Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Jak oglądam co ostanio sie dzieje w Rosji przed wyborami zdaje sobie sprawe że z tego kraju znika Demokracja. To jest dla mnie nienormalne aby aresztować przewodniczących partii opozycyjnych za wygłaszanie negatywynych prawd na temat Putina i jego współrządzących. Ludzie którzy mają jeszcze w sobie resztki rozsądku i widzą jaka władza kieruje w tym kraju wychodzą na ulice aby pokazać swój sprzeciw, są odrazu agresywnie tłumieni przez specjalne jednostki i Policje. No i gdzie pytam?! gdzie w tym kraju Demokracja. Putin staje sie dyktatorem, nie może mieć przeciwników którzy mu odbiorą władze bo są oni odrazu siła aresztowani a ich słowa są cenzurowane. Dla mnie to straszne i nie wiem jakbym mógł mieszkać w kraju w którym nie ma sprzeciwu przed rządzącą Władzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 23:52, strajker napisał:

A co ty wiesz o Czeczenach - ludziach pokroju Basajewa czy Dudajewa? Większość


Zapytam wyłącznie z ciekawości (po prostu nie bierz tego za jakis zarzut). A skąd Ty czerpiesz wiedzę o Czeczenii, Czeczenach i tej całej wojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 00:18, Dux napisał:

Zapytam wyłącznie z ciekawości (po prostu nie bierz tego za jakis zarzut). A skąd Ty czerpiesz
wiedzę o Czeczenii, Czeczenach i tej całej wojnie?


Hehe. M.in. z tego co widziały na żywo moje własne oczy i słyszały moje własne uszy od rozmówców:)

Skoro zapytałeś się pośrednio o Dżochara Dudajewa.
Mało kto wie w Polsce kim naprawdfę był ten człowiek. Nie bedę pisał nic swojego - po prostu nie chce mi się stąd cytat.
Dr Andrzej Solak w "Rondzie Dudajewa" tak o nim pisze:.

Cyt.:"(...)Dudajew, podczas służby w sowieckim lotnictwie (czasy ZSRR), jako pierwszy Czeczeniec dosłużył się rangi generała-majora. Kariera zgoła wyjątkowa jak na przedstawiciela narodu rzekomo prześladowanego z taką zajadłością przez komunistów.
Lojalność Dudajewa wobec „socjalistycznej ojczyzny” musiała być bezgraniczna. Dowiódł tego zwłaszcza w Afganistanie, gdzie dowodził dywizją lotnictwa bombowego. Był tam gorącym orędownikiem nalotów dywanowych na Afganistan. (...)

Dudajew objął władzę nad Czeczenią w październiku 1991 r., w wyborach, które zagraniczni obserwatorzy określili oględnie mianem „nie całkiem wolnych”. Obiecywał narodowi „wielbłądzie mleko”, które tryskać miało w każdym mieszkaniu, jakżeby inaczej, ze szczerozłotych kurków...

Zamiast tego nastąpił gospodarczy krach. W ciągu dwóch lat dochód narodowy spadł o 65 proc. Wartość produkcji przemysłowej oraz produkcji żywności co roku kurczyła się o 30-60 proc. Dochody ludności zmniejszyły się czterokrotnie, bezrobocie sięgało 70 proc. Rządzoną przez Dudajewa Czeczenię opuściło 350,000 ludzi – jedna czwarta ogółu ludności!

Rozkwit przeżywała za to zorganizowana przestępczość - podziemie gospodarcze, mafie narkotykowe i handlarze bronią. Kryminalistów można było spotkać na najwyższych stanowiskach państwowych. Na gigantyczną skalę odbywał się rabunek majątku narodowego, wśród „zaginionych dóbr” było np. do 15 milionów ton (!) ropy naftowej. Pleniło się rozbójnictwo – w latach 1992-1994 dokonano 1,424 zbrojnych napadów na pociągi. Czeczenia stała się zapleczem i bazą wypadową organizacji przestępczych, z jej obszaru pochodziła ponad jedna trzecia fałszywych banknotów, odkrytych na całym obszarze dawnego ZSRS...

Czeczeński prezydent starał się odegrać na Kaukazie rolę lokalnego mocarza, wchodząc w niejasne układy zarówno z Rosją, jak i z jej wrogami. Wysłał setki czeczeńskich ochotników do Azerbejdżanu, do Nagornego Karabachu, wesprzeć azerskich muzułmanów, przeciw chrześcijańskim Ormianom. Gdy zaś w sąsiedniej Gruzji wybuchła rebelia islamskich Abchazów, Dudajew wyekspediował im w sukurs kilkusetosobowy batalion, pod wodzą znanego już wówczas terrorysty (sprawcy m.in. porwania samolotu pasażerskiego Aerofłotu), Szamila Basajewa. Pojechali ochoczo zabijać gruzińskich chrześcijan, choć dla nikogo nie było tajemnicą, że za ruchawką stoi Moskwa...

Wojna domowa

W kwietniu 1993 r. Dudajew rozwiązał parlament, wprowadzając dyktaturę, nazwaną elegancko „rządami prezydenckimi”. Czeczeński Trybunał Konstytucyjny uznał ten krok za niezgodny z prawem, za co został natychmiast zdelegalizowany. Opozycja wszczęła procedurę impeachmentu, przygotowując referendum w sprawie odwołania prezydenta. Ten wysłał do akcji wojsko.

4 czerwca 1993 roku w stolicy Czeczenii, Groznym, rozbrzmiewał jazgot broni maszynowej. Oddziały Dudajewa przystąpiły do krwawej rozprawy z opozycją. Ulice zasłały dziesiątki trupów...

W kraju wybuchła wojna domowa. Armia Dudajewa z trudem osiągnęła stan 2,800 żołnierzy. Ochotnicze siły opozycji dorównywały jej liczebnie. Rosyjskie tajne służby niewątpliwie podgrzewały ten kocioł, podsyłając buntownikom broń, wyposażenie, a w końcu kilkanaście tuzinów „instruktorów” – w tym kompletne załogi 28 czołgów.

Choć napływ ochotników w szeregi rebeliantów był spory, świadczący o ich społecznym zapleczu, nie ma co idealizować również i liderów opozycji. Wzorcowym przykładem polityka czeczeńskiego tamtego okresu był niejaki Rusłan Łabazanow – kiedyś sądzony za morderstwo kryminalista, potem szef ochrony Dudajewa, który wykorzystując swą pozycję, w biały dzień bezkarnie mordował, gwałcił i porywał ludzi z ulic Groznego, zgarniał też ogromną „dolę” od środowisk przestępczych, a następnie, pokłóciwszy się z pryncypałem, przeszedł na stronę rebelii.

Jesienią 1994 r., w przeddzień rosyjskiej interwencji, Dudajew cieszył się poparciem najwyżej 20 proc. ludności. W istocie inwazja wojsk rosyjskich, zapoczątkowana 11 grudnia 1994 r., uratowała image dyktatora – inaczej pozostałby tuzinkowym, krwawym kacykiem, obracającym swój kraj w ruinę, zmagającym się z tężejącym oporem poddanych. (...)"

Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

http://www.wp.pl/r/UI300
RM, która to rozporządzenie wydała (6 czerwca 2007 - więc poprzednia) powinna sama trafić na śmietnik. Zamiast łapać cwaniaczków wywożących pod osłoną nocy śmieci do lasu postanowiła uderzyć po kieszeni uczciwych obywateli, którzy nie uchylają się od płacenia za wywóz nieczystości. W sumie mnie to nie dziwi - łatwiej odgórnie podjąć decyzję o łupieniu wszystkich, niż ruszyć w teren i czerpać kasę z żyły złota, którą są "organizatorzy" dzikich wysypisk. Szczególnie po wejściu w życie tego rozporządzenia wzrośnie ilość kombinatorów, którym można po złapaniu zaaplikować karę za wywóz śmieci w niedozwolone miejsce, obciążyć kosztami ich transportu na wysypisko oraz zmusić do podpisania umowy z firmą w rodzaju MPO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

To nie jest takie głupie, co więcej funkcjonuje już od dawna w trochę innej postaci jeśli chodzi o... wodę- jest ona dużo droższa niż koszty związane z jej dostarczaniem własnie dlatego, żeby wymusić na ludziach jej oszczędzanie. Utoniemy w śmieciach jeśli czegoś nie zacznie się robić, ale w parze z takim przepisem powinno iść też łapanie cwaniaków wywożących śmieci gdzie bądź. Mam nadzieję, że ten przepis nie zwiększy takiego procederu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 10:36, Budo napisał:

Utoniemy w śmieciach jeśli czegoś nie zacznie się robić, ale w parze z takim przepisem powinno iść też łapanie
cwaniaków wywożących śmieci gdzie bądź.

Można to rozwiązać poprzez ustawianie pojemników na materiały podlegające recyklingowi. Na terenie pobliskich bloków są takowe i widać, że ludzie z nich korzystają. Jeden nawet się przepełnia, ponieważ nie zgniatają plastikowych butelek przed wyrzuceniem. Ale są tylko 4 rodzaje: papier, plastik, szkło białe i szkło kolorowe. Spora część "leśnych" śmieci to: opony, wyposażenie wnętrza samochodu (np. fragmenty foteli, wycieraczki, tapicerka, uszczelki), gruz i inne odpady budowlane (np. papa, puste pojemniki po gipsie, itp.), plastikowe worki z niewiadomą zawartością, zniszczone/uszkodzone sprzęty AGD. Wiele z tych odpadów nie kwalifikuje się do żadnej z 4 kategorii. Częsta sytuacja to rezygnacja z zamawiania pojemnika na gruz, ponieważ ludziom szkoda jest wydać pieniędzy z powodu paru cegieł i innych pozostałości, które zajęłyby jedynie jego kawałek, czego dowodzą obrazki z lasu.

Dnia 26.11.2007 o 10:36, Budo napisał:

Mam nadzieję, że ten przepis nie zwiększy takiego procederu.

Obawiam się, że bez jednoczesnego ścigania "nocnych śmieciarzy" odniesie wręcz odwrotny skutek. Zobaczymy jeszcze jak będzie wyglądać praktyka, jeśli chodzi o jego realizację przez firmy wywożące nieczystości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raczej z ekonomią.

Zalety:
- prostota jego obliczania pozwala zredukować koszty organów zajmujących się jego naliczaniem i ściąganiem
- brak ulg eliminuje wiele możliwości oszukiwania fiskusa
- brak progów podatkowych nie zniechęca do osiągania większych dochodów, które byłyby wyżej opodatkowane (co jest w podatku progresywnym)

Wady:
- brak kwoty wolnej od podatku jest szczególnie uciążliwy dla osób o małych dochodach
- brak ulg doskwiera podatnikom, którzy z nich wcześniej korzystali
- brak progów podatkowych nie zachęca do osiągania większych dochodów, które byłyby niżej opodatkowane (co jest w podatku regresywnym)

Jest jeszcze kwestia ograniczenia funkcji redystrybucyjnej, co klasyfikowane może być jako wada bądź zaleta w zależności od punktu widzenia (dla socjalisty wada, dla liberała zaleta).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 11:36, squeglee napisał:

Czy ktoś dobrze obeznany z polityką mógłby przedstawić mi zalety i wady podatku liniowego? Najlepiej obiektywnie, jeśli się da. Z góry dziękuję.


Zaleta: uproszczenie procedur i całego systemu przy jednoczesnej likwidacji ulg (co może być traktowane w kategoriach wady)

Wada: wprowadzenie podatku liniowego nie jest równoznaczne z obniżeniem podatków! - a w ten sposób się to najczęściej przedstawia. Przykład:
progresywny podatek 11%-19%-29% z progami od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych jest lepszy (bo niższy dla większości ludzi) niż liniowy na poziomie 20%.
Ale o tym prawie się nie mówi publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 15:36, strajker napisał:

1.Nie sądy (liczba mnoga) a jeden sąd (liczba pojedyncza) i jego werdykt jest co najmniej kontrowersyjny jak również wszystkie okoliczności w tej sprawie.

Najwyraźniej po prostu nie znasz faktów. Ostatecznie okazało się, że Bush jr. dostał rzeczywiście nieco mniejszą liczbę głosów od swojego kontrkandydata. Tyle, że głosy te licząc zgodnie z amerykańskim systemem wyborczym dawały odwrotny wynik. Chodzi o to, że Bush przegrywał mocniej (licząc głosy) w stanach, w których przegrywał, ale za to minimalnie wygrywał w liczbie stanów, w których głosy na niego przeważały. Ostatecznie więc zdecydowała ta mniejsza liczba głosów równomierniej rozłożona na wiele stanów. Dało to w efekcie więcej głosów elektorskich, a to liczba elektorów decyduje, kto wygrywa wybory w ostatecznym głosowaniu (federalnym). Bush dostał mniej głosów, ale więcej stanów przeważało dla niego. I dlatego wygrał. A prawnicy nie mogąc uwierzyć w przypadek, który miał być marginalny i miał niemal nigdy się nie zdarzyć - zaczęli doszukiwać się najmniejszych ilości głosów, które można by było poddać w wątpliwość w stanach, w których Bush minimalnie wygrywał. Stąd cała afera z ręcznym liczeniem głosów. Ostatecznie okazało się, że maszynowe liczenie dawało te same wyniki co ręczne i sąd ogłosił wyrok o ważności wyborów. Tak więc po prostu przepisujesz cudzą ignorancję.

Dnia 25.11.2007 o 15:36, strajker napisał:

Nie wszystko zostało wyjaśnione do dziś - smród pozostał i według wielu wyciszono sprawę.

Zawsze się znajdą tacy, którym śmierdzieć będzie do końca życia. Dzięki takim osobom powstają mity i legendy. :) Są więc kulturalnie nawet użyteczni.

Dnia 25.11.2007 o 15:36, strajker napisał:

Demokracje mają swoje ciemne sprawy i brudy i nie będę licytował co bardziej było/jest nikczemnego: totalitaryzm np. sowiecki czy demokracja np. USA.

Jeżeli uważasz, że demokracja (szczególnie w wydaniu amerykańskim) jest nikczemna, to nie wiem gdzie powinieneś wyjechać. Chodzi o to, że skoro wykluczasz również kraje komunistyczne, to jest problem. Pozostają Ci do emigracji jedynie kraje wyznaniowe. Iran czeka... ;)

Dnia 25.11.2007 o 15:36, strajker napisał:

3.Oczyweiście że wybory w Rosji po upadku komunizmu nie przebiegały w myśl scenariuszy fałszerstw

Nie przebiegały. Z tych szczątkowych informacji, które można znaleźć wynika, że wybory w Rosji od 1918 r. zawsze były fałszowane. Pozostaje tylko kwestia skali i wirtuozerii w ukrywaniu tego faktu. Nawet jeżeli coś pójdzie nie tak w Moskwie czy Petersburgu, to zawsze w odwodzie jest Syberia i daleki wschód, których wyniki są regularnie z wyprzedzeniem poprawiane (tam są wcześniejsze strefy czasowe, a "nieoficjalne" wyniki z dalekiego wschodu jakoś zawsze przenikają do części europejskiej).

Dnia 25.11.2007 o 15:36, strajker napisał:

po prostu rosyjskie kliki na podobieństwo UW czy PiSu wzgl. PO tudzież KL-D nie mają żadnych szans wyborczych a pieniądze Sorosa nie są w stanie im pomóc.

Jabłoko rzeczywiście w takich warunkach nie ma żadnych szans. Jeżeli coś o nim Rosjanom wiadomo, to tylko to, że istnieje i że walczy z najukochańszym prezydentem. Ale to normalne - nasza propaganda sukcesu (nawet za Jarosława K.), do pięt nie dorasta tej rosyjskiej. Podobnie jak metody "wpływania" na opozycję.

Obecnie można już z pewnością stwierdzić, że wybory w Rosji na pewno nie będą wolne i uczciwe. Tak więc jedno trzeba PiSowi uczciwie przyznać - nie złamali zasad demokracji (nie było fałszerstw, nie było zamachu stanu itp.). Ale powiedzmy sobie równie szczerze - nie była to do końca zasługa tej partii, a dziennikarzy ze wszystkich telewizji, wolnej prasy i internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 11:36, squeglee napisał:

Czy ktoś dobrze obeznany z polityką mógłby przedstawić mi zalety i wady podatku liniowego?
Najlepiej obiektywnie, jeśli się da. Z góry dziękuję.

Do tego co napisał Treant można dołożyć jeszcze jedną zaletę - podatek liniowy ma najwyższą rentowność dla skarbu państwa. Rentowność, to różnica między kosztami ściągania, a sumą wszystkich ściągniętych podatków. Wynika ona z jego prostoty, a to implikuje praktycznie brak potrzeby interpretacji przepisów co oznacza brak potrzeby istnienia doradców finansowych, prawników oraz brak potrzeby drukowania kosztownych formularzy podatkowych (formularz składałby się tylko z numeru PESEL oraz kwoty przychodów).

ps. Za jakąś godzinę zrobię kilka wykresów różnych podatków w wersjach idealnych oraz z realnymi kosztami i ulgami. W szczególności powinno być widać dlaczego w naszym obecnym 4 progowym podatku progresywnym ludzie doskonale zarabiający płacą mniejsze podatki od ludzi biednych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 13:58, Olamagato napisał:

(...)co oznacza brak potrzeby istnienia doradców finansowych, prawników (...)


Prawnicy mają jeszcze dużo innych zajęć. Za to takie rozwiązanie (choć mniej jak podatek pogłówny) zrzuca im z barków tę wyjątkowo nudną, za przeproszeniem debilną i wielce ryzykowna zawodowo dzidzinę prawa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

http://tiny.pl/jljx

Ostatnio pisałem o typie, który siedział 10 lat za gwałty na nieletnich (w Anglii; przypominam, że po wyjściu zgwałcił i zamordował co najmniej trzy kobiety).
Tutaj mędrcy z WP piszą, że temu kolesiowi z historyjki, do której dałem linka grozi do 10 lat więzienia...

Czy Wy też uważacie, że coś tu jest nie teges?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem tego sarkazmu. Strajker napisał, że demokracja wcale nie jest tak wspaniała jak to się powszechnie głosi (a głosi się... mało tego - wmawia się ludziom, by o nią walczyli), a Ty go wysyłasz do Iranu.

Wiem, że umiłowanie demokracji stoi u Ciebie na dość wysokim poziomie, ale nie bądź, na Boga, bezkrytyczny ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 13:58, Olamagato napisał:

ps. Za jakąś godzinę zrobię kilka wykresów różnych podatków w wersjach idealnych oraz z realnymi kosztami i ulgami. W szczególności powinno być widać dlaczego w naszym obecnym 4 progowym podatku progresywnym ludzie doskonale zarabiający płacą mniejsze podatki od ludzi biednych.


Będzie podatek pogłówny?
Bo, że dziesięcina będzie, to wiem. [Nie wiem tylko czy w wersji socjalistycznej (czyli ośmio-dziesięcina czy tradycyjnej ;P) :)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 14:27, Yarr napisał:

Czy Wy też uważacie, że coś tu jest nie teges?


Według mnie jest jak najbardziej w porządku. Po to są "widełki", aby karę miarkować stosownie do wagi czynu sprawcy. 10 lat to maksymalna według kk kara za kradzież z włamaniem (pomijam recydywę). To fajnie brzmi redagując tekst i najczęściej budzi poklask gawiedzi, ze delikwentowi się dostanie. Faktycznie, to szczerze wątpię aby nawet prokurator o tak wysoką karę wystąpił. Wątpię aby dostał połowę z tego. No chyba, że rzeczywiście to recydywista. A tak w ogóle to pewnie "dadzą mu usiłowanie". W końcu włamać się i włamał, ale zabrać niczego bidula nie dał rady:)
Minimum za kradzież z włamaniem, to rok pozbawienia wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 14:27, Yarr napisał:

Czy Wy też uważacie, że coś tu jest nie teges?

Wniosek jest prosty: spanie bez pozwolenia w cudzym łóżku w Polsce odciska się na psychice jego właściciela kilkakrotnie razy mocniej niż gwałt na nim dokonany w Anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 14:41, Dux napisał:

Według mnie jest jak najbardziej w porządku. Po to są "widełki", aby karę miarkować stosownie do wagi czynu sprawcy. 10 lat to maksymalna według kk kara za kradzież z włamaniem


Chwilka - koleś niczego nie ukradł...

Dnia 26.11.2007 o 14:41, Dux napisał:

Minimum za kradzież z włamaniem, to rok pozbawienia wolności.


Ok. Tylko przypominam, że koleś był pijany i tylko wszedł przez okno do chaty. Można to najwyżej podciągnąć pod usiłowanie, a to też trudno. Włamanie i dewastacja mienia (szyby). To wszystko.
Ja też zresztą o czymś trochę innym. O nieadekwatności kar. Przywoływałem tego gwałciciela i mordercę nie bez powodu. Coś chyba jest nie tak, jeśli za kradzież i za gwałt można dostać tyle samo lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 14:51, Treant napisał:

Wniosek jest prosty: spanie bez pozwolenia w cudzym łóżku w Polsce odciska się na psychice jego właściciela kilkakrotnie razy mocniej niż gwałt na nim dokonany w Anglii.


O-o-o... o to mi właśnie chodziło.
A ile w Polsce daje się za gwałt na nieletnich (widełki)? Bo może się okazać, że wcale nie trzeba wyjeżdżać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.11.2007 o 14:55, Yarr napisał:

Chwilka - koleś niczego nie ukradł...


Na miejscu prokuratora dowodziłbym usiłowania. A że sie spił (pytanie czy przed, czy tym co było w domu, w barku, choc to raczej bez znaczenia). Jeśli udowodniłby zamiar, to na dewastacji mienia by sie nie skończyło.

Dnia 26.11.2007 o 14:55, Yarr napisał:

Coś chyba jest nie tak, jeśli za kradzież i za gwałt można dostać tyle samo lat.


Każde przestępstwo jest inne. I to nawet jezeli traktuje o nim ten sam paragraf. 10 lat za kradzież z włamaniem orzekane zbyt często raczej nie jest dotyczy wyłącznie ciężkich przypadków. Za to ten gwałt był jak na polskie warunki w górnych granicach wymiaru kary (jest do 12 lat więzienia). Jednak w związku z tym co facet zrobił po wyjściu z paki nasuwa się pytanie, na które odpowiedź jest oczywista. Czy samo posadzenie zboczeńca do więzienia wystarczy, aby uchronic społeczeństwo przed takim człowiekiem? Widać, że nie. Wydaje się, że po wyjściu z więzienia nad takimi ludźmi powinna być jakaś dość ścisła kontrola. Może jakieś leczenie (jężeli coś takiego istnieje i jest faktycznie skuteczne). Ktoś o czymś gdzieś zapomniał.

Acha. Tak gwoli przypomnienia (gdyby ktoś nie wiedział). Wprawienie się w stan nietrzeźwości nie jest okolicznością łagodzącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się