Zaloguj się, aby obserwować  
Cedricek

KONIEC SWIATA

825 postów w tym temacie

Co do końca świata... Woleli byście ''z zaskoczenia'' żeby ''to'' się stało, czy np. dowiedzieć się dzień wcześniej? (niewiem jak.)
Wyobrażacie sobie co by działo się przez ten jeden dzień do końca świata?!
Jest to mało prawdopodobne ale jeśli...
Rumcajs52 Co do cytatu Einsteina, widać że grałeś w CoD4:P Ja też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2008 o 13:44, kedzior141 napisał:

Co do końca świata... Woleli byście ''z zaskoczenia'' żeby ''to'' się stało, czy np. dowiedzieć
się dzień wcześniej? (niewiem jak.) [...]



Tak, bardzo chętnie. Nawet jeśli dziś mieli by to potwierdzić. Tyle rzeczy mniej do zrobienia:P
Nie chodził bym do szkoły:) ( chociaż bardzo ją lubię) ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Koniec świata... przepowiadany już parę razy, ale nigdy do niego nie doszło. Koniec świata wiąże się z tajemnic jak to będzie wygląda, czy będzie boleć, czy będzie to trwało długo czy krótko. Koniec świata jest wielką tajemnicą, a jak wiadomo ludzie dążą do okrywania tajemnic i dlatego też tych końców świata było sporo.

Zacznę od 1999 rok i 2000. Niedawno dostałem książkę przepowiednie Nostradamusa z 98 roku. Przeczytałem przepowiednie na koniec świata oraz przepowiednie które już się sprawdziły... Muszę przyzna, że interpretowanie takich wierszy jest według mnie dość bezsensowne bo możemy je zinterpretować na mnóstwo sposobów. Ogólni przy 2000 roku rozchodziło się również o tajemnicze 666 które po odwróceniu dawało 999 oraz któryś werset z bili "A po 1000 latach przyjdzie..." Ta przepowiednia była rzeczywiście wiarygodna, a jednak... ciągle żyjemy (czy to dobrze? Sami sobie na to odpowiedzcie) Niektórzy się zawiedli, niektórzy się nawet tym nie przejmowali, a niektórzy się cieszyli, ale teraz nadchodzi rok 2012... O nim słyszałem jeszcze więcej teorii (tych mnij lub bardziej szalonych) Warto zacząć od Majów bo to od tego się chyba zaczęło. Ich kalendarz kończy się na roku 2012... Koniec kalendarza nie oznacza jeszcze końca świata, ale ponoć jeszcze przewidzieli że na ziemie spadnie meteoryt i będzie wielkie bum. Nie sądzę. Może data poprawna... ale nie meteoryt... Ja widzę w 2012 przebiegunowanie które nie do końca będzie końcem świata a będzie początkiem końca świata. Chyba wiecie na czym polega przebiegunowanie bo jak znam życie to już parę osób o tym napisało. Bądź co bądź to jest wg. mnie najbardziej logiczne jeśli już rzeczywiście ma być ten koniec. Jeśli nie to no to zostaje jeszcze III WŚ Już parę osób posłużyło się ładnym cytatem Einsteina (nie trzeba było rac w CoD4 aby go znać...) Więc niestety zostaje tylko czeka w nieświadomości...

Ogólnie to chciałbym aby koniec świata był szybki i nie tyle co nagły ale z uprzedzeniem góra godzinnym. Tak aby był czas na telefon do rodziny, ew. do dziewczyny (;P) oraz na pójście do spowiedzi oraz pomodlenie się za lepszą przyszłość (aby nie skończyła się ona w piekle) Mówię teraz szczerze, to nie żadna ironia. Cóż... Wystarczy poczekać do 2012 a potem (o ile tego końca nie będzie) wysłuchać kolejnych objawień na apokalipsę w np 2020...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2008 o 14:08, Tyraf napisał:

Koniec świata... przepowiadany już parę razy, ale nigdy do niego nie doszło. Koniec świata
wiąże się z tajemnic jak to będzie wygląda, czy będzie boleć, czy będzie to trwało długo czy
krótko. Koniec świata jest wielką tajemnicą, a jak wiadomo ludzie dążą do okrywania tajemnic
i dlatego też tych końców świata było sporo.
Zacznę od 1999 rok i 2000. Niedawno dostałem książkę przepowiednie Nostradamusa z 98 roku.
Przeczytałem przepowiednie na koniec świata oraz przepowiednie które już się sprawdziły...
Muszę przyzna, że interpretowanie takich wierszy jest według mnie dość bezsensowne bo możemy
je zinterpretować na mnóstwo sposobów. Ogólni przy 2000 roku rozchodziło się również o tajemnicze
666 które po odwróceniu dawało 999 oraz któryś werset z bili "A po 1000 latach przyjdzie..."
Ta przepowiednia była rzeczywiście wiarygodna, a jednak... ciągle żyjemy (czy to dobrze? Sami
sobie na to odpowiedzcie) Niektórzy się zawiedli, niektórzy się nawet tym nie przejmowali,
a niektórzy się cieszyli, ale teraz nadchodzi rok 2012... O nim słyszałem jeszcze więcej teorii
(tych mnij lub bardziej szalonych) Warto zacząć od Majów bo to od tego się chyba zaczęło. Ich
kalendarz kończy się na roku 2012... Koniec kalendarza nie oznacza jeszcze końca świata, ale
ponoć jeszcze przewidzieli że na ziemie spadnie meteoryt i będzie wielkie bum. Nie sądzę. Może
data poprawna... ale nie meteoryt... Ja widzę w 2012 przebiegunowanie które nie do końca będzie
końcem świata a będzie początkiem końca świata. Chyba wiecie na czym polega przebiegunowanie
bo jak znam życie to już parę osób o tym napisało. Bądź co bądź to jest wg. mnie najbardziej
logiczne jeśli już rzeczywiście ma być ten koniec. Jeśli nie to no to zostaje jeszcze III WŚ
Już parę osób posłużyło się ładnym cytatem Einsteina (nie trzeba było rac w CoD4 aby go znać...)
Więc niestety zostaje tylko czeka w nieświadomości...
Ogólnie to chciałbym aby koniec świata był szybki i nie tyle co nagły ale z uprzedzeniem góra
godzinnym. Tak aby był czas na telefon do rodziny, ew. do dziewczyny (;P) oraz na pójście do
spowiedzi oraz pomodlenie się za lepszą przyszłość (aby nie skończyła się ona w piekle) Mówię
teraz szczerze, to nie żadna ironia. Cóż... Wystarczy poczekać do 2012 a potem (o ile tego
końca nie będzie) wysłuchać kolejnych objawień na apokalipsę w np 2020...


Ciekawe informacje dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2008 o 14:08, Tyraf napisał:

/.../

Po przeczytaniu Twojej teorii pierwszy raz odczułem niepokój związany z tematem końca świata :P
Ja swojej teorii nie mam i chyba nie chcę mieć... Co ma być to będzie i człowiek nie jest w stanie tego zmienić

Dnia 21.01.2008 o 14:08, Tyraf napisał:

Tak aby był czas na telefon do rodziny, ew. do dziewczyny (;P) oraz na pójście do
spowiedzi oraz pomodlenie się za lepszą przyszłość

Takie "uprzedzenie" o końcu świata faktycznie byłoby przydatne na zakończenie niektórych spraw, pożegnania itp. Jednak wtedy raczej nigdzie byś się nie dodzwonił. Wyobraź sobie - wszyscy ludzie zaczynają nagle wykonywać połączenia telefoniczne w tym samym momencie, a podejrzewam iż ludzie pracujący na co dzień w telekomunikacji nie mieliby ochoty w takim momencie przebywać w pracy... Do tego zamieszki na ulicach... Wolałbym jednak aby koniec świata nastąpił po mojej śmierci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2008 o 14:21, Igor FCBayern napisał:

Wyobraź sobie - wszyscy ludzie zaczynają nagle wykonywać połączenia telefoniczne w tym samym momencie, a
podejrzewam iż ludzie pracujący na co dzień w telekomunikacji nie mieliby ochoty w takim momencie przebywać
w pracy... Do tego zamieszki na ulicach... Wolałbym jednak aby koniec świata nastąpił po mojej śmierci :P


wow... To mi teraz dałeś do myślenia. Nigdy się nie zastanawiałem nad tym że linie mogą być zajęte. Teraz moje wyobrażenia (czasami snuje sobie takie ;P) o końcu świata będą wygląda zupełnie inaczej. Fakt że na ulicach będą zamieszki, ale czy ja w ogóle wtedy bym wychodził z domu? raczej nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2008 o 14:33, Tyraf napisał:

wow... To mi teraz dałeś do myślenia. Nigdy się nie zastanawiałem nad tym że linie mogą być
zajęte. Teraz moje wyobrażenia (czasami snuje sobie takie ;P) o końcu świata będą wygląda zupełnie
inaczej.

Ja również nie pomyślałbym o tym gdybym nie czytał książki Stephena Kinga pt. "Komórka" :P Tematyka to m.w. totalna zagłada świata :) Kurczę, z książek faktycznie można się wiele dowiedzieć :D

@Khazi
Projekt Cheops? Pierwsze słyszę. mógłbyś nieco rozwinąć ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eh, wszyscy gadają o 2012 i końcu kalendarza Majów. Chciałbym coś zauważyć. Majowie, lud zamieszkujący Nowy Świat, Amerykę, który prowadzi kalendarz. Otóż pewnego pięknego dnia zjawił się Kolumb. Potem rozpętało się istne piekło dla Majów, Inków, ogólnie ludów czerwonoskórych, Indian. I czy byście teraz siedzieli sobie i robili jakiś kalendarz historyczny, czy też starali się bronić swego kraju? Chyba tylko idiota miałby za ważniejsze kalendarz. Oczywiście, znaleziony kalendarz, który kończy się dnia 21.12.2012 r. to zbieg okoliczności, przypadek, lecz wizjonerzy przekonani że w 2012 r. ma być koniec świata mają kolejny dowód, który zyskuje przychylność. Dla mnie to fikcja ten 2012, jedyną tragedią jaka wydarzy się w 2012 to brak stadionów na EURO :)

Z innej beczki. Koniec Świata wyobrażam, jako ponowne zesłanie Zbawiciela, który zaprowadzi dusze zmarłych do nieba, który nawróci niewiernych chrześcijan, a nie oszukujmy się, porównując naszą wiarę kiedyś, a teraz jest ona nikła, wręcz jej nie ma. Powoli wiara znika. Ludzie mówią : Po co potrzebna nam wiara czy Bóg, skoro nic z tego nie mamy? Nie ma nawet konkretnych dowodów że on w ogóle istnieje!. Myślę, że Jezus zbawiając zmarłych nawróci nas, abyśmy się opamiętali. To będzie ten Koniec Świata, tego przepełnionego złem! Powstanie Nowa Era, gdzie każdy będzie dogłębnie przekonany o życiu pozaziemskim, że to jest tylko próba, czy jesteśmy godni dostąpić zaszczytu zbawienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2008 o 15:03, Jaki Ganh1 napisał:

Eh, wszyscy gadają o 2012 i końcu kalendarza Majów. Chciałbym coś zauważyć. Majowie, lud zamieszkujący
Nowy Świat, Amerykę, który prowadzi kalendarz. Otóż pewnego pięknego dnia zjawił się Kolumb.
Potem rozpętało się istne piekło dla Majów, Inków, ogólnie ludów czerwonoskórych, Indian. I
czy byście teraz siedzieli sobie i robili jakiś kalendarz historyczny, czy też starali się
bronić swego kraju? Chyba tylko idiota miałby za ważniejsze kalendarz. Oczywiście, znaleziony
kalendarz, który kończy się dnia 21.12.2012 r. to zbieg okoliczności, przypadek, lecz wizjonerzy
przekonani że w 2012 r. ma być koniec świata mają kolejny dowód, który zyskuje przychylność.
Dla mnie to fikcja ten 2012, jedyną tragedią jaka wydarzy się w 2012 to brak stadionów na EURO
:)

Z innej beczki. Koniec Świata wyobrażam, jako ponowne zesłanie Zbawiciela, który zaprowadzi
dusze zmarłych do nieba, który nawróci niewiernych chrześcijan, a nie oszukujmy się, porównując
naszą wiarę kiedyś, a teraz jest ona nikła, wręcz jej nie ma. Powoli wiara znika. Ludzie mówią
: Po co potrzebna nam wiara czy Bóg, skoro nic z tego nie mamy? Nie ma nawet konkretnych dowodów
że on w ogóle istnieje!. Myślę, że Jezus zbawiając zmarłych nawróci nas, abyśmy się opamiętali.
To będzie ten Koniec Świata, tego przepełnionego złem! Powstanie Nowa Era, gdzie każdy będzie
dogłębnie przekonany o życiu pozaziemskim, że to jest tylko próba, czy jesteśmy godni dostąpić
zaszczytu zbawienia!

racja nie ma co przesadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę końca świata nie dożyje żaden człowiek. Po pierwsze do tej pory nie sprecyzowaliśmy czym jest świat, ale także czym jest koniec. Dlatego moim zdaniem jak ktoś krzyczy "łojezu, będzie koniec świata bo pierdyknie w nas meteoryt". To nie jest żaden koniec świata, tylko naszej marnej i coraz bardziej staczającej się cywilizacji. Koniec świata, aktualnie, według naukowców wyglądać będzie tak - jak wiadomo z ostatnich badań, wszystkie gwiezdne byty się od siebie oddalają, i ten proces się nasila. W końcu wszystko tak się od siebie oddali, że pozostanie martwa, zimna pustka. Nie będzie nikogo, kto mógłby ustalić punkty odniesienia. Ale to w końcu przecież tak naprawdę też nie jest ostateczny koniec. Więc końca świata po prostu nie będzie, a przynajmniej nie w znaczeniu ogólnym, tym najpopularniejszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jeśli ten koniec świata będzie taki jak miałbyć w 2000 (czy którymś tam) to ja się pisze :). No chyba że za koniec swiata uważa się to Euro 2012, bo to na prawde jest konic świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2008 o 22:33, Sad Statue napisał:

Tak naprawdę końca świata nie dożyje żaden człowiek. Po pierwsze do tej pory nie sprecyzowaliśmy
czym jest świat, ale także czym jest koniec. Dlatego moim zdaniem jak ktoś krzyczy "łojezu,
będzie koniec świata bo pierdyknie w nas meteoryt". To nie jest żaden koniec świata, tylko
naszej marnej i coraz bardziej staczającej się cywilizacji. Koniec świata, aktualnie, według
naukowców wyglądać będzie tak - jak wiadomo z ostatnich badań, wszystkie gwiezdne byty się
od siebie oddalają, i ten proces się nasila. W końcu wszystko tak się od siebie oddali, że
pozostanie martwa, zimna pustka. Nie będzie nikogo, kto mógłby ustalić punkty odniesienia.
Ale to w końcu przecież tak naprawdę też nie jest ostateczny koniec. Więc końca świata po prostu
nie będzie, a przynajmniej nie w znaczeniu ogólnym, tym najpopularniejszym...


Wiesz tak czytam czytam... wszyscy mówią o końcu... ale świata. Masz racje, nie wiemy czym jest śwait... raczej może być koniec planet układu słonecznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2008 o 15:03, Jaki Ganh1 napisał:

/ciach/
Koniec Świata wyobrażam, jako ponowne zesłanie Zbawiciela, [...]

Zgadzam się z tym stwierdzeniem :)

Dnia 21.01.2008 o 15:03, Jaki Ganh1 napisał:

[...] który zaprowadzi dusze zmarłych do nieba, który nawróci niewiernych chrześcijan, [...]

Tutaj się już nie zgadzam ;) Otóż na końcu świata będzie za późno na nawracanie się... « Czuwajcie, bo nie znacie dnia, ani godziny»

Dnia 21.01.2008 o 15:03, Jaki Ganh1 napisał:

[...] a nie oszukujmy się, porównując naszą wiarę kiedyś, a teraz jest ona nikła, wręcz jej nie ma. Powoli wiara znika. Ludzie mówią: Po co potrzebna nam wiara czy Bóg, skoro nic z tego nie mamy? Nie ma nawet konkretnych dowodów że on w ogóle istnieje!.

Racja, nasze społeczeństwo schodzi na psy. Ja, w zasadzie wolę (i tak jest) przyjaźnić się z innowiercami (islam, judaizm, rastafarianizm, itp. itd.) niż z ludźmi, dla których jedyne wartości to pieniądz, czy płytka przyjemność...

Dnia 21.01.2008 o 15:03, Jaki Ganh1 napisał:

Myślę, że Jezus zbawiając zmarłych nawróci nas, abyśmy się opamiętali.

Jak wspomniałem wyżej, będzie zbyt późno na nawracanie :|

Dnia 21.01.2008 o 15:03, Jaki Ganh1 napisał:

To będzie ten Koniec Świata, tego przepełnionego złem! Powstanie Nowa Era, gdzie każdy będzie dogłębnie przekonany o życiu pozaziemskim, że to jest tylko próba, czy jesteśmy godni dostąpić zaszczytu zbawienia!

Dobrze to ująłeś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ah, masz rację, mój błąd z tym nawracaniem. Ale zauważ, dlaczego będzie za późno? Ostatnim razem, gdy Bóg zesłał Syna Swego Jednorodzonego tamten nie zniszczył świata lecz go zbawił, choć ludzie nadal nie wierzyli mu! Wyobraź sobie, że idziesz po ulicy, widzisz gromadkę osób. Dowiadujesz się że jakiś wariat podaje się za Jezusa Chrystusa, Zbawiciela. Odchodzisz, bo nie wierzysz że to on, lecz to tak naprawdę jest on! W tamtych czasach też uważali go za zbrodniarza, bo jest rzeczą grzeszną twierdzić że jest się synem Boga, w tych czasach po prostu byłby wariatem. Zbawieni byliby tylko wierzący, lecz ich byłoby mało, sam domyśl się dlaczego. Oczywiście później, gdyby rzekomy wariat byłby Zbawicielem wszyscy by zaraz byli wielcy, same Oh! i Ah! Bo przecież on...
W tym cała rzecz. I co do Islamu, Judaizmu itp. Oni byliby Zbawieni również za swą wiarę. Bo choć ich Bóg (Islam) Allah i Mahomet mogliby być mistyfikacją, Nasz Bóg wybaczyłby im to, mając na uwadze ich silną wiarę i bojaźń bożą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.01.2008 o 14:57, Jaki Ganh1 napisał:

Ah, masz rację, mój błąd z tym nawracaniem. Ale zauważ, dlaczego będzie za późno? Ostatnim razem, gdy Bóg zesłał Syna Swego Jednorodzonego tamten nie zniszczył świata lecz go zbawił, [...]

Owszem, ponieważ wtedy w tym celu przyszedł na ten pieski świat - by głosić Dobrą Nowinę na wszystkie narody. I dopiero « powtórne Jego przyjście w chwale» będzie miało na celu Zbawienie, czy ten tytułowy koniec świata.

Dnia 22.01.2008 o 14:57, Jaki Ganh1 napisał:

[...] choć ludzie nadal nie wierzyli mu! Wyobraź sobie, że idziesz po ulicy, widzisz gromadkę osób. Dowiadujesz się że jakiś wariat podaje się za Jezusa Chrystusa, Zbawiciela. Odchodzisz, bo nie wierzysz że to on, lecz to tak naprawdę jest on! W tamtych czasach też uważali go za zbrodniarza, bo jest rzeczą grzeszną twierdzić że jest się synem Boga, w tych czasach po prostu byłby wariatem. Zbawieni byliby tylko wierzący, lecz ich byłoby mało, sam domyśl się dlaczego. Oczywiście później, gdyby rzekomy wariat byłby Zbawicielem wszyscy by zaraz byli wielcy, same Oh! i Ah! Bo przecież on...

Racja, iż nie jest łatwo porzucić wszystko to w co się wierzyło (zwłaszcza, że Jezus Chrystus nakłaniał do tak radykalnych zmian względem Starego Testamentu « kto czytał, dajmy na to, Rdz wie o co chodzi» ), ale czyż nie było zapowiedziane Jego przyjście?

Dnia 22.01.2008 o 14:57, Jaki Ganh1 napisał:

W tym cała rzecz. I co do Islamu, Judaizmu itp. Oni byliby Zbawieni również za swą wiarę. Bo choć ich Bóg (Islam) Allah i Mahomet mogliby być mistyfikacją, Nasz Bóg wybaczyłby im to, mając na uwadze ich silną wiarę i bojaźń bożą!

Czemu mówiąc o muzułmanach, mówisz ich Bóg? Islamiści wierzą w tego samego Boga, co żydzi i chrześcijanie, z tą różnicą, że nie uznają Pana Jezusa, jako Syna Bożego (ale jako proroka, owszem). Ja sam o tym nie wiedziałem do całkiem niedawna (jakiś miesiąc temu doczytałem to) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy tak gadają o tym 2012, jakieś dowody przedstawiają, niektórzy piszą że są pewni itd. ale jeśli sie okaże że w tym 2012 NIE bedzie żadnej apokalipsy- to juz chyba do końca życia nie uwierze w żadne końce świata :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2008 o 13:44, kedzior141 napisał:

Rumcajs52 Co do cytatu Einsteina, widać że grałeś w CoD4:P Ja też.



Problem w tym że nie grałem xD
Po prostu interesuję się światem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A wezcie ludzie sie odczepcie od tego Euro co wy macie do polakow,brak patryiotyzmu...a co do konca swiata to chcialbym chciarz znac dokladną gdzine i date tego zjawiska,a najlepiej dzien przed zdazeniem sie tego własnie,pierwesz co bym zrobil a raczej ostatnie to ostatni raz zagrał bym na kompie,potem zas poszedl do kosciola i sie wyspowiadal ale tak szczerze,potem wyznal bym pewnej kolezance ze od zawsze mi sie podoba no i chcialbym zeby koniec swiata (o ile nastapi) byl w taki dzien kiedy to bedzie z 35 stopni + wtedy wyszedl bym sobie na dach mojego bloku,rozłozyl lezak i zrobil chłodzonej herbaty no i czekał :D
Pozdr.
ps. Jezeli to nastapi to naprawde tak zrobie :D,bo i tak panika na nic sie nie zda skoro bedzie pewny koniec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować