Minister Edukacji Narodowej - co sądzicie o jego pomysłach? [M]

[rogoz94 0]

Dnia 22.11.2007 o 22:08, jaceloth napisał:

> Znowu nie przesadzajmy... :P
nie ma w tym ani krzty przesady. romek był ministrem, który zorganizował najwięcej konferencji
prasowych w historii ministerstwa edukacji po 89.

No to zwracam honor. :)

[Vaksinar 0]

Pamiętam jak był tutaj wielki bunt o te cąłe mundurki, że to wolność ogranicza i tak dalej. Właśnie w kwasach zobaczył obrazek, który może jest lekkim uogólnieniem (nie... napewno jest lekkim uogólnieniem), ale jest doskonałym komentarzem wszystkich tych "najbardziej walczących z mundurkami":

[Corvus92 0]

Słyszeliście o tym projekcie co uczniowie maja wybierać z czego maja sie uczyć? Bo jak dla mnie to głupota i kretynizm obecnej pani minister...

[Tyler_D 0]

A co sądzicie o przywróceniu obowiązkowej matury z matematyki?

[Fatal-X 0]

Dnia 18.02.2008 o 17:54, KŁEJK napisał:

A co sądzicie o przywróceniu obowiązkowej matury z matematyki?

Ja sądzę...że mam fuksa bo jestem z ostatniego rocznika który nie musi na maturze matme pisać ;).
Współczuję młodszym od siebie(chodzi mi o humanistów) i życzę żeby matura z matematyki była łatwa.

[Tyler_D 0]

Dnia 18.02.2008 o 18:04, Konował napisał:

Ja sądzę...że mam fuksa bo jestem z ostatniego rocznika który nie musi na maturze matme
pisać ;).

Szczęściarz ;). Ja natomiast jestem w tej sytuacji że jestem już po maturze :) i chciałem się dowiedzieć co inni sądzą na ten temat. Jak macie jakieś pytania odnośnie matury, mogę pomóc ;).

Dnia 18.02.2008 o 18:04, Konował napisał:

Współczuję młodszym od siebie(chodzi mi o humanistów) i życzę żeby matura z matematyki
była łatwa.

Ja także im współczuje ale PONOĆ matura z matmy ma być tak prosta że zdać ją ma każdy... Ta...jasne...

[Xsaw 0]

Dnia 18.02.2008 o 17:48, Mateusz9214 napisał:

Słyszeliście o tym projekcie co uczniowie maja wybierać z czego maja sie uczyć? Bo jak
dla mnie to głupota i kretynizm obecnej pani minister...

Mi to właśnie się podoba bo gdy będę w 2 liceum nie będę musiał walczyć z matmą chemią i fizyką,IMHO jest to dobre bo co potem z tych przedmiotów pamięta się jeśli nie jest się zainteresowanym studiami matematycznymi.

[Corvus92 0]

Dnia 18.02.2008 o 18:36, Xsaw napisał:

> Słyszeliście o tym projekcie co uczniowie maja wybierać z czego maja sie uczyć?
Bo jak
> dla mnie to głupota i kretynizm obecnej pani minister...

Mi to właśnie się podoba bo gdy będę w 2 liceum nie będę musiał walczyć z matmą chemią
i fizyką,IMHO jest to dobre bo co potem z tych przedmiotów pamięta się jeśli nie jest
się zainteresowanym studiami matematycznymi.

No wiesz ja tam wole w liceum uczyć sie wszystkiego i potem wybierać na jakie studia ide... np teraz chce być informatykiem ale jeśli w 3 liceum będzie mi sie chciało zmienić na prawnika? szansy już nie będzie i to właśnie prawdopodobnie w te wakacje zadecyduje o swojej dalszej karierze zawodowej bo idę do liceum i znając życie mogę sie spodziewać ze będę musiał wybierać bo ustawa wejdzie w życie. Po za tym ta nasza minister jest jakaś niedouczona skoro uważa że nie damy rade wszystkiego opanować przez co obraża nas jak i nauczycieli (bo uważa że nie damy rady wszystkiego sie nauczyć, a nauczycielom że nie dadzą wszystkiego nauczać) poza tym kto wie co może przydać się nam w życiu?

[Howling_Mad 0]

mnie to nie ratuje od początku miałem zamiar pisać maturę z maty po prostu sie przyda jak pójdę na studia związane z obecnym profilem w technikum (za rok matura)

[Xsaw 0]

Dnia 18.02.2008 o 19:53, Mateusz9214 napisał:

No wiesz ja tam wole w liceum uczyć sie wszystkiego i potem wybierać na jakie studia
ide... np teraz chce być informatykiem ale jeśli w 3 liceum będzie mi sie chciało zmienić
na prawnika? szansy już nie będzie i to właśnie prawdopodobnie w te wakacje zadecyduje
o swojej dalszej karierze zawodowej bo idę do liceum i znając życie mogę sie spodziewać
ze będę musiał wybierać bo ustawa wejdzie w życie. Po za tym ta nasza minister jest jakaś
niedouczona skoro uważa że nie damy rade wszystkiego opanować przez co obraża nas jak
i nauczycieli (bo uważa że nie damy rady wszystkiego sie nauczyć, a nauczycielom że nie
dadzą wszystkiego nauczać) poza tym kto wie co może przydać się nam w życiu?

No wiesz ja tam wolę przestać się uczyć matmy bo i tak bym nie poszedł na żadne tego typu studia gdyż od 4 klasy z matmy mam ledwo 2,a jak ktoś się rozmyśli to już jego problem mógł wcześniej dłużej o tym pomyśleć i se wybrać to co naprawdę chce a nie to co mu się wydaje ze chce.A to co mówi nasza pani minister o tym że nie damy wszystkiego opanować to IMHO racja,skoro ja już w II gimnazjum mam taką nauczycielkę chemii która umie mniej niż mój kumpel z klasy.

[gaax 0]

Dnia 18.02.2008 o 19:53, Mateusz9214 napisał:

No wiesz ja tam wole w liceum uczyć sie wszystkiego i potem wybierać na jakie studia
ide... np teraz chce być informatykiem ale jeśli w 3 liceum będzie mi sie chciało zmienić
na prawnika?/.../

Na tym polega obecny system edukacji, że decyzje nie tyle odnośnie kierunku studiów, ale preferencji podejmuje się już idąc do szkoły średniej, wybierając odpowiedni profil klasy. Nawet gdybyś teraz musiał pisać obowiązkową maturę z matematyki na poziomie podstawowym, a w szkole nie realizowałbyś programu rozszerzonego to nie miałbyś większych szans na dostanie się na ścisły kierunek, na przyzwoitej uczelni. Obowiązkowa matura wcale by Cię nie uratowała. A przecież ta przymusowa będzie jeszcze prostsza niż obecna podstawowa.

[gaax 0]

Pomijając już fakt, że gdy ministrem był kontrowersyjny Roman, to w temacie wrzało, dziwi mnie, że uczniowie nie dyskutują o pomysłach obecnej pani minister, a jest o czym rozmawiać.
Dla niedoinformowanych: http://wiadomosci.onet.pl/1721610,11,item.html
Więc po kolei. Zupełnie nie rozumiem czemu ma służyć "przerwa jesienna". W listopadzie i tak jest zawsze kilka dni wolnego, często wypadają długie weekendy, a to przecież całkiem niedaleko do Bożego narodzenia. Dla mnie zawsze okres października i listopada w szkole, to był okres najbardziej intensywnej pracy, właśnie z uwagi na brak wolnego. We wrześniu jest jeszcze ciepło, poza tym nauka dopiero nabiera rozpędu i rzadko kiedy nauczyciel zdążył zrobić sprawdzian we wrześniu, bo najpierw trzeba zrealizować materiał z odpowiedniego działu. Grudzień jest krótki - zazwyczaj uczniowie mają wolne ok. 20. Jeśli np ferie zimowe wypadały w styczniu, to okres między świętami, a kolejnym wolnym uczniowie spędzają w szkole prawie letargu, myśląc tylko o kolejnej przerwie. Święta Wielkiej Nocy przerywały kolejny okres ciężkiej pracy, czyli marzec i kwiecień. Nauka w maju jest faktycznie fikcją, ale tylko w szkołach ponadgimnazjalnych! Egzamin w gimnazjum trwa dwa dni, a wolnego będzie dwa tygodnie! To jakiś absurd. Przecież w maju jest też majówka, która daje często koło 5 dni, pewnie po niej nastąpią ferie i nagle przyjdzie czerwiec, w którym wydłużenie nauki do 30 nic nie pomoże - oceny trzeba będzie wystawić do 20, czyli nauka skończy się 15. To kiedy w końcu uczniowie będą się uczyć?:) We wrześniu nie bo to początek roku, październik-listopad, to ferie jesienne i 1, 11 listopada, grudzień Święta, styczeń - luty ferie, marzec święta - kwiecień, o to będzie miesiąc harówki, maj - cały wolny i góra trzy tygodnie czerwca.

[audioslave2000 0]

Dnia 02.04.2008 o 11:13, gaax napisał:

Pomijając już fakt, że gdy ministrem był kontrowersyjny Roman, to w temacie wrzało, dziwi
mnie, że uczniowie nie dyskutują o pomysłach obecnej pani minister, a jest o czym rozmawiać.

Dla niedoinformowanych: http://wiadomosci.onet.pl/1721610,11,item.html
Więc po kolei. Zupełnie nie rozumiem czemu ma służyć "przerwa jesienna". W listopadzie
i tak jest zawsze kilka dni wolnego, często wypadają długie weekendy, a to przecież całkiem
niedaleko do Bożego narodzenia. Dla mnie zawsze okres października i listopada w szkole,
to był okres najbardziej intensywnej pracy, właśnie z uwagi na brak wolnego. We wrześniu
jest jeszcze ciepło, poza tym nauka dopiero nabiera rozpędu i rzadko kiedy nauczyciel
zdążył zrobić sprawdzian we wrześniu, bo najpierw trzeba zrealizować materiał z odpowiedniego
działu. Grudzień jest krótki - zazwyczaj uczniowie mają wolne ok. 20. Jeśli np ferie
zimowe wypadały w styczniu, to okres między świętami, a kolejnym wolnym uczniowie spędzają
w szkole prawie letargu, myśląc tylko o kolejnej przerwie. Święta Wielkiej Nocy przerywały
kolejny okres ciężkiej pracy, czyli marzec i kwiecień. Nauka w maju jest faktycznie fikcją,
ale tylko w szkołach ponadgimnazjalnych! Egzamin w gimnazjum trwa dwa dni, a wolnego
będzie dwa tygodnie! To jakiś absurd. Przecież w maju jest też majówka, która daje często
koło 5 dni, pewnie po niej nastąpią ferie i nagle przyjdzie czerwiec, w którym wydłużenie
nauki do 30 nic nie pomoże - oceny trzeba będzie wystawić do 20, czyli nauka skończy
się 15. To kiedy w końcu uczniowie będą się uczyć?:) We wrześniu nie bo to początek roku,
październik-listopad, to ferie jesienne i 1, 11 listopada, grudzień Święta, styczeń -
luty ferie, marzec święta - kwiecień, o to będzie miesiąc harówki, maj - cały wolny i
góra trzy tygodnie czerwca.

Zgadzam się w 100%! Pomysł całkowicie chybiony. Pytałem również swoich znajomych, którzy są nauczycielami i zdziwiłem się, gdy powiedzieli mi, że im również ten pomysł w ogóle się nie podoba.

[gaax 0]

Ja rozumiem, że rok szkolny wymaga reorganizacji, ale nauczyciele mówiąc, że nauka w czasie matur to fikcja, powinny sobie ten czas gdzieś odbić, a nie tracić go jeszcze więcej :)
P.S. Na przyszłość: tnij posty.

[kreve 0]

Ja sie nie zgodzę do końca. Przerwa na jesieni jest potrzebna bo aż do świąt nie wolnego - na Wszystkich Świętych jest zwykle 1 dzień (czasem jak sie uda 2 dni)
Za to usunąłbym ferie - dołożyłbym w zamian po świętach z tydzień dodatkowy a pozostały nam tydzień powstały z usunięcia ferii wrzuciłbym na jesień (np. przełom października/listopada)

[gaax 0]

Dnia 02.04.2008 o 11:33, kreve napisał:

Ja sie nie zgodzę do końca. Przerwa na jesieni jest potrzebna bo aż do świąt nie wolnego
- na Wszystkich Świętych jest zwykle 1 dzień (czasem jak sie uda 2 dni)

Otóż zazwyczaj znacznie więcej. W tym roku 11 wypada we wtorek, więc gwarantuję Ci, że będzie wolny poniedziałek od szkoły, co w połączeniu z weekendem daje 4 dni. Często jest tak, że masz 3 dni wolnego (np 1 listopada), a za niecały tydzień 4 dni. A świąt narodowych nikt nie usunie, a do tego dojdzie jeszcze tydzień.

Dnia 02.04.2008 o 11:33, kreve napisał:

Za to usunąłbym ferie - dołożyłbym w zamian po świętach z tydzień dodatkowy a pozostały
nam tydzień powstały z usunięcia ferii wrzuciłbym na jesień (np. przełom października/listopada)

Ale tą propozycją nie rozwiązujesz największego problemu - organizacji nauki w czasie matur.

[jaceloth 0]

Dnia 09.12.2007 o 21:08, Vaxinar napisał:

Pamiętam jak był tutaj wielki bunt o te cąłe mundurki, że to wolność ogranicza i tak
dalej. Właśnie w kwasach zobaczył obrazek, który może jest lekkim uogólnieniem (nie...
napewno jest lekkim uogólnieniem), ale jest doskonałym komentarzem wszystkich tych "najbardziej
walczących z mundurkami":

żart inteligentny, ale co innego, jeśli wybierasz mundurek (z kapturem) kierując sie przynależnością do pewnej grupy, a co innego jeśli ubiór nakazuje ci jakiś idiota z lpr:-)

[Rusty-Luke 0]

Dnia 18.02.2008 o 18:10, KŁEJK napisał:

Ja także im współczuje ale PONOĆ matura z matmy ma być tak prosta że zdać ją ma każdy...
Ta...jasne...

A skąd masz takie optymistyczne dane, jeśli mogę wiedzieć? Bo tak się składa, że ja jestem rocznik 91'' i będę zmuszony pisać maturę z matmy, chociaż matmy nie lubię i jakoś nie zaliczam się do najbardziej światłych umysłów w tej dziedzinie, a chciałbym maturę zdać. Bardzo bym się ucieszył, gdyby rzeczywiście było tak, jak napisałeś.

[Tyler_D 0]

Dnia 06.04.2008 o 00:15, Radykał napisał:

A skąd masz takie optymistyczne dane, jeśli mogę wiedzieć? Bo tak się składa, że ja jestem
rocznik 91'' i będę zmuszony pisać maturę z matmy, chociaż matmy nie lubię i jakoś nie
zaliczam się do najbardziej światłych umysłów w tej dziedzinie, a chciałbym maturę zdać.
Bardzo bym się ucieszył, gdyby rzeczywiście było tak, jak napisałeś.

Jeżeli mnie pamięć nie myli mnie więcej w taki sposób wypowiadał się ktoś z Ministerstwa Edukacji ... Było to mniej więcej wtedy gdy zaczęto zastanawiać się nad ponownym wprowadzeniem obowiązkowej matury z matmy. Było to już jakiś czas temu ale z tego co pamiętam ten ktoś wspominał że mają na maturze z tegoż przedmiotu być zadania takie które każda osoba z jaką taką wiedzą matematyczną powinna zaliczyć na te 30 % ...

Może się mylę ale wspominano bodaj o podstawowych działaniach matematycznych, ułamkach i bodajże funkcjach i podstawach geometrii ... więc jeżeli to umiesz to według ME zdasz maturę na te minimum ...

[Rusty-Luke 0]

Dnia 06.04.2008 o 10:10, KŁEJK napisał:

Może się mylę ale wspominano bodaj o podstawowych działaniach matematycznych, ułamkach
i bodajże funkcjach i podstawach geometrii ... więc jeżeli to umiesz to według ME zdasz
maturę na te minimum ...

Podstawowe działania matematyczne raczej umiem (zależy co mam pod tym rozumieć), ułamki też, podstawy geometrii też, za to funkcji nienawidzę. Jak dobrze pójdzie to będę miał 30%...