nikt nie wie jak liczebne są Hordy Chaosu, które żyją na Pustkowiach. Wiadome jest jedno, co 200 lat Hordy zbierją się pod przywódstwem jednego Czempiona i ruszają na krainy ludzi. Zawsze jednak na drodze stajemy im my, Rycerze Sigmara i wierne Legiony Imperium, w których służą ludzie o mężnych sercach i wielkiej walczeności. Od setek lat giniemy i wygrywamy z tą plagą, trzymając ją zamkniętą na pustkowiach. To chyba wszystko co mogę Cie powiedzieć o Chaosie, choć mogłem coś pominąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zurris obserwował atak na inkwizytora z niesmakiem.
-jak dzieci… normalnie jak dzieci- mruczał co chwila starając się przysnąć chociażby na chwilę jednak ciągle był szturchany przez dzikusów.
-ZOSTAWISZ MNIE WRESZCIE!!!!- Wrzasnął w pewnym momencie z furią w głosie co Erebritha rozśmieszyło, Dar spojrzał na niego dziwnie a Kain wymruczał coś na kształt cichego poparcia zabicia dzikusa. Zurris nie miał humoru aby zabijać dzikusa więc po prostu położył się pod palmą i zaczął drzemać. W pewnej chwili poczuł że ktoś wkłada mu rękę do kieszeni.
-Ups chyba masz problem.-Rzekł do przerażonego dzikusa. Mag miał na twarzy zimny uśmiech w którym czaiła się żądza mordu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Wybacz jeśli zadam dziwne pytanie, ale nie orientuję się w sytuacji... A czy Wy atakujecie sługi Chaosu? Może powinniście zorganizować wyprawę zbrojną i po koleji niszczyć Chaos na pustkowiu? No bo jeżeli oni, co 200 lat atakują, to by znaczyło, że kompletnie nie są przygotowani na, to, że wy ich atakujecie... Mogę się mylić, ale trochę dziwne, że aż od tylu lat z nimi walczycie i nie możecie raz na zawsze z nimi skończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2006 o 19:02, Dar15 napisał:

- Wybacz jeśli zadam dziwne pytanie, ale nie orientuję się w sytuacji... A czy Wy atakujecie
sługi Chaosu? Może powinniście zorganizować wyprawę zbrojną i po koleji niszczyć Chaos na pustkowiu?
No bo jeżeli oni, co 200 lat atakują, to by znaczyło, że kompletnie nie są przygotowani na,
to, że wy ich atakujecie... Mogę się mylić, ale trochę dziwne, że aż od tylu lat z nimi walczycie
i nie możecie raz na zawsze z nimi skończyć...


-A ty byś ruszał na wyprawę wojenną nie wiedząc jak licznego przeciwnika masz przed soba? Powiedziałem, że atakują co 200 lat pełną mocą i wszystkim żołnierzami jakich mają. Nie ma dnia kiedy nie dowiadujemy się, że została zniszczona jakaś wioska czy mniejsze miasto. Przykładem może być wojna z której niedawno wróciłem. Tym razem tylko jeden Czempion próbował zaatakować, ale i tak wystawił do walki dziesieć tysięcy zbrojnych. Nie Darkusie, ani Imperium ani ludzkości nie stać na to by zaatakować Pustkowia, nie poświęcając na daremno życia tysięcy żołnierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Rozumiem. Kiedyś napewno Chaos przegra i nie będzie Was gnębił... Gdyby jakoś tych samozwańczych bogów zabić/zniewolić/wyeliminować/zatłuc to może Chaos stracilby siłę napędową... Może trzeba by specjalnie wyszkolonych ludzi wysyłać do zabijania Czempionów? Może kiedyś my byśmy wyruszyli tam i spróbowali ich zabić? Tak właściwie, to nie wiem, czy to możliwe, ale 5-10 osób może odnieść większy sukces niż cała armia?
Może twój zakon powinień pomyśleć o cichych ludziach do zabijania? Na pewno istnieje jakiś sposób pozbycia się Chaosu... Będę miał wiele czasu do przemyśleń... jak coś wymyślę, to Ci powiem.- inkwizytor uśmiechnął się i rozpoczął rozmyślanie, co zrobić by Chaos przestał atakować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2006 o 19:34, Dar15 napisał:

-Rozumiem. Kiedyś napewno Chaos przegra i nie będzie Was gnębił... Gdyby jakoś tych samozwańczych
bogów zabić/zniewolić/wyeliminować/zatłuc to może Chaos stracilby siłę napędową... Może trzeba
by specjalnie wyszkolonych ludzi wysyłać do zabijania Czempionów? Może kiedyś my byśmy wyruszyli
tam i spróbowali ich zabić? Tak właściwie, to nie wiem, czy to możliwe, ale 5-10 osób może
odnieść większy sukces niż cała armia?
Może twój zakon powinień pomyśleć o cichych ludziach do zabijania? Na pewno istnieje jakiś
sposób pozbycia się Chaosu... Będę miał wiele czasu do przemyśleń... jak coś wymyślę, to Ci
powiem.- inkwizytor uśmiechnął się i rozpoczął rozmyślanie, co zrobić by Chaos przestał atakować...


-Źle pojmujesz Chaos Inkwizytorze. Nie ma od niego ucieszki, on naznacza nas wszystkich. Prędzej czy później linnia oborny jaką jest Imperium pęknie, a wtedy Hordy Chaosu zaleją cały świat. Módl się aby każdy z nas nie doczekał tego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Czemu tak twierdzisz Morganie? – spytał mag który usłyszał ostatnią część rozmowy rycerza z paladynem – Czemu uważasz że lepiej aby nikt z nas nie doczekał tego dnia? Nie mów mi tylko o okropieństwach wojny, sługo Sigmara. Wiem co nieco o nich i jakoś nie uważam żeby to one miały być głównym powodem takiego myślenia. A poza tym znajdzie się wielu którzy kochają walkę i wielu takich co będą chcieli zostać bohaterami a gdzie łatwiej o sławę niż na wojnie? Masz racje mówiąc że Chaos naznacza wszystkich, i będzie z nami zawsze ale pamiętaj że zawsze we wszechświecie panowała równowaga i nigdy do tej pory nie zdarzyło się żeby została zachwiana na długo. I jeszcze jedna rzecz. Cały czas mówisz o tym jakim to wielkim strażnikiem ludzkości przed Chaosem jest Imperium. Powiedz czy uważasz że inne kraje i ludy nie potrafią się bronić same? Że jeśli ono upadnie nie znajdą się inny którzy podejmą się tego zadania? – swój wywód mag musiał przerwać z powodu kaszlu. Jednak nie miał zamiaru kontynuować, czekał na odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Widzisz Magu, wadą waszego rodzaju jest to, że jesteście zadufani w sobie a wasza ,,moc" przysłania Wam trzeźwe spojrzenie na świat.
Uważasz się za złego, ale przy sługach Chaosu jesteś niczym potulna owieczka. Jeśli tak bardzo nie dajesz wiary moim słowom, udaj się na Pustkowia i staw czoła złu jakie się tam czai.
Wcale nie uważam się za obońę ludzkości. Coraz mniej mi na niej zależy. Tak naprawdę nie wiesz co to zło. Nawet w połowie nie poznałeś znaczenia tego słowa. Nie widziałeś okropieństw wojny z Chaosem. Nie możecie postrzegać tego jako zagrożenia ze strony jakiegoś królestwa. Myślicie, ze wszystko jest takie proste a nawet nie dotknęlisice tematu... - Morgan usiał na jednym z pieńków i czekał na reakcje Kaina i Darkusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Nie Morganie, nie uważam się za złego, przynajmniej już nie. Nie jestem też dobry ani neutralny. Jestem tym kim jestem. Podobnie do ciebie już nie stoję po którejś ze stron teraz jestem po swojej stronie i moich pobratymców a reszta świata mnie nie obchodzi. Powiedz mi w takim razie jakie są te okropieństwa wojny skoro uważasz że nie mam o nich pojęcia? Powiedz mi czy widziałeś kiedyś ucieleśnienia bogów którzy stąpają po ziemi i niszczą wszystko bo taki mają kaprys? Czy stanąłeś oko w oko z bogiem którego jedynym celem jest zagłada wszystkiego co nie należy do niego? I nie mów mi że nie wiem co to zło. A sam musisz także je odróżniać od zwykłego okrucieństwa i bestialstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niziołek niby przez cały czas podążał z grupą...
Nie, raczej określenie ''za'' byłoby lepsze w tym przypadku. Musiał naprawdę wiele przemyśleć... I wbrew pozorom myślał. Dużo myślał.
Głównym tematem było jego miejsce we wszechświecie. Nie mógł się odnaleźć. Nie po tym, czego doświadczył. A doświadczył w końcu naprawdę wiele.
Powoli też zatracił chęć do wojowania, choć zręczności złodziejskich jeszcze nie zapomniał. Dużo chętniej spędzałby teraz czas na spokojnej dyskusji, niż na wyrzynaniu kolejnych przeciwników. Wiedział o tej zmianie. Ale nie miał pojęcia, czy jest ona na lepsze, czy na gorsze...
Mniej więcej dnia wcześniej od dziejącej się w tym momencie dyskusji zaczął zbierać wszystkie wnioski, jakie wyprowadził w swojej wędrówce wgłąb własnej duszy. Całość sprowadziła się do jednej jedynej rzeczy... Gdy Fur to pojął, niemal tarzał się ze śmiechu po ziemi patrząc na swoją poprzednią głupotę. To wszystko było tak proste, że aż nieprawdopodobne. Może dlatego z reguły racjonalnie myślący niziołek nie mógł tego dostrzec...
Ale wbrew pozorom nie to było ważne w tej opowieści. To było jedynie przyczyną, tłem historycznym wydarzeń, które zmieniły (może nawet nieznacznie, ale jednak) przyszłość. No, przesadziłem. Przyszłość drużyny...

Niziołek kierował się w pobliże miejsca przebywania drużyny kierując się podniesionymi głosami nie-teraźniejszych, choć przeszłych i z pewnością przyszłych towarzyszy. Starając się nie zwracać uwagi na ich zdziwione spojrzenia usiadł przy ogniu i przerwał ich dysputę mówiąc
- Nigdy się wam nie przedstawiłem. Dziwisz się Marvolo? Słusznie ... wszyscy mnie znali pod imieniem Fur, jednak doszedłem do wniosku, że wy powinniście znać moje prawdziwe nazwisko. Thuv Sinev jestem... Z rodu tych Sinev, który mają sporo do powiedzenia pod starym, dobrym Westgate. Jednak dla reszty świata dalej Fur... Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie spowrotem w swoje szeregi, jak równego do równych. Nie będę dyskutował i mówił, co potrafię, a co nie... Znacie mnie wystarczająco dobrze - tu niziołek uśmiechnął się do druida - wiecie o mnie więc zapewne dużo więcej, niż ja wiem o was. Nieważne. Cokolwiek poczniecie - łotrzyk wyszczerzył zęby w dość cudacznym uśmiechu - i tak się mnie już nie pozbędziecie...

[Witam po przerwie. Drugi-pierwszy post jest taki, jaki jest, ponieważ była dość skomplikowana sytuacja, a dokładniej problem z ustaleniem czy moja postać jest z drużyną, czy jej nie ma, jeśli nie ma, to gdzie jest, a jak jest, to gdzie się podziewała w ważnych dla drużyny chwilach, etc. Mam nadzieję, że nie przesadziłem zbytnio ;). Prosiłbym też któregoś MG na zmianę wpisów przy mojej postaci imienia z "Fur" na "Thuv ''Furr'' Sinev", "wojwonik/złodziej" na "łotrzyk", oraz rzecz jasna wpisanie na listę obecnych ;).]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2006 o 22:01, Agrah napisał:

-Nie Morganie, nie uważam się za złego, przynajmniej już nie. Nie jestem też dobry ani neutralny.
Jestem tym kim jestem. Podobnie do ciebie już nie stoję po którejś ze stron teraz jestem po
swojej stronie i moich pobratymców a reszta świata mnie nie obchodzi. Powiedz mi w takim razie
jakie są te okropieństwa wojny skoro uważasz że nie mam o nich pojęcia? Powiedz mi czy widziałeś
kiedyś ucieleśnienia bogów którzy stąpają po ziemi i niszczą wszystko bo taki mają kaprys?
Czy stanąłeś oko w oko z bogiem którego jedynym celem jest zagłada wszystkiego co nie należy
do niego? I nie mów mi że nie wiem co to zło. A sam musisz także je odróżniać od zwykłego okrucieństwa
i bestialstwa.


-Ależ owszem, widziałem. Bo jak inaczej mozna nazwać Avatara Khorne''a, Krwiopijca? Walczyłem z nim. I pokonałem, razem z moimi braćmi. A teraz wyobraź sobie ludzi z którymi niedawno grałeś w kości czy piłeś piwo. Ludzi którym ufałeś. Wyobraź sobie, że widzisz jak padają od demonicznych mieczy sług Chaosu, krzycząc z bólu. Umierając we własych odchodach. W smrodzie wnętrzności. Ludzi bez nóg, rąk. Wyobraź sobie demony, które krążą miedzy żołnierzami, pozerajac ich ciała i dusze. To jest właśnie wojna z Chaosem. Wyobraź sobie, że nie ważne ilu zabijesz, przybędą następni i następni. Esencją zła jest Chaos Magu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lista stałych graczy => UPDATE:

Lista obecnych:
1. PolishWerewolf/Marvolo Shadowhuner/Człowiek/Druid/MG
2. Generał Sturnn/Morgan Sturnn/Człowiek/Rycerz Zakonu Srebrengo Młota/MG
3. Agrah/Kain/Człowiek/Mag/MG zastępczy
4. Dante Dy''nei/Dante Dy''nei/Człowiek/Strażnik
5. Kalkulator/Zurris/Człowiek/Mag
6. Kaziu02/Ruth Taur/Półelf/Łowca Nieumarłych
7. Donki/Erebrith/księżycowy elf/Zabójca (1,5)
8. VBone/Bone/człowiek/Bard (1)
9. Khorints/Khorints/Człowiek/Alchemik (2)
10. Dar15/Darkus/Człowiek/Inkwizytor (0,5)
11. Marrbacca/Marr/Gnom/Bard
12. Furrbacca/Furr/Niziołek/Łotrzyk

Lista rezerwowych:

12. Tipu7/Farin Gothbry/Krasnolud/Wojownik
13. Upiordliwy/Upiór z Dlivy/Człowiek/Negocjator (dostałeś tą wiadomość? :)


[Dobra Panowie, dajcie spokój Morganowi z tym Chaosem. Weźcie sie za handel. Furr - witamy spowrotem na pokładzie. ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Lista stałych graczy => UPDATE:

Lista obecnych:
1. PolishWerewolf/Marvolo Shadowhuner/Człowiek/Druid/MG
2. Generał Sturnn/Morgan Sturnn/Człowiek/Rycerz Zakonu Srebrengo Młota/MG
3. Agrah/Kain/Człowiek/Mag/MG zastępczy
4. Dante Dy''nei/Dante Dy''nei/Człowiek/Strażnik
5. Kalkulator/Zurris/Człowiek/Mag
6. Kaziu02/Ruth Taur/Półelf/Łowca Nieumarłych
7. Donki/Erebrith/księżycowy elf/Zabójca (1,5)
8. VBone/Bone/człowiek/Bard (1)
9. Khorints/Khorints/Człowiek/Alchemik (2)
10. Dar15/Darkus/Człowiek/Inkwizytor (0,5)
11. Marrbacca/Marr/Gnom/Bard
12. Furrbacca/Thuv ''Furr'' Sinevr/Niziołek/Łotrzyk

Lista rezerwowych:

13. Tipu7/Farin Gothbry/Krasnolud/Wojownik
14. Upiordliwy/Upiór z Dlivy/Człowiek/Negocjator


Oj Morganie, musisz się jeszcze nauczyć robić te listy :)

Furr - witamy z powrotem. Mam nadzieję, że na zawsze :)

A teraz czas iść spać. Wreszcie... ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Niestety Morganie w ten sposób mnie nie przekonasz. Mówisz tu o demonach. Widziałem demony. Sam kilka wezwałem, widziałem Otchłań ich dom i byłem w nim. Nie mów mi o tym że ich liczba nigdy się nie zmniejszy bo jako mag wiem o tym doskonale. Jedyną rzeczą której nie mogę sobie wyobrazić bo to ta troska o bliźnich. Przejmowanie się ich losem. Ja tego nigdy nie potrafiłem, nigdy nie obchodzili mnie ci którzy umierali obok mnie. Powiedziałeś także o ciałach masakrowanych mieczami i rozdzieranych na strzępy. A czy widziałeś kiedyś pojedynek potężnych magów? Lub bitwę w której brali udział? A co byś powiedział gdybyś musiał walczyć z kimś z kim dzień wcześniej piłeś piwo a teraz on padł od miecza wroga a mag go ożywił i kazał zabić ciebie? Był byś w stanie to zrobić? Czy widziałeś męki tych których zabiła magia? Wiedz że śmierć od miecza jest niczym w porównaniu z tym co można zrobić za pomocą magii. Tysiące lat agonii dla duszy, przy tym kilka chwil cierpienia ciała jest naprawdę niczym.
Dopiero teraz Kain zauważył że Furr wrócił do nich.
-Witaj z powrotem Niziołku. Tylko proszę trzymaj ręce z dala od moich sakiewek. – głos maga był lekko świszczący i nikt nie wiedział czy to ostatnie stwierdzenie było żartem czy groźbą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Czy mam rozumieć, że ci cali bogowie chaosu nie mają innego celu niż niszczyć wszystko i wszystkich? Zawsze uważałem, że bogowie są dobrzy, pomagają ubogim i takie tam cnotliwe bzdury... Jednak po przysłuchaniu się waszej rozmowie zaczynam się coraz bardziej interesować religiom. Możecie mi powiedzieć coś o reszcie panteonu? Ale nie tej praworządnej i bardzo "paladyńskiej"? Oczywiście te bóstwa chaosu są zbyt niegodziwe, ale taki bóg lichwy, albo skrytobójstwa...Istnieje jakiś? Ta cała mitologia zaczyna mi się coraz bardziej podobać.- I wyszczerzył zęby. Erebrith nie miał nic przeciwko rozmowie o bóstwach, ale ile można słuchać o chaosie i opowiastkach Morgana o okropieństwach wojny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- prosisz o jakichś bogów, byle nie świętojebliwych i nie Chaosu...? - niziołek się uśmiechnął - słyszałem o wielu, moje wykształcenie obejmowało podstawy religioznawstwa, aczkolwiek muszę przyznać, iż nie za bardzo miałem ochotę się przysłuchiwać. Preferowałem raczej wówczas zaczepiać moje siostry, ale opowieści o mojej rodzinie zostawmy może na później. Słyszałem o wielu, odczułem bardzo wyraźnie działanie jednego i to nawet nie raz - Furr mrugnął do ełfa - znowóż drugiego boga znam tak samo dobrze jak inne niziołki i wiem, jak wbrew pozorom ważną rolę odgrywa w naszym świecie... Jednakże to tego pierwszego... hmmm... wyznaję. Otóż jest to wielki Ranald. Najwspanialszy złodziej i iluzjonista, często pojawiał się wśród nas, to jest ludów nie-boskich, w postaci przystojnego młodzieńca, złodzieja. Mówi się, że interesuje się on złodziejstwem nie z chciwości, a dlatego, iż lubi poigrać z nadętymi i butnymi kupcami. Ranald czuje wstręt do przemocy i nigdy nie chroni brutalnych przestępców, którzy mordują i torturują. Za idealne uważa takie przestępstwo, po którym nie pozostają ślady i które zostaje odkryte dopiero po tygodniach albo miesiącach. Ranald ma cztery postacie: Ranalda Nocnego Czyhacza, patronującego złodziejom i innym łotrom, Ranalda Zwodniczego - opiekuna oszustów, szarlatanów i iluzjonistów, Ranalda Gracza - patrona gier i szczęścia, wreszcie Ranalda Obrońcę, chroniącego swoich wyznawców przed kłopotami ze strony urzędników, a także przed opresjami i tyranią. Oj, wiele razy Ranald Obrońca mi pomógł... Nawet nie zliczę ile - łotrzyk zarumienił się lekko przy jednoczesnym uśmiechu - następnym, a raczej następną z panteonu bogów, którą poznałem dość dokładnie jest Yondalla. Jak każdy niziołek dość dogłębnie poznałem jej historię i wydarzenia jakie się za jej sprawą dokonały. W zasadzie nie często doświadczałem jej opiekuńczej ręki, no chyba że biorąc pod uwagę tamte lekcje gotowania, tfu, tfu, zgiń przepadnij... Grunt, że Yondalla jest opiekunką niziołków i kucharzy, do tego rolnicy właśnie do niej modlą się o urodzaj, takie tam. mógłbym jeszcze o kilku bogach opowiedzieć... Ale po co? Jeżeli Cię to tak bardzo interesuje, żeby słuchać moich opowieści, to może lepiej spróbować postudiować to na jakiejś uczelni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Darkus już nie miał zamiaru przypominać tym ignorantom, że jest jeden Prawdziwy i Jedyny Bóg... No cóż nie da się zmienić niektórych zachowań towarzyszy... Inkwizytor również zauważył Furra... Jego nazwisko nic mu nie mówilo, więc wolał zmienić temat i posłuchać o rodzinie niziołka, który zresztą też lubil kłócić się na tematy religijne, czego Darkus mógł nie raz doświadczyć...
- A więc Furr witaj. Możesz powiedzieć coś więcej o swoim rodzie... W końcu wszyscy dobrze wiemy, że ja nie jestem stąd i prawie nic nie wiem o historii tego świata... No przynajmniej bardzo dużo nie wiem. To co byłbyś tak miły coś powiedzieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować