moro100

Piractwo

10635 postów w tym temacie

Dnia 11.02.2007 o 12:29, MarneusPL napisał:

> chroniona licencją ale w sprzedaży na pewno nie jest.
bzdura. to jest juz shareware. pierwszy wynik po wklepaniu w google:
http://www.instalki.pl/gry/download/strzelanki/Wolfenstein_3D.php


"juz shareware"? Wolf zawsze mial wersje shareware (a to oznacza po prostu wersje demo ;)
Natomiast pelna wersja jest nadal w sprzedazy na stronie ID Software (nie patrzcie nawet za ile bo sie za glowe zlapiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.02.2007 o 21:05, Pediator napisał:

CZYLI JEżELI BYM SOBIE śCIąGNąL JAKIEś ODCINKI DRAGON BALLA Z INTERNETU TO LEGALNE?


Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.02.2007 o 11:39, Sth`Devilish napisał:

A zgadnij kto teraz rządzi TVP jak się doczłapał do rządu? ;-)

Autor tego filmu? Serio? Film był zakazany za poprzedniego rządu, a nasza kochana władza tylko udowadnia, że niczym od poprzedniej się nie różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2007 o 12:31, kordzio1 napisał:

też eni do końca, gdyż z tego co sie orientuje to nie rozpowszechnianie, ale rozpowszechnianie/
udostepnianie ,używajac skrótu, osobom poza kregiem towarzyskim, mam nadzieje, ze nie napisalem
nie na temat, ale w pospiechu ipsze bo na zajecia wychodze:)


No tak, dochodzi kwestia dozwolonego użytku prywatnego - ale jak udostępniasz materiał za pomocą P2P, to raczej trudno obronić tezę o "kręgu towarzyskim".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy news przeczytałem (dość stary bo z 25.01.2007) na osiolek.com. Zacytuję w całości:
Bill Gates, szef Microsoftu, przyznał się do ściągania z internetu filmów.

Dziennikarzowi Wall Street Journal powiedział, że jeśli ktoś nie czerpie z piractwa żadnych zysków, a jedynie ogląda filmy w domu, to nie jest żadnym złodziejem. Bill uwielbia ponoć najnowsze hollywoodzkie superprodukcje oglądać spokojnie w domu.

W tej części zgadzam się z nim w 100%.

Jednak jak to się ma do kampanii antypirackiej Microsoftu? Firma robi wszystko, aby dopaść każdego, kto nielegalnie skopiuje którykolwiek z ich programów, grozi surowymi grzywnami i ogólnie utrudnia życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2007 o 12:40, Xantus napisał:

> CZYLI JEżELI BYM SOBIE śCIąGNąL JAKIEś ODCINKI DRAGON BALLA Z INTERNETU TO LEGALNE?

Nie

to jakiś lol kilka postów temu ktoś pisał że można nagrać sobie coś z telewizji legalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Długi cytat pochodzący z http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,3268494.html?as=1&ias=6

Wojciech Machała, niegdyś dziennikarz muzyczny, dziś doktor nauk prawnych, pracuje w Instytucie Prawa Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalista od prawa autorskiego. Prywatnie - kolekcjoner płyt muzycznych.

- Załóżmy, że mój brat kupił najnowszą płytę CD zespołu Kult. Czy to będzie legalne, jeśli mi ją pożyczy? - pytam Machałę.

- Legalne.

- Czy mogę ją sobie od niego legalnie skopiować?

- Jak najbardziej.

- A skonwertować do plików MP3 i słuchać na komputerze?

- Również.

- A jeśli to nie brat, lecz jeden z przyjaciół?

- Tak samo. Wolno kopiować płyty od osób z rodziny lub, jak to nazywa ustawa, od osób pozostających w stosunku towarzyskim. Może pan odtworzyć te utwory w domu, na prywatce, przesłać mailem żonie. To wszystko określa się mianem "dozwolonego użytku osobistego". Na takie korzystanie z utworów nie potrzeba żadnej zgody artysty. Mówi o tym art. 23 prawa autorskiego.

- A pobieranie plików muzycznych z internetu? Powiedzmy, że ściągnąłem kilka piosenek. Czy złamałem prawo? - pytam Machałę.

- Skądże! Na własny użytek wolno panu ściągać. Może pan też np. wypalić sobie z tego płytę CD. Proszę tylko pamiętać, że przepisów o dozwolonym użytku nie stosuje się do programów komputerowych. Ściąganie, a nawet posiadanie programów bez licencji jest przestępstwem.

Dla wielu internautów brzmi to jak wyrok uniewinniający. A skoro tak, to dlaczego na temat kopiowania płyt i ściągania plików pada tyle ostrych słów?

Machała: - Być może to polityka dezinformacyjna branży muzycznej. Zgodnie z polskim prawem ściągać wolno. Narusza pan prawo dopiero wtedy, gdy udostępnia pan utwory chronione prawem autorskim w internecie.

Tyle jeśli chodzi nt. samego ściągania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2007 o 12:38, Xantus napisał:

> > chroniona licencją ale w sprzedaży na pewno nie jest.
> bzdura. to jest juz shareware. pierwszy wynik po wklepaniu w google:
> http://www.instalki.pl/gry/download/strzelanki/Wolfenstein_3D.php

"juz shareware"? Wolf zawsze mial wersje shareware (a to oznacza po prostu wersje demo ;)
Natomiast pelna wersja jest nadal w sprzedazy na stronie ID Software (nie patrzcie nawet za
ile bo sie za glowe zlapiecie :)

mhm, masz racje:) shareware jakos tak skojarzylo mi sie z freeware albo po prostu nie przeczytalem dokladnie, juz nie pamietam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2007 o 16:13, kordzio1 napisał:

Długi cytat pochodzący z http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,3268494.html?as=1&ias=6

Wojciech Machała, niegdyś dziennikarz muzyczny, dziś doktor nauk prawnych, pracuje w Instytucie
Prawa Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalista od prawa autorskiego. Prywatnie - kolekcjoner
płyt muzycznych.

- Załóżmy, że mój brat kupił najnowszą płytę CD zespołu Kult. Czy to będzie legalne, jeśli
mi ją pożyczy? - pytam Machałę.

- Legalne.

- Czy mogę ją sobie od niego legalnie skopiować?

- Jak najbardziej.

- A skonwertować do plików MP3 i słuchać na komputerze?

- Również.

- A jeśli to nie brat, lecz jeden z przyjaciół?

- Tak samo. Wolno kopiować płyty od osób z rodziny lub, jak to nazywa ustawa, od osób pozostających
w stosunku towarzyskim. Może pan odtworzyć te utwory w domu, na prywatce, przesłać mailem żonie.
To wszystko określa się mianem "dozwolonego użytku osobistego". Na takie korzystanie z utworów
nie potrzeba żadnej zgody artysty. Mówi o tym art. 23 prawa autorskiego.

- A pobieranie plików muzycznych z internetu? Powiedzmy, że ściągnąłem kilka piosenek. Czy
złamałem prawo? - pytam Machałę.

- Skądże! Na własny użytek wolno panu ściągać. Może pan też np. wypalić sobie z tego płytę
CD. Proszę tylko pamiętać, że przepisów o dozwolonym użytku nie stosuje się do programów komputerowych.
Ściąganie, a nawet posiadanie programów bez licencji jest przestępstwem.

Dla wielu internautów brzmi to jak wyrok uniewinniający. A skoro tak, to dlaczego na temat
kopiowania płyt i ściągania plików pada tyle ostrych słów?

Machała: - Być może to polityka dezinformacyjna branży muzycznej. Zgodnie z polskim prawem
ściągać wolno. Narusza pan prawo dopiero wtedy, gdy udostępnia pan utwory chronione prawem
autorskim w internecie.

Tyle jeśli chodzi nt. samego ściągania

to prawda czy robisz sobie ze mnie jakieś jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2007 o 16:24, Pediator napisał:

to prawda czy robisz sobie ze mnie jakieś jaja

Prawda, tyle, że w przypadku p2p ściągając zazwyczaj udostępniasz bo tak działa sieć i tu zaczynają się schody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie są moje słowa, możesz sprawdzić na linku, link do art. ze strony gazeta.pl
tu kolejny fragment z polityki tym razem
"...Prawna interpretacja korzystania z sieci p2p w myśl obowiązujących przepisów jest niejednoznaczna. Udostępnienie pliku milionom użytkowników sieci jest rozpowszechnianiem wśród nieograniczonego kręgu odbiorców i jako takie narusza reguły postępowania z utworem. Inaczej ma się sprawa z samym ściąganiem. Prawo polskie dopuszcza bowiem korzystanie z utworów w ramach koncepcji dozwolonego użytku, w bliżej nieokreślonym kręgu towarzyskim. W założeniu miało to pozwolić nam słuchać na prywatkach na przykład płyt Kazika. Ale, że nie kończy się na tym, wszyscy wiedzą. Ale nikt do końca nie wie, co z tym fantem zrobić?

Autor jest prawnikiem, pracownikiem Instytutu Własności Intelektualnej. "
http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Lead10&news_cat_id=550&news_id=197504&layout=1&forum_id=6856&fpage=Thr eads&page=text
Za ten dozwolony uzytek i tak kazdy placi - chocby w cenie plyt cd i dvd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie:
Posiadam nagrywarkę DVD (stacjonarna) tzn. podłanczaną do telewizora, czy ja popełniam przestępstwo nagrywając na płytę DVD (np. premierę telewizyjną z telewizora lub jakiś serial).
Proszę o odpowiedz!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.02.2007 o 18:20, gabrielgoluszek napisał:

Mam pytanie:
Posiadam nagrywarkę DVD (stacjonarna) tzn. podłanczaną do telewizora, czy ja popełniam przestępstwo
nagrywając na płytę DVD (np. premierę telewizyjną z telewizora lub jakiś serial).

Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2007 o 16:13, kordzio1 napisał:

- A pobieranie plików muzycznych z internetu? Powiedzmy, że ściągnąłem kilka piosenek. Czy
złamałem prawo? - pytam Machałę.

- Skądże! Na własny użytek wolno panu ściągać. Może pan też np. wypalić sobie z tego płytę
CD.


Mnie się wydaje, że to nie do konca tak jest, może się myle, nie jestem w końcu profesorem nauk prawniczych. Mianowicie można sobie sciągnąc piosenke z internetu jesli jest ona tam legalnie udostępniona, czyli np za zgodą autora, lub zgodnie z całą ustawą i takimi tam. Problem tylko w tym, że przeważnie te piosenki nie są udostępniane za zgodą ich twórców, a raczej trudno nazwać zamieszcanie czegoś w internecie, dzieleniem sie tym czymś z najbliższym tylko otoczeniem. Tym samym pliki te są udostępnione nielegalnie, a chyba nieda się legalnie sciągnąc czegoś co legalne nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja się orietnuje, to nie legalne jest tylko udostępnianie (nie licząc programów- tu mnie zastanawia jedna rzecz, bo nigdy nie czytałem o takim wypadku, co jeśli kmuś wpada policja, okazuje się, że ma pirata jakiegos programu, jego wartośc wynosi poniżej 250zl, co wtedy? przy normalnej kradziezy=tylko wykroczenie, więc w tym wypadku powinno też tak być), więc jak coś to osoba udostępniająca łamie prawo, a udostępnianie w internecie też eni musi myć niezgodne z prawem, np. jeżeli ja mam jakąś ksązkę, czy coś innego, skanuję ją, wrzucam na rapid share i podaje link na forum mojego roku studiów, gdzie mogą wejść TYLKO zalogowani użytkownicy= osoby z mojego roku, to ja uważam to jak najbardziej, za mój krąg znajomych z którymi bez watpliwości jestem w stos tow. bo znam każda osobę z imienia i nazwiska... Jeśli chodzi o prawo autoorskie, to ogólnie prawnicy organizacji takich jak ZPAV, ZAiKS, FOTA itp. zazwyczaj mają swoje własne interpretacje przepisów, a moim zdaniem skoro chcą być tacy prawi i sprawiedliwi, to przy okazji niech się zajmą swoimi sprawami:) bo wierzyć w to, że głównym ich interesem jest obrona praw autorów utworów przestałem dawno wierzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.02.2007 o 22:17, kordzio1 napisał:

Z tego co ja się orietnuje, to nie legalne jest tylko udostępnianie (...),
więc jak coś to osoba udostępniająca łamie prawo,

No właśnie to nie wydaje mi się takie proste, bo efekt calej sytuacji jest taki, że ktoś uzyskuje jakąś własnośc intelektualną w wyniku złamania prawa, no ale faktyczie można by się tu spierać, bo w sumie nie każdy musi wiedzieć, że coś na stronce zostało umieszczone nieleganie (tak jak w przypadku korzystania z nielegalnego oprogramowania zainstalowanego na kompie w kafejce, z tego co wiem prawo w takiej sytuacji chroni nieświadomego użytkownika)

Dnia 20.02.2007 o 22:17, kordzio1 napisał:

bo w to, że głównym
ich interesem jest obrona praw autorów utworów przestałem dawno wierzyć...

No jasne, im zależy na ochronie jedynie interesów tych którzy odpowiednio im płacą, ogólnie wiadomo, że wszystkie te oraganizacje mające w teorii chronić twórców, a w rzeczywistości nakładające na nich potężny haracz, zajmuja się głównie finansowaniem swoich pracowników i bezsensownych procesów sądowych, które raczej słabo pomagają artystom. A jescze w tym temacie polecam piosenkę Werid Al Yankovic''a ''Don''t Download This Song'', którą całkiem legalnie można pobrać o stąd: http://music.ign.com/articles/727/727108p1.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie:
Czy ściąganie odcinków serialu telewizyjnego, który był emitowany w telewizji 7-9 lat temu i nie był nigdy wydany do sprzedaży jest piractwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2007 o 15:21, Pediator napisał:

> > CZYLI JEżELI BYM SOBIE śCIąGNąL JAKIEś ODCINKI DRAGON BALLA Z INTERNETU TO LEGALNE?
> Nie
to jakiś lol kilka postów temu ktoś pisał że można nagrać sobie coś z telewizji legalnie


To przyczytaj jeszcze raz DOKLADNIE pytanie na ktore odpowiedzialem i pytanie o to czy mozna nagrac cos z TV. Czy juz wiesz jaka tam jest roznica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W najnowszej Angorze jest napisane (pisze xD) że :
"Przegrywanie płyt z filmami znajomych bądź też tworzenie zapasowych kopii do domowego użytku bez zezwolenia jest legalne - poinformował UOKiK"
:-]
Mam pytanie, czy sciąganie zeskanowanych komiksów jest piractwem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się