Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Największe babole na jakie gracze natrafili w grach.

87 postów w tym temacie

Jak wiadomo różne wpadki chodzą po autorach gier . Tam się pojawi niewidzialna sciana innym razem ''''teleportujemy się poza mapę'''' albo nie znajdziemy koniecznego w grze itema.Chciabym aby w tym Temacie coś powiedziec i jak można szybko takie babole za pomocą serwisu z gier wywalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam największą niedorobioną grę świata: MATRIX. Normalnie jak w to grałem to padałem na odłoge i nie mogłem przestać się smiać :) Jescze mam to przed soba jak jechało się samochodem a ty byłes wychylony prez dach aby strzelać: Kierowa który prowadził Twój wóz obijał się dokładnie o każda ściane (pewnie wypił za dużo taniego wina samuraj:) a pozostałe samochody (te neutralne) to miały takie ''''resory'''', że latały robiąc fikołki w powietrzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dwa przykłady z Vampire-Bloodlines:

1. Podczas walki przeciwnik wykonujący co jakis czas duże skoki tak nieszczęśliwie wymierzył swój lot, że zaklinował sie w schodach co uniemozliwiło mu dalszą walkę a mnie szybkie skrócenie jego życia.

2. Łowca wampirów który mając karabin snajperski - musiałem dobiec do niego przez spory magazyn - nie robiący NIC. nawet gdy podszedłem i atakowałem kataną nie raczył zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Morrowin:

Zabiłem ducha, jego "zwloki" spadły do wody. Jak się okazało, w zwłokach tych miał być łuk potrzebny dozrobienia głównego questa. Łuku nie mogłem zabrać, save''a nie miałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szereg błedów we Frontier na Amidze, w tym jeden dzięki któremu nie można było sprzedać statku. Mam tu na myśli maszynę górniczą w ładowni statku. Otóż w grze można było wydobywać surowce na planetach i asteroidech. W tym celu należało kupić maszynę wydobywczą, umieścić ją w ładowni, wylądować na planecie i zostawić tam maszynę. Sęk w tym że: nie można jej było wyładować, sprzedać samego użądzenia lub całego statku z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety obydwa Gothici są pełne bugów. Ostatnio uruchomiłem sobie starego save''a i nie dal się strzelać z łuku, nie da się wybierać nowych czarów, a i również ich rzucanie nieraz szwankuje :/

Dnia 31.10.2005 o 23:57, WoWmen napisał:

Hmm w Gothicu możliwość spadnięcia pod mape. W G2 za koszarami jest taki czarny punkt :/.


A to ciekawe - obchodziłem dach koszarów ze wszystkich stron i nie widziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Morrowind: kolesie biegający w ścianę (tak samo w serii GTA, ludzie jak panikuja to lecą w ścianę), kolo który chodził w wodzie i inne błędy których nie pamiętam; wszystkie gry Troiki są zabugowane aż strach (ale za to wyjątkowo wciągające); hmm w ogóle babole to w grach są na porządku dziennym, właściwie nie potrafię sobie przypomnieć gry działającej u mnie idealnie. A najśmieszniejszy błąd...to chyba cała seria GTA zasługuje na miano jednego wielkiego błędu, bo tam można np po upadku z dużej wysokości umierać kilkukrotnie, albo pojazdy można zatapiać w asfalcie, albo samoloty spadają czasem na ziemię, lub chocby wspomniane ludzie które biagną w ścianę kiedy jest rozróba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi że z tyłu kosza tam gdzie są schody, mieszek na beczce, rdest polny i drzewo. Raz spadłęm z murku i patrze że przeleciałem przez ziemię i tak odkryłem Gildie złodzieji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony dodam KotORa II - może nie było, aż tak ich dużo w samej rozgrywce, ale fakt, że w instrukcji było ostrzeżenie o możliwych zawieszeniach gry po godzinie grania, psujące się save''y (tak samo jak w jedynce, jeśli nie gorzej), i IMHO największy błąd - wydanie gry o jakieś pół roku zbyt wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2005 o 00:11, WoWmen napisał:

Chodziło mi że z tyłu kosza tam gdzie są schody, mieszek na beczce, rdest polny i drzewo. Raz spadłęm z murku i patrze że
przeleciałem przez ziemię i tak odkryłem Gildie złodzieji ;)


To ja raz wyskoczyłem ze schodów pałacu Gomeza i całkiem szybko znalazłem się lochach zamku ;).

Aha - po wejściu na górę za Xardasem (chociażby kodem) i przejściu ładnego kawałka dojdziemy do pięknych skrajów tekstur, lewitujących drzew i tętniących źrodeł wodospadów :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Shade-Gniew Aniołów
Często zdarzało się, że przeciwnicy nie opuszczali swoich pomieszczeń i mozna było zwabić ich pod wejście i powystrzelać. A jeden mag zamiast ciskać fireballe we mnie, ładował w sufit. Poza tym gra bardzo fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Eee, no wiecie, morek jest najlepszym rpg w jaki grałęm, ale zdarza się że wypadniesz przez podłogę w czeluści piekielne (czyli pod mapę). Poza tym wywala do windy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

World of Warcraft:

Kiedyś (dosłownie ;)) skakałem sobie po Booty Bay. W końcu zleciałem z jakiegoś dachu i wplątałem się w liny wiszące między masztami a budynkami. Trochę sobie ''powisiałem'', zanim zdecydowałem się na teleportację HS''em :P.

W sumie sam jestem sobie winny - mogłem się tam nie pchać ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W WoWie zabawna jest ta walka na odległość. Stoi sobie dwóch ludków kilka metrów do siebie, machają mieczami, a system nalicza obrażenia. Widać w tej grze wszyscy mają MOC, skoro potrafią trafiać mieczami na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2005 o 00:19, Furrbacca napisał:

Ja ze swojej strony dodam KotORa II - może nie było, aż tak ich dużo w samej rozgrywce, ale fakt, że w instrukcji było ostrzeżenie
o możliwych zawieszeniach gry po godzinie grania, psujące się save''y (tak samo jak w jedynce, jeśli nie gorzej), i IMHO
największy błąd - wydanie gry o jakieś pół roku zbyt wcześnie.



Zainstaluj nieoficjalnego fanowskiego patcha 1.1, poprawia wiele błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Często zdarząło mi się w Morrowind, że spadałem przez podłogę do wody w czasie skakania po Vivek. Fajnie to wyglądało jak się spadnie do wody a nad graczem widać szkielet budynku. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Star Wars: Knight of the Old Republic 2

Takiej ilości błędów w grze to ja w życiu nie widziałem. Może nie żyję za długo, ale grałem w wiele tytułów. Dziwne jest to, że najczęsciej są to błędy dość poważne, a nie śmieszne. Niedokończone wątki, poucinana historia jak i fabuła. To można wytłumaczyć ponagleniami ze strony LucasArts`u, twórcom wybaczam. Grafika, no tu już mogę mieć pretensje tylko do programistów. Silnik z pierwszej częsci, ma gorszej jakości grafikę...tragiczne. Nie dokończone lokacje, masa błędów w questach. Kolejny błąd. Wyscigi swooperów. Klawisze zupełnie inne niż w instrukcji, po zmianie i tak czasem nie działają. Machina "lewituje" w powietrzu, chodź nie powinna. Kolejny błąd, podczas walki na Korribanie z ogromnym stworem po jego zabiciu on nadal tam jest....dziwne??. Idźmy dalej. Nar-Shaada. Po wyjściu ze statku pomagamy człowiekowi. Dostajemy LSP, wchodzimy do innej lokcji. Wracamy do statku i...znów dosjatemy LSP, i tak za każdym razem. Spotykamy pierwszy raz Mire, rozmawiamy z nią i opuszcza nas. Następnie wykonujemy questy i...pod koniec planety są dwie Miry....cud...widać tam klonowanie jest juz znane doskonale...Błędów można by wymieniac jeszcze więcej, ale po co pogrążać mimo wsyztsko dobry tytuł ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować