SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

Dnia 24.08.2008 o 15:59, Vesania666 napisał:

tego nic nie przebije, takie ogłoszenie u mnie w mieści na przystanku wisiało xD


Straszne.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2008 o 15:59, Vesania666 napisał:

tego nic nie przebije, takie ogłoszenie u mnie w mieści na przystanku wisiało xD

LOL

Ale w tunezji nie lepiej:

20080824224941

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2008 o 15:59, Vesania666 napisał:

tego nic nie przebije, takie ogłoszenie u mnie w mieści na przystanku wisiało xD


Z ciekawości sprawdziłem ten numer gg i rzeczywiście jest prawdziwy, bo należy do jakiejś 14latki. :D
Miałem nawet taką mysl coby się tam nie zglosić, bo w końcu slucham rocku, wiek taki sam, tylko miejscowość nie ta. Ale coś mnie powstrzymalo. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.08.2008 o 22:59, Wojtas94 napisał:

Z ciekawości sprawdziłem ten numer gg i rzeczywiście jest prawdziwy, bo należy do jakiejś
14latki. :D
Miałem nawet taką mysl coby się tam nie zglosić, bo w końcu slucham rocku, wiek taki
sam, tylko miejscowość nie ta. Ale coś mnie powstrzymalo. :P


to porób sobie z niej jaja ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opowiadanko miało swoją premierę na gramsajcie wujka Graszcza i w kilku innych miejscach. Po zadziwiająco dobrym przyjęciu i drobnej korekcie, zdecydowałem się zamieścić je tutaj, bo mam wrażenie, że pasuje do tematu. Kilka motywów będzie jednak zrozumiałych tylko dla wąskiego grona odbiorców.

+++

W czasach, gdy świat spowijał mrok rozświetlany jedynie elektrycznymi pochodniami na baterie, a zewsząd rozlegał się szczęk mieczy nie pozwalający ani na chwilę zapomnieć o toczącej się od wieków bezustannej wojnie, dwóch wędrowców wyruszyło w długą i niebezpieczną podróż w poszukiwaniu demona zwanego Ruzczsarg, który miał pomóc im w zdjęciu klątwy rzuconej na ich ojczysty kraj. Podróżowali wehikułem będącym połączeniem wózka z Tesco z drewnianą pralką do spawania zaprzężoną w trzy konie, z których jeden służył za bieg wsteczny. Podróż trwała bardzo długo, ale ostatecznie udało im się odnaleźć siedzibę demona. Była to budząca trwogę w sercu i porażająca swym ogromem monumentalna budowla w kształcie sześcianu o bokach długości około sześciu metrów. Gdy przestąpili wrota świątyni, ich oczom ukazała się chodząca na rękach tyłem po suficie postać, okryta czarnym niczym smoła płaszczem rozświetlającym całe pomieszczenie emanującym z niego jaskrawym światłem.
- Epud w awruk maw juhc. - demon pozdrowił ich słowami prastarego powitania, które zabrzmiało niczym głos z innego wymiaru albo zza ściany. Jeden z wędrowców wyjął ze skórzanej sakwy coś, co wyglądało jak duży zielony trójkąt, ale w rzeczywistości było niebieskim kwadratem, a drugi wskazał ręką na przedmiot i odezwał się do demona:
- Demonie, oto Mała Czerwona Kuleczka, w której uwięziono cząstkę twej duszy. Przybyliśmy aby ci ją zwrócić i żądać w zamian twej pomocy...
Błysło, świsło i Ruzczsarg począł z wielką prędkością wirować dookoła własnej osi pod kątem 15 stopni Celsjusza wydając przy tym dźwięki podobne do polki ''Dziadek'' puszczanej od tyłu. Po krótkiej chwili stał już przed wędrowcami w nowej postaci. Jego twarz do złudzenia przypominała 12V zasilacz sprzedawany u Ruskich na bazarze. Nawet etykieta była ta sama.
- Przemów do nas Ruzczsarg. Znamy twe prawdziwe imię, mamy więc nad tobą władzę i musisz spełniać naszą wolę.
- Jestem do waszych usług wyzwoliciele. - demon odezwał się głosem stu tysięcy czekoladowych jajek z www.weebls-stuff.com/toons/choccy
- Przybyliśmy do ciebie z odległej krainy, albowiem wedle legendy znasz odpowiedź na starożytną zagadkę, której rozwiązanie uwolni nasz kraj od klątwy.
- Spełnię waszą prośbę. Pytajcie więc.
- "Wojownik wędrował przez styropianową dżunglę. Ujrzał pięciu murzynów gwałcących kobietę. Co powinien zrobić aby zaprzestali swych niecnych poczynań?"
- Powinien rzucić im piłkę do kosza. Wtedy murzyni zaniechają kobiety. - przemówił demon tonem wielkiej mądrości i momentalnie rozpłynął się w kałużę zielonego fluorescencyjnego tuszu, którym w istocie był. W tej samej chwili wędrowcy usłyszeli za plecami dźwięk klaksonu, a gdy się odwrócili, z windy wyszła mała dziewczynka wyglądająca na około pięćdziesiąt lat. W radosnym milczeniu utkwiła mordercze spojrzenie w kącie pomieszczenia, gdzie stał tapczan zrobiony z kartonowej wędki do butów i przemówiła do niego rozpaczliwym głosem:
- Mamusiu, będę już grzeczna tylko nie wykręcaj mi więcej rączek.
Błysło, świsło i wędrowcy znów znaleźli się w swoim wehikule. Z dumą w sercu z wolna skierowali się w stronę ojczystego kraju pewni lepszego jutra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.08.2008 o 06:32, gtx69 napisał:

Ruzczsarg
- Epud w awruk maw juhc.

Bez lustra ani rusz, co ? :P
Typowy Graszczurowy Psychiczny Humor :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się