Zaloguj się, aby obserwować  
DazZy

Śródziemie (Władca Pierścieni) - Forumowa gra RPG

1129 postów w tym temacie

Po kilku minutach Luke się obudził. Zobaczył stojącego przy łóżku Madrasa. Powiedział:
-Witaj przyjacielu. Dzięki Wam udało mi się przeżyć. Postanowiłem odwdzięczyć się. Będę wam towarzyszył w drodze do Orthanku, gdzie jest uwięziony jeden z kompanów.
-Świetnie - Odpowiedział Madras - co z twoją raną?
-Za kilka dni nie powinno być po niej śladu. Jestem elfem, więc nie grożą mi dalsze konsekwencje. Niedługo możemy wyruszyć w drogę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To sali wszedł Himhith(z resztą komanii-Pozwoliłem sobie podsłuchać waszą rozmowe...-tu sie uśmiechną-I nigdzie be ze mnie się nie ruszycie idę z wami !-i wszyscy zacęli sie śmiać...Wszyscy zaceli rozmawiać i niezauważli,że Himhith gdzieś poszedł...(jak co to pszedlem do Thandruila powiedzeć o Legowisku pakąków)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-No ludzie my tu gadu gadu, a tu nawet z królem puszczy się nie przywitaliśmy! ;-P No i musimy przekazać poselstwo Silka, prawda???[MAR Cinek wracasz czy nie fajnie by było jakbyś jednak grał] To kto idzie ze mną do Thandruila???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2006 o 20:41, Luke Shadow napisał:

Luke wstał z łóżka i powiedział:
-Ja mogę iść, dobrze mi to zrobi. Może przy okazji poczęstuje nas winem? - elf zaśmiał się.

[Ja nie pije. Prowadze]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Książę nie dopisuj się bezsenswnie]

Luke ja myśle, że lepiej by było, że byś jednak jeszcze trochę poleżał. Wiem wiem, elfy są odporne, ale jednak prosiłbym cię o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Tylko kilka uwag:
1. Ci "nowi" piszą tak... łagodnie mówiąc średnio. (Nie chciałbym nikogo urazić.)
2. W ogóle nie czytałem przez ten czas fabuły.
3. Mogę wrócić. :)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.12.2006 o 21:25, MAR Cinek napisał:

1. Ci "nowi" piszą tak... łagodnie mówiąc średnio. (Nie chciałbym nikogo urazić.)



[ dzięki za komplement :)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-A tu jesteście!- powiedział Himhith do kompanii która właśnie przyszła do sali tronowej gdzie rozmawiali Król i Thandruil-Właśnie powiedziałem Królowi o Legowisku...-
-Tak to pilna sprawa moje wojska są zbyt zajęte wojną.Ktoś móś się tym zajać!-Powiedział Król który miał nadieje ,ze druzyna owoą pomoc zaproponuje.Himhith pomyślał (nie moge wlaczyc kursywy(nie wiem czemy juz raz to robilem)))
Te pająki ukradły mi kapcia ja z pewnoscią sie im odwcięcze.(koniec myśli)Oczewiscie czekal na decyzje reszty druzyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!GRA STOP!!!!

Niektórzy z nas (np. ja) wyjeżdżają na Święta, tak więc jako MG zawieszam działalność gry na czas gerii Światecznych. Wracamy 3 stycznia.
A na święta życze Wam i rodzinie:
Kasy Kulczyka
fury Rydzyka,
mocy Pudziana,
chaty(i zony:D) Beckhama,
humoru od rana,
cholesterolu w normie,
świętowania w dobrej formie!!!!

Do zobaczenia.
Pozdrawiam
MG, Rogoz,
Michał Rogoziński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Glalin zdecydowal sie na spacer. po paru godzinach zauważyl dwa gobliny w poblizu miasta. Podszedl je od tylu i zabil. Jak najszybciej pobiegl do miasta powiadomic o wszystkim druzyne. [Sory ze napisalem posta zanim rogoz ruszy gre ale w koncu 3 jest].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sulnar na dworze Thranduila czuł się niesfojo podobnie jak w Rivendell. Nie o to chodzi, że nie lubił Elfów. Po prostu wolał być na szlaku, wędrować w poszukiwaniu przygody, spać pod gwiazdami i walczy z wrogami (sorry za mimowolny rym). Po usłyszeniu o przygodzie Glalina również wybrał się na spacer licząc, że spotka go jakaś przygoda.

[Jak zaczynamy, to zaczynamy. Poza tym nie opisujcie tylko wydarzeń (Ktoś zrobił coś, a potem walczył z kimś, a następnie porozmawiał z kimś innym). Uczucia i emocje też są ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Uuuua! -krzyknął Rogoz i usiadł na łóżku. W jego dłoni zalśniło ostrze sejmitaru. Był środek nocy. Rogoz wyszedł na balkon i zobaczył jakiś ruch po drugiej stronie miasta. Poszedł tam, po drodze słysząc hałasy. Zaczął biec. Z oddali słyszał odgłosy walki. Gdy dobiegł na miejsce, wszystko było skończone. Na ziemi leżało dwóch elfów, a dookoła było pełno śladów.
-Orkowie-stwierdził po namyśle gondoriańczyk.

Blade! Blade! Wstawaj, leniwa pantero!
Coo-oo-ooo...? Jest środek nocy!
Ktoś uprowadził golluma i zabił strażników. Powiadom resztę, oraz innych elfów, ja się tu rozejrzę,
po czym przesłał jej w myslach obraz miejsca, w którym aktualnie się znajduje.
Się robi...

[Dzień dobry:)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Szybko wstawaj.
- Co jest czemu mnie tak wcześnie budzisz?
Rogoz kazał powiedzieć wszystkim, że orkowie uprowadzili Golluma. Idź sam się przekonasz.
- Dobra już idę, ale gdzie?
Pantera podeszła do balkonu i pokazała łapą odległe mejsce pod murami.
- OK dzięki już lece!
Madras wyskoczył z łóżka, ubrał się, wziął miecz i różdżkę i wybiegł na poszukiwanie Rogoza. Po chwili męczącego biegu zauważył Rogoza chylącego się nad dwoma ciałami. Czarodziej odszedł do Rogoza i popatrzył się na elfów. Jedno ciało leżało bez głowy, a drógi leżał z nożem w brzuchu. Madras dotknął przez przypadek jednego z ciał. I nagle jak zza mgły zobaczył dwóch orków, trzymających przy boku małego stwora.
- Łoł co to było?
- Ale co?- spytał Rogoz
I nagle znowu Dwóch orków, elfy, broń, krew dużo krwi. Czarodziej cofnął się i znów wszystko zniknęło.
- Madras co jest?
- Nie wiem nagle zobaczyłem jak ci elfowie zginęli.
- Jakto?
- No takto miałem jakąś wizje czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Luke wstał z łóżka. Obudziły go dziwne hałasy z zewnątrz. Podszedł do szafy stojącej w rogu małego pokoiku, wziął różdżkę i wyszedł na korytarz. Nagle przecięło mu drogę trzech biegnących elfów z łukami na plecach.
-Hej! - krzyknął Luke. - Co się stało?
Elf nie zatrzymując się krzyknął pośpiesznie;
-Gollum uciekł, byli tu orkowie!
Luke szybko wybiegł na zewnątrz gdzie zobaczył rozmawiających Madrasa i Rogoza. Zanim którykolwiek z nich zdążył coś powiedzieć Luke rzucił szybko:
-Wiem co się stało. Proponuje pomóc elfom w tropieniu Golluma. Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Glalin nie wiedzial co sie dzialo w miscie. Biegl za dziwnym ksztaltem ktoy kierowal sie w glab lasu. Po meczacej podrozy jego oczom ukazalo sie wielkie obozowisko orkow. Chcial powrocic do miasta ale droge odciol mu patrol orkow. Schowal sie w krzakach. Po jakims czasie zobaczyl on ow ksztalt. Z opisu byl on podobny do Golluma ale nie mial pewnosci gdyz nigdy go nie widzial. Glalin mimo iz byl odwazny postanowil spedzic noc w krzakach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować