moro100

Piractwo

10635 postów w tym temacie

Ba, ale tam o ile sie orientuje niektórych gier po prostu nie wolno posiadac. Czy to oznacza ze tamtejszy gracz ma byc niewolnikiem chorego prawa?

Stosownego niusa dotyczacego gier nie mam pod reka ale ten jest dosyc wymowny, bo z podobnego prawa gry sa tam zakazywane.

"Choć mają żółte głowy z fioletowymi fryzurami lub spiczastymi wypustkami zamiast nich, to ich akt seksualny jest równie realny jak prawdziwych ludzi - tak uznał Sąd Najwyższy dla Nowej Południowej Walii. I odrzucił odwołanie Australiczyka, który wcześniej został skazany za posiadanie internetowego filmiku przedstawiającego uprawiających seks bohaterów kreskówki "Simpsonowie". Sędzia uznał, że jest to forma dziecięcej pornografii."

Kara - 3 tys. dolarów australijskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2008 o 22:06, temist napisał:

No dobrze, dobrze, ale co ma robic człowiek ktory mieszka w chorym kraju (dajmy na to
Australii) gdzie niektóryc gier nie ma i nigdy nie bedzie?

Hmmm... EBay??
Poza tym jest kilka sklepów internetowych, na których kupujesz licencję na grę, dostajesz linka i ją pobierasz ze strony tego sklepu. I jest to całkiem legalne. Bodajże w Anglii jest taki jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2008 o 22:25, RWS napisał:

> > No dobrze, dobrze, ale co ma robic człowiek ktory mieszka w chorym kraju (dajmy

> na to
> > Australii) gdzie niektóryc gier nie ma i nigdy nie bedzie?
> Może kupić za granicą?
Za granicą? W Australii? To jednak będzie trochę kosztować:/.

A, no to w takim razie można ukraść, tak? :/ No sorry,ale taki tok myślenia nie jest rozsądny... A serwisy typu Steam? Gry na nim kosztują tyle samo na całym świecie, a jest tam dużo tytułów. Btw, mieszkasz w tej Australii, że się tak dopytujesz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie piraci uważają, że oni za te gry już zapłacili. Przecież płacą rachunki za internet (czasami tego też nie robią). Ja nigdy w życiu nie pobrał bym gry z sieci i nie tylko dlatego, że mam limit 1 gb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie nie nie. Tak myślą ludzie dorośli. Dla nich gry są rzeczą, za którą nie powinno się płacić, rzeczą zbędną i niepotrzebną. Jest w tym ziarenko racji, ale zaraz zaraz, to czy oni muszą kupować do domu jakieś ozdoby? Przecież nie trzeba mieć TV LCD, wystarczy zwykły kineskopowy - też można w nim oglądać programy. Czy trzeba mieć Mercedesa? Nie, Polonez też jeździ i jest duży. Tak samo z grami, tylko, że oni tego nie rozumieją :) Piraci mają inny tok myślenia, ale później o tym napiszę :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2008 o 19:48, kitek0101 napisał:

A, no to w takim razie można ukraść, tak?


Na tyle często biorę udział w podobnych dyskusjach, by śmiało mówić, że podobne zarzuty piraci zbijają banalnym stwierdzeniem: na kradzieży ex-posiadacz ukradzionego przedmiotu traci. I trudno nie uznać ich racji, bo my sami używamy terminu "piractwo" i dopiero doklejamy słowo "kradzież".

Jeżeli chodzi o mnie, to mam zupełnie inną motywację do kupowania gier niż "chęć bycia legalnym", z której tak na prawdę nic nie wynika. "Bycie legalnym" to nieudolna próba walki z piractwem za pomocą kategorii moralnych, która jest słabiuteńka jak lebiodka na zimowym wietrze, bo choćby - skoro o morlaności mowa - kto jest bez winy... itp. itd. Po prostu trzeba żyć w spoółeczeństwie, które posługuje się jakąś wspólną, a nie indywidualną (to rozróżnienie jest tu kluczowe!) moralnością, by to przeszło. Dodatkowo - znów sięgnę po Fable jako zręczny przykład - czyny złe, w grze, mogą być korzystne (celowo unikam słowa "dobre"). Pytanie: czy w rzeczywistości tedy można używać kategorii moralnych w odniesieniu do tego konkretnego tytułu (Fable), jeśli zostanie on spiratowany? Jeżeli tak, to powstaje sprzeczność.

Jak przeglądałem ten wątek jakąś poprzednią razą, przyszło mi to do łba i zrobiłem na ten temat, krótki, bardzo ogólny wpis na swoim gramsajcie tak, żeby nie zapomnieć o kwestii. Może kiedyś wymyślę, jak to sensownie rozwinąć, albo porzucić, a niech se diabli poniosom i tysz cojś s tygo majom, hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja w tym momencie czuję się oszukany przez firmę Activision-Blizzard, za potraktowanie mnie jak ostatniego złodzieja.
A mianowicie, dokonując zakupu CoD5 byłem nastawiony na tryb MP, a tu co się okazało ?
Server autentication failure + nie możność połączenia sięz serwerem autoryzacji, no szlag mnie trafia że mogę grać jedynie w single jak pirat... chociaż nie pirat ma pirackie serwery, przepraszam jak podczłowiek.
Dziś się dowiedziałem żę na przełomie stycznia/lutego zostanie wydany patch 1.2, ile będzie ważył ? bagatelka, 3.2gb...
A byle pirat włąśnie sobie hasa na pirackich serwerach :)
Cheers actiblizz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2008 o 01:15, kotolew napisał:

> A, no to w takim razie można ukraść, tak?

Na tyle często biorę udział w podobnych dyskusjach, by śmiało mówić, że podobne zarzuty
piraci zbijają banalnym stwierdzeniem: na kradzieży ex-posiadacz ukradzionego przedmiotu
traci. I trudno nie uznać ich racji, bo my sami używamy terminu "piractwo" i dopiero
doklejamy słowo "kradzież".

No a twórcy gry i inni ludzie, którzy pracują, żebyśmy mogli zagrać to nie tracą..? :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2008 o 13:05, TetraGramaton napisał:

A nie słyszałeś o tym, że programy "oryginalne" są pirackimi i "pirackie" oryginalnymi
?

Możliwe... Płytka np. Windows Xp wygląda oryginalnie a tak rzeczywiście to "piracka"
Podobnie jest z grami.. przynajmniej tak słyszałem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2008 o 13:13, kitek0101 napisał:

No a twórcy gry i inni ludzie, którzy pracują, żebyśmy mogli zagrać to nie tracą..? :|


Wykaż, co zostało im zabrane w wyniku tej "kradzieży", czego nie mają? I od razu na jakimś przykładzie (może np. Microsoft?), co twórca oprogramowania traci na piractwie.

A po drugie, wyjaśnij dlaczego posługujemy się słowem "piractwo", a nie "kradzież". Jeżeli chcesz się posłużyć ustawą o prawie autorskim i prawach pośrednich, to pewnie jeszcze łatwiej będzie to zaobserwować, na czym polega domniemana "kradzież" w tym wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2008 o 13:42, Don Zorro napisał:

Tak z ciekawości: ma kto działającego pirata GTA 4? Podobno jest problem, bo trzeba się
zarejestrować...


Chyba nie sądzisz że ktoś myślący przyzna się do tego na tym forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2008 o 14:00, Luk Zombi napisał:


Chyba nie sądzisz że ktoś myślący przyzna się do tego na tym forum?


Hehe no rzeczywiście :D Ale czy to teorytycznie da sie "spiracić". Jak i tak chyba kupię oryginał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2008 o 14:06, Don Zorro napisał:

Hehe no rzeczywiście :D Ale czy to teorytycznie da sie "spiracić". Jak i tak chyba kupię
oryginał.


Da się. Ja sam jutro będę miał oryginał. Powiem wam co mnie spotkało wczoraj.
Zachwycony chwalę się kolegom, że będę miał oryginała GTA. Wszyscy mówią super, super i jeden wyskakuje:

-No nie wiem po co ty to sobie kupiłeś jak XXXX to ma. (XXXX-imię kolegi)
No to mu mówie, że co z tego że on to ma. ja chce mieć oryginał i już. To się zaczął śmiać pod nosem. I takie jest teraz nastawienie młodych ludzi. Kupują oryginały gier, które mają tylko muliti lub nie mozna ich spiracić. Przykre, ale jakże prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2008 o 13:42, Don Zorro napisał:

Tak z ciekawości: ma kto działającego pirata GTA 4? Podobno jest problem, bo trzeba się
zarejestrować...

dość odpowiednie miejsce do zadawania takich pytań, samo pytanie również zacne i nic nie sugerujące ;D...
A inf. nt pirackiej wersji GTAIV można znaleźć w przeciągu minuty na google.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2008 o 13:24, kotolew napisał:

> No a twórcy gry i inni ludzie, którzy pracują, żebyśmy mogli zagrać to nie tracą..?
:|
>

Wykaż, co zostało im zabrane w wyniku tej "kradzieży", czego nie mają? I od razu na jakimś
przykładzie (może np. Microsoft?), co twórca oprogramowania traci na piractwie.

Nie mają zysku z danego programu.

Dnia 11.12.2008 o 13:24, kotolew napisał:

A po drugie, wyjaśnij dlaczego posługujemy się słowem "piractwo", a nie "kradzież". Jeżeli
chcesz się posłużyć ustawą o prawie autorskim i prawach pośrednich, to pewnie jeszcze
łatwiej będzie to zaobserwować, na czym polega domniemana "kradzież" w tym wypadku.

Wydaje mi się, że piractwem nazywa się kradzież (bo niby co to jest innego?) własności intelektualnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.12.2008 o 14:14, BogSumerow napisał:

Zachwycony chwalę się kolegom, że będę miał oryginała GTA. Wszyscy mówią super, super
i jeden wyskakuje:

-No nie wiem po co ty to sobie kupiłeś jak XXXX to ma. (XXXX-imię kolegi)
No to mu mówie, że co z tego że on to ma. ja chce mieć oryginał i już. To się zaczął
śmiać pod nosem. I takie jest teraz nastawienie młodych ludzi. Kupują oryginały gier,
które mają tylko muliti lub nie mozna ich spiracić. Przykre, ale jakże prawdziwe.


To że tak jest w Polsce wynika głównie z 3 faktów:

1. Zarobki.
2. Mentalność, w stylu "skoro mam pirata to po co przepłacać na oryginał?"
3. Rozwinięta kultura piractwa. Kiedyś w latach 80 (koniec) i 90 (początek) Pegazusa i kartridże do niego można było kupić na stadionie, wtedy nie określało się to piractwem, ani tym bardziej przestępstwem (bo nie było innych źródeł gier) Zwyczaj "zaopatrywania się ze stadionu" nadal przeżył, z tą różnicą że oprócz stadionu masz internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2008 o 14:33, Luk Zombi napisał:

1. Zarobki.

To nie jest argument. Nie stać mnie nie kupuję. Nie podoba się wydawcom gier? Upaństwowić ich i rozdawać dzieciom w szkołach jako nagrody za wyniki w nauce i śrdek oddziaływania (marchewka) na młodzież i rodziców (np.: dodatkowe "karty" w Wiedźminie :D)

Dnia 11.12.2008 o 14:33, Luk Zombi napisał:

2. Mentalność, w stylu "skoro mam pirata to po co przepłacać na oryginał?"

Bo jest tańszy. Pirat jest tańszy, to jest normalna zdroworozsądkowa mentalność - przyznaję dziurawa, ale tej dziury nikt nie widzi (albo pomija ją świadomie lub nie).

Dnia 11.12.2008 o 14:33, Luk Zombi napisał:

3. Rozwinięta kultura piractwa. Kiedyś w latach 80 (koniec) i 90 (początek) Pegazusa
i kartridże do niego można było kupić na stadionie, wtedy nie określało się to piractwem,
ani tym bardziej przestępstwem (bo nie było innych źródeł gier) Zwyczaj "zaopatrywania
się ze stadionu" nadal przeżył, z tą różnicą że oprócz stadionu masz internet.

To nie jest kolejny argument a przykład do 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się