SiniS

Rower - temat dla maniaków rowerowych

3156 postów w tym temacie

Merida robi całkiem fajne kolarzówki :)
Kelly''s mi się nazwa nie podoba, rowery wg mnie mają niezbyt urodziwe malowania i są dość drogie jak na to, co oferują.
Shimano i SRAM wiadomo - porządne przerzutki, porównywalna klasa (z lekkim wskazaniem na Shimano).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ale z Kellysa kupiłem bidon;d

Btw. jeżdżę po górkach meridą, to chyba nic mi się nie stanie? Kumplowi dziś konika wciągnęło w szprychy, bo miał łańcuch krzywy i jak mu wymieniali, babka mu powiedziała że to rower szosowy, a nie na takie wertepy(ma ten sam model co ja, droga trochę leśna kamienie itp. ale reszta asfaltu z górkami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2009 o 15:51, Feno napisał:

Jestem na kupnie ramy rowerowej.
Mogę wydać na nią nie więcej niż 500 zł. Zastanawiam się nad Accent El Nino. Ma ją ktoś
z was, albo słyszał o niej jakieś dobre lub złe opinie? A może ktoś zna ramę lepszą do
500 zł? ;-)

zwykła rama bez rewelacji i każda w tej kategorii cenowej jest ramą zwyczajną, bez rewelacji. Możesz pokusić się o ramę Authora - Context, nieco droższa ale sporo lżejsza i przypuszczam że sporo sztywniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2009 o 19:37, zerohunter napisał:

Btw. jeżdżę po górkach meridą, to chyba nic mi się nie stanie?

Jak będziesz jeździł z głową, to na pewno nic Ci się nie stanie ^_^ Nawet na najlepszym sprzęcie się można zabić jak się nie umie jeździć albo przecenia swoje umiejętności. Po górkach to można jeździć nawet marketowym rowerem, byle z niedużą prędkością.

Dnia 03.04.2009 o 19:37, zerohunter napisał:

Kumplowi dziś konika wciągnęło
w szprychy, bo miał łańcuch krzywy i jak mu wymieniali, babka mu powiedziała że to rower
szosowy, a nie na takie wertepy(ma ten sam model co ja, droga trochę leśna kamienie itp.
ale reszta asfaltu z górkami).

Czyli co, macie kolarzówki albo trekingi? Jeśli nie, to nie są to rowery szosowe, tylko co najwyżej wskazana jest na nich jazda po lekkim terenie i szosie. Nie daj sobie kitu wciskać, że w teren to potrzebujesz super hiper wypaśnego sprzęta za 8 tysięcy :/ Tak działa marketing, wmawiają Ci, że żeby przejechać się leśną dróżką potrzebujesz roweru z kosmiczną technologią za worek pieniędzy. Dziś to już nawet pobiegać nie można w normalnych ubraniach i butach, tylko trzeba mieć specjalne rzeczy :/ A dziwne, że kiedyś ludzie jakoś nie mieli do dyspozycji tylu różnych ekwipunków i jakoś robili to samo, do czego dzisiaj to wszystko jest wymagane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a widzisz, leśna ścieżka, leśnej ścieżce nie jest równa, i jedna będzie, spokojną leniwą równiótką wysypaną żwirem drogą a druga to karkołomny zjazd singletrackiem. Rower hiper super wypasiony do większości zastosowań jest przerostem formy nad treścią. Ale jeśli chce człowiek czegoś więcej niż leniwe kręcenie korbą po parku, hiper super sprzęt za 8000-10000-20000 zł mu to umożliwi, da dużo więcej przyjemności z jazdy i pozwoli na znacznie więcej... Niech każdy jeździ na czym chce i za ile chce i jak chce. Dobry rower, jeśli tylko rowerzysta potrafi to wykorzystać to naprawdę świetna zabawa, komfort jazdy, pewność prowadzenia. Nie próbowałeś to pewnie tego nie wiesz, mój tak "na oko" jest wart 6 tyś - zdarzyło mi się jeździć na takim za 20000 ze sporym hakiem i zapewniam cię że gdyby było mnie nań stać to bym go kupił i nie zastanawiał się zbyt długo... po prostu przejechałem się i wiem na czym polega różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przecież to oczywista oczywistość :) że kupujesz taki rower jaki jest ci potrzebny bo przecież nie kupisz roweru marketowego do ekstremalnej jazdy w terenie czy roweru za 20 000 zł do jazdy rano po bułki. chociaż widziałem już oba przypadki :P ja zbierałem długo pieniądze na rowerek który będzie mi najbardziej odpowiadał (i moim umiejętnością) i nie żałuję ani grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2009 o 21:06, czaja24 napisał:

Możesz pokusić się o ramę Authora - Context, nieco droższa ale sporo lżejsza i przypuszczam
że sporo sztywniejsza


Niestety ale Context jest aż o 200 zł droższy, a na tyle pozwolić sobie nie mogę. Za 200 zł będę miał już nowe obręcze :- )
Ale dzięki za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2009 o 20:15, master962 napisał:

przecież to oczywista oczywistość :) że kupujesz taki rower jaki jest ci potrzebny bo
przecież nie kupisz roweru marketowego do ekstremalnej jazdy w terenie czy roweru za
20 000 zł do jazdy rano po bułki. chociaż widziałem już oba przypadki :P ja zbierałem
długo pieniądze na rowerek który będzie mi najbardziej odpowiadał (i moim umiejętnością)
i nie żałuję ani grosza.



Święte słowa. Podobnie jak w przypadku wielu innych zabawek (np. aparat fotograficzny, samochód, laptop, sprzęt grający) proponuję najpierw zadać samemu sobie szereg pytań, w stylu:

-jak zamierzam wykorzystywać ten sprzęt?
-jak CZĘSTO chcę z niego skorzystać?
-jak szybko ten sprzęt się zużywa (albo, ile pali, albo ile kosztuje przegląd...)?
-ile jestem w stanie za niego dać, a ile maksymalnie mogę wydać?
-na ile umiem wykorzystywać jego możliwości?
-jakie funkcje są mi naprawdę potrzebne (w przypadku roweru, ten punkt się pomija)?

Pytania banalnie proste, a bardzo rozjaśniają całą sytuację.


master962--> fakt, bywają... dziwne sytuacje. Z tym, że druga jest chyba mimo wszystko mniejszym wariactwem, niż pierwsza gdzie maszynce nie wróżę długiego żywota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2009 o 20:15, master962 napisał:

przecież to oczywista oczywistość :) że kupujesz taki rower jaki jest ci potrzebny

To jest oczywistość dla tych, których na taką oczywistość stać. Niestety dla większości Polaków brutalna rzeczywistość jest oczywistością, a ta nieubłaganie twierdzi, że kupujesz taki sprzęt, na jaki Cię stać. Jeżeli stać Cię na rower za 20 kafli, a będziesz nim tylko jeździł po bułki, to tylko się można cieszyć, że się ma tyle pay, że można sobie na taki kaprys pozwolić :D Ale częściej jest tak, że niestety rower, który byłby najbardziej odpowiedni dla kogoś, jest daleko poza zasięgiem możliwości finansowych i wtedy trzeba zdecydować się na coś skromniejszego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 11:20, PinKee napisał:

To jest oczywistość dla tych, których na taką oczywistość stać. Niestety dla większości
Polaków brutalna rzeczywistość jest oczywistością, a ta nieubłaganie twierdzi, że kupujesz
taki sprzęt, na jaki Cię stać.

w wielu przypadkach rower jaki jest danej osobie potrzebny jest w jej zasięgu finansowym :) poza tym ogólna zasada podczas kupowania jest taka że kupujesz to co jest ci potrzebne a nie na to na co cie stać :] dla przykładu fotograf nie kupi tańszego aparatu w telefonie nawet jakby miał więcej Mpx niż "zwykły" aparat.
jako bonus załączam obrazek :D

widzę że w sporej liczbie postów piszesz o tej (już niekiedy nawet mitycznej) większości Polaków a prawda jest niestety trochę inna. ja będąc kilkadziesiąt razy w sklepie rowerowym w którym od zakupu roweru się zaopatruje (miła obsługa itd.) za każdym razem widziałem ludzi którzy kupowali rowery i to nie jeden tylko najczęściej dwa (jeden dla siebie a drugi dla swojej drugiej połówki) i za każdym razem ceny pojedynczego rowerka wahały się w okolicach 2000zł (zresztą nie widziałem w tym sklepie rowerków poniżej 1200zł chyba że dziecięcych). nie będę już nawet pisał o pozytywnych zmianach które zaobserwowałem jeżdżąc bardziej uczęszczanymi przez "zwykłych" rowerzystów trasami. wiec z tą większością Polaków jeszcze nie jest jeszcze tak źle jak piszesz :)

Dnia 06.04.2009 o 11:20, PinKee napisał:

Ale częściej jest tak, że niestety rower, który byłby najbardziej odpowiedni
dla kogoś, jest daleko poza zasięgiem możliwości finansowych i wtedy trzeba
zdecydować się na coś skromniejszego :/

ale częściej jest tak że ludzie trochę przeceniają swoje umiejętności i tym samym szukają roweru dla siebie nie z tej kategorii cenowej ;] a jak nie stać nas na ten najbardziej odpowiedni sprzęt to zawsze można skrupulatnie po trochu na niego odkładał :) ale jak chce się mieć wszystko od razu...

20090406182501

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 18:31, master962 napisał:

w wielu przypadkach rower jaki jest danej osobie potrzebny jest w jej zasięgu finansowym

A w wielu nie jest, to nie jest żadna prawidłowość.

Dnia 06.04.2009 o 18:31, master962 napisał:

:) poza tym ogólna zasada podczas kupowania jest taka że kupujesz to co jest ci potrzebne
a nie na to na co cie stać :]
dla przykładu fotograf nie kupi tańszego aparatu w telefonie
nawet jakby miał więcej Mpx niż "zwykły" aparat.

A jak fotografa nie stać na lustrzankę za 8 tysięcy albo i droższą? To co, ma sobie odpuścić hobby czy może czekać do emerytury aż uzbiera? Mowa o fotoamatorze.

Dnia 06.04.2009 o 18:31, master962 napisał:

widzę że w sporej liczbie postów piszesz o tej (już niekiedy nawet mitycznej) większości
Polaków a prawda jest niestety trochę inna.

Zdziwiłbyś się, sytuacja materialna bardzo dużej ilości Polaków jest nie do pozazdroszczenia :/ A to, że sklepy są szturmowane przez klientów nie oznacza, że to cała Polska wali drzwiami i oknami. Nawet jeśli 10 mln Polaków ma full kasy, to 20 mln nadal ma kiepsko (zmyślone dane). Prawdą jest, że Ty i ja nie widzimy ogromu biedy, jaka panuje w Polsce, bo po prostu się nie obracamy w tych środowiskach. Przecież chyba nie jedziesz specjalnie pozwiedzać biedne dzielnice, prawda? Biednych ludzi nie uświadczysz w centrach handlowych, w kinie, restauracji, na uczelni wyższej. Mówienie, że w Polsce wszyscy mają eldorado to mydlenie oczu przez polityków. Może u Was w Warszawie jest kraina mlekiem i miodem płynąca, ale reszta Polski tak różowo nie ma. Ja nie mieszkam w jakimś biednym regionie, ale i tak biedy dużo można się naoglądać. Aż strach pomyśleć, co jest np. na ścianie wschodniej :/

Dnia 06.04.2009 o 18:31, master962 napisał:

ja będąc kilkadziesiąt razy w sklepie rowerowym
w którym od zakupu roweru się zaopatruje (miła obsługa itd.) za każdym razem widziałem
ludzi którzy kupowali rowery i to nie jeden tylko najczęściej dwa (jeden dla siebie a
drugi dla swojej drugiej połówki) i za każdym razem ceny pojedynczego rowerka wahały
się w okolicach 2000zł (zresztą nie widziałem w tym sklepie rowerków poniżej 1200zł chyba
że dziecięcych).

Tak jak pisałem powyżej - biedni nie kupują w tym sklepie. To tak jakbyś poszedł do salonu Mercedesa i powiedział, że w Polsce to same krezusy - wszyscy klienci biorą auta za minimum 100 tysięcy złotych!

Dnia 06.04.2009 o 18:31, master962 napisał:

nie będę już nawet pisał o pozytywnych zmianach które zaobserwowałem
jeżdżąc bardziej uczęszczanymi przez "zwykłych" rowerzystów trasami. wiec z tą większością
Polaków jeszcze nie jest jeszcze tak źle jak piszesz :)

A kto Ci gwarantuje, że ci ludzie, których widujesz na trasie, to jest większość? Skąd wiesz, że to właśnie nie jest mniejszość?

Dnia 06.04.2009 o 18:31, master962 napisał:

ale częściej jest tak że ludzie trochę przeceniają swoje umiejętności i tym samym szukają
roweru dla siebie nie z tej kategorii cenowej ;] a jak nie stać nas na ten najbardziej
odpowiedni sprzęt to zawsze można skrupulatnie po trochu na niego odkładał :) ale jak
chce się mieć wszystko od razu...

Chcesz mi powiedzieć, że jak ktoś zupełnie nie umie jeździć, to powinien sobie kupić marketówkę za 200 zł, bo ma słabe umiejętności? Nawet początkujący może sobie jeździć na bajku za 4 tysiące i taki rower może tylko pomóc. Nie mówię, żeby od razu brać profesjonalny rower za 20 tys., ale ogólnie jest tak, że nawet jak się nie wykorzystuje wszystkich możliwości drogiego roweru, to i tak jeździ się na nim z reguły lepiej niż na tańszym.
Nieraz nie ma za bardzo perspektyw na "uzbieranie", bo nie ma z czego odkładać. Tak wiem, pewnie ciężko w to uwierzyć, ale niektórym naprawdę się nie przelewa :/ Nie mówię o sobie, ja dzięki rodzicom mam z czego odkładać :) A z drugiej strony - chyba lepiej kupić rower za 1000 zł dziś, niż taki za 2500 za 3 lata i te 3 lata nic nie jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.04.2009 o 21:53, PinKee napisał:

A w wielu nie jest, to nie jest żadna prawidłowość.

jednak jestem innego zdania obserwując mijanych rowerzystów którym rower potrzebny jest jedynie do weekendowej wycieczki czy przejażdżki do sklepu gdy jest ładna pogoda :)

Dnia 06.04.2009 o 21:53, PinKee napisał:

A jak fotografa nie stać na lustrzankę za 8 tysięcy albo i droższą? To co, ma sobie odpuścić
hobby czy może czekać do emerytury aż uzbiera? Mowa o fotoamatorze.

nie śledzę rynku aparatów ale wydaje mi się że pomiędzy aparatem w telefonie a lustrzanką za 8k zł są jeszcze jakieś aparaty dla fotoamatorów?

Dnia 06.04.2009 o 21:53, PinKee napisał:

Zdziwiłbyś się, sytuacja materialna bardzo dużej ilości Polaków jest nie do pozazdroszczenia
:/ A to, że sklepy są szturmowane przez klientów nie oznacza, że to cała Polska wali
drzwiami i oknami. Nawet jeśli 10 mln Polaków ma full kasy, to 20 mln nadal ma kiepsko
(zmyślone dane). Prawdą jest, że Ty i ja nie widzimy ogromu biedy, jaka panuje w Polsce,
bo po prostu się nie obracamy w tych środowiskach. Przecież chyba nie jedziesz specjalnie
pozwiedzać biedne dzielnice, prawda? Biednych ludzi nie uświadczysz w centrach handlowych,
w kinie, restauracji, na uczelni wyższej. Mówienie, że w Polsce wszyscy mają eldorado
to mydlenie oczu przez polityków. Może u Was w Warszawie jest kraina mlekiem i miodem
płynąca, ale reszta Polski tak różowo nie ma. Ja nie mieszkam w jakimś biednym regionie,
ale i tak biedy dużo można się naoglądać. Aż strach pomyśleć, co jest np. na ścianie
wschodniej :/

w stolicy puki co nie widać Irlandii :] chociaż też jest nie najgorzej. a biedni i niekiedy przymierający głodem (o których piszesz) zgodnie z piramidą Maslowa w pierwszej kolejności zaspokajają inne potrzeby niż hobby które znajduje się na szczycie piramidy. trudno więc od takich ludzi oczekiwać żeby zaspokajali wyższe potrzeby (kultura, hobby itd.) skoro nawet tych podstawowych (fizjologicznych) niekiedy nie mogą zaspokoić ze swojej lub nieswojej winy. a tacy ludzie to puki co margines.

Dnia 06.04.2009 o 21:53, PinKee napisał:

Tak jak pisałem powyżej - biedni nie kupują w tym sklepie.

tak jak pisałem powyżej biedni o których ty piszesz zaspokajają inaczej i w trochę innym stopniu swoje wyższe potrzeby a już na pewno rzadko kupują dobra luksusowe za które uważają np. rower

Dnia 06.04.2009 o 21:53, PinKee napisał:

To tak jakbyś poszedł do salonu Mercedesa i powiedział, że w Polsce to same krezusy
- wszyscy klienci biorą auta za minimum 100 tysięcy złotych!

oj jeszcze nie widziałeś rowerowych salonów Mecedesa :) sklep o którym pisałem jest to zwykły mały sklepik z normalnymi rowerami na których da się komfortowo jeździć nie martwiąc się że coś się podczas jazdy urwie i bezpiecznie wrócisz do domu.

Dnia 06.04.2009 o 21:53, PinKee napisał:

A kto Ci gwarantuje, że ci ludzie, których widujesz na trasie, to jest większość? Skąd
wiesz, że to właśnie nie jest mniejszość?

dobre pytanie :) nic mi nie gwarantuje w końcu są to moje własne obserwacje ale czytając różne badania i na jakich zbiorowościach próbnych zostały one przeprowadzone dochodzę do wniosku że moje obserwacje nie są o wiele gorsze :) a że jeżdżę po różnych terenach (miasto, peryferie i okolice) to się widzę to i owo. zresztą zauważyłem że bierzesz pod uwagę wszystkich Polaków (co niekoniecznie wg mnie jest dobrym rozwiązaniem) ja natomiast staram się koncentrować się tylko na rowerzystach.

Dnia 06.04.2009 o 21:53, PinKee napisał:

Chcesz mi powiedzieć, że jak ktoś zupełnie nie umie jeździć, to powinien sobie kupić
marketówkę za 200 zł, bo ma słabe umiejętności?

chcę ci powiedzieć że ktoś kto zupełnie nie umie jeździć nie powinien sobie kupować roweru za 20k zł bo zwyczajnie taki rower jest mu nie potrzebny (chyba że jest snobem :P ). to tak jakby zwykły człowiek kupił (hipotetycznie) super komputer. miałby niewyobrażalną moc obliczeniową, całe mieszkanie zastawione szafami tylko po co? chyba nie po to aby zdjęcia z wakacji otwierały mu się w mgnieniu oka bo taki efekt można uzyskać na poczciwym PC.

Dnia 06.04.2009 o 21:53, PinKee napisał:

Nawet początkujący może sobie jeździć na bajku za 4 tysiące i taki rower
może tylko pomóc. Nie mówię, żeby od razu brać profesjonalny rower
za 20 tys., ale ogólnie jest tak, że nawet jak się nie wykorzystuje wszystkich
możliwości drogiego roweru, to i tak jeździ się na nim z reguły lepiej niż na tańszym.

a czy ja mówię że droższych rowerów nie wolno amatorom kupować? :) a czy początkujący nie może jeździć na rowerze za 20k zł? przypominam że to ty ciągle piszesz że ludzi na takie rowery nie stać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Szukam roweru wydaje mi się że górskiego, bo taki chyba byłby najlepszy z racji tego że jeżdżę oprócz asfaltu, na terenach leśnych, nierównych itp. Na rower mogę przeznaczyć około 1000zł. Miło by było gdyby ktoś doradził jakiś model gdyż ja się w ogóle nie znam ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

troszkę w skrajności popadasz. Fotograf nie potrzebuje do zrobienia zdjęcia, wypasionego aparatu i 8tyś nie jest to jeszcze sprzęt w pełni profesjonalny. Dobry artysta zrobi dobre zdjęcie zwykłym aparatem. Wypasiony sprzęt mu to po prostu ułatwi, umili, przyspieszy, pod warunkiem że zna swój sprzęt i potrafi wykorzystać jego możliwości.

Podobnie jest z rowerem, na dobrym rowerze wygodniej, bezpieczniej i szybciej się jeździ, pozwala na więcej - co wiąże się z większą ilością sadysfakcji w czasie jazdy...

Tak się składa że na "ścianie wschodniej" mieszkam i może zarabiamy mniej niż na "zachodzie", ale powiem Ci że ludzie są tu jacyś przyjemniejsi, bardziej otwarci na innych, a z biedą nie przesadzaj, z własnych obserwacji wdzę że nie jest u nas tej biedy ani mniej ani więcej jak we Wrocławiu czy Warszawie... po prostu mniej telewizji, więcej doświadczeń organoleptycznych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chciałem się przypomnieć. A na rower jednak mogę wydać poniżej 1500 ;] Więc prosił bym forumowych specjalistów o jakieś ciekawe modele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 21:26, Xlol1 napisał:

Chciałem się przypomnieć. A na rower jednak mogę wydać poniżej 1500 ;] Więc prosił bym
forumowych specjalistów o jakieś ciekawe modele.

hmmm 1500 powiadasz ....

http://sprint-rowery.pl/product.php?id=1054
http://sprint-rowery.pl/product.php?id=494
http://sprint-rowery.pl/product.php?id=959
http://www.decathlon.com.pl/PL/rockrider-5-3-34976544/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O, dziękuję. A czy mógłbyś mi powiedzieć na co patrzeć przy zakupie roweru? I jak to jest z tymi rozmiarami? Jaki powinien być dla osoby o wzroście 170 - 185cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2009 o 15:51, Feno napisał:

Jestem na kupnie ramy rowerowej.
Mogę wydać na nią nie więcej niż 500 zł. Zastanawiam się nad Accent El Nino. Ma ją ktoś
z was, albo słyszał o niej jakieś dobre lub złe opinie? A może ktoś zna ramę lepszą do
500 zł? ;-)


Od zeszłego sezonu takową posiadam, jak kupowałem była właściwie najlepsza w tym przedziale cenowym; jednak nie wiem jak jest w tym roku.
Nie pamiętam dokładnie jak się nazywa ten uchwyt, ale El Nino posiada to nowe mocowanie na tarczówki, co w moim przypadku nie bylo bez znaczenia, bo były jeszcze ramy ze starym mocowaniem.
Przejechane koło 800 kilometrów, wszystko w jak najlepszym porządku, jedynie mogłaby być trochę lżejsza, ale nie można mieć wszystkiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Kilka dni temu udało mi się kupić pierwszy, prawdziwy rower (czyt. nie makrokesz). Na początek nie miałem zbyt dużych funduszy a pozatym to mój pierwszy taki rower więc postanowiłem poszukać czegoś w miarę uniwersalnego. Wybór padł na ATB, ponieważ za ok. 800zł nie dorwałbym porządnego MTB.

Wkońcu kupiłem Kross''a Hexagon V3. Pewnie wielu z was mnie wyśmieje i napisze "czemu nie kupiłeś XYZ?! Wystarczyło dozbierać X złotych!", ale ten rower naprawdę spełnił moje oczekiwania. Świetnie się na nim jeździ, wspaniale nadaje się do pokonywania krawężników/wertepów/dziur o które u nas łatwo.

Mieszkam w Oświęcimiu, i w mieście rowerek sprawuje się wspaniale, a po wyjechaniu na jedną z wielu fajnych tras rowerowych można całkiem nieźle się zabawić w pokonywanie róźnych korzeni, skał itp.

Mam jednak do Was (czyli fachowców rowerowych :-)) kilka pytań:

1. Czy rower będzie bezpieczny zabezpieczony linką Kelly''s?
2. Gdzie mógłbym dokupić jakiś pojemnik w który mógłbym wsadzić np. Cole albo jakiś inny napój. Nie chodzi mi o bidon ale o sam pojemnik.
3. Czy licznik rowerowy Sigma Sport BC - 506 będzie dobrym wyborem za ok. 35zł? Nie zależy mi na wielu funkcjach.
4. Czy przewód od licznika do koła bardzo rzuca się w oczy? Nie chciałym popsuć wyglądu Kross''a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się