Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 17.11.2007 o 13:13, scorp2005 napisał:

Drogi Książę widać żeś młody i niedoświadczony, w walce nie ma czasu na myślenie i opory przed
zabiciem wroga, mogą skończyć się tragicznie, a chciałbym ci przypomnieć że to Saraceni zaczęli
ekspansję na zachód narzucając swoją religię i sami się prosili o wojnę...


- Fakt oporów nie miałem. Teraz tego żałuję.

Dnia 17.11.2007 o 13:13, scorp2005 napisał:

Teraz odpowiedzą
za swoje czynny, a my przy okazji odbijemy Ziemie Świętą, miejsce bardzo ważne dla naszej religii,
z rąk tych psów... Jeśli ci się nie podoba widok krwi to wsiadaj na koń i jedź czym prędzej
do mamusi niech cię przytuli i szyć nauczy,


- Nie kpij lordzie z poważnych spraw.

Dnia 17.11.2007 o 13:13, scorp2005 napisał:

bo podczas walki nie mam zamiaru patrzeć na twoje
truchło, tylko dlatego, że nie miałeś odwagi zabić Saracena...


- Odwagi? Odwagi to ja miałem na tyle dużo, że zabiłem tych kilkudziesięciu Saracenów i na co mi ona była? A czymże jest odwaga przed zabiciem innego człowieka? Niczym! Ja się boję samego osądu Boga moich czynów, a nie waszego! Dobrze wiem, że jesteście zaślepieni krwawą rządzą niszczenia człowieczeństwa... tfu szerzenia religii, cóż z tego, że kilku odmieńców straci przy tym głowy. A ja już dobrze wiem jak On patrzy na tych co zabijają ludzi, których ukochał. A ukochał wszystkich ludzi, zapewniam Cię. I nie masz się co martwić. Kiedy ten koszmar ze zdrajcami się zakończy to wyjadę. Nie mam zamiaru dłużej uczestniczyć w tej krwawej krucjacie, ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 13:01, szerszeń45 napisał:

- Jak mówiłem, jestem tu przypadkiem. Szerze mówiąc przyjechałem tu z podobnych pobudek co
wy.

Może się jednak zdecydujesz? ;>
Przypadkiem czy dla szerzenia wiary?

Dnia 17.11.2007 o 13:01, szerszeń45 napisał:

Ty również nie masz oporów przed zabiciem innego człowieka?

Który wcześniej zaatakował mnie (jako chrześcijanina) i zhańbił miejce spoczynku mojego Boga? Nie, wtedy nie mam żadnych oporów.
To nie my ich najechaliśmy, to oni wydarli nam ziemię naszego Pana.

Dnia 17.11.2007 o 13:01, szerszeń45 napisał:

Poza tym mylisz się, mówisz, że jestem dwulicowy, bo brzydzę się zabijaniem ludzi po czym sam
to robię, a tu jest na odwrót, wpierw zabijałem, by teraz mieć wyrzuty sumienia.

Wiedziałeś z czym wiąże się taka wyprawa, a jeśli nie wiedziałeś, to nie wiem co tutaj w ogóle robisz

Dnia 17.11.2007 o 13:01, szerszeń45 napisał:

Taka jest
prawda von Dowsie. Ja nie zamierzam już bronić wiary i szerzyć chrześcijaństwa zabijając innych,
tylko dlatego, że są innej wiary. Ja nie mogę tak żyć, ty możesz?

A czy ja ich zabijam dlatego, że są innej wiary? Pomijając już to, że dajemy im szansę na zbawienie - to oni pierwsi najechali nas. Mamy patrzeć bezczynnie i czekać, aż przyjadą i przepędzą nas, tak sam przyjechali tutaj? Może mamy im jeszcze grzecznie oddać posiadłości i cały dobytek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 12:38, matix00 napisał:

Tchórzowskich gierek?! Co ty wyprawiasz młodzieńcze? Jestem gotów walczyć z pełnym poświęceniem
ale dla sprawy, która według mnie ma SENS! Spróbuj czasami pomyśleć, posiedź w swoim zameczku,
popij winkiem i pogłówkuj nad sensem życia. To naprawdę się przydaje bo można wyciągnąć ciekawe
wnioski, których walcząc nie wyciągnąłbyś. A ty tu odgrywasz rycerza w lśniącej zbroi fanatycznie
słuchającego wielkich i nie mającego własnego zdania. Umieraj więc za ludzi, którzy siędzą
w pałacach i śmieją sie z łupów, które zdobyliśmy na Saracenach. I nie nazywaj mnie tchórzem
chyba, że życie ci niemiłe!


A czy uważasz że honor rycerski i dobro a także bezpieczeństwo twojego państwa nie mają sensu ?
Jestem wierny ideałom na których mnie wychowany i to nimi kieruję się w życiu wiem że to droga do
zbawienia, bo w końcu wszyscy zostaniemy zbawieni. Nie umieram za tych ludzi, umieram za Szwecję i w imię Najwyższego Pana.
To ty zachwalasz lordzie te tchórzowskie Saraceńskie sztuczki, nie mówię o tobie jak o tchórzu zastanów się nad moimi słowami, a jeśli chcesz wyjść na szablę to wiedz że mój miecz nigdy nie odmawia wyzwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.11.2007 o 13:21, szerszeń45 napisał:

- Fakt oporów nie miałem. Teraz tego żałuję.


Gdybyś miał opory, już nie byłoby cię z nami...

Dnia 17.11.2007 o 13:21, szerszeń45 napisał:

- Nie kpij lordzie z poważnych spraw.


a kto tu kpi? Ja tylko stwierdzam fakty, bo skoro nie chcesz walczyć to jako książę w polu pracować nie będziesz to tylko pozostaje ci szycie i haftowanie- roześmiał się

Dnia 17.11.2007 o 13:21, szerszeń45 napisał:

- Odwagi? Odwagi to ja miałem na tyle dużo, że zabiłem tych kilkudziesięciu Saracenów i na
co mi ona była?/ciach/


Na co ci była powiadasz? Dzięki niej wciąż jesteś wśród nas i waż na słowa książę, bo o głowę cię skrócą i na nic twa odwaga... Papież jest posłańcem Boga, więc wykonując jego wolę, wykonujemy wolę Boga, a jak powiedział Papież, winny nasze w imię Boga, będą nam przebaczone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

Nic mi nie pozostaje jak tylko się śmiać, mleko się rozlało płakać nie będe.


- Twoja sprawa.

Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

To nie grzech, to poświęcenie w imię sprawy. Świat jest zły i obłudny naszym celem jest go
od tego uchronić, a tego nie da się zrobić w żaden inny sposób jak tylko mieczem.


- Chcecie go ochronić, a czynicie to samo by stał się jeszcze gorszy.

Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

My pokazujemy im święty ogień, gdy święta woda już do nich przemawia.


- A oni oczywiście bardzo chętnie przystoją na świętą wodę/ogień, bo przecież tak nakazuje wolna wola, by godzić się na wszystko, co pod nos podkładają.

Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

"Papa" to bluźnierstwo wobec kościoła, masz szczęście że ja nie jestem z tych co za takie słowa
obcinają język.


- Skoro tak sądzisz. Moją rangę też zdrabniano/zgrubiano ironicznie.

Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

Zabijamy bo bronimy, a najlepszą obroną jest atak, to jedyna droga... A śmierć... Śmierć towarzyszyła
człowiekowi w każdej wojnie.


- Zwłaszcza w wojnach religijnych. Tracić życie zabijając ludzi. Godne wojownika, ale to czyni człowieka potworem.

Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

I właśnie dlatego że nasi giną i ginąć mogą siedzę tu teraz przy tobie i po to został wykuty
ten miecz *wyciagnął ostrze z pochwy* By chronić tych którzy ochrony potrzebują, by zbawiać
tych ! którzy zbawienia potrzebują !


- Potrzebują? Tak, tylko sami nie wiedzą, więc wyłącznie siłą można ich zmusić. Oni myślą to samo o was i mamy błędne koło.

@ Windows

Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

Może się jednak zdecydujesz? ;>
Przypadkiem czy dla szerzenia wiary?


http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=36509
- "Nawet specjalnie nie podobało mu się to, że musi zabijać w imię "Boga". Dla niego było to sprzeczne z definicją moralności religijnej. Zresztą sam Alunderis miał gdzieś wierzenia innych. Każdy jest człowiekiem, niech wierzy w co mu się podoba, ale niech nie napada na innych, bo to jest największy grzech. Chcąc niechcąc musiał się z tym pogodzić, że ludzie już tacy są, że narzucają swoją religię innym. Alunderis był bardzo niezadowolony z takiego obrotu sprawy i że musi uczestniczyć w tej zbrodni, ale cóż takie życie. Przynajmniej poćwiczy rzemiosło wojenne, które może się kiedyś przydać gdy jego kraj po śmierci króla i objęciu przezeń władzy, będzie w potrzebie bronienia się przed agresorem." Osobiście nie widzę powodu by w czasie wojny odwidziało mi się mor... zabójstw.

Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

Który wcześniej zaatakował mnie (jako chrześcijanina) i zhańbił miejce spoczynku mojego Boga?
Nie, wtedy nie mam żadnych oporów.
To nie my ich najechaliśmy, to oni wydarli nam ziemię naszego Pana.


- Więc zarżnij ich wszystkich, to na pewno rozwiąże wszelkie problemy.

Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

Wiedziałeś z czym wiąże się taka wyprawa, a jeśli nie wiedziałeś, to nie wiem co tutaj w ogóle robisz


- Też nie wiem. Dlatego wyjeżdżam gdy tylko odkryjemy zdrajców.

Dnia 17.11.2007 o 13:15, Deto napisał:

A czy ja ich zabijam dlatego, że są innej wiary? Pomijając już to, że dajemy im szansę na zbawienie
- to oni pierwsi najechali nas. Mamy patrzeć bezczynnie i czekać, aż przyjadą i przepędzą nas,
tak sam przyjechali tutaj? Może mamy im jeszcze grzecznie oddać posiadłości i cały dobytek?


- Oczywiście, że nie. Musimy się bronić przed najeźdźcami jeśli sami chcemy ochronić własne życie. Ale bronić nie znaczy zabijać do upadłego i narzucać im odgórnie wiarę.

PS. Widzę, że takie gadanie nie ma sensu, zamiast szukać zdrajców skupiam się na odpisywaniu, IMO już niepotrzebnego, bo i w nie zmienicie poglądu fabularnego i ja sam też nie. Zatem teraz będę szukał zdrajcy, a wy róbta co chceta. Możecie mnie nawet zlinczować jak wam wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 13:33, Deto napisał:

A czy uważasz że honor rycerski i dobro a także bezpieczeństwo twojego państwa nie mają sensu
?


- Honor rycerski największym prawem rycerza! Nie waż się tak mówić, że ta wartość podobnie jak dobro Świętego Cesarstwa Rzymskiego nie jest dla mnie ważna!

Dnia 17.11.2007 o 13:33, Deto napisał:

Jestem wierny ideałom na których mnie wychowany i to nimi kieruję się w życiu wiem że to droga
do
zbawienia, bo w końcu wszyscy zostaniemy zbawieni. Nie umieram za tych ludzi, umieram za Szwecję
i w imię Najwyższego Pana.


- Pamiętasz piąte przykazanie Boże przyjacielu? "Nie zabijaj". Nigdzie w Piśmie nie ma poprawki, że "niewiernego można zabić" a już mówienie, że tak podły czyn nas zbawi to moim zdaniem objaw pychy papieża i twojej. Umierasz za Szwecję towarzyszu? Przecież wasz kraj o ile mi wiadomo nigdy nie toczył żadnych wojen z Saracenami więc nie rozumiem pańskiego zachowania.

Dnia 17.11.2007 o 13:33, Deto napisał:

To ty zachwalasz lordzie te tchórzowskie Saraceńskie sztuczki, nie mówię o tobie jak o tchórzu
zastanów się nad moimi słowami, a jeśli chcesz wyjść na szablę to wiedz że mój miecz nigdy
nie odmawia wyzwania.


- Rycerzu... nigdy nie zachwalałem zabijania! Zabijałem gdy było to konieczne, jeździłem na wojny, zjazdy... Ale nigdy nie zabijałem bez powodu. Wierzę, że dałoby się nawrócić muzułmanów słowem, gdyby tylko taka wyprawa była zorganizowana. Gdyby tylko papież wpadł na pomysł zorganizowania misji... byłbym pierwszy, który z krzyżem i Biblią ruszył NAWRACAĆ (nie zabijać) pogan. A co do twojej popędliwości - nigdy nie byłem rad przelewać krwii chrześcijańskiej aczkolwiek nie łam przy mnie ósmego przykazania. Pamiętasz jak brzmi? Zakończmy już te nasze waści dajmy sobie na zgodę - powiedział lord po czym wyciągnał ręke w stronę szweckiego rycerza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 13:44, scorp2005 napisał:

Na co ci była powiadasz? Dzięki niej wciąż jesteś wśród nas i waż na słowa książę, bo o głowę
cię skrócą i na nic twa odwaga... Papież jest posłańcem Boga, więc wykonując jego wolę, wykonujemy
wolę Boga, a jak powiedział Papież, winny nasze w imię Boga, będą nam przebaczone....


- Za takiego uważamy Ojca Świętego jednak słowa, które nam powiedział możnaby uznać za kłamstwa. Bóg mawiał inaczej więc ja walczę słowem, walczę za prawdziwego Boga a nie takiego jakiego sobie wyobrażacie jako mściwego i sławiącego zabijanie (nawet pogan). Wykonuję wole Boga choć nie raz zdażało mi się łamać jego przykazania. Mam nadzieję, że poprzez pielgrzymkę do Grobu Pana moje grzechy zostaną mi odpuszczone. Daj Bóg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Widzę Panie, że mądrze prawisz i rozsądny jesteś. Proponuję Ci więc układ. Nie ruszysz mnie a ja nie ruszę Ciebie i pomogę Ci pozbyć się jegomościa którego będziesz podejrzewał - zarówno jutro jak i ewentualnie później. Co Ty na to? Daj odpowiedź byle szybko.
- Widze drogi Ksiaze, ze pan takze inteligencja nie grzeszy. Ale nie ze mna te gierki - czy pan mnie poprze czy nie, to wylacznie panska sprawa, nie zamierzam brac odpowiedzialnosc na panskie decyzje. Nie jestem Bogiem i jako czlowiekowi nieomylnosc w decyzjach nie jest mi dana. Poza tym nie rozumiem, czemu mialbym akurat Ksiezunia wykluczyc z grona podejrzanych - dlatego, ze go wczoraj prawie ze w ogole, dusza z nami nie bylo ?
I przepraszam za czas mojej odpowiedzi, ale gdybym mogl odpowiedziec szybciej, odpowiedzialbym to samo a pewnie bardziej stanowczo - bo proszenie o immunitet u jednego z dowodcow, nie tak dlugo po zabojstwie, nie jest czyms, co wydaje mi sie normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Farquaad spał sobie grzecznie dopóki nie usłyszał ponownej wymiany zdań, w której w kręgu zainteresowania znalazł się ponownie Alunderis. Gdy popatrzył na nich powiedział pod nosem do siebie - ja pierd**** dajcie już temu odmieńcowi spokój. Jego sprawa czy lubi zabijać czy nie. Ale gdy będzie mi dane zobaczyć Jego podczas walki i nie będzie zabijał poganów to wyleci prędko stąd na kopniakach. Po tej kwestii Lord wstał i zaczął się przyglądać wokół. O kur** - powiedział - co za szuje zabiły vona Carleone? Tak jak myślałem Ci łajdacy nie mają za grosz honoru i pozbyli się barona w trakcie Jego snu. Wybaczcie koledzy, ale mój gniew jest tak wielki, że zaraz zetnę kilka drzew moim ostrym jak brzytwa mieczem. Po czym Farquaad wyszedł z pomieszczenia i wyciął w parę sekund za pomocą kilku ruchów cztery dorodne świerki. Po tymże wyczynie wrócił do przywódców całkiem zdyszany i postanowił zjeść coś na śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Alunderis wstał. Miał dosyć rozmowy o tym co złe, a co dobre. Wśród krzyków i obelg dało się usłyszeć dziwne zachowanie księcia Skylera.

Konkretnie zaproponował układ z LifaRem, coś na zasadzie symbiozy. Jeden drugiemu pomaga, ale w drogę sobie nie wchodzą. Czy chciał sprowokować LifaRa, czy zapewnić sobie ochronę? LifaR się nie zgodził, prawdopodobnie tego typu układy nie wchodzą w rachubę dla tego pana mimo to zostaje u mnie lekko podejrzanym. Dlaczego? Po prostu możliwe, że jako zdrajca nie może sobie na taki układ pozwolić, zatem stanowczo odmawia. Dlatego jest tylko lekko podejrzany, nic poza tym. Zaś Skyler już bardziej. Nie wiem co go podkusiło do takiego zagrania, głowiłem się nad tym dobrą chwilę. Albo Skyler jest zdrajcą i szuka w luźnej rozmowie poparcia, albo niewinny i szuka zaczepki do prowokacji, w której może wyniknąć zachowanie zdrajcy. Moim zdaniem tak doświadczony gość jak Skyler nie pozwoliłby sobie na takie zagranie będąc zdrajcą, mimo to IMO bardzo podejrzany. O reszcie póki co nie mogę się za bardzo wypowiedzieć, poza tym, że co niektórzy próbują mnie ciągnąć za język fabularnie, a fabułę postaram się zignorować. Jednak to jest też doskonała okazja dla zdrajców by doprowadzić do linczu na mnie. O to chodzi. Zatem całkiem możliwe, że ktoś z osób, z którymi sobie pogadałem to zdrajca, jednak całkiem możliwe jest tez to, że zdrajcy nadal próbują nie zwracać na siebie uwagi i piszą asertywnie. Gdy zobaczę rozkład linczów i kolejne rozmowy wtedy dam swój głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 13:57, matix00 napisał:

- Honor rycerski największym prawem rycerza! Nie waż się tak mówić, że ta wartość podobnie
jak dobro Świętego Cesarstwa Rzymskiego nie jest dla mnie ważna!


Cieszę się więc że jednak jesteś prawym panem

Dnia 17.11.2007 o 13:57, matix00 napisał:

- Pamiętasz piąte przykazanie Boże przyjacielu? "Nie zabijaj". Nigdzie w Piśmie nie ma poprawki,
że "niewiernego można zabić" a już mówienie, że tak podły czyn nas zbawi to moim zdaniem objaw
pychy papieża i twojej. Umierasz za Szwecję towarzyszu? Przecież wasz kraj o ile mi wiadomo
nigdy nie toczył żadnych wojen z Saracenami więc nie rozumiem pańskiego zachowania.


My zabijamy, bo ktoś musi to jest nasz krzyż przyjacielu który nieść będziemy do końca swych dni.
Owszem nie toczył, ale jestem tu z rozkazu swego króla który zdecydował się pomóc w tych wyprawach i jako reprezentat swego kraju muszę pokazać jego dumę i potęgę nawet za cene własnego życia...

Dnia 17.11.2007 o 13:57, matix00 napisał:

- Rycerzu... nigdy nie zachwalałem zabijania! Zabijałem gdy było to konieczne, jeździłem na
wojny, zjazdy... Ale nigdy nie zabijałem bez powodu. Wierzę, że dałoby się nawrócić muzułmanów
słowem, gdyby tylko taka wyprawa była zorganizowana. Gdyby tylko papież wpadł na pomysł zorganizowania
misji... byłbym pierwszy, który z krzyżem i Biblią ruszył NAWRACAĆ (nie zabijać) pogan. A co
do twojej popędliwości - nigdy nie byłem rad przelewać krwii chrześcijańskiej aczkolwiek nie
łam przy mnie ósmego przykazania. Pamiętasz jak brzmi? Zakończmy już te nasze waści dajmy sobie
na zgodę - powiedział lord po czym wyciągnał ręke w stronę szweckiego rycerza.



Niestety boję się że wrócił byś z takiej misji ze strzałami w piersi albo z głową w worku, bowiem to są barbarzyńskie hordy i ich nie interesuje to co my mamy do powiedzenia...
Dobrze wiec nie mam zamiaru również się kłócić z ludźmi którzy mają takie same cele jak ja.- Ściska na zgodę dłoń


Zajmij się może bracia rzeczami ważniejszymi, czyli odkryciem zdrajców którzy sączą powoli truciznę w naszych szeregachi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 14:02, LifaR napisał:

- Widzę Panie, że mądrze prawisz i rozsądny jesteś. Proponuję Ci więc układ. Nie ruszysz mnie
a ja nie ruszę Ciebie i pomogę Ci pozbyć się jegomościa którego będziesz podejrzewał - zarówno
jutro jak i ewentualnie później. Co Ty na to? Daj odpowiedź byle szybko.
- Widze drogi Ksiaze, ze pan takze inteligencja nie grzeszy. Ale nie ze mna te gierki - czy
pan mnie poprze czy nie, to wylacznie panska sprawa, nie zamierzam brac odpowiedzialnosc na
panskie decyzje. Nie jestem Bogiem i jako czlowiekowi nieomylnosc w decyzjach nie jest mi dana.
Poza tym nie rozumiem, czemu mialbym akurat Ksiezunia wykluczyc z grona podejrzanych - dlatego,
ze go wczoraj prawie ze w ogole, dusza z nami nie bylo ?
I przepraszam za czas mojej odpowiedzi, ale gdybym mogl odpowiedziec szybciej, odpowiedzialbym
to samo a pewnie bardziej stanowczo - bo proszenie o immunitet u jednego z dowodcow, nie tak
dlugo po zabojstwie, nie jest czyms, co wydaje mi sie normalne...


Skyler lubi grać kontrowersyjnie :) Według mnie są trzy możliwości:

a) Skyler jest mieszkańcem (pewnie tak) i chciał swoim zachowaniem sprowokować Lifara i wywołać jakąś sensowną dyskusję a nie rozmowy o moralności itp.
b) Skyler jest mafiosem (mało prawdopodobne) i chciał takim ciekawym zachowaniem odsunąć od siebie podejrzenia a może przy okazji zjednać Lifara. Marna to by była próba więc nie sądze, że tak jest
c) Skyler jest w mafii... z Lifarem :P Chcieli jak najwięcej pogadać ze sobą jawnie tzn. na forum żebyśmy ich nie kojarzyli jako pary (bez skojarzeń). Bo wszyscy wiemy, że od gadania jest GG (dla mafiosów przynajmniej). Swoją odmową Lifar miał zupełnie zapobiec łączeniu tej pary. Ale to zupełne gdybanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 14:22, matix00 napisał:

Skyler lubi grać kontrowersyjnie :) Według mnie są trzy możliwości:

Fajnie tylko, że nic nie konkretnego powiedziałeś :>
Nie ma już innych możliwości niż te trzy, a i o nich zbyt wiele nie wspomniałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 14:22, matix00 napisał:

a) Skyler jest mieszkańcem (pewnie tak) i chciał swoim zachowaniem sprowokować Lifara i wywołać jakąś sensowną dyskusję a nie rozmowy o moralności itp.


Drogi Lordzie Matixie. Ja osobiście jestem za tą pierwszą przez Ciebie wymienioną wersją. Dodatkowo wydaje mi się, że żaden Baron, Książe czy pan Hrabia nie zabiłby vona DonCarleone na tym etapie gry. Tak więc jeśli mam wyszukiwać wśród Nas saracenów to skupię się na osobach o niższych tytułach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 14:31, windows00 napisał:

> Skyler lubi grać kontrowersyjnie :) Według mnie są trzy możliwości:
Fajnie tylko, że nic nie konkretnego powiedziałeś :>
Nie ma już innych możliwości niż te trzy, a i o nich zbyt wiele nie wspomniałeś.


Jest jeszcze jedna możliwość - Skyler jest katanim :) A tak na temat to nie ma jeszcze właściwie żadnych argumentów na nikogo więc nie wymagaj o mnie błyskotliwej analizy wszystkich z prawdopodobnością 90% :/ Nie mogę nawet zdecydowanie opowiedziec się po żadnej z tych możliwości i jedynie najbardziej pasduje mi opcja A. A pan panie Von Dows równiez nie powiedziałeś nic konkretnego więc nie wiem skąd te zarzuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 14:35, matix00 napisał:

Jest jeszcze jedna możliwość - Skyler jest katanim :)

Co oznacza, że jest również mieszkańcem, czyli wracamy do punktu a.

Dnia 17.11.2007 o 14:35, matix00 napisał:

A tak na temat to nie ma jeszcze właściwie
żadnych argumentów na nikogo więc nie wymagaj o mnie błyskotliwej analizy wszystkich z prawdopodobnością
90% :/

Nie wymagam tego od Ciebie teraz, ale ta wypowiedź sugerowała jakieś ciekawe, zastanawiające odkrycie, a to, jedynie oczywiste fakty.

Dnia 17.11.2007 o 14:35, matix00 napisał:

Nie mogę nawet zdecydowanie opowiedziec się po żadnej z tych możliwości i jedynie najbardziej
pasduje mi opcja A. A pan panie Von Dows równiez nie powiedziałeś nic konkretnego więc nie
wiem skąd te zarzuty.

Ale ja się ze swoimi "odkryciami" nie obnoszę... :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 14:34, Fimar napisał:

> a) Skyler jest mieszkańcem (pewnie tak) i chciał swoim zachowaniem sprowokować Lifara
i wywołać jakąś sensowną dyskusję a nie rozmowy o moralności itp.

Drogi Lordzie Matixie. Ja osobiście jestem za tą pierwszą przez Ciebie wymienioną wersją. Dodatkowo
wydaje mi się, że żaden Baron, Książe czy pan Hrabia nie zabiłby vona DonCarleone na tym etapie
gry. Tak więc jeśli mam wyszukiwać wśród Nas saracenów to skupię się na osobach o niższych
tytułach.


Chodzi ci o to, że osoba taka jak Von Carleone mogłaby się przydać zdrajcom? Wszakże wiemy z jaką on gorliwością zawsze tropił zdrajców! Tylko mniej doświadczone osoby i mniej znające graczy mogłyby go tak szybko usuwać? Możliwe. Ale także możliwe, że zdrajcy chcą nas zmylić. Choć w to wątpie. Mądrze prawisz lordzie! Wypijmy za nasze zdrowie! [A tak na offtopie - ranga na forum nie zawsze przekłada się na umiejętności mafijne :)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 14:35, matix00 napisał:

Jest jeszcze jedna możliwość - Skyler jest katanim :)


Ludzie wkurzacie mnie już swoją postawą. Kiedyś już pisałem by nikt nie pisał kto według kogo jest katanim, bo tym sposobem podkładacie się mafii. Katani jak będzie chciał to się ujawni w adekwatnej chwili. Po co Oni mają o tym wiedzieć i w dodatku na tym etapie gry, kiedy katani będzie Nam potrzebny? Nie rozumiem Ciebie w ogóle chyba, że bardzo Tobie zależy aby katani Nas szybko opuścił :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 14:40, windows00 napisał:

> Jest jeszcze jedna możliwość - Skyler jest katanim :)
Co oznacza, że jest również mieszkańcem, czyli wracamy do punktu a.
> A tak na temat to nie ma jeszcze właściwie


Owszem ale musiałem zaprzeczyć jakoby możliwości było tylko 3 :)

Dnia 17.11.2007 o 14:40, windows00 napisał:

> żadnych argumentów na nikogo więc nie wymagaj o mnie błyskotliwej analizy wszystkich z
prawdopodobnością
> 90% :/
Nie wymagam tego od Ciebie teraz, ale ta wypowiedź sugerowała jakieś ciekawe, zastanawiające
odkrycie, a to, jedynie oczywiste fakty.


Nie ja tylko rozpatrzyłem możliwości i podałem argumenty, dlaczego tak może być a dlaczego nie. Wam osądzić która możliwośc jest najbardziej możliwa.

Dnia 17.11.2007 o 14:40, windows00 napisał:

> Nie mogę nawet zdecydowanie opowiedziec się po żadnej z tych możliwości i jedynie najbardziej

> pasduje mi opcja A. A pan panie Von Dows równiez nie powiedziałeś nic konkretnego więc
nie
> wiem skąd te zarzuty.
Ale ja się ze swoimi "odkryciami" nie obnoszę... :>


A proszę bardzo! Cenię sobie zdanie wyższych ode mnie rangą więc rad byłbym gdybyś jednak coś napisał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 14:42, matix00 napisał:

Chodzi ci o to, że osoba taka jak Von Carleone mogłaby się przydać zdrajcom?


Raczej mógłby zagrozić zdrajcom, dlatego się Go pozbyli ;).

Dnia 17.11.2007 o 14:42, matix00 napisał:

Wszakże wiemy
z jaką on gorliwością zawsze tropił zdrajców!


Otóż to ;).

Dnia 17.11.2007 o 14:42, matix00 napisał:

Tylko mniej doświadczone osoby i mniej znające
graczy mogłyby go tak szybko usuwać? Możliwe.


Właśnie to miałem na myśli. Dlatego przepraszam za moją nie do końca sformułowaną wypowiedź. Chodziło mi oczywiście oto, że żaden ze starych weteranów w FM mających statusy Barona, Księcia bądź Hrabiego nie zrobiłby takiego ruchu. A wydaje mi się, że osoby mniej znające graczy mogłyby mordować bardziej na oślep chyba, że miałyby właśnie jako kompana jednego ze starszych stażem osób.

>Ale także możliwe, że zdrajcy chcą nas zmylić. Choć w to wątpie.

Ja również w to wątpię. Dlatego postawiłem taką tezę.

Dnia 17.11.2007 o 14:42, matix00 napisał:

Mądrze prawisz lordzie! Wypijmy za nasze zdrowie!


Zdrowie! Farquuad podniósł kielich i stuknął się nim wraz z naczyniem Matixa

Dnia 17.11.2007 o 14:42, matix00 napisał:

[A tak na offtopie - ranga na forum nie zawsze przekłada się na umiejętności mafijne :)]


To zależy. Oczywiście zawsze są wyjątki od normy ale w głónej mierze sprawdza się ta zasada ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się