Zaloguj się, aby obserwować  
SadraX

Złamania, skręcenia, zwichnięcia, skaleczenia i wszystkie kontuzje - porady w leczeniu i nie tylko

31 postów w tym temacie

Witam. Zakładam ten temat ponieważ niedawno złamałem rękę, aż w pięciu miejscach w przedramieniu i muszę długo czekać na zregenerowanie tkanki kostnej. Jest to ręka prawa, a ja jestem praworęczny, więc to dla mnie wielkie utrudnienie.
Mam do wszystkich pytanie: Czy kiedykolwiek mieliście jakiś ubytek w kości? Jeśli tak to jaką dietę stosowaliście, może znacie jakąś żywność, czy preparaty, które pomagają i przyśpieszają zrastanie kości? Może możecie mi polecić jakąś stronę, gdzie byłyby jakieś porady na ten temat?
Jeśli ktoś też ma takie lub podobne problemy, proszę się dopisywać do wątku.

PS. Podobnego tematu nieznalazłem, ale jeśli mimo wszystko źle szukałem, to przepraszam moderatorów za założenie tego tematu i proszę o jego zamknięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oooo... Potrzebowałem takiego tematu i pojawił się jak na pstryknięcie palcem :)

Wczoraj skręciłem dość paskudnie kostkę :(
Do niedzieli mam siedzieć z nogą wysoko (żeby krew odpływała, inaczej zrobiłby się wielki krwiak), potem na 2 tygodnie (przynajmniej) żadnego sportu ( :( ja chcę pograć w siatkówkę), a potem już zawsze ze stabilizatorem stawu skokowego :/

Zachciało mi się grać w nogę, to mam :/

Z drugiej strony... mam 2 dni siedzenia na forum zamiast 2 dni szkoły... a do tego fajne zdjęcie stopy :) (ze wszystkimi kośćmi w całości)

Złamania nigdy nie miałem i nie planuję mieć... za to już drugi raz uszkodziłem torebkę stawową w prawej stopie... paskudnie :/

Wie ktoś gdzie można dostać porządny stabilizator ortopedyczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 11:52, Arclight napisał:

Przez miesiąc absolutnie nie możesz pić alkoholu. Nawet piwa. Alkohol bardzo źle wpływa na
proces odbudowy tkanki kostnej.

Spoko, nie spieszy mi się tak do alkoholu, nie jestem jeszcze pełnoletni ;). Posiedzę sobie ze dwa tygodnie w domu i będę pił mleczko... No właśnie, ale co poza mleczkiem?? Z tego co wiem, ludzki organizm ciężko przyswaja sobie laktozę (chyba tak sie to nazywa), którą zawiera mleko, a później człowieczki się dziwią, że mają biegunkę ^^. Więc co jeszcze polecacie do picia i jedzenia?
I mam jeszcze pytanie, czy ktoś wie w jaki sposób wyliczane jest odszkodowanie?? Czy ktoś się w tym orientuje?? Pytam z czystej ciekawości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 11:29, Monastor napisał:

/.../
Wie ktoś gdzie można dostać porządny stabilizator ortopedyczny?

Wiesz, taką zwykłą opaskę elastyczną na staw kolanowy to dostaniesz prawie w każdej aptece, na stopę to już gorzej, (mniejsze zapotrzebowanie) i trzeba rozmiar dobrać. Tylko ta naukowa nazwa "porządny stabilizator ortopedyczny". Najlepiej to w gips, stabilizacja na cacy...;)
To, że drugi raz uszkodziłeś torebkę stawową, może o niczym nie świadczyć. Może. Ale dałbym sobie spokój z takim dużym obciążaniem stopy, o części zamienne do stawu baaaardzo trudno...
Pamiętaj o powiedzeniu: przez sport do kalectwa. Umiar i jeszcze raz umiar, nawet w umiarze, to ci mówi stary farmaceuta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 12:10, KrzysztofMarek napisał:

> /.../
> Wie ktoś gdzie można dostać porządny stabilizator ortopedyczny?
Wiesz, taką zwykłą opaskę elastyczną na staw kolanowy to dostaniesz prawie w każdej aptece,
na stopę to już gorzej, (mniejsze zapotrzebowanie) i trzeba rozmiar dobrać. Tylko ta naukowa
nazwa "porządny stabilizator ortopedyczny". Najlepiej to w gips, stabilizacja na cacy...;)

Tylko, że nie chodzi o chwilowe unieruchomienie.
To ma być specjalny stabilizator, który mam nosić na każdy WF, siatkówkę, bieganie, piłkę nożną i wszystko inne

Dnia 07.09.2006 o 12:10, KrzysztofMarek napisał:

To, że drugi raz uszkodziłeś torebkę stawową, może o niczym nie świadczyć. Może. Ale dałbym
sobie spokój z takim dużym obciążaniem stopy, o części zamienne do stawu baaaardzo trudno...

Ja się wcale mocno nie obciążam :/
Prowadzę dość aktywny tryb życia, ale bez przesady
3 godziny WF i 4 godziny siatkówki... raz na tydzień lub dwa, przebieżka... to tyle... no, nie licząc piłki nożnej na przerwach... czyli około 10 razy po 10 minut... tyle w tygodniu
Na siłownię nie śmigam i nie robię Bóg wie czego.

Dnia 07.09.2006 o 12:10, KrzysztofMarek napisał:

Pamiętaj o powiedzeniu: przez sport do kalectwa. Umiar i jeszcze raz umiar, nawet w umiarze,
to ci mówi stary farmaceuta ;)

Umiar w umiarze... to mi się podoba :P
Ech... coś mi mówi, że 75 cm wyskoku diabli wezmą :/ a tak chciałem się nauczyć robić wsady w koszykówce... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 12:10, KrzysztofMarek napisał:

to ci mówi stary farmaceuta ;)


A co stary farmaceuta poradzi na oparzenie? Bo jak już pisałem w innym wątku wylałem sobie rozgrzany olej i mam najbrzydsze stopy w okolicy...:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 12:01, SadraX napisał:

> /.../ ludzki organizm ciężko przyswaja sobie laktozę (chyba tak sie to nazywa), którą zawiera
mleko, a później człowieczki się dziwią, że mają biegunkę ^^. /.../

Laktoza, to cukier zawarty w mleku, dobrze przyswajalny. O ile wiem, to u niektórych psów, enzym ułatwiający trawienie mleka zanika w późniejszym wieku, o ile pies nie dostawał co jakiś czas mleka lub sera (głownie białego). Nie słyszałem, żeby takowy enzym zanikał u ludzi, ale może nie jestem na bieżąco? Biegunki można dostać po nie do końca skwaśniałym mleku, jak już całkiem skwaśnieje, to bakterie wywołujące biegunkę giną.
Rączkę w gips i nie ruszać, po pięciu tygodniach ostrożnie używać. I nic na siłę, trzeba delikatnie. Jak skopiesz sprawę, będą Ci łamali kość i na nowo ustawiali, miej to na względzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.09.2006 o 12:19, KrzysztofMarek napisał:

Laktoza, to cukier zawarty w mleku, dobrze przyswajalny. O ile wiem, to u niektórych psów,
enzym ułatwiający trawienie mleka zanika w późniejszym wieku, o ile pies nie dostawał
co jakiś czas mleka lub sera (głownie białego). Nie słyszałem, żeby takowy enzym zanikał u
ludzi, ale może nie jestem na bieżąco? Biegunki można dostać po nie do końca skwaśniałym mleku,
jak już całkiem skwaśnieje, to bakterie wywołujące biegunkę giną.


Ee, no u starszych osób zwłaszcza pojawia sie nietolerancja laktozy, ze względu na niedobór laktazy. Ale ponoć problem znika przy piciu nie mleka, a napoi mlenczych w stylu jogurty, gdzie bakterie odwalą robote trawienia cukru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

u ludzi również ten enzym zanika :) dlatego też latwiej spożywać produkty mleczne niż samo mleko :) przy czym należy też pamiętać iż od 6-8 roku życia człowiek przestaje przyswajać wapń z mleka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 12:15, Wodzasty napisał:

> to ci mówi stary farmaceuta ;)

A co stary farmaceuta poradzi na oparzenie? Bo jak już pisałem w innym wątku wylałem sobie
rozgrzany olej i mam najbrzydsze stopy w okolicy...:))))

Tuż po oparzeniu można zimną wodę, parę sekund potem spirytus a teraz? Maść cebulowa została, o ile mnie skleroza nie dopadła, to nazywa się CEPAN i jest w postaci kremu w tubce. Sposób użycia na ulotce, działa wolno ale dość skutecznie. Tylko nie zniechęcaj się brakiem widocznych postępów, to wolno działa, ale działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 12:22, Budo napisał:

> Ee, no u starszych osób zwłaszcza pojawia sie nietolerancja laktozy, /.../

Budo, spadłbyś z krzesła, gdybym Ci powiedział ile lat ma moja Mama która pije mleko...
Na pewno zalicza się do "starszych osób" ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.09.2006 o 12:24, KrzysztofMarek napisał:

Tuż po oparzeniu można zimną wodę, parę sekund potem spirytus a teraz? Maść cebulowa została,
o ile mnie skleroza nie dopadła, to nazywa się CEPAN i jest w postaci kremu w tubce. Sposób
użycia na ulotce, działa wolno ale dość skutecznie. Tylko nie zniechęcaj się brakiem widocznych
postępów, to wolno działa, ale działa...

Co powiesz o czymś takim jak Panthenol (nie wiem czy dobrze piszę)? Jak poparzyłem sobie kiedyś prawą stopę to tym smarowałem i się zagoiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 12:24, KrzysztofMarek napisał:

Tuż po oparzeniu można zimną wodę, parę sekund potem spirytus a teraz? Maść cebulowa została, o ile mnie skleroza nie dopadła, to nazywa się CEPAN i jest w postaci kremu w tubce. Sposób użycia na ulotce, działa wolno ale dość skutecznie. Tylko nie zniechęcaj się brakiem widocznych postępów, to wolno działa, ale działa...


Dzięki...:)))
Nie dość, że rwie mnie w stopie (rok temu złamana) na każdą słotę to jeszcze to...:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U ludzi dorosłych, jeśli mieli przerwę w jedzeniu mleka, też zanika ten enzym (odpowiedzialny za trawienie nie cukrów, ale białka)

A łamałem się pare razy jak byłem dzieckiem, na szczęście niegroźnie, ale w głupich okolicznościach ;)

Którąśtam kość w nodze - potknąłem się o dywan - jak w komediach po prostu ;] (wiek z 5 lat chyba)
Obojczyk - poślizgnąłem się, upadając chciałem wylądować na materacu.. ale nie doleciałem ;]
Kość śródręcza - biegnąc na WF w podstawówce.. uderzyłem dłonią we framugę drzwi (jak ja to zrobiłem, do licha..)

To chyba wszystko ze złamań, wybić nie liczę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 12:19, KrzysztofMarek napisał:

/ciach/

Uznasz to może za wścibstwo ale... tego wszystkiego uczą na studiach Farmakologicznych (czy jak sie tam to nazywa) czy też zdobyłeś tą wiedze we własnym zakresie
Siorki za offtop ^^''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 12:24, KrzysztofMarek napisał:

Tuż po oparzeniu można zimną wodę, parę sekund potem spirytus a teraz?


Tuż po oparzeniu, oparzenie należy schłodzić, czyli nie zimną wodą, ale letnią - dlatego że przy zbyt dużej różnicy temperatury od razu zaczyna powstawać bombel i zbiera się wydzielina schładzająca tuż pod skórą i jest to bardzo denerwujące. Tyle pamiętam z PO ;)


SadraX -dużo wapnia w formie łatwo przyswajalnej (tabletki, syropik, suplementy diety- najlepiej zapytać w aptece).


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2006 o 12:19, KrzysztofMarek napisał:

Laktoza, to cukier zawarty w mleku, dobrze przyswajalny.

Jeśli tak to przyznam rację farmaceucie i przepraszam za błąd, ale na jakimś forum czytałem właśnie takie rzeczy, o których pisałem, ale nie jestem pewien, czy to było o laktozie, więc jeszcze raz sorki za błąd.

Dnia 07.09.2006 o 12:19, KrzysztofMarek napisał:

Rączkę w gips i nie ruszać, po pięciu tygodniach ostrożnie używać. I nic na siłę, trzeba
delikatnie. Jak skopiesz sprawę, będą Ci łamali kość i na nowo ustawiali, miej to na względzie...

Rączka w gipsie i nie ruszam, tylko ćwiczę palce i ramię (tak powiedział lekarz), ale oczywiście ostrożnie. Więc mój ukochany parkour odchodzi na boczny tor, a tak chciałem sobie poskakać...

Chciałbym jeszcze opowiedzieć pewną historyjkę jaka mi się przytrafiła po złamaniu tej ręki... Zadzwoniłem na pogotowie, naturalnie nie przyjechało. Dopiero, gdy przyjechał do mnie mój tata, zadzwonił i ochrzanił dyspozytorkę - zadziałało... Gdy byłem już u ortopedy, zrobiono mi zdjęcie RTG, lekarz stwierdził: "Z ręką wszystko w porządku, za 3 tygodnie nie będzie śladu", dodał też, że ręka jest złamana w jednym miejscu i tylko jedna kość została poszkodowana... Założył mi półgips i na drugi dzień do kontroli, więc pojechałem... Zrobiono mi 7 rentgenów i dopiero na ostatnim dopatrzono się złamania w kilku miejscach i obu kości... Więc odrazu ordynator do moich rodziców: "To dziś około 16 zapraszam do anastezjologa i za 2 dni operacja". Mama przerażona, tata zdenerwowany, a ja umieram... Odmówiłem operacji i pojechałem do innego szpitala, do którego mam większe zauufanie, bo leczę się tam niemal od urodzenia. Dyrektor szpitala obejrzał zdjęcia i powiedział, że jest dość spękana kość, ale niema przemieszczenia i decyzja lekarzy o operacji była całkowicie bezpodstawna a wręcz bezsensowna i rączke mi zagipsowano, tym razem w cały gips... Gdy odjeżdżałem do domu lekarz powiedział tak: "Kasa chorych za gips zwróci szpitalowi 120 zł, za operację 1200zł". Nie chcę podejrzewać nikogo i nikogo nie oskarżam za przekręty, ale jeśli to jest prawda to ja już podziękuję ortopedom z mojego miasta...

Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować